Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Grand Theft Auto IV - recenzja

145 postów w tym temacie

Dnia 06.05.2008 o 19:49, Vojtas napisał:

Ja nie kwestionuję tego, że gra może być bardzo dobra (nie grałem, nie wypowiadam się).
Chodzi mi o użycie słowa "legendarny". Gra może być nadmuchana marketingowo - cały ten
zgiełk, hajp i co tam jeszcze. Jeśli używasz "legendarny" w odniesieniu do gry, która
wyszła kilka dni temu, to jest po prostu śmieszne i niedorzeczne, choćby dlatego, że
legenda nieodmiennie kojarzy się z wydarzeniem z przeszłości - tak starym, że jego szczegóły
się już zacierają, a obraz uległ wyidealizowaniu. To jest właśnie legenda.


"- opowieść dotycząca życia świętych i bohaterów lub jakichś wydarzeń historycznych, nasycona motywami fantastyki i cudowności;
- o osobie lub przedmiocie otoczonych niezwykłą sławą;
- krótki tekst na marginesie mapy, objaśniający występujące na niej oznaczenia [...]"

Słownik Języka Polskiego, wydanie co prawda z 1993, ale znaczenie raczej się nie zmieniło ;) Wiem to, bo sprawdzałem przed oddaniem tekstu, sam nie będąc pewnym czy słowo jest adekwatne. Jest (:

Nie ma sensu się sprzeczać, nasycenie znaczeniowe tego słowa zależne jest też od naszych personalnych odczuć, tak więc o kompromis będzie ciężko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ta gra naprawdę wygląda tak słabo? To są screeny z X''a czy z PS3? Bo tyle się naczytałem o boskości PS3 i jej możliwościach, a tu widzę kolejną grę z pikselozą zamiast tekstur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czedwik, Matis22 - Ja w sprawie Achivementów ;] Nie rozumiem waszych obiekcji na ich temat. Wcale nie musisz ich zdobywać, jest to po prostu dodatkowa satysfakcja z gry,a gdy zdobędziesz taki np. The One Man Army masz się czym chwalić xD. Osiągnięcia nie są żadną obowiązkową częścią gry, którą musisz przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również w kwestii "achievementów" do Czedwika i Matisa22. Panowie wasze głębokie wywody na temat, o którym ewidentnie nie macie pojęcia są pasjonujące. Tak się głupio składa, że sporo z osiągnięć jest wplecionych w fabułę gry a pozostałe uzupełniają ją o CIEKAWE czynności i przedłużają czas spędzony przy niej i zwiększają przyjemność płynącą z przebywania w LC. Nakierowują czasami na czynności o zrobieniu których nawet by gracz nie pomyślał i potrafią zainspirować do innego podejścia do programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.05.2008 o 21:16, lordfett napisał:

> Recenzja słabiutka bardzo

Cieszy nas krytyka, ale tylko wtedy, gdy jest konstruktywna. Co konkretnie nie podoba
się w tekście? Co opisałbyś inaczej? Z czym się nie zgadzasz? Co według Ciebie powinno
być "tknięte z innej strony"? (:



No nie wiem czy was krytyka ucieszy. Co konkretnie mi się nie podoba? Wszystko. Cała ta recenzja jest jakimś grafomańskim wybrykiem i kpiną. Jest prawie równie słaba pod względem językowym co ta na GOLu, a to osiągnięcie zasługujące na podziw. Nie sądziłem, że można się zakopać w dnie. Miało być szczerze? To jestem szczery. Miało być konstruktywnie to lećmy dalej i zacytujmy kilka językowych bohomazów ot wystarczą te z pierwszej strony :)

Gra rozpoczyna się od dość mrocznego, całkiem klimatycznego intro, jednak dalekiego od wyobrażeń, jakie zapewne mieli gracze przed premierą Grand Theft Auto IV. Jak na tak głośną premierę, wstawka rozpoczynająca zabawę jest... dobra. I nic więcej. Nie zaskakuje, ponieważ, jak to miało miejsce wcześniej w serii, jest po prostu przegadana. Ratuje ją absolutnie genialny motyw muzyczny, który jest jedynie przedsmakiem tego, co dzieje się z oprawą audio w dalszej części zabawy.

że co wcześniej w serii? "Ratuje ją absolutnie genialny motyw muzyczny". Nie no przepraszam, ale autor powinien wrócić do szkoły i to podstawowej. To chyba tam uczono poprawnego składania zdań.

Niko Bellic, Serb ze skomplikowaną przeszłością, dzięki zaproszeniu od kuzyna postanawia przybyć do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć tu nowe życie, pełne bogactw, pięknych kobiet i spokoju. Wiedziony marzeniami i wizjami, jakie rysował przed nim Roman, wspomniany wyżej krewniak, schodzi na ląd w porcie Liberty City - wirtualnego odpowiednika Nowego Jorku. Przeżywa on pierwsze rozczarowanie, a my, jak na ironię, siedzimy oniemiali z zaskoczenia. Całkowicie pozytywnego.

Na Boga co to za językowe hołupce? Poprawna polszczyzna i poprawne budowanie zdań leży i kwiczy! Czy można inaczej? Można. Nawet ten koszmar jako tako można poprawić

Niko Bellic, Serb z dość skomplikowaną i mroczną przeszłością przybywa do USA na zaproszenie swojego kuzyna Romana. Niko skuszony wizją bogactwa, pięknych kobiet i spokoju schodzi na ląd w porcie Liberty City - wirtualnym (NIE WIRTUALNEGO) odpowiedniku Nowego Jorku...

i tak dalej i tak dalej. Fragment o siedzeniu, oniemieniu mnie powiem to obrazowo ;) zaskoczył :D

Mówiąc wprost osoba, która spłodziła "recenzję" jest grafomanem. Kto w ogóle dopuścił do publikacji czegoś takiego? I wy się chcecie kreować na poważny, opiniotwórczy serwis? Skąd wy bierzecie ludzi z łapanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2008 o 22:41, kolo77 napisał:


No nie wiem czy was krytyka ucieszy. Co konkretnie mi się nie podoba? Wszystko.


Musisz zrozumieć, że dla gram.pl nie pracują profesjonalni dziennikarze, tylko zainteresowani hobbyści, tudzież inna młodzież ucząca się. To nie są ludzie wykształceni językowo, ani dziennikarsko (czy to przez studia, czy przez pracę czy też doświadczenia), tylko ludzie którzy dopiero się kształcą.
Jeśli chcesz czytać recenzje, wlep sobie gs czy inne gh, albo kup sobie pismo w którym opłacani dziennikarze piszą korygowane później teksty.
Ja gram.pl odwiedzam dlatego, że jest bardzo wygodne w obsłudze i pełne świeżych i akceptowalnie rzetelnych newsów i dobrych eventów*. Pomocne są też komentarze gawiedzi, które pozwalają zdecydować, w co poczynić inwestycje w Ępiku:) - recenzje i dłuższe teksty omijam szerokim łukiem.

Zwróć też uwagę na target tych teksów, czyli młodzików w wieku 15-18 lat, którym taki poziom wydaje się wystarczać.
Owszem, to grafomania i bardziej szkodzi, niż pomaga w kwestiach rozwoju językowego, ale od poziomu tekstów w polskim Internecie nie odstaje rażąco.

*poza niezrozumiałym dla mnie chwaleniem słabiuteńkiej Legend:HoG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Acha to teraz to "nie są dziennikarze" :D Jezus Maria i święty Osiołku! Widać byłem w błędzie.

Jest taka zasada jak się nie znasz nie pchaj się na afisz. Smutne, ale prawdziwe. A hobyście to niech sobie w brulionie flamastrami malują.

Kaen ja w październiku kończę 18 lat lat i jestem chyba tym przeklętym targetem? Masz też rację, że takie pisanie to norma,a nie niechlubny wyjątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Recenzja fajna tak jak gra, ciekawe tylko czy wyjdzie na PC. Od dnia premiery na X-BOXa i PS3 wpadłem w depresje i wybudzić z niej może mnie tylko wiadomość potwierdzająca wyjście GTA4 na PC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! Prawdę prawi! Gram od tygodnia i jestem absolutnie zachwycony, muszę w końcu uruchomić sobie XBL żeby zobaczyć jak dobre jest to słynne (JUŻ) muliti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kolo77 --> Może to nie do końca w temacie, ale nie mogę się powstrzymać. Nie chcę tu bronić Fetta, czy samej recenzji. Żeby jednak krytykować, warto byłoby wcześniej popracować nad samym sobą. I choćby umiejętnością stosowania znaków interpunkcyjnych. Czego, jeśli mnie pamięć nie myli, uczą już w podstawówce. Proponuję sobie przeanalizować choćby to wypowiedzenie: "Miało być konstruktywnie to lećmy dalej i zacytujmy kilka językowych bohomazów ot wystarczą te z pierwszej strony :)" Zdanie-potworek, jeśli mam być szczery. Zaś emotki, mimo swej wyjątkowej przydatności w wyrażaniu uczuć, nie zastępują kropki, uznanej powszechnie za znak kończący zdanie oznajmujące. Puryzm językowy to rzadko spotykana dziś cecha, czy jednak nie powinno się go stosować przede wszystkim w odniesieniu do samego siebie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak sie jednak składa, że "legendarny" jest rozpowszechniony przede wszystkim w znaczeniu mitycznym lub sławnym, ale w powiązaniu z przeszłością. No ale ok. :) Używając słowa w znaczeniu innym, niż powszechnie używane (bardzo, bardzo sławny bez konotacji z przeszłością) narażasz sie takie dyskusje jak ta. :)Było warto? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2008 o 01:04, Myszasty napisał:

kolo77 --> Może to nie do końca w temacie, ale nie mogę się powstrzymać. Nie chcę
tu bronić Fetta, czy samej recenzji. Żeby jednak krytykować, warto byłoby wcześniej popracować
nad samym sobą. I choćby umiejętnością stosowania znaków interpunkcyjnych. Czego, jeśli
mnie pamięć nie myli, uczą już w podstawówce. Proponuję sobie przeanalizować choćby to
wypowiedzenie: "Miało być konstruktywnie to lećmy dalej i zacytujmy kilka językowych
bohomazów ot wystarczą te z pierwszej strony :)" Zdanie-potworek, jeśli mam być szczery.
Zaś emotki, mimo swej wyjątkowej przydatności w wyrażaniu uczuć, nie zastępują kropki,
uznanej powszechnie za znak kończący zdanie oznajmujące. Puryzm językowy to rzadko spotykana
dziś cecha, czy jednak nie powinno się go stosować przede wszystkim w odniesieniu do
samego siebie? ;)



Subtelna różnica polega na tym panie Myszasty, że JA komentuję "recenzję" a PAN niezobowiązującą wypowiedź na forum. To miłe, że argumentów Panu brakuje (oprócz osobistych wycieczek) bo i bronić nie ma za bardzo czego.

Szkoda, że z równym pietyzmem nie pochylił się PAN nad wiadomą recenzją. Może wtedy nie zaliczylibyście takiej wpadki.

Te wasze Konsule "purysto" językowy kiedyś poprawicie, czy to taka konwencja ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam też bardziej przyglądać się Waszej stronie głównej bo teksty przy zajawkach są bardzo pocieszne:

Zapraszamy do przeczytania Solucalibura IV – bijatyki z użyciem białej broni.

Komentarz jest chyba zbędny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kolo77 --> Po pierwsze, jak już wcześniej napisałem, nie miałem zamiaru niczego bronić. Nie będę występował tu w roli czyjegoś adwokata, bo nikt mnie do tego nie upoważnił. Po drugie: nie neguję Pańskiego, krytycznego podejścia do tekstu. Każdy ma prawo do własnej oceny oraz wyrażenia jej i upublicznienia. To przecież nasze niezbywalne prawo. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na pewne zjawisko, które niekiedy budzi we mnie irytację. Dodam oczywiście od razu, iż jest to wyłącznie moje osobiste i w pełni subiektywne odczucie. Uważam bowiem, że - niezależnie od typu wypowiedzi - poddając krytyce słowo pisane, należy samemu wykazać się szacunkiem dla języka w tej formie. W innym wypadku może to bowiem zostać podobnie odebrane, jak - tu posłużę się bardziej wyrazistym przykładem - pisanie przez dokumentnie utytłanego gościa słowa "brudas" na zachlapanym samochodzie.
Żeby uniknąć wszelakich nieporozumień, dodam jeszcze, iż rzekome "osobiste wycieczki", to nic innego, jak po prostu odniesienie się do konkretnego przykładu. Mówiąc inaczej: nie mam nic do Pana, a jedynie do Pańskiej formy wypowiedzi. Oczywiście w tym, konkretnym kontekście. I bynajmniej, purystą językowym nigdy nie byłem, nie jestem i zapewne nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z kolo77, ze tendencje grafomanskie u recenzentow gier to istna zmora i coraz trudniej natrafic wsrod nich na kogos, kto nie bylby "elokwentny inaczej". Do wypowiedzi i ZAREJESTROWANIA sie na tym forum zmusilo mnie jednak cos innego...
Kolo77, drogi chlopcze, jak chcesz cos skrytykowac z pozycji wszechwiedzacego aroganta, to sie lepiej przyloz, bo osmieszasz sie tak, ze bardziej nie mozna. Na poczatek sprawdz sobie jak naprawde sie pisze "holupce", potem zapoznaj sie z wlasciwym brzmieniem powiedzenia o nie pchaniu sie na afisz, popracuj tez nad "hobysciami" i koniecznie nad interpunkcja, bo jest na poziomie podstawowki (chyba juz ja ukonczyles, skoro dobiegasz 18 lat?). Doradzalbym tez pochylenie sie nad trescia II przykazania - bez wzgledu na Twoj stosunek do Dekalogu, epatowanie imionami biblijnymi nie jest eleganckie.
Jeszcze jedno - Twoj komentarz nie byl "niezobowiazujacy", czy tego chcesz, czy nie.
Zadedykuje Ci rowniez pewien cytat: "Chamstwu w zyciu nalezy przeciwstawiac sie silom i godnosciom osobistom" - przemysl to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2008 o 22:41, kolo77 napisał:

No nie wiem czy was krytyka ucieszy. Co konkretnie mi się nie podoba? Wszystko. [...]


Jak to się mawia, "Homo sum; humani nihil a me alienum puto" (pamiętam jeszcze z LO ;)). Cieszy mnie krytyka, smuci fakt, że daleko jej do bycia konstruktywną, o co też prosiłem. Jak każdy popełniam błędy i zdaję sobie z tego sprawę. Jednak myślę, że do zostania grafomanem mam jeszcze pewną drogę. Czemu nie uważam Twojej wypowiedzi za taką, o jaką prosiłem? Argumenty podali Ci Myszasty i barnof. Jeżeli krytykujesz czyjąś wypowiedź, sam powinieneś wykazać się szacunkiem dla języka. Jak tylko otrzymam możliwość, na tekst naniosę stosowne poprawki. Jednak dalszą dyskusję, zanim jeszcze się rozpoczęła, uważam za zbędną. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No chłopcy z gram nie zakładajcie sobie fejkowych kont co?
Barnof chętnie się pójdę biczować za "hołupca" jeśli ignorant, który spłodził tę recenzję zrobi to samo. Choć biorąc pod uwagę skalę przewinień to on powinien raczej skoczyć z mostu.

lordfett TY akurat jesteś tu ostatnią osobą mogącą pisać komukolwiek o "szacunku do języka"
Ten tekst nie potrzebuje poprawek tylko wykasowania. A ty powinieneś wrócić do szkoły i zabierz swojego ochroniarza któy się MUSIAŁ zarejestrować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Barnof chętnie się pójdę biczować za "hołupca" jeśli ignorant, który spłodził tę recenzję
> zrobi to samo. Choć biorąc pod uwagę skalę przewinień to on powinien raczej skoczyć z
> mostu.

Przyznałem się wyżej do błędów i cały czas nie zmieniam stanowiska. Z mostu nie zamierzam skakać za jednorazowy niefart, jakim okazała się recenzja. Uwierz mi, sam jestem zdania, że wersja tekstu, jaka z początku zawisła, nie była dopracowana i głęboko tego żałuję. Biczowanie jednak byłoby grubą przesadą.

> lordfett TY akurat jesteś tu ostatnią osobą mogącą pisać komukolwiek o "szacunku do języka"

Z całym szacunkiem, mimo Twoich obiekcji, mogę pisać o języku i poważaniu dla niego - ja przynajmniej kończę zdania odpowiednim znakiem... Powiedziało Ci to już kilka osób, powtórzę po nich: próbując krytykować kogoś, przy okazji chcąc go obrazić, staraj się samemu nie łapać wpadek. Stajesz się przez to mało wiarygodny.

> Ten tekst nie potrzebuje poprawek tylko wykasowania. A ty powinieneś wrócić do szkoły
> i zabierz swojego ochroniarza któy się MUSIAŁ zarejestrować :)

Jestem jednak zdania, że wykasowanie jest zbędne. Zwłaszcza, że naprawione zostało to, co powinno. Wiem, że nie powinno to mieć w ogóle miejsca już po publikacji tekstu. Wyszło niezbyt fortunnie, na co złożyło się wiele przyczyn. Czasu niestety cofnąć nie mogę.

Do szkoły iść nie muszę, zaręczam. Sam zauważ, że przyczepiłeś się do zdań wielokrotnie złożonych i tylko do tego. Przytoczyłeś jednak jedynie dwa fragmenty, proszę przytocz co jeszcze się nie podoba. Z chęcią poznam Twój tok myślenia, jakim by on nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

krótko będzie bo albo nie rozumiesz, albo udajesz

Nie potrafisz pisać i w tym krótkim stwierdzeniu zawiera się wszystko.
No ale jak konsul napisał nie jesteście profesjonalistami ;) Więc bazgrajcie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować