Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

EA: Dziś chodzi tylko o gry sieciowe

64 postów w tym temacie

No Pepsi. To jesteśmy już dinozaurami. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Ja też zdecydowanie wolę kilka ciekawych, oryginalnych i wciągających godzin w singlu niż pierdyliard godzi klapania tego samego po sieci. A achieveów też nie muszę mieć wszystkich.

I będę powtarzał z uporem maniaka. Żeby odnieść sukces trzeba zrobić po prostu grę dobrą. A jak ktoś nie ma pomysłu na wciągający single to ratuje się multi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie Pepsi i Phobos_s z wielką radością dołączam do waszego ekskluzywnego grona dinozaurów :D

Achievementy to dla mnie zwyczajny bajer - fajnie się ich listę przegląda po przejściu gry ale żeby kierować rozgrywkę specjalnie zdobywanie konkretnych "aczików", no dajmy spokój...

A multiplayer - cóż dla mnie to zawsze była wybitna nuda nawet najlepszych grach nastawionych na multi - bo ileż można grać na tych samych mapach powtarzając te same czynności - naprawdę wolę spędzić te 40 z kawałkiem godzin choćby przy Mass Effect 2 niż setki w mutli BF: Bad Company 2.

> Żeby odnieść sukces trzeba zrobić po prostu grę dobrą. A jak ktoś nie ma pomysłu na wciągający single to ratuje się multi.

Święte słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Multi to takie dziedzictwo tytułu, bez dobrego wsparcia czy to ze strony społeczności czy samej firmy każdy skończy singla i odłoży tytuł na półkę. Można powiedzieć, że o ''długowieczności'' świadczy tylko jego wieloosobowy tryb, single to w dzisiejszych czasach zabawa na średnio 10h - czy warte ~100 PLN?

Dobry single to podstawa jednak nie oszukujmy się profil większości gier jest z góry określony - damy im w pierwszym lepszym FPS''ie kilka nowych zabawek, nową ''starą'' mapę i parę skinów do broni i wszyscy będą krzyczeć z radości. Łatwe do wykonania i jakie zyski przynosi. Ciemny lud i tak to kupi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Arborek ---> odważna opinia jak na kogoś, kto tak mało o mnie wie. ale co prawda to prawda - sam uważam się za dziwaka.

PS. Pozdrawiam Dinozaurów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciekawe co ten Pan powie o chociażby takich grach jak Mass Effect czy Dragon Age ;)

w koncu tam nie ma jakiejs wielkiej inegracji społecznosciowo-sieciowej a do nisko dochodowych produkcji one nie należa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś byłem takim graczem "singlowym", ba, nawet dzisiaj w sumie preferuję taką rozgrywkę, choć nie do końca (uroki gry sieciowej - tego nie zastąpi żaden komputerowy oponent), ale razi mnie postawa Pepsiego, Phobosa i Jcrafta. Takie jechanie po grach multi dlatego, że nie są singlowe. I singiel w końcu się znudzi! Poza tym nie widzę nic złego w popykaniu sobie czasem po sieci. UT - w singlu to samo, w multi to samo, a jakoś gram w niego do dziś. Jedi Knight II - singiel świetny, ale Deathmatch i Duele w multi wymiatają. WarCraft III: TFT - odkąd zacząłem bawić się w co-opa z bratem ciotecznym w tej grze to nie ma powrotu do grania z samym komputerem. W Gears of War tryb współpracy to naprawdę przednia zabawa. Przykłady można by mnożyć.

Poza tym kiedyś zawsze było tak, że jeśli gra oferowała tryb split-screen/hot seat to od razu dostawała bonusową pulę punktów. NFS3: Hot Pursuit, Future Cop L.A.P.D... Nowocioty nie pamiętają :P.

Dodam jeszcze, że powtarzalność rozgrywki to słaby argument. Można wiele miechów grać na jednej, dobrze skonstruowanej mapce i dużo wody w Wiśle upłynie, zanim się znudzi. Poza tym wiele z gier sieciowych ma wokół siebie całe społeczności moderów zapewniających nowe mapki, a czasem wręcz mody będące właściwie nowymi grami. Widać, że w ogóle przez sieć nigdy nie graliście ;F.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2010 o 13:24, Darkstar181 napisał:

Wygląda na to że strategie typu Total War czy Cywilizacja nie mają racji bytu, a co dopiero
Diablo.


Wrong. Akurat Diablo 2 jest kultowe z powodu swojego multi :D. A i Civ i Total Wary mają przecież komponent sieciowy, ludzie, nie kompromitujcie się, bo z takim podejściem "tylko singiel, multi be" często nie przyjdzie wam odkryć prawdziwego piękna danego tytułu ;<.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

I singiel w końcu się znudzi!

Jestem uczulony na powtarzalność i przechodzenie gier kilka razy (jedyną grą jaką przeszedłem więcej niż raz był... Mass Effect 2 - ot jedyna na tyle dobra gra aby warto było zagrać drugi raz - a wiele gier przeszedłem w swym życiu, oj wiele), także singiel mi się nudzi kiedy grę skończę, ale multi mnie nudzi średnio po dwóch dniach grania (testowałem się na wielu grach :D).

Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

Poza tym kiedyś zawsze było tak, że jeśli gra oferowała tryb split-screen/hot seat to
od razu dostawała bonusową pulę punktów. NFS3: Hot Pursuit, Future Cop L.A.P.D... Nowocioty
nie pamiętają :P.


Granie z kimś "u boku" to zupełnie inna sprawa niż "mielenie" w kółko tych samych map np. w takim CoDzie.

Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

Dodam jeszcze, że powtarzalność rozgrywki to słaby argument. Można wiele miechów grać
na jednej, dobrze skonstruowanej mapce i dużo wody w Wiśle upłynie, zanim się znudzi.


Ty możesz, ja sobie nawet nie wyobrażam. Nawet nie masz pojęcia jak szybko przejada mi się jedna mapa w dowolnej grze na multi :D - granie w mutli w kółko na tych samych mapach jest dla mnie mniej więcej tak "fajne" jak "ultra-ciekawe" zadania poboczne w pierwszym AC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/ciach/

Graliście graliście. I w multi i MMO. Ale co z tego skoro mnie to zanudziło po prostu?
I nikt to nie "jedzie" po grach multi. Stwierdzamy tylko, że wolimy głębię i klimat niż fajerwerki. Takie nasze prawo i taki nasz gust :)

A gry singlowe? Są jak książki. Przejdziesz/przeczytasz raz, odstawisz na półkę a za rok, dwa, pięć sięgniesz po nie ponownie i znów przejdziesz/przeczytasz. Nie wyrzucisz przecież książki tylko dlatego, że nie możesz poczytać jej jednocześnie z kolegą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście gram w gry ze względu na scenariusze. Chcę żeby historia jak i bohater mnie wciągnęły w swój świat. Uwielbiam grac w coopa, wtedy mozesz grac w kampanię ze znajomym/kims z konca swiata.

Taki typowy multi szanuje w grach typu CoD.

Tak naprawdę w dzisiejszych czasach oba rodzaje (single & multi) są potrzebne, jedno drugiemu potrzebne. Gra bez multi raczej sie dobrze nie sprzeda, a samo multi nie znajdzie tak wielu nabywcow jak by mialo obie opcje. Nie mówię o MMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I singiel, i multi mają swoje zalety i wady. Nie ma sensu przekreślać gry, która w trybie wieloosobowym jest świetną zabawą. Ale nie w tym rzecz. Gibon nie rozumie jednej podstawowej rzeczy - nie wszystkie gry muszą mieć multiplayer, by odnieść sukces. Mało tego: nie we wszystkich grach multi pasuje. Wyobrażacie sobie przygodówkę z trybem singiel i multiplayer? Ja nie bardzo. Również nie bardzo widzę multiplayer w horrorach survivalowych - obecność drugiej osoby (co-op) rozrzedza napięcie i suspense, jakiego doświadczamy w czasie samotnej rozgrywki. Wpychanie multi do wszystkich gier za wszelką cenę i na chama, to błąd. WIELKI błąd. Czy nie lepiej zamiast tego wspierać społeczność umożliwiając jej dodawanie modów, nowych map, scenariuszów, kampańji etc.? Budowanie społeczności online wokół gier - jak najbardziej tak, multi wszędzie gdzie się da - nie. Gibon powinien wiedzieć, że jego firma ma community głęboko w rzyci i jej wsparcie oscyluje w granicach błędu statystycznego.

No cóż, krawaciarze nigdy tego nie zrozumieją - dlatego gry, nad którymi mają pieczę, często będą nosiły ślady mniejszej lub większej patologii. Degeneracji mogą uniknąć gry, które są tworzone przez deweloperów rozumiejących społeczność, którzy jednocześnie są w stanie przekonać wydawcę do dystrybucji swojego punktu widzenia (Wiedźmin).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie z artykułem, multi lubie ale tylko kilka godzin i mi sie nudzi, za to porządny singiel to mmmm :)
To jest kwestia, że dzisiaj trzeba singla zrobić porządnego a widocznie gość woli buble w multi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.12.2010 o 13:35, Demagol napisał:

Wrong. Akurat Diablo 2 jest kultowe z powodu swojego multi :D

Ale ja pisałem o jedynce...
A i tak większość osób które gra w siecie w dwójce, wcześniej szkoli swoje postacie grając w singla, na poziomie koszmar, bądź piekło.
>A i Civ i Total Wary mają

Dnia 08.12.2010 o 13:35, Demagol napisał:

przecież komponent sieciowy

Jak sam napisałeś, to tylko komponent, i to bardzo ograniczony, w Total Warze mający nawet odpowiednią nazwę "wizytacja", na okres bitwy. Jest co prawda tryb Hot Set, ale czy to prawdziwe multi ? :P
>ludzie, nie kompromitujcie się
Kompromituje się bo wolę tryb dla pojedyńczego gracza ? Kpisz, czy o drogę pytasz ?
>bo z takim podejściem "tylko
>singiel, multi be"
Nigdzie nie napisałem że jest "be", nałogowo gram w Cod w sieci, co nie zmienia faktu że przyjemniej mi się grało w kampanię.
>często nie przyjdzie wam odkryć prawdziwego piękna danego tytułu ;<.
A kto niby decyduje o " prawdziwym pięknie" danego tytułu ? Gracze. I jeśli ja uważam, że w danej grze tryb single jest dla mnie ciekawszy, i lepszy, albo że mi brakuje takowego, to tak właśnie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować