Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Hannibal at the Gates, nowe DLC do Total War: Rome 2, wkroczy pod koniec marca

6 postów w tym temacie

Pomyśleli twórcy.. po co naprawiać najbardziej zabugowaną gre roku (badziej niż nowy bf czy cod), po co optymalizować najbardziej nie zoptymalizowaną grę roku, po co ulepszać najgłupsze AI w serii total war (juz AI z Medievala 1.. 1 było inteligentniejsze w dyplomacji, rozwoju budynków, czy nawet głupim ataku..poważnie), po co ulepszać "główną" kampanię która jest nudna jak flaki z olejem, banalnie prosta, mało ciekawa, po co dodawać elementy które zostały perfidnie "wycięte" z poprzednich części: drzewko rozwoju z shoguna 2 było milion razy lepsze, eventy z shoguna 2 milion razy lepsze.. przynajmniej wiedziało się że jest jakiś event, a nie jak w rome 2 trzeba szukać po rodzie czy jest event czy nie ma..drzewo rodziny (w rome z dnia na dzień pojawia się nam członek rodu który ma np. 50 lat.. chwile temu się urodził), po co dodawać filmiki z akcji agentów które były cholernie klimatyczne, a były juz w total war od medieval 2, po co nająć modderów którzy zrobią normalne AI, BAI, i balans.. którzy zawsze to robią milion razy lepiej od twórców na tyle ile narzędzia moderskie pozwalaja.. i sa w stanie to zrobić w kilka-kilkanaście dni po premierze.. fail twórców.. po co nadać sens surowców ktore obecnie nie dają nic strategicznego tylko marną kasę.. w shogunie 2 każdy surowiec miał zastosowanie, bez kamienia nie było dróg/zamków najlepszych, bez drewna portów najlepszych, bez bawełny, jedwabiu etc. legendarnych szkół walki. dobra.. dalej pisać mi się nie chce bo nie ma sensu, gra jest tak żałosna.
Ale nawiązując do początku posta : Pomyśleli twórcy..ale po co! niech wie walą! wydajmy nowe płatne DLC, które nie bedzie nic zmieniać w normalnej kampanii (co najwyżej frakcje/jednostki.. czyli coś co moderzy zrobili juz kilka dni po premierze). A ludzie jak flamingi i tak to kupią. W końcu ponad 3/4 graczy z R2 nie grało w poprzednie cześć Total War, są to typowi "niedzielni gracze" wiec dla nich R2 jest wspaniałą grą, najlepszą strategią. Smutne, co twórcy zrobili z R2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Arborr, wszystko się zgadza, ale akurat w kwestii bugów nie masz racji - większość została załatana, wydajność wzrosła o dobre kilkaset procent w stosunku do wydania premierowego, a AI zachowuje się całkiem przyzwoicie, zarówno w kwestii dyplomacji, jak i podczas starć. Skoro jednak przedstawiłem garść faktów, to wypadałoby od razu dodać, że mimo wszystko mocno żałuję zakupu Rome 2, bo nieświadomie dałem CA powód do produkcji kolejnych premierowych bubli. Inna sprawa, że ta gra nawet teraz nie ma w sobie wiele grywalności, w mym prywatnym rankingu do pięt nie dorasta Medievalom i Shogunowi 2, będąc jednocześnie brzydszą od tego ostatniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@up
Może zacznę po kolei bo widzę, że kolega musi się pozbyć nostalgicznych okularków.
Każda jedna premiera TW cierpiała z powodu ciśnienia wydawniczego SEGI. Tak samo było w tym wypadku, to nie jest polityka CA jako producenta który stara się za darmo przemycać paczki dlc dla graczy jako zadośćuczynienie (jak teraz np. przy zapowiedzi DLC Hannibala w komentarzu dali znać, że szykuja darmową paczkę żeby się odbić). Wracając do AI na nim skupiły się ostatnie trzy łatki po 400-500mb jest teraz na naprawdę przyzwoitym poziomie. Nie ma kłopotów przy oblężeniach, zrzucie wojsk na ląd i bitwach z udziałem kilku armii.
Jeśli chodzi o kampanie - kompletnie nie rozumiem zarzutów. Jest według mnie genialna. Potrzeba zarządzania jedzeniem jak i większe problemy z utrzymaniem porządku publicznego zatrzymują przed szybką, nieograniczoną ekspansją. Jest przede wszystkim trudna, robi to czego nie potrafił zrobić żaden poprzedni TW. Trzyma solidny poziom trudności bez oszukującej gry spawnującej armie z tury na turę z kilkoma tysiącami żołnierzy (jak miało to miejsce chociażby w Medievalu 2 czy Shogunie 2). Sama kampania skupia się głównie na bitwach na otwartym terenie, do oblężeń dochodzi bardzo rzadko i są bardzo wyczerpujące dla armii.
Jeśli chodzi o balans to znowu nie rozumiem. Po pojawieniu się Shoguna był płacz, że każda armia ma te same jednostki i nie ma różnorodności. W każdej chwili jestem gotów wybrać grę która stawia na różnorodność z słabościami i silnymi stronami nacji niż na grę która bardziej zbliża się do online standardów - każdy inny, wszyscy równi.
Surowce mają jedynie znaczenie w handlu i jest to spoko, bez żadnych fajerwerków. Decydujesz się zrezygnować z świątyń, baraków czy amfiteatrów na rzecz dodatkowego zaróbku u każdego z partnerów handlowych i jest to rozsądne rozwiązanie. A jeśli chodzi o filmiki robiły się do bólu nudne powyżej 100 godzin gry, też mi ich brakuje szczerze mowiąc. Ale badźmy szczerzy to tylko pierdoła a nie game changer.
Z serią jestem od pierwszego Shoguna i pierwsza część nie wyszła wcale bardziej ułomna niż Empire czy Medieval. Nie żeby to było usprawiedliwienie ale chyba każdy zna SEGA.
Każdemu z moich znajomych pękło po 200-250godzin więc myśle, że lubisz gadać od rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować