Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Asif spędził cały poprzedni dzień zdala od reszty braci. Całymi godzinami to włóczył się po zamku, to znowu wracał do swojej komnaty by oddać się rozmyślaniom. Liczenie ziarna kompletnie olał, nie miał nawet nastroju na chędożenie, co tu dopiero gadać o pracy i kombinowaniu, jak dostać się na tron. Jakoś jego życie wydało mu się strasznie cenne i w świetle tego, co działo się w zamku ryzyko jego utraty niepokojąco wzrosło. Nigdy wcześniej się nim nie przejmował. A teraz, widząc, co się dzieje zaczął obawiać się o swoją rzyć. I na jeden dzień stanął z boku i nikt nie widzial go przez większość dnia.

Jednak wieczorem wrócił do sali i chociaż nie odzywał się prawie wcale, to patrzył, co dzieje się wokół niego. I już kiedy wydawało mu się, że sytuacja jest niemal przesądona i Szpetniak zginie wszyscy rzucili się na Dzikusa, jakby stanął na środku sali i otwarcie przyznał się do mordu. A ciekawe, czy i w takiej sytuacji rzucili by się na niego tak szybko, jak oparzeni? Cholera ich wie ... A Asif ... nawet, gdyby próbował, w życiu by ich nie powtrzymał. Widział dokładnie stojąc z boku, jak Peter dostaje kilka krótkich, ale śmiertelnych ciosów i osuwa się na podłogę z życiem szybko wyciekającym z głębokich ran.

Widział też, jak Alwin Gast cofa się od ciągle drgającego ciała Kukowsiego i po chwili wznosi kielich za Galanela. Wtedy Asif uznał, że ma już dość tego stania z boku. Podszedł do pozostałych i w milczeniu wychylił toast.

I bardzo dokładnie wsłuchał się w słowa Gasta. Na początku okazał zaciekawienie, które szybko zostało przytłoczone przez błysk zrozumienia w jego oczach, a natychmiast potem przez zadowolenie - z powodu trafnych, choć nie wypowiedzianych głośno podejrzeń.

Taaak. Szpetniak i tak byłby typem na samej szczycie listy podejrzanych po tym, ostatniej chwili zaatakował Dzikusa. No i ratował swoje dupsko w ostatniej chwili, żeby zmienić remis na pojedynczy lincz (w końcu nie widział zmiany Alwina wcześniej). No a teraz trzeba tylko znaleźć jego towarzysza. To nie powinno być już takie trudne, zwłaszcza, że mamy na to sporo czasu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Swoich typów jeszcze nie przedstawię, dzisiaj znajdę czas, nie to co wczoraj :P

No i jeden raz ~w życiu będę konsekwentny :-)
~~~~~~~~~~~~~
LINCZ -> Skyler
~~~~~~~~~~~~~

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozsiadłszy się wygodnie , Spider przecierał uszy i zastanawiał się czy rano umył uszy .No cóż , jak widzę dziś będę oryginalny .Choć Skyler także rzucił swoje trzy grosze ja mu dziś zaufam .Ja postawię na innego który według mnie jest o wiele bardziej podejrzany .

******************************************

Lincz ----- > Lampek

******************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 14:35, spider88 napisał:

Rozsiadłszy się wygodnie , Spider przecierał uszy i zastanawiał się czy rano umył uszy .No
cóż , jak widzę dziś będę oryginalny .Choć Skyler także rzucił swoje trzy grosze ja mu dziś
zaufam .Ja postawię na innego który według mnie jest o wiele bardziej podejrzany .


Tego, to ja zupełnie nie rozumiem. Alwin powiedzał wprost, że jest katanim, jeśli kłamał i Skyler jest niewinny, to jutro wywiemy mu (Lampkowi) serce razem z jajcami ;-) No a Lampek nie jest przecież samobójcą. Za to ty sam postawiłeś się w dosyć dziwnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 14:43, ReNeG4De napisał:

Tego, to ja zupełnie nie rozumiem.


Chyba powinienem schować się gdzieś głęboko i ze wstydu spalić ;(
Tak to jest gdy post jest małym opowiadaniem i się go nie doczyta do końca .Yhh , poczekam więc na to co powie Skyler .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matiz wstał dzisiaj w kiepskim nastroju. Bardzo zmartwiło go, że tej nocy zginęła dwójka jego braci, którzy na dodatek nie byli zabójcami. Jednak z drugiej strony należało się cieszyć z tego, że Matiz ciągle żył. I był coraz bliżej zdobycia tronu. Chociaż konkurencja nadal była dość liczna i silna. W pewnym momencie Matiz usłyszał przemowę Alwina. Przystanął i zaczął się uważnie wsłuchiwać w jego słowa. Po tym, jak Alwin skończył mówić, Matiz rzekł:
- To, co mówisz, wydaje się być logiczne. Myślę, że na razie można Ci uwierzyć. Zresztą jeśli kłamiesz, to jutro będę dążył do Twojej śmierci (mam nadzieję, że inni też do niej doprowadzą). Ale mam jedno pytanie: jeśli nie chcesz zdradzić, czyją tożsamość poznałeś wcześniej, to czy oznacza to, że jak na razie nie udało Ci się wykryć drugiego zdrajcy? Hmmm... Ale teraz możesz mieć problemy z przeżyciem nadchodzącej nocy. Oby Ci się jakoś udało...

*************
lincz -> Skyler
*************

Podczas pobytu w zamku jeszcze nie przyłożyłem ręki do śmierci brata. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż , uszy umyte jeszcze raz ;p
Straty nadrobione więc mogę nadrobić to co nabałaganiłem .Pierwszy raz wpakowałem się w taką kabałę że moje roztargnienie spowodowało to co spowodowało .Spróbuję naprawić swój głos i jak powiedział ReNeG4De , jeśli ktoś się spróbował podszyć pod rolę naszego zbawcy to jutro będziemy wyrywać serce wraz z czymś innym .

Zmiana

****************************

Lincz -------> Skyler

****************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo kryć, myliłem się w moich odczuciach. Oczywiście wierzę Gastowi, nie dość, że wszystko na Szpetniaka wskazywało, to jeszcze Alwin gdyby naprawdę nie był przekupiony przez Chobberaya, to jego ujawnienie się nie miałoby najmniejszego sensu.
Oczywiście...
____________

Lincz -> Skyler

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Doskonale, doskonale...- uśmiechnął się Gast, szczęśliwy, że reszta osób pójdzie jego tropem. - Mam nadzieję również, że zastanawiacie się, kto może być współpracownikiem Szpetniaka? Widzę, że niektórzy podobnie jak ja postanowili zataić dzisiaj swoje podejrzenia... Sądzę, że jest to dobry wybór. Mordercy znaleźli się w potrzasku...słyszę, jak łkają...słyszę, jak szepcą... jak w konsternacji oczekują dnia swej porażki...

Po tych słowach Alwin wychylił kielich wody. Usłyszał za sobą słowa Matiza. Niezwłocznie odwrócił się ku niemu.
- To, co mówisz, wydaje się być logiczne. Myślę, że na razie można Ci uwierzyć. Zresztą jeśli kłamiesz, to jutro będę dążył do Twojej śmierci (mam nadzieję, że inni też do niej doprowadzą). Ale mam jedno pytanie: jeśli nie chcesz zdradzić, czyją tożsamość poznałeś wcześniej, to czy oznacza to, że jak na razie nie udało Ci się wykryć drugiego zdrajcy? Hmmm... Ale teraz możesz mieć problemy z przeżyciem nadchodzącej nocy. Oby Ci się jakoś udało...
- Niestety, nie mam szczęścia na tyle, by w pierwszym sprawdzeniu trafić na mordercę. Trafiłem w drugim, choć była to praktycznie formalność, bo jakby zginął Szpetniak, niezwłocznie sprawdziłbym rolę Dzikusa. Zginął jednak Dzikus, więc sprawdziłem Szpetniaka. Osoba, którą sprawdziłem pierwszego dnia jest niewinna, co już rzekłem. Nie zdradzę jej tożsamości tak długo, jak będzie to korzystne dla niej - a co za tym idzie - dla nas. Dzisiejsza noc faktycznie będzie sprawdzianem instynktu mordercy dla zdrajcy, oraz sprawdzianem zmysłu obrony dla mnie... dlatego te wszystkie zatajone informacje... wzajemnie będziemy musieli się wyczuć dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Psie łajno - krzyknął Szpetniak - Psie łajno i tyle, to wszystko o czym tu nawijasz.

Tonący brzytwy się chwyta, co? Mając nóż na gardle chwytasz się ostatniej deski ratunku, niestety trafiłeś na kamień, bo to ja jestem KATANIM. Podczas pierwszego linczu sprawdziłem Kukowskyego zaś wczoraj sprawdziłem LifaRa, który również jest niewinny. Kukowskyemu wczoraj odpuściłem jednak kiedy pojawiła się możliwość aby uratować skórę poświęciłem go mimo iż wiedziałem że jest niewinny.
Dziwi mnie to, że bez niektóre osoby bez zastanowienia mu wierzą. Mówi, że nie podaje pierwszego sprawdzonego ze względu na taktykę myślę jednak, że nie podał go ze względu na to, że obawiał się właśnie tego , ze katani żyje. A sam wyjazd to niezła wymówka żeby nie wchodzić w głębsze dyskusje tylko poczekać aż dostanę większość głosów (bezczelnie wykorzystał moją informację, że w czasie edycji będę obecny dopiero ok 18-19 i nie będę mógł odeprzeć ataku)
Jeśli macie jakieś pytania to chętnie odpowiem - to czy mi uwierzycie zależy tylko i wyłącznie od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:

- Doskonale, doskonale...- uśmiechnął się Gast, szczęśliwy, że reszta osób pójdzie jego tropem.

Doskonale, że się pojawiłeś :)
>Mordercy znaleźli się w potrzasku...słyszę, jak łkają...słyszę, jak szepcą...

Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:

jak w konsternacji oczekują dnia swej porażki...

W najlepszym przypadku przesuwasz swoją egzekucję o jeden dzień choć taka szuja jak Ty nie powinna chodzić po tym świecie ani minuty dłużej.

Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:


Nie zdradzę jej tożsamości tak długo, jak będzie to korzystne
dla niej - a co za tym idzie - dla nas.

Zapomniałeś dodać że dla Ciebie też. Trudno Ci teraz wybrać kogoś, masz dylemat czy uniewinnić partnera czy wkopać jakieś niewinnego? ;)
*********************

lincz ==>Lapmek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Racja, katani żyje. Jestem jego ucieleśnieniem. Przekaż proszę pozdrowienia swojemu partnerowi, bo go dorwiemy... - Gast zachował kamienną twarz. - A zanim padniesz trupem, udziel mi proszę kilku wskazówek, dobrze?

Pierwsza: Kogo dzisiaj byś sprawdził, jeśli nie miałbym to być ja, ani Ty?
Druga: Kto, uważasz, jest moim partnerem w mafii? Jakie są Twoje podejrzenia?
Trzecia: Czemu wczoraj do ostatniej minuty czekałeś ze zmianą głosu? Gdybyśmy ja i Sebalird linczowali Ciebie, byłby remis i zginąłbyś razem z Dzikusem...dwóch niewinnych, w tym katani... no ładnie. Chyba nikt się nie nabierze na te Twoje bzdury, gdyby nie ja i Sebalird, zabiłbyś niby dwie niewinne osoby? W końcu sprawdziłeś Dzikusa... wolne żarty...

...a może wiedziałeś, że ktoś zmieni głos? O mnie wiedzieć nie mogłeś, zdrajco, ale...Sebalird? Dogadaliście się, że obaj zmienicie głos?

Alwin Gast spojrzał na Sebalirda, po czym znów na Szpetniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>jakby zginął Szpetniak, niezwłocznie sprawdziłbym

Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:

rolę Dzikusa. Zginął jednak Dzikus, więc sprawdziłem Szpetniaka.

Powiedz mi proszę dlaczego więc zmieniłes głos ze mnie na Dzikusa? Mimo że cały czas utrzymywałeś ze nie będziesz na niego głosował?
>dlatego te wszystkie zatajone

Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:

informacje... wzajemnie będziemy musieli się wyczuć dzisiaj...

Ściśle tajne przez poufne ;>

Zanim odpowiem na Twoje pytania prosze odpowiedz mi na postawione wcześniej czyli:
> Nie zdradzę jej tożsamości tak długo, jak będzie to korzystne

Dnia 24.08.2007 o 18:13, Lampek napisał:

dla niej - a co za tym idzie - dla nas.

Zapomniałeś dodać że dla Ciebie też. Trudno Ci teraz wybrać kogoś, masz dylemat czy uniewinnić partnera czy wkopać jakieś niewinnego?

Jesteś kłamca i krętacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 19:00, ReNeG4De napisał:

> Tonący brzytwy się chwyta, co?

To wystarczy za mój komentarz ;-)

Czyli ze co?
Wczoraj wpadasz na forum i oddajesz głos a dziś popierasz Lampka jak zaślepiony. Wiesz co się stanie jak okaże się że jestem niewinny? Zginiesz zaraz po nim. Jestem gotów na takie coś

************************
Zmian linczu

Lincz ==> Renegade


Dziś mu nic nie zrobię ale mam nadzieję że nie zapomnicie o nim po linczu na Lampku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 19:09, skyler napisał:

Powiedz mi proszę dlaczego więc zmieniłes głos ze mnie na Dzikusa? Mimo że cały czas utrzymywałeś
ze nie będziesz na niego głosował?


- Nagadałem się już o tym, w tej mojej przydługiej wypowiedzi...w skrócie... - Gast wykrzywił usta w złośliwym uśmiechu. - Żebyś mnie nie zabił, chciałem czuć się bezpieczny. Przez to zamieszanie byłem osobą do odstrzału w linczu, dlatego mordercy mogli mnie zostawić w spokoju...

Dnia 24.08.2007 o 19:09, skyler napisał:

Ściśle tajne przez poufne ;>


Mów.

Dnia 24.08.2007 o 19:09, skyler napisał:

Zanim odpowiem na Twoje pytania prosze odpowiedz mi na postawione wcześniej czyli:
> Nie zdradzę jej tożsamości tak długo, jak będzie to korzystne
> dla niej - a co za tym idzie - dla nas.

Zapomniałeś dodać że dla Ciebie też. Trudno Ci teraz wybrać kogoś, masz dylemat czy uniewinnić
partnera czy wkopać jakieś niewinnego?


Jesteś kłamca i krętacz.


Oto więc odpowiedź: Nie zapomniałem dodać. Napisałem "nas". W domyśle: praworządnych mieszkańców. I nie mam zamiaru narażać nikogo na śmierć przez moje wygadanie się...Twój partner będzie miał dzisiaj ciężko z wybraniem osoby do zabicia...

Teraz Ty odpowiadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 19:12, skyler napisał:

Czyli ze co? Wczoraj wpadasz na forum i oddajesz głos a dziś popierasz Lampka jak zaślepiony. Wiesz co się
stanie jak okaże się że jestem niewinny?


I znowu to samo, wszystkie odpowiedzi są w moich postach. A że zinterpretujesz to tak, jak ci najwygodniej to wyłącznie twoja sprawa. Oczywiście odkryłbym się tak, gdybym był wspólnikiem Lampka, to jasne - kombinujesz strasznie.

Dnia 24.08.2007 o 19:12, skyler napisał:

Zginiesz zaraz po nim. Jestem gotów na takie coś

>/.../

Dnia 24.08.2007 o 19:12, skyler napisał:

Dziś mu nic nie zrobię ale mam nadzieję że nie zapomnicie o nim po linczu na Lampku.


Obawiam się, że nie tylko dziś, ale w ogóle. Co do mnie mogę przystać nawet jutro na remis z Lampkiem, jeśli okażesz się niewinny (ta jasne) i jeśli ktokolwiek poza tobą uzna, że ma to jakikolwiek sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzis mamy wyjatkowo piekny dzien...
Co do Lampka - bylem pewny na 90% ze dzis z czyms takim wyskoczy, co zasugerowalem tutaj: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=31148 - "Za to Alwin mi podpadl, niezaleznie od tego, jaka prawdziwa tozsamosc skrywa Kukowsky, nie tak nalezy sie bawic panie Gast. Juz nie moge sie doczekac z jakimi rewelacjami pan wyskoczy jutro..." Czy mozliwe, ze Alwin jest jednak tym ktory ma nas chronic ? (juz sama ta funkcja jest smieszna, przeciez on tez walczy o tron !) Jest mozliwe, ale to ze zachowal sie dokladnie tak, jak to przewidzialem, w moich oczach dziala na jego niekorzysc. Z drugiej strony, ujawnil swoja tozsamosc jako pierwszy, no i boi sie mnie, co powinno gwarantowac, ze ze strachu, nie bedzie mnie oklamywal, prawda panie Gast ?
Co do Szpetniaka - ujawnil sie jako drugi, moznaby rzec, ze nie mial innego wyjscia, gdy ktos rzucil na niego takie oskarzenie. To wlasciwie jedyna mozliwa linia obrony. Ale nie zapominajmy o tym, ze uprzedzal nas o swojej nieobecnosci... Na plus - uniewinnil mnie ;) Na minus dziala natomiast to, ze w ogole nie widze, by sie bronil. Sadze ze osoba, ktora naprawde ma za zadanie nas bronic, dzialalaby troche zywiej, wykazywalaby wieksza chec zycia. A on dziala tak, jakby wiedzial ze smierc czeka go i tak - jak nie dzis, to prawdopodobnie jutro, gdyby Lampek aka Gast okazal sie niewinny.

Jesli mialbym wybierac komu zaufam w dzisiejszym wyborze, bylby to Gast. Co wcale nie znaczy ze mu ufam, nie ufam nikomu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 24.08.2007 o 19:17, Lampek napisał:

Oto więc odpowiedź: Nie zapomniałem dodać. Napisałem "nas". W domyśle: praworządnych mieszkańców.

Czyli jednak przyzanjesz się do tego że chciałeś innym to zasugerować tak jak i całe Twoje kłamstwo.

Dnia 24.08.2007 o 19:17, Lampek napisał:

I nie mam zamiaru narażać nikogo na śmierć przez moje wygadanie się...Twój partner będzie miał
dzisiaj ciężko z wybraniem osoby do zabicia...

Nie mam żadnego partnera ani na forum ani w realu (jestem z tych zdrowych ;)

Dnia 24.08.2007 o 19:17, Lampek napisał:

Teraz Ty odpowiadaj...


Napisze co nieco na temat Twoich pytań i oczekuję tego samego :)
>Pierwsza: Kogo dzisiaj byś sprawdził, jeśli nie miałbym to być ja, ani Ty?
Osoby do sprawdzenia wybieram dopiero przed samym sprawdzeniem tak więc ciężko jednoznacznie odpowiedzieć mi na to pytanie ale myślę że byłby to któryś z milczków. Ty kogo sprawdziłbyś?
Na drugie pytanie odpowiem gdy usłyszę Twoją odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Na minus dziala

Dnia 24.08.2007 o 19:36, LifaR napisał:

natomiast to, ze w ogole nie widze, by sie bronil. Sadze ze osoba, ktora naprawde ma za zadanie
nas bronic, dzialalaby troche zywiej, wykazywalaby wieksza chec zycia.

Życie nauczyło mnie już wcześniej że im głośniej krzyczysz tym mocniej Cię biją (tak, to jest nawiązanie do edycji w której również byłem katanim i zginąłem mimo prawie dosłownego krzyczenia że jestem niewinny)
>A on dziala tak, jakby wiedzial ze smierc czeka go i tak - jak nie dzis, to prawdopodobnie jutro, gdyby Lampek aka >Gast okazal sie niewinny.
Kiedy taki Renegade wyskakuje z tekstem "To wystarczy za mój komentarz ;-)" mam ochotę go zabić (tak, dobrze napisałem). Witki normalnie opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2007 o 19:36, LifaR napisał:

Jesli mialbym wybierac komu zaufam w dzisiejszym wyborze, bylby to Gast. Co wcale nie znaczy
ze mu ufam, nie ufam nikomu ;)


I bardzo dobrze .

Jest jeszcze jedna możliwość .Mało realna bo wtedy dzisiejsze zagranie Gasta było by wręcz hmm.... , dobra już piszę o co mi chodzi .
Seba wczoraj doprowadził do sytuacji do jakiej doprowadził . Mafia czuwała i zareagowała .Jako że było bardzo mało czasu nie mieli czasu na ustalanie kto zmienia lincz .Więc zmienili to obaj .Sytuacja wręcz idealna jeśli okazało by się że katani nie żyje .Wtedy jeden z nich lub obaj podają się za kataniego i dzięki temu że wystawia swojego ziomka ma wygraną w kieszeni .Gorzej było by gdyby ujawnił się trzeci katani .To tylko taka hipoteza , ale chyba również warta aby spojrzeć na nią okiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się