Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Poniedziałek był ok ,polski,biologia i historia.Na polskim było nudno,na przyrodzie całą lekcje rozmawialiśmy o ziemi a na histori rozdała sprawdziany i 5.Wtorek jakoś minoł 9 lekcji :/ polski,informatyka ,niemiec,biologia,wf.niemiec i dwa kółka jedno 7.20 a drugie o 15.00 . Z matmy z kartkówki 4 :) . Jutro sprawdzian z matmy ,może jakoś będzie ale jutro 4 lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2008 o 15:02, HunterO7 napisał:

To moja wychowawczyni :) Jak się ją pozna to jest miła xD Serio... Tylko krępuje się
w obecności klasy. Początek lekcji:
"Dzieńdobry, siadamy A,B,A,B wyciągamy karteczki..."

:D Moja nauczycielka od matematyki jest chyba najfajniejszym matematykiem w całej szkole. Choć też czasami robi nam "kawały". Np. koleżanka prosiła o wytłumaczenie jakiegoś zadania. Ta cierpliwie tłumaczy, tłumaczy i potem:
"Wszystko jasne?" my kiwamy głowami, niektórzy odpowiadają, że tak. "Na pewno?", znowu odpowiadamy. "Jesteście pewni?" Nie wiemy o co już chodzi aż w końcu uśmiech i... "no to karteczki" :D

A dzisiaj miałam PO, wiadomo z kim. Siedzimy w szatni, bo to były zajęcia praktyczne (bandażowanie). Przechodzi kolega z klasy, który miał akurat Wf a p. Aurelia: "O! Mister idzie!" xD

A reszta lekcji... na angielskim kartkówka, na chemii kartkówka, która trwała przez 45 minut. Potem geografia i luz, religia i organizacja z nauczycielką od biologii, potem normalna biologia i to PO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.11.2008 o 18:24, mała16 napisał:

:D Moja nauczycielka od matematyki jest chyba najfajniejszym matematykiem w całej szkole.
Choć też czasami robi nam "kawały". Np. koleżanka prosiła o wytłumaczenie jakiegoś zadania.
Ta cierpliwie tłumaczy, tłumaczy i potem:
"Wszystko jasne?" my kiwamy głowami, niektórzy odpowiadają, że tak. "Na pewno?", znowu
odpowiadamy. "Jesteście pewni?" Nie wiemy o co już chodzi aż w końcu uśmiech i... "no
to karteczki" :D


Tylko ja nie opisałem odosobnionego przypadku, tylko regułę :P Po 3 miesiącach nauki reakcje na takie teksty sa typu " Hah... wiedziałem...", a 2 miesiące temu było " Aaaaa... jak to ?? "

Dnia 25.11.2008 o 18:24, mała16 napisał:

A dzisiaj miałam PO, wiadomo z kim. Siedzimy w szatni, bo to były zajęcia praktyczne
(bandażowanie). Przechodzi kolega z klasy, który miał akurat Wf a p. Aurelia: "O! Mister
idzie!" xD


A propos PO: Kolezanka odpowiadała i pani daje jej szansę na szóstkę: "Proszę podać podac przykład broni białej " "Eee...patyk" "Bardzo pięknie" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.11.2008 o 16:40, 0HoMicide0 napisał:


I nie mówiliście, że może być jedna klasówka na dzień? U mnie ani razu nie było 2 klasówek
tego samego dnia - zawsze przekładali.

>
Co wtedy robi nauczyciel:
a) niech nauczyciel przedmiotu x przełoży, bo ja byłem/am pierwszy/a
b) aaa... to jest tylko kartkówka

No i u nas pod ten przepis nie podlegają języki, bo sa międzywydziałowo ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh... a u nas dzisiaj było nic takiego. Mieliśmy nie mieć ostatniej godziny, ale jednak była. Fajnie było bo: Po chemi cała lepsza płeć :D chłopaki... schodzimy na dól (tak do szatni) i tam jakieś 2 dziewczyny. Woźna już by nam otworzyła szatnie, ale zapytała sie... a gdzie reszta klasy? Nie pomogły wymóki że jesteśmy zwolnieni tylko grupa chłopców itd. Przez dziewczyny i jedną cnotke Grzesia siedzieliśmy 2 godzine mamty dzisiaj :(... Ale mówi się trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2008 o 20:44, peryfraz napisał:

/.../
itd. Przez dziewczyny i jedną cnotke Grzesia siedzieliśmy 2 godzine mamty dzisiaj :(...
Ale mówi się trudno...


Pff, to szatniarki interesują się stanem klasy? ;)

U nas nic takiego nie ma, nikt nic nie sprawdza, a szatnia na ogół gdy jest zamknięta, a my akurat kończymy lekcje (czasem trzeba czekać po dzwonku 10 minut na oficjalne pozwolenie pójścia do domu w przypadku braku jakiejś lekcji, o ile wcześniej takiego nie było), to wtedy idziemy do szatni od strony klas 1-3 z podstawówki, tak więc jest "lajt". Ale i tak jest za mało miejsca w szatni, w poniedziałki jak mam na 9:50 to praktycznie jest z 5 wolnych miejsc na kurtki i niejednokrotnie trzeba wieszać na czyjąś inną. A dzisiaj jeszcze lepiej było, wchodzimy do szatni a tu wszystko porozrzucane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2008 o 20:44, peryfraz napisał:

Heh... a u nas dzisiaj było nic takiego. Mieliśmy nie mieć ostatniej godziny, ale jednak
była. Fajnie było bo: Po chemi cała lepsza płeć :D chłopaki... schodzimy na dól (tak
do szatni) i tam jakieś 2 dziewczyny. Woźna już by nam otworzyła szatnie, ale zapytała
sie... a gdzie reszta klasy? Nie pomogły wymóki że jesteśmy zwolnieni tylko grupa chłopców
itd. Przez dziewczyny i jedną cnotke Grzesia siedzieliśmy 2 godzine mamty dzisiaj :(...
Ale mówi się trudno...


nic nie zrozumiałem z tej "wypowiedzi" jak przeczytałem ją pierwszy raz. Może najpierw pomyśł co chcesz powiedzieć, a dopiero potem to napisz bo widzę, że masz z tym problem, a uwierz mi ciężko się domyślić o co chodzi w czymś tak zagmatwanym jak to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Straszne czasy" ,czyli nagadywanie i zwracanie uwagi co do mojej postawy.
Wczoraj było u mnie coś takiego jak wywiadówka (po jakiego grzyba to nie wiem ,ale posłałem starszego). Myślałem ,że nic żadnych dąsów nie będzie ,a tu nie mała niespodzianka. Nie wiem z jakiego powodu miałem aż 4 godziny nieusprawiedliwione z francuskiego (powinno być tylko 3 xD) ...i zostałem posądzony o to ,że unikam francuskiego (owszem...unikam ,bo moja baba jest tak...nie będę się rozpisywał). Po małej sprzeczce ojciec do mnie ,że się zmieniłem jakoś ,ale nie wiem w jaki sposób to interpretować trochę ,bo nie widzę w sobie różnicy z choćby przed wakacji (lol xP).
Pomijając wczorajszy dzień...dzisiaj nic takiego ciekawego nie miałem. W skrócie : na matmie wszyscy spali ,na polskim podobnie ,geografia to samo , z francuskiego nie pytała ,więc spokój ,angielski zwyta jak zawsze ,a na WF każdy dostał prawie dwóje z zaliczenia z siatkówki. Choć teraz jak sobie analizuje lekcje to jedna była wręcz wymiatająca. Mówię tutaj o fizyce ,która była ostatnia. Szczerze się tego nie spodziewałem. Jak zaczął pytać to myślałem ,że przepyta całą klasę. Bilans wyszedł chyba taki ,że 10 osób dostało po kosie i 1 osoba dostała 3-. Masakra. Jeszcze już myślałem ,że to mnie chce wziąć do odpowiedzi ,a tu chodziło o moją imienniczkę xP. Na koniec facet skomentował to wszystko : "Nie uczycie się! Widzę ,że większość już sobie odpuściła fizykę i nawet nie raczą zaglądnąć do zeszytu. Kiedyś za moich czasów fizyka była postrachem ,a teraz?! Zobaczycie jak to było" LOL? xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.11.2008 o 21:32, Miluś napisał:

nic nie zrozumiałem z tej "wypowiedzi" jak przeczytałem ją pierwszy raz. Może najpierw
pomyśł co chcesz powiedzieć, a dopiero potem to napisz bo widzę, że masz z tym problem,
a uwierz mi ciężko się domyślić o co chodzi w czymś tak zagmatwanym jak to.


No to przeczytaj drugi raz... master matrox wydaje się zrozumiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2008 o 21:44, Nertis napisał:

Nie

wiem z jakiego powodu miałem aż 4 godziny nieusprawiedliwione z francuskiego (powinno

Dnia 25.11.2008 o 21:44, Nertis napisał:

być tylko 3 xD) ...i zostałem posądzony o to ,że unikam francuskiego

Taa wszędzie tak jest. U mnie w budzie to prawie co tydzień jest jakaś afera, bo nauczyciele mają jakiś problem z rzetelnym prowadzeniem dziennika. Tak na marginesie, to jak jedynkę wstawić to będą pół roku pamiętać, a żeby zapamiętać lub zuważyć chociaż, że ktoś na lekcji był to nie łaska. Ich liebe die Schule sehr gern!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2008 o 22:39, RWS napisał:

Taa wszędzie tak jest. U mnie w budzie to prawie co tydzień jest jakaś afera, bo nauczyciele
mają jakiś problem z rzetelnym prowadzeniem dziennika. Tak na marginesie, to jak jedynkę
wstawić to będą pół roku pamiętać, a żeby zapamiętać lub zuważyć chociaż, że ktoś na
lekcji był to nie łaska. Ich liebe die Schule sehr gern!


Hehe...nie wszędzie tak jest ,ale spotkałem się z tym wielokrotnie :P. Mogę dać nawet przykład mojej koleżanki. Nie wiadomo z jakiego powodu dostała nieobecność na języku niemieckim jak chodzi na język francuski (lol). Co śmieszne teraz tego nie może usprawiedliwić ,bo ta nieobecność jest już od ponad miesiąca ,a koleżanka nawet nie myślała ,że coś takiego może mieć. Paranoja trochę xP. Z tymi lekcjami obecnościami i nieobecnościami to jest naprawdę dziwnie xP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Środa była nawet.Pierwsza historia , 5 osób z odpowiedzi ustnej 1.Matma masakra ,sprawdzian i to 4 strony.
WF graliśmy w piłke halową choć trudno to nazwać hale ,bardzo małe rozmiary tej hali.Polski nuda. Póżniej konkurs matematyczno-przyrodniczy.Jutro 5 lekcji a po lekcjach andzejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, mimo pewnego potknięcia na kartkówce, które zauważyłem w ostatniej chwili i na szczęście poprawiłem, wpadło 5 do dziennika! ;) Mówię Wam, na tą kartkówkę naprawdę czekałem... przez ostatnie dni wieczorami sporo czasu poświęcałem na to, by "pobawić" się z matematyką. Jak widać odzwierciedlenie tego nastąpiło dzisiaj. Były spore problemy, bo wychodziła kosmiczna liczba, ale jak się okazało - źle przepisałem przykład z tablicy... a był tylko jeden, i dwie oceny - albo 5, albo 1. Szczęście, że znalazłem się w tej pierwszej grupie!

Reszta lekcji minęła znośnie. Pierwszy był WF, a na nim gra w nogę przez całą godzinę, więc nic ciekawego. Religi nie było, więc na świetlicy porobiłem trochę przykładów z matmy. Na godzinie wychowawczej losowanie na mikołajki, które miały się nie odbyć... wylosowałem kumpla, więc nie będzie kłopotu z zakupem prezentu. A mnie ma znajomy, którego bardzo lubię, tak więc jest nieźle ;-) Na polskim zdania złożone podrzędnie i ich rodzaje, więc dużo pisania i robienia przykładów. Po matematyce czas na angielski - tutaj ćwiczenia w opisywaniu zwierząt.

A jutro? Sprawdzian z historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj aż przyjdziesz do liceum, już tak kolorowo nie będzie, a jeżeli teraz musisz już siedzieć wieczorami nad matma, czyli I gim, o ile się nie mylę, to w liceum często cały tydzień przygotowywanie się na kartkówkę z matmy będzie początkiem oceny dostatecznej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2008 o 15:49, Łeber napisał:

Poczekaj aż przyjdziesz do liceum, już tak kolorowo nie będzie, a jeżeli teraz musisz
już siedzieć wieczorami nad matma, czyli I gim, o ile się nie mylę, to w liceum często
cały tydzień przygotowywanie się na kartkówkę z matmy będzie początkiem oceny dostatecznej.
;)

No to chyba oceny dopuszczającej... :D Trójki to dla mnie zbawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śmiać mi się chce jak czytam posty gimnazjalistów, jak to im ciężko albo jak są wniebowzięci bo dostali 5. Nie martw się kiedyś też tak myslałem, ale jak to się mawia : "Byłem młody i głupi" xD

Aaa... i moja rada na koniec, ciesz się, ze masz tyle czasu wolnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem w 1 LO i mogę powiedzieć, że w porównaniu z gimnazjum to nic nie robiłem xD
Po za niemieckim to z żadnego przedmiotu jeszcze nie dostałem 5 i mam chyba łącznie ze wszystkich przedmiotów chyba 4-6 czwórek. Najczęściej to same 3 i 2. Jakoś udaje mi się nie często dostawać 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dajcie mu spokój. Co ma się teraz martwić ? Będzie potem, gdy pójdzie do liceum. Tam dopiero poznaje się kto się naprawdę uczył.

Próbne matury u mnie i zmienili nam plan. Lepiej pop.. być nie mógł. Klasa humanistyczna i dowalili nam 6 lekcji matematyki do końca tygodnia ( po 2 dzienie). Jutro same przedmioty ścisłe.

Czemu teraz wszyscy tak naciskają na przedmioty ścisłe ? Jestem w klasie humanistycznej, a tak muszę siedzieć więcej nad przedmiotami ścisłymi niż humanistycznymi ...

Byle je zdać :) i napisać dobrze maturę. Po niej zajmę się już tylko jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach



Dnia 26.11.2008 o 16:57, Ryan Kam napisał:

Czemu teraz wszyscy tak naciskają na przedmioty ścisłe ? Jestem w klasie humanistycznej,
a tak muszę siedzieć więcej nad przedmiotami ścisłymi niż humanistycznymi ...


Ah... bo matematyka to królowa nauk :) Od czasów starożytnej Grecji to wiadomo. Pan humanista pawinien wiedzieć jaki napis widniał nad drzwiami akademii Platona :)

Dnia 26.11.2008 o 16:57, Ryan Kam napisał:

Byle je zdać :) i napisać dobrze maturę. Po niej zajmę się już tylko jednym.


Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czemu liceum? Technikum już nie istnieje? Z tego co powiem dawniej do techników chodzili najlepsi nawet lepsi od tych co chodzili do liceów. Ja chodzę do technikum i? I jest ciężko jak nie wiem + zawodowe przedmioty które są ciężkie. Liceum bo przedmioty rozszerzone, ale w technikum jest więcej tego bajzlu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować