Zaloguj się, aby obserwować  
rada

USA--jaka jest?

55 postów w tym temacie

Dnia 17.04.2006 o 16:39, Backside napisał:

> W ameryce nagrasz jedna fajna plyte a juz jestes dobry i masz szmal a w polsce ludzie
haruja
> cale zycie i nic, to mnie przytlacza.

:].
Niestety muszę Cię zmartwić, ale w USA są setki tysięcy artystów, którzy swoimi możliwościami
wokalno-instrumentalnymi biją nawet czołowych wykonawców polskich, ale nie wypływają na szerokie
wody bo nie mają szczęścia albo jest tak duże nasycenie rynku.

Następnym razem zanim będzie wypowiadał się o czymś "dużym" to warto trochę poczytać, a nie
opierać wypowiedź na bazie czyichś frustracji, kolorywch magazynów czy filmów akcji.

ty nie badz taki za madry:[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 20:29, rada napisał:

ty nie badz taki za madry:[

Może zamiast wtrącać uwagi o wątpliwej wartości merytorycznej, podeprzesz swoje zdanie argumentami? Moim zdaniem Backside ma rację. Najpierw warto się zapoznać z wiarygodnymi źródłami, potem się wyładowywać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 20:29, rada napisał:

ty nie badz taki za madry:[


Hihi - genialny text ^^.
Z reguły używa się go właśnie w opisanej przez Lurynowycza sytuacji, gdy argumentów brak, a już jest on totalnie nielogiczny w internecie, gdzie nie możesz zagrozić pięścią, a tylko przekonywującym tekstem :].

Poza tym zauważ, że sama struktura jest "nielogiczna". Dlaczego mi życzysz czy nalegasz, abym nie był taki mądry?
A zwróciłem właśnie uwagę na krzywdzący fakt generalizowania zjawisk (wszyscy, każdy, zawsze, nigdy, żaden), a jest on tym bardziej niepoprawny w sytuacji, gdy tak naprawdę nie mamy pojęcia na jakiś temat.
A zamiast się obrażać, weź sobie te słowa do serca i zapamiętaj. Bo do generalizowania skłonności mi sporo osób, a ty będziesz mógł w przyszłości zwrócić na to komuś uwagę czy wytknąć (w zależności od sytuacji).


A co do samych muzyków.
Tata miał okazję słyszeć w Nowym Jorku koncert jazzowy. Panowie grali naprawdę bardzo porządnie, u nas w Polsce nikt by się takich nie powstydził, po czym okazało się, że świetny zespół jest totalnie amatorski i składa się z lekarzy lokalnego szpitala, któy grają ot tak sobie po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 20:59, Backside napisał:

A co do samych muzyków.
Tata miał okazję słyszeć w Nowym Jorku koncert jazzowy. Panowie grali naprawdę bardzo porządnie,
u nas w Polsce nikt by się takich nie powstydził, po czym okazało się, że świetny zespół jest
totalnie amatorski i składa się z lekarzy lokalnego szpitala, któy grają ot tak sobie po pracy.

Wydaje mi się takze że do zależy od mentalności. Nie wiem, ilu lekarzom w Polsce po ciężkim dniu w państwowej przychodni chciałoby się ćwiczyć grę na instrumentach, by w weekendy sobie pograć w kawiarni czy chociażby w garażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 21:06, lurynowicz napisał:

Wydaje mi się takze że do zależy od mentalności. Nie wiem, ilu lekarzom w Polsce po ciężkim
dniu w państwowej przychodni chciałoby się ćwiczyć grę na instrumentach, by w weekendy
sobie pograć w kawiarni czy chociażby w garażu.


A Kuba Sienkiewicz :]?
Może i coś w tym jest, ale w USA nie trudno o umiejętności nadające się na światową skalę. Nie ma co się dziwić, że świetne polskie zespoły, który naprawdę mają coś do pokazania (ja bym się niepowstydził Sistars), nie wypłynął na szerokie wody bez łutu szczęścia - po prostu w innych krajach, a w USA szczególnie, jest muzyków "dobrych" na pęczki :]

A co do metalności - nie wiem jak to jest naprawdę, ale np. były pracownik urzędu miasta, współpracujący z mamą, prowadzi profesjonalną kapelę reagge-podobną i daje normalne koncerty, a przy tym nie słyszałem aby miał wykształcenie muzyczne.
Tak więc jeśli nie wiemy do końca jak jest w Polsce to niespekulujmy :] (choć o garażowych zespołach ludzi w wieku 30-40 lat faktcznie niedużo się słyszy - może istotnie jest ich mało?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 21:17, Backside napisał:

A Kuba Sienkiewicz :]?

Obawiam się, że ten wyjątek tylko potwierdza regułę.

Dnia 17.04.2006 o 21:17, Backside napisał:

A co do metalności - nie wiem jak to jest naprawdę, ale np. były pracownik urzędu miasta, współpracujący
z mamą, prowadzi profesjonalną kapelę reagge-podobną i daje normalne koncerty, a przy tym nie
słyszałem aby miał wykształcenie muzyczne.

Takich ludzi cenię, którzy nie boją się robić tego co lubią. Ale sam widzisz, czy takich osób jest naprawdę wiele? I tak pewnie wiele osób mówi o nim, że to "dureń i wariat". W USA nie wiem czy spotkałby się z taką antypatią wobec innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 21:20, lurynowicz napisał:

jest naprawdę wiele? I tak pewnie wiele osób mówi o nim, że to "dureń i wariat". W USA nie
wiem czy spotkałby się z taką antypatią wobec innych ludzi.


Nie przesadzajmy.
Ja z reguły słyszę właśnie słowa pochwały dla osób, które jednocześnie pracują i poświęcają się muzyce, która na dobrą sprawę znacznie bardziej pasuje na estradę i turnee po polskich klubach niż knajpę i granie "do kotleta".
Nie wiem też ilu znasz lekarzy i co robią po pracy :]. Ja, poza Sienkiewiczem, żadnego :|.

Jestem też ciekaw czy życie w Stanach umożliwia rozwijanie talentów. Być może tani sprzęt muzyczny, liczne zajęcia i właśnie ta duża populacja sprzyja rozwojowi kapel.
W Polsce również mamy sporo garożowych i młodych zespołów. ale nie wiem czy zaczynają karierę czy grają również "po pracy".
Możliwe jest też, że wysokie pensje w USA pozwalają na czasowe poświęcenie się w grze, a niełatwa sytuacja materialna w Polsce stawia alternatywę "albo muzyka albo tradycyjna praca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 21:29, Backside napisał:

Nie przesadzajmy.
Ja z reguły słyszę właśnie słowa pochwały dla osób, które jednocześnie pracują i poświęcają
się muzyce, która na dobrą sprawę znacznie bardziej pasuje na estradę i turnee po polskich
klubach niż knajpę i granie "do kotleta".
Nie wiem też ilu znasz lekarzy i co robią po pracy :]. Ja, poza Sienkiewiczem, żadnego :|.

Niestety, lekarze, których znam, mają nieco ograniczone horyzonty i nie pomyślą nawet, aby mogli po pracy w jakiś sposób rozwijać swoje zainteresowania.

Zauważ że w Stanach bardzo dużo odób właśnie po pracy/po szkole zajmuje się dodatkowymi zajęciami. Plastyka/muzyka/taniec/teatr etc. Niewątpliwie wiele tutaj ma do powiedzenia sytuacja materialna. Jak słusznie zauważyłeś, w Polsce trzeba podjąć decyzję: czy "prawdziwa" praca, czy niepewna - bądź co bądź - ścieżka artysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2006 o 20:59, Backside napisał:

> ty nie badz taki za madry:[

Hihi - genialny text ^^.
Z reguły używa się go właśnie w opisanej przez Lurynowycza sytuacji, gdy argumentów brak, a
już jest on totalnie nielogiczny w internecie, gdzie nie możesz zagrozić pięścią, a tylko przekonywującym
tekstem :].

Poza tym zauważ, że sama struktura jest "nielogiczna". Dlaczego mi życzysz czy nalegasz, abym
nie był taki mądry?
A zwróciłem właśnie uwagę na krzywdzący fakt generalizowania zjawisk (wszyscy, każdy, zawsze,
nigdy, żaden), a jest on tym bardziej niepoprawny w sytuacji, gdy tak naprawdę nie mamy pojęcia
na jakiś temat.
A zamiast się obrażać, weź sobie te słowa do serca i zapamiętaj. Bo do generalizowania skłonności
mi sporo osób, a ty będziesz mógł w przyszłości zwrócić na to komuś uwagę czy wytknąć (w zależności
od sytuacji).


A co do samych muzyków.
Tata miał okazję słyszeć w Nowym Jorku koncert jazzowy. Panowie grali naprawdę bardzo porządnie,
u nas w Polsce nikt by się takich nie powstydził, po czym okazało się, że świetny zespół jest
totalnie amatorski i składa się z lekarzy lokalnego szpitala, któy grają ot tak sobie po pracy.


Wez sie nie denerwuj to bylo taki zarcik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie popadajcie w skrajnosci! To, ze ktos mieszka w Ameryce robi z niego dobrego muzyka...? Po prostu odkrywaja w sobie te talenty czesciej. A tak naprawde tych talentow u nas tez jest wiele. Koncza jednak swoje "kariery" na etapie spiewania w szkolnym zespole muzycznym, lub nawet jej nie rozpoczynaja (tak jak ja xD). Mowicie, ze lekarze grali koncert jazzowy na ulicy? Pokazcie mi czy ktokolwiek w Polsce zagra cokolwiek na ulicy dla samego grania, a nie z glodu... Poza tym tutaj nie slucha sie niestety jazzu...

A co do samych Stanow Zjednoczonych, to wiadome jest jedno - to imperialistyczne świnia. xD
Tak na serio, to rzeczywiscie nie lubie tego kraju, glownie przez prowadzona tam imperialistyczna polityke. Do tego podejscie Polakow do tego kraju... jak bardzo jaraja sie tym zachodnim zyciem... Przerazajace... Nie jestem patriota, ale nie chce leciec do Stanow w samolocie pelnym ludzi, ktorzy leca tam, zeby sie nachapac.
Co do stereotypow, to slyszalem, ze te wszytskie piekne dziewczyny, ktore widzimy na filmach i teledyskach sa tam wielka rzadkoscia, bo wiekszosc jest po prostu gruba. x)
Prawda podobno jest to, ze Amerykanie sa strasznie glupi... Jasne, ze jest wielu ludzi na poziomie, ale wystarczy wziac pod uwage to, ze organizowane tam sa stanowe zawody w literowaniu! Rozumiem, ze angielski jest pod tym wzgledem dosc trudny, ale polski rowniez, a tutaj, kto robi bledy ortograficzne wychodzi na glupka (co ku mojemu niezadowoleniu jest coraz czestszym zjawiskiem... :/)... No i to, ze oni szkola sie glownie w pewnej, wybranej dziedzinie tez jest nieco dziwne... Niby fajnie, bo sa w tej dziedzinie naprawde dobrzy, ale za to z calej reszty nie wiedza wlasciwie nic... Ja ym tak nie chcial. Pewne podstawy z kazdej dziedziny powinny byc znane przez kazdego, a widzialem kiedys wyniki badan (niestety nie moge przedstawic dokladnych wynikow), w ktorych okazalo sie, ze dosc duza czesc amerykanskiej mlodziezy nie wie gdzie lezy Polska, nawet w przyblizeniu, juz nei mowiac o tym, ze niektorzy nie wiedzieli nawet gdzie lezy Europa... Za to pewnie moga mi powiedziec co to jest i ajk dziala cyklotron, ale nadal jest dla mnie idiota...
Podsumowujac Stany nie sa dla mnie. Przynajmniej na okres dluzszy niz miesiac. Jedzcie beze mnie, ja tu zostaje ze swoimi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówce, Amerykanie to głupie imperialistyczne świnie! i niech tu nikt nie wciska kitów jaka to ameryka jest wspaniała bo mieszkam (niestety) tutaj, chodze do amerykaniskiego liceum i mam stycznośc z amerykanami na codzien.
Patrioci? DLa mnie patriotyzm nie objawia się tylko w mówieniu "kocham swój kraj" ale i znajomości jego historii i odrurznianiu tegoco jest dobre a co złe w moim kraju; w szkole, na lekcjach historii tego niezaóważam. Codziennie na drugiej lekcji jest przysięga do flagi ameryki i gdyby nauczyciele niewysyłali uczniów do dyrektora za olewanie tego prawdopodobnie nawet nikt by na to niezwrócił uwagi..

A głupi są niesamowicie. Nigdy w Polsce niezdarzyło mi się spotkac osoby która by stwierdziła, że "Rosja to kontynent" lub niewiedziała co to jest Rzym, brak mi słów a z takimi przykładami moge napisac książkę grubszą od Krzyżaków.
Ale jedno co we mnie wzbudziło podziw to jak sie jednej dziedziny potrafią (niektórzy) wyuczyc niemal perfekcyjine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2006 o 05:30, roctez napisał:

Popieram przedmówce, Amerykanie to głupie imperialistyczne świnie! i niech tu nikt nie wciska
kitów jaka to ameryka jest wspaniała bo mieszkam (niestety) tutaj, chodze do amerykaniskiego
liceum i mam stycznośc z amerykanami na codzien.
Patrioci? DLa mnie patriotyzm nie objawia się tylko w mówieniu "kocham swój kraj" ale i znajomości
jego historii i odrurznianiu tegoco jest dobre a co złe w moim kraju; w szkole, na lekcjach
historii tego niezaóważam. Codziennie na drugiej lekcji jest przysięga do flagi ameryki i gdyby
nauczyciele niewysyłali uczniów do dyrektora za olewanie tego prawdopodobnie nawet nikt by
na to niezwrócił uwagi..

A głupi są niesamowicie. Nigdy w Polsce niezdarzyło mi się spotkac osoby która by stwierdziła,
że "Rosja to kontynent" lub niewiedziała co to jest Rzym, brak mi słów a z takimi przykładami
moge napisac książkę grubszą od Krzyżaków.
Ale jedno co we mnie wzbudziło podziw to jak sie jednej dziedziny potrafią (niektórzy) wyuczyc
niemal perfekcyjine.

święta racja. Większość inteligentnych ludzi(lekarze, programiści itp.) mieszkających w Ameryce pochodzą z Europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie gdyby nie było Nas ( czyli europejczyków ) to ich wogólę by nie było. Troszkę mnie to denerwuje , że amerykanie uważają się za najważniejszych na świecie a przecież są tak młodym krajem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stany Zjednoczone jak kazdy inny kraj ma swoje plusy i minusy. (na wstepie powiem tylko ze to co napisze nie jest wyssane z palca bo kontakt z Amerykanami mam na codzien - mieszkam obecnie w New Jersey - 30 mil od Nowego Yorku)
USA jest krajem, gdzie osiedlaja sie ludzie pochodzacy praktycznie z kazdego panstawa na swiecie. Generalnie to oni stanowia glowna ludnosc Stanow. (prawdziwych rdzenych Amerykanow jest tak naprawde bardzo niewielu - mam tu na mysli Indian... a przynajmniej ich przodkow)
Stany Zjednoczone sa jednym z nabogatszych panstw na swiecie. Powodem tego jest fakt, ze wlasnie tam jest najwieksze zbiorowisko roznych kultur pochodzacych z calego swiata. Jest to kraj mozliwosci i sukcesu. Pokrotce napisze teraz dlaczego:
Stany sa nastawione na wydawanie pieniedzy!! mam tutaj na mysli fakt ze wysokosc cen produktow na rynku jest taka aby kazdy przecietny amerykanin mogl sobie pozwolic na zakup danego towaru. Klienci sa wtedy szczesliwi, a pracownicy i wlasciciele sklepu jeszcze bardziej bo sa duze obroty. Zarabia na tym doslwonie kazdy! (nie tak jak w Polsce gdzie na calych zarobkach lape kladzie prezes czy kierownik). Ja np. pracujac kiedys jako POMOCNIK na budowie po otrzymaniu tygodniowki (ktora nie byla za duza) moglem isc i kupic sobie pozadne kino domowe albo wysokiej klasy telewizor plazmowy. Jezeli chodzi wiec o rynek itp. to tutaj jest najwiecej mozliwsci (w zasadzie mozna kupic wszystko za w miare przystepna cene) Wynikiem tego jest o wiele wygodniejsze zycie, dlatego tez tyle ludzi tutaj przyjezdza. Inwestuje sie tutaj rowniez w sport (boiska gdzie trawa caly czas jest podlewana koszona itp., na bramkach zawsze wisza siatki, korty tenisowe w wielu miejscach sa po prostu dostepne dla kazdego za darmo ...w zasadzie wszystko jest tak zaplanowane aby kazdy mogl rozwijac sie w kierunku, ktory bedzie mu odpowiadal ..dotyczy to takze innych dziedzin, nie tylko sportu)
To wszystko co napisalem powyzej jest jednym z wielu czynnikow pozwalajacych okreslic Stany jako"kraj wielkich mozliwosci)
Niestety nie wszystko tutaj jest takie piekne. Niektorzy okreslaja Amerykanow jako kopletnych kretynow... i ja sie tutaj w pewnym sensie z nimi zgodze (oczywiscie nie kazdy Amerykanin ale wiekszosc). Poziom nauczania w szkolach jest diabelnie niski. W szkole sredniej uczniowie mecza sie nad zadaniami, ktore normalnie powinny byc realizowane w szkole podstawowej. Ogolnie dziecie sa zle wychowywane (rozwydrzone i uwazaja ze wszystko im wolno)oraz panuje u nich totalny brak odpowiedzialnosci. Z tego powowdu wielu nauczycieli kompletnie sobie z nimi nie radzi i powiedzmy, wychowawdza jakiejs grupy musi miec POMOCNIKA (do pilnowania itp.).
A wiec nalezy sie zastanowic skad oni sa na tak wysokim poziomie technologicznym... oczywiscie pieniadze.. ale to nie wszystko! Pewnien Forumowicz, ktory dodal posta przede mna (deih) napisal bardzo istotna rzecz. (czytajcie jego pierwsze zdanie) Praktycznie kazdy naukowiec, dyrektor wielkich korporacji itp. pracujacy w Stanach to obcokrajowiec!!! ( Np. jest sobie jakis polski naukowiec. nie bedzie pracowal w polsce bo tam praktycznie nie ma mozliwosci i pieniedzy.. wyjezdza zatem do USA i tam tworzy roznego rodzaju wynalazki - bo tam ma mozliwosci... i kto na tym korzysta?? USA!! Tyle ze kiedy o takim wynalazku bedzie juz glosno, to nie bedzie ogloszone, ze zostalo to wymyslone przez polskiego naukowca tylko przez nich samych! Dlatego tez Amerykanie sa zapatrzeni tylko w siebie i uwazaja sie za "centrum swiata" - Uwazaja ze sa najlepsi!! Podam maly przyklad: ogladam telewizje gdzie transmituja jakis turniej... np mistrzostwa swiata w pilce noznej albo siatkowej. Mecze transmitowane sa tylko i wylacznie wtedy gdy bierze w nich udzial druzyna amerykanska. W momencie gdy ta druzyna odpadnie z rozgrywek, zainteresowanie mistrzostwami maleje do zera! Zero transmisji itp. Jaki z tego wniosek? Licza sie tylko Oni i nikt wiecej (nikt poza nimi nie istnieje)
Podam teraz przyklad zwiazany z technologia: Mercedesy sa samochodami slynacymi z bardzo wysokiej jakosci. (Produkowane z poczatku w Niemczech). W USA sprzedawaly sie bardzo dobrze. W zasadzie przez pewnien okres byl to jeden z najlpeszych samochodow jaki mozna bylo w Stanach dostac (swoja droga bardzo drogi ^_^ ale to oczywiste) W momecie kiedy amerykanie wzieli sie za produkcje Mercedesow ceny poszly na dol a jakosc jeszcze bardziej!! (ogolnie sprzedzarz spadla praktycznie do zera bo samochod jezdzil przez 2-3 lata gora!!) wniosek.. za co sie amerykanie nie wezma to wszystko szlak trafia (jakosc spada na leb) Generalnie wszystko co jest dobre (nawet zarcie) jest sporowadzane z Europy lub Chin i Japonii. (nawet owoce i warzywa sa chemicznie pompowane aby byly wieksze i ladniejsze.. co sie odbija na smaku ... (w sumie to go praktycznie wogole nie ma)
Na amerykanskim stole podczas obiadu, ziemniakow z kotletem mielonym albo golabkami na pewno nie bedzie.. ale jakas Pizza czy hamburger zawsze ^_^ (dowodem na to jest ogromna nadwaga wielu Amerykan) Czesto gdzie nie spojrze to jest jakis Amerykanin, ktorego nawet dziwg bedzie mial problem z podniesieniem. To jest smutna rzeczywistosc, wiec kazdy kto ogladal "sloneczny patrol" z pewnoscia sie zawidzie kiedy pojdzie na pierwsza lepsza plaze ^_^
jest jeszcze bardzo duzo kwesti ktore moglbym poruszyc ale tego nie zrobie (bo w zasadzie mozna byloby ksiazke na ten temat napisac) w kazdym razie to co napisalem nie jest wymyslone przeze mnie tylko tak naprawde jest. (infromacje te sa wynikiem wielogozinnych rozmow z moim ojcem, ktory mieszka tu juz blisko 20 lat oraz moich wlasnych spostrzezen i doswiadczen) Mimo wszystko tutaj na pewno bedzie sie zylo owiele lepiej niz w polsce chociaz "bagno polityczne" jest i tutaj. pozdrawiam wszystkich i oczywiscie zachecam do dalszych dyskusji ^_^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja po skończeniu studiów lece tam na stałe ze względu na :
-tańsze części do tuningu samochodów
-wiele ciekawych wystaw tuningowych oraz wystawy gier(??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 19:52, skubsa napisał:

Ja po skończeniu studiów lece tam na stałe ze względu na :
-tańsze części do tuningu samochodów


To mnie rozwaliło...
Wiesz, na ukrainie tunig jet jeszcze tańszy... A w mozambiku to już wogóle za grosze... Kiedy lecisz? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 19:56, Marcin-91 napisał:


Wiesz nie o to mi chodziło,źle to napisałem.Chodziło mi bardziej o dostęp do firmowych części tuningowych no i wogóle te zloty to jest coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw Rosja, teraz USA, a co dalej?
Kiedyś miałem bardzo dobre zdanie o Amerykanach, ale teraz się trochę "popsuło", ze względu na ich zapatrzenie w swój kraj. Co prawda Ameryka jest największą potęgą gospodarczą świata to co z tego, skoro przeciętnym Amerykanom wcale tak dobrze się nie żyje, nie ma takiego raju jak się niektórym wydaje po obejrzeniu Mody na Sukces czy czegoś takiego.
Kiedyś miałem Amerykanów za wielkich patriotów i za to ich szanowałem, ale dowiedziałem się, że niektórzy nie wiedzą czyje to 4 głowy są wyrzeźbione w tej górze, której nazwy nie pamiętam. Do tego te fast foody.
W USA nie chciałbym mieszkać, ani żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 20:04, Vaxinar napisał:

Najpierw Rosja, teraz USA, a co dalej?


Lepiej nie pytaj...

Dnia 05.12.2006 o 20:04, Vaxinar napisał:

(...)
Do tego te fast foody.


Tak, fast foody są teraz praktycznie wszędzie, a skąd przybyły? Z USA... zapatrzone zostały, choroba otyłości kiedyś opanuje (całkowicie) świat...

Dnia 05.12.2006 o 20:04, Vaxinar napisał:

W USA nie chciałbym mieszkać, ani żyć.


Faktycznie, panuje takie przekonanie, że życie w Ameryce jest super, raj na ziemi. Tak jak piszesz: to wszystko mit, jedna wielka bujda.

Polska to też nie raj, ale wole tu mieszkać, bo to moja ojczyzna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować