Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

"Lubię grzebać" - wywiad ze Śledziem

13 postów w tym temacie

Fota mówi: "jestem tak zajęty rysowaniem, że nie mam czasu na prysznic."

Nie, żebym coś do Śledzia miał, świetnie rysuje, humor mi przypada do gustu, ale wizerunku dobrego dla młodzieży to on nie kreuje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajny wywiad, ale jakoś nie przepadam za najnowszymi komiksami Sledzia. "Osiedle..." czy "Fido i Mel" były świetne, ale "Wartości rodzinne"? Meh ;) Mam nadzieje, że dzięki nowej serii powróci dawna jakość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2011 o 21:34, tylor2 napisał:

Pierwsza wypowiedź Śledzia,niepowinno tam być przypadkiem w Lądku Zdroju? Jest napisane
Londku

City Interactive otworzyło studio w Londynie. Londek Zdrój. Gra słów. Get it?

Wywiad był ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, mam jeszcze w szafie stare Kompedia Wiedzy, w których połowa ilustracji tworzona była przez tego pana powyżej :) Good times, good times.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2011 o 16:43, Finstern napisał:

Fota mówi: "jestem tak zajęty rysowaniem, że nie mam czasu na prysznic."

Nie, żebym coś do Śledzia miał, świetnie rysuje, humor mi przypada do gustu, ale wizerunku
dobrego dla młodzieży to on nie kreuje. :D


O mój Boziu, a coś Ty wymyślił z wizerunkiem, który jest złym przykładem dla młodzieży (tak chyba ciut poprawniej) ? I jakiż to genialny trop doprowadził Cię do stwierdzenia, że koleś nie ma czasu na prysznic?

Niektórzy z nudów to już naprawdę nie wiedzą, co wymyślać i jak na forum zaistnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mimo ogromnego sentymentu nie potrafiłem się przemóc, kończyłem te sesje po 5, 10 minutach, podziwiając siebie samego sprzed lat za upór, z jakim drążyłem te tytuły. Problem nawet nie leży w grafice, mam sentyment do pixela, ale po prostu w mechanice, która jest archaicznie nieprzystępna.

I w tym momencie przestałem czytać... Szkoda, że pan Śledziu nie bierze pod uwagę faktu, że to, co dziś jest standardowym sterowaniem (WSAD+mysz) za kilka - kilkanaście lat może być postrzegane tak samo. Patrzenie na gry sprzed lat przez pryzmat tego, jak się w nich sterowało postacią jest tak niesamowitą bzdurą, że brak mi słów, by to odpowiednio wyrazić...

Jasne, na Atari wystarczył joystick, dwa fire''y i można było wymiatać. Dorzucenie kilku przycisków na klawiaturze do sterowania (chociażby w symulatorach lotu) było już szczytem skomplikowania gry. Potem pojawiły się konsole z padami - krzyżyk, dwa przyciski oraz Start i Select. Dzięki nim grało się przyjemniej i łatwiej, ale gracze pecetowi woleli jednak zabawę na klawiaturze (wyobraża sobie dziś ktoś granie w takiego np. Raptora na klawiaturze?). W zupełności to wystarczyło do zabawy w DOOMa i inne świetne gierki. Do czasu.

Pojawienie się gier takich, jak chociażby CyClones, zwiastowało nadejście nowej ery - sterowania kombinacją mysz+klawiatura, które obowiązuje do dziś. Na konsolach również zaszły ogromne zmiany, prosty pad, znany z Genesisa czy SNESa został zastąpiony wieloprzyciskowym kontrolerem, umożliwiającym nam poruszanie się w trójwymiarowym środowisku.

Ale... czy to sterowanie sprawia, że gry są dobre? Nie. River Raid, Boulder Dash czy Spy vs. Spy pozostaną świetnymi grami na zawsze. To my się zmieniliśmy, przywykliśmy do nowego poziomu komfortu i jesteśmy zbyt leniwi, by od niego odejść. Ale stawianie tego jako zarzutu pod adresem starszych gier jest co najmniej dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw pan Śledź krytykuje zachodnie studia za przywiązywanie zbyt wielkiej wagi do tabelek i sprawozdań finansowych, by po chwili pochwalić City Interactive, bo chociaż "cokolwiek nie mówić o jakości" Ghost Warriora to "sprzedał się świetnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować