Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Dnia 02.07.2010 o 23:49, Dann napisał:

IMO sprawiedliwiej byłoby po prostu
nie dawać żadnych kartek ani karnych, tylko po prostu uznać bramkę dla Ghany.


Jakim prawem, skoro piła NIE przekroczyła linii bramkowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2010 o 23:49, Dann napisał:

I nie, nie przekonuje mnie argument, że to jest właśnie piękno piłki nożnej... nie, właśnie
takie akcje to piękno zabijają. Aż nie chce się oglądać.

Ale tych sytuacji nie można porównywać. W meczu Anglii był katastrofalny błąd sędziego, tu sędzia zachował się wzorowo, a wszyscy są zbulwersowani nie o to co zrobił Suarez, a to, że Gyan, który strzela 9 na 10 karnych tym razem nie trafił. A to już zalatuje trochę hipokryzją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sytuacje takie jak ta byly, sa i beda naturalna czescia sportu jakim jest pilka nozna. W tej sytuacji winic mozna tylko Gyana, ze nie wykorzystal tego karnego, bo jakby nie patrzec wszystko bylo zgodnie z przepisami... Kibicowalem druzynie z Afryki, ale coz - niestety nie podolali, szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakim prawem ? Ano takim, że gol był. Piłka wpadłaby do siatki na 220%, gdyby nie ręka Suareza. A karny, to jednak nie jest 100% gol, jak zresztą było widać. To było właśnie nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2010 o 23:58, Dann napisał:

Jakim prawem ? Ano takim, że gol był. Piłka wpadłaby do siatki na 220%, gdyby nie ręka
Suareza. A karny, to jednak nie jest 100% gol, jak zresztą było widać. To było właśnie
nie fair.

Piłka NIE wpadła do bramki, a dalsze wydarzenia odbyły się zgodnie z przepisami. Takie są REGUŁY tej gry, a dla zawodników liczy się przede wszystkim wygrana drużyny.

PS Ciekawe ile osób psioczyłoby na Suareza i niesprawiedliwość, gdyby Gyan strzelił tego karnego, hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:02, Kadaj napisał:

PS Ciekawe ile osób psioczyłoby na Suareza i niesprawiedliwość, gdyby Gyan strzelił tego
karnego, hę?

Właśnie o tym mówiłem wyżej. Niektórzy prezentują postawę: "Zmieńmy zasady gry w piłkę nożną, bo Gyan trafił w poprzeczkę". Ja proponuję się z tym przespać i przeanalizować to na spokojnie jutro.

Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2010 o 23:58, Dann napisał:

Jakim prawem ? Ano takim, że gol był. Piłka wpadłaby do siatki na 220%, gdyby nie ręka
Suareza. A karny, to jednak nie jest 100% gol, jak zresztą było widać. To było właśnie
nie fair.


a moim zdaniem nagle zawiałoby afrykańskim wiatrem i piłka by nie doleciała. Albo nie, wyskoczyłby lew z sawanny i wybił by tą piłkę głową. Takie pier... co by było. Piłka nie wpadła i tyle. Ja cały czas uważam, że gdyby instyktownie nie wystawiał rąk to byłby w stanie wybić to głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:02, Kadaj napisał:

Takie są REGUŁY tej gry, a dla zawodników liczy się przede wszystkim wygrana drużyny.


Właśnie o tym pisałem, że reguły tej gry z każdym meczem są dla mnie coraz mniej zrozumiałe. I coraz mniej sprawiedliwe.

Dnia 03.07.2010 o 00:02, Kadaj napisał:

PS Ciekawe ile osób psioczyłoby na Suareza i niesprawiedliwość, gdyby Gyan strzelił tego
karnego, hę?


Ale nie strzelił, that''s the point.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:06, Dann napisał:

Ale nie strzelił, that''s the point.

I czyja to jest wina? Suareza, sędziego, przepisów, FIFY?
A może Gyana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:06, Dann napisał:

Ale nie strzelił, that''s the point.

Point, point, ale dla Urugwaju. Bo Ghana jest sama sobie winna, że nie wykorzystała karnego i żadne zrzucanie winy na Suareza i niesprawiedliwość zasad tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2010 o 23:58, Dann napisał:

Jakim prawem ? Ano takim, że gol był. Piłka wpadłaby do siatki na 220%, gdyby nie ręka
Suareza. A karny, to jednak nie jest 100% gol, jak zresztą było widać. To było właśnie
nie fair.

Ale gola nie było. Niestety, można narzekać, że gdyby nie ręka, wiatr, błysk fleszy i Hiszpańska Inkwizycja, to gol by padł, ale gol nie padł, więc fizycznie, prawnie i racjonalnie nie można mówić, że gol był.

Rozumiem emocjonalne podejście do całej sprawy, ale life is brutal, skoro dostaje się taką szansę w ostatniej minucie dogrywki, to trzeba ją bezwzględnie wykorzystać. W tej grze nie dostaje się not za styl (chociaż paru kibiców Barcy się tego domagało :)) ani za to, że gol by padł, ale ten wstrętny Suarez nam przeszkodził- niby został ukarany, ale nie umieliśmy tego wykorzystać. I nie ma co się smucić nad losem Gyana- lepsi od niego i w ważniejszych momentach pudłowali. Baggio w 94'' czy chociażby Trezeguet 4 lata temu. Raul w ćwierćfinale Euro 2000 miał karnego na 1-1 z Francją i spudłował w 93 minucie.Jak nie wykorzystujesz karnego, to jest to tylko i wyłącznie Twoja wina. Suarez zaryzykował- wiedział, co go czeka i podjął ryzyko- jak widać się opłaciło. Miał nikłe szanse powodzenia, ale się opłaciło, wydawać by się mogło w sytuacji bez wyjścia.

I nawiązując do Twojego poprzedniego posta- to właśnie dla mnie jest pięknem piłki. Że z sytuacji wydawałoby się beznadziejnej można przejść do zwycięstwa. To jest właśnie zupełna nieprzewidywalność. Z tego też powodu bronię decyzji FIFA o niewprowadzaniu powtórek, ale w tym temacie widzę Was nie przekonam. Niby wszystko było pewne, karny w ostatniej minucie- no wziąć i strzelić. Urugwaj jest na kolanach. I nagle Gyan nie strzela, wracamy do karnych, tam Urugwaj wychodzi na 3-2 by nie strzelić, po czym nie strzela Ghana i Abreu dobija przeciwnika. Z kolan do awansu.Dla mnie to jest dużo wspanialsze piękno futbolu niż "no nie strzelił, ale leciała w bramkę, niby dostaliśmy karnego, ale nie padł gol, który, przypominam, by padł, gdyby nie ręka, która jest niesłuszna, więc jakoś tak możnaby nam uznać, bo trochę nam smutno, że wpadł na 220% a gola nie ma, więc trzeba uznać, bo mimo że nie wpadła, to na pewno by wpadła, tylko że przeciwności losu i Suarez nam przeszkodzili, więc tak naprawdę moralnie tego gola strzeliliśmy, a karny to loteria, więc się nie liczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:06, Dann napisał:

Ale nie strzelił, that''s the point.

Właśnie. Mogli wygrać w ostatniej minucie meczu, strzelając karnego. Mogli później wygrać konkurs karnych, bo przecież Urugwajczycy też nie byli bezbłędni. Widocznie nie byli na tyle dojrzali piłkarsko, by się znaleźć w półfinale.

W piłce zgodnie z regułami niczego się za darmo nie dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:05, Nightdew napisał:

a moim zdaniem nagle zawiałoby afrykańskim wiatrem i piłka by nie doleciała.


Żaden nagły podmuch wiatru by jej nie zatrzymał, nawet cyklon Tracy.

Dnia 03.07.2010 o 00:05, Nightdew napisał:

Albo nie,
wyskoczyłby lew z sawanny i wybił by tą piłkę głową.


Ja tam żadnych lwów nie widziałem, jedynie Suareza grającego w siatkówkę pod swoją bramką.

Dnia 03.07.2010 o 00:05, Nightdew napisał:

Takie pier... co by było. Piłka
nie wpadła i tyle. Ja cały czas uważam, że gdyby instyktownie nie wystawiał rąk to byłby
w stanie wybić to głową.


Gadanie, obejrzyj powtórki i potem sobie uważaj.

Dobra, zresztą teraz to i tak nieważne, było minęło. Forget it.
I tak Holandia jest w finale i tak, nawet jeśli na boisko w trakcie meczu wpadnie całe stado lwów, hien, strusi i nosorożców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:13, Erton napisał:

W tej
grze nie dostaje się not za styl (chociaż paru kibiców Barcy się tego domagało :))


Tak na marginesie IMO Barcelona gra chyba najnudniejszą piłkę w Europie, więc kwestia stylu jest względna. xP

A ogólnie o ile w kwestii powtórek się nie zgadzałem, ten Twój post popieram w 100%.

BTW Kto chciał zmiany reguł/dyskwalifikacji Viduki po meczu Ghana - Australia? xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wszyscy rzucili się na mnie jak hieny na rękę Suareza. Albo może jak ten lew, co to go Nightdew ponoć widział na boisku.
Tak, Gyan nie strzelił karnego i dlatego Urugwaj wygrał. Ale zarazem wygrał dzięki zagraniu wybitnie nie fair play. Nawet nie potrafię znaleźć dobrego przykładu takiej sytuacji w innych sportach.

Tak już nota bene, jeszcze kilka lat temu piłkę nożną oglądałem z dużo większym zainteresowaniem. Teraz niby piłki są szybsze, a na boiskach biegają "bogowie" w adidasach, a mimo to pewne piękno tego sportu jakby zanika. I nie mam tu na myśli błędów sędziowskich. Drużyny grają coraz bardziej defensywnie, bramek coraz mniej, a brutalnych fauli wręcz odwrotnie, coraz więcej. Zresztą nie musicie wierzyć mi na słowo, wystarczy sięgnąć do statystyk. Jak już padają bramki, to na ogół ze stałych fragmentów, albo po strzałach wybitnie spoza pola karnego.
Finezja i subtelność zaczynają ustępować miejsca wyrachowaniu, dyscyplinie i sile mięśni. Gdzie się podziały te nietuzinkowe zagrania Ronaldinho albo Zidane''a ? Gdzie te arcyprecyzyjne wrzutki Beckhama ? Nawet Włosi grali ciekawszy futbol niż obecnie.
Fakt, nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem tego sportu, ale na mistrzostwa świata czy Europy zawsze czekało się z dużym zainteresowaniem... nawet jak nie grali Polacy.
Jeśli jutro (znaczy się dziś) przegra jeszcze Argentyna i Hiszpania, to będzie oznaczać, że piękno futbolu zostało zabite przez "panów od historii", i nie będę widział większego sensu w dalszym śledzeniu tych mistrzostw.
Tyle mojej nostalgii za tamtym światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:13, Erton napisał:

To jest właśnie zupełna nieprzewidywalność. Z tego też powodu bronię decyzji FIFA o
niewprowadzaniu powtórek,
ale w tym temacie widzę Was nie przekonam.


Nie przekonasz o nie. Widzisz, niektórzy ludzie zwyczajnie nie potrafią dopatrzeć się piękna w czystej niesprawiedliwości. Nieprzewidywalność? Zasada sportów wszelakich mówi: niech wygra najlepszy. Szczęście? Owszem, ważne. Jak dla mnie to wygrywać może zawsze drużyna, która miała więcej szcześcia. Nieznoszę jednak gdy ktoś zostaje w bezpardonowy sposób oszukany, a potem ma się niby pogodzić z faktem, że ktoś napluł mu w prosto w twarz. Jezeli zasady dopuszczają do występowania takich właśnie sytuacji, to są to złe zasady i trzeba je zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

Jeśli jutro (znaczy się dziś) przegra jeszcze Argentyna i Hiszpania, to będzie oznaczać,
że piękno futbolu zostało zabite przez "panów od historii", i nie będę widział większego
sensu w dalszym śledzeniu tych mistrzostw.



Dla mnie piękno futbolu to szybkie akcje w pełnym biegu, często z pominięciem drugiej linii. To zaangażowanie, gryzienie trawy, nie odstawianie nogi, nawet gdy rywal góruje pod względem indywidualnych umiejętności. To boiskowy spryt i umiejętność dostosowania taktyki do rywala. Coś, czego reprezentacja Hiszpanii jest zaprzeczeniem. Ja usypiam po kilku minutach oglądania tego ich utrzymywania się przy piłce, mam nadzieję że szybko odpadną.

Zespół który gra najatrakcyjniejszą piłkę na Mundialu? Po tym co do tej pory widziałem, zdecydowanie Niemcy i chce ich widzieć w finale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

Jak już padają bramki, to na ogół ze stałych fragmentów


To ciekawa uwaga zważywszy na fakt, iż panowie dzisiaj podali statystyki w myśl których w tym mundialu padło procentowo stosunkowo niewiele bramek ze stałych. Ba, powiedziałbym wręcz że nie ma teraz ludzi pokroju Zidana czy Becka, którzy obojętnie z jakiego wolnego bramki pykali jedna za drugą.

Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

albo po strzałach wybitnie spoza pola karnego.


Nawet jeśli - statsów sobie nie robiłem - czy to źle? Jeśli mam oglądać więcej takich goli jak Robben w 1/8, dzisiaj gol dla Ghany i później strzał Forlana miast "podwórkowej" kotłowaniny w polu karnym, jestem za.

Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

Jeśli jutro (znaczy się dziś) przegra jeszcze Argentyna i Hiszpania, to będzie oznaczać,
że piękno futbolu zostało zabite przez "panów od historii", i nie będę widział większego
sensu w dalszym śledzeniu tych mistrzostw.


To zabawne co mówisz, bowiem te dwie wymienione przez Ciebie drużyny przodują we współczesnej "reformie" futbolu, zarówno składem złożonym z samych megagwiazd (właściwie to mega przez duże "M") łojących astronomiczne jak na tamte i dzisiejsze sumy, propagujące futbol stechnicyzowany, gdzie wszystko jest opracowane, przeliczone w komputerkach, zaplanowane, obmyślane, przetrenowane, etc. Naprawdę uważasz drużyny wyznające zasadę "bazylion mikropodań aż przeciwnik zapomni gdzie jest piłka i jakiś Higuain/Villa strzeli" za podążające za pięknem futbolu...?! Paradoksalnie, jeśli szukasz czegoś co przypomina starsze lata a''la mundial w USA i we Francji, to... 3maj kciuki by Albicelestes dostali łomot, bo o wiele bardziej taki styl gry wyczuwam u Niemców.

Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

Tyle mojej nostalgii za tamtym światem.


Na koniec, jedno pytanie: iloma wiosnami na karku się cieszy kolega? 20? góra 25 I pressume? A nie wziąłeś pod myśl innej kwestii: sport się zmienia, w różnych owszem kierunkach, ale Ty po prostu kierujesz się nostalgią za Good Ol'' Times? Sam się łapię na tym, że dzisiejsze mecze traktuję inaczej, bo "a kiedyś, jak ManU grało z Bayernem w finale, to dopiero było!".

A tak naprawdę po częstokroć po prostu myślimy - że tak sobie niby leciutko sparafrazuję Pinków Floydów - kiedyś to trawa była bardziej zielona, CDA lepsze a mecze ciekawsze. Podobnie jak zapewne nasi ojcowie, wychowani na Orłach Górskiego, oglądając ''94 bądź ''98...

P.S. Chcesz zobaczyć dyscyplinę zbliżającą się do ściany? Zapraszam do tenisa. Płakać mi się chce, co będzie się działo za dwa, trzy lata, gdy odejdzie Federer a Nadalowi ostatecznie strzelą kolana. Gdy dorośnie pokolenie misiów, którzy potrafią grać wyłącznie wedle zasady "jebut! na drugą stronę siatki, może przeciwnik popełni błąd". Więcej luzu ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2010 o 00:47, Dann napisał:

Jeśli jutro (znaczy się dziś) przegra jeszcze Argentyna i Hiszpania, to będzie oznaczać, że piękno futbolu
zostało zabite przez "panów od historii", i nie będę widział większego sensu w dalszym śledzeniu tych mistrzostw.

Zgadzam się z Kadajem i Dexter_McAaronem. Chyba nie przyjrzałeś się zbyt uważnie grze Niemców i oceniasz ich przez pryzmat historii właśnie. Akurat na tych Mistrzostwach grają oni inną piłkę. Kombinacyjną, szybką, pełną prostopadłych podań i wielu strzałów na bramkę. Jeżeli tak zagrają również z Argentyną (co niestety nie jest pewne, bo dużo tu będzie zależało również od Argentyny), to wygrają, i w pełni zasłużenie - myślę o stylu - przejdą do półfinału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta ręka była nastrzelona, po prostu taki odruch Suareza :)
Mecz był piękny i emocjonujący w ostatnich minutach, ta akcja to po prosu piękno piłki nożnej. Walka heroiczna aby uratować zespół. Płacz Suareza, strzał, radość płacz strzelającego Piłka nożna jest nieobliczalna, a to co działa się w ostatnich minutach to euforia dla widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować