Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

wybudzilem sie...pierwsze co poczulem to glowa...bolala strasznie..od dawna wiedzialem ze ginu pic nie moge, ale ten smak..ehhh
teraz pytanie gdzie jestem, rozejrzalem sie. znam to miejsce, spojrzalem w prawo na scianie pokoju wisial duzy bordowy neon z napisem spadaj yyy nie tam jest napisane PADNIJ..czyli jestem w barze...przetarlem oczy i ruszylem w strone lazienki zeby troche przemyc twarz, niestety wejscie bylo zamkniete a drzwi zaklejone tasma policyjna, zawrocilem w strone baru,siedzialo tam kilka osob...
- co sie stalo panowie w lazience?? ktos zaj***l zlew czy moze krany...?? dlaczego policja zamknela wejscie do lazienki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2005 o 10:37, don manfrett napisał:

- co sie stalo panowie w lazience?? ktos zaj***l zlew czy moze krany...?? dlaczego policja zamknela wejscie
do lazienki??


- To żeś ładnie wczoraj zabalował skoro nic nie pamiętasz - z głębi sali mrukną Da Ghost - ktoś zaj**** ... ale nie zlew tylko Don Carlaone co chyba doś dobrze wyjaśnia obecność policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Walgierz otworzył oczy i jęknął. Co to za straszny łomot?! Dopiero po kilku minutach ustalił, że źródłem straszliwego hałasu jest mrówka bezczelnie spacerująca po stoliku. Niech sobie chodzi - pomyślał wspaniałomyślnie - ale dlaczego tak tupie?!
W tej sytuacji pomóc może jedynie klin. Ubrał się powoli i wybrał do PADNIJ. Kreciło się tam kilku klientów i mnóstwo policji.
- 50 - zachrypiał do barmana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2005 o 10:59, don manfrett napisał:

tak dziala na mnie ten cholerny gin...w niewielkich ilosciach zwala mnie z nog...ale z drugiej strony uwielbiam ten smak...tyle
ze nie to jest teraz wazne...
kto go zabil?? i do cholery dlaczego??


-Dlaczego, dlaczego?? Nie wiem! A dlaczego ludzie mordują ludzi?? Dla pieniędzy, władzy, z zemsty ... pojęcia nie mam. To po prostu jakiś zwyrodnialec. A wiecie co jest najgorsze ... że to jeden z nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- No nic psze Państwa. Ja muszę leciec do roboty. Nowy wyrób naszej winiarni trzeba przetestować. Ale wieczorem mam nadzieję, że się wszyscy znów tu spotkamy i ustalimy co robić dalej, bo w skutecznośc miejscowej policji szczerze powątpiewam.

Wypowiedziawszy te słowa skierował się do wyjścia. Na progu odwrócił się i rzekł - Tak jak my tak i ten zwyrodnialec, który załatwił Don Carlaone nie może już spać spokojnie - po czym Da Ghost wyszedł z PADNIJ i skierował się do winiarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shudo po podwójnej dniówce postanowił przychaczyć o bar i zaliczyć kilka browarków. Wszedł do PADNIJ podszedł do barmana
- dwa zimne browki na szybko – zamówił Shudo
Spojrzał na barmana i resztę towarzystwa przesiadującego w barze którzy mieli nietęgie miny.
- co się stało - zapytał barmana.
Barman opowiedział mu o wydarzeniach wczorajszego wieczora. Shudo aż zaniemówił. Wziął swoje browary i podszedł do stolika przy którym siedziało kilka osób. Chciał poznać ich opinie odnośnie wczorajszego zajścia w toalecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy Bajtek jak codzien myl sie w lazience uslyszal w radiu wstrzasajaca wiadomosc o wczorajszym zabojstwie w PADNIJ, ktore mialo miejsce zaledwie kilka minut po jego wyjsciu... Zapewne skieruje to na niego podejrzenia mieszkancow miasteczka, ale Bajtek nie przejmujac sie tym wyruszyl z troche smutna mina na twarzy zarabiac pieniadze. Widzac na ulicach male grupki plotkarzy szerokim lukiem minal PADNIJ, nie chcial pasc kolejna ofiara jakiegos psychopatycznego zabojcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Darnok skorzystał z faktu, że dzisiaj szef stosunkowo dużo wcześniej puścił go z pracy i ruszył w stronę baru PADNIJ na kilka browarków. W środku nadal nie ustawały emocje po wczorajszej śmierci DonCarleone, o którą oskarżono jednego z mieszkańców.
- Każdy taki poruszony, każdy tak sie wypowiadał na temat jakiś typów, a narazie słychać tylko puste, ogólnikowe wypowiedzi, które momentami swoją ekspresją zaczynają budzić dwuznaczne odczucia.. - mruknął pod nosem Darnok. - Prawda jest jednak taka, że w tym momencie żadnych poszlak nie ma i można to podkreślać aż to znudzenia przy każdej tego typu sytuacji... któryś tam zaczął łączyć podejrzenia z "barmańską obserwacją", ale jakoś mnie to niespecjalnie przekonuje... co nie zmienia faktu, że szkoda, że nie wszyscy raczyli się wczoraj zjawić wieczorem w knajpie.
Darnok zabrał się za następne piwo, przeglądając jednocześnie jakieś notatki z roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shudo siedział przy swoich zimnych browarkach i wysłuchiwał opowieści współtowarzyszy. Po skończeniu piwka podszedł do barmana i zamówił jeszcze kilka browków podszedł do siedzącego Darnoka i postawił przed nim zimny browar.
- cześć – mruknął Shudo – łykniesz browara?
Darnok spojrzał na niego badawczym wzrokiem
- mogę się przysiąść – dodał Shudo
Darnok skinieniem głowy wyraził akceptacje. Shudo usiadł i zaczęli rozmawiać o wydarzeniach dnia poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yarr siedział w pracy i myślał. Jest nas 19 w tym trzech bandziorów. Każdy może być podejrzany. Każdy mieszkaniec, który będzie wypowiadał się głupio i nierozważnie może stać się ofiarą podpuszczenia miaszkańców przez mafię. Trzeba być cholernie rozważnym. Zdrajcy będą na pewno ostrożni. Chociaż taktyki mają różne... jest ich trzech, jeden może mieszać, a dwóch może siedzieć cicho... Zresztą, wyjdzie w praniu. Będę trzymał rękę na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shudo wypił jeszcze kilka browarków rozmawiając z obecnymi po czym wstał pożegnał się i postanowił iść do domku porozmawiać ze swoją poduszką.
- wpadne za kilka godzin – powiedział w drzwiach – cześć – po czym udał się do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W przerwie na lunch, Da Ghost postanowił zajrzeć do pubu. Miał cichą nadzieję, że mieszkańcy powoli dochodzili do jakiś, mniej lub bardziej, słusznych wniosków. Jakież było jego zaskoczenie i zniesmaczenie gdy okazało się iż jak dotąd nikt nie odważył się głośno powiedzieć tego co mysli o całej sprawie, nikt nie odważył się choćby w paru zdaniach wyjaśnić swe podejrzenia. A na pewno każdy miał jakieś swoje typy, czemu ich nie ujawniali?? Być może przez obawę przed zemstą mafii. Może z lenistwa, a może każdy czekał na odpowiedni moment. Da Ghost miał pewne podejrzenia i postanowił wreszcie podzielić się nimi z obecnymi w PADNIJ.
- Słuchajcie! Tak być nie może! Ginie jeden z mieszkańców tego spokojnego miasteczka a wszyscy siedzicie z założonymi rękami i patrzycie na sąsiada. Przy takim podejściu wykończą nas jeden po drugim niczym kaczki na polowaniu. Gdzie nasza godność, gdzie nasze poczucie obowiązku obywatelskiego?? - zaczą Da Ghost.
- Jako, że nikt nie ma cywilnej odwagi uderzyć w stół jako pierwszy - kontynuował - to zacznę ja. Mam swego pierwszego podejrzanego i celowo chcę go wskazać teraz aby miał czas na obronę zanim wszyscy zbiorą się w tej sali. Niestety ale przez swoje głupie gadanie, moje podejrzenia na siebie skierował Keroth. Stwierdzenie iż w morderstwie brał udział ktoś spoza baru było, delikatnie mówiąc, nierozsądne. Stawia Cię to w bardzo złym świetle nawet jeżeli nie jesteś członkeim mafii, a jedynie zwykłym mieszkańcem. Dlaczeg??? Dlatego, że jeżeli nawet nie miałeś z morderstwem nic wspólnego to przez swoje zachowanie zamydlasz nam rzeczywisty obraz i mieszasz w głowach. Moim jednak zdaniem JESTEŚ członkiem MAFII i ZAMORDOWAŁEŚ Don Carlaone a swoimi dziwnymi wypowiedziami po prostu próbujesz zrobić z siebie głupka i niedorajdę żeby przypadkiem ktoś nie pomyslał, że to Ty. Masz kolego czas do wieczora aby przekonać mnie i wszystkich innych, że to nie Ty.

Po skończonym monologu Da Ghost łykną jeszcze wzmacniającego browarka i poędził spowrotem do pracy pozostawiając w PADNIJ osłupiałych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ToMi_323 nie spał pół nocy. Nadal widział przed oczami martwe ciało DonCarleone`a. Nasuwało mu się tylko jedno pytanie: Dlaczego? Przecież przed tem w forumowie było tak spokojnie. A teraz? Teraz ToMi bał się iść na swoje pole plewić chwasty. Jednak przełamał się i odgonił od siebie czarne myśli...''''Przecież robota sama się nie zrobi'''' - odrzekł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Andrij wyszedł z pokoju. "Mogłem tego nie pić, teraz jest zapóźno, kac gigant" wymamrotał pod nosem po czym chwiejnie doszedł do stolika.
- Butelkę :) whisky barman!
Pół butli później pomyślał że zgłodniał ale dał sobie spokój z jedzeniem, podchodził kolejno do każdego i zaczął coś nawijać o wpływie Efektu Cieplarnianego na baterie. W końcu zdał sobię sprawę że nikogo to nie interesuje i udał się dalej kimać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

StyczeK właśnie wysiadł z pociągu, który zatrzymał się na stacji w Forumowie. Był tu nowy, nikogo nie znał. Miał tu zacząć nowe życie, potym jak po udziale w tłumaczeniu ksiązki o nazwie "Westerner" został wypędzony z jego ojczyzny- Stanów Niezjednoczonych Cenegi. Krainę gram odwiedził tylko raz - by znależć sobie pracę. znalazł ją wlaśnie tu, w forumowie, jako dyrektor miejscowej "Biedronki". Ale to przeszłość. teraz był tu, zaczynał nowe zycie. Wyszedł przed budynek stacji kolejowej. Od razu żucił się mu w oczy młodzieniec sprzedający gazety. Na okładce jednej z nich zobaczył wielik napis "MORDERSTWO W PUBIE PADNIJ - ROBOTA PSYCHOPATY CZY PŁATNEGO MORDERCY ?" Zaciekawiła go ta sprawa, jednak teraz chciał wypocząć w swoim nowym domu. Postanowił,że odwiedzi pub potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Darnok trochę się zawiesił podczas przeglądania papierów z roboty, ale w końcu dotarła do niego propozycja Shudo, który miał ochotę na kolejnego browara. Po jakimś czasie wyszedł on z knajpy, a Darnok nadal przyglądał się rozwojowi wypadków. Na pierwszy plan wysunęło się wystąpienie Da Ghosta, który jawnie oskarżył Kerotha o wczorajsze morderstwo.
- Ja osobiście nie mam go za mordercę który specjalnie miesza, raczej zachowuje się tak a nie inaczej i pewnego poziomu rozumowania raczej nie przeskoczy... jedyne co warte zauważenia z jego słynnej wypowiedzi o barmańskiej obserwacji to zauważenie braku aktywności ze strony niektórych osób - bo chyba raczej o to mu chodziło. Bardziej mnie interesują zachowania paru innych ludzi przejawiające się momentami trochę zbyt dużym przejęciem wczorajszym mordem... pozostaje kwestia intepretacji poszczególnych postów... no i teraz zdziwił mnie trochę niejaki Andrij, który wręcz przeciwnie - zaczął nawijać o jakimśtam efekcie cieplarnianym i napisał ani słowa na temat wczorajszej sytuacji... chociaż tyle dobrze, że cokolwiek napisał, bo niektórzy w ogóle nie raczyli tutaj zajrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mika - jedna z niewielu mieszkanek Forumowa, była dobrze znana w miasteczku. Praktycznie każdy znał jej plan dnia i wiedział o której godzinie, którego dnia można ją w danym miejscu znaleść. Każdy mieszkaniec wiedział, że dzień Miki De''braun zaczynał się od zakupów w pobliskim sklepie. Nawet sprzedawca wiedział, że codziennie należy Mice odłożyć spory kawałek kaszanki, żołądków i wątróbek. Oczywiście każdy wiedział także dla kogo i po co tak nie bywałe smakostki kupowała. Kaszaneczka była dla jej trzech świnek: Stelli, Brunchildy i Kunegundy. Wątróbka zaś była dla wiernego przyjaciela... psa Kukiza, a żąłądki były dla rudego kota znanego jako "Kapucynek". Po zakupach zazwyczaj Mika karmiła swoje zwierzątka, po czym sama zabierała się do swojego smakowitego śniadanka (chleb ze smalcem :P), które spożywała również zazwyczaj w ogrodzie. Po czym każdy mieszkaniec mógł zauważyć jak to słodko Mika De''braun siędząc na swoim bujaku, udaje się do krainy słodkich snów. Następnie obiadek, którego zapach było czuć na całe Forumowo, a potem rytalny wypad do baru PADNIJ.

Tak stało się i wczorajszego dnia, lecz pobyt w barze okazał się o wiele krótszy niż zwykle. Mika o godzinie 20 postanowiła wrócić do domu i położyć sie do łóżka... Wydało się do dla każdego mieszkańca bardzo dziwne, gdyż Mika nigdy wcześniej nie wychodziła tak szybko z baru, tym razem jednak było inaczej. Powodem wcześniejszego wyjścia była zbliżająca się (ptasia ;P) grypa. Mika wzięła witamine C oraz kilka innych pastylek, po czym udała się na spoczynek.

////Od razu chciałam sie wytłumaczyć, moja nieobecność dnia wczorajszego spowodowana była właśnie przeziębieniem, przez co moja (pusta;P) głowa nie pozwoliła mi na dalsze egzystowania i kazała mi iść spać. W związku z tym przepraszam i obiecuje poprawe, a także częste udzielanie się w forumowej mafii////

Dzisiajszy ranek nie należał do łatwych... schorowana Mika, z podpuchniętymi oczami o godznie 6 rano pobiegła do sklepu kupiła kaszaneczki, wątróbeczki oraz żołądeczki, nakarmiła Stelle, Kunegunde i Brunchlide, Kukiza, a nawet nie zapomniała o Kapucynku. W sklepie kupiła rownież miejscowego brukowca, który oznajmił jej, że wczorajszego wieczoru w barze PADNIJ znaleziono niezywego mężczyzne - DonCarleone.

Przerażona Mika od razu udała się na miejsce zbrodni, po czym krzykneła na wejsciu "soczek dla mnie" :) i ''utoneła'' w rozmowie o wydarzeniach wczorajszych z miejscowym barmanem - Bloodym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- I mówiłem wczoraj, że będzie klops. - rzekł ponuro Yarr wchodząc do PADNIJ. - Narobił sobie Keroth problemów. Póki co jest moim jedynym podejrzanym, ale nie traktuję tego zbyt poważnie. Da Ghost równie dobrze może wykorzystywać sytuację. Dobra, barman, zrób mi pompoma! Zaraz muszę wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się