Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Mass Effect 3 jednak bez multiplayera

71 postów w tym temacie

"Niewykluczone, że jak sugerują plotki, otrzymamy dynamiczną strzelaninę, w której esencję rozgrywki stanowić będzie właśnie multi, a single okaże się wyłącznie kilkugodzinną rozgrzewką (tak, jak w Call of Duty)."

Oby, nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze że nie będzie multiplayera, singlowych gier na których składa sie tylko i wyłącznie wątek fabularny nie powinno się zmieniać w bezmózgi MP : ) Tak samo mogli by wprowadzić go do Dragon Age`a lol ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A na jakiego grzyba tam multi ?! W osobnej grze w tym uniwersum to rozumiem, ale w ME3 wolę zabawę w "samotności" niż bezsensowne bieganie i siepanie wszystkiego co się rusza - i nie wykazuje za grosz kultury jak to zwykle bywa w strzelankach z multi ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze. Trylogia ME zasadza się na singlu i wpychanie multi na siłę do ME3 "bo to teraz modne" byłoby kompletną porażką.
Na szczęście BW jeszcze kompletnie nie zwariowało na punkcie multi i można być spokojnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:00, vegost napisał:

I bardzo dobrze że nie będzie multiplayera, singlowych gier na których składa sie tylko
i wyłącznie wątek fabularny nie powinno się zmieniać w bezmózgi MP : ) Tak samo mogli
by wprowadzić go do Dragon Age`a lol ? :)

Fabuła w serii ME? Fabuła w DA:O? Zomg... bardzo smutne, że ludzie jednak pozwolili by BioWare wyprało im mózgi i z sukcesem ''przepycha'' przez rynek kolejne fabularne ''perełki''. Dramat.

Brak MP nie robi wielkiej różnicy - ME i tak jest arcade''owym shooterem, więc dodanie takiej możliwości niczego by tak naprawdę w grze nie zmieniło. Fabuła, wątki poboczne, universum lub postacie i tak w tej grze nie mają większego znaczenia. Z drugiej jednak strony jest za słabym shooterem by móc konkurować z liderami na rynku. Wychodzi na to, że nie potrafiąc stworzyć porządnego cRPG BioWare pogodziło się z wypuszczaniem na rynek średnich (acz zabawnych i dających radochę) strzelanek udających cRPG. Tylko czemu community daje się na ten hype łapać, jak vegost, miast obiektywnie przyznać z czym mamy tu do czynienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:37, Graffis napisał:

miast obiektywnie przyznać z czym mamy
tu do czynienia?

Obiektywnie czyli przyznać rację tobie? Obiektywizm my ass.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:37, Graffis napisał:

Fabuła w serii ME? Fabuła w DA:O? Zomg... bardzo smutne, że ludzie jednak pozwolili by
BioWare wyprało im mózgi i z sukcesem ''przepycha'' przez rynek kolejne fabularne ''perełki''.
Dramat.


BioWare pragnie cię przeprosić za to, że nie stworzyło wieloaktowej, kilkunastogodzinnej epickiej, acz logicznej i zrównoważonej fabuły z dialogami idącymi w setki, a nawet tysiące godzin oraz takiej samej ilości postaci. BioWare jednocześnie chciałoby jednakowoż przekazać, że ma twoje zdanie w czterech literach, bowiem ludzi z twoim zdaniem jest na świecie może kilka tysięcy, podczas gdy pozostałe kilkaset tysięcy fanów RPG BioWare pragnęłoby jednak otrzymać coś, przy czym będzie się mogło odprężyć po ciężkim dniu pracy, coś niewymagającego od grającego poświęcenia miesiąca na ukończenie głównego wątku fabularnego oraz niewspółmiernego do efektów poziomu zagłębienia się w wirtualny świat gry.

W skrócie - normalni ludzie po prostu chcą się rozerwać przy kolejnej grze, przechodząc ją szybko, łatwo i z satysfakcją, a nie ślęcząc po 50 godzin nad jednym pobocznym wątkiem fabularnym, bo ludzie tacy jak ty ślinią się na samą myśl o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:46, mati285 napisał:

Obiektywnie czyli przyznać rację tobie? Obiektywizm my ass.

Obiektywnie czyli odnosząc do gier takich jak Planescape, Baldur''s Gate, Deus Ex, KotOR i wiele innych - niektóre choć pojedyncze nawet wyszły częściowo spod ręki BioWare. Postacie w ME są wtórne, fabuła prosta jak budowa kija i od początku przewidywalna (schemat powielany w innych produkcjach BW - do czego sami się przyznają, tłumacząc to potrzebą uproszczenia gier na potrzeby mało zainteresowanych fabuła graczy), wątki poboczne właściwie nie istnieją, a gra jest sztucznie rozdęta przez słabo zrealizowaną (w obu częściach) eksplorację planet. Sama rozgrywka nie ma więc wiele wspólnego z cRPG - nie odgrywamy tam żadnej roli (wybór ogólnego kierunku działań bohatera chociażby w dialogach to nie jest wybór na odpowiednim poziomie), a historia jest właściwie od początku znana. Kto grał w cRPG wymienione na początku akapitu wie o czym mowa. Jeśli ktoś jeszcze nie daj Boże opiera się o literaturę lub klasyczne RPG to pewnie jest jeszcze bardziej zawiedziony widząc, ze wraz z takimi seriami jak ME spada szansa, by gry stały się medium kulturowym ambitniejszym niż sit-comy w TV.

Jako strzelanka można mówić tylko o poziomie arcade - porównując jakimkolwiek współczesnym shooterem nie jest to żadne wyzwanie a ilość oferowanych opcji (brak wychylania zza rogu) ustawiają ME daleko za liderami gatunku. A zatem czym właściwie ME jest, jeśli nie dziwaczna hybrydą dwóch gatunków, w żadnym z których się nie sprawdza? Casualowa siekanka na jeden raz - potem lepiej odpalić albo starego cRPG, albo dobrego shooterka, a może Diablo? Każde robi lepiej to w czym ME udaje bycie wzorem - a Diabełek ma jeszcze multi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:50, Mercuror napisał:

W skrócie - normalni ludzie po prostu chcą się rozerwać przy kolejnej grze, przechodząc
ją szybko, łatwo i z satysfakcją, a nie ślęcząc po 50 godzin nad jednym pobocznym wątkiem
fabularnym, bo ludzie tacy jak ty ślinią się na samą myśl o nim.

Zdaję sobie z tego sprawę. Devowie BW nawet otwarcie się do tego przyznają (jako jeden z powodów wprowadzenia takiego jak w ME systemu dialogów było to, że gracze coraz mniej i słabiej czytają nie rozumiejąc co się na ekranie dzieje). I oczywiście nie mam nic przeciw temu - ale to nie jest cRPG. Gry mają bawić i odprężać to prawda - jedni znajdują to właśnie w tym co opisałeś, inni (jak ja na przykład) oczekują że gra będzie stanowić intelektualne wyzwanie lub zaczyn jakiejś myśli (nawet, a może szczególnie po ciężkim dniu pracy). Biorąc pod uwagę ilość młodych ludzi, którzy grają nie wydaje mi się jednak, by ciągłe obniżanie standardów w grach robiło coś dobrego dla społeczeństwa. Idąc tą ścieżką za jakiś czas wszystkie działania związane z czasem wolnym będziemy musieli pozbawić aktywności neocortex (a i mięśni też), bo ludzie nie chcą się przemęczać.

Btw, zanim ktoś mi zarzucie ciągłe narzekanie - mam prawo do takiego zdania i bardzo chętnie o nim podyskutuję. Temu ma to forum chyba służyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 15:59, Graffis napisał:

/.../


bla bla bla, to twoje zdanie, czy sam gdzies przeczytałeś? tak swoja drogą, ty chyba nie wiesz co to arcade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, mam po dziurki w nosie tego że KAŻDA gra w dzisiejszych czasach ma multi przez co cierpi fabuła i długość singla.
Call of Duty było dobrą serią do czasu aż zaczęło stawiac coraz większy nacisk na multiplaya, teraz singiel jest na tej serii tylko po to by móc to napisać na pudełku, dlatego Modern Warfare 2 (w szczególności) uważam za niewypał jakich mało.
Spowodu multiplaya również Homefront dlamnie nie będzie istniał, kolejny tytuł z multiplayem który będzie w singlu starczał na 5h:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 16:08, Zgreed66 napisał:

bla bla bla, to twoje zdanie, czy sam gdzies przeczytałeś? tak swoja drogą, ty chyba
nie wiesz co to arcade...

Oczywiście, że to arcade - dramatycznie uproszczone elementy cRPG i strzelanki wciśnięte w jedno opakowanie. Proste, lekkie, łatwe i w miarę przyjemne, a do tego niemal w ogóle nie trzeba przy tym uruchamiać mózgowia.

A zdanie jak najbardziej moje własne, oparte o granie w obie części ME.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2010 o 16:22, Graffis napisał:

Oczywiście, że to arcade - dramatycznie uproszczone elementy cRPG i strzelanki wciśnięte
w jedno opakowanie. Proste, lekkie, łatwe i w miarę przyjemne, a do tego niemal w ogóle
nie trzeba przy tym uruchamiać mózgowia.

A zdanie jak najbardziej moje własne, oparte o granie w obie części ME.


arcade to dramatycznie uproszczone crpg polączona ze strzelanką? ;p
i to jeszcze musku nie trzeba uruchamiać? :>

muhahahah. Dobry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować