tymus1

GITARA!

11824 postów w tym temacie

No i właśnie takim cudem Mayera ni mo.

Ja bym tam jeszcze chętnie zobaczył wielu innych gitarzystów, ot chociażby Alvina Lee, ale powiedzmy sobie szczerze - te listy można tak naprawdę o kant tyłka rozbić. Po primo - biorą pod uwagę głównie tych muzyków, którzy stali się popularni [fakt - wyłącznie, lub głównie dzięki swoim umiejętnościom]; po drugo - każdy ma swój styl i dopóki nie fałszuje, to jest tak samo dobry, jak jakikolwiek inny szarpidrut na tym poziomie. Głównie jednak rozchodzi się o to, co i jak potrafi się samemu skomponować, a tutaj już na pierwszy plan wychodzi artyzm, a nie skill.

Najwidoczniej żyri nie przepada za kompozycjami pana Mayera.

-edit- No i właśnie Edge jest potwierdzeniem tego co napisałem - ma łeb do tych swoich zabawek i efektów i za to go ludzie cenią. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 00:10, theZoSo napisał:

No i właśnie takim cudem Mayera ni mo.

Ja bym tam jeszcze chętnie zobaczył wielu innych gitarzystów, ot chociażby Alvina Lee,
ale powiedzmy sobie szczerze - te listy można tak naprawdę o kant tyłka rozbić. Po primo
- biorą pod uwagę głównie tych muzyków, którzy stali się popularni [fakt - wyłącznie,
lub głównie dzięki swoim umiejętnościom]; po drugo - każdy ma swój styl i dopóki nie
fałszuje, to jest tak samo dobry, jak jakikolwiek inny szarpidrut na tym poziomie. Głównie
jednak rozchodzi się o to, co i jak potrafi się samemu skomponować, a tutaj już na pierwszy
plan wychodzi artyzm, a nie skill.

Najwidoczniej żyri nie przepada za kompozycjami pana Mayera.

-edit- No i właśnie Edge jest potwierdzeniem tego co napisałem - ma łeb do tych
swoich zabawek i efektów i za to go ludzie cenią. ;]


No racja, tutaj przede wszystkim liczą się kompozycje, stąd chociażby Cobain czy Lennon. Za to ja u Jacka White''a nie widzę ani dobrych kompozycji ani dobrego grania na gitarze, solówki są chaotyczne bardziej nawalanie ''co wyjdzie''.

Tak się zastanawiam nad grą Claptona - w latach 60'' w Creamie osiągnął chyba apogeum możliwości, ostre solówki i większa wyobraźnia na gitarze... z latami jakoś Erick wg. mnie obniżył loty. On ma takie zboczenie, ze w kazdej solówce musi zagrać te 2-3 szybkie identyczne patenty. Jest on mistrzem w tym co robi, we własnym sposobie grania, ale niekiedy idzie wyczuć pewną powtarzalność.

Uwielbiam za to ten cover Little Winga, jest wspaniały. Jeszcze trzymał poziom :D
https://www.youtube.com/watch?v=9G5CJFrO2Oc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 14:06, Budep napisał:

Za to ja u Jacka White''a nie widzę ani dobrych kompozycji ani dobrego grania na gitarze,
solówki są chaotyczne bardziej nawalanie ''co wyjdzie''.


O, a mi właśnie dlatego gra Jacka nawet pasuje. Lubię taką chaotyczną improwizację, nawet bez ładu i składu. Tym bardziej, że do muzyki, jaką White tworzył czy to w The White Stripes, czy w The Raconteurs, czy w Dead Weather taki styl i brzmienie pasują jak najbardziej. Tym bardziej#2, że przez jego dosyć... nietypowy wokal [oraz wokal Alison Mosshart w tym ostatnim z ww zespołów] tego rodzaju charakter utworów jest wręcz wskazany. Koniec końców i tak wszystko jest kwestią gustu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Skoro to kwestia gustu to tak troszkę głupio robić tego typu zestawienia. Zawsze będą zbyt subiektywne. To nie sport i pytanie kto szybciej biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 15:31, akwyx napisał:

No właśnie. Skoro to kwestia gustu to tak troszkę głupio robić tego typu zestawienia.
Zawsze będą zbyt subiektywne. To nie sport i pytanie kto szybciej biega.


O to, to, to.
Jedyne, co faktycznie może ewentualnie wyróżniać gitarzystów w takich zestawieniach, to jakiegoś rodzaju wyjątkowy wkład w szarpanie drutów jako takie. Coś, co odmieniło samo pojęcie grania na gitarze. Ale tych jednostek jest co najwyżej kilka, a nie 100.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.09.2014 o 14:06, Budep napisał:

Za to ja u Jacka White''a nie widzę ani dobrych kompozycji ani dobrego grania na gitarze,
solówki są chaotyczne bardziej nawalanie ''co wyjdzie''.


Dobra, wychodzę, nie wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2014 o 17:08, sylwasss napisał:

Pomoże mi ktoś z ustawieniem wzmacniacza? Chce zagrać AC/DC Highway to Hell, ale kompletnie
gubię się z ustawieniami żeby to odpowiednio brzmiało. Mam wzmacniacz Orange Crush 20LDX.
A tak wyglądają gałki we wzmacniaczu. (przykładowe zdjęcie) Napiszcie mi po kolei co
ustawić aby dźwięk był podobny do tegoż utworu.


Nie znam tego wzmacniacza, ale generalna zasada przy AC/DC brzmi tak:

Mało dołu, lecz trochę więcej "wysokiej góry", środka nie za dużo i dosyć dużo niskich wysokich. A co do przesteru to musi on być bardziej oparty na crunchu niż disortion, trochę do tego overdrive`a.

Aczkolwiek, sam osobiście nie uważam byś musiał brzmieć tak jak oni, grając ich cover.

A ja mam pytanie do braci basistów (jeżeli tu jacyś są). Ogrywał ktoś hybrydowe Kustomy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2014 o 15:52, Mateuszencjowaty napisał:


> Za to ja u Jacka White''a nie widzę ani dobrych kompozycji ani dobrego grania na
gitarze,
> solówki są chaotyczne bardziej nawalanie ''co wyjdzie''.

Dobra, wychodzę, nie wracam.



No to zarzuć bardzo dobrą solówką Pana White''a. Kompozycji nie trzeba, słyszałem sporo jego solowych i sorry, ale nie. A zespołowo rzucał po prostu alternatywnym rockiem, którego fanem nie jestem. Ile można wałkować motyw Seven Nations Army? :''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2014 o 14:16, Budep napisał:

A zespołowo rzucał po prostu alternatywnym rockiem, którego fanem nie jestem.


A Oasis słuchasz? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2014 o 14:27, theZoSo napisał:

> A zespołowo rzucał po prostu alternatywnym rockiem, którego fanem nie jestem.

A Oasis słuchasz? ;>


Jeżeli np. to

https://www.youtube.com/watch?v=j6lmbHnh_Z0

jest dla Ciebie alternatywnym rockiem, to ja dziękuję. Oasis to był ostatni światowy zespół rockowy niezarażony tą ''nowoczesnością''. Jaki alternatywny, nażelowany zespolik będzie śpiewał o wciąganiu kresek i alkoholu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co jest rockiem alternatywnym, a co nie jest?
To, że gitary mają typowe, mocne brzmienie, a melodia nie jest przekombinowana, wcale nie znaczy, że te utwory nie są alternatywne. W szerokie pojęcie alternatywy łapie się wszystko, co jest za dobre na pop [chociaż nim trochę zalatuje], a nie do końca podpada pod klasyczny rock [chociaż nim też trochę zalatuje]. Podałeś jeden kawałek, a Oasis ma ich przecież znacznie więcej - są też wśród nich o wiele lżejsze kompozycje [jak chociażby oklepany Wonderwall], którym wszędzie przypisuje się metkę "alternative" - i nie znaczy to nic złego. Po prostu wiąże się to z ogromnym zakresem i małą dokładnością tego pojęcia. Osobiście nie lubię używać tych pseudo-węższych pojęć, gdy różnice są małe, bądź nic nieznaczące. Preferuję [do pewnego stopnia] standardowe podziały - rock, metal, blues, etc.

A jeszcze mi powiedz, co rozumiesz przez "nowoczesność"? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2014 o 17:46, theZoSo napisał:

Co jest rockiem alternatywnym, a co nie jest?
To, że gitary mają typowe, mocne brzmienie, a melodia nie jest przekombinowana, wcale
nie znaczy, że te utwory nie są alternatywne. W szerokie pojęcie alternatywy łapie się
wszystko, co jest za dobre na pop [chociaż nim trochę zalatuje], a nie do końca podpada
pod klasyczny rock [chociaż nim też trochę zalatuje]. Podałeś jeden kawałek, a Oasis
ma ich przecież znacznie więcej - są też wśród nich o wiele lżejsze kompozycje [jak chociażby
oklepany Wonderwall], którym wszędzie przypisuje się metkę "alternative" - i nie znaczy
to nic złego. Po prostu wiąże się to z ogromnym zakresem i małą dokładnością tego pojęcia.
Osobiście nie lubię używać tych pseudo-węższych pojęć, gdy różnice są małe, bądź nic
nieznaczące. Preferuję [do pewnego stopnia] standardowe podziały - rock, metal, blues,
etc.

A jeszcze mi powiedz, co rozumiesz przez "nowoczesność"? ;)


Rozumiem. Aczkolwiek nie lubię, kiedy Oasis określany jest mianem alternatywnego zespołu. Dlaczego? Ano dlatego, że mam jakieś zboczenie co do tej nazwy. Alternatywny rock kojarzy mi się z takim lżejszym graniem, które ma śladowe nawiązania do brudnego, klasycznego rocka. Dlatego może i takie riffy jak ten z Seven Nations Army są dobre, ale po prostu czuć, że jest to rock ''nowoczesny''.

Nie lubię tych wszystkich indie czy alternatywnych zespołów. Kiedy patrzę na panów z Artic Monkeys... lubię moze z dwa-trzy kawałki, ale irytują mnie te nażelowane głowy, jakieś garniturki czy inne takie ciuchy. Kłóci mi się to z czym rock powinien być. Może jestem jakiś ograniczony, ale lubię oglądać facetów w długich włosach, z zachrypniętymi głosami i z brudnym dźwiękiem gitar, aniżeli chłopczyków.

Po prostu muzyka mnie nie przekonuje tzw. rocka altertywnego czy tam indie. Jak widzę albo słyszę np. jakieś Franz Ferdinand to rzygać mi się chce. Ta muzyka mnie nudzi. Po prostu.

Dlatego stawianie Oasis, które swoje korzenie ma na początku lat 90'' jest dla mnie lekko nie na miejscu. Nawet ten Wonderwall... jak pierwszy raz usłyszałem, to byłem pewien, że to piosenka z lat 80. A jak później zobaczyłem zespół, to dałbym sobie rękę uciąć, że oni też właśnie z tamtej ery się wywodzą. Oasis po prostu nawiązywało solidnie (i nawet nie mówię o bójkach i ćpaniu :D) do konkretnego rocka, a nie nowofalowej, zapchanej elektroniką i gładkością muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2014 o 18:16, Budep napisał:

Rozumiem. Aczkolwiek nie lubię, kiedy Oasis określany jest mianem alternatywnego zespołu.
Dlaczego? Ano dlatego, że mam jakieś zboczenie co do tej nazwy. Alternatywny rock kojarzy
mi się z takim lżejszym graniem, które ma śladowe nawiązania do brudnego, klasycznego
rocka.


To, na przykład, też jest rock alternatywny. http://youtu.be/xEp8yJPjedU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2014 o 20:51, theZoSo napisał:

> Rozumiem. Aczkolwiek nie lubię, kiedy Oasis określany jest mianem alternatywnego
zespołu.
> Dlaczego? Ano dlatego, że mam jakieś zboczenie co do tej nazwy. Alternatywny rock
kojarzy
> mi się z takim lżejszym graniem, które ma śladowe nawiązania do brudnego, klasycznego

> rocka.

To, na przykład, też jest rock alternatywny. http://youtu.be/xEp8yJPjedU


No i tego nie cierpię. Przywodzi mi to na myśl Foo Fighters albo Queens of the stone age.. których nijakość mnie zabija. I przepraszam wszystkich fanów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No z tym QotSA to pojechałeś. Jeszcze Foo Fighters zrozumiem, bo mnie również ich granie nie przekonuje, ale Queensi, to jest taki zespół, który właśnie ma swój charakterystyczny styl.
Jack White i QotSA mniej innowacyjni niż Oasis, dość rewolucyjna teza, muszę przyznać.

disclaimer: nie uważam się za fana QotSA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się