gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 27.08.2010 o 11:13, Tyler_D napisał:

> Ja czuje się obecnie jak męska dziwka btw. Nie ma co zazdrościć.
A co się stało?
> Ja czuje się obecnie jak męska dziwka btw. Nie ma co zazdrościć.
A co się stało?

Gdybym Ci po prostu napisał wszystko w skrócie to najprawdopodobniej nie zauważyłbyś niczego interesujące.
Optymistycznie licząc to razem, bądź blisko siebie byliśmy tak z 22 godziny, wiec nawet nie cały dzieńxd
Mój kolega był na obozie za granicą, gdzie poznał dziewczyne, z która jest do teraz, a przy okazji kilka innych osób. Dziewczyna ta mieszka na stałe za granicą, ale przyjeżdża do rodziny(ma ja w wawie) na wakacje. Odwiedziły ją dwie koleżanki z obozu. Jedna mieszka na północ, a druga na południe od Warszawy.
Kolega zaprosił mnie na paintball, gdzie ja poznałem te dwie koleżanki, podróżniczki. Byliśmy tak około 3h.
Następnego dnia, akurat w piątek trzynastego, zaprosił mnie do baru bo podobno chciały, abym poszedł. Byłem ja on, jego dziewczyna, Te dwie i jeszcze jeden kolega z obozu, który mieszka niedaleko wawy. Aha warto wspomnieć, że one wszystkie były młodsze.
Odpowiednio o rok, dwa i trzyxd Szczerzę mówiąc żadna z nich nie powinna dostać nic do picia, ale kto to sprawdza. Czyli było coś do picia(ale bez przesady) i szisza. Akurat udało mi się usiąść obok tej, która mi się bardziej podobała. Niższa ode mnie, drobnej postury. Nie wyglądała jak jakaś kurtyzana btw. Co było dalej można się domyśleć, ale trzeba mieć naprawdę rozbujała wyobraźnie btw. Trzeba było potem je odprowadzić, a trwał oto naprawdę dłuuuuuuuuuugo. W trakcie dowiedziałem się, że ja podobałem się tej drugiej xd Teraz trochę żałuje, że nie dowiedziałem się tego wcześniej.
Chciałem się z nią później jakoś spotkać, ona też byłą chętna, wiec po kilku dniach pojechałem do niej pociągiem(4 h omfg i 4 na powrót tego samego dnia). Przeszliśmy się po mieści, poszliśmy do niej... byłem jej pierwszym, wiec sądziłem, że choć zaczęliśmy od końca to będziemy się spotykać nadal. Ona jednak po jakimś tygodniu na kilka dni nim chciałem do niej pojechać napisała mi, że ma mnie dość etc. Wszystko przez chat. Przez telefon jak gadałam z nią tego samego dnia nie powiedziała nic. Strasznie się wkurzyłem bo to jakaś dziecina. Pojechałem do niej dwa dni później. Była zimna jak stal, a w dotyku jak twarda kłoda. Nie do poznania. To co od niej usłyszałem sprawiło, że naprawdę tracę jeszcze bardziej wiarę w ludzi. Ona nie lubi się angażować, lubi się po prostu z kimś zabawić i tyle. Oddanie swojej niewinności nic dla niej nie znaczy i już się mną znudziła, lol. Chciał po prostu kogoś z poza swojego miasta... Gdyby powiedziała mi to dnia kiedy byłem u niej pierwszy raz to bym się nie przejął. Miną jednak od tego czasu ponad tydzień,a ona nic nie powiedziała.
Teraz siedzę i słucham Linkin Park na max głośniki.

Crawling in my skin
These wounds, they will not heal
Fear is how I fall
Confusing what is real

Something has been taken
From deep inside of me
A secret I’ve kept locked away
No one can ever see
Wounds so deep they never show
They never go away
Like moving pictures in my head
For years and years they’ve played

I woke up in a dream today
To the cold of the static, and put my cold feet on the floor
Forgot all about yesterday
Remembering I''m pretending to be where I''m not anymore
A little taste of hypocrisy
And I''m left in the wake of the mistake, slow to react
Even though you''re so close to me
You''re still so distant, and I can''t bring you back

Pre chorus:
It''s true
The way I feel
Was promised by your face
The sound of your voice
Painted on my memories
Even if you''re not with me
I''m with you

I had nothing to say
and i get lost in the nothingness inside of me
(i was confused)
and i live it all out to find, but im not the only person wit these things in mind
(inside of me)
but all that they can see the words revealed
is the only real thing that i got left to feel
(nothing to lose)
just stuck hollow and alone
and the fault is my own and the fault is my own

[Chorus]
i wanna heal i wanna feel what i thought was never real
i wanna let go of the pain ive felt so long.
erase all the pain til its gone
i wanna heal i wanna feel like im close to something real.
i wanna find something ive wanted all along
somewhere i belong

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 11:48, In_The_End napisał:

> > Ja czuje się obecnie jak męska dziwka btw. Nie ma co zazdrościć.
> A co się stało?
> > Ja czuje się obecnie jak męska dziwka btw. Nie ma co zazdrościć.
> A co się stało?
Gdybym Ci po prostu napisał wszystko w skrócie to najprawdopodobniej nie zauważyłbyś
niczego interesujące.
Optymistycznie licząc to razem, bądź blisko siebie byliśmy tak z 22 godziny, wiec nawet
nie cały dzieńxd
Mój kolega był na obozie za granicą, gdzie poznał dziewczyne, z która jest do teraz,
a przy okazji kilka innych osób. Dziewczyna ta mieszka na stałe za granicą, ale przyjeżdża
do rodziny(ma ja w wawie) na wakacje. Odwiedziły ją dwie koleżanki z obozu. Jedna mieszka
na północ, a druga na południe od Warszawy.
Kolega zaprosił mnie na paintball, gdzie ja poznałem te dwie koleżanki, podróżniczki.
Byliśmy tak około 3h.
Następnego dnia, akurat w piątek trzynastego, zaprosił mnie do baru bo podobno chciały,
abym poszedł. Byłem ja on, jego dziewczyna, Te dwie i jeszcze jeden kolega z obozu, który
mieszka niedaleko wawy. Aha warto wspomnieć, że one wszystkie były młodsze.
Odpowiednio o rok, dwa i trzyxd Szczerzę mówiąc żadna z nich nie powinna dostać nic do
picia, ale kto to sprawdza. Czyli było coś do picia(ale bez przesady) i szisza. Akurat
udało mi się usiąść obok tej, która mi się bardziej podobała. Niższa ode mnie, drobnej
postury. Nie wyglądała jak jakaś kurtyzana btw. Co było dalej można się domyśleć, ale
trzeba mieć naprawdę rozbujała wyobraźnie btw. Trzeba było potem je odprowadzić, a trwał
oto naprawdę dłuuuuuuuuuugo. W trakcie dowiedziałem się, że ja podobałem się tej drugiej
xd Teraz trochę żałuje, że nie dowiedziałem się tego wcześniej.
Chciałem się z nią później jakoś spotkać, ona też byłą chętna, wiec po kilku dniach pojechałem
do niej pociągiem(4 h omfg i 4 na powrót tego samego dnia). Przeszliśmy się po mieści,
poszliśmy do niej... byłem jej pierwszym, wiec sądziłem, że choć zaczęliśmy od końca
to będziemy się spotykać nadal. Ona jednak po jakimś tygodniu na kilka dni nim chciałem
do niej pojechać napisała mi, że ma mnie dość etc. Wszystko przez chat. Przez telefon
jak gadałam z nią tego samego dnia nie powiedziała nic. Strasznie się wkurzyłem bo to
jakaś dziecina. Pojechałem do niej dwa dni później. Była zimna jak stal, a w dotyku jak
twarda kłoda. Nie do poznania. To co od niej usłyszałem sprawiło, że naprawdę tracę jeszcze
bardziej wiarę w ludzi. Ona nie lubi się angażować, lubi się po prostu z kimś zabawić
i tyle. Oddanie swojej niewinności nic dla niej nie znaczy i już się mną znudziła, lol.
Chciał po prostu kogoś z poza swojego miasta... Gdyby powiedziała mi to dnia kiedy byłem
u niej pierwszy raz to bym się nie przejął. Miną jednak od tego czasu ponad tydzień,a
ona nic nie powiedziała.
Teraz siedzę i słucham Linkin Park na max głośniki.


Też tak miałem i spotkało mnie to nieszcześćie pare razy. Związki przez chat , telefon ,esy to wszystko nie ma sensu kiedy macie się spotkać. Kiedyś tez tak zaczynałem nom i do tego doszło że pojechałem do niej do Warszawy żeby się spotkać. Że Szczecina to troche daleko ale co tam nie ? Po wszystkim czekałem jak kretyn na dwórcu na nią bite 10 godzin. Potem ona się odezwała pod wieczór 19:45 i mówi mi łaskawie że nie przyjedzie i że przeprasza. No niezłe... Byłem tak wkurzony że miałem ochote otworzyć okno w pociągu i poprostu skoczyć. Dobrze że mama wtedy dzwoniła inaczej był bym już w niebie. Czsami takie związki mają sens ,ale jak trafimy a zdarza sie to bardzo często na pustą jędzę która ma gdzieś czyjeś uczucia i poprostu się bawiła dla zbicia czasu. Naprawdę nie warto tak tego zaczynać. Nawet normalne związki tak się konczą, popatrz na mnie. Jestem wrakiem człowieka. Po takich związkach łatwiej się ogarnąć... Rozumiem co czujesz i to bardzo dobrze.

@Almarcino tylko że ona mnie kochała mimo iż mnie rzuciła, poprostu nie mogła tego znieśc i wybrała jego. Serce jej mówiło żeby mnie nie zostawiła ,ale ona zrobiła coś zgoła innego. Wiem że przechodzi ,ale teraz jest cięzko i nic nie usnięzy mojego obecnego bólu. Nie wiem jak mogła to zrobic. Tak mocno mnie kochała a teraz eh... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się!
Chłopie masz farta! Zaliczyłeś, czemu ja nie mam takich sytuacji?
Gdy ja będę musiał chodzić do burdelu (koło mojego domu ma być pod nazwą kafejka nocna), ty tym doświadczeniem będziesz wyrywał młode panny.
Zaliczyłeś, mogłeś jeszcze wziąć jej majtki do kolekcji.
Po co się takim kimś przejmować? Ja też bym chciał sobie chodzić po mieście, zaliczać po kolei i mieć z tego tylko przyjemność, byłbym takim żigolakiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To chyba dobra lekcja :) w przyszlosci poprostu musisz miec wiekszy dystans na poczatku znajomosci - zwlaszcza jesli chodzi o mlodsze osoby. Nie czuj sie jak meska dziwka, ona cie oszukała i ciesz sie, ze tak wczesnie poznales jej prawdziwe oblicze, a nie po dluzszym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A żeś się rozpisał ... spotkałeś jakiegoś szczyla, straciłeś czas, nerwy i pieniądze. To tak w skrócie dla innych jakby się komuś nie chciało czytać twoich wywodów. ;-D

Ogólnie sytuacja zabawna, myślę że dla ciebie też. No ale zawsze pozostaje ta-druga-której-się-podobałeś-czy-jak-to-tam-było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 11:48, In_The_End napisał:

[...] To co od niej usłyszałem sprawiło, że naprawdę tracę jeszcze
bardziej wiarę w ludzi. Ona nie lubi się angażować, lubi się po prostu z kimś zabawić
i tyle.


To akurat jest bardzo dobre podejście. Dziewczyna się zaangażuje gdy się prawdziwie zakocha, pozatem miłość na odległość gdzie trzeba jeździć parę godzin do połówki jest bez sensu. Takie związki są nietrwałe w większości przypadków. Mnie się też nie chciało nawet przez pół miasta jeździć jak sie z taką jedną z spotykałem - jak mnie kocha to niech się przeprowadzi żebym miał bliżej :P Zresztą i tak terminy spotkań nam się niezbyt układały.

PS. I nie słuchaj Linkin Parka. Zapuść sobie coś lepszego np. Kalmah ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fakt. W pokoju miała plakat sagi zmierzch. Wycinek z bravo na ścianie. Poza łóżkiem, kompem, i ubraniami nic interesującego. Coś już przeczuwałem, ale... za dużo romantyków się czytało i innych książekxd Będzie miała w tym roku romantyzm to może coś zrozumie btw
Mimo wszystko żal. W równym stopniu mi jej żal jak i sam nad sobą się użalam.

A co Kalmah polecasz?
Około 250 zł w plecy
Tamta druga i tak za dużo już widziała. Nie mieszka jeszcze w moim mieście. Stracona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:09, In_The_End napisał:

Fakt. W pokoju miała plakat sagi zmierzch. Wycinek z bravo na ścianie. Poza łóżkiem,
kompem, i ubraniami nic interesującego. Coś już przeczuwałem, ale... za dużo romantyków
się czytało i innych książekxd Będzie miała w tym roku romantyzm to może coś zrozumie
btw
Mimo wszystko żal. W równym stopniu mi jej żal jak i sam nad sobą się użalam.


akurat nią czlowiek powinien gardzic, to zwierze nowego pokolenia z tego co piszesz :)
nie zadręczaj sie tym stary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:12, Tyler_D napisał:

>jak i sam nad sobą się użalam.
Gdyż?

Zwykły wewnętrzny ból odczuwany po stracie. Dałem się też wykorzystać, a to jest naprawdę irytujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:14, In_The_End napisał:

Zwykły wewnętrzny ból odczuwany po stracie.

Ale zauważ że sam twierdzisz że nie była warta złamanego grosza. Niemniej jakoś to się kupy trzyma ale nie ma co za nią płakać. ;-P
>Dałem się też wykorzystać, a to jest naprawdę

Dnia 27.08.2010 o 12:14, In_The_End napisał:

irytujące...

Szkoda ci czasu / kasy / whatever czy tego że zaciągnęła cię do wyra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:14, In_The_End napisał:

> >jak i sam nad sobą się użalam.
> Gdyż?
Zwykły wewnętrzny ból odczuwany po stracie. Dałem się też wykorzystać, a to jest naprawdę
irytujące...


Ile razy ja dałem się wykorzystać, a tylko dlatego bo chciałem zakosztować szczęscią z kims do kogo coś poczułem. Kobiety chyba łatwo to wyczuwają a w jej przypadku to było bezczelne. Nie przejmuj się stary, jeszcze sam się o tym przekona jak to boli.

@Tyler_D seks to nie wszystko, a idziesz do wyra z osoba której ufasz. To samo to boli ze robi z ciebie wałek pózniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spokojna głowa, nic na siłę :). Ja też próbowałem za wszelką cenę i mi nie wyszło bo moja była dziewczyna wymagała od mnie wiele zmian w moim życiu oraz zachowaniu a ja chcę być po prostu sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:17, vegost napisał:

@Tyler_D seks to nie wszystko, a idziesz do wyra z osoba której ufasz. To samo to boli
ze robi z ciebie wałek pózniej.

Wiem ale jestem ciekaw jak on się na to zapatruje. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:17, vegost napisał:

@Tyler_D seks to nie wszystko, a idziesz do wyra z osoba której ufasz. To samo to boli
ze robi z ciebie wałek pózniej.

Dokładnie.
Gdyby chociaż pożegnała się ze mną jak człowiek. Nie chciała mi nawet sprawdzić kiedy mam najbliższy pociąg. Na dworcu okazało się że za 4 godziny. Ostatecznie wracałem autobusem, na którego czekałem tylko 1,5 h.
Przynajmniej powiedziałem miasto i okolice. Ne spodziewałem się, że jest takie ładne zanim tam nie przyjechałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:22, Tyler_D napisał:

Wiem ale jestem ciekaw jak on się na to zapatruje. :-P


Raczj tak samo jak my wszyscy, przez zufanie do drugiej osoby. Bo przecież zaufać możemy zaraz po zapoznaniu się o ile nasze serce uważa że jest spoko dziewczyną. Niestety w tym przypadku się pomyliło a ona jak widac szukała tylko wrażeń. Fakt możesz się czuć jak wykorzystany ,ale dzięki temu ty też ja wykorzstałeś. Brzmi to żle ,ale oboje coś z tego mieliście. Dla mnie sex to ważny element związku a nie tylko przyjemność, dlatego rozumiem to co czuje.

@In_The_End miałem dokłanie to samo z tym związkiem co teraz straciłem. Ona też nie potrafiła się pożegnać jak człowiek tylko wszystko przez komórke. Nawet nie miała odwagi przyjechac i pogadać. Nie chciala nawet sie odzywać do mnie, tylko tekst "Nie pisz do mnie" nieżle. Takie szma... powinno sie omijać z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:27, vegost napisał:

Raczj tak samo jak my wszyscy, przez zufanie do drugiej osoby.

Niby tak ale wiesz ... są goście którzy nie widzą nic złego w zaliczaniu panienek co tydzień przy pierwszej lepszej okazji a wymagają wierności od tej jedynej ... są przecież lafiryndy co dają gdzie popadnie a szukają jednego na całe życie ble ble ble ... życie swoje, człowiek swoje.
>Bo przecież zaufać możemy

Dnia 27.08.2010 o 12:27, vegost napisał:

zaraz po zapoznaniu się o ile nasze serce uważa że jest spoko dziewczyną.

No cóż - to dobry przykład na to że nie zawsze opłaca się ufać po tak krótkim [ jak dla mnie ] czasie, powiedziałbym że nawet nigdy ale zaraz mnie pewnie zjedzą, whoa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:27, vegost napisał:

@In_The_End miałem dokłanie to samo z tym związkiem co teraz straciłem. Ona też nie potrafiła

Mnie jednak wpuściła do domu. Zaskoczyłem ją o tyle, że przyjechałem wcześniej i byłem pod jej klatką kiedy zadzwoniłem, aby mnie wpuściła. Jedyna subtelna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:32, Tyler_D napisał:

Niby tak ale wiesz ... są goście którzy nie widzą nic złego w zaliczaniu panienek co
tydzień przy pierwszej lepszej okazji a wymagają wierności od tej jedynej ... są przecież
lafiryndy co dają gdzie popadnie a szukają jednego na całe życie ble ble ble ... życie
swoje, człowiek swoje.


Tak tylko w takim przypadku już nie możemy mówić i miłosci tylko o zwkłym zboczeniu na tle seksualnym. Ktoś tylko po to poznaje dziewczyny żeby je przelecieć. Tu nie ma miejsce na uczucia. Jeśli ktoś rzeczywiscie myśli ze tak kogos znajdzie to sam siebie oszukuje.

Dnia 27.08.2010 o 12:32, Tyler_D napisał:

No cóż - to dobry przykład na to że nie zawsze opłaca się ufać po tak krótkim [ jak dla
mnie ] czasie, powiedziałbym że nawet nigdy ale zaraz mnie pewnie zjedzą, whoa.


To prawda, zaufanie może wszystko popsuć, ale to nie my o tym decydujemy tylko nasze serce. A walczenie z sercem prowadzi do bólu. Może nie zawsze wie najlepiej ,ale zazwyczaj ma racje. Najlepiej by było nigdy nie zaufać to wtedy w czasie krysyzu nie bolało by tak. Niestety bez zaufania związek nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2010 o 12:37, vegost napisał:

> Niby tak ale wiesz ... są goście którzy nie widzą nic złego w zaliczaniu panienek
co
> tydzień przy pierwszej lepszej okazji a wymagają wierności od tej jedynej ... są
przecież
> lafiryndy co dają gdzie popadnie a szukają jednego na całe życie ble ble ble ...
życie
> swoje, człowiek swoje.

Tak tylko w takim przypadku już nie możemy mówić i miłosci tylko o zwkłym zboczeniu na
tle seksualnym. Ktoś tylko po to poznaje dziewczyny żeby je przelecieć. Tu nie ma miejsce
na uczucia. Jeśli ktoś rzeczywiscie myśli ze tak kogos znajdzie to sam siebie oszukuje.

> No cóż - to dobry przykład na to że nie zawsze opłaca się ufać po tak krótkim [
jak dla
> mnie ] czasie, powiedziałbym że nawet nigdy ale zaraz mnie pewnie zjedzą, whoa.


To prawda, zaufanie może wszystko popsuć, ale to nie my o tym decydujemy tylko nasze
serce. A walczenie z sercem prowadzi do bólu. Może nie zawsze wie najlepiej ,ale zazwyczaj
ma racje. Najlepiej by było nigdy nie zaufać to wtedy w czasie krysyzu nie bolało by
tak. Niestety bez zaufania związek nie istnieje.


@In_The_End wtedy nie miała wyboru, chyba ma jakąś duszę jednak. Jakbyś jej nie uprzedził to zapewne byś siedział i napewno nie u niej w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się