Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.05.2008 o 22:09, Todryk napisał:

> /.../ A gdybyś to Ty był synem jakiegoś wysoko postawionego
komunisty, myślisz że pisałbyś tutaj na tym forum czy zasiadał dziś w sejmie albo jakiś
większy biznes prowadził?

Myślę, że nie prowadziłbym większego biznesu, ja bym wiekszy biznes miał i miałbym ludzi, którzy pracowaliby dla mnie i za mnie ;-D

Dnia 21.05.2008 o 22:09, Todryk napisał:

[Staralful 0]

Dnia 21.05.2008 o 23:01, KrzysztofMarek napisał:

Myślę, że nie prowadziłbym większego biznesu, ja bym wiekszy biznes miał i miałbym ludzi,
którzy pracowaliby dla mnie i za mnie ;-D

A jakiś BorowskiMarek na forum gram.pl doszukiwałby się Twojego pokrewieństwa ze zbrodniarzami komunistycznymi ;)

[Staralful 0]

Dnia 21.05.2008 o 22:41, Yarr napisał:

A kto nie dostawał? Biedni pokrzywdzeni... jak zawsze. Może im zapłacisz?

Ja nie mieszkam w skradzionej im kamienicy...

Dnia 21.05.2008 o 22:41, Yarr napisał:

Jest coś takiego jak przyzwoitość. Ale widocznie jest ona niektórym obca (czyt. WJC).

Jasne, przyzwoitością jest skazanie własnego narodu w imię "honoru" na kilka milionów ofiar i bilionowe zniszczenia...

[Blackbird 0]

Dnia 22.05.2008 o 18:29, Todryk napisał:

Jasne, przyzwoitością jest skazanie własnego narodu w imię "honoru" na kilka milionów
ofiar i bilionowe zniszczenia...

A ten tekst to niby do czego ma być?

[Staralful 0]

Dnia 22.05.2008 o 20:13, Yarr napisał:

A ten tekst to niby do czego ma być?

Do przyzwoitości na skalę narodową. Polacy pod duchowym przewodnictwem pana Becka się nią popisali i co z tego wyszło? Nie dość strat, mówi się nawet o polskich obozach i polskim antysemityzmie. To już lepiej było z Hitlerem na ZSRR napadać... Lepiej wychodzi być nieprzyzwoitym narodem...

[Blackbird 0]

Dnia 22.05.2008 o 20:19, Todryk napisał:

To już lepiej było z Hitlerem na ZSRR napadać... Lepiej wychodzi
być nieprzyzwoitym narodem...

Naprawdę uważasz, że lepiej by było? I ciekawe jakbyś to wymodził skoro Niemcy mieli Polaków, w ogóle Słowian, za podludzi.
A co do Becka - pewnie Ty będąc na miejscy ministra Becka oddałbyś Gdańsk, potem Śląsk, potem Wielkopolskę, a potem błagał Hitlera, żeby zechciał przyjąć Polskę do Osi.
Zapominasz kolego, że Polska miała gwarancje od Francji i Anglii i Beck miał prawo sądzić, że jakakolwiek agresja ze strony Niemiec spotka się z uderzeniem przez sojuszników Polski na Niemcy. Nikt wtedy nie przewidywał takiej opcji jak "dziwna wojna". I nikt (poza władcami III Rzeszy i ZSRS) wtedy nie wiedział o tajnej klauzuli paktu Ribbentrop-Mołotow.
Polecam jednak brać pod uwagę realia.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 22.05.2008 o 18:26, Todryk napisał:

> /.../ > A jakiś BorowskiMarek na forum gram.pl doszukiwałby się Twojego pokrewieństwa ze zbrodniarzami
komunistycznymi ;)

Tyle, że w moim przypadku niczego by sie nie doszukał, bo ja się nie pchałbym do władzy. Tak, jak i teraz się nie pcham. Może pęd do władzy jest rodzinny? Jak mówi przysłowie - niedaleko pada jabłko od jabłoni.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 22.05.2008 o 20:19, Todryk napisał:

> /.../ mówi się nawet o polskich obozach i
polskim antysemityzmie. /.../

Zawsze mówię, że każdy dobry uczynek powinien być ukarany.
Pierwsi stanęliśmy do boju, gdyby nie to, to Hitler by wygrał. Ratowaliśmy Żydów przed zagładą, doczekaliśmy sie "wdzięczności". Nie udawaj nierozgarnietego, Todryk. Forumowa prowokacja ma też granice.

[strajker 0]

Polemika "KryzsztofaMarka" z "Todrykiem" przypomniała mi to co kiedyś juz zamieszczałem - fragmenty wywiadu z prof. Pawłem Wieczorkiewiczem [którego bardzo cenię choć nie zawsze się z nim zgadzam:)] - twierdzącego m.in. iż wbrew powszechnemu twierdzeniu to nie Wielka Brytania przystąpiła do wojny w obronie Polski,(słynne gwarancje dla Polski) lecz Polska w obronie Wielkiej Brytanii (1939 r.).
Bylismy tylko narzędziem i kozłem ofiarnym Zachodu w 1939 r.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=22915

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 22.05.2008 o 23:01, strajker napisał:

/.../wbrew powszechnemu twierdzeniu to nie Wielka
Brytania przystąpiła do wojny w obronie Polski,(słynne gwarancje dla Polski) lecz Polska
w obronie Wielkiej Brytanii (1939 r.).

Wielka Brytania mogła do wojny nie przystąpić. I to załatwia sprawę.

Dnia 22.05.2008 o 23:01, strajker napisał:

Bylismy tylko narzędziem i kozłem ofiarnym Zachodu w 1939 r.

Każdy dba o swoje interesy. Zachód też dbał, a my dbaliśmy o swoje. Wygrali, jak zwykle, najsilniejsi. Nie ma co się oburzać, takie jest życie.

[strajker 0]

Dnia 22.05.2008 o 23:08, KrzysztofMarek napisał:

> /.../wbrew powszechnemu twierdzeniu to nie Wielka
> Brytania przystąpiła do wojny w obronie Polski,(słynne gwarancje dla Polski) lecz
Polska
> w obronie Wielkiej Brytanii (1939 r.).
Wielka Brytania mogła do wojny nie przystąpić. I to załatwia sprawę.

Ależ nie - bo to Wlk. Brytania byłem celem III Rzeszy a nie Polska - dlatego Wlk. Brytania (jak słusznie zauważa prof. Wieczorkiewicz w cyt. przeze mnie fragmencie wywiadu - vide poprzednio link) dała gwarancje Polsce by skłonić/sprowokować Niemcy (bojące się panicznie walki na dwa fronty) by uderzyły najpierw na Polskę.

Dnia 22.05.2008 o 23:08, KrzysztofMarek napisał:

> Bylismy tylko narzędziem i kozłem ofiarnym Zachodu w 1939 r.
Każdy dba o swoje interesy. Zachód też dbał, a my dbaliśmy o swoje. Wygrali, jak zwykle,
najsilniejsi. Nie ma co się oburzać, takie jest życie.

Też nie - nie wygrali najsilniejsi - o wygranej nie zadecydowała siła ale suma wypadkowych wielu czynników oraz błędów.

[Rusty-Luke 0]

Dnia 22.05.2008 o 21:37, Yarr napisał:

Naprawdę uważasz, że lepiej by było? I ciekawe jakbyś to wymodził skoro Niemcy mieli
Polaków, w ogóle Słowian, za podludzi.

Rosjanie to też Słowianie, a zawarli z Rzeszą pakt Ribbentrop-Mołotow. Co prawda tylko "tymczasowo", ale jednak.

[Blackbird 0]

Jaki jest dzisiejszy top nius na WP? Proszę:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=18011&wid=9980794&ticaid=15f02
Pamiętam, że liceum moja koleżanka też dostała w twarz od księdza na lekcji religii. Zupełnie zasłużenie zresztą. Tylko wtedy to nie była żadna chamska prowokacja i nikt nie miał telefonu na lekcji. A teraz na lekcjach gówniarze zamiast się uczyć kręcą filmiki nauczycielom i najpewniej sprzedają dziennikarzom.
Ciekawy jest fragment: "Przyznał, że nie powinien się tak zachować. Wybaczyłem mu." Wydaje mi się, że nie było czego wybaczać i to ten chłoptyś miał coś na sumieniu, a teraz gra świętego.
Żenada.
I ciekawe, że nie widać już na tym filmiku za co dostał w pysk.

Radykał
Różnica między Polską a ZSRS była zasadnicza, nie uważasz? W dodatku Niemcy nie sąsiadowały z ZSRS i nie miały roszczeń terytorialnych. I Hitler zdawał sobie sprawę, że z takim niedźwiedziem za plecami lepiej nie atakować Europy Zachodniej - dlatego postanowił go najpierw ugłaskać. A Stalinowi było "w to mi graj", bo miał dzięki temu szansę na realizację swojego planu podboju... i to jako wyzwoliciel. Wszystko jednak posypało się 22 czerwca 1941 ;P

[Staralful 0]

Dnia 22.05.2008 o 21:37, Yarr napisał:

Polecam jednak brać pod uwagę realia.

Strajker mnie ubiegł:
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=22915

[Staralful 0]

Dnia 22.05.2008 o 22:41, KrzysztofMarek napisał:

Pierwsi stanęliśmy do boju, gdyby nie to, to Hitler by wygrał.

Z kim by wygrał?

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 23.05.2008 o 00:25, strajker napisał:

>/.../ > Ależ nie - bo to Wlk. Brytania byłem celem III Rzeszy a nie Polska - dlatego Wlk. Brytania
(jak słusznie zauważa prof. Wieczorkiewicz w cyt. przeze mnie fragmencie wywiadu - vide
poprzednio link) dała gwarancje Polsce by skłonić/sprowokować Niemcy (bojące się panicznie
walki na dwa fronty) by uderzyły najpierw na Polskę.

Tak, sam Hitler był tego zdania, bo wstrzymał zniszczenie brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego, kiedy wycofywał sie pod Dunkierka. Nie negując kunktatorstwa brytyjskiego, opowieści o strasznej wrogości Niemiec do Wielkiej Brytanii i osobiscie Hitlera do Anglików mozna włożyc miedzy bajki i klechty ludowe. Nawet lot Hessa do Wielkiej Brytanii nic Ci nie mówi?
A kto jest najsilniejszy - to mówi jasno rezultat końcowy. "Po owocach ich poznacie" mówi Pismo Swięte, a to sie przekłada na proste : rezultat mówi o tym, kto był najsilniejszy. Bo gdyby był słabszy, to by przegrał, to chyba jasne? A na jego siłe składają sie rozmaite czynniki...

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 23.05.2008 o 12:09, Todryk napisał:

> /.../ > Z kim by wygrał?

Ze wszystkimi, których by kolejno atakował. Już w kampanii wrześniowej zużył bodaj 90% zapasów wojennych, które musiał odbudować. Francuzów pokonałby tak szybko, że korpus brytyjski nie zdążyłby wylądować na kontynencie.

[Staralful 0]

Dnia 23.05.2008 o 13:12, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Z kim by wygrał?
Ze wszystkimi, których by kolejno atakował.

Trochę bez sensu zakładać, że zmieni się tylko jedna, góra dwie zmienne, a cała reszta rozgrywała się będzie podobnie.

Mam lepszą ciekawostkę, co o tym, jako wybitny badacz spiskowych teorii, sądzisz:

http://i115.photobucket.com/albums/n282/k0pyt3k/DSC05884.jpg
http://www.wprost.pl/ar/?O=12012

A tu coś dla Strajkera:
http://www.dlapolski.pl/Bankierzy-i-globalne-imperium-art1218.html

:)

[Blackbird 0]

> Strajker mnie ubiegł:
> http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=22915

Ubiegł Cię? A przeczytałeś całość?

"Z Hitlerem, na politycznych salonach, rozmawiali wtedy wszyscy przywódcy, nawet ci o proweniencji lewicowej. "

Pytanie - NSDAP to partia o jakiej proweniencji? ;P Co w takiej sytuacji znaczy "nawet"?

Prof. Wieczorkiewicz - z całym szacunkiem - ale nie bierze pod uwagę kilku zasadniczych kwestii.
Po pierwsze - nie trwały żadne specjalne przygotowania Anglików czy Francuzów do wojny (przeciwnie - m. in. komuniści prowadzili otwartą kampanię antywojenną). Po uderzeniu Niemiec na Polskę Anglia i Francja (która miała w Europie jedną z najliczniejszych armii i przyzwoite - ale źle wykorzystywane - wojska pancerne) powinny uderzyć na Niemcy od Zachodu. Tego obawiali się generałowie niemieccy, a właśnie w to nie wierzył Hitler zachęcany ustępstwami aliantów w sprawie Austrii i zwłaszcza Czechosłowacji. Zdecydowany atak aliantów mógł się zakończyć dla Niemiec tragicznie.
Po drugie - rozumiem, że prof. Wieczorkiewicz chciałby, by prawdą były obecnie określenia "polskie obozy koncentracyjne"? Jako sojusznik Polacy zostaliby zagonieni przez Niemców do zajęcia się kwestią żydowską - to pewne. Nigdzie w Europie nie było tylu Żydów co w Polsce.
Po trzecie - Hitler, jak pisze prof. Wieczorkiewicz, chciał najpierw uderzyć na Zachód. Jeśli zaatakowałby i zajął Europę Zachodnią, to następnie uderzyłby na Wschód... tylko jest jedno "ale". Jeśli podpisałby pakt z Polską, to nie podpisałby go już z ZSRS. A Stalin nie był debilem i wiedziałby o co w tej zabawie chodzi. I nie stałby z założonymi rękami. Tak czy inaczej dostalibyśmy w tyłek. W dodatku Hitler wykrwawiłby się na Zachodzie (i zapewne wojna nie trwałaby tam dwa tygodnie tylko znacznie dłużej, bo po przyjęciu Polski do paktu antykominternowskiego byłoby jasne do czego dążą Niemcy i Anglia i Francja na pewno by reagowały). Stalin wykorzystałby wojnę Niemiec z Aliantami Zachodnimi i przygotowałby się do ataku (nie do obrony) i uderzyłby w momencie najbardziej sprzyjającym - czyli w chwili, kiedy Francja i Anglia by padły, a Niemcy byłyby słabe.
A jaki kraj byłby pierwszym do lania?

Moim zdaniem Beck postąpił rozsądnie (co zresztą prof. Wieczorkiewicz uznaje biorąc pod uwagę realia, o których pisałem). Zdradziecko i chamsko zachowali się Anglicy i Francuzi. Ale tego Beck nie mógł zakładać czy przewidzieć.
Gdybyśmy znali tajne ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow to wcale nie musielibyśmy kapitulować przed Niemcami.. Jest opcja inna - takie trochę kamikaze i uderzenie na Niemcy. Można byłoby dogadać się z Anglikami i Francuzami w tej kwestii (w końcu Anglicy byliby wtedy fair, bo poinformowaliby nas o planach Niemców i Sowietów). Opublikowanie paktu i uderzenie na Niemcy nie byłoby w takiej sytuacji głupim rozwiązaniem, bo wiązałoby też ręce Sowietom - musieliby się oni ustosunkować jednoznacznie: albo działają otwarcie wespół z Hitlerem, albo odcinają się od Niemiec i unikają wojny. Wtedy Niemcy musileiby prowadzić od razu wojnę na dwóch frontach...

Możemy sobie teraz pogdybać.

[Blackbird 0]

Dnia 23.05.2008 o 13:36, Todryk napisał:

Mam lepszą ciekawostkę, co o tym, jako wybitny badacz spiskowych teorii, sądzisz:

Nie jest to do mnie, ale wtrącę swoje trzy grosze. Wiadomo było, że Roosevelt chciał się przyłączyć do wojny, ale miał związane ręce - nie miał żadnego asa ani w rękawie ani w nogawce. O przechwyconych depeszach wiadomo jest od dość dawna. Oczywiście twierdzono do niedawna, że zapodziały się przez biurokratyczny bałagan... I tu znowu stajemy przez kwestią "niesłychanych i lawinowych zbiegów okoliczności". Dziwne, prawda? ;P Tysiące depesz ginął na biurkach jakichś noname-owych wojskowych niskiego szczebla - nic się nie przedostaje do dowództwa... Szkoda gadać. Pewne jest, że Japończycy uderzyliby i tak i tak na Pearl Harbor. Tylko skutek tego ataku mógłby być dla nich opłakany, gdyby wpadli w zasadzkę podobną do Midway i postradali na starcie wszystkie lotniskowce ;P Ale to nie wzbudziłoby takiej reakcji. W dodatku Hitler widząc klęskę Japonii trzymałby język za zębami i nie wypowiadałby wojny USA. A tak - głównym rozdającym obok Stalina został ten dupek Roosevelt.