Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Online Pass powraca w Assassin`s Creed IV, jego brak blokuje także element kampanii

12 postów w tym temacie

Robert Sawicki

Jeśli pożyczycie grę od znajomego, lub zwyczajnie kupicie używkę, to rekrutowanie zdobytych statków do własnej floty zostanie zablokowane. Online Pass w wydaniu Ubisoftu nosi oczywiście inną nazwę, czyli uPlay Passport.

Przeczytaj cały tekst "Online Pass powraca w Assassin's Creed IV, jego brak blokuje także element kampanii" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajna polityka i właśnie dlatego przestałem kupować gry na uplay, jedyny wyjątek to FarCry w ostatnich latach. Trzeba być kretynem by nie pojąć że taka polityka do grobu ich wkręci, wszyscy dają gry za free i mają zainteresowanych liczących w tysiącach... oni z czasem nic nie będą mieli, z tymi swoimi cenami i okrojonymi grami, co to ma k**** być by w dniu premiery kupić np. DLC i pass by odblokować kampanie... wtf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale chwila, moment, przecież i tak gier Ubisoftu nie da się odsprzedać, bo wiążą się na stałe z kontem Uplay. A jeśli nielegalnie sprzedamy konto Uplay, to Online Pass będzie aktywny...

A dobra, moment, przecież są jeszcze konsole. Zapomniałem o tych zabytkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ale chwila, moment, przecież i tak gier Ubisoftu nie da się odsprzedać, bo wiążą się
> na stałe z kontem Uplay. A jeśli nielegalnie sprzedamy konto Uplay, to Online Pass będzie
> aktywny...
>
> A dobra, moment, przecież są jeszcze konsole. Zapomniałem o tych zabytkach.
Wiesz ktoś kiedyś powiedział że i z samopału można zabić. Co faktycznie nie znaczy, że efektywnością dorównuje M61.
P.S. Na konsole nowej (de)generacji też ponoć wchodzi UPlay.
A co do samego UPlay''a to śmieszy mnie podejścia niektórych. Raz, że wg.umowy nie kupuje się gry, tylko prawo do korzystania z niej, a takie prawo jak najbardziej może być przypisane do jednej osoby i nie jest to praktykowane tylko w grach (ja swojej karty na siłownię też nie mogę odsprzedać, ani pożyczyć). Poza tym rany jak nie chcecie to nie kupujcie, wasza wolna wola. Ja nie kupuję produktów EA. Ale nie róbcie z tego wielkiego manifestu własnego oburzenia dla braku szacunku własnej wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oni sami pod sobą kopią dołki blokują czymś co dawno zostało złamane ale co tam w imię walki z piractwem i byle mieć na koncie więcej trzeba uczciwym graczom utrudnić życie. Właśnie ta decyzja mnie pchnęła bardziej w stronę wyboru BF''a 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ale chwila, moment, przecież i tak gier Ubisoftu nie da się odsprzedać, bo wiążą się
> na stałe z kontem Uplay. A jeśli nielegalnie sprzedamy konto Uplay, to Online Pass będzie
> aktywny...
>
> A dobra, moment, przecież są jeszcze konsole. Zapomniałem o tych zabytkach.

Kogoś chyba zaczęły swędzieć piętki...

Co do zabezpieczeń - no niestety, było to do przewidzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 00:40, Kijkowaty napisał:

Daje im tydzień i piraci ominą zabezpieczenia.

Takie coś to niemal jak płachta na byka.


Sądzę że złamią to szybciej niż w tydzień. Tak to jest jak się jest pazernym na kasę.

Pamiętam lata, kiedy korporacje typu Ubisoft czy EA były w powijakach i gry typu Gothic były wydawane bez problemu przez nezależnych wydawców. Teraz jest to zjawisko prawie niemożliwe do zobaczenia (mam na myśli większość gier AAA).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nawet nie wiedziałem co to jest ten online pass :D W każdym razie na pecetach i tak już praktycznie nie ma odsprzedaży gier, zresztą i tak nigdy żadnej swojej gry nie sprzedalem. Na konsolach jednak używki są chyba dość popularne, więc...
Dziwny ruch ze strony Ubi - czasami mam wrażenie, że ta korporacja robi krok w przód, a potem nagle dwa kroki w tył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować