Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Techland odpowiada na narzekania w sprawie dubbingu Dead Island

58 postów w tym temacie

Dnia 22.02.2011 o 08:56, Vel_Grozny napisał:

To gdzieś w środku tej tradycji jest ogroooomna dziura. Bo filmów się u nas prawie w
ogóle nie dubbinguje (chyba, że dla dzieci). Zaś tradycja dubbingowania gier na pewno
ma mniej niż 80 lat. :)

Gry tak bardzo od seriali i filmów się nie różnią. Wszystko sprowadza się do kasy. Jak jestjej więcej to wychodzi lepiej. Jak mało to wychodzi coś czego się potem wstydzimy. W grach musi jej być nie tylko bardzo mało, ale też coraz mniej :( Na tłumaczach też oszczędzają :(

Szkoda, że niema kasy na dubbing w grach, bo w ten sposób by się wcześniej czy później nauczyli robić to dobrze. Bardzo liczyłem na to, że nasz język dołączy do wielkiej piątki. Wtedy miałbym problem jak ten osiołek z owsem i sianem :) Jak w "uciekających kurczakach": czy słuchać Mela, czy o wiele fajniejszych tekstów w polskiej wersji. Dzięki Steam mogę tak robić w kilku grach, a chciałbym we wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2011 o 10:48, logray napisał:

Gry tak bardzo od seriali i filmów się nie różnią. Wszystko sprowadza się do kasy. Jak
jestjej więcej to wychodzi lepiej. Jak mało to wychodzi coś czego się potem wstydzimy.
W grach musi jej być nie tylko bardzo mało, ale też coraz mniej :( Na tłumaczach też
oszczędzają :(

No, z tymi tłumaczami to faktycznie jest nie najlepiej. Nawet taki duży tytuł jak SC2 był koszmarnie przetłumaczony, często bez większego sensu. Jak widzę niektóre tłumaczenia w grach to zastanawiam się skąd oni tych tłumaczy biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2011 o 21:25, Feallan napisał:

Ponieważ choćby i POLSKA gra pokazuje przeżycia Amerykanów, Anglików, czy kogo tam -
w każdym razie NIE Polaków, więc robienie polskiego dubbingu do tej gry jest zupełnie
bez sensu, bo i psuje klimat i morduje realia. Widziałeś może kilka amerykańskich filmów
wojennych, w których Niemcy mówili po angielsku? Właśnie.

No tak tłumaczenie książek też morduje realia bo raz, że nie zawsze dane słowo da się dosłownie przetłumaczyć (nie mówiąc o związkach frazeologicznych), a dwa, że przecież postacie nie mówią po Polsku. np. w Biblia tylko po hebrajsku i grece z dodatkami łaciny. Tak jest zakazać tłumaczenia wszystkiego bo psujemy oryginał! A może tłumaczy się jednak po to aby zwiększyć dostępność?

Dnia 21.02.2011 o 21:25, Feallan napisał:

Ano będzie. To niestety reguła. Jak już robić ten dubbing, to porządnie, a na to nie
ma kasy, ani chęci niestety.

To prawda, że dubbingi często są takie sobie. Jeśli jednak nie będzie nacisków na wydawców to nigdy nie będą one lepsze, a wręcz przeciwnie będą gorsze lub znikną całkowicie. Zresztą skoro internetowi narzekacze nie chcą dubbingu to lepiej dla nich bo zaoszczędzą odrobinę sprzedając wybrakowany produkt ;)

Dnia 21.02.2011 o 21:25, Feallan napisał:

Niemcy akurat muszą dubbingować wszystko i wszędzie. Widziałem Mission Impossible 3 na
jakimś Pro7. Tragedia.

Ciekawe dlaczego? Hm może dlatego, że nic nie rozumiałeś, albo dlatego, że ten język jest Ci zwyczajnie obcy?

Dnia 21.02.2011 o 21:25, Feallan napisał:

Jako komentarz do całej ten Narodowej histerii i lepsiejszości Polaków względem innych
narodów ciśnie się na usta cytat z Piłsudskiego. Ten wulgarny. :>

Lepsieszości? A może po prostu nie chcą być traktowani gorzej? Mam nadzieję, że w przyszłości gdy pojedziesz na zachód i ktoś Ci nie zapłaci za pracę to się o nią nie upomnisz, bo inaczej będzie to znaczyło że sam jesteś wyznawcą "histerii i lepsiejszości Polaków względem innych narodów".

Wiem, że żyjemy w dużej mierze kulturze anglosaskiej, ale to nie oznacza, że mamy ją przyjmować bezkrytycznie i uważać za jedyną słuszną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

No tak tłumaczenie książek też morduje realia bo raz, że nie zawsze dane słowo da się
dosłownie przetłumaczyć (nie mówiąc o związkach frazeologicznych), a dwa, że przecież
postacie nie mówią po Polsku. np. w Biblia tylko po hebrajsku i grece z dodatkami łaciny.


"Techland odpowiada na narzekania w sprawie dubbingu Dead Island""

Zmiana głosów postaci a zmiana tekstu na dole ekranu to dwie różne rzeczy.

A jakbyś oglądał film o Jezusie, to wolałbyś żeby mówił on po polsku, czy raczej po hebrajsku, za to z małymi napisami na dole ekranu?

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Tak jest zakazać tłumaczenia wszystkiego bo psujemy oryginał! A może tłumaczy się jednak
po to aby zwiększyć dostępność?


Spolszczenia kinowe robi się, żeby rozszerzyć grupę odbiorców (jaką znowu dostępność?). Spolszczenia pełne robi się... sam nie wiem, po co.

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

To prawda, że dubbingi często są takie sobie. Jeśli jednak nie będzie nacisków na wydawców
to nigdy nie będą one lepsze, a wręcz przeciwnie będą gorsze lub znikną całkowicie.


Jako że ani ty, ani ja, nie mamy środków do naciskania na wydawców, to lepiej będzie, jak te dubbingi w końcu znikną. :)

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Zresztą
skoro internetowi narzekacze nie chcą dubbingu to lepiej dla nich bo zaoszczędzą odrobinę
sprzedając wybrakowany produkt ;)


Raczej wydadzą kaskę na zupełnie niepotrzebną wymianę głosów na nasze czysto polskie - tylko że tandetne.

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Ciekawe dlaczego? Hm może dlatego, że nic nie rozumiałeś, albo dlatego, że ten język
jest Ci zwyczajnie obcy?


1. Nic nie rozumiałem, ale to nie ma znaczenia
2. Zasadniczo wszystkie języki poza polskim są dla mnie obce
3. Owe niemieckie głosy były całkowicie wyprane z emocji, a Ethan brzmiał mniej więcej jak nasi lektorzy w TVP.
4. Poza tym zwyczajnie preferuję oglądanie filmów w oryginalnym (nie angielskim - ORYGINALNYM. Jest różnica) z napisami. Dotyczy to też gier.

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Lepsieszości? A może po prostu nie chcą być traktowani gorzej?


No dobra. To może zróbmy tak. Załóżmy, że w sprzedaży w Polsce będą dwie wersje Dead Island

1. Z pełnym spolszczeniem - 150 zł
2. Z kinowym spolszczeniem - 140 zł

Czy to byłaby sytuacja Ciebie satysfakcjonująca, czy też wolałbyś, żeby wszyscy słuchali tego twojego kijowego dubbingu (tylko, że wtedy oni byliby gorzej traktowani)?

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Mam nadzieję, że w przyszłości
gdy pojedziesz na zachód i ktoś Ci nie zapłaci za pracę to się o nią nie upomnisz, bo
inaczej będzie to znaczyło że sam jesteś wyznawcą "histerii i lepsiejszości Polaków względem
innych narodów".


Hahahahahahahahaha. :D

Nie wiem, czy nerwy Ci puściły pod koniec pisania posta, czy po prostu pointa Ci nie wyszła - ale to zdanie rządzi. :D

EDIT

Dnia 22.02.2011 o 16:44, Namaru napisał:

Wiem, że żyjemy w dużej mierze kulturze anglosaskiej, ale to nie oznacza, że mamy ją przyjmować
bezkrytycznie i uważać za jedyną słuszną.


Żyjemy w kulturze całkowicie polskiej, ale wpływy innych narodów są i zawsze będą. Nie rozumiem, co takiego decyduje wg Ciebie o tym, że żyjemy w kulturze anglosaskiej. Może to, że gdzieś (na oko) z połowa Polaków umie powiedzieć po angielsku, jak się nazywa? Albo, że oglądamy amerykańskie filmy? Zresztą nieważne, lepsze anglosaskie elementy kultury przyjmowane dobrowolnie, niż rosyjskie czy niemieckie narzucane siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2011 o 17:00, Feallan napisał:

A jakbyś oglądał film o Jezusie, to wolałbyś żeby mówił on po polsku, czy raczej po hebrajsku,
za to z małymi napisami na dole ekranu?

Gdyby mieli mówić po hebrajsku to równie dobrze mogli by mówić w suahili, żadna dla mnie różnica i tak żadnego nie rozumiem.

Dnia 22.02.2011 o 17:00, Feallan napisał:

2. Zasadniczo wszystkie języki poza polskim są dla mnie obce

A myślałem, że angielski umiesz i rozumiesz.

Dnia 22.02.2011 o 17:00, Feallan napisał:

> Lepsieszości? A może po prostu nie chcą być traktowani gorzej?
Czy to byłaby sytuacja Ciebie satysfakcjonująca, czy też wolałbyś, żeby wszyscy słuchali
tego twojego kijowego dubbingu (tylko, że wtedy oni byliby gorzej traktowani)?

Nie. Powinna być możliwość wyboru niech każdy sobie gra jak chce. Z drugiej strony zakładanie z góry, że będzie kijowy to nieporozumienie. Jeśli twórcy się postarają to będzie dobry, ale po co skoro gracze ich zwalniają z tego obowiązku...

Dnia 22.02.2011 o 17:00, Feallan napisał:

Nie wiem, czy nerwy Ci puściły pod koniec pisania posta, czy po prostu pointa Ci nie
wyszła - ale to zdanie rządzi. :D

Nic mi nie puściło. To było przedstawienie Twojego stanowiska w obrazowym przykładzie tzn. dać się gorzej traktować bo jest się Polakiem, a każdy sprzeciw to niemalże szowinizm.

Dnia 22.02.2011 o 17:00, Feallan napisał:

Żyjemy w kulturze całkowicie polskiej, ale wpływy innych narodów są i zawsze będą. Nie
rozumiem, co takiego decyduje wg Ciebie o tym, że żyjemy w kulturze anglosaskiej. Może
to, że gdzieś (na oko) z połowa Polaków umie powiedzieć po angielsku, jak się nazywa?

Mimo to słucha amerykańskiej muzyki, ogląda amerykańskie filmy, czyta amerykańskie książki i gra w amerykańskie gry. Powiedziałbym, że nasza kultura jest w silnym odwrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wielka ściema, nie prościej napisac, że "tniemy koszty"?
Pełno w naszej historii polonizacji gier dubbingów stojących na znakomitym poziomie jak choćby Warcraft 3.

Kogo oni chcą tym oszukać? Chyba gimnazjalistów tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Gdyby mieli mówić po hebrajsku to równie dobrze mogli by mówić w suahili, żadna dla mnie
różnica i tak żadnego nie rozumiem.


Za to realia byłyby oddane jak trzeba. :))))

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

A myślałem, że angielski umiesz i rozumiesz.


Lolz.

Język ojczysty = polski
Język obcy (opanowany, lub nie) = angielski, niemiecki, afrykanerski, czy jaki tam

Np. ludzie zdający rozszerzoną maturę z języka obcego. Umieją, mimo to język ten jest dla nich OBCY. Łapiesz?

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Nie. Powinna być możliwość wyboru niech każdy sobie gra jak chce. Z drugiej strony zakładanie
z góry, że będzie kijowy to nieporozumienie.


Może. Dla moich nerwów tak bezpieczniej. Grałem z dubbingiem m.in. w Codename Panzers, Mass Effecta 1 i 2 (od razu przerzuciłem się na kinowe, pięknie dziękuję za możliwość wyboru :O), Mirror''s Edge''a i Assassin''s Creeda.

Za każdym razem robiło mi się niedobrze od zbyt dużej dawki głosów naszych "profesjonalistów".

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Jeśli twórcy się postarają to będzie dobry,
ale po co skoro gracze ich zwalniają z tego obowiązku...


Znowu: jakie masz narzędzia do wymuszenia na wydawcach pełnych spolszczeń dobrej jakości? Chyba tylko to forum i własną klawiaturę, a to niestety niezbyt dużo.

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Nic mi nie puściło. To było przedstawienie Twojego stanowiska w obrazowym przykładzie
tzn. dać się gorzej traktować bo jest się Polakiem, a każdy sprzeciw to niemalże szowinizm.


Wypunktuję więc, skoro sam nie widzisz dawki głupoty zawartej w jednym cudownym zdaniu.

1. Tam było napisane, że że gdy pojadę w świat w kierunku zachodnim (kto powiedział, że to zrobię?), to ktoś mnie wyroluje i nie zapłaci za pracę - musiałbym pracować na czarno
2. Dlaczego wg Ciebie miałbym uważać się za LEPSZEGO w sytuacji w której każdy dostaję kasę za pracę, tylko ja nie - gdybym walczył wówczas o tą kasę, to uważałbym się za RÓWNEGO innym.
3. Tej histerii już nie komentuję, ale GDYBY ktoś mi wyciął taki numer, to nie wpadłbym w histerię, raczej we wściekłość :)

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Mimo to słucha amerykańskiej muzyki,


... z własnej woli.

Zresztą ta muzyka często jest świetna. Ale co kto lubi. Szwedzki metal i szkockie dudy też byś wytępił?

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

ogląda amerykańskie filmy,


A fuj. W 90% śmieci.

Mimo to spełniają swoją rolę odprężacza.

No i ogląda [połowa Polaków] te filmy z lektorem, a więc wpływ obcej kultury zniwelowany. :)))

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

czyta amerykańskie książki


1. Nie czyta żadnych książek
2. Amerykańskich tym bardziej
3. Amerykanie nie piszą książek. Poza paroma wyjątkami
4. Jeśli już, to jest to fantasy
5. A wtedy pierwotny język książki nie ma znaczenia, prawda? :)

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

i gra w amerykańskie gry.


No, tu akurat prawda.

Dnia 22.02.2011 o 19:28, Namaru napisał:

Powiedziałbym, że nasza kultura jest w silnym odwrocie.


Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Jakby Polacy robili dobre gry, dobre filmy i pisali dobre książki, to z radością rzuciłbym się na nie.

Nie robią. Skoro Polacy nie potrafią rozwijać własnej kultury, to czerpią z innych, bo co mają robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

> A myślałem, że angielski umiesz i rozumiesz.
Lolz.

Język ojczysty = polski
Język obcy (opanowany, lub nie) = angielski, niemiecki, afrykanerski, czy jaki tam
Np. ludzie zdający rozszerzoną maturę z języka obcego. Umieją, mimo to język ten jest
dla nich OBCY. Łapiesz?

No tak w szkole nauczyli, że jak mówisz "ten język jest Ci obcy" to musi to oznaczać, każdy język poza Polskim. Ah ta semantyka. Fakt, dla Polaka żyjącego w stanach od 5 roku życia język Angielski też jest pewnie językiem obcym. A jeśli zdają tam egzaminy to jak to wtedy jest? Angielski jako język obcy czy jak? Naprawdę czepianie się o takie rzeczy jest śmieszne - żadnego sensu w tym nie widzę i absolutnie nie wiem co to wnosi.

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

> Jeśli twórcy się postarają to będzie dobry,
> ale po co skoro gracze ich zwalniają z tego obowiązku...
Znowu: jakie masz narzędzia do wymuszenia na wydawcach pełnych spolszczeń dobrej jakości?
Chyba tylko to forum i własną klawiaturę, a to niestety niezbyt dużo.

Heh oczywiście, że to bardzo dużo. Obecne wersje kinowe to w wielu przypadkach właśnie efekt narzekania graczy, bo wydawcy słuchają swoich wiernych fanów ... i przy okazji oszczędzają kasę. Poczytaj sobie co deweloprzy mówią na temat internetowej krytyki, jak ogranicza ona innowacyjność (bo zapewne wydawca takie źródła analizuje i później na dewelopera naciska).

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

> Nic mi nie puściło. To było przedstawienie Twojego stanowiska w obrazowym przykładzie
> tzn. dać się gorzej traktować bo jest się Polakiem, a każdy sprzeciw to niemalże
szowinizm.
Wypunktuję więc, skoro sam nie widzisz dawki głupoty zawartej w jednym cudownym zdaniu.
1. Tam było napisane, że że gdy pojadę w świat w kierunku zachodnim (kto powiedział,
że to zrobię?), to ktoś mnie wyroluje i nie zapłaci za pracę - musiałbym pracować na
czarno
2. Dlaczego wg Ciebie miałbym uważać się za LEPSZEGO w sytuacji w której każdy dostaję
kasę za pracę, tylko ja nie - gdybym walczył wówczas o tą kasę, to uważałbym się za RÓWNEGO
innym.
3. Tej histerii już nie komentuję, ale GDYBY ktoś mi wyciął taki numer, to nie wpadłbym
w histerię, raczej we wściekłość :)

Twoje punktowanie dowodzi, że albo go nie rozumiesz - więc jesteś półmózgiem i od początku traciłem czas na tę dyskusję, albo rżniesz głupa bo "musi wyjść na Twoje". Cóż w tym drugim przypadku też chyba szkoda tracić czas...

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

Zresztą ta muzyka często jest świetna. Ale co kto lubi. Szwedzki metal i szkockie dudy
też byś wytępił?
> ogląda amerykańskie filmy,
A fuj. W 90% śmieci.

Te pozostałe 10% to i tak całkiem spora ilość, jeśli weźmie się pod uwagę ile filmów się tam produkuje.

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

No i ogląda [połowa Polaków] te filmy z lektorem, a więc wpływ obcej kultury zniwelowany.
:)))

Obca kultura to nie tylko język.

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

3. Amerykanie nie piszą książek. Poza paroma wyjątkami

No tak Polacy też nie piszą książek... poza paroma wyjątkami. Choć wg. mnie piszą ich całkiem sporo, szczególnie przodują w wszelkich poradnikach i lifestyle. Ale dodatkowe dorzuć sobie do anglosasów angoli i już będzie więcej poczytnych autorów prawda?

Dnia 22.02.2011 o 21:04, Feallan napisał:

Jakby Polacy robili dobre gry, dobre filmy i pisali dobre książki, to z radością rzuciłbym
się na nie.

Myślę, że robią całkiem niezłe, ale podobnie jak Japończycy kilkadziesiąt lat temu jesteśmy obecnie ogarnięci żądzą wszystkiego co amerykańskie. Chcemy ich konsumpcyjnego stylu życia i wszystkiego co się z tym wiąże byle było łatwo i przyjemnie. Ja tego odkulturowienia nawet nie wartościuje (no krytykuję konsumpcjonizm), ale dobrze by było aby jednak ludzie trochę zwrócili na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Fakt, dla Polaka żyjącego w stanach od 5 roku
życia język Angielski też jest pewnie językiem obcym. A jeśli zdają tam egzaminy to jak
to wtedy jest?


Nie wiem. Nie znam się na tamtejszych egzaminach.

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Angielski jako język obcy czy jak? Naprawdę czepianie się o takie rzeczy
jest śmieszne - żadnego sensu w tym nie widzę i absolutnie nie wiem co to wnosi.


To ty zacząłeś. Koniecznie MUSIAŁEŚ wyjechać z tym "A myślałem, że angielski umiesz i rozumiesz.", chociaż prawdopodobnie wiedziałeś, że użyłem zwrotu "język obcy" po to, by nie powtarzać w jednym tekście 1000 razy "angielski", bo to brzydko wygląda po prostu...

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Heh oczywiście, że to bardzo dużo. Obecne wersje kinowe to w wielu przypadkach właśnie
efekt narzekania graczy, bo wydawcy słuchają swoich wiernych fanów ... i przy okazji
oszczędzają kasę.


Co cieszy mnie niezmiernie.

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Poczytaj sobie co deweloprzy mówią na temat internetowej krytyki,


Nie wiem gdzie, podziel się linkiem. :O

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

jak ogranicza ona innowacyjność (bo zapewne wydawca takie źródła analizuje i później na dewelopera
naciska).


Internetowi narzekacze to może 1% rzeczywistych konsumentów.

Lwia część internautów zmieszała z błotem MW2 i zobacz, jak się sprzedało. Na Black Ops też wylewano wiadra pomyj m.in za bugi w wersji PC. I ile milionów tych dwóch gierek razem się sprzedało?

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Twoje punktowanie dowodzi, że albo go nie rozumiesz - więc jesteś półmózgiem i od początku
traciłem czas na tę dyskusję, albo rżniesz głupa bo "musi wyjść na Twoje". Cóż w tym
drugim przypadku też chyba szkoda tracić czas...


Ała.

Ja chociaż umiem wypunktować. I swoje racje na zera i jedynki zamienić. Twoje odpowiedzi wciąż są na poziomie "Głupi jesteś i już, niczego nie muszę ci udowadniać, szkoda mojego czasu".

I nie nazwać oponenta od razu "półmózgiem". Choćby i nim był. Nie wypada.

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Te pozostałe 10% to i tak całkiem spora ilość, jeśli weźmie się pod uwagę ile filmów
się tam produkuje.


10% bardzo dobrych filmów wartych obejrzenia.

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Obca kultura to nie tylko język.


Ano tak. To jeszcze T-shirty, Coca Cola, KFC, supermarkety, upadek Kościoła, chamstwo na forach internetowych...

OH WAIT

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

No tak Polacy też nie piszą książek... poza paroma wyjątkami.


Co racja to racja.

Mamy kilku autorów fantasy, ale zasadniczo jeśli na półce w Empiku widać książkę polskiego autora, to jest to:

1. Śmieć
2. Ww. fantasy
3. Poradnik, jak gotować/rozmawiać z kotem
4. Taki sam poradnik, ale badziewny
5. Klasyka w rodzaju Pana Tadeusza, której nikt nie kupuje

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Choć wg. mnie piszą ich
całkiem sporo, szczególnie przodują w wszelkich poradnikach i lifestyle. Ale dodatkowe
dorzuć sobie do anglosasów angoli i już będzie więcej poczytnych autorów prawda?


Ano tak. Rowling dojdzie do puli.

Ale nie ma to jak wrzucać książki w rodzaju "Jak schudnąć 7 kg w ciągu miesiąca i się nie narobić" do jednego wora z kryminałami, horrorami, sensacjami... A mówiąc o książkach w jednym ciągu razem z filmami i grami właśnie o to mi chodziło...

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Myślę, że robią całkiem niezłe, ale podobnie jak Japończycy kilkadziesiąt lat temu jesteśmy
obecnie ogarnięci żądzą wszystkiego co amerykańskie. Chcemy ich konsumpcyjnego stylu
życia i wszystkiego co się z tym wiąże byle było łatwo i przyjemnie.


Lepsze to niż teokracja, państwo wyznaniowe czy co tam jeszcze. Poza tym taka żądza była, ale 20 lat temu, pod koniec komuny i na początku wolnej Polski.

"Konsumpcyjny" styl życia to grząski temat. Bardzo. Bo zasadniczo nie da się żyć inaczej. Ale to szczegół.

Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Ja tego odkulturowienia
nawet nie wartościuje (no krytykuję konsumpcjonizm), ale dobrze by było aby jednak ludzie
trochę zwrócili na to uwagę.


Fascynacja innymi kulturami to nic nowego. Obecnie fascynacja tą amerykańską jest mimo wszystko w odwrocie. Tak jak i Amerykanie.

Zresztą, każdy ma możliwość wyboru, a to chyba o to chodzi, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

To ty zacząłeś. Koniecznie MUSIAŁEŚ wyjechać z tym "A myślałem, że angielski umiesz i
rozumiesz.", chociaż prawdopodobnie wiedziałeś, że użyłem zwrotu "język obcy" po to,
by nie powtarzać w jednym tekście 1000 razy "angielski", bo to brzydko wygląda po prostu...

Napisałem tak aby zwrócić Twoją uwagę w jakim kontekście tego słowa użyłem. Dobrze, powiniem być bardziej konkretny i napisać "obco brzmiący".

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

Lwia część internautów zmieszała z błotem MW2 i zobacz, jak się sprzedało. Na Black Ops
też wylewano wiadra pomyj m.in za bugi w wersji PC. I ile milionów tych dwóch gierek
razem się sprzedało?


Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

Ja chociaż umiem wypunktować. I swoje racje na zera i jedynki zamienić. Twoje odpowiedzi
wciąż są na poziomie "Głupi jesteś i już, niczego nie muszę ci udowadniać, szkoda mojego
czasu".

Niestety spora część Twoich wypowiedzi to gry słowne i czcze gadanie aby obrócić kota ogonem. I to mnie irytuje.

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

I nie nazwać oponenta od razu "półmózgiem". Choćby i nim był. Nie wypada.

Nie nazwałem Cię "półmózgiem" tylko przestawiłem taką możliwość. I obstawiam, że ten drugi wariant jest znacznie bardziej pradopodobny.

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

Ano tak. To jeszcze T-shirty, Coca Cola, KFC, supermarkety, upadek Kościoła, chamstwo
na forach internetowych...

Nie no chamstwo na forach jest chyba jak najbardziej rodzime - made in Poland.

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

Ale nie ma to jak wrzucać książki w rodzaju "Jak schudnąć 7 kg w ciągu miesiąca i się
nie narobić" do jednego wora z kryminałami, horrorami, sensacjami... A mówiąc o książkach
w jednym ciągu razem z filmami i grami właśnie o to mi chodziło...

Life-style też buduje tą kulturę.

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

> Myślę, że robią całkiem niezłe, ale podobnie jak Japończycy kilkadziesiąt lat temu
jesteśmy
> obecnie ogarnięci żądzą wszystkiego co amerykańskie. Chcemy ich konsumpcyjnego stylu
> życia i wszystkiego co się z tym wiąże byle było łatwo i przyjemnie.
Lepsze to niż teokracja, państwo wyznaniowe czy co tam jeszcze. Poza tym taka żądza była,
ale 20 lat temu, pod koniec komuny i na początku wolnej Polski.

Ale chyba nie musimy popadać z skrajności w skrajność ;)

Dnia 23.02.2011 o 18:13, Feallan napisał:

"Konsumpcyjny" styl życia to grząski temat. Bardzo. Bo zasadniczo nie da się żyć inaczej.
Ale to szczegół.

"Konsumpcjonistyczny" brzmi lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 17:23, Namaru napisał:

Niestety spora część Twoich wypowiedzi to gry słowne i czcze gadanie aby obrócić kota
ogonem. I to mnie irytuje.


Mnie też irytuje parę rzeczy. Już napisałem, jakich.

Dnia 13.03.2011 o 17:23, Namaru napisał:

Nie nazwałem Cię "półmózgiem" tylko przestawiłem taką możliwość. I obstawiam, że ten
drugi wariant jest znacznie bardziej pradopodobny.


I kto tu gra słowami...?

Nie wiem, gdzie się podziała sprawiedliwość. Widziałem degrady za znacznie łagodniejsze wypowiedzi.

Dnia 13.03.2011 o 17:23, Namaru napisał:

Nie no chamstwo na forach jest chyba jak najbardziej rodzime - made in Poland.


Chamstwo było jest, zawsze i na każdym forum, angielskim, niemieckim, czysto polskim, czy jakim tam jeszcze.

Dnia 13.03.2011 o 17:23, Namaru napisał:

Life-style też buduje tą kulturę.


Każdą. Ale IMO poradniki w rodzaju "Jak zdobyć kobietę" powinny trafić do innej kategorii.

Dnia 13.03.2011 o 17:23, Namaru napisał:

"Konsumpcjonistyczny" brzmi lepiej?


Po prostu 100x lepiej.

Nie o to mi chodziło, ale co tam.

EOT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2011 o 17:32, Namaru napisał:

Twoje punktowanie dowodzi, że albo go nie rozumiesz - więc jesteś półmózgiem


Dyskusje da sie prowadzic bez wycieczek osobistych i prob obrazania drugiej strony. Ostrzezenie mam nadzieje, ze da cos do przemyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2011 o 19:29, Feallan napisał:

Nie wiem, gdzie się podziała sprawiedliwość. Widziałem degrady za znacznie łagodniejsze
wypowiedzi.


Nagle zapomniales, ze z Moderatorami da sie porozumiec nawet wtedy kiedy graja w StarCraft II?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2011 o 09:54, Wojman napisał:

Nagle zapomniales, ze z Moderatorami da sie porozumiec nawet wtedy kiedy graja w StarCraft
II?


Niet.

Ale nie chodziło mi konkretnie o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2011 o 09:54, Wojman napisał:

> Twoje punktowanie dowodzi, że albo go nie rozumiesz - więc jesteś półmózgiem

Dyskusje da sie prowadzic bez wycieczek osobistych i prob obrazania drugiej strony. Ostrzezenie
mam nadzieje, ze da cos do przemyslenia.

Tylko proszę nie ciąć tendencyjnie cytatów. Całość brzmiała tak:
Twoje punktowanie dowodzi, że albo go nie rozumiesz - więc jesteś półmózgiem i od początku traciłem czas na tę dyskusję, albo rżniesz głupa bo "musi wyjść na Twoje". Cóż w tym drugim przypadku też chyba szkoda tracić czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować