Zaloguj się, aby obserwować  
FranTic69

Abstyneci - odmieńcy? Dyskusja

323 postów w tym temacie

Dnia 13.10.2007 o 22:22, ProHacker napisał:

Tak oni są dziwni... jak można nie pić??? No ja się pytam jak? Nie jestem nałogowym pijakiem
ale sobie popiję.
A imprezy bez alkoholu to jak samochód bez benzyny!


Ekhm, czyli, że jednak da się. Samochód może być na gaz.
Już widzę jak Ty sobie tam pijesz, 16 letni chłopak, który leży pewnie po dwóch Karmich krzycząc, że dwa piwa wypił.
Dziwni to są ludzie Twojego pokroju :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:22, ProHacker napisał:

Tak oni są dziwni... jak można nie pić??? No ja się pytam jak? Nie jestem nałogowym pijakiem
ale sobie popiję.
A imprezy bez alkoholu to jak samochód bez benzyny!


Ojjjj....chyba nie wiesz co piszesz :P.Można dobrze się bawić też bez alkoholu :P.Nie zawsze musi być alkohol aby imprezka była ciekawa ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.10.2007 o 22:25, Choinix napisał:

Dziwni to są ludzie Twojego pokroju :).


nie zaprzecze na twoj przyklad nawet kolesia nie znasz a opowiadasz jakies bajki ze jak sie malolat napije to sie musi podniecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 17:33, 1HAKER2 napisał:

Witam wszystkich wypowiadajacych sie w tym temacie...

Podziele sie swoja historia (szczegolnie jest ona skierowana do mlodych osob wypowiadajacych
sie na poczatku tematu).
Wiec mam lat 17, za 4 miesiace 18 i powiem wam jak było ze mna...

Pierwsze piwo oraz po pierwszego papierosa siegnalem w I liceum...wiec nie jestem zadnym przykladem
dzieciaka, ktore zaczelol pic w 6 podst...bo i takie przyklady znam. Chce wam powiedziec ze
w waszym wieku, czyt. 14,15 czy nawet 16 lat mialem dokladnie takie samo postanowienie jak
Wasze, czyli nie mialem zamiaru nigdy pic, alkohol jest niedobry, smierdzi itd... nie wspominajac
wogole o papierosach.

I trwalem w tym do I liceum, nie dajac sie namowic sie kolegom z gimnazjum, ktorzy co raz proponowali
piwko czy papieroska po szkole/na wagarach...

Jednak przyszedl czas liceum i diametralnie zmienilo sie moje myslenie, uznałem ze życie, a
szczegolnie czas liceum ( najlepszy jaki przezywam do tej pory ) trzeba w jakis sposob wykorzystac,
sprobowac tego i owego, bo jesli nie teraz to kiedy...

I zaczelo sie pierwszy papierosek, pierwsze piwko ( nadal mi nie smakowalo ), aczkolwiek po
kilkunastu czlowiek zaczyna sie przyzwyczajac do tego smaku i zaczalem lubic ten napoj ( celowo
nazywam piwo napojem gdyz jest to kompletnie co innego od wodki - ktora juz jest praktycznie
"czystym" ze tak to nazwe alkoholem ze smakiem, ktorego nie da sie polubic).

Zaczeły sie 1-sze licealne wagary, piwko pomiedzy lekcjami, po lekcjach, 1-sza przygoda z policja...i
ze tak powiem cos zaczelo sie psuc...w tym momencie pije piwo bo lubie, nie wyobrazam sobie
tygodnia bez piwka, bilarda bez piwka...i sam czuje ze cos jest nie tak bo jednak mam dopiero
te 17 lat, nawet powiedzmy 18, a moje doswiadczenia z piwem i ogolnie alkoholem sa juz ponad
przecietne.

Jednakże pomimo tego, iż widze ze cos jest nie tak to nie rezygnuje ze stylu życia, który obrałem,
gdyż mimo wszystkiego dał mi on więcej dobrego niż złego...mam cudowne wspomnienia z I klasy
liceum i wiekszosc dotyczy wlasnie tych chwil kiedy nie bylem na lekcjach, a przesiadywalem
gdzies w barze czy na lonie natury przy piwku, to jest cos czego nie zapomne...

Kazdy sam wyciagnie wnioski z tego co napisalem, ja chce tylko powiedziec cos do Was mlodych,
ktorzy nie ukonczyli jeszcze gimnazjum, ze to co wydaje sie teraz takie oczywiste, Wasze wszystkie
postanowienia moga legnac w gruzach...tak jak moje, bo ambicje mialem bardzo duze, lecz z kazdym
wypitym piwem jakos gdzies uciekaly mi...az duzo z nich nie zostalo.


Na tym narazie zakoncze bo jak zobaczycie jak dlugi tekst wysmazylem to odbierze wam ochote
do czytania tego, duzo mam jeszcze do powiedzenia, ale zostawie to na ewentualna dyskusje jezeli
bedziecie chcieli taka ze mna podjac..

Pozdrawiam wszystkich abstynentow, nie-abstynentow, a takze absolwentow, pozdrawiam wszystkich
:)



hahahah co za typ opisujesz historie od poczatku jak jakis typ co jak wypije piwo to traktuje to piwo jak normalny czlowiek...heroine heh tak mowisz naprzyklad "ze mna bylo tak..." lol albo jakbys byl jakims alkoholikiem zrozum zyjesz w czas w ktorych 14 latek piwo fajek czy joint to na normie dziennej takie czasy i tyle a woda sie leje w litrach weekendami nie mowie juz ooo ah co tu bende mowic tu i tak na tym forum za duzo lebkow komupterowych co sprzedaja caly czas przy kompie wiec niema o czym mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:25, Choinix napisał:

> Tak oni są dziwni... jak można nie pić??? No ja się pytam jak? Nie jestem nałogowym pijakiem

> ale sobie popiję.
> A imprezy bez alkoholu to jak samochód bez benzyny!

Ekhm, czyli, że jednak da się. Samochód może być na gaz.

Wiesz o jakie przesłanie mi chodziło nie mąć tu :).

Dnia 13.10.2007 o 22:25, Choinix napisał:

Już widzę jak Ty sobie tam pijesz, 16 letni chłopak, który leży pewnie po dwóch Karmich krzycząc,
że dwa piwa wypił.
Dziwni to są ludzie Twojego pokroju :).

Chachacha, niezłe to rozbawiło mnie. Dwa piwa nie wystarczą żeby mnie powalić :). Po litrze na dwóch się dziwnie chodzi ale jeszcze nie powali. Pamięć się traci po dwóch butelkach a może i więcej.
Nertis
To co, może będziesz z dziewczynami sok porzeczkowy pił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:22, ProHacker napisał:

A imprezy bez alkoholu to jak samochód bez benzyny!


Czyli to znaczy, że bez alkoholu nie wyobrażasz sobie imprezy?
Nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że bez alkoholu nie da się dobrze bawić - ja generalnie z moją starą licealną klasą nie pijemy dużo (albo i wcale) a nie można powiedzieć, że się dobrze nie bawimy...
Zresztą jak mam do wyboru jechać autem na imprezę i nie pić a pić i wracać autobusem - to wybieram to pierwsze - stanowczo wygodna jestem ;) no i alkohol do szczęścia nie jest mi potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:42, ProHacker napisał:

Chachacha, niezłe to rozbawiło mnie. Dwa piwa nie wystarczą żeby mnie powalić :). Po litrze
na dwóch się dziwnie chodzi ale jeszcze nie powali. Pamięć się traci po dwóch butelkach a może
i więcej.


Nie miałem na myśli tego ile naprawdę potrafisz wypić, bo sam mam 16 lat i wiem, że da się dużo wypić w tym wieku. Sensem mojej wypowiedzi było bardziej nawiązanie do pewnego zdania napisanego przez Ciebie, a mianowicie "Tak oni są dziwni... jak można nie pić??" - zabrzmiało właśnie jak ktoś, kto tak naprawdę mało pije i tylko mówi, jakie to gitez jest. Ludzie, którzy pierwszy raz sobie zajarali blanta będą się tym "podniecali" [hmm, dziwne nazewnictwo ;p], a ludzie, którzy stale palą, wspomną o tym tylko kilka razy, przy okazji.
I nie mówię tu o takim np. moim : "Idę na browarka, narazie", tylko właśnie o nazywaniu innych ludzi, którzy nie piją od dziwnych.
Pozdrawiam. Jeżeli moja aluzja w pierwszej wypowiedzi skierowanej do Ciebie nie była oczywista, to przepraszam, ale tutaj masz oczywiście wyjaśnienie jej sensu.

Nekromanta7 - komentarz jest zbędny, nie rozumiem Twojej wypowiedzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:42, ProHacker napisał:

Nertis
To co, może będziesz z dziewczynami sok porzeczkowy pił?


A czy to w czymś przeszkadza? Wystarczy, że się potrafi rozmawiać i tyle. Nie jest potrzebny alkohol :)

Ja nie lubię piwa i co? Jestem inny? Nie widzę nic fajnego w tym, żeby mnie głowa bolała na następny dzień i jeszcze się chwalić tym, że się ma kaca -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no i alkohol do szczęścia nie jest mi potrzebny...

ale fajniej w glowie jezyk ci sie rozwiazuje zero stresu czysty luz nie ma to jak przeciez z kolegami szczerze porozmawiac bez zadnych ogrodek co sie o nich sadzi bo zaraz wyjdzie na jaw :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 19:34, minimysz napisał:

Poza tym nadal czekam na odpowiedź kiedy jest to Twoje "później" - odpowiesz w końcu?


Jak wycofasz swoje opinie typu: Twoje wypowiedzi nie pozostawiają wątpliwości: jesteś przekonany, że wiesz wszystko na temat palaczy. które są nieprawdziwe to tak.
W przeciwnym wypadku dla mnie temat zamknięty. EOT.

Ciężko dyskutować jak jedna ze stron zarzuca drugiej pisanie nieprawdy. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:50, bojanzaw napisał:

Ja nie lubię piwa i co? Jestem inny? Nie widzę nic fajnego w tym, żeby mnie głowa bolała na
następny dzień i jeszcze się chwalić tym, że się ma kaca -.-


Chwalą się Ci, którzy mało pili i chcą pokazać, że niby pili dużo.
Ale są też ludzie, którzy cierpią z tego powodu, że mają kaca i również o tym publicznie mówią, jednak nie do końca w wesołym tonie ;).
Swoją drogą - nie trzeba mieć od razu kaca po piciu, wystarczy poznać swoje możliwości. Można być lekko podpitym, co ułatwia zabawę niezaprzeczalnie i po tym się "bólów głowy" nie ma. Kac jest raczej wtedy, kiedy naprawdę porządnie się nawalimy.
No ale jeżeli nie lubisz piwa to nikt Ci nie każe pić. Nie zapominaj jednak o tym, że jeszcze masz np. wina i wódki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:42, ProHacker napisał:

To co, może będziesz z dziewczynami sok porzeczkowy pił?


Mogę i pić ten soczek porzeczkowy :P. Jeśli w tle ładna muzyka leci i wogóle fajna atmosfera jest to po co bruździć to alkoholem??.

@nekromanta7

Dnia 13.10.2007 o 22:42, ProHacker napisał:

ale fajniej w glowie jezyk ci sie rozwiazuje zero stresu czysty luz nie ma to jak przeciez z kolegami szczerze
porozmawiac bez zadnych ogrodek co sie o nich sadzi bo zaraz wyjdzie na jaw :P


Nie wiem czy to taki dobry pomysł wyjawianie co się o kimś sądzi :P.Ktoś lub ty sam możesz dostać w oko albo i gorzej (ludzie są bardzo agresywni pod wpływem alkoholu :/).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:50, bojanzaw napisał:

> Nertis
> To co, może będziesz z dziewczynami sok porzeczkowy pił?

A czy to w czymś przeszkadza? Wystarczy, że się potrafi rozmawiać i tyle. Nie jest potrzebny
alkohol :)

Ja nie lubię piwa i co? Jestem inny? Nie widzę nic fajnego w tym, żeby mnie głowa bolała na
następny dzień i jeszcze się chwalić tym, że się ma kaca -.-

Same gadanie, dużo nie da :). Trzeba też czymś popić :).
"jeszcze się chwalić tym, że się ma kaca -.- " - Nie wiem dlaczego ale nie to cholernie rozbawiło... xD
Ale ja się kłócić nie będę, to zostawię innym w końcu nie po to istnieje forum i ten topic :). Nie żeby się kłócić ale o piwku, przy piwku po rozmawiać, czyli spokojnie... ale z drugiej strony... kto tu się kłóci? No bo nie ja chyba xD. Może i ludzi którzy nie piją nie są dziwni w końcu każdy ma swoje upodobania, ale alkohol często ułatwia sprawę.
Nertis
Nie brudzić, zabarwiać!
Choinix
Ja się nie chwalę tylko gadam bo rozbawiony jestem! No bo jak inaczej... ach! I piłem nie raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:33, tableta1 napisał:

hahahah co za typ opisujesz historie od poczatku jak jakis typ co jak wypije piwo to traktuje
to piwo jak normalny czlowiek...heroine heh tak mowisz naprzyklad "ze mna bylo tak..." lol
albo jakbys byl jakims alkoholikiem zrozum zyjesz w czas w ktorych 14 latek piwo fajek czy
joint to na normie dziennej takie czasy i tyle a woda sie leje w litrach weekendami nie mowie
juz ooo ah co tu bende mowic tu i tak na tym forum za duzo lebkow komupterowych co sprzedaja
caly czas przy kompie wiec niema o czym mowic

Nie tylko, raz na jakiś czas zdarzają się "yntelygenci", którzy jak nie wiedzą jak sensownie odpowiedzieć, to gadają, że tutaj są sami nałogowi komputerowcy, którzy nawet nie jedzą śniadania, tylko ściągają je przez łącze...
Gdybyś zamiast gadać bez sensu, zapoznał się trochę z użytkownikami tego forum, to byś wiedział, że znaczna część osób stąd ma normalne życia, pracę rodzinę, szkołę, uczelnie, wychodzi na imprezy itd. a forum traktuje jako hobby, tak jak niektórzy oglądanie TV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem już pełnoletni i nie piję jako jeden z trzech w klasie(32 os.)...
Jeden nie pije ze względów religijnych, inny ma poglądy takie jak ja na ten temat...

Uważam, że alkohol jest mi zupełnie niepotrzebny w życiu;]. Ani do toastów, ani do imprez, ani do spotkań... Potrafię się rozgadać i poznawać z innymi bez tego, potrafię(i uwielbiam) robić z siebie pajaca bez tego, uważam że to strata kasy i zdrowia, poza tym parę razy próbowałem podejść do piwa, raz do jakiegoś drina, raz do martini z sokiem i po prostu mi to wszystko po łyczku nie smakowało... Zwłaszcza piwo. No i jeszcze wątek rodzinny, nie chcę mieć powtórki z rozrywki rodziców;]. Ale w sumie to nie jest najistotniejsze. W końcu gdyby po tylu próbach mi smakował alkohol to jakoś bym się starał to usprawiedliwić i zacząć popijać.

W sumie w klasie zdarza się jakieś lekkie szyderstwo albo na imprezach namawianie do picia, w takich właśnie sytuacjach parę razy dla świętego spokoju brałem szklankę kumpla i brałem łyczek piwa(wiem, dziecinnie brzmi jak cholera:D, ale moi znajomi potrafią być uciążliwi;]). Niestety idealnym niepijącym nie jestem...

Wkurza mnie natomiast taki dysonans:
Impreza, wszyscy chleją, wszyscy się śmieją, wiara się wygłupia, jest zabawa i potem miło wspominają, a jak ja w szkole czy poza nią czy na imprezach się wygłupiam, to na mnie patrzą jak na debila-_-. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:53, Choinix napisał:

Chwalą się Ci, którzy mało pili i chcą pokazać, że niby pili dużo.
Ale są też ludzie, którzy cierpią z tego powodu, że mają kaca i również o tym publicznie mówią,
jednak nie do końca w wesołym tonie ;).
Swoją drogą - nie trzeba mieć od razu kaca po piciu, wystarczy poznać swoje możliwości. Można
być lekko podpitym, co ułatwia zabawę niezaprzeczalnie i po tym się "bólów głowy" nie ma. Kac
jest raczej wtedy, kiedy naprawdę porządnie się nawalimy.
No ale jeżeli nie lubisz piwa to nikt Ci nie każe pić. Nie zapominaj jednak o tym, że jeszcze
masz np. wina i wódki :).


Wiesz, ja rozumiem wypić tak sobie pogadać przy piwie (sztuk jeden, góra dwa). Ale picie specjalnie po to, żeby się upić, to lekka przesada :/ Wina to się napić można, ale nie takiego z kartonu za 5zł xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2007 o 22:50, nekromanta7 napisał:

ale fajniej w glowie jezyk ci sie rozwiazuje zero stresu czysty luz nie ma to jak przeciez
z kolegami szczerze porozmawiac bez zadnych ogrodek co sie o nich sadzi bo zaraz wyjdzie na
jaw :P


Wszystko fajnie, pięknie dopóki masz umiar... Niestety niektórzy go nie mają i potem nie pamiętają co się działo - a przecież chyba nie o to chodzi w zabawie, prawda?
Niestety wśród wielu studentów mojej uczelni przeważa zdanie, że bez dużej ilości alkoholu nie ma zabawy - dlatego jak ja wypiję mało albo i wcale trochę im to przeszkadza - całe szczęście część już się przyzwyczaiła...
Bo bywa czasami, że umawiamy się na 20 na tzw "biforek" i często do 24 nie możemy się dostać do miasta - ponieważ ludzie nie potrafią się zebrać do kupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.10.2007 o 22:33, tableta1 napisał:


hahahah co za typ opisujesz historie od poczatku jak jakis typ co jak wypije piwo to traktuje
to piwo jak normalny czlowiek...heroine heh tak mowisz naprzyklad "ze mna bylo tak..." lol
albo jakbys byl jakims alkoholikiem zrozum zyjesz w czas w ktorych 14 latek piwo fajek czy
joint to na normie dziennej takie czasy i tyle a woda sie leje w litrach weekendami nie mowie
juz ooo ah co tu bende mowic tu i tak na tym forum za duzo lebkow komupterowych co sprzedaja
caly czas przy kompie wiec niema o czym mowic

>

True. Żyjemy w takich trudnych czasach, że jak ktoś chce po coś sięgnąć to i tak znajdzie taką możliwość - Dealerzy sami często mają po 14-15 lat a ćpanie / picie wśród ludzi zbyt młodych i do końca jeszcze nie rozumiejących co chcą robić w życiu często kończy się tragicznie. Ale to ich wybór nie zdają sobie sprawy co robią, obudzą się jak zobaczą konsekwencje - oby nie było za późno ;)

Ja też czasami odnosze takie wrażenie, że dużo ludzi wypowiadających się na tym forum to "lebki komputerowe" nie mające zielonego pojęcia o prawdziwym życiu i realiach jakie teraz w Polsce panują. Nie da się całej wiedzy czerpać z forów dyskusyjnych - trza coś jeszcze przeżyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.10.2007 o 22:59, ProHacker napisał:

Same gadanie, dużo nie da :). Trzeba też czymś popić :).


Hmmm....to brzmi jakbyś chciał jakąś dziewczynę zaciągnąć do łóżka przy jej nieświadomości :/.

Dnia 13.10.2007 o 22:59, ProHacker napisał:

"jeszcze się chwalić tym, że się ma kaca -.- " - Nie wiem dlaczego ale nie to cholernie rozbawiło...
xD


A jest bardzo dużo ludzi co się chwalą ,że mają kacca O_o.

Dnia 13.10.2007 o 22:59, ProHacker napisał:

Ale ja się kłócić nie będę, to zostawię innym w końcu nie po to istnieje forum i ten topic
:). Nie żeby się kłócić ale o piwku, przy piwku po rozmawiać, czyli spokojnie... ale z drugiej
strony... kto tu się kłóci? No bo nie ja chyba xD. Może i ludzi którzy nie piją nie są dziwni
w końcu każdy ma swoje upodobania, ale alkohol często ułatwia sprawę.


Czasami ułatwia ,czasami utrudnia :/.

Dnia 13.10.2007 o 22:59, ProHacker napisał:

Nertis
Nie brudzić, zabarwiać!


Zależy jak kto patrzy na to :/.

Dnia 13.10.2007 o 22:59, ProHacker napisał:

Choinix
Ja się nie chwalę tylko gadam bo rozbawiony jestem! No bo jak inaczej... ach! I piłem nie raz!


Jesteś pod wpływem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alkoholu nie lubię. Denerwuje mnie już chociażby dodany do ciasta (na kilometr wyczuję). Ale zdarza mi sie trochę wypić nie powiem, czy to szampan na sylwestra, czy wino (choć w sumie wino tylko raz dobre piłem), ostatnio to nawet częściej biorę piwo. Kilka kieliszków też się wypije.

Ale powtarzam po raz kolejny, mi to nie smakuje. Jak nie smakują mi flaki czy salami, to nikt mnie nie zmusza, żebym zjadł za czyjeś zdrowie, a dlaczego wszyscy mnie zmuszają żebym pił? I dlaczego niby za zdrowie?

Poza tym jakoś nie zaobserwowałem u siebie aby mi sie po alkoholu język rozwiązywał, prędzej robię się śpiący gdy wypiję jeden kieliszek za dużo, czasem to się źle czuć zaczynam. I jakoś nie widzę powodu, żebym się miał hartować (jak czasem mówią).

A jak ktoś uważa, że bez alkoholu to nie ma zabawy, to po prostu nie potrafi się bawić. No bo dlaczego jak ja się na imprezie dobrze bawię, to zwykle zaraz jestem traktowany jakbym był po kilku głębszych? (ogólnie ludzie którzy wychodzą dajmy na to na parkiet dopiero po czterech kieliszkach bo wcześniej się wstydzą, to nie są osoby z którymi można się bawić, tańczyć trzeba tak samo na czysto jak i w stanie wskazującym) Poza tym co mi po zabawie z której nic nie pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować