Zaloguj się, aby obserwować  
asior34

Bilard, Snooker - Temat Ogólny [M]

459 postów w tym temacie

Dnia 20.04.2008 o 12:24, Rzezim napisał:

/.../


Rzezim no i zapytałem panów z Eurosportu o Dotta - wygrał na początku w Shanghai Masters mecze - doszedł do półfinału i potem faktycznie dno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2008 o 12:28, dawidos170 napisał:

Rzezim no i zapytałem panów z Eurosportu o Dotta - wygrał na początku w Shanghai Masters
mecze - doszedł do półfinału i potem faktycznie dno ;)


Po Shanghai Masters wygrał jeszcze jeden mecz-frejm w Pot Black gdzie pokonał Marka Williamsa w kolejnym meczu-frejmie przegrał. Tyle, że Shanghai Masters był rozgrywany w dziwnym terminie bowiem na początku sierpnia to raz, a Pot Black to Pot Black. Dwa bardziej dobitnie brzmiała informacja o 15 meczach;-)
W tym sezonie Dott zdobył 7069 punktów rankingowych z czego za półfinał w SM 3200 !

Ja nie jestem fanem Dotta, ale mam nadzieje, że wyjdzie z dołka(bo to jednak przykro patrzeć, że Mistrz Świata przegrywa z relatywnie słabszymi zawodnikami). Choć nie sądze, żeby miało to nastąpić w meczu z Perrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Garść wyników.

Stephen Lee - Joe Swail 4-10 Swail bo pierwszej sesji prowadził 7-2 i w drugiej potrzebował tylko trzech frejmów i dokonał tego.
Ali Carter - B. Hawkins 10 - 9 Bardzo zacięty mecz, ale górą Ali Carter.
N Robertson - Nigel Bond 10 - 4 w drugiej sesji Bond grał lepiej nie mniej jednak Robertson miał ładną zaliczkę po pierwszej sesji i wygrał nie mniej jednak jego gra nie rokuje zbyt dobrze. Jak narazie to mój pierwszy błąd w typowaniu.
Peter Ebdon - Jamie Cope 10 - 9 bardzo zacięty mecz, sporo błędów z obu stron i sporo wariackich zagrań nie mniej jednak górą Ebdon. Co ciekawe po meczu Ebdon powiedział, że Cope bardziej zasługiwał na wygraną.

Ryan Day -M. Judge 4 - 5 Zapowiada się wyrównany pojedynek o roztrzygnięciu którego może decydować ostatni frejm.

S. Hendry - Mark Allen 3 - 6. Ten wynik nie jest taki zły nie mniej jednak trzy frejmowa przewaga to już ładna zaliczka, mam nadzieje, że Hendry się podniesie (chociaż przeczucie mi podpowiada, że to może być kolejny bład w typowaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2008 o 08:44, Beror napisał:

a czym sie wogole rozni bllard od snookera?


Pozostawię to bez komentarza :)

Szkoda, że Ebdon ograł Cope''a bo jak widzę grę Ebdona i to jego 30-sekundowe piórkowanie przed uderzeniem
to mnie skręca :/ Cope gra bardzo efektownie wbija dużo trudnych bil. Niestety w decydującej partii przegrał.
Cieszę się za to z wygranej Cartera (mój faworyt :P), mam nadzieję że teraz będzie już co raz lepiej z jego grą
(ta zwłaszcza że następny mecz pewnie z Murphym :))
Z dzisiejszej rozkładówki:
Ryan Day v Michael Judge - Day powinien dokończyć dzieła, mimo iż pierwsza sesja wyrównana.
Steve Davis v Stuart Bingham - Może stary dobry Davis wygra chociaż jeden mecz :)
Stephen Hendry v Mark Allen - Nie daję szans Hendry''emu, Allen powinien już dobić te 4 frejmy
Mark Selby v Mark King - Bez wątpliwości Selby, po za Maguirem uważam go za głównego faworyta do tytułu
Mark Williams v Mark Davis - Może być różnie. Nie zdziwiłbym się jakbyśmy zobaczyli dwóch Davisów w kolejnej rundzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2008 o 08:44, Beror napisał:

a czym sie wogole rozni bllard od snookera?


Przede wszystkim wielkością stołu. Stoły snookerowe są ogromne w porównaniu z bilardowymi.
W snookerze jest 15 czerwonych i 7 kolorowych ,a w bilardzie siedem z nich są jednobarwne od numeru 1 do 7, są to bile potocznie znane jako "pełne". Następne siedem posiada barwny pierścień i oznaczone są one od numeru 9 do 15, potocznie znane jako "połówki". Jest również potrzebna czarna bila nr osiem i biała bila. No i oczywiście zasadami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2008 o 09:51, HAGJ napisał:

> a czym sie wogole rozni bllard od snookera?

Pozostawię to bez komentarza :)

Szkoda, że Ebdon ograł Cope''a bo jak widzę grę Ebdona i to jego 30-sekundowe piórkowanie
przed uderzeniem
to mnie skręca :/ Cope gra bardzo efektownie wbija dużo trudnych bil. Niestety w decydującej
partii przegrał.


Najgorsze to,że Cope miał szansę na 10-8 i zakończyć spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Garść wyników.

Na wstępie napisze o meczu Steven Davis - Stuart Bingham po pierwszej sesji było 3-6 dla młodszego z anglików. Stary wyga Davis grał tragiczne w pierwszej sesji, było już 0 - 3 jale na przerwe techniczną schodził przy stanie 1 -3. W drugiej sesji wyraźnie się ożywił i wygrał i po przegraniu dwóch frejmów wygrał 5 kolejnych i doprowadził do remisu. 17 partia była bardzo ciekawa, raczej ze względu na dramaturgie niż na wbijanie, ale błąd Davisa podczas wbijania czarnej sprawił, że ostatecznie nie wyszedł na prowadzenie w meczu, Kolejnego frejma wygrał Bingham i było po sprawie. Kolejny mój błąd w typowaniu:(
S. Hendry - Mark Allen 10 - 9. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony bo po pierwszej sesji było 3 -6 dla Allena i wiele mogło wskazywać, że Hendry nie da rady. W drugiej sesji Hendry wziął się za odrabianie strat. Allen grał jakoś tak bez ikry

Mark Williams - Mark Davisi 8-1 Walijczyk w formie z apetytem na maksa pytanie w tym meczu pytania są dwa czy padnie max oraz czy Davis dotrwa do przerwy technicznej. Nie mniej jednak w następnej rundzie trafi na Ronniego no i. I ;-)
Kolejna para Marków Selby - King 5-4 w tym meczu może być jeszcze bardzo ciekawie.

Dzisiaj najciekawszy mecz Fu kontra Ding.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna moja pomyłka choć akurat z tej się ciesze:D

Mark King wysłał do domu Selbyego:D. Świetny początek drugiej sesji King wygrywa 4 frejmy. Prowadzi 8-5. Selby ogryzł się dwoma frejmami i potem King jednym. W siedemnastej partii zakończyła się zwycięstwem Selbyego chociaż King miał też swoje szanse. No i osiemnasta partia i King w 1/16:D

W drugim meczu Ding wygrywał 2-0 potem Fu zgarnął jednego fremja i przegrał 3 kolejne. 5-1 dla Dinga i Fu zaczął odrabiać straty i ostatecznie jest 5-4 dla Junhui nie mniej jednak Fu pokazał to z czego słynie dobrą walkę, a biorąc pod uwagę, że Ding nie jest mocarzem jeśli chodzi o panowanie nad stresem to szanse Fu na wyelimownoania Dinga są większe niż odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tej niespodzianki również wyjątkowo się cieszę, ponieważ Selby nie należy do moich ulubionych zawodników. Poza tym z reguły zawsze kibicuję (teoretycznie) słabszym, z jednym wyjątkiem - Ronnie''go :) Nawet jeżeli nie wygra turnieju, to z całą pewnością go urozmaici, ponieważ odkąd oglądam snookera nigdy nie zagrał słabego, w znaczeniu - nudnego, meczu. Gra Ronnie''go jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz na co się trafi (co mu przyjdzie do głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.04.2008 o 15:30, conradzik napisał:

Poza tym z reguły zawsze kibicuję (teoretycznie) słabszym, z jednym wyjątkiem - Ronnie''go :)


Ja mam podobnie, jeśli chodzi o Ronniego, ale jeśli chodzi i innych zawodników to bywa równie brak klucza.

Dnia 22.04.2008 o 15:30, conradzik napisał:

Nawet jeżeli nie wygra turnieju, to z całą pewnością go urozmaici,
ponieważ odkąd oglądam snookera nigdy nie zagrał słabego, w znaczeniu - nudnego, meczu.


Wczoraj było przypomnienie pewnej informacji Dave Harold i Shaun Murphy rozgrywali w którymś z chińskich turniejów najdłuższego frejma a Ronnie rozegrał w tym czasie 8 (słownie osiem).

Dnia 22.04.2008 o 15:30, conradzik napisał:

Gra Ronnie''go jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz na co się trafi (co mu przyjdzie
do głowy :)

Świetne porównanie.

I teraz garść wyników.
Dużym zaskoczeniem jest wynik meczu Ken Doherty - Liang Wenbo 5 - 10 Chińczyk uzyskał przewagę w pierwszej sesji 7-2 i znany z waleczności Irlandczyk nie był w stanie zbliżyć się do niego. Obok porażki Marka Selby-ego to druga niespodzianka pierwszej rundy. Kolejny błąd w typowaniu.
Mark Williams - Mark Davis 10 -3 w pojedynku dwóch Marków lepszym był Mark z Walii. Chociaż duża zaliczka, która miał po pierwszej sesji wyraźnie go rozleniwiła i w drugiej sesji grał bardzo nie mrawo co niezbyt dobrze rokuje na następną runde gdzie z pewnością spotka się z Ronnim.
Graeme Dott - Joe Perry 7 - 10 Po pierwszej sesji w której całkiem nieźle zaprezentował się Szkot zacząłem się zastanawiać czy może jednak wynik meczu będzie inny niż typowałem. Nie mniej jednak w drugiej sesji Perry był lepszym zawodnikiem chociaż przy stanie 6 - 9 nie wykorzystał szansy na skończenie pojedynku nie mniej jednak wyrok został wykonany w kolejnym frejmie.
Shaun Murphy - Dave Harold 10 - 3 Murphy ładwo uporał się z Davem Haroldem. To pokazuje, że grający bardzo równo w tym sezonie Murphy potwierdza swoją aspiracje do tytułu, a biorąc pod uwagę drabinkę to będzie miał trudniejszych przeciwników niż Stephen Maguire
Stephen Maguire - Anthony Hamilton 8 - 1 Po pierwszej sesji i wynik jest miażdzący dla Hamiltona i grający bardzo równego snookera i dobrego w tym sezonie szybko powinien awansować do kolejnej rundy.
I na koniec mój ulubieniec.
Ronnie O''Sullivan - Liu Chuang 5 - 4 tak tak to nie błąd w meczu jest bardzo równo. Meczu nie byłem w stanie dokładnie śledzić, ale wydaje mi się, że w drugiej sesji rozgrywanej dzisiaj po południu Ronnie wygra i to wysoko.

Biorąc pod uwagę, że do zakończenia pierwszej rundy zostały tylko dwa pojedynki, w którym Maguire potrzebuje dwóch frejmów a z drugiej strony gra Ronnie to dam typowanie, jeśli chodzi o ostatnio szesnastkę.

John Higgins - Ryan Day sprawa wydaje się prosta John Higgins nie mniej jednak jest pewien haczyk w tym pojedynku a mianowicie małżonka Johna, która jest w ciąży i termin rozwiązania jest bliski a zgodnie z wypowiedziami Higginsa gdyby coś było nie tak to wycofa się z turnieju (tak więc awans do kolejnej rundy może zyskać Day tylko w przypadku narodzin latorośli Johna)

Ding Junhui - Stephen Hendry trudna sprawa z jednej strony młody gniewny z drugiej strony stara wygra żywa legenda. Hendry podczas meczu z Allenem miał taki wyraz twarzy jak gdyby męczył się no ale to Iceman. I jak poczuł, że Allen jest to pokonania to zrobił to. Z drugiej strony Ding, który miał relatywnie słaby sezon. Trochę życzeniowo postawie na Szkota.

Ronnie O''Sullivan - Mark Williams chociaż Ronni jeszcze nie jest w kolejnej rundzie to i tak typuje to parę i wygra to Anglik.

Joe Swail - Liang Wenbo myślę, że niespodzianka w meczu z Irlandczykiem była ostatnią i do kolejnej rundy awansuje Swail.

Shaun Murphy – Allister Carter Murphy ma dość wymagającego rywala nie mniej jednak powinien sobie z nim poradzić, chociaż w kolejnej rundzie będzie czekał na niego kolejny niewygodny przeciwnik.

Mark King - Peter Ebdon autor pierwszej sensacji i Peter Ebdon wydaje mi się, że jednak Ebdon będzie górą w tym pojedynku.

Neil Robertson - Stephen Maguire Szkot jest piekielnie mocny w tym sezonie i zdobył najwięcej punktów rankingowych a zawalczy z Neilem Robertsonem, który poprzedni sezon ma bardzo dobry a w tym zdobył najmniej punktów z zawodników Top10. A biorąc pod uwagę grę jako pokazał w pierwszej rundzie to będzie zwycięstwo Szkota.

Stuart Bingham - Joe Perry wydaje mi się że zwycięzcą tej pary będzie Joe Perry. Bingham nie pokazał się zbyt dobrej strony w meczu z Davisem chociaż prowadził 8-3 dopuścił do stanu 8-8.
Ale post mi wyszedł:D Czas pokaże czy miałem racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj było przypomnienie pewnej informacji Dave Harold i Shaun Murphy rozgrywali w
> którymś z chińskich turniejów najdłuższego frejma a Ronnie rozegrał w tym czasie 8 (słownie
> osiem).

Też to słyszałem. Ich frame trwał nieco ponad 1,5 h (!), co oznacza, że każdy z frame''ów rozgrywanych przez Ronnie''go trwał około... 12 minut :)

> Świetne porównanie.

rodem z "Forrest Gump" ;)

> I na koniec mój ulubieniec.
> Ronnie O''Sullivan - Liu Chuang 5 - 4 tak tak to nie błąd w meczu jest bardzo równo.
> Meczu nie byłem w stanie dokładnie śledzić, ale wydaje mi się, że w drugiej sesji rozgrywanej
> dzisiaj po południu Ronnie wygra i to wysoko.

Zdaje się, że podczas wtorkowej sesji komentator eurosportu trochę się zbulwersował, kiedy na ich forum najczęściej powtarzanym pytaniem, było: "Kiedy gra Ronnie?" Powiedział wówczas coś w stylu, że musi zaskoczyć część osób, ale nie tylko Ronnie gra w Snooker''a :) Na początku meczu przypomniał też o wybrykach Ronnie''go, co tłumaczyło częsty brak reakcji kibiców na dobre zagrania anglika, przy nadzwyczaj częstym oklaskiwaniu Liu Chuang''a (17 lat...). Wracając zaś do samej gry - nie oszukujmy się, ale to, co jak dotąd prezentuje Ronnie, nieco mnie martwi :/ Ponieważ nawet jak wygra z Chuang''iem, to w kolejnym meczu może mieć nie małe problemy, nie mówiąc już o trafieniu na tak dobrze dysponowanego Maguire''a. Po prostu niektóre odstawne Ronnie''go dosłownie wołały o pomstę do nieba (co zresztą skrupulatnie wykorzystywał Liu), snooker''y też często były średniej klasy (w przeciwieństwie do niektórych chińczyka) no i pewność uderzenia też jest daleka od ideału. Oby Ronnie w porę się obudził...

edit: Niech mi ktoś teraz wyjaśni, dlaczego nie uznano mi to za odpowiedź na posta Rzezima? Od jakiegoś czasu często mi się to przytrafia, chociaż odpowiadam tak jak zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>rodem z "Forrest Gump" ;)

Klasyka.

Dnia 24.04.2008 o 11:09, conradzik napisał:

Zdaje się, że podczas wtorkowej sesji komentator eurosportu trochę się zbulwersował,
kiedy na ich forum najczęściej powtarzanym pytaniem, było: "Kiedy gra Ronnie?" Powiedział
wówczas coś w stylu, że musi zaskoczyć część osób, ale nie tylko Ronnie gra w Snooker''a :)


Ronnie to Ronnie, można go kochać lub nienawidzieć. Ale nie można być obojętnym.

>/ciach/Oby Ronnie w porę się obudził...

Jeśli chodzi o obudzenie to jestem spokojny (chociaż Ronni słabiej grywa z rana i po południu) nie mniej jednak jestem pewien, że rozbudził nadzieje młodemu chińczykowi (który sobie może zacząć myśleć, a może jednak sprawie hipersensacje) i potem brutalnie ją odbierze. Nie wiem czy dobrze pamietam, ale Ronni chyba w tym meczu rozbijał za pomocą prawej ręki (chociaż przez cały sezon rozbijał z lewej). Ronnie ma tak, że im poważniejszy przeciwnik tym bardziej mobilizującą to na niego działa.

Dnia 24.04.2008 o 11:09, conradzik napisał:

edit: Niech mi ktoś teraz wyjaśni, dlaczego nie uznano mi to za odpowiedź na posta Rzezima?
Od jakiegoś czasu często mi się to przytrafia, chociaż odpowiadam tak jak zawsze...


To kwestia wygasania sesji. Niestety tak jest, że jeśli dłużesz pisze się posta to sesja wygasa i zamiast odpowiedzi na post mamy nowy post. Ja aby temu przeciwdziałaś robie tak. Pisze posta czasem przerzucam do Worda by poprawić błędy a potem jeszcze raz naciskam na odpowiedź na posta i wklejam to co napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z grubsza zgadzam się co do typów na drugą rundę, chociaż Wenbo może Swaila powalić... Z Dohertym był na prawdę dobry i to nie on przegrał lecz Wenbo wygrał;)
A moim faworytem nadal pozostaje Maguire, po wczorajszej pokazówce tym bardziej;)
Co do Ronniego zobaczymy którą nogą dzisiaj wstał, ale myślę, że to w końcu mistrzostwa świata, więc jednak będzie mu zależało... A wczoraj oglądając jego mecz miałem wrażenie, że podpuszcza Chińczyka i bawi się z nim jak kot z myszą, zwłaszcza po wygraniu pierwszych 3 frejmów. Tak jakby mu się znudziło i obniżył loty zachęcając przeciwnika do lepszej gry. Niecierpliwie czekam na pojedynek Williams-Osa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 20:41, dawidos170 napisał:

Oglądam Hendryego i Dinga miażdży niesamowicie ( 7-2 ) aż takiego wyniku się nie spodziewałem mimo sympatii do Brytyjczyka.

Ja prawde mowiac tez. Choc nie ukrywam, milo by bylo, gdyby Iceman wrocil do formy sprzed dekady - wtedy nie mialem przyjemnosci ogladac jego gry (a YouTube to nie to samo co live na Eurosporcie), a chcialbym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 21:10, Damian14BO napisał:

>


No tamten Iceman był niesamowity. Szkoda,że już go nie ma. A teraz coraz bardziej Ding nie wytrzymuje psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 21:30, dawidos170 napisał:

No tamten Iceman był niesamowity. Szkoda,że już go nie ma. A teraz coraz bardziej Ding
nie wytrzymuje psychicznie.

A zwłaszcza ostatni frame. Gdyby tylko ta czarna wpadła... Ale Hendry także błędy popełnia, więc jak Ding się weźmie w garść to może jeszcze powalczyć w tej partii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Ale Hendry także błędy popełnia, więc jak Ding się weźmie w garść to może jeszcze powalczyć w tej partii.

Hendry nie gra nic wielkiego, a Ding jest ugotowany. W ostatniej partii była spora szansa, że ugotuje go Iceman, ale gdy Ding nie wbił czarnej ugotował się sam. Moim zdaniem nie ma szans na walke w tym meczu. Chińczyk jest bardzo słaby psychicznie. Na początku kariery grał bardzo dobrze, ale dostał lanie od Ronniego i nic już nie było takie jak przedtem.
Szanse, że Ding wygra dwa frejmy (aby doszło do następnej sesji) są moim zdaniem minimalne. Mecz raczej zakończy się w tej sesji. Chociaż Hendry jak Ding nietrafił czarnej miał mine jakby zrobiło mu się go szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować