SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Kilka Kawałów :D

Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic - nikogo nie ma. Podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach i mówi:
- Starzejesz się kochana.

Młoda mężatka tuli się do męża i pyta:
- Czy Ty naprawdę ożeniłeś się ze mną z miłości?
- No przecież - jesteś brzydka, głupia, biedna, więc to chyba miłość...

W domu wybuchł pożar. Żona z mężem wybiegli na ulicę czekając na straż pożarną.
- Nie ma tego złego... - mówi żona. Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem.

Żona do męża siedzącego jak zwykle przed telewizorem.
- Mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Odchodzę od Ciebie!
Mąż odrywa wzrok od telewizora i mówi:
- A ta zła?

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak Cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak Cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś Ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi.

Żona mówi do męża:
- Kochanie, wychodzę do sąsiadki na minutkę. Nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedzie gość drogą i widzi w rowie malucha na dachu, obok krząta się kierowca. Na hamulec, pisk opon, zatrzymuje się i wyskakuje, pytając:
- Co jest?! Wypadek?! Może pomóc?
Na co kierowca ze spokojem:
- Nieeee, ja tylko koło zmieniam...

**********

Jaka jest różnica pomiędzy pijaną babą a maluchem?
Nie ma żadnej. To wstyd prowadzić i to.

**********

Policjant zatrzymuje malucha, który jedzie po jezdni zygzakiem i jednocześnie strasznie podskakuje.
- Co, wypiło się, panie kierowco? - zwraca się policjant do zatrzymanego.
- Ależ skąd - pewnym głosem zaprzecza kierowca - po prostu wiozę w bagażniku żywego karpia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tu tak kilka kawałów:

Rozmawia w szkole dwóch kolegów:
- Wiesz, wypróbowałem efekt axe. Naprawdę działa-chwali się jeden
- A co ty zrobiłeś?
- Psiknąłem mojej siostrze w twarz a ona się na mnie rzuciła!

Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!!

Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:
- No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
- No coś ty głupia, spalimy się.
- To polecimy w nocy.

Co zrobić jak blondynka rzuci w ciebie granatem?
- Złapać, wyjąć zawleczkę, odrzucić.

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

Pijacy pod wpływem alkoholu często popełniają samobójstwo i nazajutrz nic nie pamiętają.

Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwaga na beczki:
List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedź na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku.

Szanowni państwo!
W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem "prośba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150 kilowy ciężar.

W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką - to tłumaczy pękniętą czaszke oraz złamany obojczyk.

Zwolniłem trochę z powodu beczki,
ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę, mimo bólu i ran.

W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, że ja ważę 80 kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać i w połowie drugiego piętra znowu spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra. Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę.Pusta beczka ważąca więcej niż lina spadł na na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne zrozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.

[Ale się namęczyłem, żeby to przepisać;p]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Rozmawia w szkole dwóch kolegów...


Niezłe :)

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Kobieta dzwoni do radia...


Yyyy. Mało lotny ...

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla...


Starsze niż świat ale dobre ...

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Co zrobić jak blondynka rzuci w ciebie granatem?...


:D

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi...


Niezłe ...

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Pijacy pod wpływem alkoholu często popełniają samobójstwo i nazajutrz nic nie pamiętają.


To jest chyba autentyk z jakiejś gazety :)

Dnia 07.03.2008 o 12:34, Kyuubik napisał:

Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi...


Kawały w tym stylu zawsze są śmieszne :)

Ogólnie to co zapodałeś było ponad przeciętne. Jedna z lepszych paczek od dawna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za uznanie :P Przed chwilą kumpel mi kawał przysłał. Padłem jak go przeczytałem. Zresztą oceńcie sami :PP

Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
-Znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem.
-Naprawdę ?? A co to jest ten kaloryfer ??

xDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 14:34, Kyuubik napisał:

Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
-Znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem.
-Naprawdę ?? A co to jest ten kaloryfer ?


Byłko kilka stron temu i też padłem jak go przeczytałem. W sumie to jeden z najlepszych kawąłów jakie słycszałem. Niesamowicie mi sie podoba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 14:37, YahooPL napisał:

> Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
> -Znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem.
> -Naprawdę ?? A co to jest ten kaloryfer ?

Byłko kilka stron temu i też padłem jak go przeczytałem. W sumie to jeden z najlepszych
kawąłów jakie słycszałem. Niesamowicie mi sie podoba :D


No dokładnie, jeden z lepszych. Dokładnie opisane, jak te dzieci szybko dorastają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 15:28, KŁEJK napisał:

Powiem tylko że to było mocne i srogie...czy śmieszne to kwestia gustu...;)


Nie lubie takich filmików bo aż ból przechodzi na mnie. Poza tym chyba nie przyjął centralnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 15:26, Farmer Widomo napisał:

Cóż, widać, że gostek chce koniecznie iść na księdza, ewentualnie nie mieć w przyszłości dzieci ;P. Takie zabawy, nie dość, że są głupie i bezmyślne, to jeszcze mogą z nich wyniknąć głębsze komplikacje, których żałować będziemy w przyszłości. Tak jak kiedyś w podstawówce kopało się w kroczę, tak teraz przestawiono się chyba na inne metody, m.in. przy pomocy konika bujanego xd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 15:50, Mr. Cin napisał:

LOL, aż takiego bezmózgowia się nie spodziewałem, mimo to wiedząc, że komentarze na onecie prezentują wiadomo jaki poziom. Ale za pytanie: "Który Antyvirus Lepszy??? Firefox czy Internet Explorer??" osoba je zadająca powinna dostać nagrodę Darwina ;d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się