Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Pozwól Fiarocie, że odniosę się do Twojej wypowiedzi :)

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

demrenfaris

To ja!

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Cholera, następny ma obsesję na moim punkcie (w tym miejscu pozdro dla dawidosa :D).

Ano, Ty zawsze jesteś mafią (nawet gdy nią nie jesteś ;/)

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Heh, muszę zapamiętać, że gdy demrenfaris zadaje pytania oderwane od rzeczywistości to
jest to jego prowokacja ;P .

To była mała prowokacja, gdybyś szybko nie odpowiedział na mojego posta lub zrobił to nienaturalnie to pewnie Ciebie bym dziś linczował :>

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

A więc o to Ci chodziło... Bez urazy, ale trochę Ci to nie wyszło ;P . Ja wówczas dałem
lincz o wiele wcześniej niż Ty w tej edycji, zresztą chyba dzięki pewnemu zwrotowi przy
nicku osoby wówczas przeze mnie linczowanej bardziej rzucało się to w oczy.

Może faktycznie mi nie wyszło (ale Avalon zauważył - ERGO - jesteś niedomyślny :P).

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Niech zgadnę: znowu ''stylizujesz''? Czy tym razem jest to jednak coś więcej?

Nie bardzo rozumiem :) Co ''stylizować'' mam? Linczuję Phelelę po podaniu powodów - na pana E. głosowałem bez wyraźnych przyczyn.

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Madoc > Phelela i Alexei > Pablo Querte i Piotrbov

Nie wiem, czy jest sens linczować kogokolwiek (tu Madoca) na podstawie jednej, pewnie nieprzemyślanej wypowiedzi. Weź poprawkę na to, że Madoc jest mało doświadczonym graczem, któremu przydarzają sie gafy. Dodatkowo pana M. nie było na forum (szara lampka), gdy trwało linczowe zamieszanie, co w moich oczach uniewinnia go ''na dziś''. Jak pisałem - bardziej podejrzany jest Felela, który nie dość, że głosował na roba (pomimo rzekomych podejrzeń wobec Earth''a) to jeszcze - jak trafnie zauważyłeś - nie wdaje się z nikim w sprzeczki. Co do Alexieja i Piotrbova - typowi milczkowie, którym zwycięstwo chwały nie przyniesie, więc proponowałbym zostawić ich na tę chwilę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 09:13, Phelela napisał:

rob006 - wczoraj go linczowałem ale jak już wspomniałem czysto fabularnie , nie
podoba mi się to że narzuca komuś swoje zdanie - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41752

Nie narzucam, a jedynie wychodzę z propozycją. :) Invin nie wyglądał mi na zdrajcę, jego śmierć była wg mnie błędem, chyba oczywiste jest, że wolałbym aby zginał mój kandydat. Swoją drogą reakcja Invina trochę go uniewinnia w moich oczach, mafiozo pewnie za wszelką cenę chciałby się ratować i możliwe, że przystałby na moją propozycję, a on konsekwentnie obstawał przy swoim, można powiedzieć, że przez to otarł się o śmierć.

@Avalon67
Wybacz, ale chyba nie zrozumiałem twojej analizy mojej osoby. :P Jakaś taka chaotyczna, tu scrop zginą w mordzie, ja go linczowałem, a później zamordowałem, a jak zorientowałem się, że nic z tego nie wyjdzie, to chciałem ubić Eartha, ale Dem nie zdążył... Gdzie tu logika? ;P
______________

Odnośnie moich własnych podejrzeń, może popadam w paranoję, ale wydaje mi się, że ktoś chce mnie wrobić :P. Mord na scorpie praktycznie nie dawał nic, oprócz zwrócenia uwagi na moją osobę. W chwilę po mordzie pojawia się Pablo i przedstawia punkt widzenia, który doskonale pasuje do tej teorii. Nie wiem, czy uległ tej manipulacji, czy może ją tworzy, ale wg mnie mafiozami są 2 słabsi gracze i Pablo jest jak na razie moim głównym podejrzanym. Na jego kompana dorzuciłbym Phelele, bo zaciekawiła mnie jego "analiza" Pabla. Najpierw słodzi, jaki to on jest aktywny (no postów trochę napisał, szkoda tylko, że głownie nic z nich nie wynikało), jak to się zgadza z jego zdaniem, ale na końcu pozostawia jakby wątpliwości co do jego osoby. Tak jakby chciał komuś podświadomie wmówić, że Pablo jest niewinny, a jednocześnie zaznaczyć, że on wcale tego nie powiedział. :P Poza tym jak już kilka osób zauważyło Pchełka trochę chaotycznie gra, najpierw niewielka aktywność, teraz trochę się ożywił... choć w jego przypadku to może znaczyć wszystko :P

Jeszcze odnośnie tego, co napisał Avalon o duecie Dem&Fiarot. muszę przyznać, że coś w tym jest. ;) Trochę dziwi mnie, że Fiarot tak jednoznacznie odczytał autolincz Dema. Z jednej strony to faktycznie ryzykowne zagranie gdyby był mafią, ale przecież nie można tego wkluczyć. Do tego należy też dodać fakt, że przecież wystarczyłoby, że Dem mając 4 głosy zmieni głos na kogoś z 2 głosami a już pociąga za sobą mieszkańca. Taki głos na siebie to też zapewnienie sobie pola do działania, bo swoim głosem można znacząco zmienić wynik linczu, jeśli kilka osób przyśpi i nie zda sobie sprawy z takiej możliwości.
Druga sprawa, że jeśli Fiarot i Dem faktycznie są w mafii, to próba ratowania Invina mogła być tylko odwrócenie uwagi od faktu, że Fiarot uratował właśnie Dema. Możliwe, że spóźnienie Dema było zaplanowane, bo ja i Fiarot głos oddaliśmy niemal w tej samej chwili, nie mógł wiedzieć, że jego głos doprowadzi do remisu, a po tym jak Dem się spóźnia mógłby z "czystym" sumieniem powiedzieć, że próbował też ratować Invina, ale się nie udało. Nie dość, że fakt uratowania Dema trochę "powszechnieje", to jeszcze do piachu idzie mieszkaniec, co wcale nie jest złym wyjściem dla mafii. Z drugiej strony te dwie osoby kompletnie nie pasują do mojej teorii dwóch słabszych mafiozów. :P Ciekawi mnie co Pablo powie na moje zarzuty, Dema i Fiarota zostawiam sobie na później :)

***********

Lincz-> Pablo Querte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 16:27, Invin napisał:

Coraz bardziej zastanawia mnie Pablo Querte. Nie chce się wyróżniać, a kiedy musiał skończyć
z fabularniakami to zaczął trochę się plątać. Warto zwrócić uwagę na jego post, tuż po
mordzie: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41769. Chwilę przed mordem mówił,
że nie ma podejrzeń, a potem (myślę, że bez większego zastanowienia) rzuca się na Roba.

Starałem się coś wypowiedzieć, ale że to były chwile napięcia, a byłem na forum mogłem zostać podejrzany (jak Earthshaker), więc szybko przeczytałem parę postów i napisałem coś co było dziwne moim zdaniem. Teraz wszyscy mówią, że się w ten sposób uniewinnia, ale właśnie tak by zagrał dobry mafiozo- żebyśmy mieli go za 100% mieszkańca...

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Invin napisał:

Roba w dużej mierze uniewinnia właśnie mord na Scorpie, moglibyśmy go ostro podejrzewać
dopiero, jeśli spostrzeglibyśmy jakieś oznaki "kataniowatości" u Scorpa. A tymczasem
przeglądałem posty Scorpa i muszę przyznać, że nic nie zwróciło jakoś szczególnie mojej
uwagi.

Racja, bo u scorpa nie widać, aż takiego zagrożenia dla mafii. Chociaż deiha po jednym poście zabili, więc może rob dobrze czyta intencje ;P
Jeśli chodzi o inne osoby to najpierw do głowy przychodzi mi:
Fiarot Może i mógłby być mafią tylko moim zdaniem grałby zupełnie inaczej. Jako mafia nie chciałby chyba robić sobie wrogów, którzy by wkurzeni na niego linczowali i przekonywali innych. W potyczce słownej z Avalonem widać zdenerwowanie i próbę udowodnienia mu, że jest mieszkańcem. Jako mafia pewnie by się ze 100 razy zastanowił i wszystko przemyślał spokojnie, więc raczej odpada.

Avalon67 przychodzi mi na myśl, ale niektóre argumenty do Fiarota są nieco śmieszne i niepotrzebne jak ten z nadzieją. W poście Fiarota widać, że pisał fabularnie! Z tego co widzę i słyszę Avalon jest w stanie popełniać błędy, więc gdyby grał mafią to by się konsultował z innymi, którzy pewnie doradzili by mu. Na razie odpada.

demrenfaris dziwi mnie nieco zachowanie w tym poście względem Avalona http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41779 . Z początku nie zbyt uprzejmie pokazuje jak się gra, a zaraz mu odpuszcza :/ Sam nie wiem co o tym myśleć. Chociaż gdyby był mafią to nie opamiętał by się nagle i zostawił takiego dziwnego posta tylko zmienił go całkowicie...

Ogólnie coraz więcej nieścisłości w moich teoriach. Muszę dokładniej przeanalizować posty.

Co do mojej obecności w czasie "afery z linczami" to tak, przyglądałem się wszystkiemu :) Byłem lekko zagubiony, bo dem się wkurzył i wszyscy zaczęli zmieniać głosy przez co miałem wrażenie, że traki był plan dema...
Więcej napiszę potem, bo muszę się iść kapać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

@Avalon67
Wybacz, ale chyba nie zrozumiałem twojej analizy mojej osoby. :P Jakaś taka chaotyczna...


Nom, racja. A więc, najpierw mówię o twojej dziwnej reakcji na lincz Scorpa, trochę irracjonalnej. Oskarżałeś go o strzały, a były inne osoby, które też to robiły... Potem próbowałeś Scorpa na siłę zlinczować, nakłaniając innych. i chwilę później postanowiłeś przyłożyć rękę do śmierci Eartha, ale Dem się spóźnił, a Scorp zginął w mordzie. W zasadzie twoje cel wykonały się połowicznie. Zginął Scorp, ale nie zginął Earth.

Do worka niedorzecznych teorii dodam moją kolejną. Dem jest mafią z Earthem. Najpierw obrzucali się błotem i fabułą, na koncu Dem spóźnił się z zabiciem Eartha, ale ta teoria jest kompletnie zwariowana, bo tu ryzyko było jeszcze większe. Kasując dzisiaj Eartha (jeśli jest mafią) mamy mocne fundamenty na to, że Demrenfaris jest niewinny, właściwie do tego służył mi wstęp z niedorzeczną teorią :) Co wy na to?

P.S. Fiarocie, wcale nie odrzuciłem mojej szalonej teorii, chociaż muszę przyznać, że jest naprawdę krejzi xD. Jeśli Earth jest mafią to zostało mi, albo ty, albo jakiś milczek. Lecz sytuacja nadal się rozwija...
P.S.2. Pablo, o co chodzi z nadzieją? To nie był żaden argument z mojej strony. Poprostu stwierdziłem, że tak napisał w moją stronę. On się spytał gdzie, ja mu odpowiedziałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

Nie narzucam, a jedynie wychodzę z propozycją. :) Invin nie wyglądał mi na zdrajcę, jego
śmierć była wg mnie błędem, chyba oczywiste jest, że wolałbym aby zginał mój kandydat.


Na pewno? Coś niechętnie zmieniałeś głos na Earthshakera. Gdybyś uważał mnie wtedy za niewinnego to pewnie zrobiłbyś to od razu, a nie odwlekasz na ostatni moment, kiedy zdałeś sobie sprawę, że jakbyś mnie nie uratował to wszystko zwaliłoby się na Ciebie.

Ten twój post mocno mnie zdziwił, bo piszesz tak, jak większość. Phelela ma już głos, Pabla podejrzewa klika osób, a inni wypatrują mafii właśnie w osobach Dema, Fiarota i mnie. Teoria z parą Phelela - Pablo nie jest głupia, ale dziwne, że piszesz o niej dopiero teraz, kiedy każdy z nich jest zagrożony linczem.

Swoją drogą w mafii może być właśnie Rob + ktoś, kto niewiele się odzywa. Tak jak mówił Pablo, zagrywka Roba z tym mordem mogła być bardzo dobra, bo kilka osób (m.in. ja) go częściowo uniewinniło. Jeśli założymy, że Rob jest mafią to myślę, że jako jego partnerów możemy odrzucić Pabla i Phelelę, bo Rob swoim postem bardzo dużo by ryzykował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

Odnośnie moich własnych podejrzeń, może popadam w paranoję, ale wydaje mi się, że ktoś
chce mnie wrobić :P. Mord na scorpie praktycznie nie dawał nic, oprócz zwrócenia uwagi
na moją osobę. W chwilę po mordzie pojawia się Pablo i przedstawia punkt widzenia, który
doskonale pasuje do tej teorii.

Chcesz powiedzieć, że cię wrabiam? I może jeszcze włamałem się na kompa żeby zmienić posta na naciskającego na zlinczowanie scorpa... Po prostu jako pierwszy wysunąłem spostrzeżenia związane ze scorpem. A że ty wszystkich namawiałeś do zlinczowania go...

Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

Nie wiem, czy uległ tej manipulacji, czy może ją tworzy,
ale wg mnie mafiozami są 2 słabsi gracze i Pablo jest jak na razie moim głównym podejrzanym.

Chcę zmanipulować wszystkich żeby cię wrobić :D Śmiesznie brzmi jeśli nawet nie zacząłem rzucać w ciebie mięsem i ta manipulacja słabo mi wychodzi ;)

Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

Na jego kompana dorzuciłbym Phelele, bo zaciekawiła mnie jego "analiza" Pabla. Najpierw
słodzi, jaki to on jest aktywny (no postów trochę napisał, szkoda tylko, że głownie nic
z nich nie wynikało), jak to się zgadza z jego zdaniem, ale na końcu pozostawia jakby
wątpliwości co do jego osoby. Tak jakby chciał komuś podświadomie wmówić, że Pablo jest
niewinny, a jednocześnie zaznaczyć, że on wcale tego nie powiedział. :P

Przyznam, że mnie też to zaciekawiło, bo spotkałem się z sytuacją, że mafia mi słodziła przez co się z nią kumplowałem i nieświadomie broniłem :/ Tym razem nie dam się nabrać i Pchełkę wezmę pod celownik!
>Poza tym jak

Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

już kilka osób zauważyło Pchełka trochę chaotycznie gra, najpierw niewielka aktywność,
teraz trochę się ożywił... choć w jego przypadku to może znaczyć wszystko :P

Zdarza się, że ktoś ma problemy z łączem(jak ja) albo zapominał o grze i to raczej nie świadczy o tym że jest mafią. Tak mógłby zrobić każdy. Może po prostu chce odbudować to co zaniedbał?

Dnia 08.03.2008 o 17:13, rob006 napisał:

Ciekawi mnie co Pablo powie na moje zarzuty, Dema i Fiarota zostawiam sobie na później :)

Mnie ciekawi to, że skoro czekasz na moją odpowiedź to już mnie linczujesz :/ Czyżby dobre alibi na tajemnicze zniknięcie i brak zmiany głosu(ze mnie na kogoś innego)?
P.S. Edytowałem błędy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Oskarżałeś go o strzały, a były inne osoby, które też to robiły...
Mi chodziło o to, jak to zrobił, bo strzał strzałowi nierówny :). Głos na Fiarota był takim odsunięciem się od sytuacji i stanięciem z boku - szanse, że ktoś również na niego zagłosuje są niewielkie, trudno byłoby Scorpa z kimś skojarzyć, gdyby tylko on głosował na Fiarota zaznaczając, że to strzał. A gdyby jednak w linczu padł Fiarot, to i tak jest to ogromny plus dla mafii. Tak to wtedy odebrałem, wydawał mi się o wiele bardziej podejrzany, niż cała reszta graczy razem wzięta, szczerze mówiąc ciągle bym Scorpa podejrzewał, gdyby nie to, że już nie żyje i jest niewinny...

Dnia 08.03.2008 o 17:42, Avalon67 napisał:

Potem próbowałeś Scorpa
na siłę zlinczować, nakłaniając innych.

A co w tym dziwnego, że próbuję kogoś przekonać do mojej racji, skoro Scorp wg mnie był najbardziej podejrzany? Wg mnie Invin jest mieszkańcem, jego śmierć byłaby głupstwem, na Eartha też w sumie nic nie mam, czemu miałbym nie próbować oszczędzić osób, co do których nie mam żadnych podejrzeń kosztem kogoś takiego jak Scorp?

Dnia 08.03.2008 o 17:42, Avalon67 napisał:

i chwilę później postanowiłeś przyłożyć rękę
do śmierci Eartha, ale Dem się spóźnił, a Scorp zginął w mordzie. W zasadzie twoje cel
wykonały się połowicznie. Zginął Scorp, ale nie zginął Earth.

Po pierwsze, nie chciałem śmierci Eartha, bo do tej pory nie za bardzo wiem czemu się go czepiacie. Po poście Fiarota-> http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41754 zrozumiałem, że i tak nie ma szans na zlinczowanie Scorpa, a zastanowił mnie ten fragment o obecności Eartha i jego milczeniu. W zasadzie to była decyzja podjęta pod wpływam chwili, że jeśli mam coś przydatnego ze swoim głosem zrobić to wolałbym uratować właśnie Invina, bo wydawał mi się bardziej pewnym mieszkańcem niż Earth. Poza tym szczerze się przyznam, że liczyłem iż w ten sposób mógłbym zdobyć jakichś sprzymierzeńców przy dzisiejszej próbie zlinczowania scorpa, którą wtedy planowałem :P. Nawet gdyby Invin zginął (bo w chwili gdy oddawałem głos praktycznie nic on nie zmieniał), to i tak pozostawał Fiarot.

A tak z innej beczki, chciałbym zauważyć, że Pablo wcale nie skomentował tego co o nim napisałem. Nie wiem czy posta nie zauważył, czy po prostu myśli co napisać ;]

@Invin
Phelele i Pablo podejrzewałem przez pół dnia, a że napisałem o tym dopiero teraz... no nic nie poradzę, że nie mogę poświęcić całego dnia na mafię.
I mógłbyś wyjaśnić co masz na myśli pisząc, że gdybym cię nie uratował wszystko zwaliłoby się na mnie? Tym bardziej że oddając głos nie wiedziałem, że cię ratuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Nawet prostej aluzji nie rozumiesz... Według tego co sam powiedziałem może istnieć możliwość,
że jesteś w mafii z Demem i sam poradziłeś mu takie zagranie!!!


Teoretyczna możliwość zawsze istnieje, ale Ty zbyt pochopnie zaczynasz przyjmować tą wersję jako coś oczywistego i na pewno prawdziwego. Czy to, że ktos powiela czyjeś zachowanie z przeszłości musi od razu oznaczać, iż dostał bezpośrednie wskazówki od tej osoby?

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:


O panie! Myślałem, że chodzi Tobie o jakiś fragment postu, gdzie przechodziłem już do gry bardziej technicznej. To jest zwykła fabularka, coś tam do mnie napisałeś pierwszy, więc moja fabularna postać Ci odpowiedziała zgodnie ze swoim wykreowanym światopoglądem.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Dobra, ujmijmy to tak. Ja skasowałbym ciebie jako pierwszego, może stwierdzisz, żem głupi,
może nie. W każdym razie ja bym tak zrobił, oczywiscie gdybym miał wybór Deih-Fiarot...


Nie stwierdzam, że byłbyś głupi, gdybyś tak zrobił. Jako mafia miałbyś dowolny wybór. Inna sprawa, że byłoby to zapewne źle odebrane przez resztę i tuż po takim zdarzeniu jak i po zakończeniu edycji gracze psioczyliby, iż mafia poszła na łatwiznę. Ale dzięki, że takie coś napisałeś, ogólnie przekonuje mnie to.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Co do remisu... Wiesz, tylko ty wiesz jaką masz rolę, zawsze jest możliwe, że zauważyłeś
wszystko po fakcie i to odwracasz, kto by tak nie zrobił...


No nie do końca się zgodzę... Ja wiem, MG wie, mafiozi też wiedzą, że jestem niewinny. Aha - co miałem niby zauważyć po fakcie, bo znowu to trochę chaotycznie brzmi?

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Masz inny punkt widzenia ode mnie, to wszystko zależy od interpretacji. Wszystko się
może zdarzyć...


To nie kwestia interpretacji, tylko fakty! Przejrzyj sobie jeszcze raz wydarzenia ze wczorajszego dnia - najpierw działam na korzyść demrenfarisa, wskutek czego ja i on linczujemy Invina. Wówczas ma on już w sumie 4 głosy na koncie i stwierdza, że pozostaje przy linczowaniu Earthshakera, mimo, iż ów gracz miał na tamtą chwilę zaledwie jeden głos, także gdyby chciał on za wszelką cenę się ratować, to raczej zwróciłby się przeciwko demrenfarisowi czy też scorpowi, którzy mieli wtedy tych wskazań więcej.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Nie! Możesz być w niej tylko z jednym z nich.


No teoretycznie tak, ale tak po omacku i na siłę drążysz ten temat, że chcesz za wszelką cenę powiązać mnie z którymś z nich.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Albo, albo! Proste!


Tyle, że to ''albo, albo'' w sumie nie ma większego sensu gdyby się tak temu bliżej przyjrzeć. Jestem z demem lub Invinem? W takim razie po pierwsze czemu ratowałem obu, zamiast jedynie mojego rzekomego partnera? Po drugie zaś czy nie sądzisz, że jeśli jeden zdrajca jest zagrożony linczem, to drugiemu bezpieczniej jest albo go dobić albo się do tego nie wtrącać, aniżeli próbować go ratować - zwłaszcza na dosyć wczesnym etapie gry - i ryzykować wpadkę obu?
Natomiast jeśli chodzi o opcję ja + milczek to po co w ogóle wczoraj ratowałem zarówno demrenfarisa i Invina, którzy zgodnie z tym założeniem są niewinni? Z nudów starałem się trochę namieszać? Zresztą o współpracy z jakim milczkiem piszesz, skoro ja właśnie na praktycznie wszystkich milczków (no, może pomijając Earthshakera) patrzę dosyć podejrzliwym wzrokiem i skłaniam się ku linczu na jednym z nich?
Aha - i czemu to akurat ja tak bardzo pasuję zarówno do ratowanych wczoraj graczy jak i do milczków? Bo jestem stosunkowo aktywny i chce mi się działać?

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Nie mam do tego cierpliwości, głos na ciebie skazałby mnie na słuchanie twoich wywodów
jakże głupio i irracjonalnie postępuje.


Nawet gdybym chciał, to zaprzeczyć nie mogę :] .

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

wolę zabić Eartha, choć dwaj pierwsi też nie uszli mej uwadze.


Tutaj mam pytanie: co sądzisz o tym, co ja napisałem w nocy o Earthshakerze?

demnrenfaris

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Ano, Ty zawsze jesteś mafią (nawet gdy nią nie jesteś ;/)


Taa... I kto to mówi! ;P

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

To była mała prowokacja, gdybyś szybko nie odpowiedział na mojego posta lub zrobił to nienaturalnie to
pewnie Ciebie bym dziś linczował :>


Aha... dzisiaj tak? A czemu nie od razu wczoraj?

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Może faktycznie mi nie wyszło (ale Avalon zauważył - ERGO - jesteś niedomyślny :P).


Nie tyle jestem niedomyślny, ile twoja kopia mojego postępowania była trochę... ekhm... niedoskonała że tak się ładnie wyrażę :) .

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Nie bardzo rozumiem :) Co ''stylizować'' mam? Linczuję Phelelę po podaniu powodów - na pana E. głosowałem
bez wyraźnych przyczyn.


''Stylizować'', czyli dokonywać po raz drugi tej samej prowokacji, co wczoraj - czyli znów szybko oddać głos na któregoś z graczy i czekać na reakcje. Zresztą po lekturze tamtego posta jakoś miałem wrażenie, iż co do niektórych graczy masz więcej wątpliwości niż do Pheleli, dlatego ten lincz na niego nie pasował mi trochę do treści całego posta i stąd myśl, iż to kolejna prowokacja.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Nie wiem, czy jest sens linczować kogokolwiek (tu Madoca) na podstawie jednej, pewnie nieprzemyślanej
wypowiedzi. Weź poprawkę na to, że Madoc jest mało doświadczonym graczem, któremu przydarzają sie
gafy.


Niestety, nie przekonuje mnie to. Gafy? Gafą nazywasz unikanie napisania o swoich podejrzeniach? Gafą nazwałbym raczej analizę Pheleli, który w niektórych miejscach stosuje takie zwroty, że niejeden nauczyciel języka polskiego spadłby z krzesła ;P . Tymczasem Madoc nie tylko pozostaje cicho, on jak gdyby stwierdzeniem, iż czeka na dzisiejsze wydarzenia daje do zrozumienia, że wczoraj nic tak naprawdę się nie wydarzyło. Było tak? Zamieszanie pod koniec głosowania, które ostatecznie zakończyło się remisem - praktycznie każdy już coś na ten temat napisał. Tymczasem nie chce on z jakichś powodów podzielić się swoją opinią na temat wczorajszych wydarzeń. Jak dla mnie jest to wygodne oczekiwanie na bieg wydarzeń i wejście z linczem w taki sposób, aby był on dla niego jak najbardziej bezpieczny.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Dodatkowo pana M. nie było na forum (szara lampka), gdy trwało linczowe zamieszanie, co w moich oczach
uniewinnia go ''na dziś''.


Jesteś w błędzie - Madoc ''świecił się'' jeszcze 2-3 minuty po 21:30 i dopiero potem zrobił się szary. Z tego wynika, że mógł obserwować biernie wczorajsze decydujące o linczu wydarzenia, po czym po prostu sobie poszedł.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Jak pisałem - bardziej podejrzany jest Felela, który nie dość, że głosował na roba (pomimo rzekomych
podejrzeń wobec Earth''a) to jeszcze - jak trafnie zauważyłeś - nie wdaje się z nikim w sprzeczki.


Nie tyle nie wdaje się z nikim w sprzeczki, tylko jak gdyby nie chciał on dociec czemu tak szybko właśnie jego linczujesz. Ja na jego miejscu wolałbym się dowiedzieć i ewentualnie rozwiać pewne wątpliwości, u niego takiej inicjatywy nie zauważyłem. W każdym razie - żeby nie było, iż nagle rzekomo jestem w mafii z Phelelą ;P - on też mnie trochę zastanowił swoim właśnie takim zbyt gładkim postępowaniem, jednak z dwójki Madoc - Phelela póki co byłbym skłonny chętniej zlinczować tego pierwszego.

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Co do Alexieja i Piotrbova - typowi milczkowie, którym zwycięstwo chwały nie przyniesie, więc proponowałbym
zostawić ich na tę chwilę :)


Chwała nie chwała jeśli są mafią to i tak trzeba będzie ich wykryć. Jednak póki co należy poczekać, aż zaczną cokolwiek pisać.

rob006

Dnia 08.03.2008 o 16:27, Avalon67 napisał:

Jeszcze odnośnie tego, co napisał Avalon o duecie Dem&Fiarot. muszę przyznać, że coś w tym jest. ;)


Heh, następny ;P . Załóżcie sobie wspólnie klub OWFWM - Obsesyjne Widzenie Fiarota W Mafii ;P . Krótko, bo nie chcę się powtarzać - nie jestem w mafii ani z demrenfarisem ani z żadnym innym graczem w tej edycji, jestem z miasta :] .
A to, że oddałem głos na Earthshakera niemalże równo z Tobą było możliwe dzięki temu, iż miałem już napisanego wcześniej tego posta i tylko wyczekiwałem na twoją zmianę głosu, stąd tak szybka reakcja. Jednak twój lincz pojawił się trochę za późno, chyba dosłownie parę sekund przed końcem głosowania, dlatego ja się jeszcze wyrobiłem, zaś demrenfaris już nie, zresztą z tego co pisał wynika, iż miał jakieś problemy z dodawaniem postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:22, Pablo Querte napisał:

Chcesz powiedzieć, ze cie wrabiam? I moze jeszcze włamałem się na kompa żeby zminić posta
na naciskającego na zlinczowanie scorpa...

n/c nie cierpię takich odpowiedzi...

Dnia 08.03.2008 o 18:22, Pablo Querte napisał:

PO prostu jako pierwszy wysunąłem spotrzezenia
związane ze scorpem.

Eee... gdzie?

Dnia 08.03.2008 o 18:22, Pablo Querte napisał:

Chcę zmanipulowac wszystkich zeby cię wrobić :D Śmiesznie brzmi jeśli nawet ni zacząłem
rzucac w ciebie miesem i ta manipulacja słabo wychodzi ;)

Manipulacja mafii polega właśnie na tym, że rzucają jakieś hasło licząc, że lud je podłapie i stoją z boku obserwując sytuację i starając się nie wyróżniać. Ty robisz dokładnie tak samo.

Dnia 08.03.2008 o 18:22, Pablo Querte napisał:

Mnie ciekawi to, że skoro czekasz na moją odpowiedź to już mnie linczujesz :/ Czyżby
dobre alibi na tajemnicze zniknięcie i brak zmiany głosu(ze mnie na kogoś innego)?

Bo lincz działa stymulująco i motywuje do napisania odpowiedzi. :) Poza tym część osób wtedy panikuje, ciekawe rzeczy wychodzą na jaw :]

Swoją drogą trochę długo pisałeś tego posta, a nic wielkiego przecież nie napisałeś. Niech zgadnę: kłopoty z łączem? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Heh, następny ;P . Załóżcie sobie wspólnie klub OWFWM - Obsesyjne Widzenie Fiarota W
Mafii ;P .

Ja tylko biorę pod uwagę taką możliwość, bo całkiem prawdopodobna jest :).

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Krótko, bo nie chcę się powtarzać - nie jestem w mafii ani z demrenfarisem
ani z żadnym innym graczem w tej edycji, jestem z miasta :] .

Wiemy, każdy tak mówi :]

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

A to, że oddałem głos na Earthshakera niemalże równo z Tobą było możliwe dzięki temu,
iż miałem już napisanego wcześniej tego posta i tylko wyczekiwałem na twoją zmianę głosu,
stąd tak szybka reakcja.

Eee... no sorry, ale w tej chwili podejrzenia co do twojej osoby tylko rosną. Napisałem posta, dodałem go, po czym strona forum automatycznie się odświeżyła i twój post już tam był!!! Teraz chcesz powiedzieć, że czas, który ja potrzebowałem na załadownie się strony wystarczył tobie na załadownie się strony, przeczytanie mojego posta i dodanie swojego. No wybacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:42, rob006 napisał:

Eee... no sorry, ale w tej chwili podejrzenia co do twojej osoby tylko rosną. Napisałem
posta, dodałem go, po czym strona forum automatycznie się odświeżyła i twój post już
tam był!!!
Teraz chcesz powiedzieć, że czas, który ja potrzebowałem na załadownie
się strony wystarczył tobie na załadownie się strony, przeczytanie mojego posta i dodanie
swojego. No wybacz...


Tak? No to szybki jestem :] . Poza tym nie wiem, co się pienisz, skoro mój post jest wyraźnie pod twoim. Było dokładnie tak, jak piszę: zawczasu napisałem sobie gotowego posta ze zmianą linczu i tylko czekałem, aż ktoś pierwszy zmieni na Earthshakera - w grę praktycznie wchodziłeś tylko Ty lub scorp, bo co do demrenfarisa byłem prawie pewien, że później zmieni - był on wszak ciągle zagrożony linczem, więc gdyby co to zawsze on mógł polecieć, zresztą widziałem go cały czas na forum. Gdy tylko zauważyłem twój głos na Earthshakera (tak, ja też cały czas odświeżałem stronę, co by czegoś nie przegapić) od razu wysłałem swój.
Ogólnie więc nie wiem, czemu twoje podejrzenia co do mnie mają rosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:23, rob006 napisał:

@Invin
Phelele i Pablo podejrzewałem przez pół dnia, a że napisałem o tym dopiero teraz... no
nic nie poradzę, że nie mogę poświęcić całego dnia na mafię.


Może być i tak, ale dziwi mnie, że akurat twoje podejrzenia pokryły się z podejrzeniami innych.

Dnia 08.03.2008 o 18:23, rob006 napisał:

I mógłbyś wyjaśnić co masz na myśli pisząc, że gdybym cię nie uratował wszystko zwaliłoby
się na mnie? Tym bardziej że oddając głos nie wiedziałem, że cię ratuję.


Zakładając, że jesteś mafią:
W decydującym momencie jednak nie zmieniasz głosu i ginie mieszkaniec. Mi od razu by się skojarzyło, że jesteś w mafii z Earthshakerem i myślisz, że utzrymywanie się przy swoim zdaniu (o linczu na Scorpie) częściowo Cię uniewinnia. I kolejnego dnia padłbyś prawdopodobnie Ty, albo Earth.
Jak to nie wiedziałeś, że mnie ratujesz? Przecież Fiarot pisał (nawet chyba pogrubionym pismem), że potrzebuje kogoś do zlinczowania Eartha, a tym samym uratowania mnie, i że jeśli ktoś zmieni głos na Eartha, to on zmieni go także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:51, Fiarot napisał:

Ogólnie więc nie wiem, czemu twoje podejrzenia co do mnie mają rosnąć.

Po prostu nie wierzę, że udało ci się trafić z odświeżeniem strony akurat po moim napisaniu posta i udało ci się to wcześniej niż mi, choć system robi to automatycznie w chwilę po dodaniu posta. Choć w sumie nie wiem co to "ewentualne" kłamstwo mogłoby zmienić, to jednak podejrzane mi się to wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Czy to, że ktos powiela czyjeś zachowanie z przeszłości musi od razu oznaczać, iż dostał bezpośrednie wskazówki od tej osoby?


Nie, ale zawsze jest to możliwe. Jeśli chodzi o zgodność z moją teorią to tak mogłobyć :)

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Aha - co miałem niby zauważyć po fakcie, bo znowu to trochę chaotycznie brzmi?


Chodziło o liczbę linczy jak zmieniłeś na Invina bodajże...

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

No teoretycznie tak, ale tak po omacku i na siłę drążysz ten temat, że chcesz za wszelką
cenę powiązać mnie z którymś z nich.


Nie, myślę też o innych. Rob coś tam wyjaśnia, Querte też. Jeszcze się nad nimi zastanowię. Irytuje mnie Eartshaker. Dzisiaj na niego padł mój głos, czemu? Chcę zobaczyć czy naprawdę jest mafią. Dem miał apelować u MG. Nie udało mu się. Może tylko tak powiedział (nie stwierdzam, że jest kłamcą naprawdę), a wcale nie apelował, a może MG poprostu mu nie uwierzył. Jeśli Earth okaże się mafią to para Fiarot & Dem jest w 99% niemożliwa. I w ogole Dem jest na 99% niewinny...

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Tyle, że to ''albo, albo'' w sumie nie ma większego sensu gdyby się tak temu bliżej przyjrzeć.
Jestem z demem lub Invinem? W takim razie po pierwsze czemu ratowałem obu, zamiast jedynie
mojego rzekomego partnera?


Bo wtedy jest więcej podejrzanych, a więcej podejrzanych zawsze jest korzystnym faktem dla mafioza, który jest podejrzany. Może być nawet tak, że a) winny jesteś ty, a oni są niewinni b) jesteś niewinny c) inne kombinacje, w których jesteś niewinny, oczywiście patrząc na tą sytuacje.

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Zresztą o współpracy z jakim milczkiem piszesz, skoro ja właśnie
na praktycznie wszystkich milczków (no, może pomijając Earthshakera) patrzę dosyć podejrzliwym
wzrokiem i skłaniam się ku linczu na jednym z nich?


Niekoniecznie ku twojemu partnerowi (jeśliś mafia) musisz się skłonić, zakładając, żeś mafia. Ty wiesz, który to i możesz spokojnie powiedzieć, że jest on bardziej podejrzany niż cała reszta...

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Aha - i czemu to akurat ja tak bardzo pasuję zarówno do ratowanych wczoraj graczy jak
i do milczków? Bo jestem stosunkowo aktywny i chce mi się działać?

Dnia 08.03.2008 o 18:24, Fiarot napisał:

Tutaj mam pytanie: co sądzisz o tym, co ja napisałem w nocy o Earthshakerze?


O którym dokładnie? Ale ja w ogole trochę powiem, wczoraj w tym poscie http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41761 mówiłeś, że chciałeś śmierci Eartha. Teraz jak zrobił się taki sajgon ja głosuje na niego, bo to (z mojego założenia) powinno pomóc mi powiedzieć coś o innych na podstawie, np. spóźnienia Dema. Co do twojego posta o 2 w nocy; sam twierdzisz, że jest to przypadek kolorowy, jednak go oddalasz z kręgu podejrzeń. Invin i Phelel pozostawiają go w kręgu podejrzanych (Phelel stwierdza, że Earth jest nowy i mogło się zdarzyć takie głupie wyrażenie). Jak dla mnie to akapit z wygraną mafii był nieprzemyślany. Myślę, że Earth nie miał w tym żadnego celu.

P.S. Dodam coś, Madoc mi się nie podoba, wbija na forum i pisze http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41778. Nic, nawet nie zwrócił uwagi na mord na Scorpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:55, Invin napisał:

Może być i tak, ale dziwi mnie, że akurat twoje podejrzenia pokryły się z podejrzeniami
innych.

Sorry, ale ile osób linczuje Pablo? Ile osób napisało, że go podejrzewa i od kogo skopiowałem w takim razie swoją teorię? Przecież to chyba normalne, że pojawia oskarżanie tych samych osób, gdyby każdy linczował kogoś innego, nic by z tej gry nie było.

Dnia 08.03.2008 o 18:55, Invin napisał:

Zakładając, że jesteś mafią:
W decydującym momencie jednak nie zmieniasz głosu i ginie mieszkaniec. Mi od razu by
się skojarzyło, że jesteś w mafii z Earthshakerem i myślisz, że utzrymywanie się przy
swoim zdaniu (o linczu na Scorpie) częściowo Cię uniewinnia. I kolejnego dnia padłbyś
prawdopodobnie Ty, albo Earth.

No sorry, ale nigdy bym takiego scenariuszu nie przewidział. :) Powiedz mi ile osób nie zmieniło w takiej sytuacji głosu i dlaczego spośród tych osób w linczu padłbym właśnie ja albo Earth?

Dnia 08.03.2008 o 18:55, Invin napisał:

Jak to nie wiedziałeś, że mnie ratujesz? Przecież Fiarot pisał (nawet chyba pogrubionym
pismem), że potrzebuje kogoś do zlinczowania Eartha, a tym samym uratowania mnie, i że
jeśli ktoś zmieni głos na Eartha, to on zmieni go także.

Głos Fiarota dawał remis, nie miałem pewności że zaryzykuje coś takiego, a dema nie byłem pewien. Zresztą jak już pisałem, decyzję podjąłem pod wpływem chwili, nie zastanawiałem się za bardzo, kto jak na to zareaguje, po prostu dałem szansę na zmianę sytuacji, i "niech się dzieje wola nieba" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 18:57, rob006 napisał:

Po prostu nie wierzę, że udało ci się trafić z odświeżeniem strony akurat po moim napisaniu
posta i udało ci się to wcześniej niż mi, choć system robi to automatycznie w chwilę
po dodaniu posta. Choć w sumie nie wiem co to "ewentualne" kłamstwo mogłoby zmienić,
to jednak podejrzane mi się to wydaje.


Nie wiem, nie jestem specem od informatyki, może mam po prostu szybsze łącze?
Ale wiesz co... Rozłóżmy tą sytuację na czynniki pierwsze. Dajmy na to, że kłamię, nie wiem, że zmieniłeś i sam sobie zmieniam parę sekund przed końcem czasu na głosowanie. Co by to dało? Otóż gdybyś jednak nie zmienił swojego głosu na Earthshakera to przy jedynie mojej zmianie z Invina na Earthshakera wczoraj nie byłoby potrójnego remisu, lecz zaledwie podwójny - między demrenfarisem i Invinem. Wówczas obaj by odpadli. Skoro więc wcześniej wyraźnie zaznaczyłem, że remis jest nam niepotrzebny, a w dodatku wstawiłem się zarówno za demem jak i Invinem to po co nagle miałbym swoim zagraniem doprowadzać do remisu między nimi, który wyeliminowałby ich obu z rozgrywki? Bez sensu, prawda?
Wniosek - musiałem widzieć twój post z głosem na Earthshakera, dzięki czemu sam zgodnie z umową zmieniłem swój głos i miałem nadzieję, że zdąży to zrobić jeszcze demrenfaris. Niestety, czasu było za mało (z obserwacji mojego zegarka komputerowego wynikało, iż między moim postem a 21:31 było nie więcej niż 10 sekund różnicy), zaś demrenfaris natrafił podobno dodatkowo na błąd przy dodawaniu swojego posta. Chyba wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra pora na mnie :D Oddaję głos na... Madoc''a dziwi mnie ta cała sytuacja z patrzeniem się w czasie afery z potrójnym remisem, nie komentowaniem itp. Z tego co widzę to w ogóle nie odpowiada na zarzuty! Może odpowie teraz (sposób roba ;))

*******
Lincz --> Madoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałem, że sam na razie nie wiem co to może zmieniać, ale może coś tam ukrywasz, a ja do tego dojdę. :) Na razie moimi głównymi podejrzanymi są Pablo i Phelela ze wskazaniem na tego pierwszego. Przez noc na spokojnie pomyślę, co mogłeś tam wykombinować, bo bardzo mało prawdopodobne jest, że faktycznie jest tak jak mówisz (nie mam może strasznie szybkiego łącza, ale to jest kwestia 3-4 sekund max, a forum wieczorem tak średnio działa i często szybkość łącza ma tu drugorzędne znaczenie), a po co mieszkaniec miałby kłamać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eech...

@Pablo

Z początku nie zbyt uprzejmie pokazuje jak się gra, a zaraz mu odpuszcza :/ Sam nie wiem co o tym myśleć. Chociaż gdyby był mafią to nie opamiętał by się nagle i zostawił takiego dziwnego posta tylko zmienił go całkowicie...

Hm. Tak trudno wskazać fragment, który Ci się nie podoba? ;o Ja nikomu nie odpuszczam, po prostu Avalona nie linczuję (dziś :>), gdyż uważam, że prawdopodobieństwo mafiowania Pheleli jest daleko bardziej prawdopodobne.

Byłem lekko zagubiony, bo dem się wkurzył i wszyscy zaczęli zmieniać głosy przez co miałem wrażenie, że traki był plan dema...
Tak. Dem wszystko zaplanował - nawet to, że ludzie będą go linczować fabularnie, tak?

Dem jest mafią z Earthem. Najpierw obrzucali się błotem i fabułą, na koncu Dem spóźnił się z zabiciem Eartha
Jasne. Jakie to logiczne - spóźniłem się z linczem nań, ale przecież cały czas Madoc/Querte/inny milczek mogli zmienić głosy i zabić mojego domniemanego partnera. A skoro przyznajesz to, że teoria jest niedorzeczna to po co ją publikujesz na forum? Pisanie dla pisania? :)

Kasując dzisiaj Eartha (jeśli jest mafią) mamy mocne fundamenty na to, że Demrenfaris jest niewinny
Ta... Będziemy linczować kolesia tylko po to, by dowiedzieć się, czy drugi jest niewinny :D

@Fiarot
do niektórych graczy masz więcej wątpliwości niż do Pheleli
Nie o ilość, lecz o jakość chodzi, Fiarocie :)

Co do Madoca - wiem tylko, że o 21:21 go nie było, natomiast w wątku siedział Querte.

@rob
Dementuję ;> W mafii nie jestem - co do Fiarota nie mam jednak takiej pewności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Nie, ale zawsze jest to możliwe. Jeśli chodzi o zgodność z moją teorią to tak mogłobyć
:)


Tak, tylko że to byłoby naprawdę aż za bardzo ''krejzi'' ;P .

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Chodziło o liczbę linczy jak zmieniłeś na Invina bodajże...


Hmmm... ja pomyliłem się, ale gdy zmieniłem na Earthshakera, a nie na Invina, zresztą jak tylko to dostrzegłem to przyznałem sie do tego. Wówczas wychodził remis, a że ja remisu nie chciałem, bo jakby nie było był zupełnie zbędny na tamtą chwilę, toteż zmieniłem ponownie na osobę, która miała wówczas dwa głosy na koncie, czyli na Invina (tak, wiem, że scorp też miał wtedy dwa głosy, jednak to też mi trochę umknęło, gdyż lincz roba na scorpa doszedł wówczas, gdy ja pisałem swoją wypowiedź, zaś później, gdy się zreflektowałem, doszedłem do wniosku, że nie ma sensu linczować kogoś, kto dosyć ostro wziął się za dyskusję z robem i lepszym wyjściem na tamtą chwilę - już w sytuacji, kiedy chciałem uratować Invina - jest zlinczowanie obecnego na forum, lecz milczącego Earthshakera).

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Irytuje mnie Eartshaker. Dzisiaj na niego padł mój głos, czemu? Chcę zobaczyć czy naprawdę jest mafią.


Wiesz, wczoraj w zamieszaniu z głosowaniem też byłem skłonny tak uważać, jednak później - gdy po linczu i mordzie Earthshaker wreszcie postanowił przemówić - nieco zmieniłem zdanie. Zresztą do tego jeszcze dojdę w dalszej części posta.

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Dem miał apelować u MG. Nie udało mu się. Może tylko tak powiedział (nie
stwierdzam, że jest kłamcą naprawdę), a wcale nie apelował, a może MG poprostu mu nie
uwierzył.


Jak dla mnie para demrenfaris - Earthshaker raczej definitywnie odpada. Najpierw ten pierwszy głosuje na drugiego, zaś jakiś czas później Earth odwzajemnia mu się ''pięknym za nadobne''. Zresztą później demrenfaris nie miał nic przeciwko temu, aby posłać Earthshakera do grobu - zarówno wówczas, jak najpierw broniłem dema (nawet w pewnym czasie był remis 3:3 dem - Earth) oraz później, gdy stawiłem się za Invinem, co wnioskuję po jego spóźnionym linczu. To chyba dosyć mocne przesłanki, aby wykluczyć istnienie takiego duetu.

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Bo wtedy jest więcej podejrzanych, a więcej podejrzanych zawsze jest korzystnym faktem
dla mafioza, który jest podejrzany. Może być nawet tak, że a) winny jesteś ty, a oni
są niewinni b) jesteś niewinny c) inne kombinacje, w których jesteś niewinny, oczywiście
patrząc na tą sytuacje.


Zakładając, że któryś z naszej trójki faktycznie jest mafią. Ja wiem, że nie jestem, w przypadku demrenfarisa i Invina dosyć mocno to zakładam. Zresztą lepiej skoncentrować się na najbardziej możliwej i realnej opcji, niż mnożyć teorie w nieskończoność.

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Niekoniecznie ku twojemu partnerowi (jeśliś mafia) musisz się skłonić, zakładając, żeś
mafia. Ty wiesz, który to i możesz spokojnie powiedzieć, że jest on bardziej podejrzany
niż cała reszta...


Niestety zmartwię Cię, ale ja naprawdę z żadnym z tych milczków nie mam nic wspólnego, ewentualnie możemy być razem mieszkańcami. Zresztą coś niezbyt mądrego Ci wyszło, gdyż napisał, iż swojego rzekomego partnera najbardziej bym podejrzewał ;P .

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

O którym dokładnie?


O ten post mi chodzi - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41774. Tak, oddalam go z kręgu podejrzanych, gdyż fragment jego wypowiedzi mówiący o tym, że mafia już na pewno wygrała jest tak zabawny i niedorzeczny, iż wątpię, aby mógł pochodzić od zdrajcy. Jak dla mnie wyraźnie pokazuje to Earthshakera jako niedoświadczonego i bardzo zagubionego mieszkańca (zresztą jakby nie było to jego debiut), który ma zupełnie nieuzasadnione obawy, że już po wszystkim. Piszesz zresztą, że ten akapit był nieprzemyślany. Mafia raczej trzy razy pomyślałaby nad treścią posta, zanim by go wysłała.

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

P.S. Dodam coś, Madoc mi się nie podoba, wbija na forum i pisze http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41778.
Nic, nawet nie zwrócił uwagi na mord na Scorpie.


Na Madoca zwróciłem już uwagę wcześniej. Jak dla mnie jest zbyt milczący, nie chcę za bardzo się odwoływać do przeszłości, ale widziałem go już bardziej rozgadanego i spontanicznego. Zobaczymy, czy się w ogóle pojawi i co takiego wówczas napisze, ale nie ukrywam, że jest to jeden z moich głównych podejrzanych.

rob006

Dnia 08.03.2008 o 19:00, Avalon67 napisał:

Przez noc na spokojnie pomyślę, co mogłeś tam wykombinować, bo bardzo mało prawdopodobne jest, że
faktycznie jest tak jak mówisz


Ja pitolę... Mówię, jak było, a Ty swoje... dobra, myśl sobie, zabraniać Ci nie będę, tylko nie zapominaj oby czasem, że priorytetem jest szukanie mafii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się