Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Microsoft sprzedał blisko 18 milionów egzemplarzy Xboksa 360

82 postów w tym temacie

Dnia 06.01.2008 o 20:23, Vojtas napisał:

No właśnie - kombajn. A konsola ma być przede wszystkim do grania. To tak jakby oczekiwać,
że wieża audio będzie odtwarzać filmy DVD. Jak tak dalej pójdzie, to z konsoli zrobi się drugi
pecet, tylko droższy w eksploatacji (gry!), bez możliwości rozbudowy i z ułomnym sterowaniem
(pad w standardzie).


To, że coś jest kombajnem, nie oznacza, że nie jest przede wszystkim do czegoś. PS3 jest przede wszystkim do gier, a jak odtwarza filmy, muzykę, i robi szereg innych rzeczy, to tylko wartość dodana. Zresztą XboX tak samo. Tylko platformy Nintendo są "tylko do gier", i choć na popularność nie narzekają, to dla mnie osobiście wstyd dziś robić sprzęt, który mimo możliwości technicznych nie jest na przykład odtwarzaczem MP3 z powodu widzimisię producenta (już każda prawie komórka to potrafi, a multimedialne urządzenie do rozrywki nie? Słabe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tylko droższy w eksploatacji (gry!), bez możliwości rozbudowy i z ułomnym sterowaniem

Dnia 06.01.2008 o 20:23, Vojtas napisał:

(pad w standardzie).

gry droższe są tylko w Polsce
w krajach bardziej rozwiniętych to gry na konsole są tańsze niż te na pc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 20:15, Kafar napisał:

A czy to blisko 18 miliona to dobry wynik? wątpię przy porównaniu z Wii.


przesadzasz. wii ma bardzo podobna ilosc sprzedanych egzemplarzy co 360. wii mialo 13,1 miliona bylo na poczatku pazdziernika 2007 i do konca roku, o ile wiem, 20 milionow nie przekroczyli (wstepne wstymacje kolo 18, max 19). teraz, jesli wziac poprawke na to ze minimum 1/3 tej ilosci to sama Japonia (gdzie MS nie istnieje) to mimo ze x360 mial rok przewagi, wcale nie wypada tak zle na tle wii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 21:42, Ciastuś napisał:

> A czy to blisko 18 miliona to dobry wynik? wątpię przy porównaniu z Wii.

przesadzasz. wii ma bardzo podobna ilosc sprzedanych egzemplarzy co 360. wii mialo 13,1 miliona
bylo na poczatku pazdziernika 2007 i do konca roku, o ile wiem, 20 milionow nie przekroczyli
(wstepne wstymacje kolo 18, max 19). teraz, jesli wziac poprawke na to ze minimum 1/3 tej ilosci
to sama Japonia (gdzie MS nie istnieje) to mimo ze x360 mial rok przewagi, wcale nie wypada
tak zle na tle wii.


yyy skad Ty masz takie dziwne info o Wii ?:) Po premierze było na szczycie a sprzedawało się coraz lepiej i nagle tyle co 360 ma ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie wierzycie M$ na slowo? Przeciez wiadomo, ze takie dane sa zwykle zawyzane. Pewnie M$ pochwalil sie sprzedaza konsol i gier sklepom, nie tylko konsumentom. No i pozostaja jeszcze popsute xklocki, ktore trzeba bylo wymienic na nowe, wiec te liczby jeszcze bardziej rosna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 21:55, Kafar napisał:

yyy skad Ty masz takie dziwne info o Wii ?:) Po premierze było na szczycie a sprzedawało się
coraz lepiej i nagle tyle co 360 ma ?:)


przeciez x360 wystartowal rok wczesniej. chyba oczywiste ze wii nie mialo od poczatku tyle co x360. dane pochodza prosto od nintendo, sa z koncowki pazdziernika, mozesz sprawdzic sam:

http://www.nintendo.co.jp/ir/pdf/2007/071025e.pdf#page=22

5,4+ M w Stanach, 3,6+ M w Japonii, 4+ M w EMEA - razem 13,17 miliona na konic wrzesnia 2007 dla wii. dla porownania, x360 pod koniec wrzesnia 2007 mial 13,4 M. trzeba pamietac ze w tej cyferce rynek japonski ma wrecz zerowy udzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 21:55, marmas napisał:

Chyba nie wierzycie M$ na slowo? Przeciez wiadomo, ze takie dane sa zwykle zawyzane.


"sa zwykle zawyzane"? ciekawe skad ty masz taka wiedze.... czyzby kolejny zwolennik teorii spiskowych? :D. zapewniam cie ze jesli firma podajne w kwartalnych sprawozdaniach swoje dane to po pierwsze opiera je na wielu zrodlach ktore latwo zweryfikowac kazdej osobie z branzy (sa duze firmy prowadzace badania calego rynku i udostepniajace dane sprzedazowe calej branzy - jak NPD w USA) a po drugie, predzej je zanizy niz zawyzy. takie klamstwa dla jakiejkolwiek firmy listowanej na gieldzie to nieprawdopodobne wrecz straty nie mowiac o procesach w sadzie ze strony akcjonariuszy ktorzy z wartosci tych akcji zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Konsola Wii sprzedaje się CO RAZ LEPIEJ a koniec września a teraz to wręcz miesiące! We wrześniu jeszcze brak konsol nie było. A po drugie kogo obchodzi gdzie to się sprzedaje? Ważne że liczby są wysokie i ilość sprzedanych sztuk. Ja przepraszam ale to co Japończycy gorsi bo wolą Wii. Nie rozumiem podziału Twojego na regiony. Egzemplarz to egzemplarz i nawet jak pingwiny kupią to i tak sie liczy;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect super jest ( dla MS kupiłem X''a.. )

No cóż, Xbox360 ma wiele fajnych gierek dobrej jakości, a PS3? Na razie jest kilka b. dobrych, ale to jeszcze nie killery. Poprostu trzeba poczekać... Ten rok, to rok PS3 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 22:29, Kafar napisał:

Konsola Wii sprzedaje się CO RAZ LEPIEJ a koniec września a teraz to wręcz miesiące!

powtorze co napisales: "czy to blisko 18 miliona to dobry wynik? wątpię przy porównaniu z Wii". pokaz mi wiec dane sprzedazowe wii na poczatek stycznia i udowodnij swoja teze. bo jedziesz wylacznie na przypuszczeniach. nikt nie neguje ze wii sprzedaje sie najlepiej, ale twierdzenie ze 18 milionow x360 to na tle wii zly wynik to juz tylko twoje teoretyzowanie :)

Dnia 06.01.2008 o 22:29, Kafar napisał:

A po drugie kogo obchodzi gdzie to się sprzedaje?

jesli analizujesz sprzedaz, a to wlasnie robisz, to jak najbardziej ma to znaczenie. nawet nintendo podaje swoje dane sprzedazowe w ten sposob :). anyway, jesli x360 zrobil podobna ilosc sprzedazy na dwoch rynkach co wii na 3, to nie powiesz mi ze ze swiadczy to na niekorzysc x360 (a ty twierdzisz ze wyniki sprzedazowe sa niekorzystne na tle wii :). porownywanie calej sprzedazy jest rownie sensowne co kazdego z regionow osobno i jedno nie wyklucza drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Microsoft jest dumny z wkładu, jaki Xbox 360 wnosi do przemysłu growego i wierzy, że rok 2008 będzie jeszcze bardziej wypełniony sukcesami" - Wyczuwam lekką ironię, jak można być dumny z takiej polityki, oni wiedzą co robią, ważna jest dla nich tylko skuteczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 21:10, fifa088 napisał:

tylko droższy w eksploatacji (gry!), bez możliwości rozbudowy i z ułomnym sterowaniem
> (pad w standardzie).
gry droższe są tylko w Polsce


Bzdury. Wszędzie są droższe, a u nas ich zakup szczególnie daje po kieszeni.

Dnia 06.01.2008 o 21:10, fifa088 napisał:

w krajach bardziej rozwiniętych to gry na konsole są tańsze niż te na pc.


Ryli?

Call of Duty 4: Modern Warfare by Activision (Xbox 360)
Buy new: $59.99

Call of Duty 4: Modern Warfare by Activision (PLAYSTATION 3)
Buy new: $59.99

Call of Duty 4: Modern Warfare by Activision (Windows Vista / XP)
Buy new: $49.99

Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 21:08, Blizzard Beast napisał:

To, że coś jest kombajnem, nie oznacza, że nie jest przede wszystkim do czegoś. PS3 jest przede
wszystkim do gier, a jak odtwarza filmy, muzykę, i robi szereg innych rzeczy, to tylko wartość
dodana.


Owszem, ale i za te wartość trzeba dodatkowo zapłacić.

Dnia 06.01.2008 o 21:08, Blizzard Beast napisał:

Zresztą XboX tak samo. Tylko platformy Nintendo są "tylko do gier", i choć na popularność
nie narzekają, to dla mnie osobiście wstyd dziś robić sprzęt, który mimo możliwości technicznych
nie jest na przykład odtwarzaczem MP3 z powodu widzimisię producenta


Tu nie chodzi o to, co producent mógłby jeszcze dodać - chodzi o to w jakim kierunku zmierza. Podłączenie do netu, możliwość podłączenia peryferiów takich jak klawa, myszka itd. - w następnej odsłonie może się okazać, że architektura stanie się częściowo otwarta (np. możliwość wymiany pamięci na większa). I mamy peceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie te prawie 18 milinów to nie jest wcale tak wiele.
No ale przed M$ i jego konsolką jeszce kilka lat świetności, więc jeszcze mają czas żeby się popisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2008 o 03:34, Vojtas napisał:

Owszem, ale i za te wartość trzeba dodatkowo zapłacić.


Nie zawsze. Albo prawie tyle, co nic. Ile kosztowałoby dostosowanie DSa to odtwarzania MP3 albo przeglądania zdjęć? Dolara? Brak takich rzeczy to w dzisiejszych czasach słaby motyw.

Dnia 07.01.2008 o 03:34, Vojtas napisał:

Tu nie chodzi o to, co producent mógłby jeszcze dodać - chodzi o to w jakim kierunku zmierza.
Podłączenie do netu, możliwość podłączenia peryferiów takich jak klawa, myszka itd. - w następnej
odsłonie może się okazać, że architektura stanie się częściowo otwarta (np. możliwość wymiany
pamięci na większa). I mamy peceta.


Aha. No to brawo. Do PSXa można było podłączyć myszkę. Pecet? Nie, konsola. Do Nintendo 64 można było dołożyć pamięci. Pecet? Nie, konsola. Dreamcast modemem wdzwaniał się do internetu. Pecet? Nie, konsola. W Gran Turismo 4 na Playstation 2 drukowałem zdjęcia na podłączonej przez USB drukarce i wrzucałem je na pendrive wpięty w ten port. Pecet? Nie, konsola. Od czasów Xboksa wszędzie mamy broadbandową sieć, system operacyjny (wiem, systemy były od zawsze, chodzi mi o takie "widoczne" dla gracza podczas gry) możliwość podpięcia przez USB myszy i klawiatury. Pecety? Nie, konsole.

Bo konsoli nie robi to, że nie ma dostępu do internetu, nie sposób podpiąć innego kontrolera niż pad, zawsze trzeba korzystać z telewizora, czy też nie można zastosować jakiegoś modułu rozszerzającego jej funkcjonalność. Konsolę konsolą czyni FILOZOFIA zabawy, totalnie inna od pecetowej. To filozofia zabawy szybkiej, widowiskowej, dla każdego. Filozofia zabawy wspólnej, także ze znajomymi w domu przed jedną konsolą, którą pecet zapominał dawno temu. To filozofia łatwości obsługi, czy to przy uruchamianiu gry, przy instalowaniu patcha czy też przy grze przez internet. To filozoifia niepopadania w schematy przy grach, odkrywania nowych gatunków i przełamywania przyzwyczajeń przy tym co "sensowne" i "bezsensowne". Póki filozofia będzie ta sama, zawsze będziemy mieli do czyneinia z konsolą, a nie pecetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

> Owszem, ale i za te wartość trzeba dodatkowo zapłacić.
Nie zawsze. Albo prawie tyle, co nic. Ile kosztowałoby dostosowanie DSa to odtwarzania MP3
albo przeglądania zdjęć? Dolara? Brak takich rzeczy to w dzisiejszych czasach słaby motyw.


Mhm, oczywiście nie wiesz, co to BlueRay i że kosztuje dolara.

Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

Bo konsoli nie robi to, że nie ma dostępu do internetu, nie sposób podpiąć innego kontrolera
niż pad, zawsze trzeba korzystać z telewizora, czy też nie można zastosować jakiegoś modułu
rozszerzającego jej funkcjonalność. Konsolę konsolą czyni FILOZOFIA zabawy, totalnie inna od
pecetowej. To filozofia zabawy szybkiej, widowiskowej, dla każdego.


Ech, znowu te same konsolowe argumenty. Ta filozofia pierwotnie była "Usiądź na kanapie przed TV i graj". Podłączając myszkę i klawiaturę da się grać na kanapie? Itd.

Filozofia zabawy wspólnej,

Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

także ze znajomymi w domu przed jedną konsolą, którą pecet zapominał dawno temu.


Może dlatego że PC poszedł na masową skalę, którą teraz niektóre firmy np. NCsoft, próbują wcielić na konsole w postaci MMO. MMO to oczywiście do tej pory nie była domena pecetowa. Oczywiście również nie PC podniósł deathmatch do roli widowiska, a rywalizacja np. w CS-a czy StarCrafta urosła do rangi sportu (np. w Korei Południowej czy Rosji e-sport ma oficjalny status sportu).

Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

To filozofia łatwości obsługi, czy to przy uruchamianiu gry,


Nikt tego nie kwestionuje. Z drugiej strony - trudność obslugi PC w dobie wysiłków czynionych przez MS jest mitem. Nie porównuje tego do konsol, tylko do trudności w ogóle.

Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

przy instalowaniu patcha czy też przy grze przez internet.


Dawniej żadnych patchy nie instalowało się w grach na konsolach - jeden z koronnych argumentów o superoptymalizacji gier pod konsolami legł w gruzach.

Dnia 07.01.2008 o 13:53, Blizzard Beast napisał:

To filozoifia niepopadania w schematy przy grach, odkrywania nowych gatunków
i przełamywania przyzwyczajeń przy tym co "sensowne" i "bezsensowne". Póki filozofia będzie
ta sama, zawsze będziemy mieli do czyneinia z konsolą, a nie pecetem.


ROTFL. Zwłaszcza że w większości przypadków firmy te same tytuły wydają i na PC, i na konsolach. :) A sugestii o sztampowości gier na pecety w dobie migracji wielu gatunków z pecetów na konsole nawet nie będę komentował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2008 o 14:29, Vojtas napisał:

Ech, znowu te same konsolowe argumenty. Ta filozofia pierwotnie była "Usiądź na kanapie przed
TV i graj". Podłączając myszkę i klawiaturę da się grać na kanapie? Itd.


Można na kanapie grać w pecetowe gry. To wg ciebie czyni z gier pecetowych gry konsolowe? Dla mnie nie.

Dnia 07.01.2008 o 14:29, Vojtas napisał:

Filozofia zabawy wspólnej,
> także ze znajomymi w domu przed jedną konsolą, którą pecet zapominał dawno temu.

Może dlatego że PC poszedł na masową skalę, którą teraz niektóre firmy np. NCsoft, próbują
wcielić na konsole w postaci MMO. MMO to oczywiście do tej pory nie była domena pecetowa. Oczywiście
również nie PC podniósł deathmatch do roli widowiska, a rywalizacja np. w CS-a czy StarCrafta
urosła do rangi sportu (np. w Korei Południowej czy Rosji e-sport ma oficjalny status sportu).


Może. Może faktycznie dlatego, że nolife''y siedzą i grają prez internet ja już nie mam z tego zabawy. Może to, że są ci cali "e-sportowcy" pozbawiło sensu dla mnie granie na kompie. Bo po co? Wpada kumpel, pijemy piwko i co - mam mu pokazywać, jakiego właśnie questa robię w Wiedźminie, albo jak wygląda Crysis? Sorry, wolę odpalić konsolę, włączyć Burnouta, Virtua Fightera czy Halo 3 i popykać ze znajomymi.

Dnia 07.01.2008 o 14:29, Vojtas napisał:


> To filozofia łatwości obsługi, czy to przy uruchamianiu gry,

Nikt tego nie kwestionuje. Z drugiej strony - trudność obslugi PC w dobie wysiłków czynionych
przez MS jest mitem. Nie porównuje tego do konsol, tylko do trudności w ogóle.

> przy instalowaniu patcha czy też przy grze przez internet.

Dawniej żadnych patchy nie instalowało się w grach na konsolach - jeden z koronnych argumentów
o superoptymalizacji gier pod konsolami legł w gruzach.


Te gry są superzoptymalizowane. Jeśli uważasz, że to źle, że twórcy takiego np. Bioshocka wypuszczają później darmowe dodatki, to twoja sprawa. Dla mnie to dobrze, bo zawsze cośtam jest w tej grze lepiej, niż było w weersji pudełkowej. A łatwość instalacji patchy przerabiałem na przykładzie Wiedźmina ostatnio, i sorry, ale łatwiej jest na konsoli, która robi to sama i nie zawraca głowy.

Dnia 07.01.2008 o 14:29, Vojtas napisał:


> To filozoifia niepopadania w schematy przy grach, odkrywania nowych gatunków
> i przełamywania przyzwyczajeń przy tym co "sensowne" i "bezsensowne". Póki filozofia będzie

> ta sama, zawsze będziemy mieli do czyneinia z konsolą, a nie pecetem.

ROTFL. Zwłaszcza że w większości przypadków firmy te same tytuły wydają i na PC, i na konsolach.
:) A sugestii o sztampowości gier na pecety w dobie migracji wielu gatunków z pecetów na konsole
nawet nie będę komentował.


Tak, dlatego właśnie gry takie jak Katamari Damacy czy Trauma Center wywodzą się z pecetów. A, nie, czekaj, jednak z konsol, na pececie nikt nie miał jaj wydawać takich gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

> Ech, znowu te same konsolowe argumenty. Ta filozofia pierwotnie była "Usiądź na kanapie
przed
> TV i graj". Podłączając myszkę i klawiaturę da się grać na kanapie? Itd.


Takie jest jedno z założeń gry na konsolach: siadasz na kanapie/puchatym fotelu, w drugim fotelu kumpel (lub nie), przy piwku. Wkładasz gre do napędu, grasz, szybko, prosto i bezboleśnie. To nie jest filozofia konsol? Wydawało mi się, że to jest właśnie założenie tego sprzętu.

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

Może. Może faktycznie dlatego, że nolife''y siedzą i grają prez internet ja już nie mam z tego
zabawy.


Nolife''y? No cóż, e-sportowcy to nie są nolife''y - chyba że wolisz złożone rzeczy sprowadzać do prostego stereotypu. MMO cóż, jest stworzone do tego by wyciągać kasę i uzależniać - coś za coś.

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

Może to, że są ci cali "e-sportowcy" pozbawiło sensu dla mnie granie na kompie.


No ok, nie każdy znajduje taki sam sens w graniu. E-sport stawia na rywalizację na możliwie najwyższym poziomie. Zwykłej rozrywki nie ma do tego co porównywać. Tym niemniej E-sport wykiełkował właśnie dzięki takim grom jak Doom i Quake. Nie mówię, że e-sport jest najlepszy - to jedna z wielu opcji - RÓWNIE dobra. Natomiast fazę gry na jednym ekranie PC również miały - głównie w wyścigach.

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

Wpada kumpel, pijemy piwko i co - mam mu pokazywać, jakiego właśnie questa robię w Wiedźminie,


No i po co piszesz o grach singlowych skoro mowa jest o multi? Równie dobrze można wziąć singlową grę z konsoli np. najnowszego Tomb Raidera. No chyba że przegapiłem multi

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

albo jak wygląda Crysis? Sorry, wolę odpalić konsolę, włączyć Burnouta, Virtua Fightera czy
Halo 3 i popykać ze znajomymi.


Piszesz tak, jakby konsole miały na to monopol - są gatunki w których konsole są niezastąpione np. platformówki, bijatyki, przeróżne naparzanki, a są takie przy których PC są bezkonkurencyjne.

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

Te gry są superzoptymalizowane. Jeśli uważasz, że to źle, że twórcy takiego np. Bioshocka wypuszczają
później darmowe dodatki, to twoja sprawa. Dla mnie to dobrze, bo zawsze cośtam jest w tej grze
lepiej, niż było w weersji pudełkowej. A łatwość instalacji patchy przerabiałem na przykładzie
Wiedźmina ostatnio, i sorry, ale łatwiej jest na konsoli, która robi to sama i nie zawraca
głowy.


Wypuszczanie dodatków to jedno, poprawianie rażących błędów to drugie.

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

Tak, dlatego właśnie gry takie jak Katamari Damacy czy Trauma Center wywodzą się z pecetów.


Taki tytuł jak Life and Death ukazał się pod koniec lat 80 pod DOS-em. Można tam było usunąć m.in. wyrostek, kamienie nerkowe, tętniaka, woreczek żółciowy. W drugiej części poszli po całości i zabrali się za operacje na mózgu, a więc np. trepanacja czaszki czy lobotomia. Miałem przyjemność grać w pierwszą część. Incredible Machines?

Dnia 07.01.2008 o 16:22, Blizzard Beast napisał:

A, nie, czekaj, jednak z konsol, na pececie nikt nie miał jaj wydawać takich gier.


Takie stawianie sprawy to zwyczajna manipulacja i dobrze wiesz, że to nieprawda (przynajmniej mam taką nadzieję). Nie wiem tylko po co ta licytacja, skoro wiadomo, że obie platformy mają zasłużone gatunki i tytuły. Ale tego zdaje się nie zauważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

Takie jest jedno z założeń gry na konsolach: siadasz na kanapie/puchatym fotelu, w drugim fotelu
kumpel (lub nie), przy piwku. Wkładasz gre do napędu, grasz, szybko, prosto i bezboleśnie.
To nie jest filozofia konsol? Wydawało mi się, że to jest właśnie założenie tego sprzętu.


Tak. Którego PC nie spełnia i nigdy nie spełni, niezależnie, czy będę miał bezprzewodowego pada w ręku i telewizor, czy nie. Bo gry tej filozofii nie rozwijają.

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

No ok, nie każdy znajduje taki sam sens w graniu. E-sport stawia na rywalizację na możliwie
najwyższym poziomie. Zwykłej rozrywki nie ma do tego co porównywać. Tym niemniej E-sport wykiełkował
właśnie dzięki takim grom jak Doom i Quake. Nie mówię, że e-sport jest najlepszy - to jedna
z wielu opcji - RÓWNIE dobra. Natomiast fazę gry na jednym ekranie PC również miały - głównie
w wyścigach.


Do roku...? Ja też kiedyś grałem na PC, i też kiedyś można było pograć spokojnie na splicie. Ale te czasy odeszły.

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

> Wpada kumpel, pijemy piwko i co - mam mu pokazywać, jakiego właśnie questa robię w Wiedźminie,

No i po co piszesz o grach singlowych skoro mowa jest o multi? Równie dobrze można wziąć singlową
grę z konsoli np. najnowszego Tomb Raidera. No chyba że przegapiłem multi

> albo jak wygląda Crysis? Sorry, wolę odpalić konsolę, włączyć Burnouta, Virtua Fightera
czy
> Halo 3 i popykać ze znajomymi.

Piszesz tak, jakby konsole miały na to monopol - są gatunki w których konsole są niezastąpione
np. platformówki, bijatyki, przeróżne naparzanki, a są takie przy których PC są bezkonkurencyjne.


Napisałem o wyścigach, mordobiciu i grze FPP, trzech bardzo cenionych przeze mnie gatunkach, w które mogę pograć, gdy wpadają znajomi. Wyścigi, jak napisałeś, jakiegoś tam na PC splitscreena mają, ok. Mordobić sensownych nie uświadczysz, więc nie będę się nad nimi pastwił. Ale co z innymi grami? Co choćby z FPP? W jakie inne gry, niż wyścigi, mógłbym pograć na splicie na PC z kolegą przy browarze?

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

Wypuszczanie dodatków to jedno, poprawianie rażących błędów to drugie.


Ten "dodatek" na konsolach nie różni się od patcha. Pisałem o łatwości użycia i filozofii, a ta jest ta sama bez względu, jak nazwiesz ściąganą z internetu zawartość. Update może coś poprawiać, coś dodawać, etc. Z punktu widzenia użytkownika proces jest ten sam, tak samo bezbolesny, łatwy i szybki. Automatyczny.

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

Taki tytuł jak Life and Death ukazał się pod koniec lat 80 pod DOS-em. (...)


Biję się w pierś. Life and Death, umknęło mi. Ale Katamari Damacy jest faktem, jednym z wielu, i ilustruje pewne zjawisko. Gdyby pojawiła się informacja, że na PC wyjdzie nowy symulator moskita/dyrygenta/koparki/tokijskiego autobusu podniósł by się raban, że po co to komu i do dupy ogólnie. A konsole zawsze każdą taką grę witały z otwartymi ramionami. Najoryginalniejsze pozycje, w jakie można zagrać na PC, to fanowskie produkcje pisane we flashu (czapki z głów dla ludzi takich jak Jenova Chen). Studia klepią od lat te same gatunki.

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

Takie stawianie sprawy to zwyczajna manipulacja i dobrze wiesz, że to nieprawda (przynajmniej
mam taką nadzieję).


Lekka, faktycznie, niemniej jednak jakie "dziwne" gry można odpalić na PC? Ja mam na przykład konwersję Densha De Go! Final, ale ilu graczy w Polsce wie w ogóle co to jest za gra? Trzech? Bo reszta wie tylko co to World of Warcaft, Gothic i Crysis. Sorry, ale tak to odbieram.

Dnia 07.01.2008 o 19:37, Vojtas napisał:

Nie wiem tylko po co ta licytacja, skoro wiadomo, że obie platformy mają
zasłużone gatunki i tytuły. Ale tego zdaje się nie zauważasz.


Licytacja wyszła od tego, że raczyłeś nazwać konsole pecetami, ponieważ można podłączyć do nich mysz, mają dostęp do internetu, a w niektórych można nawet ingerować w hardware. Licytacja ma na celu zaznaczenie pewnych fundamentalnych różnicmiędzy platformami i próbę zwrócenia Twojej uwagi na fakt, że Twoja ocena była "lekko" na wyrost.

Ja na przykład też mógłbym twierdzić, że mój pecet zmienia się w konsolę, ponieważ mam bezprzewodowy kontroler, mogę sobie podłączyć pada, sprzęt podpięty jest do LCDka zwanego w sklepach telewizorem i mogę na nim odpalić emulatory konsolowe. Tylko że to byłaby nieprawda.

A to, że odniosłeś wrażenie, jakobym nie zauważał plusów grania na PC jest dalekie od prawdy, sam gram na nim w Wiedźmina (oczywiście z powodu braku wersji konsolowej, niemniej jednak). Po prostu zdecydowanie wolę grać na konsoli i drażni mnie, gdy ktoś pisze, że ta upodabnia się do PCta, podczas gdy z perspektywy gracza to nie prawda, bo różne są i gry, i to jak się w nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2008 o 15:13, Vojtas napisał:

A powiem Ci, że jak zobaczyłem na tubie stare hity odpalane z DS-a (dzięki SCUMMVM), to zacząłem
się zastanawiać nad kupnem. Fajnie byłoby znowu pociąć w Monkey Island, ale tym razem w pociągu.
:)

w takim razie pewnie zainteresuje cię również to, że trwają prace nad przeniesieniem SCUMMVM na xboksa 360 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować