Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Max Payne 3 pod koniec listopada?

37 postów w tym temacie

Po kolejnych newsach i nowych screenach czuję, że ta gra nie będzie tak dobra jak poprzednie części. Na grafikach nie widzę tego klimatu. I widzieliście jak wygląda Max, jakby miał koło 70 lat! Już przestała mnie interesować ta gra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jessu... Aż muszę się wypowiedzieć. Normalnie mi się słabo robi, jak czytam niektóre komentarze co do klimatu (a raczej jego braku). Ludzie! To zabieg celowy! Co z tego, że Max wygląda jak stary dziad? Wielcy fani - graliście w poprzednie części, to wiecie chyba doskonale co ten biedny człowiek przeszedł w swoim życiu. Jak to wszystko (+ narkotyki, środki przeciwbólowe) mogło nie odbić się negatywnie na jego zdrowiu, a tym bardziej wyglądzie? A co do zmiany otoczenia... Ile jeszcze Max mógł siedzieć w tym zakichanym, mrocznym Nowym Jorku? Mieście, które przyniosło mu tyle cierpienia? Gdzieś zresztą pisali, dlaczego akurat Pan Payne przeniósł się do São Paulo - żeby ochraniać grube ryby (czy jakoś tak, nie chcę mi się szukać). A na czym najlepiej, jak nie na zabijaniu, zna się Max Payne? :) Przecież nie będzie cały czas siedział w mieszkaniu i wspominał swojego dennego życia, staczając się jeszcze bardziej...
Tak więc wszyscy którzy krytykują - poczekajcie do premiery! Kurde, jeszcze nie widzieli gry w akcji, a już mówią, że będzie do niczego... Jasnowidze, czy jak? :)
To w końcu Rockstars - zrobili oni kiedyś grę pozbawioną klimatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No co ty człowieku, GTA IV miało klimat i to mistrzowski jak GTA 3 :). Chociaż i tak Saints Row 2 było o wiele lepsze, może nie inteligentniejsze ale zabawniejsze i o wiele ciekawsze fabularnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2009 o 00:10, Cadeus napisał:

Marteusz - tak, zrobili. GTA4


Akurat w to jeszcze nie grałem, choć czytając recenzje, oglądając wiele filmików i mając do czynienia z poprzednimi częściami nie sądzę, że GTA IV jest pozbawiony klimatu :)
Ja tam jestem pozytywnie nastawiony co do Maxa Pane''a 3. Mimo to jednak nadal pamiętam, jak skończył równie szumnie i klimatycznie zapowiadany Fallout 3... Czyżby cyfra ''''trzy'''' w przypadku gier miałaby być pechowa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2009 o 21:39, Marteusz napisał:

Jessu... Aż muszę się wypowiedzieć. Normalnie mi się słabo robi, jak czytam niektóre
komentarze co do klimatu (a raczej jego braku). Ludzie! To zabieg celowy! Co z tego,
że Max wygląda jak stary dziad? Wielcy fani - graliście w poprzednie części, to wiecie
chyba doskonale co ten biedny człowiek przeszedł w swoim życiu. Jak to wszystko (+ narkotyki, > środki przeciwbólowe) mogło nie odbić się negatywnie na jego zdrowiu, a tym bardziej
wyglądzie? A co do zmiany otoczenia... Ile jeszcze Max mógł siedzieć w tym zakichanym,
mrocznym Nowym Jorku? Mieście, które przyniosło mu tyle cierpienia? Gdzieś zresztą pisali,
dlaczego akurat Pan Payne przeniósł się do São Paulo - żeby ochraniać grube ryby
(czy jakoś tak, nie chcę mi się szukać). A na czym najlepiej, jak nie na zabijaniu, zna
się Max Payne? :) Przecież nie będzie cały czas siedział w mieszkaniu i wspominał swojego
dennego życia, staczając się jeszcze bardziej...
Tak więc wszyscy którzy krytykują - poczekajcie do premiery! Kurde, jeszcze nie widzieli
gry w akcji, a już mówią, że będzie do niczego... Jasnowidze, czy jak? :)
To w końcu Rockstars - zrobili oni kiedyś grę pozbawioną klimatu?


Odnoszę wrażenie że większość wypowiadających się osób o korzeniach gatunkowych MP nie ma bladego
pojęcia czym jest gatunek noir.

Twórcy I i II części Maxa Payne-a garściami czerpali z czarnych kryminałów takich jak:
Sokół Maltański
Wielki sen - While on an elevator, Max talks about feeling like "Bogart as Marlowe". Humphrey Bogart played Phillip Marlowe in The Big Sleep.
Zbieg z Alcatraz
Długie pożegnanie
Taksówkarz
Wściekłe psy i wielu innych.

"...Czarny , jak czarne bywają myśli , rozpacz , los wyrzutka , ludzka niewdzięczność , pozbawiona nadziei godzina , seria niepomyślnych zdarzeń i koszmarna rzeczywistość...

...W tym świecie nie istnieje wielka miłość ani przyjaźń budowana na trwałym fundamencie wierności. W wielkomiejskiej dżungli wszystkim rządzi mord , zdrada , przemoc , korupcja , prawo silniejszego. Lepiej znać owe twarde bezwzględne prawa i stosować się do nich zależnie od okoliczności , inaczej płaci się najwyższą cenę. ..."

Filmy noir kręcone na taśmie czarno-białej, odznaczały się mroczną atmosferą, niepokojącą tajemnicą, charakterystyczną grą światła i cienia, specyficznymi postaciami – detektyw w filcowym kapeluszu i długim płaszczu, femme fatale z idealnym makijażem i papierosem w ręku, gangsterami w tle. Wielkimi gwiazdami tych filmów byli Humphrey Bogart i Lauren Bacall, tworzący wspaniałe duety aktorskie w filmach Wielki sen Howarda Hawksa (1946) i Mroczne przejście Delmera Davesa (1947).

"...Film noir narodził się z filmu gangsterskiego, swoje korzenie ma też w detektywistycznej powieści. W dobry filmie noir nie może zabraknąć detektywa, femme fatale , policjanta, lokalnego gangstera, a przede wszystkim tajemnicy do rozwiązania i psychologicznych zawiłości postaci. ..."

Film noir narodził się oficjalnie w 1941 roku wraz z trzecią ekranizacją prozy Dashiella Hammetta "Sokołem maltańskim", i dopiero po tym kamieniu milowym gatunku film noir zaczął świecić triumfy.

"... Karty powieści kryminalnych, a później taśmę filmową, zaczęły zasiedlać piękne femme fatale w nienagannych makijażach i z długimi papierosami w wypielęgnowanych dłoniach oraz prywatni detektywi w filcowych kapeluszach i z wyraźną skazą na sumieniu. Świat z filmu noir na zawsze pożegnał się z wyraźnym podziałem na dobro i zło. ..."

Film noir był wieloznaczny , nie pokazywał jedynie walki dobra ze złem ale dawał wgląd w bardziej skomplikowany świat ze wszystkimi odcieniami szarości i bohaterami nie poddającymi się jednoznacznej ocenie.

Prywatny detektyw (który jest zazwyczaj zwierciadłem w którym mogą przejrzeć się inni ) ,

Widzisz miejsce dla klimatu noir pod brazylijskim słoneczkiem w tęczy barw ? , bo ja za diabła nie widzę.

I. W ilu innych grach stworzonych w przeciągu ostatnich 10 lat masz (poza MP1 i MP2)
w pełni oddany klimat filmów noir ?


W ulubionych podtytuł filmy masz adnotację Indiana Jones - trylogia , wyobraź sobie że jakiemuś
filmowemu rzemieślnikowi zachciałoby się "poprawić" trylogię i wprowadza następujące zmiany.

- kasuje całkowicie humor.

- dodaje sceny ostrego seksu ocierające się o twardą pornografię.

- bohaterowie rozwiązują problemy egzystencjalne.

- a akcja przeniesiona jest na Marsa.

Ciekawy jestem czy też byś mówił poczekajmy do premiery ?

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=39473&tpage=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, okej - trochę "przeterminowany" ten wątek, ale odpowiem :)
Wiesz, nigdy nie byłem wielkim fanem gier z Maxem - owszem, są to ciekawe tytuły, jednak jakoś nie kręcą mnie one na tyle, by psioczyć na twórców ile wlezie za zmianę klimatu gry :) Podałeś bardzo dobry przykład - gdyby ktoś zmienił wg swojego widzi-misie klimat w kolejnym filmie o moim ulubionym archeologu (obym Twojej wizji - o Allahu! - nie doczekał...), to z pewnością nie byłoby to miłe. Myślę jednak, że zmiany są nieuniknione. Pozostając w temacie Indiany Jones''a - popatrz na najnowszy film: wcale nie okazał się czym na miarę poprzednich części, choć miał o wiele lepsze efekty i w ogóle więcej bajerów. Czego zabrakło? Klimatu. Ze starych filmów ostał się tylko lekko posiwiały Harrison Ford plus jego nieodłączny kapelusz i bat :D Postęp... Nie mówię, że się z tym godzę - absolutnie! Jednak takie widocznie są zapotrzebowania. Zarówno w przemyśle filmowym (no szczerze - kto wierzył, że nowy Indiana dorówna poprzednikom? Albo nowy Terminator? Przecież to niemożliwe jest... Czasy i gusta się zmieniają) jak i growym. Pójdę o zakład, że zarówno pierwsza jak i druga część Maxa Payne''a nie zmusiła większoci graczy do głębszego zastanowienia się nad losem bohatera czy fabułą ogólnie. Ot, zabić wszystkich, którzy do mnie strzelają i hej! - byle do napisów końcowych... Nie oglądając nawet filmiku końcowego (a znam takich i zakładam, że Ty także). Nowy Max wychodzi takim ludzą naprzeciw - będzie oferował rozrywkę mniej mroczną, przez co spodobać się ma masom. Bo kto dziś myśli o hardkorowcach? Wszystko dziś idzie na jakość, nie na głębie i klimat... Ma być szybko i efektownie! Gracz/widz ma się pod żadnym pozorem nie nudzić ani tym bardziej głębiej zastanawiąć nad fabułą. Nie po to wydaliśmy xxx milionów dolarów na efekty żebyś je przeoczył zastanawiając się nad wnętrzem głównego bohatera i jego rozterkami moralnymi...
Może i mają wszyscy rację - taka nagła zmiana otoczenia w grze może nie być dobra, jednak ja osobiście patrzę na twórców. To Rockstars! Graliście w GTA? Zawiodła Was kiedyś coraz to nowsza część? Im dalej, tym lepiej - z tego co można wyczytać i usłyszeć :) Choć pewnie "hardkorowcy" (specjalnie ten cudzysłów...) nadal by chcieli poznawać historie Nico w starym, dobrym dwu wymiarze :D
Pozdrawiam i liczę na Twój odzew!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Okej, okej - trochę "przeterminowany" ten wątek, ale odpowiem :)

/.../Podałeś bardzo dobry przykład - gdyby ktoś zmienił wg swojego widzi-misie klimat

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

w kolejnym filmie o moim ulubionym archeologu (obym Twojej wizji - o Allahu! - nie doczekał...),
to z pewnością nie byłoby to miłe. Myślę jednak, że zmiany są nieuniknione.


Zmiany tak ale , po pierwsze czy ktoś zapytał się graczy jak widzą taką woltę w MP ? NIE ,
a przecież gry są tworzone dla graczy a konkretniej dla ich pieniędzy a nie żeby podbudowywać
ego twórców.

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Postęp... Nie mówię, że się z tym godzę - absolutnie!
Jednak takie widocznie są zapotrzebowania. Zarówno w przemyśle filmowym (no szczerze
- kto wierzył, że nowy Indiana dorówna poprzednikom? Albo nowy Terminator? Przecież to
niemożliwe jest... Czasy i gusta się zmieniają) jak i growym.


Cytuję z najnowszego CDA recenzja Terminator: Ocalenie
Ponoć "targetem" większości nowych hollywoodzkich superprodukcji jest 12-letni amerykański pólanalfabeta z getta etnicznego. I to widać.
koniec cytatu.
Dziękuję za taki "postęp" to nie czasy i gusta się zmieniają to niektórzy twórcy równają w dół , jeżeli
synonimem sukcesu ma być zarobiona bez skrupułów forsa , to cel został osiągnięty tylko czy o to
chodzi żeby ludzi uważać za bandę idiotów i wmawiać im co mają kupić ? takiemu postawieniu sprawy mówię
stanowcze NIE.
Problem polega raczej na tym iż zarówno twórcy jak i developerzy mają WSZYSTKICH fanów w ...
głębokim poważaniu.
Miała być kontynuacja Full Throtlle fani cieszyli się i żywo komentowali projekt skasowano.
Zrobiono F3? , zrobiono , brał ktoś pod uwagę zdanie fanów szczerze wątpię.
Vice City zachwyciło wielu graczy część z nich uważa że to najlepsza odsłona GTA i co ?
Rockstar niby zrobił prequel VC po tytułem Vice City Stories , ale gra to
zwykły mission pack zrobiony po najmniejszej linii oporu , wiadomo fan poleci kupi żeby
sprawdzić co to a forsa szerokim strumieniem spływa na konto.
Parę lat temu fani Outlawsa zbierali podpisy pod petycją o Outlaws II (sam też się wpisałem)
i co ? i nic.
Fan jest wtedy dobry jak wydaje pieniądze na grę i nie zadaje pytań ,
a tak to może nam skoczyć.
Zresztą najlepszy przykład spróbuj napisać do Rockstar z zapytaniem np. o premierę LA Noire
nawet email do kontaktu nie znajdziesz , a przed premierą GTA:VICE CITY mieli własne forum dyskusyjne
ale jak wiadomo forsa demoralizuje i forum poszło w zaświaty.
A jak już im zupełnie odbija to robią rewolucje które żle się kończą.
Splinter cell , Need for speed itd.

Jak śpiewał Wojciech Młynarski:
" Co by tu jeszcze spiep....... ? "

Podam inny przykład są gry które w jakiś sposób przełamują schematy

Polacy zrobili dobrą grę o Dzikim Zachodzie (Call of Juarez) i to dwa razy , mamy nowy gatunek westernu
pierogi western , niemożliwe chciałoby się rzec , a jednak.

Wiedźmin

Mirror''s Edge

Just Cause

Stalker

AC

czyli można zrobić grę w pewien sposób nowatorską i jeszcze na tym zarobić.

Clint Eastwood kręci filmy niebanalne wymagające wysiłku intelektualnego od widza i te filmy na siebie zarabiają
więc jednak można.

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Pójdę o zakład, że zarówno
pierwsza jak i druga część Maxa Payne''a nie zmusiła większoci graczy do głębszego zastanowienia
się nad losem bohatera czy fabułą ogólnie. Ot, zabić wszystkich, którzy do mnie strzelają
i hej! - byle do napisów końcowych... Nie oglądając nawet filmiku końcowego (a znam takich
i zakładam, że Ty także).


Zgoda ale to nie znaczy że mamy równać w dół.

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Nowy Max wychodzi takim ludzą naprzeciw - będzie oferował rozrywkę
mniej mroczną, przez co spodobać się ma masom. Bo kto dziś myśli o hardkorowcach? Wszystko
dziś idzie na jakość, nie na głębie i klimat... Ma być szybko i efektownie! Gracz/widz
ma się pod żadnym pozorem nie nudzić ani tym bardziej głębiej zastanawiąć nad fabułą.
Nie po to wydaliśmy xxx milionów dolarów na efekty żebyś je przeoczył zastanawiając się
nad wnętrzem głównego bohatera i jego rozterkami moralnymi...


Można połączyć i to i to.

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Może i mają wszyscy rację - taka nagła zmiana otoczenia w grze może nie być dobra, jednak
ja osobiście patrzę na twórców. To Rockstars! Graliście w GTA? Zawiodła Was kiedyś coraz
to nowsza część?


A i owszem w SA sztucznie wydłużony czas gry bo niektóre misje są nieziemsko trudne i stąd mamy 100 godzin
gry wątku podstawowego.

O GTA IV wypowiadać się nie będę:

a) mój komputer nie uciągnie tej gry
b) kretyńskie zabezpieczenia.

Dnia 09.07.2009 o 21:05, Marteusz napisał:

Im dalej, tym lepiej - z tego co można wyczytać i usłyszeć :) Choć pewnie
"hardkorowcy" (specjalnie ten cudzysłów...) nadal by chcieli poznawać historie Nico w
starym, dobrym dwu wymiarze :D
Pozdrawiam i liczę na Twój odzew!


Jestem wybrednym graczem i potrafię docenić wysiłek twórców włożony w grę ale traktowaniu mnie jak idiotę i
nieliczeniu się z ze zdaniem graczy się nie zgodzę , co z tego że gra jest prześliczna skoro można ją
skończyć w 10 -12 godzin , dodajmy do tego kretyńskie zabezpieczania na pc (Bioshock , GTAIV) i aż mi się
grać odechciewa , dlatego wracam do dobrych tytułów
Fallout I i II , Fallout Tactics , Shadow Company: Left for Death , Twierdza , GTA:VC , Max Payne , Panzer General I i II i kilka innych tytułów , te gry są jak wrzód na tyłku obecnych twórców i developerów pokazują że można stworzyć dobrą grę , która niekoniecznie musi zachwycać wspaniałą grafiką i efektami a mimo to potrafi
zarobić na siebie i jak w przypadku Fallouta stać się kultowa i nieśmiertelna.
Bo kto za kilka lat będzie pamiętał o dzisiejszych "hitach" nikt , i może wtedy gdy już elektroniczna rozgrywka sięgnie dna , ktoś sobie przypomni ze gry są robione nie tylko dla pieniędzy ale i dla graczy i może wtedy na gruzach zamku o niepopularnej nazwie "łamanie schematów , pod prąd , innowacyjność , wysokich lotów humor ,
ciekawa fabuła , suspens , podwójne dno , niejednoznaczni bohaterowie itd.)
i spróbuje odbudować stary ład , pytanie tylko czy będzie dla kogo? czy będę jeszcze twórcze umysły ?
i czy ordynarnie mówiąc "ogłupiały" gracz to kupi ?.

"Kiedy robię film nie myślę o tym dla jakiego widza jest przeznaczony tylko żeby był to dobry film"

Clint Eastwood

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2009 o 19:59, audioslave2000 napisał:

Mam nadzieję, że jednak powrócą do klimatu "jedynki", dwójka jakoś do mnie nie przemawiała,
nie było już tylu "schizowych" scenek.


Max jest martwy , a Rockstar zapewne zgarnie gruby szmal na plakietce Max Payne 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm gdy ujrzałem screeny to się przeraziłem ;/ można by było rzec "Nie oceniaj książki po okładce" hmmm w tym przypadku okładka jest miękka i obskurna :D

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ho, że też musiałeś się na moim gramsajcie (zaniedbanym mocno) upomnieć o "godną ripostę" :) W zasadzie zapomniałem o tym temacie - za dużo nieciekawych spraw na głowie - i szczerze mówiąc trochę mnie przygniotła Twoja odpowiedź pełna odnośników do moich wypowiedzi (te "sztuczki forumowe" to dla mnie czarna magia) i cytatów innych. Choć wydaje mi się, że fragment piosenki Młynarskiego już czytałem w jakimś czasopiśmie... ponoć największym komputerowym w Polsce :D
No i chyba nic nowego nie wniosę do dyskusji. Cokolwiek napiszę, to i tak nie przekonam Cię, że nowemu Maksowi trzeba dać szansę. Mogę tylko powtórzyć, że czasy i obyczaje się zmieniają, i nic na to nie poradzimy. Mogę marudzić, że kiedyś było inaczej, że takich filmów/muzyki/programów tv/gier się już nie robi, ale to nic nie da. Marudzenie jest dobre dla stetryczałych dziadków, a ja (i Ty z pewnością także) do przekwitnięcia mam jeszcze parędziesiąt wiosen... mam nadzieje :)
Tak na marginesie, to motyw przemijania, postępu itp. przypomina mi tegoroczną maturę z języka polskiego na poziomie rozszerzonym :) Jeśli się nie orientujesz - http://www.cke.edu.pl/index.php?option=content&task=view&id=796&Itemid=278. Temat nr 2. Pisałem go nawet z przyjemnością, tyle że ja nie potrafię pisać "pod klucz" :/ Zazwyczaj moje wypociny wychodzą poza schematy - co sprawdzało się przy zadaniach domowych, nie na maturze jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2009 o 12:53, Marteusz napisał:

Ho, że też musiałeś się na moim gramsajcie (zaniedbanym mocno) upomnieć o "godną ripostę"
:) W zasadzie zapomniałem o tym temacie - za dużo nieciekawych spraw na głowie - i szczerze
mówiąc trochę mnie przygniotła Twoja odpowiedź pełna odnośników do moich wypowiedzi (te
"sztuczki forumowe" to dla mnie czarna magia) i cytatów innych. Choć wydaje mi się,
że fragment piosenki Młynarskiego już czytałem w jakimś czasopiśmie... ponoć największym
komputerowym w Polsce
:D
No i chyba nic nowego nie wniosę do dyskusji. Cokolwiek napiszę, to i tak nie przekonam
Cię, że nowemu Maksowi trzeba dać szansę. Mogę tylko powtórzyć, że czasy i obyczaje się
zmieniają, i nic na to nie poradzimy. Mogę marudzić, że kiedyś było inaczej, że takich
filmów/muzyki/programów tv/gier się już nie robi, ale to nic nie da. Marudzenie jest
dobre dla stetryczałych dziadków, a ja (i Ty z pewnością także) do przekwitnięcia mam
jeszcze parędziesiąt wiosen... mam nadzieje :)



O.K. bez "sztuczek forumowych" i cytatów.
U podstaw trzeciej części Maxa Payne-a miało być wprowadzenie "powiewu świeżości" lub "mała rewolucja" w tej
serii.
Co wiadomo o grze:
- fabuła żywcem przypomina film "Człowiek w ogniu" z Denzelem W.
- Max przypomina Bruce-a Willisa ze "Szklanej pułapki"
Schemat goni schemat , gdzie tu "odświeżenie" serii.
A teraz żeby nie być posądzonym o marudzenie mój pomysł na kontynuację przygód MP po części II.
Max

Spoiler

ocalił Monę


Postanowił odejść z policji i zaszyć się w jakimś mało znanym kraju
Spoiler

(Polska)


Spoiler

Wspólnie z ukochaną palą za sobą wszystkie mosty i wybierają w ich "Nowej Ojczyźnie" najgorsze zadupie
dajmy na to Bieszczady.


Szczęście trwa jednak krótko.
Przepraszam za cytat
Spoiler

"Jak wszystkie złe rzeczy w moim życiu zaczęło się od śmierci kobiety"


Spoiler

Okazuje się że ukochana Maxa nie zerwała całkowicie z przeszłością (handlowała bronią).


Spoiler

Max tropiąc zabójców Mony wpada na trop politycznego spisku.


Ten element wymaga dopracowania ale to tylko zarys fabuły.
Spoiler

Otóż w najbliższych wyborach parlamentarnych bracia K. (dobra nazwijmy ich Gęśińscy) postanawiają
sfałszować wybory , polityczną opozycję zamknąć w obozie (Bereza Kartuska) wyjść ze struktur UE oraz NATO.
Max pragnąc dojść sprawiedliwości nie ma wyjścia musi pokrzyżować plany braci.
Zyskuje sprzymierzeńców w postaci dawnych partnerów Mony oraz lokalnej gangsterki PRUSZKÓW , a co tam
odrobina autopromocji własnej okolicy nie zaszkodzi.
Dramatyczny finał rozegra się w Warszawie w podziemiach pod Pałacem Kultury.
A przy okazji można by trochę wypromować nasz kraj.


JEŻELI KTOŚ KIEDYŚ ZREALIZUJE TEN POMYSŁ ZAŻĄDAM NALEŻNYCH TANTIEM.
Nie jestem profesjonalnym scenarzystą ale przyznasz że mój pomysł jest odrobinę lepszy od tego co proponuje Rockstar ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znaczy, tego... Ten scenariusz to taki mały przykład sarkazmu jest? Bo pomijając jego absurdalność (

Spoiler

Polska, Bieszczady, bracia Kaczyńscy

? Brakuje tylko, żeby Max
Spoiler

pomógł rozwiać wszelkie wątpliwości w sprawie Olewnika...

) bardziej by on grę ośmieszał niż "ratował" od tego, co chcą zrobić z nią nowi twórcy :) Schemat goni schemat? A który film tego nie robi... Oczywiście - zdolny twórca ukryje je dobrą fabułą, czy grą aktorską, ale tego, znowu się powtarzam, nie da uniknąć :) Schematy filmów czy gier akcji sprawdzają się od bardzo dawna. Zobacz chociażby Call of Duty Modern Warfare - "niby" zwykła strzelanka, pełna skryptów (i przez to właściwie jednorazowa...), a jednak ma w sobie to "coś". Klimat banalnego, wojennego filmu akcji z typowymi dla takich gatunków zagraniami - jeśli grałeś, to wiesz doskonale o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2009 o 22:24, Marteusz napisał:

Znaczy, tego... Ten scenariusz to taki mały przykład sarkazmu jest?


Tak , skoro akcję Maxa Payne można osadzić w Brazylii można i w Polsce.

>Bo pomijając jego absurdalność

Piszesz parę linijek niżej że zdolny twórca jest w stanie zamaskować dobrą fabułą każdy schemat ,
poza tym to tylko pomysł , a od pomysłu do dobrego scenariusza droga daleka.

Dnia 28.07.2009 o 22:24, Marteusz napisał:

Schemat goni schemat? A który
film tego nie robi... Oczywiście - zdolny twórca ukryje je dobrą fabułą, czy grą aktorską,
ale tego, znowu się powtarzam, nie da uniknąć :) Schematy filmów czy gier akcji sprawdzają
się od bardzo dawna. Zobacz chociażby Call of Duty Modern Warfare - "niby" zwykła strzelanka,
pełna skryptów (i przez to właściwie jednorazowa...), a jednak ma w sobie to "coś". Klimat
banalnego, wojennego filmu akcji z typowymi dla takich gatunków zagraniami - jeśli grałeś,
to wiesz doskonale o czym mówię.


Schematy się sprawdzają zgoda , Rockstar sam wystawia się na krytykę ujawniając szczegóły fabuły gry , bo z ręką na sercu brzmi ona dla ciebie intrygująco ? bo dla mnie ni w ząb.
Lepiej byłoby zachować "mgły wojny" dotyczące fabuły.
Po drugie sami twórcy strzelają sobie w stopę mówiąc iż gracze będą zaskoczeni , niby czym ?.
(zdecydowanie lepiej wychodzi Rockstar udzielanie informacji np. na temat L.A.Noire.)
Ujawnione szczegóły nie chwytają za gardło ani nie intrygują plus wygląd Maxa i większość graczy jest już od początku jest nastawiona negatywnie czemu trudno się dziwić.
Natomiast przyznaj sam osadzenie akcji gry w Polsce zaskoczeniem by było.
MP nie jest tam jakąś zwykłą strzelanką także nie powinno dziwić iż gracze oczekują od każdej kolejnej produkcji z tym szyldem czegoś więcej.
Głównego zarzutu o brak klimatu noir twórcy nie odparli do tej pory.
Biorąc pod uwagę te fakty , gracze mają prawo czuć się zawiedzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować