Zaloguj się, aby obserwować  
BorneoM

Rock Progresywny

326 postów w tym temacie

>
UnkleTak,zgadza sie Muse jest grupa b.znaną i przyznam się ,ze nawet mi,który jestem dość niechętnie nastwiony do neoprogresji ta grupa bardzo mi się podoba....zapewne nie zdobyły takiej popularności Dragonforce i Unkle...(Widze,że gustujesz we współczesnej progresji...w Polsce istniał w latach 90 świetny zespół neoprogresiv o nazwie Garganuta,grali w klimatch King Crimson i Gentle Giant)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2007 o 22:49, Fleming08 napisał:

>
UnkleTak,zgadza sie Muse jest grupa b.znaną i przyznam się ,ze nawet mi,który jestem dość niechętnie
nastwiony do neoprogresji ta grupa bardzo mi się podoba....zapewne nie zdobyły takiej popularności
Dragonforce i Unkle...(Widze,że gustujesz we współczesnej progresji...


gustuje w tym, co hmm... w tym co po prostu mi się podoba jak to usłyszę. nie ma podziału, żę słucham tylko procka, czy tylko metalu. np. taki NIN, weź go sklasyfikuj. trudno by było. a jednak sporo płyt mają fajnych. słucham tego, co po 1 usłyszeni wpada w ucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świetny temat :) Rock progresywny to chyba mój ulubiony gatunek, obok post-rocka. Z zespołów wymienionych wcześniej uwielbiam Riverside i Porcupine Tree. Polecam wszystkim zespół Oceansize, jak dla mnie ścisła czołówka prog rocka. No i moja ukochana Mars Volta ale to już nieco bardziej eksperymentalny typ muzyki. Z klasyki rządzi oczywiście Pink Floyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2007 o 09:19, siepu napisał:

Ależ czasy dla rocka progresywnego są teraz doskonałe! Doskonałą, najlepszą w swej dotychczasowej
karierze płytę wydał Porcupine Tree[...]

Mi tam ten najnowszy album w ogóle się nie podoba. PT stało się jak każdy inny zespół rockowy, niespecajnie się spośród nich wyróżnia. Chociaż może jak na album rockowy to rzeczywiście dobry album. Natomiast jak na rock progresywny to za mało w nim właśnie tej progresji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2007 o 22:52, pizmak666 napisał:

gustuje w tym, co hmm... w tym co po prostu mi się podoba jak to usłyszę. nie ma podziału,
żę słucham tylko procka, czy tylko metalu. np. taki NIN, weź go sklasyfikuj. trudno by było.
a jednak sporo płyt mają fajnych. słucham tego, co po 1 usłyszeni wpada w ucho.


Wiem i rozumiem,ze nie mozna sie ograniczać tylko do jednego garunku ,sam poza porg.i czystym rockiem słucham klasyki,bluesa i lubie jazz choć nie jestem mocny w temacie czystego jazzu.
--->zpawelz:dokładnie to samo zauważyłem z tym albumem PT,to chyba było celowe "ułatwienie",aby zdobyć szersze grono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 06:11, Fleming08 napisał:

dokładnie to samo zauważyłem z tym albumem PT,to chyba było celowe "ułatwienie",aby
zdobyć szersze grono.


Moim zdaniem to "ułatwienie" było widać szczególnie na poprzedniej płycie. Fear Of A Blank Planet to krok z powrotem w stronę progresji, co widać szczególnie w kapitalnym utworze "Anestethize". Z pozostałych utworów niektóre przypominają Blackfield, jak choćby "My Ashes". Ogólnie płyta mi się bardzo podoba, choć nie uważam jej za najlepszą pozycję w dyskografii zespołu.

Wybiera się ktoś na koncert do Warszawy albo Krakowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
Jak dla mnie to Kraków i Warszawa za daleko-jak przyjadą do Katowic to się wybiore.A teraz ma taka atrakcje jak Genesis w Chorzowie-niestety bez Petera Gabriela o S.Hackettcie nie wsponinąć(jak wiadomo Gabreiel ma dołaczyć za dwa lata)...i jak by jeszcze coś nagrali to by było już całkiem fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a słyszeliście że na opener festival ma grać Muse? zastanawiam się czy nie pojechać... chociaż tylko dla tego jednego zespołu taki kawał drogi się tarabanić. nie wiem.

Fleming08 ----> ja tak jak Ty, troche progressive rock''a, troche metalu jazz blues. choć jazz i blues to tylko troche pare płyt ledwo mam, średnio się znam na tej muzyce. czasem tesz lubię jakiejś klasyki połuchać. bo akurat te wszystkie gatunki potrafią się wymieszać, dając czasm nawet całkiem ciekawy efekt ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie żadne ułatwienie, raczej ewolucja, logiczne następstwo Deadwing (który swoją drogą, też nie był zły). Bo muzyka brzmi zaskakująco świerzo i aktualnie, nie słychać tutaj nic robionego na siłę. Owszem, są momenty, które mniej mi pasują (właściwie cały utwór kończący płytę), ale wszystkie one mają swoją rację bytu wobec przekazu tego albumu. Owszem, nie jest to klasyczna progresja, ale to nie znazcy przecież, że jest to album gorszy.
Aha, ja będę w Wawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 22:06, siepu napisał:

To nie żadne ułatwienie, raczej ewolucja, logiczne następstwo Deadwing (który swoją drogą,
też nie był zły). Bo muzyka brzmi zaskakująco świerzo i aktualnie, nie słychać tutaj nic robionego
na siłę. Owszem, są momenty, które mniej mi pasują (właściwie cały utwór kończący płytę), ale
wszystkie one mają swoją rację bytu wobec przekazu tego albumu. Owszem, nie jest to klasyczna
progresja, ale to nie znazcy przecież, że jest to album gorszy.

Hmmm w sumie zgadzam się, że muzyka powinna być dostosowana do tekstu albo odwrotnie. Nie wiem dokładnie o czym jest ta płyta ale wydawało mi się, że w teledysku do tytułowego utworu w tekście pojawia się Xbox;). Strach przed pustą/próżną planetą hmm coś w tym jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 20:40, pizmak666 napisał:

bo akurat te wszystkie gatunki potrafią się wymieszać, dając
czasm nawet całkiem ciekawy efekt ; )


Na tym własnie cała prgresja polega na mieszaniu:)
Ja na 1 miejscu słucham ogónie muzyki z lat 60-70 w tym najważniejsza jest dla mnie progresja.A to co jest poza tym przedziałem czasowym stanowi dla mnie dodatek...
--->młody grafik myśle że Oldfield`a tutaj dość dobrze znamy...przecież nawet ktos nie słuchajacy progresji musi znać jego "Turbal Bells"...gorzej jest z tymi dokonaniami sprzed "TB"a przecież bardzo ciekawie łaczył folk z rockiem.Osobiśie mi znany mi jest też jego udział w Canterburyjskim zespole Gong.
Co do Pink Floyd to jak widze wszyscy ubustwiaja tą grupe i przeważnie na tym się kończy,a w rzeczywistości progresja nie kończy się na Pink Floyd-ona się od nich zaczyna,to jest podstawa,ale nie należy się na niej zatrzymywać,bo można odnieść wrażenie,że rock progresywny to tylko jeden dobry zespół-Pink Floyd:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2007 o 22:49, Fleming08 napisał:

>
UnkleTak,zgadza sie Muse jest grupa b.znaną i przyznam się ,ze nawet mi,który jestem dość niechętnie
nastwiony do neoprogresji ta grupa bardzo mi się podoba....zapewne nie zdobyły takiej popularności
Dragonforce i Unkle...(Widze,że gustujesz we współczesnej progresji...w Polsce istniał w latach
90 świetny zespół neoprogresiv o nazwie Garganuta,grali w klimatch King Crimson i Gentle Giant)...
no co ty jak możesz mówić że Muse to neoprogrock - zwykły poprock w stylu tego co grają teraz u2 i inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2007 o 21:23, Yupy napisał:

> no co ty jak możesz mówić że Muse to neoprogrock - zwykły poprock w stylu tego co grają
teraz u2 i inni

>
No wiadomo że to nie jest to co "czystej krwi"progresja,ale jednak nie jest pozbawiona tej ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio poszedłem w rock progresywny graniczący z fusion - jazzrockiem.

Od dawna jednym z moich ulubieńców jest Allan Holdsworth, teraz poznaję także scenę Cantenbury - Gong i Soft Machine (choć dość wybrednie). Jak zaczną mi się wakacje to dojdzie z pewnością King Crimson.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2007 o 23:01, Backside napisał:

Od dawna jednym z moich ulubieńców jest Allan Holdsworth, teraz poznaję także scenę Cantenbury
- Gong i Soft Machine (choć dość wybrednie). Jak zaczną mi się wakacje to dojdzie z pewnością
King Crimson.

No to widze,że wyższy stopień zaawansowania progresywnego,bo scena Canterbury właśnie tym jest.Ale polecam bardziej skupić się na Soft Machine niż Gongu,gdyż przyjemniej się tego słucha,a Gong jest jednak bardzo wymagający.Osobiście dobrze jest zacząć od Caravan,znakomity jest pierwszy album SuperSister(choć reszta też dobra)...i jeszcze Egg jest dość przyjemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2007 o 08:14, Fleming08 napisał:

No to widze,że wyższy stopień zaawansowania progresywnego,bo scena Canterbury właśnie tym
jest.Ale polecam bardziej skupić się na Soft Machine niż Gongu,gdyż przyjemniej się tego słucha,a
Gong jest jednak bardzo wymagający.Osobiście dobrze jest zacząć od Caravan,znakomity jest pierwszy
album SuperSister(choć reszta też dobra)...i jeszcze Egg jest dość przyjemny.



Do SM mam jakąś lekką niechęć. Kupiłem kiedyś na Allegro coś co wyglądało na ich składankę i nazywało się po prostu "Soft Machine" (w rzeczywistości była to tania reedycja pełnej płyty Eight czy Nine?) i było dla mnie koszmarnie nudne, biorąc po uwagę, że był to już okres końcówki ''70 czy początku ''80, gdy muzyka poszła jeszcze bardziej do przodu.
Mam też dość specyficzny gust, który właśnie wyrósł z fascynacji jazzem, i preferuję więcej instrumentalnej koncepcji, zaskoczenia niż pełnego zestawu zwrotek i refrenu.
Dlatego bardzo podobała mi się płyta na żywo z Holdsworthem - Floating World live ''74


Co do wymagających płyt - sądzę, że i tu i tu znajdują się odloty, których trudno słuchać ot tak na co dzień. Ale i Gong ma płyty dość lekkostrawne - polecam fantastyczne Gazeuse, Expresso II i Downwind (pierwsze dwie z Allanem Holdsworthem, trzecia już z Mike''m Oldfieldem). Kawałki takie jak "Expresso", "Three Blind Minds" czy "Xtasea" są naprawdę fantastyczne.
No i jeszcze kwestia tego, że na tych płytach odeszli od tego "anarchicznego" nurtu z dużą ilością nieskoordynowanego saksofonu czy psycho-wokalu.


Tak więc polecam sprawdzenie tego i dziękuję za Twoje rady, które również sprawdzę :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
No to rzeczywiście nie mogło Ci się za bardzo podobać SM po tych późnych dokonaniach,bo to jest już kompletnie nie to...uważa się,że najlepszy okres SM to czas gdy w zespole był Robert Wyatt,świetny perkusista,a po jego odejściu to ni ebyłoto samo-najapopulasrniejszy album,który chyba każdemu się podoba to "Third"-jest tam tylko jeden utwór z wokalem,a reszta instrumentalna.Ja z Gongiem przygode zacząlem od "Camembert electrique"i do dziś nie do końca to przetrawiłem..."Expresso", "Three Blind Minds",o których wspomniałeś,są super,ale zawsze muszą dać jakieś eksperymenty,które kaleczą album jako całość i to jest bolączką nie tylko Gonga,ale wielu innych grup:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy zagłębiacie się w temat progresji znacznie głębiej niż ma to miejsce w polskich realiach (chodzi tu o dostępność wielu całkiem ciekawych tytułów, które są nieobecne na krajowym rynku). Tak tak powiecie sklepy internetowe ale te nieraz oferują dodatkowy dreszczyk emocji przy zakupie gdy okazuje się np: że twój album ma ktoś na pomorzu a ty dostajesz peruwiańską muzyke folkową - miałem kiedyś taką przygode, zabawnie było). Wracając do sedna sprawy - to śni mi się po nocach taki sklep na osiedlu ze wszystkimi tytułami z digi packami zaiste taki "Wyższy Poziom"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2007 o 11:02, Yupy napisał:

Zastanawia mnie czy zagłębiacie się w temat progresji znacznie głębiej niż ma to miejsce w
polskich realiach (chodzi tu o dostępność wielu całkiem ciekawych tytułów, które są nieobecne
na krajowym rynku). Tak tak powiecie sklepy internetowe ale te nieraz oferują dodatkowy dreszczyk
emocji przy zakupie gdy okazuje się np: że twój album ma ktoś na pomorzu a ty dostajesz peruwiańską
muzyke folkową - miałem kiedyś taką przygode, zabawnie było). Wracając do sedna sprawy - to
śni mi się po nocach taki sklep na osiedlu ze wszystkimi tytułami z digi packami zaiste taki
"Wyższy Poziom"


Ja osobiście polecam Rockserwis (www.rockserwis.pl) - mają wybór całkiem spory, zwłaszcza że większość sami do Polski sprowadzają, nigdy mi się też jak do tej pory zawieźć na obsłudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować