gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 08.02.2006 o 16:48, spider88 napisał:

Gdy znalazłem swoją połowicę to cieszyłem się że nie jest to dziewczyna typu imprezowego i
nie przeszkadzało mi że po kilku mocniejszych nie lądowaliśmy w sypialni było zupełnie odwrotnie.
Po ślubie okazało się to zaletą a nie wadą więc wszystko zależy od punktu widzenia .


Eh no przecież właśnie o tym pisałem, że to jest zaleta a nie wada, więc co mi tu piszesz ? ;)

----> Arar
Dlaczego ? Bo niektóre jawnie na to zasługują i to lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm pozwól że machne kolejny cytat
"Faceci bawią się w miłość bo chcą seksu, Kobiety bawią się w seks bo chcą miłości"
Na całe szczęście jest to mocno uproszczone i wyogólnikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2006 o 13:53, minimysz napisał:

Jedynym ratunkiem przy braku wiary we własną atrakcyjność i braku zaufania
do mężczyzny jest własnie utuczenie go, bo dzięki temu zbrzydnie i żadna na niego nie spojrzy.
I wszystko to pod płaszczykiem dbania o niego.


Lepszym sposobem jest strzelenie facetowi operacji kulawka (jak w "Misery"). Po co się męczyć, być może na darmo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2006 o 18:23, Pan_Sza napisał:

Lepszym sposobem jest strzelenie facetowi operacji kulawka


Pozornie niezły sposób, ale kto będzie rano po bułki wychodził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2006 o 19:08, TYHE napisał:

Pozornie niezły sposób, ale kto będzie rano po bułki wychodził?


Masz rację, trzeba biedaka pilnować, jeszcze na rękach ucieknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2006 o 18:23, Pan_Sza napisał:

Lepszym sposobem jest strzelenie facetowi operacji kulawka (jak w "Misery"). Po co się męczyć,
być może na darmo?

I jak on będzie zarabiał na życie? Bo że ona z chęci utrzymania przy sobie faceta do roboty pójdzie, to raczej nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2006 o 12:32, rolek85 napisał:

> Cześć Wszystkim. Jestem na życiowym zakręcie (facet oczywiście) i szukam możliwości wygadania

> się. Jeśli taka pojawi się w tym temacie będę szczęśliwa. Pozdrawiam.
Hej a coż się stało takiego, że jesteś na życiowym zkręcie?? Jak chcesz mogę ciebie wysłuchać.
Mogę powiedzieć ci , że moi znajomi bardzo chętnie rozmawiają ze mna o bardzo osobistych sprawach
bo chyab mają do mnie zaufanie. Jak by coś jestem do dyspozycji.
Pozdro rolek85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.02.2006 o 12:32, rolek85 napisał:

Hej a coż się stało takiego, że jesteś na życiowym zkręcie?? Jak chcesz mogę ciebie wysłuchać.
Mogę powiedzieć ci , że moi znajomi bardzo chętnie rozmawiają ze mna o bardzo osobistych sprawach
bo chyab mają do mnie zaufanie. Jak by coś jestem do dyspozycji.
Pozdro rolek85

Hej dzieki, że odpisałeś:) Cóż innego mogło się stać jak to, że facet odszedł tzn. ja Mu powiedziałam, ze nie ma sensu dalej się sprzeczać, ale zrozumiałam, że Go kocham. Jednak juz jest po wszystkim. Myśle, że po jakimś czasie nawet będziemy się kolegować bo Miłość nie umiera może zmienić tylko poziom lub forme. Nie rozstaliśmy się w gniewie więc jest trudno zapomnieć te dobre rzeczy. Takie doswiadczenie dzisiejszego ranka: ,,drzewa znów są moje:)" Byliśmy dwa lata ze soba i nagle dziś jadąc do pracy zrozumiałam, że dzieliłam świat na dwa a od dziś należy znów tylko do mnie. Jeszcze troche czasu i będę mogła się do Niego uśmiechnąć bez płaczu. Czekam :) Pozdrawiam i życze miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2006 o 16:42, Arar napisał:

kurcze czy ja jestem jakiś "inny" czy co?
Większośc moich kumpli ma dziewczyny... no aby miec. I tyle. Do tej pory miałem jedną dziwczyne
i było miedzy nami "to coś". Czy tylko ja szukam "więzi" a nie szpanu??

Nie tylko Ty:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 08:12, Eloe napisał:

Cóż innego mogło się stać jak to, że facet odszedł tzn. ja Mu powiedziałam,
ze nie ma sensu dalej się sprzeczać, ale zrozumiałam, że Go kocham.

Wybacz brutalność, ale może tylko zrozumiałaś, że będzie Ci brakować tych sprzeczek?

Dnia 09.02.2006 o 08:12, Eloe napisał:

Myśle, że po jakimś czasie nawet będziemy się kolegować bo Miłość nie umiera może zmienić tylko
poziom lub forme.

Miłość nie umiera (taka przez duże "M"), miłostki wręcz przeciwnie. A co do kolegowania, to niestety często wygląda ono w ten sposób: kiedyś byliśmy parą, więc skoro akurat żadne z nas nikogo nie ma, to może pójdziemy do łóżka.

Dnia 09.02.2006 o 08:12, Eloe napisał:

Takie doswiadczenie dzisiejszego ranka: ,,drzewa znów są moje:)" Byliśmy dwa lata ze soba i
nagle dziś jadąc do pracy zrozumiałam, że dzieliłam świat na dwa a od dziś należy znów tylko
do mnie.

Miłość ma to do siebie, że mnoży świat przez dwa, a nie dzieli na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.02.2006 o 09:36, minimysz napisał:

A co do kolegowania, to
niestety często wygląda ono w ten sposób: kiedyś byliśmy parą, więc skoro akurat żadne z nas
nikogo nie ma, to może pójdziemy do łóżka.

Ekhm , hmmm . To widzę że traktujesz to jak tenis :-D . Taką małą rozrywkę chyba że był to ogólnikowy przykład,ale wtedy się z nim nie zgodzę . No chyba że oboje poszczą tak długo że hormony ich roznoszą ale nie mogę sobie wyobrazić przedstawienia propozycji :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 09:58, spider88 napisał:

> > Ekhm , hmmm . To widzę że traktujesz to jak tenis :-D . Taką małą rozrywkę chyba że był to
ogólnikowy przykład,ale wtedy się z nim nie zgodzę . No chyba że oboje poszczą tak długo że
hormony ich roznoszą ale nie mogę sobie wyobrazić przedstawienia propozycji :-D

A skąd pomysł, że ja to tak traktuję? Jest wręcz przeciwnie: zupełnie takich ludzi nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 10:05, minimysz napisał:

A skąd pomysł, że ja to tak traktuję? Jest wręcz przeciwnie: zupełnie takich ludzi nie rozumiem.

Ufff. Naprawdę mi ulrzyło bo ja takich ludzi po prostu nie trawię . Jak można traktować sex jak sport, rekraację lub poprostu wyrzycie się . To jest poprostu niezdrowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 08:12, Eloe napisał:

Hej dzieki, że odpisałeś:) Cóż innego mogło się stać jak to, że facet odszedł tzn. ja Mu powiedziałam,
ze nie ma sensu dalej się sprzeczać, ale zrozumiałam, że Go kocham. Jednak juz jest po wszystkim.
Myśle, że po jakimś czasie nawet będziemy się kolegować bo Miłość nie umiera może zmienić tylko
poziom lub forme. Nie rozstaliśmy się w gniewie więc jest trudno zapomnieć te dobre rzeczy.
Takie doswiadczenie dzisiejszego ranka: ,,drzewa znów są moje:)" Byliśmy dwa lata ze soba i
nagle dziś jadąc do pracy zrozumiałam, że dzieliłam świat na dwa a od dziś należy znów tylko
do mnie. Jeszcze troche czasu i będę mogła się do Niego uśmiechnąć bez płaczu. Czekam :) Pozdrawiam
i życze miłego dnia:)


Witaj.Odpisałem ci na Posta bo sam bylem w takiej sytuacji i wtedy nikt mi nie pomogl sam z tym walczylem i wiem jakie to ciezkie. Rozumię Ciebie, po tak długim czasie bycia z kimś i rozstaniu jest naprawdę cieżko. Też na własnej skurze tego doświadczyłem i to dwa razy tylko, ze byłem krócej z dziewczyna bo niecaly rok. Napewno ciężko jest zapomnieć o kimś takim. Ale muszę ci zadać pytanie: czy chcesz nadal byc z nim czy nie? Jeżeli chcesz to to musisz zrobic cos w tym kierunku zeby do niego wrocic o ile on tego bedzie chcial, jezeli nie To bedzies musiala o nim zapomniec choc nie bedzie to latwe.
Czekam na odp i pozdrawiam roelk85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 10:15, spider88 napisał:

Ufff. Naprawdę mi ulrzyło bo ja takich ludzi po prostu nie trawię . Jak można traktować sex
jak sport, rekraację lub poprostu wyrzycie się . To jest poprostu niezdrowe .


Wiele osób tylko tak gada aby się to podobało innym, ale kiedy nadarza się okazja to z niej spokojnie skorzystają.
Więc dziwie się, że takich ludzi nie trwaisz skoro prawie wszyscy tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Ale

Dnia 09.02.2006 o 10:32, rolek85 napisał:

muszę ci zadać pytanie: czy chcesz nadal byc z nim czy nie?

Tak chce być z Tą osobą, ale myślę, że lepiej dla niej jak już nie będę się oferowała. Po przemyśleniu tego wszystkiego widze. że nie byłam dla Niego dobra chociaż bardzo chciałam. Jeszcze nie dorosłam do tego, żeby nie szukać w związku siebie.
Jeżeli chcesz to to musisz zrobic

Dnia 09.02.2006 o 10:32, rolek85 napisał:

cos w tym kierunku zeby do niego wrocic o ile on tego bedzie chcial, jezeli nie To bedzies
musiala o nim zapomniec choc nie bedzie to latwe.

Zrobiłam już wszystko co mogłam i myślę, że teraz trzeba dać obumrzeć tej części naszej relacji, która była związkowa:) Nadal ciesze się wstając rano, że On jest, że Go znam. Czuje się jak po pogrzebie. Siedze (oczywiście kiedy nie robie obowiązków pracowniczych) i myśle: jak dobrze, że czas płynie.

Dnia 09.02.2006 o 10:32, rolek85 napisał:

Czekam na odp i pozdrawiam roelk85

Też czekam na odpowiedź. Pozdrawiam Eloe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co do kolegowania, to

Dnia 09.02.2006 o 09:36, minimysz napisał:

niestety często wygląda ono w ten sposób: kiedyś byliśmy parą, więc skoro akurat żadne z nas
nikogo nie ma, to może pójdziemy do łóżka.

Wiem i dlatego nie mogę Go narazie zobaczyć. Nie będzie odbierania rzeczy i spotkań tak gdzies przypadkiem(mamy wspólnych znajomych). Wiesz łóżko to część tej osoby. Można sobie powiedzieć, że mnie już nie chce, że wszystko skończone, ale zapomnieć jego dotyk itd. to już inna sprawa. Każdy się oszukuje , kto jest zraniony, że może ta osoba zatęskni. Nie mów tak brutalnie ,,pójdziemy do łóżka" i nie jest tak, że to ze zwykłaj potrzeby się szuka się bliskości tej osoby.

Dnia 09.02.2006 o 09:36, minimysz napisał:


Miłość ma to do siebie, że mnoży świat przez dwa, a nie dzieli na pół.
A co mam sobie teraz wmawiać. Zdaje sobie sprawę z tego, że jak byliśmy razem to patrzyłam na świat tez dla Niego, żeby widział to we mnie. To nie tak, że było mniej tych drzew dla mnie. Było tak, że to były nasze drzewa, nasze ranki, nawet jak wstawałam sama.

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.02.2006 o 10:51, Vaxinar napisał:

Wiele osób tylko tak gada aby się to podobało innym, ale kiedy nadarza się okazja to z niej
spokojnie skorzystają.
Więc dziwie się, że takich ludzi nie trwaisz skoro prawie wszyscy tak robią.


To czasen nie jest tylko okazja ale nadzieja, może przypomnienie. Ja się strasznie pilnuje, żeby nie prowokować takich rzeczy tzn. będę się starała, ale :) wiesz jak jest nie byłam z kimś tylko dla intelektu :) jak sie kocha to całą tą osobe a jeśli później można jej jakąś cząśtke na chwile jeszcze mieć co mam powiedzieć, że nie chce :) ? Chce, ale mam silne postanowienie, że tak być nie może bo to zrani nas oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Tak chce być z Tą osobą, ale myślę, że lepiej dla niej jak już nie będę się oferowała.

Acha czyli już wim na czym stoimy :) Rozmawiałaś z nim o tym?Dobrze byłoby żebyś powiedziała mu co do Niego czujesz. Jak nie zrobilabyś tego to możesz później żałować że mu o tym nie powiedziałaś. Jeżeli powiesz mu toi odpowe ci że już nie chce wracać do tego będziesz miała pewność tego że próbowałaś i nie będziesz się tym zamartwiała.
Muszę ciebie pochwalić za to że nie obraziłaś się na niego czy zerwałaś z nim całkowicie kontaktów, bo sam doświadczyłem tego, że po zerwaniu z dzieczyną nasze kontakty się skończzyły choćprzy rozstaniu mówiliśmy ze bedziemy ze soba znajomymi.
czekam na odp i pozdr rolek85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2006 o 10:51, Vaxinar napisał:

Więc dziwie się, że takich ludzi nie trwaisz skoro prawie wszyscy tak robią.

Nie przesadzaj gdyby tak w rzeczywistości było to HIV byłby wirusem równie powszechnym co grypa zimą , poza tym to był konkretny przykład i nie znam równierz nikogo kto tylko dla tego że nie ma partnera idzie do łóżka z koleżanką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się