gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 20.02.2008 o 19:34, gorn63 napisał:

A ja mam problem z pewną dziewczyną.I pytam "fachowców" o radę;)
Niedawno(Wrzesień 2007)poznałem dziewczynę,piękną,że tak powiem cudowną.Ale jest w niej
problem;/(no chyba że we mnie xD).Gdy jest w gronie koleżanek to zwraca na mnie bardzo
mało uwagi,lecz gdy byliśmy sami,no może ze 2 osoby jescze tam były,objęła mnie(:D),nie
wiem czy tak odruchowo czy coś.Pytanie to:Jak mam się zachowywać,żeby nie była taka nieśmiała.I
najważniejsze:jak ją poderwać.

PS.Zazwyczaj nie mówię o swoich uczuciach,dlatego treść posta jest jak to mówią "Trollowa".xD



Przecież dziewczyna ma być dla Ciebie, a nie dla otoczenia, dlatego jeśli jesteście sami i wtedy się otwiera, to w czym widzisz problem? No chyba, że chcesz nią "zaszpanować"... A co do podrywu to nie podałeś jej cech charakteru itp. to skąd my to mamy wiedzieć? Na każdą dziewczynę jest inny sposób, każda lubi co innego. Może napiszesz o niej trochę więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 08:44, dawidos170 napisał:

Witam wszystkich :) wczoraj się dowiedziałem,ze jestem nienormalny bom romantyk ;/ I
dziewczyna woli normalnych facetów :|


A co nie prawa nie przepadać za romantykami? Zresztą wielu przedstawicieli płci męskiej deklaruje się jako romantycy, a zazwyczaj kończy się na słowach lub błaznowaniu i kopiowaniu różnych, niby romantycznych zachowań z książki i tv. Nie dziwie się zatem, że romantyzm nie ma dobrej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 08:51, Todryk napisał:

> Witam wszystkich :) wczoraj się dowiedziałem,ze jestem nienormalny bom romantyk
;/ I
> dziewczyna woli normalnych facetów :|

A co nie prawa nie przepadać za romantykami?


A co ja jakiś trędowaty jestem i od razu inny bo jestem romantykiem ? Co znaczy być normalnym ?

>Zresztą wielu przedstawicieli płci męskiej

Dnia 21.02.2008 o 08:51, Todryk napisał:

deklaruje się jako romantycy, a zazwyczaj kończy się na słowach lub błaznowaniu i kopiowaniu
różnych, niby romantycznych zachowań z książki i tv. Nie dziwie się zatem, że romantyzm
nie ma dobrej opinii.


Widać,że wpadłeś tutaj chyba z doskoku i nie czytujesz tego co piszę. Zresztą zapytaj się kogokolwiek z moich znajomych a dostaniesz odpowiedź,że jestem romantykiem. Prawdziwym a nie skopiowanym z komedii romantycznych. I romantyzm nie ma dobrej opinii może w niektórych kręgach. Bo w innych dziewczyny dałyby się pokroić za romantycznego faceta. Tylko ja nie mogę na takie trafić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam duszę romantyka, ale jakoś ostatnio mam szczęście/nieszczęście trafiac na takie dziewczyny jak dawidos170.Ale niezamierzam zmieniać się w kogoś innego tylko po to żeby poderwać laskę i wolę być sobą, a jak dziewczyna tego nie docenia to jej strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 09:18, dawidos170 napisał:

Bo w innych dziewczyny dałyby się pokroić za romantycznego faceta. Tylko ja nie mogę na takie trafić ;)

Ja takie znam. Starsze panie o już ustatkowanej pozycji majątkowej i społecznej. Je stać na romantycznych facetów. Reszta woli praktycznych ;)
A tak poważnie to romantyzm... cóż jeśli ktoś lubi się oszukiwać to zasadniczo nie moja sprawa. Co innego, gdy ten romantyzm chce przekazywać innym - wtedy zaczynają się schody. Dlaczego? Z prostej przyczyny: nieważne jak romantyczny ktoś jest, świat i rzeczywistość wokół niego nie są takie. Jeśli zatem ktoś chce budować wspólne życie opierając się między innymi na romantyzmie to sprowadza na taki związek nieszczęście od samego początku. I nie chodzi tu o to, by romantykiem nie być. Raczej o to, że na romantyzm można sobie pozwolić niejako od święta, nie w czasie gdy potrzeba efektywności, zdecydowania i często sztywnej postawy. A to jest dziś niezbędne, jeśli facet ma być dla kobiety i rodziny oparciem oraz siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 11:24, Graffis napisał:

/.../


Graffis czyli wychodzi na to,że lepiej być maczo ? I dlaczego romantyk nie może być oparciem ?Nie kieruj się tylko jedną cechą. Na moich ramionach oparcie znalazło już wiele osób w różnym wieku i różnym stadium depresji. Jeśli uważasz,że romantyk musi wyglądać jak Werter to mogę wyrazić tylko smutek i żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 11:48, dawidos170 napisał:

Graffis czyli wychodzi na to,że lepiej być maczo ?

A czy ja gdzieś napisałem coś o jakimś macho? Nic z tych rzeczy.
Co do wspierania zaś - jedną rzeczą jest wspierać znajomych i przyjaciół, zupełnie czym innym wspierać kogoś z kim jesteś w związku. Jest niemalże zasadą, że lepiej się gada o problemach z przyjacielem niż z partnerem. W końcu, gdy coś w związku się sypie to z kim w większości wypadków zainteresowani rozmawiają najpierw: ze sobą, czy z najbliższymi przyjaciółmi?

Dnia 21.02.2008 o 11:48, dawidos170 napisał:

Jeśli uważasz,że romantyk musi wyglądać jak Werter to mogę wyrazić tylko smutek i żal.

Werter był po prostu żałosnym głupcem, nie romantykiem. Ale skoro już podnosisz tą kwestię to pójdźmy tym tropem - kim zatem jest romantyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 12:06, Graffis napisał:

> Graffis czyli wychodzi na to,że lepiej być maczo ?
A czy ja gdzieś napisałem coś o jakimś macho? Nic z tych rzeczy.
Co do wspierania zaś - jedną rzeczą jest wspierać znajomych i przyjaciół, zupełnie czym
innym wspierać kogoś z kim jesteś w związku. Jest niemalże zasadą, że lepiej się gada
o problemach z przyjacielem niż z partnerem. W końcu, gdy coś w związku się sypie to
z kim w większości wypadków zainteresowani rozmawiają najpierw: ze sobą, czy z najbliższymi
przyjaciółmi?


I nadal uważasz,że romantyk nie potrafi wspierać partnera ?

Dnia 21.02.2008 o 12:06, Graffis napisał:

> Jeśli uważasz,że romantyk musi wyglądać jak Werter to mogę wyrazić tylko smutek
i żal.
Werter był po prostu żałosnym głupcem, nie romantykiem. Ale skoro już podnosisz tą kwestię
to pójdźmy tym tropem - kim zatem jest romantyk?


Wiesz dobrze,że nie ma jednej składniowej definicji romantyka. Na to składa się wiele cech i czynników. Wrażliwość,uczuciowość,irracjonalizm,idealizm, emocjonalnością, spontanicznością, marzycielstwem, czasem naiwnością i przesadną wiarą w ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 12:18, dawidos170 napisał:

I nadal uważasz,że romantyk nie potrafi wspierać partnera ?

Za często musiałem poprawiać wasze błędy - zaczynając od zaszczepienia fałszywej nadziei i wiary w to, że ''jakoś to będzie'', więc tak - uważam że częściej romantycy szkodzą niż pomagają.

Dnia 21.02.2008 o 12:18, dawidos170 napisał:

Wiesz dobrze,że nie ma jednej składniowej definicji romantyka. Na to składa się wiele
cech i czynników. Wrażliwość,uczuciowość,irracjonalizm,idealizm, emocjonalnością, spontanicznością,
marzycielstwem, czasem naiwnością i przesadną wiarą w ludzi.

Dwie pierwsze cechy mogę nie tylko zaakceptować, ale uznać za niezbędne do normalnego człowieczeństwa. Reszta to przyczyny takiego stanu rzeczy jaki opisałem powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 12:31, Graffis napisał:

> I nadal uważasz,że romantyk nie potrafi wspierać partnera ?
Za często musiałem poprawiać wasze błędy - zaczynając od zaszczepienia fałszywej nadziei
i wiary w to, że ''jakoś to będzie'', więc tak - uważam że częściej romantycy szkodzą
niż pomagają.


Nasze ? A wytłumacz mi czemu ja muszę cierpieć za to,że Wy jesteście chamy i nie potraficie zrozumieć kobiet ? Bo dziewczyna była z takim a takim chłopakiem i mimo,iż jestem zupełnie inny ja cierpię bo ona myśli,że będę taki sam.

Dnia 21.02.2008 o 12:31, Graffis napisał:

Dwie pierwsze cechy mogę nie tylko zaakceptować, ale uznać za niezbędne do normalnego
człowieczeństwa. Reszta to przyczyny takiego stanu rzeczy jaki opisałem powyżej.

Ale tu nie chodzi o samo jej posiadanie a to jak bardzo jest się wrażliwym i uczuciowym. To też odróżnia mnie od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 12:40, dawidos170 napisał:

A wytłumacz mi czemu ja muszę cierpieć za to,że Wy jesteście chamy i nie potraficie
zrozumieć kobiet ?

Hola, hola kochany, hamuj się trochę. Wyłącz ten swój emocjonalny romantyzm i zastanów się co mówisz, dopiero wtedy mów. Bo jak na razie to nazwałeś mnie chamem i to nawet nie wiem na jakiej podstawie. To jest po pierwsze bezzasadne jak już powiedziałem, po drugie skrajnie niegrzeczne. Mniej emocji, więcej rozsądku i ostrożności.

Dnia 21.02.2008 o 12:40, dawidos170 napisał:

Ale tu nie chodzi o samo jej posiadanie a to jak bardzo jest się wrażliwym i uczuciowym.
To też odróżnia mnie od Ciebie.

Taki jesteś pewien? Na jakiej podstawie?
Odbierasz mi prawo do rozumienia płci przeciwnej, wyzywasz od chamów, kwestionujesz empatię i świadomość uczuć, a siebie określasz romantykiem, który według ciebie powinien cechować się takimi cechami jak: wrażliwość,uczuciowość,irracjonalizm,idealizm, emocjonalnością, spontanicznością, marzycielstwem, czasem naiwnością i przesadną wiarą w ludzi? Mój drogi jeśli tak to ty jesteś zwyczajnie nadętym hipokrytą, bo sposób w jaki właśnie mnie (bezuczuciowego i niewrażliwego chama) potraktowałeś kwestionuje większość z charakterystyk, którymi chcesz się mienić.
Heh, tym samym dodajesz mi kolejny punkt na liście problemów nadmiernej i źle rozumianej ''romantyczności''.

EDIT:
A co do cierpienia i dziewczyny: zamiast zajmować się swoim cierpieniem powinieneś sie może nią zainteresować i zająć? Taka praktyczna, niewrażliwa i pozbawiona uczuć chamska rada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 13:24, Graffis napisał:

> A wytłumacz mi czemu ja muszę cierpieć za to,że Wy jesteście chamy i nie potraficie

> zrozumieć kobiet ?
Hola, hola kochany, hamuj się trochę. Wyłącz ten swój emocjonalny romantyzm i zastanów
się co mówisz, dopiero wtedy mów. Bo jak na razie to nazwałeś mnie chamem i to nawet
nie wiem na jakiej podstawie. To jest po pierwsze bezzasadne jak już powiedziałem, po
drugie skrajnie niegrzeczne. Mniej emocji, więcej rozsądku i ostrożności.


Źle to odebrałeś ale w sumie nie dziwi mnie to. Nie chodzi o Ciebie jako osobę ale o facetów takich jak Ty. Ty masz ale do romantyków bo musisz po nich poprawiać błędy ? Tyle,że mi obrywa się za to,że wy byliście za mało uczuciowi.

Dnia 21.02.2008 o 13:24, Graffis napisał:

> Ale tu nie chodzi o samo jej posiadanie a to jak bardzo jest się wrażliwym i uczuciowym.

> To też odróżnia mnie od Ciebie.
Taki jesteś pewien? Na jakiej podstawie?
Odbierasz mi prawo do rozumienia płci przeciwnej, wyzywasz od chamów, kwestionujesz empatię
i świadomość uczuć, a siebie określasz romantykiem, który według ciebie powinien cechować
się takimi cechami jak: wrażliwość,uczuciowość,irracjonalizm,idealizm, emocjonalnością,
spontanicznością, marzycielstwem, czasem naiwnością i przesadną wiarą w ludzi
? Mój
drogi jeśli tak to ty jesteś zwyczajnie nadętym hipokrytą, bo sposób w jaki właśnie mnie
(bezuczuciowego i niewrażliwego chama) potraktowałeś kwestionuje większość z charakterystyk,
którymi chcesz się mienić.
Heh, tym samym dodajesz mi kolejny punkt na liście problemów nadmiernej i źle rozumianej
''romantyczności''.


Teraz to Ty mnie obrażasz sugerując bycie nadętym hipokrytą. I to Ty nie potrafisz zrozumieć istoty romantyzmu. Bo niestety są rzeczy, których klarownie wytłumaczyć nie idzie bo to się czuje. Nawet to,że będziesz pisał swoje opinie o mnie i romantyczności niewiele mnie obchodzą więc się tym nie przejmuję i nie staram zmienić tego co Tobie nie pasuje.


Jak ja kocham jak człowiek dopisuje sobie resztę do tego co sam odbiera tak jak chce. Odebrałeś moje słowa tak jak chciałeś i wymodelowałeś do tego całą resztę. Nie nazywam Ciebie chamem tylko ogół facetów za których ja muszę potem cierpieć bo dziewczyna nie potrafi mi zaufać słowami - bo jesteś facet... Nie odbieram Ci prawa rozumienia płci przeciwnej ani świadomości uczuć i czego tam sobie jeszcze nie wymyślisz. Polecam za to poczytać trochę PRAWDZIWYCH dla Ciebie romantyków ( czyli poetów z XIX wieku ) i zobaczysz co mam na myśli mówiąc o wrażliwości i uczuciowości. Ale Ty i tak wykreujesz się,że posiadasz wszystkie cechy w stopniu naj. I mimo,że nie jesteś romantykiem i nimi gardzisz jesteś tak samo wrażliwy albo nawet bardziej.

Dnia 21.02.2008 o 13:24, Graffis napisał:


EDIT:
A co do cierpienia i dziewczyny: zamiast zajmować się swoim cierpieniem powinieneś sie
może nią zainteresować i zająć? Taka praktyczna, niewrażliwa i pozbawiona uczuć chamska
rada ;)


I tak BTW co to ma znaczyć ? Jakaś logika i sens w tym jest czy napisałeś to dla samego napisania ? O co ci biega z cierpieniem ? Napisałem,że cierpię ? I nie Twoja brocha czy się nią interesuję i zajmuje. Komentujesz nie mając pojęcia co komentujesz. Ale przecież Ty wszystko wiesz najlepiej i jesteś ideał faceta. Romantyk ble, dres ble, elegant też pewnie ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 09:18, dawidos170 napisał:

A co ja jakiś trędowaty jestem i od razu inny bo jestem romantykiem ? Co znaczy być normalnym?


Mnie się nie podobają głupie, wymalowane i najmodniej ubrane lalunie, a jej romantycy. Czego inne szuka w facecie. Widać dla niej normalny facet to stąpająca po ziemi opoka, a nie patetyczny, bujający w obłokach chłopiec. Albo jest mało inteligentną, opryskliwą dziewczyną... Nie dostarczasz zbyt wielu danych do analizy i wydania wyroku ;)

Dnia 21.02.2008 o 09:18, dawidos170 napisał:

Widać,że wpadłeś tutaj chyba z doskoku i nie czytujesz tego co piszę. Zresztą zapytaj
się kogokolwiek z moich znajomych a dostaniesz odpowiedź,że jestem romantykiem. Prawdziwym
a nie skopiowanym z komedii romantycznych. I romantyzm nie ma dobrej opinii może w niektórych
kręgach. Bo w innych dziewczyny dałyby się pokroić za romantycznego faceta. Tylko ja
nie mogę na takie trafić ;)


Wystarczy mi Twoja rozmowa z Graffisem żeby stwierdzić, że jesteś raczej nastolatkiem z kompleksami, niż romantykiem. A jeśli każdą krytykę odbierasz tak samo dobrze to się nie dziwie, że otrzymałeś miano nienormalnego. Czas popracować nad sobą, a to zwiększy Twoje szanse u kolejnej kobiety o wiele bardziej niż żalenie się na forum i oczekiwanie potępienia dziewczyny, która Twej duszy nie zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 14:07, Todryk napisał:

Wystarczy mi Twoja rozmowa z Graffisem żeby stwierdzić, że jesteś raczej nastolatkiem
z kompleksami, niż romantykiem.



Bo ?

Dnia 21.02.2008 o 14:07, Todryk napisał:

A jeśli każdą krytykę odbierasz tak samo dobrze to się
nie dziwie, że otrzymałeś miano nienormalnego.


Co ma piernik do wiatraka ? Krytyka swoją drogą a pytanie o to czy ktoś lubi romantyków swoją.

>Czas popracować nad sobą, a to zwiększy

Dnia 21.02.2008 o 14:07, Todryk napisał:

Twoje szanse u kolejnej kobiety o wiele bardziej niż żalenie się na forum i oczekiwanie
potępienia dziewczyny, która Twej duszy nie zrozumiała.


O moje szanse u dziewczyn się nie martw. W dodatku nie szukam potępienia owej dziewczyny bo i tak nie wpłynęło to na nasze relacje. Akceptuje to jaki jestem. Szukam odpowiedzi na pytanie co znaczy normalny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2008 o 19:58, keVlar napisał:

> A ja mam problem z pewną dziewczyną.I pytam "fachowców" o radę;)
> Niedawno(Wrzesień 2007)poznałem dziewczynę,piękną,że tak powiem cudowną.Ale jest
w niej
> problem;/(no chyba że we mnie xD).Gdy jest w gronie koleżanek to zwraca na mnie
bardzo
> mało uwagi,lecz gdy byliśmy sami,no może ze 2 osoby jescze tam były,objęła mnie(:D),nie

> wiem czy tak odruchowo czy coś.Pytanie to:Jak mam się zachowywać,żeby nie była taka
nieśmiała.I
> najważniejsze:jak ją poderwać.
>
> PS.Zazwyczaj nie mówię o swoich uczuciach,dlatego treść posta jest jak to mówią
"Trollowa".xD


Przecież dziewczyna ma być dla Ciebie, a nie dla otoczenia, dlatego jeśli jesteście sami
i wtedy się otwiera, to w czym widzisz problem? No chyba, że chcesz nią "zaszpanować"...
A co do podrywu to nie podałeś jej cech charakteru itp. to skąd my to mamy wiedzieć?
Na każdą dziewczynę jest inny sposób, każda lubi co innego. Może napiszesz o niej trochę
więcej?

ja naprzykład szukam dziewczyny.jest chętna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 14:11, dawidos170 napisał:

Bo ?


Nie potrafisz spokojnie przyjąć krytyki. Myślisz dwubiegunowo, jak nie romantyk (najlepiej taki jak Ty) to już tylko cham. Na spokojne uwagi reagujesz agresją. Musisz koniecznie przekonać jaki dobry jesteś w tym co robisz. Kilka razy wspominasz jak to inni czegoś nie rozumieją tylko Ty rozumiesz. Obrażasz rozmówce. Dyskutujesz z nim, a piszesz, że jego zdanie wcale Cię nie interesuje. A romantyzm w Twoim wydaniu brzmi jak pompatyczny bełkot. Im kto więcej deklaruje w słowach tym mniej reprezentuje tego w życiu.

Dnia 21.02.2008 o 14:11, dawidos170 napisał:

Co ma piernik do wiatraka ? Krytyka swoją drogą a pytanie o to czy ktoś lubi romantyków
swoją.


Ludzi zazwyczaj ocenia się całościowo, a konkretne cechy jak romantyzm to tylko pretekst do podsumowania tej krytyki.

Dnia 21.02.2008 o 14:11, dawidos170 napisał:

Szukam odpowiedzi na pytanie co znaczy normalny ?


Każdy ma własną. Różnie dobrze możesz zapytać "cóż jest prawda?". Za bardzo przejmujesz się słowem nienormalny. Dla mnie takie określenie to pozytyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

Źle to odebrałeś ale w sumie nie dziwi mnie to.

Źle? Orly? To co napisałeś ciężko odebrać inaczej niż bezpośrednio do mnie. Zacytuję twoje słowa:
A wytłumacz mi czemu ja muszę cierpieć za to,że Wy jesteście chamy i nie potraficie zrozumieć kobiet ?
O ile jeszcze pamiętam zasady języka ojczystego i logiki to w tym zdaniu użyłeś wobec jakiejś grupy, do której twoim zdaniem się zaliczam określenia ''chamy''. Ergo, jestem według ciebie chamem. Jeśli masz inną wersję rozumienia tego, byle spójną, to słucham.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

Ty masz ale do romantyków bo musisz po nich poprawiać błędy ? Tyle,że mi obrywa się za to,że wy byliście za > mało uczuciowi.

Jak już to jestem mniej uczuciowy niż ktoś mógłby sobie życzyć. Jednak to czego ktoś oczekuje to niekoniecznie to co otrzymać powinien i co dla tego kogoś jest dobre. Ujmę to tak - ty masz działa jednego kalibru, z jednym rodzajem amunicji. Ja na wszelki wypadek wożę ze sobą na wózeczku cały arsenał ;)
Co sie zaś tyczy naprawiania błędów... nie ma do romantyków ''ale''. Z mojej obserwacji wynika tylko, że do wspierania kogokolwiek poza sobą nawzajem słabo się nadają. Ot tyle, nic więcej.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

Teraz to Ty mnie obrażasz sugerując bycie nadętym hipokrytą.

Otóż nie i już to wyjaśniłem. Jeśli rzeczywiście atakujesz mnie takimi argumentami jak wcześniej przedstawiłeś to jesteś hipokrytą.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

Nie odbieram Ci prawa rozumienia płci przeciwnej ani świadomości uczuć i czego tam sobie jeszcze nie
wymyślisz.

Erm... to ty jak już wymyśliłeś. Mechanizm ten sam, jak opisany na początku tego posta, inny cytat.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

Polecam za to poczytać trochę PRAWDZIWYCH dla Ciebie romantyków ( czyli poetów z XIX wieku ) i zobaczysz
co mam na myśli mówiąc o wrażliwości i uczuciowości.

Wybacz, jeśli to ma być uczuciowość i wrażliwość romantyczna to ja dziękuję za coś takiego. Przede wszystkim dlatego, że korzystanie z opiatów w takiej ilości bez uwarunkowań medycznych jest sprzeczne z prawem.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

I mimo,że nie jesteś romantykiem i nimi gardzisz jesteś tak samo wrażliwy albo nawet bardziej.

Heh... romantyczny brak zdecydowania. Najpierw nie jestem wrażliwy, teraz jestem, zaraz będę sumieniem świata ;)

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

I tak BTW co to ma znaczyć ? Jakaś logika i sens w tym jest czy napisałeś to dla samego
napisania ? O co ci biega z cierpieniem ? Napisałem,że cierpię ?

o.O
Cytaty:
A wytłumacz mi czemu ja muszę cierpieć za to,że Wy jesteście chamy i nie potraficie zrozumieć kobiet ? Bo dziewczyna była z takim a takim chłopakiem i mimo,iż jestem zupełnie inny ja cierpię bo ona myśli,że będę taki sam.
Nie nazywam Ciebie chamem tylko ogół facetów za których ja muszę potem cierpieć bo dziewczyna nie potrafi mi zaufać słowami - bo jesteś facet...
No nie da się ukryć, ze napisałeś... Stąd moja sugestia, że może pora odwrócić uwagę od siebie i zastanowić się co zrobić, by ją ''poskładać w całość''.

Dnia 21.02.2008 o 13:49, dawidos170 napisał:

I nie Twoja brocha czy się nią interesuję i zajmuje. Komentujesz nie mając pojęcia co komentujesz. Ale przecież
Ty wszystko wiesz najlepiej i jesteś ideał faceta. Romantyk ble, dres ble, elegant też pewnie ble.

Heh, poważnie hamuj emocje, bo ciężko się tak rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 14:31, Todryk napisał:

> Bo ?

Nie potrafisz spokojnie przyjąć krytyki. Myślisz dwubiegunowo, jak nie romantyk (najlepiej
taki jak Ty) to już tylko cham.


Ależ skąd. Przyczepiliście się z Graffisem tego cham. Niech będzie,że normalny facet bo dla mnie to nic nie zmienia. Chodzi o zależność - on musi poprawiać błędy po romantykach a ja za błędy normalnych jestem przekreślany. Nie chodzi tu o faceta jako jednostki w związku czy wolnego. A o dziewczynę,która zrywała z takim facetem, który był jaki był ( nazwij to jak chcesz - normalny, cham itp. określeń jest wiele ). I dlatego ja jestem skreślony bo ona się boi,że będę taki sam.

Dnia 21.02.2008 o 14:31, Todryk napisał:

Dyskutujesz z nim, a piszesz, że
jego zdanie wcale Cię nie interesuje.


Jego opinie w świetle zmian mojej osoby. Bo nie ważne co Graffis napisze, nie ważne co ja napiszę - oboje nie zmienimy stanowisk. Celem dyskusji jest poznanie zdania drugiej osoby ale już chyba przejmowanie się nim ( że wg Graffisa jestem np. żałosny [to przykład tylko] ) nie wkracza w ten zakres?

>A romantyzm w Twoim wydaniu brzmi jak pompatyczny

Dnia 21.02.2008 o 14:31, Todryk napisał:

bełkot. Im kto więcej deklaruje w słowach tym mniej reprezentuje tego w życiu.


Co innego na forum a co innego w życiu. Tutaj nikt nie widzi naszego postępowania a gdy przebywamy w realnym świecie nie musimy nic mówić by ludzie sami zauważyli jacy jesteśmy.

Dnia 21.02.2008 o 14:31, Todryk napisał:

> Co ma piernik do wiatraka ? Krytyka swoją drogą a pytanie o to czy ktoś lubi romantyków

> swoją.

Ludzi zazwyczaj ocenia się całościowo, a konkretne cechy jak romantyzm to tylko pretekst
do podsumowania tej krytyki.


Jak można ocenić kogoś całościowo nie znając go dokładnie ?

Dnia 21.02.2008 o 14:31, Todryk napisał:

Za bardzo przejmujesz
się słowem nienormalny. Dla mnie takie określenie to pozytyw.


Generalnie jestem indywidualistą i mi z tym dobrze. Ale w jej ustach to brzmi raczej niezbyt pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2008 o 10:06, Meketh napisał:

Ja też mam duszę romantyka, ale jakoś ostatnio mam szczęście/nieszczęście trafiac na
takie dziewczyny jak dawidos170.Ale niezamierzam zmieniać się w kogoś innego tylko po
to żeby poderwać laskę i wolę być sobą, a jak dziewczyna tego nie docenia to jej strata.


Bo takich dziewczyn jest bardzo malo :/... Teraz dziewczyny mysla tylko o tym zeby zrobic ten pierwszy raz szybciej niz ich kolezanka :/. Wiekszosc dziewczyn, do tego jeszcze pali fajki blee, przeklina czego u dziewczyn strasznie nie lubie i ubiera sie tak ze po prostu zal.pl :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się