Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jaki model biznesowy dla Warhammer 40,000: Dark Millennium Online?

31 postów w tym temacie

Dobre MMO powinno mieć abonament. Takie jest moje zdanie.

I przestaliby w końcu gadać o pierdołach a pokazali jakieś konkrety. Oficjalna strona nie uległa żadnej zmianie od ponad roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak na taki duży projekt to kampanię informacyjną mają póki co bardzo słabą. Nadal nie znamy nawet podstawowych informacji o grze - jakie rasy/klasy do wybory, nie wiemy nawet jaki będzie gameplay. Czy też bardziej klasyczny czy może gra będzie bardziej strzelanką tpp bez podziału na role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Brambor - Właśnie przez takie myślenie wydawcy nigdy z abonamentu nie zrezygnują. Miałem przyjemność ogrywać GW2 na Gamescomie. W porównaniu do GW1, GW2 będzie pełnoprawnym MMO (już bez świata złożonego z instancji). Mikrotransakcje będą dotyczyć WYŁĄCZNIE przedmiotów kosmetycznych, nie wpływających na siłę postaci i ew. dodatkowych slotów na postacie.

Da się zrobić dobre MMO bez abonamentu. Przykład LoL pokazuje, że twórcy mogą zarobić kupę kasy, bo gracze po prostu lubią kupować "pierdoły", czyli skiny, mounty, pety i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na tę chwilę jedyne MMO które rzeczywiście mogłoby mnie zainteresować, czekam na dalsze wieści. Co do płatności, to chciałbym cokolwiek byle nie abonament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 15:15, wojteq-pol napisał:

Na tę chwilę jedyne MMO które rzeczywiście mogłoby mnie zainteresować, czekam na dalsze
wieści. Co do płatności, to chciałbym cokolwiek byle nie abonament.

Dokładnie tak, jak ja. Zagram w wszystko, co jest związane z Warhammerem, ale płacenie co miesiąc w kółko za tą samą grę mnie nie interesuje, bo mam inne wydatki.
Myślałem, że gra na pewno będzie miała abonament i z góry ją przekreśliłem, ale teraz nabrałem nadziei. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 14:58, Brambor napisał:

Dobre MMO powinno mieć abonament. Takie jest moje zdanie.

I przestaliby w końcu gadać o pierdołach a pokazali jakieś konkrety. Oficjalna strona
nie uległa żadnej zmianie od ponad roku.


Jeszcze parę lat temu bym się z tym zgodził jak abonament szedł na rozwój gier a dodatki były darmowe. Teraz abonament to śmiech na sali i wyłudzanie kasy.

Innym wyjątkiem jest np. EVE Online a przynajmniej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 15:07, Zdenio napisał:

Da się zrobić dobre MMO bez abonamentu. Przykład LoL pokazuje, że twórcy mogą zarobić
kupę kasy, bo gracze po prostu lubią kupować "pierdoły", czyli skiny, mounty, pety i
tak dalej.


A ja Ci powiem z doświadczenia (bo sam miałem styczność z tworzeniem gier na mikropłatnościach) że to się bardziej opłaca kasa za te pierdoły niż abonamenty :). Te pierdoły takie tanie nie są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 15:28, MacJak napisał:

Dokładnie tak, jak ja. Zagram w wszystko, co jest związane z Warhammerem, ale płacenie
co miesiąc w kółko za tą samą grę mnie nie interesuje, bo mam inne wydatki.
Myślałem, że gra na pewno będzie miała abonament i z góry ją przekreśliłem, ale teraz
nabrałem nadziei. :>

I w rezultacie gra bez abonamentu może wyjść na droższą, bo może za każdy content będzie się płacić. Abonament jest zdecydowanie lepszym modelem jeśli gwarantuje równe szanse. Formuła "free to play" w zasadzie nie istnieje, bardziej "pay to win". Tylko po co grać w coś takiego, gdzie o tym, kto jest lepszy nie decyduje skill i czas poświęcony na rozwój postaci tylko kto więcej sobie nakupi przedmiotów za prawdziwą kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 15:42, Arcling napisał:

I w rezultacie gra bez abonamentu może wyjść na droższą, bo może za każdy content będzie
się płacić. Abonament jest zdecydowanie lepszym modelem jeśli gwarantuje równe szanse.
Formuła "free to play" w zasadzie nie istnieje, bardziej "pay to win". Tylko po co grać
w coś takiego, gdzie o tym, kto jest lepszy nie decyduje skill i czas poświęcony na rozwój
postaci tylko kto więcej sobie nakupi przedmiotów za prawdziwą kasę?


Oczywiście, że tak. Free to play to tani slogan i dziwię się, że ludzie się na to nabierają.

Myślicie, że dlaczego WoW ma taką pozycję ? Dzięki abonamentowi Blizzard dysponuje potężnym zapleczem, dlatego prace nad grą trwają non stop. Jeśli chodzi o mnie to balans klas jest na pierwszym miejscu, a tutaj WoW jest absolutnym liderem. Poza tym czy to tak dużo te 35 zł na miesiąc w czasach gdy paczka fajek kosztuje 11 zł ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Oczywiście, że tak. Free to play to tani slogan i dziwię się, że ludzie się na to nabierają.


A ja się dziwię, że ludzie jeszcze opowiadają takie bzdury. F2P jak najbardziej działa i ma się dobrze, niezależnie od tego, czy mówimy o Battlefield: Heroes, LotRO czy innym DDO. Wyjątkiem są tu dziwaczne, taśmowo produkowane gry azjatyckie, które nastawione są na czerpanie zysku z mikrotransakcji i pod nie właśnie ułożona jest mechanika gry.

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Dzięki abonamentowi Blizzard dysponuje potężnym zapleczem, dlatego prace nad grą trwają non stop.


Szanowny Pan raczy żartować... Ale ok, niech będzie. Wyjaśnij mi, w takim razie, po przysłowiowego Blizzardowi wprowadzenie systemu mikrotransakcji? Czemu ściągają obłędne ilości kasy za mounty? Jeden kupiony przez gracza mount to prawie 2 miesiące abonamentu. A popatrz tylko, ilu graczy śmiga z companionami czy mountami z Blizzard Store.

>Jeśli chodzi o mnie to balans klas jest na pierwszym miejscu, a tutaj WoW jest absolutnym liderem.

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Wystarczy posłuchać, jakie bluzgi lecą pod adresem Rogue''ów na Warsong Gulch, by przekonać się, że klasa ta jest naprawdę mocno przegięta i w PvP wymiata przeciwko innym graczom. Niedaleko za nią jest Hunter, którym mam przyjemność grać i jeszcze mi się nie zdarzyło, by w 1 vs 1 przegrać z jakąkolwiek klasą poza Rogue. Albo inny przykład. Spróbuj sobie solo przejść quest przeznaczony dla małej grupki (np. Durnholde Challenge => http://www.wowhead.com/quest=28647 ). Hunterem zrobiłem to solo na 25 poziomie. Życzę szczęścia przy próbie przejścia tego inną klasą bez pomocy przynajmniej jeszcze jednej osoby.

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Poza tym czy to tak dużo te 35 zł na miesiąc


Dla kogoś, kto gra tylko i wyłącznie w WoWa - pewnie nie. Wychodzi wtedy taniej, niż kupowanie co miesiąc nowej gry. Natomiast dla kogoś, kto WoWa traktuje jako jeszcze jeden tytuł w miesiącu, jest to nic innego, jak zbędny wydatek.

Jak od roku udowadnia LotRO, można zrobić grę, która nie będzie wymagała abonamentu, która będzie opierała się na mikrotransakcjach i, co najważniejsze, grę, w której owe mikrotransakcje nie zaburzą równowagi między graczami. Odkąd LotRO przeszedł na f2p, nie wydałem na niego ani złotówki. W tym czasie stworzyłem 2 nowe postaci (o ile mnie pamięć nie myli, jedna obecnie na lvl 62, druga na 54), kupiłem za zebrane Turbine Points dodatek "Siege of Mirkwood" (ciekawe, nie? za wirtualne pieniążki można kupić dodatek, kosztujący normalnie kilkadziesiąt dolców - i twórcy wcale nie narzekają!) i wcale nie zauważyłem, by moja postać była słabsza od innych. Wszystko się da. Trzeba tylko chcieć. A Blizzard nie chce z prostego powodu - bo gracze dobrowolnie godzą się płacić comiesięczny haracz.

Gdyby nagle zaczęły się masowe odejścia, jestem gotów założyć się o każde pieniądze, że w ciągu kilku miesięcy WoW również przeszedłby na f2p. Dowodem na potwierdzenie tej teorii (i jednocześnie pierwszym krokiem w tym kierunku) było odejście od siedmiodniowego triala na rzecz nieograniczonej czasowo, tylko poziomem postaci, rozgrywki. W tej chwili w WoWa za darmo może grać każdy, pod warunkiem, że pogodzi się z tym, iż jego postać dojdzie tylko do 20 poziomu. W wolnej chwili przejdź się po początkowych obszarach i popatrz, ilu graczy na poziomach 1-20 tam biega. A potem porównaj to sobie z częstotliwością spotykania w grze graczy na poziomie 21-85... Ja w ciągu ostatniego miesiąca spotkałem takich graczy (poza miastem) 3. Słownie: trzech. Dwóch na dzień dobry ubiłem, bo byli z Sojuszu. Jeden był trzy poziomy wyżej ode mnie, drugi cztery. To takie drobne nawiązanie do kwestii balansu postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Brambor

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Free to play to tani slogan i dziwię się, że ludzie się na to nabierają.


Nie rozumiem co masz na myśli, mówiąc "nabierają". Free to play to free to play. To, że ktoś lubi wydawać kasę na klamoty, nie oznacza, że nie jest darmowa dla tych, co tego nie robią.

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Poza tym czy to tak dużo te 35 zł na miesiąc w czasach gdy paczka fajek kosztuje 11 zł ...


Może nie dużo, ale te, powiedzmy, 35 zł wolę przeznaczyć chociażby na dobrą książkę, niż na możliwość gry w grę, którą kupiłem.

@Ring5

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

Odkąd LotRO przeszedł na f2p, nie wydałem na niego ani złotówki. (...) Wszystko się da. Trzeba tylko chcieć.


Też nie wydałem na niego ani złotówki, ale po pewnym czasie znudził mnie ten grind TP, który zabił całą przyjemność z grania. Pewnie, da się mieć wszystko to, co mają płacący abonament, ale w przypadku LotRO zastanawiam się czy nie lepiej już płacić abonament, a za to cieszyć się grą i nie marnować czasu na ciułanie TP.

@Arcling

Dnia 03.11.2011 o 17:03, Brambor napisał:

I w rezultacie gra bez abonamentu może wyjść na droższą, bo może za każdy content będzie się płacić.


I tutaj mam nadzieję, że DM nie upodobni się pod tym względem do LotRO. Chociaż lepszy rydz, niż nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Blizzard tylko poszerzył triala, nic ponad to. To jeszcze nie jest f2p. Mountów i petów za kasę jak dla mnie mogłoby w ogóle nie być, ale póki jest to tylko kosmetyka to jeszcze pół biedy. Gry f2p maja prostą zasadę - nie posmarujesz, nie pojedziesz. Zdarzają się wyjątki, ale z reguły model f2p jest pozorny. Różne konta premium, przedmiot do kupienia za kasę faktycznie dające przewagę czy różne pomniejsze ograniczenia utrudniające grę. Dobry przykład to DC Universe gdzie wprowadzili masę limitów na konta f2p od ilości gotówki poprzez niemożność odbierania przedmiotów z maili.

Tak więc abonament jest dobrym wyjściem, jeśli gwarantuje równe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już mowa o balansie w WoW, którego nie ma i nigdy nie było, mamy tylko klasy miesiąca, ale jeśli ktoś się chce o to mocno spierać, to jednak chodzi tylko i wyłącznie o 85lv i end game. Nic innego się nie liczy, nic innego Blizzard nie próbuje balansować. Także możesz sobie tłuc innych na zdrowie, nawet kilka lv wyżej, swoim hunterem, ale spróbuj tego samego na 85lv, a może się okazać, że szybko zostaniesz sprowadzony do parteru.

Tak czy siak, z różnych gier mmo z jakimi miałem styczność w ciągu ostatnich 5-6 lat pozytywnie wybija się tylko WoW i EVE Online. To pierwsze za świat i mimo wszystko prostotę, to drugie za mechanikę gry. Nomen omen, obie gry są płatne.
Mam też zamiar wypróbować SWETER, jak już wyjdzie, ale jakoś nie przewiduję, bym miał tam posiedzieć dłużej niż miesiąc albo dwa. Nie wydaje się, aby było tam co robić po zaliczeniu fabuły. Dlaczego nie mogli po prostu zrobić KOTOR 3 :/

ps. jeszcze jedno o abonamencie w WoW: 35zł + możliwość grania za darmo w D3. Jak dla mnie, niezły chwyt marketingowy. Z kolei w EVE po kilku miesiącach można, jeśli ktoś ogarnia, zacząć grać za darmo, opłacając konto za pomocą waluty z gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

Blizzard tylko poszerzył triala, nic ponad to. To jeszcze nie jest f2p.


Nie napisałem, że jest. Napisałem, że jest to krok w stronę f2p, spowodowany masowymi odejściami graczy. Jasne, Blizzard twierdzi, że ma 11 milionów aktywnych graczy, ale naprawdę chciałbym się dowiedzieć, ilu z nich to osoby, korzystające właśnie z darmowego triala. Wiem, że sam prawie miesiąc na nim jechałem, zanim dostałem BattleChesta. I naprawdę mi to wystarczyło. Dzięki temu mogłem przetestować wszystkie klasy i wszystkie rasy (nawet te z dodatków).

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

Mountów i petów za kasę jak dla mnie mogłoby w ogóle nie być, ale póki jest to tylko kosmetyka to jeszcze
pół biedy.


Co nie zmienia faktu, że są. Wchodząc na dowolny Battleground, zobaczysz co najmniej kilka osób, dosiadające mounty kupione w Blizzard Store. Jasne, to tylko kosmetyka, ktoś mógłby powiedzieć... Ale jednak w WoWie też mamy do czynienia z systemem pay2win. Wystarczy popatrzeć właśnie na owe Battlegroundy. Gracze, którzy nie mają WotLK, a co za tym idzie - dostępu do Heirlooms, nie mają tam tak naprawdę czego szukać. Heirlooms (a konkretnie jeden ich stat - Resilience, czyli dodatkowa odporność na obrażenia PvP) dają niesamowitą przewagę, a na serverach PvP to jednak ma znaczenie. Innymi słowy - nie kupisz WotLKa, będziesz dostawał po zadzie w PvP. Czy to nie do tego właśnie sprowadza się system pay2win?

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

Gry f2p maja prostą zasadę - nie posmarujesz, nie pojedziesz. Zdarzają się wyjątki


Jak napisałem wyżej - jest to mit, stworzony głównie przez osoby, które sobie w takich grach nie radzą. Te same teksty widziałem w Battlefield: Heroes, w BF: P4F i w grach MMO. Na BF:H nie wydałem nawet grosza (bo po prostu mi szkoda kasy), korzystałem jedynie z promocji EA, dających darmowe Battlefunds. A i tak wydałem wszystko na kosmetykę. K/D mam powyżej 1 i jakoś sobie radzę z graczami, którzy na swoje postaci wydali ciężkie pieniądze. To samo było w BF:P4F (było, bo już dawno nie grałem). I w MMO również. Czasem jednak sam sprzęt to nie wszystko.

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

poprzez niemożność odbierania przedmiotów z maili.


To chyba stały patent w grach z opcjonalnym f2p i trialach - w końcu wiadomo, że czasem nasza postać znajdzie przedmioty przydatne innym klasom, a wtedy bez maila ani rusz.

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

Tak więc abonament jest dobrym wyjściem, jeśli gwarantuje równe szanse.


A czy nie lepszym wyjściem jest granie za darmo w coś, za co już raz się zapłaciło? Bo w tej chwili to trochę tak, jakbym kupił samochód, a następnie co miesiąc płacił salonowi za to, że nim jeżdżę.


@ GanD

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

Nic innego się nie liczy, nic innego Blizzard nie próbuje balansować.


I to jest właśnie dziwne, bo chyba powinno być tak, że balans w grze występuje od początku do końca, a nie tylko wtedy, gdy wszyscy mają wymaksowane postaci i najlepszy możliwy ekwipunek? Jeśli Druid na 50 poziomie nie może podskoczyć Rogue''owi na 45-47 poziomie, to znaczy, że chyba z mechaniką jest coś nie halo. Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę takie ciekawe zjawiska, jak skrytobójcze skille Rogue''a, które pozwalają mu zabić dowolnego gracza w 2-3 ciosy, czyli coś, co praktycznie nie ma odpowiednika u żadnej innej klasy (nawet dość potężny Aimed Shot Huntera takich rezultatów nie daje, a na dodatek długo się aktywuje).

Dnia 03.11.2011 o 18:40, Arcling napisał:

To pierwsze za świat i mimo wszystko prostotę, to drugie za mechanikę gry. Nomen omen, obie gry są płatne.


O ile jeszcze związek między mechaniką a płaceniem jestem w stanie zrozumieć, o tyle naprawdę nie widzę, co ma świat do tego, że musimy płacić abonament. Dla mnie abonament w grze jest tylko i wyłącznie oznaką pazerności firmy, niczym więcej. No, chyba, że chcesz mnie przekonać, że co miesiąc gracze otrzymują usługi, warte w sumie jakieś 150 milionów dolców... Ciekawe, co tyle kasy kosztuje? Niezawodność serwerów? Jest i w grach f2p. Zawartość dodatkowa? Aż tak wiele jej nie ma. Więc na co idzie ta kasa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 19:47, Ring5 napisał:

Nie napisałem, że jest. Napisałem, że jest to krok w stronę f2p, spowodowany masowymi
odejściami graczy. Jasne, Blizzard twierdzi, że ma 11 milionów aktywnych graczy, ale
naprawdę chciałbym się dowiedzieć, ilu z nich to osoby, korzystające właśnie z darmowego
triala.

Z tego co pamiętam, to Blizz podaje liczbę graczy z aktywnymi i opłaconymi kontami. Gdyby doliczyć aktywne triale, to byłoby tego pewnie 5x więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do Ring5

Płatne mounty to jedna sprawa, a itemy to druga. Jeśli ktoś wywala 30 euro za jakiegoś nawiasem mówiąc obleśnego peta to jego sprawa i tylko mu współczuć. Przy samym opłacaniu abonamentu, możesz zdobyć najlepsze itemy w grze, a kogo obchodzą mounty...

Sam grałem w Battlefield Heroes i to raczej Ty opowiadasz bajki. Bez regularnego płacenia nie da się być dobrym. Co chwila wydają jakieś nowe PŁATNE bronie, które są wyraźnie silniejsze od pozostałych. Nie zawracam sobie głowy czymś takim. Raz na 2 - 3 miesiące wychodzi do WoWa nowy patch niosący ze sobą potężnądawkę nowego contentu - questy, dungeony, raidy, itemy. Pokaż mi drugą grę która tak się rozwija. To zrozumiałe, że nic nie ma za darmo.

A co do balansu to zamiast bazować na swoich subiektywnych wrażeniach spójrz w tabele wyników aren. W skład topowych teamów wchodzą wszystkie możliwe klasy.

Sam gram paladynem i jestem w stanie robić solo 5 osobowe questy, ale to jeszcze nic nie znaczy. Wszystko zależy od itemów, umiejętności itp. Tabele mówią swoje, a mówią to, że balans jest i to taki, jakiego żadna inna gra nie oferuje. Oczywiście nie mówię o tym, że wszystko jest idealnie, ale prace trwają non stop, by było jak najbliżej tego ideału. I nie szkoda mi płacić za robotę tych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

a kogo obchodzą mounty...


Cóż, niektórych obchodzą, bo płacisz za grę, płacisz abonament a następnie płacisz trzeci raz za mounty. I to, rozumiem, według Ciebie jest normalne?

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Sam grałem w Battlefield Heroes i to raczej Ty opowiadasz bajki.


Jak długo grałeś? Bo ja trochę czasu nad BFH spędziłem (od czasów bety) i ani razu nie kupowałem BFów. Nie kupowałem też żadnych broni za otrzymane w promocjach BFy. Mimo to nie mam problemów z graniem i rzadko kiedy kończę mapkę poniżej pierwszej trójki. Chociaż może powinienem to wszystko napisać w czasie przeszłym, bo w Heroesów nie grałem już ładne kilka miesięcy (od bety BF:P4F) i teraz pewnie dostałbym łomot nawet od pustego czołgu...

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Co chwila wydają jakieś nowe PŁATNE bronie, które są wyraźnie silniejsze od pozostałych.


Ich "silniejszość" polega na tym, że częściej zadają criticale, a nie na zwiększonych obrażeniach. Jeśli stoisz w miejscu i robisz za tarczę, możesz mieć pretensję jedynie do siebie. Cała zabawa polega na tym, by nie dać się trafić, a wtedy nawet najlepsza giwera nic nie da przeciwnikowi.

Poza tym akurat w BF:H dobre jest to, że różne giwerki mają różne mocne i słabe strony. Broń z dużą szybkostrzelnością będzie mniej skuteczna na dalsze odległości i odwrotnie - wolniejsza broń gorzej się sprawdzi w zwarciu. Wystarczy to umiejętnie wykorzystać.

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Raz na 2 - 3 miesiące wychodzi do WoWa nowy patch niosący ze sobą potężnądawkę nowego contentu


Czyli płacisz 30-45 dolarów za ułamek tego, co wychodzi potem w dodatku. ;)

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Pokaż mi drugą grę która tak się rozwija.


Będzie, że się powtarzam, ale proszę bardzo: LotRO. Co kilka miesięcy nowy content, questy, raidy, itemy... Od przejścia na f2p wydano nowy dodatek (Rise of Isengard). Czyli jednak można utrzymać grę, zapewnić nową zawartość i jeszcze na tym zarobić bez abonamentu. Naprawdę chciałbym się dowiedzieć, jak radziłby sobie WoW, gdyby pierwszy na rynku ukazał się właśnie np. LotRO czy coś w tym stylu. Jestem gotów założyć się o każde pieniądze, że role by się wtedy odwróciły - to LotRO by miało miliony klientów, a WoW byłby f2p.

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

A co do balansu to zamiast bazować na swoich subiektywnych wrażeniach spójrz w tabele
wyników aren. W skład topowych teamów wchodzą wszystkie możliwe klasy.


Przeczytaj to, co napisałeś jeszcze raz. I jeszcze... "W skład topowych teamów"... Szkoda tylko, że nie ma to wiele wspólnego z "codzienną" rzeczywistością normalnego gracza. Owe "topowe teamy", jak to określasz, to zgrane ekipy, które siłą rzeczy muszą być złożone z różnych klas, bo tam każdy wie, jakie ma zadania i je realizuje. Na raid też przecież zbierasz konkretną ekipę, prawda? Zaznaczasz, że potrzebujesz tylu i tylu ranged/melee DPS, tylu i tylu tanków, tylu i tylu healerów.

Natomiast spójrz sobie kiedyś na wyniki battlegroundu z losową ekipą. Pierwsze miejsca pod względem Killing Blows będą zajęte przez Rogue''ów. I tak za każdym razem. W zgranej drużynie tego się tak nie odczuwa, natomiast dopiero przy losowo dobieranych ekipach widać wyraźnie kolosalne różnice między klasami. I brak balansu między nimi.

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Sam gram paladynem i jestem w stanie robić solo 5 osobowe questy, ale to jeszcze nic
nie znaczy.


Wprost przeciwnie, to znaczy bardzo wiele. To znaczy, że grasz postacią, która jest po prostu zbyt potężna, skoro jest w stanie sprawdzić się za kilku graczy. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca! A jeśli ma, to znaczy, ze balans jest skopany. Podobne "zamieszanie" w LotRO spowodowała klasa Warden, którą spokojnie można wymiatać Small Fellowship Quests, czyli questy dla 2-3 osób. Inne klasy mają z tym ogromny problem - większość nie jest w stanie tego zrobić, jedynie może Guardian (czyli czysty, żywy tank) byłby w stanie sobie poradzić, gdyby zachowywał się bardzo ostrożnie i nie ściągał aggro zbyt wielu wrogów.

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

Wszystko zależy od itemów, umiejętności itp. Tabele mówią swoje, a mówią
to, że balans jest i to taki, jakiego żadna inna gra nie oferuje.


Najpierw mówisz, że wszystko zależy od teamów, a potem, że balans jest... Gdyby był, to nie zależałoby to od teamów, bo takie same szanse miałaby drużyna złożona z samych Priestów, jak i drużyna złożona z samych Warriorów. Chyba nie będziesz próbował mnie przekonać, że tak jest?

Dnia 03.11.2011 o 21:15, Brambor napisał:

prace trwają non stop, by było jak najbliżej tego ideału. I nie szkoda mi płacić za robotę tych ludzi.


To znaczy, że ktoś powinien poważnie z tą ekipą porozmawiać, bo jeśli przez tyle lat nie są w stanie naprawić wszystkiego tego, co skopali, to z każdej szanującej się firmy wylecieliby z hukiem po tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Blizzard nie balansuje pvp pod posiadany sprzęt (ten niestety może go zupełnie popsuć...), tylko umiejętności klas. A dopóki dana klasa nie ma pełnego wachlarza swoich umiejętności, to może albo mieć poważne problemy... albo jej oponent będzie je miał.
W grze, w której jest 27 specjalizacji, a każda z nich ma naście unikatowych umiejętności uzyskiwanych na różnych poziomach doświadczenia niestety bardzo ciężko o balans gdzieś w połowie wyścigu do mety (level cap). Także Blizzard zwyczajnie przestał się tym przejmować, bo... i tak zdecydowaną większość graczy interesuje tylko endgame content.

Statystyki: Blizzard zawsze podaje dane uwzględniające tylko konta aktywne z opłaconym abonamentem. Gdyby chciał robić inaczej, musiałby uwzględniać konta m.in. spambotów, wyszłyby z tego astronomiczne... i kompletnie nieprawdziwe dane.

Co do tego nowej zawartości, mój przedmówca trochę się zapędził, patche które faktycznie zawierają coś nowego czasami wychodzą raz na pół roku, czasami co trzy miesiące, zależy od ilości i jakości, za to zmiany balansujące są bardzo częste.

Co do tego świata... no cóż, Ty już tego nie doświadczysz. W vanilla WoW ten świat był autentycznie żywy, out door pvp kwitło. I wcale nie ograniczało się do stref pokroju Tol Barad, bo takie wtedy nie istniały. Konflikty rodziły się tam, gdzie byli gracze, a Ci potrafili być wszędzie (łącznie z lokacjami startowymi, ahh nie ma to jak gnębienie postaci na 1lv;).

A Alterac Valley mogło trwać nawet 36h, także balans był... przegrywała ta strona, która jako pierwsza padła z wycieńczenia.
To samo dotyczyło outdoor raids. Wojny między gildiami o to, kto zabije tego cholernego zielonego smoka, mogły się toczyć całe noce. Fajno... z punktu widzenia nastolatka/studenta. Im wyżej, tym niestety gorzej ;)

Obecnie gra ogranicza się głównie do zamkniętych instancji i bujania się po stolicy. Z jednej strony bardzo mi się to nie podoba (obietnice z MoP o powrocie outdoor pvp brzmią obiecująco), a z drugiej dostrzegam zalety takiego rozwiązania z punktu widzenia człowieka, który na grę ma bardzo mało czasu i nie chce go dodatkowo poświęcać na "nudne" podróżowanie.

A poza tym dochodzi do tego kwestia zupełnie subiektywna, czyli mój sentyment do Azeroth. Od premiery Tides of Darkness Warcraft stoi bardzo wysoko w moim okołogrowym uniwersum. I nawet nieszczęście jakim było LFD tego nie zmieniło. Ba, obecnie z wielką nadzieją spoglądam na LFR z 4.3. Stety/Niestety życie rodzinne wymaga ograniczenia grania w znacznym stopniu, a ja ciągle chciałbym raidować.

A co do mountów: w grze możesz zdobyć ich około 150 zupełnie za darmo. Jeśli ktoś chce jeszcze dopłacać za dodatkowe, to już jego sprawa. I ja w tym momencie zupełnie nie rozumiem, dlaczego miałoby Ci to przeszkadzać, skoro na samą grę i tak nie ma żadnego wpływu. Chyba nie będziemy się bawić w normalizowanie sposobów wydawania pieniędzy przez ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować