Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 08.10.2011 o 20:17, S1G napisał:

/.../ > Skąd ta pewność? Zwłaszcza że akurat ty powinieneś mieć kapkę inny punkt widzenia, no
chyba że zrobiłeś zwrot o 180 stopni ku fanatycznemu ateizmowi

To jest jedynie konsekwentne rozwinięcie poglądów ateistycznych, czyli totalny bezsens życia. Ja mam inne widzenie świata. Ale to moje widzenie świata jest inne od ateistycznego, którym Ty zapewne nie jesteś, jako ateista, zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:

>/.../ > Grałeś może w C&C: Red Alert ? ;-)

Nie. Wolę takie gry, jak Morrowind, czy... Diablo.

Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:


>/.../> Nigdzie nie napisałem, że trzeba się godzić na wszystko. Nigdy w życiu. Zresztą raz jeszcze
używasz słowa "wszystko"... brrr. ;-)

A na co mogę się nie godzić?

Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:


> /.../> Mimo wszystko po weekendzie z chęcią wysłucham... znaczy się przeczytam. ;-)

Jak nie zapomnę. W międzyczasie przeczytaj parę książek. Z tych, co ostatnio wyszły (widać zresztą, w jakim pośpiechu była pisana, ale skany dokumentów są, więc mimo braków korektorskich warto przeczytać) polecam Romana Polaka "Oni oszukali Polskę". Książki Palikota nie polecam, chyba, ze tanio, z drugiej ręki. To powinno na początek wystarczyć.

Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:


> /.../>
Tyle między nami a zwierzętami jest taka subtelna różnica... my robimy to świadomie i
z premedytacją.

Mam co do tego poważne wątpliwości. Wedłyg mnie, zwierząta myślą, brak jest jedynie ostatniego etapu - to jest ubrania myśli w słowa. Ale mimo braku słów, potrafią przekazać swoje odczucia i swoje potrzeby; to raczej my ich nie rozumiemy. Zwirzęta są świadome, a co do premedytacji... no cóż, one też chyba robią sporo rzeczy z premedytacją. Miałeś w domu psa?

Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:


>/.../

Co nie zmienia faktu, że wciąż godzą się na to, aby być rządzeni. Owszem, kiedy władza
przestaje realizować pewne wytyczne można ją zmienić lub wywrzeć na nią jakiś wpływ,
ale nie można narzekać na samo jej istnienie. Owszem, nie wszystkich to dotyczy.

Nie "wciąż godzą się" tylko godzą się w pewnym okresie, a potem nie mogą nic zrobić bez wystawienia się i swoich rodzin, na poważne niebezpieczeństwo. Ze śmiercią włacznie (np, z głodu - jak chłopi na Ukrainie za czasów ZSRR, albo inteligencja w Kambodży za Pol Pota)

Dnia 08.10.2011 o 22:07, Dann napisał:


> /.../>
Powtórz to np. rolnikom, hodowcom, sadownikom lub drobnym wytwórcom. Tylko nie tym tzw.
przedsiębiorcom rolnym, ale tym którzy np. przez jakąś bakterię lub zwykłą suszę nie
mieliby za co utrzymać rodzin.

Socjalizm ich rozpuścił. Rolnicy dobrze o tym wiedzą, hodowcy o tym wiedzą, drobni wytwórcy o tym wiedzą. Tylko jak im przez dziesięciolecia wbija w głowy, że "państwo" o nich dba, i zabiera podatki, żeby im pomagać w razie potrzeby, to w takich chwilach żądają spełnienia obietnic. Ale ubezpieczyć się nie chcą. A to dlatego, że i bez tego panstwo im pomoże, a pieniądze z ubezpieczenia to nic innego, jak ich własne, dodatkow podatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2011 o 20:41, kerkas napisał:

> /.../> c) Szacuje się iż Hitler wyprzedził atak Stalina na Niemcy od 2 do 4 tygodni.

Zależy, kto szacuje. Pewien historyk rosyjski szacuje na 1-3 dni. I to chyba jest najbardziej prawdopodobny szacunek. Masz to jasno przedstawione w ksiązce "22 czerwca, czyli jak zaczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana".
2-4 tygodni, na tyle szacował to Wiktor Rezun, były oficer GRU, znany jako Wiktor Suworow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2011 o 08:04, KrzysztofMarek napisał:

> /.../ > Skąd ta pewność? Zwłaszcza że akurat ty powinieneś mieć kapkę inny punkt
widzenia, no
> chyba że zrobiłeś zwrot o 180 stopni ku fanatycznemu ateizmowi
To jest jedynie konsekwentne rozwinięcie poglądów ateistycznych, czyli totalny bezsens
życia. Ja mam inne widzenie świata. Ale to moje widzenie świata jest inne od ateistycznego,
którym Ty zapewne nie jesteś, jako ateista, zainteresowany.

Jak zapewne pamiętasz jestem agnostykiem a nie ateistą, przyjęcie czegokolwiek za niepodważalny pewnik ograniczyło by moje zdolności poznawcze (podświadomość cenzuruje napływające informacje, usuwając/marginalizując te które nie pasują do naszych przekonań)

DNR Pietr-a w pełni by starczył (zakładając że dało by się go podpisać jeszcze przed chorobą, wypadki chodzą po ludziach), o ile lekarz nie mógłby go bezkarnie zignorować. Można by go np uznać za wypisanie się ze szpitala na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2011 o 11:00, S1G napisał:

> > /.../ > Jak zapewne pamiętasz jestem agnostykiem a nie ateistą, przyjęcie czegokolwiek za niepodważalny
pewnik ograniczyło by moje zdolności poznawcze (podświadomość cenzuruje napływające informacje,
usuwając/marginalizując te które nie pasują do naszych przekonań)

Masz rację, (faktycznie to nie masz ;-D), zapomniałem, że deklarujesz się jako agnostyk. Panu Bogu świczke i diabłu ogarek, tak, na wszelki wypadek.

Dnia 09.10.2011 o 11:00, S1G napisał:


DNR Pietr-a w pełni by starczył (zakładając że dało by się go podpisać jeszcze przed
chorobą, wypadki chodzą po ludziach), o ile lekarz nie mógłby go bezkarnie zignorować.
Można by go np uznać za wypisanie się ze szpitala na własne życzenie.

Nie zapomnij zrobić testamentu u notariusza i to teraz, zaraz. W koncu prawdopodobieństwo, że zginiesz w wypadku jest większe niż to, że staniesz się sparaliżowany i nie będziesz mógł sam popełnić samobójstwa, tylko będziesz mysiał prosić o zabicie Cię innych. A i to nie wiadomo, czy po tej prośbie się nie rozmyślisz, w końcu... w końcu masz nadzieję na znacznie dłuższe życie, niż dzisiejsza średnia. Sam napisałeś, że liczysz na postęp nauki. Tylko... co wtedy z resztą ludności? Każdy by tak chciał i miejsca na Ziemi zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ekhem - wystarczyło by imho zrobić adekwatne przepisy i ustawę, które regulowały by swoisty DNR nieco inaczej niż w stanach np.
Chodzi mi o to, ze człowiek mógł by zdecydować tak jak w przypadku organów decydujemy dziś, z góry czego żąda.
A ustawa regulowała by w jakich wypadkach owy DNR obowiązuje, tzn konkretnie przy takim a takim stanie pacjenta, tzn w momencie gdy pacjent nie jest w stanie sam utrzymać swoich funkcji życiowych, nie jest świadom otoczenia lub jest świadom lecz nie ma na nie kompletnie wpływu bo jego funkcje życiowe kontroluje maszyna, do tego dodać statystyczną szanse przeżycia, tzn : jeśli pacjent jest pod respiratorem po ciężkim wypadku ale dobrze rokuje i ma szanse powiedzmy 50% na przeżycie i wyzdrowienie - DNR nie obowiązuje, jeśli jednak stan jest ciężki i szanse są ocenione na podstawie medycznej analizy np na 5% to wtedy można zastosować DNR i wyciągnąć wtyczkę [oczywiście ciągle mówię o DNR jako dokumencie podpisanym przez pacjenta wcześniej, gdy był zdrowy]

Mam nadzieję, ze rozumiesz o co mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie popieram twojego fanatyzmu na punkcie nowej prawicy i popaprańca Mikkiego, to tu akurat zarówno on jak i Palikot mają rację.
Homoseksualiści nie powinni mieć prawa adopcji dzieci.

Skoro uważają, że homoseksualizm nie jest żadna formą zboczenia etc, tylko jest naturalny, to naturalnie nie mogą mieć dzieci, toteż nie powinni mieć prawa do adopcji tychże.

Dlatego związki partnerskie - tak, z tego powodu, że skoro dwie osoby żyją ze sobą, powinny mieć prawnie zagwarantowane wszystkie regulacje takie jak stereotypowe heteroseksualne pary małżeńskie. ale adopcja dzieci - zdecydowanie NIE.

Do tego dochodzi kolejne niebezpieczeństwo - pod płaszczykiem par homoseksualnych mogą kryć się dewianci, którzy celowo dobierać się będą w pseudo-pary, aby móc adoptować dzieci do swoich obleśnych celów, np pornografii dziecięcej lub bóg wie czego jeszcze.
Dostatecznie trudno jest teraz ścigać zboczeńców i gwałcicieli, potrafią się kryć w społeczeństwie i stwarzać pozory bycia wspaniałymi obywatelami, mężami, sąsiadami etc o nieposzlakowanej opinii.
Nie mam zamiaru pozwalać na otworzenie im kolejnej furtki jaka jest akceptacja adopcji przez pary homo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2011 o 13:09, Pietro87 napisał:

Do tego dochodzi kolejne niebezpieczeństwo - pod płaszczykiem par homoseksualnych mogą
kryć się dewianci, którzy celowo dobierać się będą w pseudo-pary, aby móc adoptować dzieci
do swoich obleśnych celów, np pornografii dziecięcej lub bóg wie czego jeszcze.


Damn, dokładnie to samo można powiedzieć o parach heteroseksualnych!
Homoseksualiści też się skądś biorą - a skoro homoseksualiści nie mogą się rozmnażać, to biorą się z rodzin heteroseksualnych. Szkoda, że o tym nie ma demotów.

Dzieciak wygląda na zadowolonego - a dopóki nie jest mój, to nic mnie to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można i co z tego wynika ?
Mamy dawać światu więcej możliwości skrzywiania ludziom psychiki bez ich woli ?
Bo dziecko adoptowane w wieku nawet do 5 lat nie ma nawet minimalnie ukształtowanego światopoglądu na temat seksualności, ergo nie ma więc jak wybrać świadomie czego chce.
Mamy wychodzić z otwartymi drzwiami do zboczeńców pokazując im nową metodę na krycie swoich pedofilskich zapędów i bezkarność ?

Chyba nam starczy i nie ma sensu do całej kupy gówna dosypać kolejnej jego wywrotki.

Dalej optuje, ze skoro homoseksualizm jest wedle nich naturalny, naturalnie dzieci mieć nie mogą i koniec kwestii.
Pary hetero czasem dzieci mieć nie mogą bo ojciec jest np bezpłodny, ale to nie jest wina natury, to jest wina uszkodzonej genetyki, naturalnie para hetero dzieci mieć może, para homoseksualna już nie bo zwyczajnie jest to nie możliwe.
EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2011 o 13:21, Pietro87 napisał:

swoich pedofilskich zapędów i bezkarność ?


Homoseksualista = pedofil? Bardzo ciekawe, chętnie zobaczyłbym dane statystyczne na temat tego, ilu skazanych za pedofilię jest orientacji homoseksualnej. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chętnie zobaczył bym jak czytasz post wcześniej ze zrozumieniem, ale widać to intelektualnie cie przerasta.

Bo tego, że pozwalanie na adopcję dzieci otwiera furtkę pedofilom do adoptowania owych pod płaszczykiem "związku partnerskiego" oczywiście nie widzisz ? Zbyt krótkowzroczne nie ?

Już pomijam, że to chore dawać związkom homo, dziecko które może powstać tylko w wyniku zawarcia związku hetero [zawarcia związku - takie ogólnikowe stwierdzenie, to tak jak by było zbyt trudne do zrozumienia].
To dziecko nie ma jak samo decydować [czemu ja się muszę powtarzać].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2011 o 13:29, Pietro87 napisał:

Chętnie zobaczył bym jak czytasz post wcześniej ze zrozumieniem, ale widać to intelektualnie
cie przerasta.


Wycieczki osobiste automatycznie kończą każdą dyskusję, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Argumenty się skończyły, czy tak ciężko było przeczytać ta linijkę nieco wyżej :

"Do tego dochodzi kolejne niebezpieczeństwo - pod płaszczykiem par homoseksualnych mogą kryć się dewianci, którzy celowo dobierać się będą w pseudo-pary, aby móc adoptować dzieci do swoich obleśnych celów, np pornografii dziecięcej lub bóg wie czego jeszcze."

Skoro takie trudne to było, to śmiem twierdzić, ze intelektualnie coś nie halo, lub czytanie ze zrozumieniem zawodzi.
Jak stwierdzenie faktów to dla ciebie - wycieczki osobiste, spoko, możesz się tak wykpić brakiem argumentacji, mi to kompletnie zwisa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tu u notariusza i to teraz, zaraz. W koncu prawdopodobieństwo,

Dnia 09.10.2011 o 11:25, KrzysztofMarek napisał:

że zginiesz w wypadku jest większe niż to, że staniesz się sparaliżowany i nie będziesz
mógł sam popełnić samobójstwa, tylko będziesz mysiał prosić o zabicie Cię innych. A i
to nie wiadomo, czy po tej prośbie się nie rozmyślisz,

Na tym polega wolność, podejmuje się decyzje i ponosi ich konsekwencje. Poza tym gdyby było ze mną aż tak źle to życiem nie dało by się tego nazwać.

Dnia 09.10.2011 o 11:25, KrzysztofMarek napisał:

w końcu masz nadzieję
na znacznie dłuższe życie, niż dzisiejsza średnia. Sam napisałeś, że liczysz na postęp
nauki. Tylko... co wtedy z resztą ludności? Każdy by tak chciał i miejsca na Ziemi zabraknie.

Jest jeszcze trochę pustych obszarów, inne planety itd. Poza tym wytwarzanie żywności też idzie do przodu, np hydro czy też nawet areofonika więc będzie można zaadaptować pod budownictwo nowe obszary. Zawsze też można dać sobie spokój z życiem na powierzchni i zejść pod nią. odpowiednia ilość niebieskiego światła (na nie najlepiej reagujemy) rozwiąże problem braku słońca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2011 o 13:35, Pietro87 napisał:

mogą kryć się dewianci, którzy celowo dobierać się będą w pseudo-pary, aby móc
adoptować dzieci do swoich obleśnych celów, np pornografii dziecięcej lub bóg wie czego
jeszcze."

Dostałeś na to odpowiedź tutaj http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146&pid=43625. Co za problem wsiąść nawet i ślub kościelny dla uwiarygodnienia się? Albo nawet i postarać się o własne dzieci w tym celu. Swoją drogą zamiast kombinować z pseudo-parami lepiej wstąpić do seminarium duchownego, dostaną ochronę przed konsekwencjami prawnymi.


ps co do demota chętnie zobaczył bym zestawienie ile procent ludzi wychowywanych przez pary homoseksualne się temu poddało a ile przez heteroseksualne, jeden przypadek reguły nie czyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja, w sprawie odpowiedzi dla KrzysztofaMarka Wraz z postępującą cyborgizacją zmniejszy się zapotrzebowanie organizmu na żywność, za to zacznie się na energię elektryczną (coś to wszystko musi zasilać), tyle że elektrownia zajmie mniej miejsca niż plantacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak już chwilowo zeszliśmy na tematy homoseksualistów ...

To po pierwsze właściwszym topiciem do dyskusji na stricte ich temat jest ten więc jakby co to proponuję przenieść się z postami tutaj -> http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=5374&u=10879 bo w wątku o polityce to będzie swego rodzaju off-topic, niby nadal jest to ten sam krąg tematyczny że tak powiem no ale ...

A wracając do meritum pozwolę sobie co nieco skomentować.

Pietro87

Skoro uważają, że homoseksualizm nie jest żadna formą zboczenia etc, tylko jest naturalny, to naturalnie nie mogą mieć dzieci, toteż nie powinni mieć do adopcji tychże.

Po pierwsze poprosiłbym dowód wskazujący na to że jest to zboczenie bo o ile dobrze pamiętam [ a jakiś czas temu to sprawdzałem ] pewne badania wykazały że homoseksualizm do zboczeń się nie kwalifikuje. Co do kwestii naturalności ... człowiek z natury może być bezpłodny / może urodzić się bez rąk lub nóg więc nie powinniśmy mu dawać możliwości adoptowania dzieci / nie powinien mieć możliwości uzyskania protez / przeszczepu danej części ciała [ co patrząc na rozwój medycyny nie jest jakoś wybitnie nierealne tudzież bardzo odległe ].


Do tego dochodzi kolejne niebezpieczeństwo - pod płaszczykiem par homoseksualnych mogą kryć się dewianci, którzy celowo dobierać się będą w pseudo-pary, aby móc adoptować dzieci do swoich>obleśnych celów, np pornografii dziecięcej lub bóg wie czego jeszcze. Dostatecznie trudno jest teraz ścigać zboczeńców i gwałcicieli, potrafią się kryć w społeczeństwie i stwarzać pozory bycia wspaniałymi obywatelami, mężami, sąsiadami etc o nieposzlakowanej opinii.Nie mam zamiaru pozwalać na otworzenie im kolejnej furtki jaka jest akceptacja adopcji przez pary homo.

To co już zostało napisane wcześniej - to samo może być u heteroseksualistów [ Fritzl i inni coby daleko nie szukać ] to po pierwsze. Poza tym takie jakby kojarzenie każdego dewianta z homoseksualizmem jest mocno nie na miejscu. I jak już jesteśmy przy tych "pseudo-parach" - jak już ktoś jest bardzo wyczulony to wystarczyłoby takie pary rejestrować i prowadzić ich "cichą" kontrolę a to przez specjalny organ socjalno-policyjny choćby. W ten sposób w jakimś stopniu można by sprawdzać czy to normalna para homo czy dewianci. A już na koniec powiem tak ... wydaje mi się że lepsza jest szczera i prawdziwa miłość w domu [ nawet homoseksualnym ] niż jej brak / "namiastka" w bidulu ...

Można i co z tego wynika ?
Prawdopodobnie to że takie agresywne wjeżdżanie na homoseksualistów jako deprawatorów nie ma sensu.
Mamy dawać światu więcej możliwości skrzywiania ludziom psychiki bez ich woli ?
Poproszę statystykę / badania / dowód że homoseksualiści mają DUŻY wpływ na "skrzywianie ludziom psychiki".
Bo dziecko adoptowane w wieku nawet do 5 lat nie ma nawet minimalnie ukształtowanego światopoglądu na temat seksualności, ergo nie ma więc jak wybrać świadomie czego chce.
Hetero też je mogą "skrzywić", nawet nieświadomie także wiesz, żaden argument imo.

Dalej optuje, ze skoro homoseksualizm jest wedle nich naturalny, naturalnie dzieci mieć nie mogą i koniec kwestii.
Sorry Winetou ale naturalność to chyba jeden z marniejszych argumentów w kwestii homoseksualistów i w sumie nie tylko. Naturalnie to osoby leworęczne, rude czy mające powiedzmy 150 cm wzrostu i mniej też są w jakiś sposób "inne" [ i byli swego czasu właśnie ze względu na to mniej lub bardziej nieakceptowane / tępione ]. Nie akceptujemy tego czego nie znamy. Albo nie chcemy poznać. Bo swoją drogą jest różnica pomiędzy homoseksualistami latającymi ze swoim przyrodzeniem po ulicy a tymi którzy po prostu mają inną orientację i się z tym nie khem ... dosadnie afiszują.

Pary hetero czasem dzieci mieć nie mogą bo ojciec jest np bezpłodny, ale to nie jest wina natury, to jest wina uszkodzonej genetyki,
A genetyka to przypadkiem nie jest elementem tej całej "naturalności" wspomnianej wyżej? A jeżeli twoim zdaniem nie jest to powiedz mi czym jest ta cała "naturalność" wedle twojej definicji.
naturalnie para hetero dzieci mieć może, para homoseksualna już nie bo zwyczajnie jest to nie możliwe.
Z tego co wiem nie jest to takie całkiem niemożliwe, podobno istnieją sposoby [ lub są jeszcze opracowywane ] by i takie zapłodnienie miało miejsce.

To dziecko nie ma jak samo decydować [czemu ja się muszę powtarzać].
A w związku hetero niby może?

S1G

ps co do demota chętnie zobaczył bym zestawienie ile procent ludzi wychowywanych przez pary homoseksualne się temu poddało a ile przez >heteroseksualne, jeden przypadek reguły nie czyni.

Dokładnie.

PS. Ewentualne reposty proponuję przekleić i przenieść do wątku o homoseksualizmie.

PS2 -> się cytowanie posypało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2011 o 15:18, Tyler_D napisał:

A w związku hetero niby może?



No niestety tak się świat kreci, że ci hetero są w większości nie w mniejszości seksualnej, "sorry winetou".

Naturalność...
Dobrze na przykładzie jak dla 5ciolatka :
Czy zdrowa para hetero może mieć dzieci ?
Czy zdrowa para homo może mieć dzieci ?
Dziękuję za uwagę.


Pomijamy tez kwestię tego, że świat jest pełen bydła, w szkołach potrafią dzieciom robić piekło bo są za chude/grube/małe/duże....
Pomyśl jak to będzie wyglądało w przypadku dziecka co ma dwóch tatusiów/dwie mamusie, świat zgotuje mu przesrane dzieciństwo, bo świat nie jest miły i tolerancyjny.
Albo świat pójdzie w drugą stronę, jak z murzynami - zaraz posypią sie ustawy o nietolerancji i dyskryminacji i każdy homo który wyrznie orła na ulicy o własne sznurówki wzorem murzynów dzisiaj będzie szukał kogo by tu oskarżyć o tak nietolerancyjnie [w przypadku murzyna rasistowsko] ułożoną kostkę na chodniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się