"Już nie rock, jeszcze nie metal" - Temat ogólny o Hard Rocku/Grunge/EMO/Indie/Rocku Alternatywnym i ich podgatunkach

[Demagol 0]

Co sądzicie o nowym Limp Bizkit? Jak dla mnie - rozczarowanie. Wiązałem z tą płytą duże nadzieje, a w tym roku czekają zbyt duże premiery, by LB miało jakiekolwiek z nimi szanse (np. Meshuggah), poza tym i w poprzednim nie udałoby się chłopakom z Jacksonville zaszaleć przy Deftonesach. Sama płytka jest po prostu przyzwoita, trochę starej energii jest, ale jakoś brakuje jaj większości kompozycji. Przesłucham więcej, w tym pozostałe utwory bonusowe, to może wtedy ocenię, ale całość nie powala, chociaż to całkiem niezłe wydawnictwo. Mam nadzieję, że kolejny album będzie lepszy od "Gold Cobry".

[Skazeusz 0]

Dnia 22.07.2011 o 21:04, Demagol napisał:

Co sądzicie o nowym Limp Bizkit? Jak dla mnie - rozczarowanie. Wiązałem z tą płytą duże
nadzieje, a w tym roku czekają zbyt duże premiery, by LB miało jakiekolwiek z nimi szanse
(np. Meshuggah), poza tym i w poprzednim nie udałoby się chłopakom z Jacksonville zaszaleć
przy Deftonesach. Sama płytka jest po prostu przyzwoita, trochę starej energii jest,
ale jakoś brakuje jaj większości kompozycji. Przesłucham więcej, w tym pozostałe utwory
bonusowe, to może wtedy ocenię, ale całość nie powala, chociaż to całkiem niezłe wydawnictwo.
Mam nadzieję, że kolejny album będzie lepszy od "Gold Cobry".

Może nie powiedziałbym, że rozczarowanie, ale generalnie się zgadzam. Jest po prostu dobra, z tym że bez orgazmu. Jak posłuchałem parę razy to uznałem, że jestem całkiem zadowolony, jest parę naprawdę fajnych momentów, parę średnich i tyle.
Standardowe kawałki są zasadniczo fajniejsze niż bonusowe.
Aha i nie spodobał mi się dojazd na Korna w tytułowym kawałku i generalnie cała ta atmosfera wokół LB, generalnie Freda, który się strasznie "puszy".

[mskarpeta 0]

Rhino Bucket, a w szczególności płyta Get Used To It.

http://www.youtube.com/watch?v=V8g9lN_XbBk

[Tyler_D 0]

Dnia 21.07.2011 o 21:16, Adjatha napisał:

Hm, Airbourne?

Spodobało się, nawet bardzo. ^^ Thx.

[Accid 0]

Zdecydowanie iron Maiden:)

[Demagol 0]

Dnia 22.07.2011 o 21:18, Skazeusz napisał:

Aha i nie spodobał mi się dojazd na Korna w tytułowym kawałku i generalnie cała ta atmosfera
wokół LB, generalnie Freda, który się strasznie "puszy".

Fred praktycznie zawsze taki był, pomijając "The Unquestionable Truth (Part I)". To jeden z niewielu zespołów, które są bardziej dla jaj, ale zrobione profesjonalnie, choć wciąż uroczo głupiutkie. A dojazd na Korna słuszny, ten zespół zatrzymał się w miejscu. Źle - to JD zatrzymał się w miejscu, bo ekipa wciąż eksperymentuje z brzmieniem, które na ostatniej płycie było fajne, choć kompozycje czasami im się rozlatywały lub szły donikąd. Davis jednak wciąż narzeka na życie niczym nastolatek, a ma już przecież czterdzieści parę lat na karku. Teksty też mieli chyba najgorsze w swoim dorobku. To już wolałem, jak do prac nad płytą przypierniczała się wytwórnia, SYOTOS i Untitled były bardzo dobrymi, całkiem dojrzałymi płytami, zwłaszcza ta druga.

[Woo-Cash 0]

Dnia 22.07.2011 o 21:34, Bithda napisał:

Zdecydowanie iron Maiden:)

@Jcl

Zajebista rozbieżność jest m-dzy takim Iron Maiden a Judas Priest. Pierwszy to raczej ostre riffy i solówki( jak dla mnie kupa hałasu ;), a drugi stylowe riffy, w starym dobrym stylu. Dobrze, gdyby kolega Jcl się zdecydował, którego brzmienia szuka, zanim będziemy polecać ku kolejne rzeczy.

[Erton 0]

Dnia 22.07.2011 o 22:14, Woo-Cash napisał:

ostre riffy i solówki( jak dla mnie kupa hałasu ;),

Posłuchaj "Hallowed Be Thy Name" a potem przeproś i wyjdź...


Nie no, taki żarcik, bez napinki :)

Ale z tych dwóch zespołów jeśli kogoś "posądzać" o kupę hałasu to raczej Judas Priest. Takie jest moje skromne zdanie. Bo wiesz co się mówi "Black Sabbath wymyśliło metal, Judas Priest go spopularyzowało a Iron Maiden wyniosło na salony".

Ale to słuchasz Iron Maiden i po prostu masz taką opinię czy po prostu trafiłeś na te piosenki z szatanem (który u Maidenów i tak jak na metal jest dość lekki :P).

Może to nie na temat, ale ja słucham teraz namiętnie Annihilatora i "Alice in Hell". Dla wszystkich entuzjastów gitary polecam piosenkę "Alison Hell", jak ktoś nie zna. Jak to się kurde gra!

[Woo-Cash 0]

Dnia 22.07.2011 o 22:23, Erton napisał:

Ale to słuchasz Iron Maiden i po prostu masz taką opinię czy po prostu trafiłeś na te
piosenki z szatanem (który u Maidenów i tak jak na metal jest dość lekki :P).

Powiedzmy, że lubię starsze brzmienia, Judas, Sabbath, Saxon - wszystkie w początkowej fazie twórczości ;). Specjalnie dla ciebie przesłucham Ironów, potem dogłębniej się wypowiem.

[Zabujca_Smokuf 0]

Dnia 22.07.2011 o 22:23, Erton napisał:

Może to nie na temat, ale ja słucham teraz namiętnie Annihilatora i "Alice in Hell".
Dla wszystkich entuzjastów gitary polecam piosenkę "Alison Hell", jak ktoś nie zna. Jak
to się kurde gra!

Hah, a myślałem, że tylko ja lubię się wsłuchwiać w wiruozerię gitarzysty ( i na niektórych płytach wokalisty ) Annihilatora - Jeff Watersa. Jak dla mnie to jest z najlepszych gitarzystów metalowych co już niejednokrotnie powtarzałem na tym forum. Co tam Iommi, Waterasa trzeba znać - w dodatku całkiem sympatyczny z niego gość sadzac po wywiadach.
Jeśli chodzi o Alison Hell to w ramach anegdoty dopomnę, że sam Jeff nie lubi grać tego utworu, ale co fakt to fakt - brzmi świetnie. Jeśli dopiero zaczynasz znajomość z Annihilatorem to koniencznie sprawdź ich ''King of the Kill'', ''Annihilator'' z miażdżacym bassem i riffem czy spokojniejsze ''Sounds Good To Me'' lub ''In the blood''.
Co prawda nowy Annihilator został całkowicie pograżony w moich uszach przez nowego wokalistę, ale takiw albumy jak ''Set the world on fire'', ''King of the kill'' czy ''Never, Neverland'' przesłuchać warto bez watpienia

[Nikopolidis 0]

Dnia 21.07.2011 o 19:29, Tyler_D napisał:

Mam requesta od znajomej - przydałby się "rasowy rock''n''roll, coś w klimatach AC/DC,
Led Zeppelin" albo dobry blues. Za bardzo w tych klimatach nie siedzę więc ... pomożecie?

Może nie do końca RnR, ale może Slade się spodoba? Polskie TSA, jest często kojarzone z AC/DC ( chociaż mi nie ), ale jest genialnym zespołem grającym nawet bluesa ( i to jakiego ! ). Gary Moore, to mistrz bluesa ( kawałki jak Parisienne Walkways lub Still Got The Blues są genialne ).

[Skazeusz 0]

Dnia 22.07.2011 o 22:07, Demagol napisał:

Fred praktycznie zawsze taki był, pomijając "The Unquestionable Truth (Part I)". To jeden
z niewielu zespołów, które są bardziej dla jaj, ale zrobione profesjonalnie, choć wciąż
uroczo głupiutkie. A dojazd na Korna słuszny, ten zespół zatrzymał się w miejscu. Źle
- to JD zatrzymał się w miejscu, bo ekipa wciąż eksperymentuje z brzmieniem, które na
ostatniej płycie było fajne, choć kompozycje czasami im się rozlatywały lub szły donikąd.
Davis jednak wciąż narzeka na życie niczym nastolatek, a ma już przecież czterdzieści
parę lat na karku. Teksty też mieli chyba najgorsze w swoim dorobku. To już wolałem,
jak do prac nad płytą przypierniczała się wytwórnia, SYOTOS i Untitled były bardzo dobrymi,
całkiem dojrzałymi płytami, zwłaszcza ta druga.

Zgadzam się jeśli chodzi o tę "dojrzałość" muzyczną, ale nie o to mi chodziło. Tyle lat się przyjaźnili, gdyby nie Korn to LB by w ogóle nie było, a ci się kłócą...to zupełnie nie ma sensu.

[Demagol 0]

Dnia 23.07.2011 o 01:30, Skazeusz napisał:

Zgadzam się jeśli chodzi o tę "dojrzałość" muzyczną, ale nie o to mi chodziło. Tyle lat
się przyjaźnili, gdyby nie Korn to LB by w ogóle nie było, a ci się kłócą...to zupełnie
nie ma sensu.

Oj, niby z Deftones też była przyjaźń, a Chino kiedyś w pewnym momencie nie wytrzymał i poza Metallicą zwyzywał również Davisa i Freda Dursta. I nie wiem, czy to taka znowu kłótnia - Fred po prostu zwrócił w tekście uwagę, że Korn jako zespół idzie donikąd. I ma rację.

[Tyler_D 0]

Co prawda mocno średniasty temat na takiego newsa ale odpowiedniejszego i takiego który nie byłby zapomniany chyba nie ma więc piszę tutaj ...

http://www.tvn24.pl/-1,1711661,0,1,amy-winehouse-nie-zyje,wiadomosc.html

Teraz tylko czekać aż jej płyty zaczną być w topach list sprzedaży ...

[Perry_Cox 0]

Predzej czy pozniej musialo do tego dojsc, choc szkoda, bo muzyke robila dobra. Teraz nagle obudza sie jej "uspieni" fani i tak, plyty sprzedadza sie jak swieze buleczki... Taka ludzka mentalnosc.

[fghgrjteyirydash 0]

http://kwejk.pl/obrazek/297568/amy.html

Nieźle, nie?

[Jcl 0]

http://www.youtube.com/watch?v=dj0A7kLPPzk
http://www.youtube.com/watch?v=F0rCU75fxzA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=kUtfnwbpZJ8&feature=related

Jeden z lepszych zespołów których ostatnio odkryłem. A narazie Nickelback mi się zawaliście podoba. Szukam energetycznego brzmienia, które rozwala system. Z piosenkami, które słysz na koncertach możesz zostać zmiażdżony przez tłum, a łeb odpada ci od potrząsania nim. Jednak żadnego szatana.

[Demagol 0]

Project 86 ma parę mocnych kawałków, SOAD pewnie znasz (mówię o starych płytach), Limp Bizkit (:D), Deftones (chociaż oni bardziej się bawią w atmosferyczne granie, ale takie "Rickets" wymiata, bo jest ostre), w sumie to już nie słucham muzyki w tych klimatach, więc ciężko mi coś polecić, zwłaszcza, że większość z tych zespołów jest powszechnie znana i lubiana.

Jeszcze mi się przypomniały takie zespoły jak SOiL, Drowning Pool czy świetne American Head Charge. Wszystko to nowoczesny, ciężki rock.

[Skazeusz 0]

Dnia 25.07.2011 o 21:05, Demagol napisał:

Jeszcze mi się przypomniały takie zespoły jak SOiL, Drowning Pool czy świetne American
Head Charge. Wszystko to nowoczesny, ciężki rock.

A słyszał pan wieść, że AHC się reaktywowało? :)

[Demagol 0]

Nie wierzę, faktycznie. Fajnie, zwłaszcza, że ich wszystkie trzy płyty są na bardzo wysokim poziomie, tylko nie chciałbym dalszej zrzyny z Mansona i Faith No More.