Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: W samo południe z niestrawną zupą (hiszp. SOPA)

87 postów w tym temacie

Jeśli chodziłoby o sądy to byłoby to napisane, tak jak w przypadku innych artykułów. Właśnie takie ogólnikowe stwierdzenia sprawiają, że ACTA da się interpretować na wiele sposobów, co nie jest raczej dobrą rzeczą ;P Przez to, że jest nieprzejrzyste i ogólnikowe, sprawia, że w pewnych przypadkach może być użyte niewłaściwie i przede wszystkim - niesprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2012 o 09:01, JohnLenon napisał:

A czy dzielenie się jest czymś złym i niemoralnym? Nie sądzę : P

Jeżeli oryginalny twórca zażyczył sobie pieniędzy za daną rzecz a Ty to rozsyłasz dalej to dzielenie się tym jest niemoralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2012 o 20:08, Henrar napisał:

> A czy dzielenie się jest czymś złym i niemoralnym? Nie sądzę : P
Jeżeli oryginalny twórca zażyczył sobie pieniędzy za daną rzecz a Ty to rozsyłasz dalej
to dzielenie się tym jest niemoralne.

Ponieważ? Nie pisz tego jak prawdy objawionej.Gdy kupię sobie buty, mogę je oddać komu zechcę, gdy kupię sobie piłkę, mogę grać nią ze znajomymi. To jest w porządku, ale już słuchanie muzyki ze znajomymi już nie. A to, że istnieje taka a nie inna technologia jaką jest internet, który pozwala robić to w łatwy i szybki sposób, to nic, tylko się cieszyć.
Zauważ też, że twórcy nie mają zwykle nic do gadania jeżeli chodzi o prawa autorskie, szczególnie jeśli chodzi o muzykę. To nie oni "życzą" sobie pieniędzy za daną rzecz, tylko wytwórnie płytowe. Podobnie jest z filmami i pewnie też z grami. Tak na prawdę to właśnie takie wytwórnie są najgorszymi piratami, bo kupują prawa od autorów (np płacąc im za robociznę) i sprzedają dany wytwór, zbierając przy tym większość dochodu. Zarabiają tylko na tym, że mają dużo pieniędzy i wpływów, roszczą sobie prawa do czegoś co po prostu kupili. Sprawa byłaby prosta i jasna, gdyby chodziło o ziemie, nieruchomość itp. Niestety muzyka i kino są częścią kultury, do której każdy człowiek powinien mieć (z moralnego punktu widzenia) całkowity dostęp. Inaczej wygląda sprawa gier, ponieważ trudno stwierdzić, czy gry są czymś więcej niż czystą, nie konieczną do życia rozrywką.
Więc nie wspierajmy piractwa, bo to zjawisko tego nigdy nie potrzebowało, nie potrzebuje i nigdy nie będzie potrzebować. Ale nie zwalczajmy go, bo jest to po prostu cofanie się w rozwoju ludzkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2012 o 23:34, JohnLenon napisał:

Ponieważ? Nie pisz tego jak prawdy objawionej.Gdy kupię sobie buty, mogę je oddać komu
zechcę, gdy kupię sobie piłkę, mogę grać nią ze znajomymi.

Wszystko pięknie, ale tutaj piłka czy buty nie rozmnożą się magicznie przez parę kliknięć na komputerze.
To jest w porządku, ale już

Dnia 24.01.2012 o 23:34, JohnLenon napisał:

Zauważ też, że twórcy nie mają zwykle nic do gadania jeżeli chodzi o prawa autorskie,
szczególnie jeśli chodzi o muzykę.

Mają. Mogą ich obejść i wydawać płyty na iTunes czy nawet swojej stronie z pominięciem wytwórni. Ale jednak i tak duża część artystów promuje wytwórnie. Czemu? Szantażują artystów? Czy może jednak zapewniają zaplecze produkcyjne i promocję?

Dnia 24.01.2012 o 23:34, JohnLenon napisał:

To nie oni "życzą" sobie pieniędzy za daną rzecz, tylko wytwórnie płytowe.

Tylko czemu odmawiasz artyście nawet najmniejszego źródła dochodów, jakim są pieniądze z kontraktu (zakładając, że na prawdę mało na tym zarabiają)?

Dnia 24.01.2012 o 23:34, JohnLenon napisał:

Podobnie jest z filmami i pewnie też z grami.

Filmy i gry to zupełnie inna kwestia. Wytwórnie to finansują najczęściej z własnej kieszeni władowując grube miliony w produkcję. Większość wysokobudżetowych gier i filmów w ogóle by nie powstała bez wytwórni. Już pomijam fakt, że owe firmy zajmują się dystrybucją tego do mas przez produkcję nośników oraz marketing.
Tak na prawdę

Dnia 24.01.2012 o 23:34, JohnLenon napisał:

Niestety muzyka i kino są częścią kultury, do której każdy człowiek powinien mieć (z moralnego
punktu widzenia) całkowity dostęp.

A każdy artysta ma prawo do zapłaty za swoją działalność. Widzisz konflikt interesów? Bo ja tak. I tu akurat jestem za artystami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

Wszystko pięknie, ale tutaj piłka czy buty nie rozmnożą się magicznie przez parę kliknięć
na komputerze.


Ale jednak kupujesz piłkę JEDNĄ, którą grają ludzi grający z tobą mecz. Każdy ma zapłacić twórcy piłki za to, że jej uzywa? Co z tego, że nie można jej skopiować? Zasada jest dokładnie ta sama, ktoś używa czegoś za darmo, nie płacąc twórcy, tylko dzięki życzliwości drugiego człowieka, który tą piłkę zakupił. A jeśli dałoby się za darmo skopiować piłkę? Nie widzę problemu. Ty na prawdę nie widzisz potencjału internetu? Dlaczego traktujesz tą technologię ze strachem i chcesz ją potępić?

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

Mają. Mogą ich obejść i wydawać płyty na iTunes czy nawet swojej stronie z pominięciem
wytwórni. Ale jednak i tak duża część artystów promuje wytwórnie. Czemu? Szantażują artystów?
Czy może jednak zapewniają zaplecze produkcyjne i promocję?

Oczywiście, że mogą obejść, ale wtedy tym bardziej piractwo jest im potrzebne. Bo na takie obejścia mogą sobie pzowolić tylko niektóre zespoły. Np. Radiohead ostatnie płyty udostępnia za darmo w necie, dodając tylko notkę ze swoim numerem konta, dopisując, że jeśli ktoś chce im dać za to kasę, to proszę bardzo. I co się okazało? Płyta zarobila najwięcej z dotychczasowych, mimo iż była legalnie za free. Magia? Po prostu jak coś jest dobre, to ludzie chcą za to płacić. Następny zaspół - Nine Inch Nails - ostatnie płyty również za free - jedną z płyt umieszczał na pen drive''ach, które zostawiał w toaletach na trasach koncertowych. Wyszedł z założenia, że oszczędzi sobie kasy i czasu na wydawanie płyty, a ludzie sami sobie poradzą z rozprowadzaniem na torrentach. Działa? Jakś działa, koleś mało kasy nie ma, ostatnio zrobił muzykę do dwóch filmów, za jeden już dostał oskara. Druga sprawa, że gdyby nie piractwo, to większość muzyków, tych mniej znanych poszłoby na dno. I nadal muzyków, którzy nie korzystają z wytwórni jest mało, bo jest to ciężka w zwalczaniu maszyna. Jako młody zespół idzesz do wytwórni i często podpisujesz tragiczny kontrakt na całe lata, gdzie właściwie stajesz się własnością wytwórni. Na szczęście coraz więcej artystow zdaje sobie sprawę z potencjału internetu i po prostu z niego KORZYSTA.

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

> To nie oni "życzą" sobie pieniędzy za daną rzecz, tylko wytwórnie płytowe.
Tylko czemu odmawiasz artyście nawet najmniejszego źródła dochodów, jakim są pieniądze
z kontraktu (zakładając, że na prawdę mało na tym zarabiają)?

Ponieważ system z lat 70 nie sprawdza się dzisiaj. Nie możesz cały czas opierać swoich założeń na świecie, którego po prostu nie ma. Internet zmienił wszystko. Interet nie jest zły, nie zmieniajmy go, tylko przystosujmy się do niego. Wszystkie twoje argumenty, sprawdziłyby się te 20, 30, 40 lat temu. Niestety nie dziś. Dziś trzeba sobie zrobić reset i pomyśleć trochę inaczej. Dzisiaj inaczej się też zarabia. Jeśli nie na płytach, to na czymś innym, jak koncerty, współpraca z innymi artystami, wspieranie innych artystów. Wbrew pozorom to są dochodowe sprawy. Poza tym pojęcie artysty się trochę spaczyło. Artysta nigdy nie był nieprzyzwoicie bogaty. Dlaczego aktor ma zarabiać parę milionów za jedną rolę w filmie? Dlaczego muzyk ma zgarniać do końca życia kasę za nagranie paru piosenek? I tu nie chodzi o zazdrość, tylko o to, że to idzie w złą stronę i proporcje są śmiesznie zaburzone.

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

Filmy i gry to zupełnie inna kwestia. Wytwórnie to finansują najczęściej z własnej kieszeni
władowując grube miliony w produkcję. Większość wysokobudżetowych gier i filmów w ogóle
by nie powstała bez wytwórni. Już pomijam fakt, że owe firmy zajmują się dystrybucją
tego do mas przez produkcję nośników oraz marketing.

Owszem, jest inna kwestia, wiem, że by nie powstały bez wytwórni. Heh, dystrybucja i marketing, to są wbrew pozorm tanie rzeczy. Dlacego? No i znów pojawia się internet. Piraci jakoś nie mają dystrybutowrów, a jakoś świetnie sobie radzą z rozprowadzaniem porduktów. Inwestycja, to co innego. Tylko jest pewna różnica, szczególnie w filmie. Wytwórnia wkłada pieniądze w projekt, wypuszcza załóżmy film. Zarabia tyle, ze zwraca im się koszt produkcji plus wiele razy tyle zarobku. Plus ściganie ludzi za nielegalne oglądanie filmu w najlbiższych 50 latach. Żenada. Pewnie znów powiesz, że to nromalne, że tak powinno być, bo przecież ma prawo. Nie wiem czy w ogóle obejrzałeś film, który parę postów wyżej wystawiłem. Tam jest fajnie pokazane jak te prawa autorskie ewoluowały. O tym, że praw autorskich kiedyś nie było, że wszsytkie pomysły, odkrycia - były dla wszystkich.

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

A każdy artysta ma prawo do zapłaty za swoją działalność. Widzisz konflikt interesów?



Tak się składa, że jestem muzykiem. Oczywiście, że mam prawo za swoją działalność. Tylko nie będę zarabiał na tym, że wypuszcze szajs, którego nikt nie chce słuchać i będę ścigał ludzi, którzy nielegalnie przesłuchali moją twórczość. Jesli już mam dostawać pieniądze to tak jak mówisz - za DZIAŁANIA. Bo jestem przekonany, że jesli ludziom spodoba się to co robię, to kasa się znajdzie.

Dnia 25.01.2012 o 09:33, Henrar napisał:

Bo ja tak. I tu akurat jestem za artystami.


A ja nie, ale dzięki za wsparcie ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cała ta ustawa jest dla mnie co najmniej dziwna, szczególnie po tym co mi powiedział znajomy informatyk: Po wejściu tej ustawy przeglądanie np. Wirtualnej Polski w sumie też będzie nieleganlne, bo do np. ich loga nie mamy praw autorskich, a kod źródłowy zapisuje się automatycznie (czy jakoś tak, chodziło o to, że będziemy w wypadkach takich jak powyżej, nieświadomie łamać prawo i mogli mieć przez to proces)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu większość osób uważa, że jeżeli ktoś jest przeciwko sopa/acta itp. itd. to są to odrazu złodzieje.
Jestem posiadaczem legalnego oprogramowania, gier itd. Jedynym łamaniem prawa przeze mnie jest to, że lubie sprawdzić co kupuje a w wersjach demo, autorzy pokazują nam to co chcą abyśmy zobaczyli, a nie koniecznie musi tak cała gra wyglądać. Jeżeli gra mi się spodoba to ją kupuje bez wachania, jeżeli nie to zostaje usunięta w mniej niż 3h. Aczkolwiek sopa/acta jest dosyć nie sprecyzowane oraz wykracza sporo po za prawa autorskie, i to stanowi największy problem. Praktycznie na każdego znajdzie się haczyk aby wytoczyć proces "Dajcie mi człowieka, a ja znajdę sposób". Prawda jest jedna dajcie człowiekowi władze a będzie jej nadużywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować