Zaloguj się, aby obserwować  
nightfaler

LOL - League of Legends

42722 postów w tym temacie

Szukam kogoś do wybicia sie/wspólnej gry do około 1450.Obecnie mam 1230 (2/3 gier) elo boost ciągle dostępny.Gram na nordicu.Nie widze sensu grać soloQ bo to za duża loteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:41, Memorr napisał:

Szukam kogoś do wybicia sie/wspólnej gry do około 1450.Obecnie mam 1230 (2/3 gier) elo
boost ciągle dostępny.Gram na nordicu.Nie widze sensu grać soloQ bo to za duża loteria.

nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:49, hammerfall87 napisał:

> Szukam kogoś do wybicia sie/wspólnej gry do około 1450.Obecnie mam 1230 (2/3 gier)
elo
> boost ciągle dostępny.Gram na nordicu.Nie widze sensu grać soloQ bo to za duża loteria.

nick?


Memorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:33, hammerfall87 napisał:

jakie elo ?


Obecnie 1147, to był post napisany jako żart, taki mały akt frustracji ... szkoda, że zaczynając rankedy nie wrzuca np do elo z normali, bo to co widzę na rankedach to jest tragedia w porównaniu do normali. Około tych 1100-1200 spotyka się samych pacanów co umieją grać na topie i na żadnej innej linii, o supportach nie słyszeli, dżungla jest dla nich ciężko wyobrażalna, wardowanie to jakiś pogański wymysł, a feedowanie 0/8 w 10 minut to standard by potem powiedział "F U I afk nabs". Po prostu mam kosmiczną różnicę.

Zatem spoko, mam z kim grać te rankedy, jeszcze je trochę pomęczę, jeśli nuby pociągną mnie na dno, to sobie wrócę na przyzwoity poziom do normali i tyle, nie mam jakiejś spiny na te rankedy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja tam uważam ,że zmarnowałem życie na normalach zreszta na normlach nie mam ani andrealiny ani wyzwania.Jesli bym włożył tyle czasu w ranki co w normale już dawno byłbym na wysokim elo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2012 o 01:33, Outlander-pro napisał:

Obecnie 1147, to był post napisany jako żart, taki mały akt frustracji ...

No, bo jakoś zcarrowałem moim kochanym Jaycem tę drugą grę, to uniknęło się opcji "przestaję grać rankedy, wracam do normali" :3 W bólach i mękach ale pojechałem po nich równo.

Dnia 25.11.2012 o 01:33, Outlander-pro napisał:

Zatem spoko, mam z kim grać te rankedy,

Grunt że nie zaniżasz poziomu (za bardzo), to ewentualnie możesz należeć do mojej dwuosobowej armii na rankedy. :D Ale support Yorick mimo wszystko viable.

Nawiasem mówiąc dobry odruch warunkowy mi się nawinął - wchodząc do lobby skanuję wszystkich Lolkingiem. :D W życiu by mi się nie chciało na normalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2012 o 01:33, Outlander-pro napisał:

> jakie elo ?

Obecnie 1147, to był post napisany jako żart, taki mały akt frustracji ... szkoda, że
zaczynając rankedy nie wrzuca np do elo z normali, bo to co widzę na rankedach to jest
tragedia w porównaniu do normali. Około tych 1100-1200 spotyka się samych pacanów co
umieją grać na topie i na żadnej innej linii, o supportach nie słyszeli, dżungla jest
dla nich ciężko wyobrażalna, wardowanie to jakiś pogański wymysł, a feedowanie 0/8 w
10 minut to standard by potem powiedział "F U I afk nabs". Po prostu mam kosmiczną różnicę.

3 gry pod rząd z ad carry rushującym do phantom dancera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:41, Memorr napisał:

Szukam kogoś do wybicia sie/wspólnej gry do około 1450.Obecnie mam 1230 (2/3 gier) elo
boost ciągle dostępny.Gram na nordicu.Nie widze sensu grać soloQ bo to za duża loteria.


Na jakich pozycjach grasz? Możesz mnie dodać- ImKilaya, gram supportem, dżunglą, topem. Przed resetem miałem 1380 elo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam male pytanie do wszelkich osob ktore maja problemy z wybiciem sie z 1200. Co sprawia, ze nie potraficie wygrac wiekszosci gier?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Pewnie ten pech, ze w przeciwnym teamie są same smurfy 3k elowców, a w ich drużynie nooby co kupily konto na 30 lvlu i grają pierwszy mecz. No bo przeciez nie da się takich gier wygrać. No nie da. Z taką drużyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To, że czasami nie mam jak nafeedować się, bo przeciwnik jest ogarnięty. Tyle, że w poprzednim sezonie zgadzałem się na każdą rolę, a teraz śmigam tylko na topa. Skończyłem na ponad 1300, a teraz niedawno zacząłem grać rankedy i jest póki co W/L 5/0. Póki co śmigam ile się da normale, bo zbieram na runy/rune pages (żeby mieć chociaż 5-6).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2012 o 11:43, BlackBomb napisał:

To, że czasami nie mam jak nafeedować się, bo przeciwnik jest ogarnięty. Tyle, że w poprzednim
sezonie zgadzałem się na każdą rolę, a teraz śmigam tylko na topa. Skończyłem na ponad
1300, a teraz niedawno zacząłem grać rankedy i jest póki co W/L 5/0. Póki co śmigam ile
się da normale, bo zbieram na runy/rune pages (żeby mieć chociaż 5-6).

Ale nie znajdziesz raczej zbyt duzo ogarnietych ludzi na 1200-1300. W paru grach na kilkanascie moooze, ale to i tak jest mniejszosc.
Jesli Twoj przeciwnik na linii nie daje Ci sie nafeedowac to zawsze mozesz zaroamowac na innego lane''a lub do jungli i tam zabic nieogara. Z mida na bota i topa najlepiej, z topa na mida i do jungli. Jak siedzisz na bocie to po prostu trzeba wziac jakies ad carry dobre( nie gravesa) i wygrac w creepach ostro, bo ludzie tam nie potrafia csowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na rankedach jeszcze dzicz jest. Zacząłem z pułapu 1400 elo ale w ostatniej grze myślałem, że gram z ludzi z 1k. Botlane robi 0/6 w 5min i idą afk/leave, jungler ich flameuje i też opuszcza grę. Brak mięsa armatniego to najgorsze co może być. Czułem, że pomimo tego feedu i tak bym to wygrał (3/0, blisko 250cs w 25min), bo pierwszą grę orianną miałem bardzo podobną - feed w kosmos, sojusznik yoric vs jax 0/10; botlane też niefajnie wyglądał; generalnie to było jakieś 3-18 w 20min. Zbudowałem się bardziej tankowato (rylaia, athene, rod, ga) i to wycarrowałem, bo ludzie mi w drużynie nie wyszli z gry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Większość jest na tyle jednak ogarnięta, że potrafi siedzieć pod turretem, ale zdarzają się takie perełki typu: biorę irelię, przeciwnik gdzieś wyczytał że counter to olaf i go lockuje i razem z pierwszą falą minionów leci i atakuje mnie, a każdy wie jak się skończy początkowe pvp gdy głównie autoattackujemy, ale ja z moimi minionami. Oczywiście gość nie omieszkał napisać "noob irelia so lucky".

W carrowaniu u mnie problem występuje tylko i wyłącznie w tym jak szybko mój mid/bot przegra. Jeżeli dość powoli i zdobędę ponad 200cs i mam dobre itemy to coś z tego będzie, ale jak jest 10 minuta, a na topie 5 przeciwników bo się im nudzi no to gg. Dodam, że oczywiście za każdym razem jak tylko mogę to lecę na dragona, przeciwnicy są często tak zachłanni, że nie odpuszczą tego smoka 5v4.

Zdarzają mi się też takie gry, gdzie w teamfightcie dosłowanie omijam przeciwnego junglera, topa i supporta (są zbyt zainteresowani moimi carry) i bez problemu zabijam ich ap/ad carry jak nie są ogromnie nafeedowani (zresztą nawet jak są to irelia/jax na 1300 elo, co za problem).

Od dobrych parunastu tygodniu ostro ćwiczę tylko jaxa i irelię (czasami na midzie), bo uważam że oni mają największy potencjał do carrowania. Są dość wytrzymali, mają dobry system ucieczki, stun, akceptowalne ulti, ogromny dmg (przeciwni carry dosłownie się topią). Próbowałem też singeda, ale w late albo ma dmg, albo jest twardy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2012 o 12:59, BlackBomb napisał:

counter

Kocham to słowo. Największa wymówka w LoLu. Co tam "noob team" czy "enemy team full of smurfs". Napiszę, że zostałem skontrowany i nie muszę się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi wyjaśni fenomen zeal rusha na adc/junglerach? Ostatnio grałem shyv na jungle (to ostatnia rola, którą bym w ogóle grał, ale ninja firstpick olał wszystkich i wziął mida) to wrogi xin pierwsze co zrobił to beresekery i zeal. Sam byłem zdziwiony, że counterjungle może być tak prosty (jego red i duchy nie były w ogóle czyszczone kiedy ja wchodziłem)i rolą, której kompletnie nie ogarniam mogłem coś zrobić (ganki mi kompletnie nie wychodziły, ot zabicie paru osób co stwierdziły, że rzeką będzie bezpiecznie). Swoją drogą, shyv dalej viable na jungle/counterjungle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować