Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 29.06.2007 o 23:00, Madia napisał:

A ja miałam 163 punkty i sie dostałam do szkoły drugiego wyboru. Sprawe bym zdzierżyła gdyby
nie fakt, że jak dzisiaj jechałam zawieźć papiery to jechałam... 70 minut! A poza tym idę tam
sama i dzielnica najgorsza. Ile brakło? 5 punktów. Ech.. trzeba było pomyśleć.. albo zostawić
pierwszy wybór (zmieniłam szkołe drugiego wyboru w trakcie rekrutacji)



To u Was są strasznie wysokie progi. U nas do najlepszej szkoły regionu (i 20 w Polsce) można się dostać już od 145 pkt.. Kiedyś pewnie próg punktowy był większy, jednak niż demograficzny robi swoje i próg zmalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2007 o 11:58, kowboj3 napisał:

To u Was są strasznie wysokie progi.

Taka szkoła. Aczkolwiek ja dostałam się do szkoły, która niby próg miała 110, a ostatnia osoba, która dostała się do klasy biochemicznej (2 klasy utworzyli) miała ponad 130. Może po prostu egzamin za dobrze poszedł u mnie w rejonie =/ ale jeszcze będę kombinować bo bardzo chcę iść do tej szkoły do której się nie udało dostać :P

Dnia 30.06.2007 o 11:58, kowboj3 napisał:

U nas do najlepszej szkoły regionu (i 20 w Polsce) można
się dostać już od 145 pkt.. Kiedyś pewnie próg punktowy był większy, jednak niż demograficzny
robi swoje i próg zmalał.

Gdzie mieszkasz? :D przeprowadzam sie :D

A w sumie ostatnio słyszałam ciekawą historie. Otóż koleżanka w zeszłym roku miała 126 punktów i chciała się dostać do jednej z lepszych szkół. Nie dostała się do niej, lecz do innej po czym... na początku wrzesnia przeniosła się do tej lepszej i ją przyjeli :P narazie na tym bazuje moja nadzieja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.06.2007 o 12:02, Madia napisał:

Taka szkoła. Aczkolwiek ja dostałam się do szkoły, która niby próg miała 110, a ostatnia osoba,
która dostała się do klasy biochemicznej (2 klasy utworzyli) miała ponad 130. Może po prostu
egzamin za dobrze poszedł u mnie w rejonie =/ ale jeszcze będę kombinować bo bardzo chcę iść
do tej szkoły do której się nie udało dostać :P


Jednak jeżeli chodzi o liceum, to wszystko w znacznej mierze zależy już od ucznia - nauczyciel nie odgrywa tutaj takiej roli ja to było w gimnazjum. Bo tak naprawdę w każdej szkole można się nauczyć - trzeba tylko chcieć.

Dnia 30.06.2007 o 12:02, Madia napisał:

Gdzie mieszkasz? :D przeprowadzam sie :D


Koszalin - Liceum Ogólnokształcące im. St. Dubois ;) zapraszam :P

Dnia 30.06.2007 o 12:02, Madia napisał:

A w sumie ostatnio słyszałam ciekawą historie. Otóż koleżanka w zeszłym roku miała 126 punktów
i chciała się dostać do jednej z lepszych szkół. Nie dostała się do niej, lecz do innej po
czym... na początku wrzesnia przeniosła się do tej lepszej i ją przyjeli :P narazie na tym
bazuje moja nadzieja ;P


Jest to nadzieja całkiem słuszna - tak samo zrobił mój kochany brat jeżeli chodzi o klasy i koleżanka jeżeli chodzi o szkoły. Nie dostali się tam, gdzie chcieli, po czym przepisali się z początkiem września ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2007 o 14:33, kowboj3 napisał:

Jednak jeżeli chodzi o liceum, to wszystko w znacznej mierze zależy już od ucznia - nauczyciel
nie odgrywa tutaj takiej roli ja to było w gimnazjum. Bo tak naprawdę w każdej szkole można
się nauczyć - trzeba tylko chcieć.

Wiem, że w tej szkole, do której się dostałam mogę się normalnie uczyć, ale zobacz: dojazd 70 minut + czekanie na przystankach, dzielnica nieciekawa.. no i jakoś tak mnie odpycha. No ale cóż.. jak sie nie uda z tamtą to się będę uczyła w tej...

Dnia 30.06.2007 o 14:33, kowboj3 napisał:


Jest to nadzieja całkiem słuszna - tak samo zrobił mój kochany brat jeżeli chodzi o klasy i
koleżanka jeżeli chodzi o szkoły. Nie dostali się tam, gdzie chcieli, po czym przepisali się
z początkiem września ;)

No.. zawsze zostaje mi więc jakieś wyjście. A nawet jeśli nie przyjmą mnie do tej do której chcę to może znajdę sobie jakąś inną, która będzie bliżej mojego domu. Bo jazda ponad godzinę jednym autobusem to dla mnie makabra. Już bym przesiadkę wolała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

<ciach ciach ciach>

Ja muszę powiedzieć że wybrałem szkołe która jest około 15 minut drogi piechotą od mojego domu(szybkim tempem) szkoła też dobra 5 lub 4 (to sie często rotuje) w mieście przyjmowali od 120 pkt około w tym roku od 140 chyba (nie dlatego że sie podniósł poziom tylko w tym roku był prostszy egzamin) przechodziłem tam rok teraz czas na 2 klase i jestem dość zadowolony;p szkoła leży w środku miasta więc trudno mi mówić o ciekawości dzielnicy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

To szkoła dosyć blisko. 2 szkoły, które obstawiam jako priorytet po skończeniu gimnazjum znajdują się kolejno: 8 km i 10 km od mojego miejsca zamieszkania ;) Jedna położna jest w dzielnicy, którą szczerze mówiąc słabo znam, jest jednak taka dosyć skrajna dzielnica. Druga szkoła znajduje się w ścisłym Śródmieściu i to mnie do niej bardziej zachęca. Blisko są przystanki, sklepy, restauracje itp., czego o pierwszej szkole raczej powiedzieć nie mogę. Co prawda są to 2 najlepsze szkoły regionu, dlatego decydujący wpływ będzie jednak miało położenie oraz to, gdzie pójdą moi koledzy, bo niezależnie od tego, którą szkołę z tych 2 wybiorę, będę zadowolony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 14:12, Ponury Żniwiarz napisał:

<ciach ciach ciach>

Ja się przyznam, że jak wybierałam szkołę to nie patrzylam na lokalizację. Dopiero jak jechałam z papierami to mnie to trzasnęło po umyśle. I do tego po lekcjach nie ma gdzie pójść.. przyzwyczaiłam się do szkół w centrum miasta.. rynek, Planty, Empik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 14:23, Madia napisał:

> <ciach ciach ciach>
Ja się przyznam, że jak wybierałam szkołę to nie patrzylam na lokalizację. Dopiero jak jechałam
z papierami to mnie to trzasnęło po umyśle. I do tego po lekcjach nie ma gdzie pójść.. przyzwyczaiłam
się do szkół w centrum miasta.. rynek, Planty, Empik...


A ja na odwrót przyzwyczajiłem się do szkół połozonych na obrzeżach miast. Spokój, cisza i brak ciągłego hałasu pochodzącego od samochodów. Moja liceum (od którego chodze od roku) niestety jest połozone w samym centrum miasta i bardzo "miło" słuchać podczas sprawdzianu ciągłego hałasu takiego jak pisku opon, sygnału karatki, ludzi reklamujących swoje produkty przez megafon, autobusów itd. Normalnie horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat tak sie sklada ze tam gdzie ja sie dostalem to jest chalas,ciagly ruch i wogole zaklucenia poniewaz jest to w centrum miasta :d ale i tak sie ciesze bo tak sie sklada ze all koledzy z mojej klasy (bylej bo juz tak to moge powiedziec) dostali sie do szkol ktore są w zasiegu nieclego kilometra od mojej szkoly a na dodatek moja dziewczyna dostala sie do spolecznego i to jest naprzeciów mojego Ekonomika :D mi to tam obojetne czy miasto czy wies wiem tylko ze wsie są piekne tak jak u mojego dziadka i fajnie jakos mi sie tam oddycha bo inaczej powietrze pachnie (naprawde,tak to odczulem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wkręcam się w ciągnięty przez was temat tylko powiem, że jutro dowiem sie gdzie sie dostałem do średniej... Jest lekki stresik choć właściwie nie wiem dlaczego... :/... Jak sie dostane na 3 maja... (może tyeż ktoś idzie??? Oława???) ...to będzie git!!! Choć to nie to samo co wcześniej :(... Trzeba będzie wstawać o 6:45 na "PEKAESA"... No przynajmniej niebęde widział porytej kolesiany od polskiego :P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jest lekki stresik choć właściwie nie wiem dlaczego... :/...
Nie pytaj dlaczego. To normalne =/ też to miałam....

Dnia 01.07.2007 o 14:43, ppajak27 napisał:

Trzeba będzie wstawać o 6:45 na "PEKAESA"... No przynajmniej niebęde widział
porytej kolesiany od polskiego :P...

Ciebie martwi wstawanie o 6:45?! Ja jak byłam w gim to niekiedy musiałam wstawać o 5!! (ach to przychodzenie wcześniej i dawanie zrzynać zadań) Dopiero jak sie przeniosłam to wstawałam później aczkolwiek w pon miałam na 7.10 i o 5.30 wstać musiałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 14:33, feniksipopiół napisał:

Moja liceum (od którego chodze od roku) niestety jest połozone w samym centrum miasta i bardzo
"miło" słuchać podczas sprawdzianu ciągłego hałasu takiego jak pisku opon, sygnału karatki, ludzi
reklamujących swoje produkty przez megafon, autobusów itd. Normalnie horror.


Mnie to mówisz? Ja mam gimnazjum obok podstawówki, często (zwłaszcza niedawno, kiedy panował straszny upał) otwieraliśmy okna, a te dzieci wrzeszczały np. "NO CHODŹ TU!!". Podobnie nauczyciele z tejże szkoły. Już nie mówiąc o zachowaniu tych dzieci - pokazują języki, środkowe palce itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 14:53, Madia napisał:

Ciebie martwi wstawanie o 6:45?! Ja jak byłam w gim to niekiedy musiałam wstawać o 5!! (ach
to przychodzenie wcześniej i dawanie zrzynać zadań) Dopiero jak sie przeniosłam to wstawałam
później aczkolwiek w pon miałam na 7.10 i o 5.30 wstać musiałam..


To nazywacie wczesnym wstawaniem. Ja wstaje również o 5 godzina dojazdu do szkoły, ale póżniej trenig do 8.00 na basenie (jestem w klasie pływackiej i zawodowo trenuje pływanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 14:43, ppajak27 napisał:

Nie wkręcam się w ciągnięty przez was temat tylko powiem, że jutro dowiem sie gdzie sie dostałem
do średniej... Jest lekki stresik choć właściwie nie wiem dlaczego... :/... Jak sie dostane
na 3 maja... (może tyeż ktoś idzie??? Oława???) ...to będzie git!!! Choć to nie to samo co
wcześniej :(... Trzeba będzie wstawać o 6:45 na "PEKAESA"... No przynajmniej niebęde widział
porytej kolesiany od polskiego :P...


Ja nie uczęszczam do szkoły autobusem, ale tak czy siak wstaję podczas roku szkolnego o 6.00 rano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 15:12, master matrox napisał:

Ja nie uczęszczam do szkoły autobusem, ale tak czy siak wstaję podczas roku szkolnego o 6.00
rano ;)


Ja jestem z tych co lubią sie spóźniać na lekcje ;) Nie lubie wstawać z rana... Wole posiedzieć długo wieczorem a wstać po południu :)))... Ale to już rzecz gustu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do hałasu to w moim liceum imo że w centrum jest cicho bo okna z drugiej strony tam gdzie są klasy wychodza na boisko za boiskiem są już tylko pola śmieci rzeka i trasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2007 o 17:33, ZóL2 napisał:

ludzie a wy dalej o SQL dajcie sobie na looz WAKACJE :D


Ta ... Ty cwany bo nie stresujesz się Liceum .... A ja jutro muszę jechać zawieść dokumenty ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie taki diabel straszy jak go maluja ;) Nie jest wcale az tak zle. Ja pomimo swoich nienajlepszych wynikow na koniec gimnazjum 2 lata temu, dostalem sie na spokojnie do LO do ktorego chcialem i mialem jeszcze ogromny zapas punktowy. W wiekszosci przypadkow mowi sie ze jest zle i trudno. Przez 2 lata nauki dotychczas w domu nad ksiazkami i nauka siedzialem ze trzy razy, z czego dwa razy nad historia, wiec wiesz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.07.2007 o 14:33, feniksipopiół napisał:

A ja na odwrót przyzwyczajiłem się do szkół połozonych na obrzeżach miast. Spokój, cisza i
brak ciągłego hałasu pochodzącego od samochodów. Moja liceum (od którego chodze od roku) niestety
jest połozone w samym centrum miasta i bardzo "miło" słuchać podczas sprawdzianu ciągłego hałasu
takiego jak pisku opon, sygnału karatki, ludzi reklamujących swoje produkty przez megafon,
autobusów itd. Normalnie horror.

To witaj w klubie ;-) Podstawówka do której chodziłem była umieszczona w bardzo ładym miejscu,zdala od większych dróg, jak 5 samochodów przejechało w ciągu całego dnia to wszystko a gimnazjum? Położone przy największej ulicy w okolicy,codziennie setki jak nie wysiące samochodów,autobusów (2 przystanki są koło gimnazjum) karetki,tiry i w ogóle wszystko co najgorsze... ;/ Ale nie mniej jednak bardziej podoba mi się w gimnazujm...Może dlatego,że poznałem tak pewną wspaniałą osobę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować