SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Archetypy Rycerzy Jedi
zrodlo: http://www.ld-sw.plstar.gdansk.pl

Dynastyczni:
"Bede Jedi, tak jak moj ojciec."

Detektywi-amatorzy:
"Tylko Imperialni szturmowcy sa tak precyzyjni."

Dyplomaci:
"Powiedzialem ci prawde... z pewnego punktu widzenia."

Matematycy:
"Kolo sie zamyka..."

Trenerzy:
"Biegnij, Luke, biegnij!"

Upierdliwi:
"Zrob to albo nie rob w ogole. Nie ma probowania"

Hipochondrycy:
"I''ve got bad feelings about this..."

Frustraci:
"Nooooooooooooo....! "

Misjonarze:
"Niepokoi mnie brak panskiej wiary..."

Biznesmeni:
"Zmieniam umowe. I modl sie, zebym nie zmienil jej jeszcze bardziej!"

Formalisci:
"Apology accepted, captain..."

Antydynastyczni:
"The son of Skywalker must not become a Jedi."

Suflerzy:
"- Jego karta identyfikacyjna nie jest ci potrzebna.
- Twoja karta identyfikacyjna nie jest ci potrzebna.
- To nie sa roboty, ktorych szukacie.
- To nie sa roboty, ktorych szukamy."

Astmatycy:
"Khhhhhhhhh"

Odzwierni:
"Welcome, young Skywalker. I have expected you."

Planisci:
"Everything is proceeding as I have forseen..."

Pazerni:
"Ty, jak twoj ojciec, jestes teraz MOJ!"

Astronomowie:
"To nie ksiezyc!"

Z kompleksem nizszosci:
"Wojny nie czynia nikogo wielkim."

Z kompleksem wyzszosci:
"Aren''t you a little short for a stormtrooper?"

Globtroterzy:
"Nigdzie nie znajdziesz gorszego gniazda zepsucia i wystepku..."

Medium:
"I sense something...a presence I haven''t felt since..."

Staroswieccy:
"Don''t be too proud of this technological terror you''ve constructed."

Chwalipiety:
"If you strike me down, I shall become more powerful than you can
possibly imagine."

Psycholodzy:
"It is the name of your true self. You''ve only forgotten."

Maturzysci:
"When I left you, I was but the learner; now I am the master."

Odzwierni (v2):
"Close the blast door! Close the blast door! ...
Open the blast door! Open the blast door!"

Uprzejmi:
"Sorry about the mess..."

Marzyciele:
"... I can imagine quite a bit..."

Dietetycy:
"Jak urosłes taki duzy, jedzac cos takiego?"

Impotenci:
"Jestem juz za stary na takie rzeczy..."

Sluzacy:
"What is thy bidding, my master?"

Milosierni:
"No disintegration."

Dociekliwi:
"Gdzie sa plany, ktore otrzymaliscie?"

Mechanicy:
"Moze mam wysiasc i popchnac?"

Zadufani:
"Imperator nie jest tak wyrozumialy, jak ja."

Odkrywcy:
"I find your lack of faith disturbing..."

Wazeliniarze:
"With your wisdom, I''m sure we can work out an arrangement"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 19:09, kamceg napisał:

Pokzauje wam filmik, który jest autentycznym dowodem na to, że niektórym się naprawdę nudziiii:)

Oto ORANŻADA:

czy mi się wydaje, czy jeden facet w pewnym momencie otwiera butelkę... łukiem brwiowym?
a może otwierał zębami... cóż, w każdym bądź razie dziwnie to wyglądało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj podczas rozmowy z moim bratem (mój brat wziął się za robienie strony, ale nie wiem co to FTP czy HTML, twierdzi, że nic takiego nie ma :)):

- Słyszałem, że chcesz robić stronę ze swoją koleżanką.
- Tak (wielkie zadowolenie na jego twarzy).
- A ty masz pojęcie o tym ???
- Nooooo !!!
- To co to jest FTP ??
- Takie coś co robi strony jak nie umiesz (;P)
- Acha, nie wiedziałem :)
- Nom, moja koleżanka zrobiła juz stronę na onecie( miał na myśli bloga) i super się na tym zna.

Po pięciu minutach wchodzę na ich stronkę i zong, przez wielkie Z. Stroka zrobiona według niego (i taki tekst 404 Not Found), ogólnie do d....

Pytam się go:
- I podoba ci się stronka ???
- Nooooom, jest super, tylko jest mała sprawa, bo ona nie umie jej opublikować ( i tu was zadziwię, powiedział) na serwer :)

Normalnie przesz pięć minut leżałem i się brechtałem :0

Pozdrawiam,
piotrek-heroes

P.S.
Brat chodzi do I klasy liceum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 19:38, edeń napisał:

to razem zrobimy sobie stronkę :P


Nie ma mowy, żeby jeszcze mnie ośmieszył, na razie pozostanie anonimowy ;)

Uważaj, bo sobie z min coś porobisz, chłopaczyna odkrył pajączka na dysku i teraz kozaczy, i nawet ramki zaczął robić. Prześle wam screena potem jak jego webserwis będzie już gotowy :)

Pozdrawiam,
piotrek-heroes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z pamiętnika studenta:
Poniedziałek - zostało mi 2 zł jestem głodny
Wtorek - zostało mi 1,5zł jestem głodny
Środa - została mi 1 jestem bardzo głodny
Czwartek - nie mam pieniędzy jestem bardzo głodny
Piątek - dostałem stypendium
Sobota - Nic nie pamiętam
Niedziela - Nic nie pamiętam
Poniedziałek - zostało mi 2 zł jestem bardzo głodny!


Student zdaje egzamin. Nie idzie mu za dobrze... W końcu profesor mówi:
- Zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan na nie odpowie - zda pan: Ile jest liści na tym drzewie?
Student po chwili namysłu odpowiada:
- 5 345.
- A jak pan to policzył?
- Aaaa,to już drugie pytanie...


Student udał się do lekarza. Po badaniach dowiedział się, że już długo nie "pociągnie". Zapytał, ile jeszcze czasu mu zostało.
- Miesiąc - odpowiedział lekarz.
Student się zastanowił:
- Jeszcze miesiąc przeżyć..., ale za co?


Student wraca z wakacji i mówi do kolegi:
- Szkoda, że nie widziałeś - jechałem na słoniu, a koło mnie dwa lwy...
- I co było dalej? Co było dalej?
- Musiałem zejść z karuzeli...


Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak Państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia. Na to student z ostatniej ławki:
- Doobra, doobra...


Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, czteeery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!


Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli akademickich. Jeden, młody, dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, konspekty, a drugi - starszy już, doktorant idzie tylko z małym notesem w dłoni... Młody podsumowuje tę sytuację:
- Kolega to ma dobrze. Kolega to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej.


Student na egzaminie ma przedstawić 3 zalety mleka matki. Siedzi i myśli. No i wymyślił:
- Po pierwsze jest w 100% naturalne. Po drugie - jest ciepłe,... nie trzeba podgrzewać...
... i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi, a czas leci. Profesor ma już oceniać, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
- A po trzecie - ma świetne opakowanie!


W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną (właśnie złapał kilku
na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- Ooo, pan profesor też drzwiami?!


Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wodę.
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...


Student kocha się z koleżanką z Akademii Muzycznej. Gra wstępna jest namiętna i zmysłowa. Ona całuje go w pępek i cieniutkim głosem mówi:
- Kocham cię.
- Niżej, niżej proszę - szepcze student.
- Kocham cię - mówi ona niskim głosem.


Przepełniony pociąg, ludzie tłoczą się na korytarzach. Młody, blady, wymizerowany człowiek stoi chwiejąc się z przewieszonym paltem przez ramię. Współczująca staruszka pyta:
- Co się stało?
- Nic, babciu, jestem studentem medycyny.
- To chyba uczysz się na same piątki?
- Ależ skąd, ledwo na trójki...
- To podaj mi chociaż twoje palto!
- To nie palto, to kolega, który uczy się na piątki.


Bóg zainteresował się życiem Polskich studentów. Postanowił posyłać aniołka na ziemię, by wybadał sytuację i dostarczał raporty. Tak więc pierwsza wizyta była w październiku.
- No i jak tam? - pyta Bóg
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 3h na dobę. Uniwerki chleją. Politechniki chleją.
Niedługo potem aniołek znów wrócił i zameldował:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 5h na dobę. Uniwerki piją. Politechniki chleją.
Trzy tygodnie przed sesją przyszedł kolejny raport:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 10h na dobę. Uniwerki trzeźwieją. Politechniki chleją.
W przeddzień rozpoczęcia sesji:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 16h na dobę. Uniwerki uczą się. Politechniki się modlą.
A Bóg na to:
- No i oni zaliczą!


Na egzaminie zgryźliwy profesor, chcąc upokorzyć niezupełnie przygotowanego studenta, otwiera drzwi i woła:
- Siano dla osła!
A student za nim:
- A dla mnie kawę!


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą, zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ???????????????
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę!
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako dziesiąta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie
mieli przelecieć wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 21:09, sferis napisał:

Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, czteeery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!

Ten żart w ciągu 3 (?) dni pojawił się chyba 4 razy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest wizerunek wzorowego Polaka?
Nie przeklina, nie pali, ani nie pije.
- Ku..., papieros wpadł mi do kieliszka!

Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pier****!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 17:45, Wojtas94 napisał:

Dosyć dawno fotek nie było

No, racja.

Dnia 29.04.2007 o 17:45, Wojtas94 napisał:

więc pare by się przydało :)

No fajne te fotki a szczególnie ta 2 i 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 16:49, Modest-Vermin napisał:

Kolejna wschodząca gwiazda muzyki :)

No, muzyka jest bardzo fajna lecz słowa nieco nie w rytm :).
Ten DJ Magic raczej na DJ`a nie wygląda :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 18:35, mefiperes napisał:

Heh, może to i już było, ale nie wszyscy widzieli. ;)


Było już baaardzo wiele razy :P Ale warto to obejrzeć. Brakuje mi jeszcze w tym jednego ,ale nie pamiętam jakiego ,może Lepper :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2007 o 19:09, kamceg napisał:

Pokzauje wam filmik, który jest autentycznym dowodem na to, że niektórym się naprawdę nudziiii:)

No, nawet Fajne Disco Polo i o oranżadzie :D.

Dnia 29.04.2007 o 19:09, kamceg napisał:

Oto ORANŻADA:

Ten ich tekst i taniec wymiata :).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tym razem krótko %] - czyli prosto mówiąc - pracownicy i pracodawcy:

- Czy jest dyrektor?
- Dla pięknych pań dyrektor jest zawsze.
- To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.

- Szefie, żona prosi pana do telefonu.
- Prosi? To pomyłka.

Do pracy przyjmują nowego pracownika.
- Jak długo był pan w poprzednim zakładzie?
- Trzy lata.
- Opuścił go pan wskutek wypowiedzenia?
- Nie, dzięki amnestii!

Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za 13-ą
pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Nowiutkie Audi A8.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał 13-ę?
- A kupiłem używanego Poloneza...
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszccie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Kapcie.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.

Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

Szef do podwładnych:
- Tyle razy wam zabraniałem palić w trakcie pracy!
- Że niby kto pracuje?

Wchodzi facet do urzędu i chce jakoś zagaić
- Dzeń dobry! O, ile tu much lata!
- Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa...

Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie odmawia...

Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania

Podczas subotnika (sobotniego czynu społecznego) jeden mężczynza kopie dołki, a drugi zasypuje.
- Co robicie? - pyta przechodzień.
- Trzeci miał sadzić drzewka, ale nie przyszedł.

Dyrektor dużej fabryki wzywa do swego gabinetu sekretarkę.
- Pani Jolu! Czy, tak jak prosiłem, dała pani do gazety ogłoszenie, że poszukujemy nocnego stróża?
- Oczywiście, panie dyrektorze. Zrobiłam, jak pan prosił!
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy. Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Szef dał mi podwyżkę, kiedy dowiedział się, że swojemu synowi dałam jego imię!
- Mi także dał podwyżkę, kiedy swojemu synowi nie dałam jego nazwiska.

Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony samochód na części.
Żona się pyta :
- Po co to robisz ?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, ze włożył w niego 5 milionów!!

Do adwokata przychodzi biedna wdowa prosząc o poradę prawną. Po skończonej wizycie adwokat zażądał 100 zł. Ta drżącymi rękami wyjęła banknot z portfela i podała radcy. Ten jednak po wyjściu kobiety zauważył, że ta pomyliła się dając mu dwa sklejone banknoty stuzłotowe przez przypadek.
I wtedy stanął przed dylematem moralnym... Podzielić się ze wspólnikiem?

Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMSa:
- Prawda zwyciężyła.
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
- Proszę wnieść apelację!

Sędzia pyta:
- Zawód oskarżonego?
- Akrobata, Wysoki Sądzie.
- Woźny, proszę pozamykać okna!

Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Jaki jest twój ideał sekretarki?
- 20-letnia dziewczyna z 30-letnim doświadczeniem.

Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!

Sekretarka mówi do zapracowanego biznesmana:
- Panie prezesie, zima przyszła!
- Nie mam teraz czasu, powiedz jej żeby przyszła jutro! A najlepiej niech wcześniej zadzwoni, to umówisz ją na konkretną godzinę.

Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć....

Do dyrektora banku zgłasza się sprzątaczka:
- Panie dyrektorze, proszę mi dać klucze od sejfu.
- Pani chyba oszalała!
- Wcale nie. Ale już nie mam ochoty męczyć się pól godziny wytrychami, aby otworzyć to cholerne pudło, w którym robię porządki w ciągu pięciu minut.

Facet pyta strażaka:
- Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru!?
- Niech pan z pretensjami zgłasza się do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół...

ave!

Lucas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka pyta Jasia:
-Jasiu dlaczego nie umyłeś zębów
-bo mi się mydło w buzi nie zmieściło


Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki, krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką...



Na zajęciach z anatomii profesor pyta studentkę:
- Jaka jest różnica między studentem politechniki, studentem uniwersytetu a tramwajem?
Studentka po chwili zastanowienia odpowiada:
- Między studentami nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem jeszcze nie leżałam...


Studentki mieszkające w akademiku zgłosiły, że mają zepsute umywalki. Następnego dnia woźny domu studenckiego w którym mieszkały, informuje przez radiowęzeł:
- Panie, które mają zatkane niech zejdą na dół. Facet od napraw już czeka.



Jeden student mowi do drugiego:
-Gdy słyszę budzik, wydaje mi się, że do mnie strzelają!
-I co, zrywasz sie?
-Nie, leżę jak zabity.



Pewien student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami
- Mam
- To daj - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam
- To daj - student znowu przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam
- To daj - sytuacja się powtórzyła
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Zdał Pan, poproszę o indeks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się