Zaloguj się, aby obserwować  
Isildur

Co lubicie a czego nie lubicie w grach serii Gothic?

498 postów w tym temacie

Dnia 31.01.2006 o 16:19, ŁukiPluta napisał:

Lubie wszystko :D nielubie spietych wlosów u bezimiennego (wyglada w nich jak baba)

Uważaj,jeszcze obrazisz jakomś "babe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 17:36, matei napisał:

> Lubie wszystko :D nielubie spietych wlosów u bezimiennego (wyglada w nich jak baba)
Uważaj,jeszcze obrazisz jakomś "babe"


oj nie martw sie tak bo ci wlosy wyjda ze zmartwienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Czy muszę grać aby ocenić, wystarczy że zobaczę jak ktoś gra. W Baldura zaczołem grać bo nie
> widzę w nim wad, a przeciwnie w Ghoticu widzę już na pierwszy rzut oka - bałagan i chaos.
>
Proszę, zabiorą takiemu ograniczenia wynikające z prymitywnego enginu i beznadziejnej perspektywy izometrycznej (tak, patrzenie na marnie pokolorowaną figurkę przesuwającą się po ekranie bardzo pomaga wczuć się w rolę ;P) i już się gubi. Żaden chaos, tylko swoboda działania i prawdziwa wolność, jakiej żaden baldur Ci nie oferuje.

> Mnie w obu czesciach do pasji doprowadzaly koncowe rodzialy, w jedynce swiatynia sniacego -
> wg mnie na sile dorobiane levele, zeby w opisie gry wrzucic 10 godzin gry wiecej ;/ w 2 czesci
> juz troche zluzowali ale tez koncowka byla tragiczna :| mam nadzieje ze w 3 tworcy oszczedza
> nam wciskania 5 000 przelacznikow i dzwigni na rzecz pelnokrwistej gierki ;] pozdro
Pograj w Diablo albo DS, przesieczesz się przez legiony potworów, zagadki są faktycznie dla idiotów. Co to za erpeg, który nie polega jedynie na młuceniu wszystkiego, co się rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 19:08, Monastor napisał:

> nam wciskania 5 000 przelacznikow i dzwigni na rzecz pelnokrwistej gierki ;] pozdro
Pograj w Diablo albo DS, przesieczesz się przez legiony potworów, zagadki są faktycznie dla
idiotów. Co to za erpeg, który nie polega jedynie na młuceniu wszystkiego, co się rusza.


Zadania z przełącznikami , czy dźwigniami to faktycznie najczęściej zwykłe nabijacze czasu, żeby można było powiedzieć ,że gra trwa dłuzej. Mnie też doprawadzają do szału , nie ważne czy jest to Gothic, NWN , czy coś innego.
Fajnie było to rozwiązane np. w KOTOR''ze. W pewnym miejscu zadanie można było zaliczyć na kilka sposobów w tym rozwiązując zagadkę matematyczną. Nie była ona jakaś szczególnie skomplikowna ale o dziwo pojawiały się logarytmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 14:14, Seldon napisał:

"czysty" jednoklasowiec

A co to jest niby ten jednoklasowiec? Możesz podać jakieś sensowne przykłady z życia? No bo taki dajmy na to rycerz walczący mieczem potrafiłby chyba całkiem sprawnie pomachać kataną, w DiDi to nie jest broń dla niego, do ręki jej więc nie weźmie. Ninja, który ''z natury'' walczy kataną, gdyby trzeba było do obrony wykorzysta pastorał, w DiDi to nie jest broń dla niego, do ręki jej więc nie weźmie. Każdy codziennie modlący się mnich w plecaku na wszelki wypadek przechowuje pastorał, w razie niebezpieczeństwa kamieniami zacznie rzucać, w DiDi to nie jest broń dla niego, do ręki jej więc nie weźmie. Kamieniami świetnie rzuca złodziej, ale... Jednoklasowość jest jedną z bardziej kompromitujących, tzn. charakterystycznych cech DiDi. Strasznie jest trudno wczuć się w postać, która o realiach pojęcia nie ma, dlatego DiDi pozostaje Harlequinem wsród RPGów. To system dla mało wymagających, lubiących arkusze z dużą liczbą bezsensownych współczynników. Na szczęście grając w pozbawionego tych wad Gothica łatwo jest wczuć się w prowadzoną pojedynczą postać, o co w RPGach przecież chodzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To sobie czytając zamień, dla mnie to było bez znaczenia. Zresztą zawsze, gdy czytam świetlane jedyne słuszne zasady, bolą mnie zęby, wybacz mi więc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 19:40, kNOT napisał:

> "czysty" jednoklasowiec
A co to jest niby ten jednoklasowiec? Możesz podać jakieś sensowne przykłady z życia? No bo
taki dajmy na to rycerz walczący mieczem potrafiłby chyba całkiem sprawnie pomachać kataną,
w DiDi to nie jest broń dla niego, do ręki jej więc nie weźmie. Ninja, który ''z natury'' walczy
kataną, gdyby trzeba było do obrony wykorzysta pastorał, w DiDi to nie jest broń dla niego,
do ręki jej więc nie weźmie. Każdy codziennie modlący się mnich w plecaku na wszelki wypadek
przechowuje pastorał, w razie niebezpieczeństwa kamieniami zacznie rzucać, w DiDi to nie jest
broń dla niego, do ręki jej więc nie weźmie. Kamieniami świetnie rzuca złodziej, ale... Jednoklasowość
jest jedną z bardziej kompromitujących, tzn. charakterystycznych cech DiDi. Strasznie jest
trudno wczuć się w postać, która o realiach pojęcia nie ma, dlatego DiDi pozostaje Harlequinem
wsród RPGów. To system dla mało wymagających, lubiących arkusze z dużą liczbą bezsensownych
współczynników. Na szczęście grając w pozbawionego tych wad Gothica łatwo jest wczuć się w
prowadzoną pojedynczą postać, o co w RPGach przecież chodzi ;-)



Zdaje się , że podręcznik do D&D to ty widziałeś na półce w sklepie i to z okna tramwaju.
Otóż nie. Kijem mogą walczyć wszyscy jak leci, bo to jest część atutu bronie proste, który posiadają wszystkie humanoidalne rasy. Przeciętny rębajło to kataną by sobie prędzej głowę obciął niż kogoś zabił, bo to broń bardzo specyficzna, co nie zmienia faktu ,że D&D mu walczyć nią absolutnie nie zabrania. Spórbuj następnym razem poczytać trochę na temat na który chcesz się wypowiadać szefie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

System D&D nie jest zbyt dobry, chociaż nie wiadomo czemu zdominował PaPRPG :/

Jego bezsensowność objawia się nie tylko w jednoklasowości, choć ta nie jest tak tragiczna, jak Ty ją tu przedstawiłeś. Cała jego idea na niewiele się nadaje, ponieważ system stara się łączyć zbyt wiele rzeczy. Ilość nie przechodzi w jakość, a w pewnym momencie przyczynia się do jej obniżenia.

Mnie osobiście w D&D najbardziej irytuje bestiariusz. Pełno tam nonsensu. Ktoś wymyślał zupełnie idiotyczne potwory, żeby tylko zapchać listę kreatur. Grając w cRPG wykorzystujące ten system niekiedy zwijałem się ze śmiechu. Moja przyjaciółka grała w Icewind Dale II i przestała z powodu pojawiających się, głupio zrobionych bestii.
Przykłady?
-galareta ogłuszająca (kto to wymyślił? :) )
-borsukołaki (brakuje jeszcze chomikołaków, grzybołaków i serołaków ;P )
-żukorożec (świetnie... kolejny gigantyczny chrząszcz o głupiej nazwie... jeden z milionów żuków figurujących w systemie :/)
-Drider (zbudowana na bazie centaura krzyżówka elfa z pająkiem... dno)
-Pająki wszelkiej maści, które spotyka się od samego początku, aż do końca gry. To denerwujące, jesteś na początku gry, to spotykasz ogromnego pająka, jesteś na końcu, to natrafiasz na widmowego, płonącego, olbrzymiego pająka zagłady z wyższych planów żywiołów xD
Nie wspomnę tu już o dwugłowych olbrzymach i podobnych dziwadłach ;)


BTW: http://www.giantitp.com/cgi-bin/GiantITP/ootscript
świetny komiks parodiujący system D&D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 19:56, Monastor napisał:

System D&D nie jest zbyt dobry, chociaż nie wiadomo czemu zdominował PaPRPG :/


Może dlatego ,że był pierwszy i bez niego mógłbyś sobie w bierki pograć co najwyżej ??


A co do bestiariusza to wyłącznie rzecz gustu.
Galaretki to takie przerośnięte ameby, witamy w mikroświecie (trza było na biologii uważać)
Co do driderów to mają oni swoje pochodzenie (konkretnie są to przeklęte przez Lloth drowy)
Przy tworzeniu likantropów twórcy wychodzili z dość słusznego założenia, że skoro można być skażonym jako wilkołak , to czemu nie inny drapieżnik ??
Pająków to i w naszym świecie dostatek, tam są po prostu trochę większe, a to ,że zdarzają się pozostałości po portalach do innych sfer itp. gadżetach ,no to cóż ....trudno :P
W D&D owady i pajęczaki są ogólnie dość duże ale to chyba nie przestępstwo , nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 19:53, Seldon napisał:

Kijem mogą walczyć wszyscy jak leci (...)

Pytanie za 10 punktów i kredki świecowe - gdzie wspominałem o kiju?

Jak to leciało...

Dnia 31.01.2006 o 19:53, Seldon napisał:

Spórbuj następnym razem poczytać trochę na temat na który chcesz się wypowiadać szefie...

;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Ninja, który ''z natury'' walczy kataną, gdyby trzeba było do obrony wykorzysta pastorał, w DiDi to nie jest broń dla niego,

Pastorał , kij ....jeden grzyb - bronie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 19:56, Monastor napisał:

Ktoś wymyślał zupełnie idiotyczne potwory, żeby tylko zapchać listę kreatur.

Nie dałeś się chyba złapać reklamie, dlatego nie wiesz, co piszesz ;-)
W ''prawdziwych'' RPGach chodzi właśnie o to, żeby klas było dużo, najlepiej bardzo dużo, żeby potworów było dużo, najlepiej bardzo dużo, żeby broni było dużo, najlepiej bardzo dużo, żeby współczynników było dużo, najlepiej bardzo dużo, żeby członków drużyny (sic!) było dużo, najlepiej bardzo dużo, żeby bzdur i nonsensów było dużo, najlepiej bardzo dużo,... Liczy się przecież ilość, nie jakość ;-)
Twórcy serii Gothic postawili na jakość i nieźle im wyszło. Niektórych strasznie to do dzisiaj denerwuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 20:11, Seldon napisał:

Pastorał , kij ....jeden grzyb - bronie proste

Miecz, katana, szabla,... jeden grzyb - bronie metalowe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 20:08, Seldon napisał:

A co do bestiariusza to wyłącznie rzecz gustu.
Galaretki to takie przerośnięte ameby, witamy w mikroświecie (trza było na biologii uważać)
Co do driderów to mają oni swoje pochodzenie (konkretnie są to przeklęte przez Lloth drowy)

Przy tworzeniu likantropów twórcy wychodzili z dość słusznego założenia, że skoro można być
skażonym jako wilkołak , to czemu nie inny drapieżnik ??
Pająków to i w naszym świecie dostatek, tam są po prostu trochę większe, a to ,że zdarzają
się pozostałości po portalach do innych sfer itp. gadżetach ,no to cóż ....trudno :P
W D&D owady i pajęczaki są ogólnie dość duże ale to chyba nie przestępstwo , nie??


Hohoho... przepraszam Panie wielki biologu! Doskonale wiem co to są ameby, a także sporo o ich budowie, a nawet sposobie odżywiania. Ale OGROMNE AMEBY ZADAJĄCE CIOSY NIBYNÓŻKAMI TO IDIOTYZM!

Znam historię Driderów i nadal uważam je za twory przekombinowane i beznadziejnie skonstruowane.

Co do likantropów i pająków. Tutaj twórcy systemu wykorzystali jedynie nadarzającą się okazję, żeby zapchać bestiariusz jak największą ilością stworów... byle jakich

Wilkołaki i najwyżej, ostatecznie szczurołaki... ale cała reszta jest śmieszna poprostu. To samo z pająkami i chrząszczami. Ile ich może być? Na pewno nie powinny występować w tak dużych ilościach jako przeciwnicy. Ile można walczyć z samymi robalami?

System D&D jest pełen takich wybryków natury. Gdzie tylko dało się wepchnąć jakiegoś potwora, nawet najbardziej dziwacznego i śmiesznego, tam wepchnęli.
"Hej, mamy tylko 2343 rodzaje żuków!"
"Hmm, a mamy może samicę płonącego lodowego żuka paraliżującego?"
"Faktycznie, jest tylko samiec! Jesteś geniuszem!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, no wszystko ładnie możesz sie czepiać tych ilości ale przecież to i tak wszystko zależy od GM które z nich wprowadzi do swojej gry. Jeśli nie podobały ci się potwory w BG czy IWD to miej pretensje tylko i wyłącznie do panów z Black Isle, bo bestiariusz to w zasadzie tylko ułatwienie dla GM ,a nie wyznacznik "ma być tak , a nie inaczej".

Co do galaretek to sporo osób uznaje fantasy jako takie za idiotyzm i kierują się w tym takim samym myśleniem jak ty z galaretką. Galaretka jest elementem humorystycznym, podobnie jak np. Lim-limy. Jesteś chyba pierwszą osobą którą znam , która ma jakieś ale do galaretek. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2006 o 20:16, kNOT napisał:

> Pastorał , kij ....jeden grzyb - bronie proste
Miecz, katana, szabla,... jeden grzyb - bronie metalowe ;-)


Tak to mniej więcej w Gothicu wyglądało swoją drogą. Buława czy miecz , macha się tak samo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować