Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Felieton: Polskie gry sprzedają się coraz lepiej

61 postów w tym temacie

Dnia 30.04.2011 o 16:30, Namaru napisał:

Nie wiemy ile
z każdego pudełka trafia do wydawcy Jak
dla mnie te liczby sprzedanych egzemplarzy są całkiem prawdopodobne i trudno wykazać
(szczególnie z szczątkowymi danymi), że tak nie jest.

Z gry na PC wydawca powinien wyszarpać jakieś 50% (na konsole ~30%). Tylko,ze nie zawsze wydawca dostaje "działe" od każdej sztuki. W Polsce wydawcą był CDP,więc luzik. Natomiast na wschodzie-nie wiem tak do końca kto wydawał. Na zachodzie było to Atari i na pewno w wielu krajach nie wydali sami tej gry,lecz sprzedali licencje krajowym podmiotom. Wtedy dostali (byc może) tylko umówioną kwotę,niezalezną od liczby sprzedanych egzemplarzy (byc może duzej liczby,lecz w cenach "marketowych"). Ja nie twierdzę,ze liczba sprzedanych kopii Wiesława jest nieprawdziwa. Jedynie uważam,ze może ze 30% tej liczby to "normalna" dystrybucja-reszta to "kosze za grosze"...;)

Dnia 30.04.2011 o 16:30, Namaru napisał:

Każdy obraz trzeba umieć interpretować, a poza tym nie można winić narzędzia za to co
się z nim robi.

No i ja właśnie próbuje ten hurra-obraz prawidłowo zinterpretować. Byc moze przeginam znów za bardzo w druga stronę? W kazdym razie "suche statystyki" to tylko liczby,które niekoniecznie muszą świadczyć o tym, co Autor artykułu miał na mysli. Chociaz mogą-ale nie musza..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Sytuacja na polskim rynku jest o tyle ciekawa, że od wielu już lat (za cezurę można chyba w tym wypadku przyjąć datę premiery Wiedźmina)..."

Bleheheh, <wyśmiewacz>. Ale bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[ciach]

Dnia 30.04.2011 o 17:48, gienek1 napisał:

No i ja właśnie próbuje ten hurra-obraz prawidłowo zinterpretować. Byc moze przeginam
znów za bardzo w druga stronę? W kazdym razie "suche statystyki" to tylko liczby,które
niekoniecznie muszą świadczyć o tym, co Autor artykułu miał na mysli. Chociaz mogą-ale
nie musza..;)

Ale pamiętaj proszę, że ja pisałem wyłącznie o ilości sprzedanych gier. Kwestia "ile na tych grach zarobiono/stracono", którą poruszasz, a która jest oczywiście bardzo ważna - w tym wypadku nie była brana pod uwagę. Do takiego artykułu się dopiero przymierzam, ale to już trochę bardziej skomplikowane - problem w tym, że nie każdy wydawca tak chętnie opowie o pieniądzach (np. tych wydanych na produkcję, promocję, licencje, a potem tych, które zarobił/stracił). To są jednak "tajemnice korporacji". Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.04.2011 o 18:14, Mastermind napisał:

Ale pamiętaj proszę, że ja pisałem wyłącznie o ilości sprzedanych gier.

No ale jesli napiszesz,że jedna firma sprzedała milion egzemplarzy swojej gry,a druga tylko sto tysiecy,to o kant d...y rozbic takie info,jesli ta pierwsza sprzedawała po 10zł,a druga po 100zł...;)

Dnia 30.04.2011 o 18:14, Mastermind napisał:

Kwestia "ile na tych grach zarobiono/stracono", którą poruszasz, a która jest oczywiście bardzo
ważna - w tym wypadku nie była brana pod uwagę. Do takiego artykułu się dopiero przymierzam,

To trzymam kciuki, żeby Ci się udało go napisac,bo bardzo chętnie dowiedziałbym sie jak to tak naprawde jest w tym temacie. Mam tylko nadzieje,ze nie przegapie tego tekstu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 17:48, gienek1 napisał:

Jedynie uważam,ze może ze 30% tej liczby to "normalna"
dystrybucja-reszta to "kosze za grosze"...;)

W Polsce w koszach nie widziałem. Ostatnio jednak była w "koszu" na steamie za 5 ojro, a 10 maja będzie za 7 $ na gogu. I chyba ostatnio spadła do serii za 40 zł. Ale i tak dzielnie się przez 3 lata trzymała, mało który tytuł tyle na PC wytrzymuje (no poza grami blizza).
I tak od czapy: http://www.penny-arcade.com/2011/4/29/ - reklama wieśka na PA to już chyba lekka przesada ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polskie studia z roku na rok coraz bardziej się rozkręcają. Gry na prawdę mają już na wysokim poziomie. Możemy spokojnie je już porównywać z innymi hiciorami. Mam nadzieje że już niedługo będziemy mogli konkurować z mistrzami w tej branży. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mastermind:

Kilka uwag do artykułu:

1. Jak można porównywać Wiedźmina 1 do Bulletstorma? I nie, to, co z tych porównań wynika, nie ma najmniejszego znaczenia, bo samo porównanie jest totalnie z rzyci. Po pierwsze, Wiedźmin jest grą cRPG, a więc gatunkiem przyjaznym znacznie mniejszej ilości osób niż FPS''y. Ale już mniejsza o to. Jednak porównywanie sprzedaży gry PC-exclusive z multiplatformowcem, w dodatku porównywanie gry nowego studia z grą PCF, które jakoś się już pokazało, w dodatku miało za sobą znane i cenione EPIC, jest kompletnym failem.

Jeśli brać pod uwagę, że BS stworzyła już nieco znana firma (nieco, bo tylko z Painkillera), mająca poparcie EPIC, w dodatku, że jest to tytuł multiplatformowy, to nawet biorąc pod uwagę dane, które przytoczyłeś, to jest to BARDZO słabo.

Wiedźmin 1 z kolei był nową marką nowego studia, tylko na PC.

Ergo, takie porównywanie kompletnie mija się z celem.

2. Kwestia shitstormu na Chmielarza. Skąd się on wziął? Nic nie przychodzi Ci do głowy? To podpowiem. Chmielarz jeszcze przed premierą BS "skakał wyżej, niż miał d**ę". Pysznił się, posuwał się nawet do tego, by w wywiadach pouczać innych, jak się powinno tworzyć gry, BS''a ukazywał jako nową jakość w grach, która pozamiata wszystko i wszystkich.

A kiedy BS wyszedł i okazał się niezłym, bo niezłym, ale niczym specjalnym się nie wybijającym produktem, to gracze rozliczyli Chmielarza z całej jego pychy i buty.

Ponadto, zauważ, skąd wziął się choćby sukces Wiedźmina - w dużej mierze dzięki polskim graczom. Gdyby Polacy nie kupowali W1, to najpewniej na Zachodzie gra nie zarobiłaby tyle, by opłacalne stało się robienie "dwójki".

A co zrobił Chmielarz? Wypiął się na Polaków, otwarcie mówił, że jego rynek polski nie interesuje. Więc i Polacy się na niego wypięli, i nie polecieli tłumnie do sklepów. I efekt jest, jaki jest.

Winnym shitstormu nie jest sama jakość BS. Winnym jest Chmielarz i jego napuszone, pyszałkowate wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiepskie porownanie Vanquish do Bulletstorma, gre ktora mozna skonczyc w 4 godziny i nie ma trybu multiplayer, jak na tak krotka rozgrywke to i tak niezly wynik sprzedazy. A co do Bulletstorm to mysle ze wiekszosc kupilo ta gre dla zabaway po sieci a nie singla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 23:05, kryst90 napisał:

Polskie studia z roku na rok coraz bardziej się rozkręcają. Gry na prawdę mają już na
wysokim poziomie. Możemy spokojnie je już porównywać z innymi hiciorami. Mam nadzieje
że już niedługo będziemy mogli konkurować z mistrzami w tej branży. Trzymam kciuki.


Zaczynają się liczyć o wielką liczbę graczy, oby jeszcze było lepiej. Co roku 10 gier z naszego kraju podbija świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, trzeba przyznać, że polski rynek gier rozwija się bardzo dobrze, choć myślę, że polskie gry są dość niedoceniane. Wiedźmin, na przykład, powinien sprzedać się w 2 milionach egzemplarzy o wiele szybciej, jak dla mnie to na razie najlepsza polska produkcja - przynajmniej do premiery Wiedźmina 2. Zaś Bulletstorm, to również świetna gra i mogłaby zaliczyć wielki sukces, gdyby nie premiery innych bardzo dobrych tytułów - myślę też, że mała sprzedaż jest związana z brakiem zaufania co do polskich produkcji, bo trzeba przyznać, że na rynku growym Polska jest dość od niedawna jednym z lepszych krajów. Myślę, że to kwestia czasu nim polskie produkcje staną na się czołówką w rankingach ogólnoświatowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zazdrościłem sąsiadom hitowych gier - Mafii czy Operation Flashpoint. Cieszę się, że polski rynek gier odbił się od dna i nawet CITY Interactive zaczęło wydawać całkiem porządne gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin, Bulletstorm, Call of Juarez - wszystkie te gry i inne są git, a każdy kto twierdzi inaczej chyba ma coś z głową. Poza tym polskie produkcje nieraz biją na głowę zachodnie gry. Np. Bullestorm na pewno okaże się lepszą nawalanką niż s jakiś tam Duke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 10:32, dark_master napisał:

Ba, w dodatku wiedźmin to RPG, gatunek mimo wszystko niszowy (boto co odstawia bioware
ma z RPGami coraz mniej wspólnego, byle podbić sprzedaż)


:) ewidentnie, nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz. jeśli, za grę RPG, pod każdym względem tego słowa uznajesz Wiedźmina, mogę śmiało uznać, że dotąd nie miałeś kontaktu z grami tego typu. pomijam walkę, która pozbawiona jest taktyki, rozwój postaci, który w momencie pozbawienia go umiejętności bojowych nie istnieje lub możliwość kreacji postaci zgodnie z "widzimisię" gracza. Geralt jest Geraltem, mniej lub bardziej oparty na książkowym ideale. jedyne co robisz, to raz na jakiś czas możesz wybrać, w jak mocnym stopniu odejdzie się od książkowej wizji pana Sapkowskiego.
a jeśli chodzi o marketing REDów, śmiało mogę powiedzieć że dawno przekroczył już jego dopuszczalne granice. Wiedźmina 2 znajdziesz nie tylko na stronie internetowej gram.pl, ale także w każdym czasopiśmie poświęconym grom czy innym sferom życia. Przykład? ostatni numer magazynu Playboy - sesja Triss Merigold. Do tej pory, na rozkładówkę trafiały postaci kultowe: Lara Croft czy Rayne. no cóż, zbliża się premiera Wiedźmina 2, wrzućmy ją i tutaj. czasopismo Logo? na okładce pręży się Geralt. W empiku, od dawna możesz kupić wydanie przedpremierowe (czy coś w ten deseń). W artykułach papierniczych, bez problemu doszukasz się zeszytów z Geraltem. nawet książki Sapkowskiego mają zmienione okładki, tak aby każdy mógł się dowiedzieć, że lada dzień pojawi się nowy tytuł REDów.
ale, aby bardziej podkreślić jak...doprowadzająca do szału jest akcja REDów, podsunę ostatni numer CDAction. otóż reklama Wiedźmina 2, zajmuje w niej w 4 strony! ilość tekstu oraz screenshotów z gry objętościowo zajmuje miejsce jednej porządnej zapowiedzi/recenzji.
aby, podkreślić jeszcze większą nachalność reklamy Wiedźmina 2, coraz trudniej o dzień, który pozbawiony jest informacji o wywiadzie z Gopem, o postępie prac czy zmienionym opakowaniu gry.
jeśli po tym wszystkim, ktokolwiek uważa, że Bioware czy inne studio developerskie zajmuje się wyłącznie marketingiem, to jest mi go żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

:) ewidentnie, nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz. jeśli, za grę RPG, pod każdym
względem tego słowa uznajesz Wiedźmina, mogę śmiało uznać, że dotąd nie miałeś kontaktu
z grami tego typu.

<rzut oka na półkę> gothice, morrowind z dodatkami, Alpha protocol, NWN2 z dodatkami, DA1, ME1 i ME2, wszystkie fallouty, saga BG, saga IWD, Risen, oba KOTORy, Torment i jeszcze gdzieś powinna się walać płytka z Arcanum z gog''a.. zdecydowanie jestem nowicjuszem i nie miałem nigdy kontaktu z grami tego typu.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

pomijam walkę, która pozbawiona jest taktyki, rozwój postaci, który
w momencie pozbawienia go umiejętności bojowych nie istnieje lub możliwość kreacji postaci
zgodnie z "widzimisię" gracza. Geralt jest Geraltem, mniej lub bardziej oparty na książkowym
ideale. jedyne co robisz, to raz na jakiś czas możesz wybrać, w jak mocnym stopniu odejdzie
się od książkowej wizji pana Sapkowskiego.

co nie zmienia faktu, że to dalej lata świetlne przed Mass Effect 1 - na początku możesz wybrać jedną z trzech klas a następnie przez resztę klikasz w odpowiedź błękitną/czerwoną (albo tę na górze/dole koła jeśli same białe są), OH WOW. DA2 też poszło w tę stronę, dodało ikonki, wykastrowało za to grę z systemu początków.
Umówmy się, nikt nie twierdzi że Wiedźmin 1 to ideał (walka nudzi, rozwój ujdzie, a to, że w przeciwieństwie do gier spod znaku D&D mogę zrobić silnego wojownika który umie złożyć wyraz z więcej niż dwóch sylab to akurat zaleta), ale odmawianie mu bycia RPGiem porównując go z tym, co po pierwszym NWN płodzi bioware jest mocno niepoważne. Revan/Hawke/Shepard dają ci więcej możliwości kreacji bohatera? No ok, Revanem jeszcze dało się pobawić (ale te opcje są tak skrajne że aż karykaturalne, dopiero KOTOR2 nadał tej postaci głębi), ale taki komandor owczarek? Przecież w obu częsciach w dialogach wybierasz tylko czy ma być grzeczny czy pyskaty co i tak nie ma żadnego przełożenia na fabułę czy rozmowy (poza jednym momentem z Wrexem z jedynki), za chwilę tak to uproszczą że w ogóle nie będzie trzeba klikać dialogów bo cały charakter zdefiniujesz przy "tworzeniu" postaci.
Albo taktyka walki z DA1 - niech pozostali członkowie teamu robią cokolwiek, grunt by mag był cały i rzucał czarami lodu dobrymi na wszystko. Kotor podobnie, gdy grasz sithem bierzesz force lighting, a następnie fire and forget. DA2 to już w ogóle po bandzie poszli.I żeby ni było że samo BW - system walki z morowinda? Proszę cię. VATS z F3/NV? jeszcze gorzej.
Paradoksalnie jeśli miałbym wskazać RPGa z trudną walką, to byłby to gothic, ze wzgledu na wyciąganie przeciwników pojedynczo.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

/.../jeśli po tym wszystkim, ktokolwiek uważa, że Bioware czy inne studio developerskie zajmuje
się wyłącznie marketingiem, to jest mi go żal.

wszystko ładnie, pięknie, wręcz klawo jak cholera, tylko akurat w tym wypadku miałem na myśli zawartość RPGa w RPGu a nie marketing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

:) ewidentnie, nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz. jeśli, za grę RPG, pod każdym
względem tego słowa uznajesz Wiedźmina, mogę śmiało uznać, że dotąd nie miałeś kontaktu
z grami tego typu.


Ja uznaję Wiedźmina za actionRPG. Gdzie tkwi mój błąd?

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

a jeśli chodzi o marketing REDów,


Za marketing w Polsce odpowiada bezpośrednio CDP i Agora. Na świecie odpowiedni wydawcy, czyli Namco, Atari i GOG. CDPR raczej odpowiada na szczegółowe pytania, więc PR.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

śmiało mogę powiedzieć że dawno przekroczył już jego dopuszczalne granice.


Tak, Wiedźmina jest bardzo dużo wszędzie. Ale z drugiej strony czy wydawca ma czekać, aż gra wypromuje się sama?

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

Przykład? ostatni numer magazynu Playboy - sesja Triss Merigold.


Ot, nic innego jak forma płatnej reklamy. Trzeba jednak dodać, że cała "sesja" jest bardzo subtelna i wysmakowana. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby w przyszłości pojawiły się inne formy twórczości tego typu - nie muszą być przecież tylko zdjęcia. Chętnie powitam na łamach rysunki i obrazy innych artystów. Poza tym "Playboy" nigdy nie był stricte świerszczykiem. Więcej tam do czytania niż oglądania. Niestety, kiedyś do czytania było zdecydowanie więcej. :/ Dziś jest mnóstwo zdjęć - kobiet stosunkowo niewiele.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

Do tej pory, na rozkładówkę trafiały postaci kultowe: Lara Croft czy Rayne.


I zapewne nie miało to nic wspólnego z płatną reklamą. Pomijam fakt, że Triss nie jest na rozkładówce. Playmate maja została Gosia Gałkowska.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

no cóż, zbliża się premiera Wiedźmina 2, wrzućmy ją i
tutaj. czasopismo Logo?


"Logo" należy do Agory. Podobnie "Gazeta Wyborcza", "Metro", Gazeta.pl, Gamecorner, Polygamia, Talk FM itd. Spodziewaj się tamże reklam Wiedźmina 2 - oczywiście jeśli będziesz tam zaglądał, w co wątpię. ;)

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

W empiku, od dawna możesz kupić wydanie przedpremierowe (czy coś w ten deseń).


Przedsprzedaż edycji specjalnej z soundtrackiem. Ot kolejna forma umowy sieć sklepów-wydawca gry.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

W artykułach papierniczych, bez problemu doszukasz się zeszytów z Geraltem.


Co nie oznacza, że to jedyna oferta. Ot, producent wyrobów papierniczych zapragnął kupić licencję i wyprodukować gadżety. Nie widzę w tym nic złego, jeśli te zeszyty są porządnej jakości i w rozsądnej cenie. Dla fana serii bardzo fajny gadżet.

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

nawet książki Sapkowskiego mają zmienione okładki,
tak aby każdy mógł się dowiedzieć, że lada dzień pojawi się nowy tytuł REDów.


To jeden z najlepszych zabiegów marketingowych tej kampanii - książka i gry wzajemnie się promują. Tego samego nie można niestety powiedzieć o angielskim przekładzie, którego wydawca (Gollancz) chyba odłożył sagę na półkę. :/

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

ale, aby bardziej podkreślić jak...doprowadzająca do szału jest akcja REDów, podsunę
ostatni numer CDAction. otóż reklama Wiedźmina 2, zajmuje w niej w 4 strony!


Do kogo masz pretensje? Do CDP, że kupili reklamę? Jeśli przeszkadza Ci fakt, że wydawca prasowy zarabia na reklamach, to miej do niego pretensje. Równie dobrze mógłbym się burzyć, że blok reklamowy w telewizji komercyjnej trwa 15 minut. To wina reklamodawców? :)

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

oraz screenshotów z gry objętościowo zajmuje miejsce jednej porządnej zapowiedzi/recenzji.
aby, podkreślić jeszcze większą nachalność reklamy Wiedźmina 2, coraz trudniej o dzień,
który pozbawiony jest informacji o wywiadzie z Gopem, o postępie prac czy zmienionym
opakowaniu gry.


W Polsce jest Wiedźmina b. dużo. Ale zagranicą? Nie powiedziałbym. Tak czy siak to było do przewidzenia i nie ma na to rady. Najbliższe 2 tygodnie to będą zmasowane naloty bombowe. Wg planu, który przedstawiono na wiosennej konferencji CDP, marketing jest skierowany w 40% do graczy i w 60% do nie-graczy bądź graczy okazjonalnych/początkujących. Moim zdaniem te 40% to trochę za dużo, bo wszyscy Polacy interesujący się cyberrozrywką, nie mogli nie słyszeć o W2. Faktycznie powinni przystopować. 25% byłoby w sam raz. Nie można jednak zapominać, że rynek w Polsce się rozwija i takie akcje będą się powtarzać - na Zachodzie to norma, u nas ewenement. Trzeba umieć się odgrodzić od szumu medialnego, by nie zwariować. Nie dotyczy to tylko gier, ale ogólnie aktywności mediów i nasilenia przepływu informacji. Rada jest tylko jedna - unikać źródeł hałasu i wyciszyć się. To trudne, nie przeczę. Ale negatywne konsekwencje da się zminimalizować. :)

Dnia 03.05.2011 o 20:59, staniuk napisał:

jeśli po tym wszystkim, ktokolwiek uważa, że Bioware czy inne studio developerskie zajmuje
się wyłącznie marketingiem, to jest mi go żal.


BioWare nie zajmuje się marketingiem - od tego ma EA. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wielokrotnie masz rację. chciałem zwrócić uwagę, że wszelkie podjazdy na zagraniczne studia developerskie czy wydawców z oskarżeniami o olanie zawartości gier i skupienie się na marketingu. jak długo żyję, nie widziałem do tej pory żadnego tytułu, który reklamuje się wszystkim czym możliwe, z wyjątkiem samej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kiedy przestanie być tak że ten kto wybija się w kraju przestanie być od razu atakowany. Dobrze się dzieje. Uczelnie kształcą rocznie pewnie z 1500 programistów rocznie. Niech tworzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W Polsce już się robi gry sprzedające się w ilości ponad 1 mln egzemplarzy.

TWO WORLDS 2 - 2,5 mln!

Wiedzmin 1,8 mln
Call of Juarez: WK / Bulletstorm / Sniper: GW : obie pow. 1 mln (o ile wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować