LOL - League of Legends

[mlynar911 0]

Dnia 29.08.2010 o 16:44, szmarcin napisał:

> Na serverze EU znowu coś robią bo wywaliło wszystkich z gry ;/
Serwer zaliczył zgon, do tej pory go nie ma, a informacji o zgonie też nie.
Ostatnie dni to same zaniki działania.

No bywa. Szkoda ,że żadnej informacji nie podają na stronce co się dzieje i ile mniej więcej potrwa. Bo ludzie na forum wariują ;d

[rtyrtyrty 0]

No ostatnio to stabilność serwerów była wielkim failem, ciągle padał, niby coś naprawiali, zajmowało to dłużej niż mówili a różnicy potem żadnej.

[hub11 0]

nie no śmiech i kpina co ten riot robi, kolo 16 chciałem pyknąć partjkę a tu server unavilible, dobra myślę zmiana czegoś zajmę się hobby, a tu co? po naprawie nie wiadomo czego ping jest niziutki ale zamiast gry mam komiks.

[Tohno 0]

Oj wy biedni userzy EU. Widzę same problemy macie. Na US chyba od miesiąca nie było żadnego problemu z serverem ani niczym takim.

[Prophett 0]

Dnia 29.08.2010 o 22:48, Tohno napisał:

Oj wy biedni userzy EU. Widzę same problemy macie. Na US chyba od miesiąca nie było żadnego
problemu z serverem ani niczym takim.

Takie kpiny mógłbyś zachować dla siebie, dziękuję bardzo. Chociaż fakt, na US jest cotygodniowy maintenance serwerów, nie mam pojęcia dlaczego nie ma na EU.

[nightfaler 0]

A ja myślałem, że wszyscy użytkownicy gram`u na eu przeszli, jednak na US paru zostało z tego co widzę :P

[ziptofaf 2]

Dnia 30.08.2010 o 00:00, nightfaler napisał:

A ja myślałem, że wszyscy użytkownicy gram`u na eu przeszli, jednak na US paru zostało
z tego co widzę :P

Bo na US się lepiej gra - szybciej patche dostajemy, mniej Polaków (swoją drogą, na EU też zazwyczaj jak się jakiegoś spotyka, to aż słoma spod butów im wyłazi? Ciągle tylko "Fuck, k**** itd? Tyle dobrego, że przynajmniej w nickach PL rzadko mają, bo aż wstyd), częściej serwer online. Tylko pingi w okolicach 180-200, ale to aż tak nie przeszkadza (0,1 sekundy różnicy chyba nikogo nie zbawi) ;)

[nightfaler 0]

Dnia 30.08.2010 o 00:09, ziptofaf napisał:

Bo na US się lepiej gra - szybciej patche dostajemy, mniej Polaków (swoją drogą, na EU
też zazwyczaj jak się jakiegoś spotyka, to aż słoma spod butów im wyłazi? Ciągle tylko
"Fuck, k**** itd? Tyle dobrego, że przynajmniej w nickach PL rzadko mają, bo aż wstyd),
częściej serwer online. Tylko pingi w okolicach 180-200, ale to aż tak nie przeszkadza
(0,1 sekundy różnicy chyba nikogo nie zbawi) ;)

Ja nic nie mówię sam zostałem na US, a gram już dobre 9 miesięcy :P Ostatnio na EU parę razy zagrałem, różnice widać, ale z racji iż moja ekipa nie chcę się przerzucić zostanę na US .

[Selv 0]

Nie będę nikogo namawiał na zmianę serwerów bo to kwestia gustu ale wmawiania sobie i nie daj boże niczym nieświadomym czytelnikom forum, że pingi to betka - jest grzechem ;)

Polecam zrobienie na "styk" flash+ignite+ulti vladem przy pingu 200+, w jedną sekunde.
To się zdaje mało 0.2s Jasne ale czas reakcji wzrasta aż o 0.4s! (ponieważ dostajemy również z opóźnieniem to co robi przeciwnik)
0.4s to jest być albo nie być dla skillshotowców..

[ziptofaf 2]

Dnia 30.08.2010 o 04:54, Selv napisał:

Nie będę nikogo namawiał na zmianę serwerów bo to kwestia gustu ale wmawiania sobie i
nie daj boże niczym nieświadomym czytelnikom forum, że pingi to betka - jest grzechem
;)

Ehem, mój brat gra na serwerach US i ma koło 500 winów + całkiem niezły ranking w ranked. Postacie którymi gra to głównie Akali, Ezreal (w AP buildzie), Pantheon, Jax i od czasu do czasu Olaf. I nie narzeka, a jego staty raczej nie są ujemne ;)
Co innego, jak mam 300+ pinga (mój internet lubi czasem świrować). Wtedy to się robi bardzo odczuwalne. Ale tak 170-220 (czyli typowe dla serwerów US pingi) są w pełni do przyjęcia. Sam przy takich grałem też w WoW-a na arenach, a tam refleks zasadniczo jest wymagany na bardzo wysokim poziomie.

Dnia 30.08.2010 o 04:54, Selv napisał:

Polecam zrobienie na "styk" flash+ignite+ulti vladem przy pingu 200+, w jedną sekunde.

Vladem mówisz...OK, spróbuję, tylko muszę Frapsa ściągnąć i później na youtube wrzucić. Może być practice w walce ze znajomym? ;) Tylko widzę pewien problem - delay między castami. O ile kojarzę to u takiego Malzahara wynosi coś ok. 0.4 sekundy (a w najbliższym pacthu zmieni się to do 0,25 sekundy). Nie jestem pewny co do Vlada, ale też coś koło tego. Więc 3 spelle = 0,75 sekundy opóźnienia (popraw mnie jeśli się mylę i nie dotyczy to summoner spells). Czyli zostaje 0,25 na wciśnięcie 3 klawiszy na klawiaturze + wybranie targetów. Wykonalne (każdy Koreańczyk grający w Starcrafta potwierdzi), ale dość wymagające, nawet przy 10 ms opóźnienia.

Dnia 30.08.2010 o 04:54, Selv napisał:

To się zdaje mało 0.2s Jasne ale czas reakcji wzrasta aż o 0.4s! (ponieważ dostajemy
również z opóźnieniem to co robi przeciwnik).

W ciągu 0,4 sekundy to, o ile wróg nie jest Rammusem uciekającym na swoim powerballu (a i tu nie jestem pewny), to nie zdąży nawet zejść z pola rażenia skilla.

Dnia 30.08.2010 o 04:54, Selv napisał:

0.4s to jest być albo nie być dla skillshotowców..

Cóż, ja akurat gram głównie magami - Annie, Veigar, Anivia. I jeśli nie trafiam danym skillem, bo wróg ucieknie mi o włos, to prędzej wina tego, że zlamiłem aniżeli laga. A jeśli nawet, to taka sytuacja przytrafi się może raz na mecz. A to chyba rzadko decyduje o wyniku końcowym całego starcia.

Więc, podsumowując, może i te 100 ms jest widoczne w jakichś sytuacjach, ale ja naprawdę tego nie dostrzegam ;) Choć rzeczywiście, poeksperymentuję, popróbuję i zobaczę czy rzeczywiście jest różnica.

[SiDi 0]

Dnia 30.08.2010 o 00:09, ziptofaf napisał:

mniej Polaków (swoją drogą, na EU
też zazwyczaj jak się jakiegoś spotyka, to aż słoma spod butów im wyłazi? Ciągle tylko
"Fuck, k**** itd? Tyle dobrego, że przynajmniej w nickach PL rzadko mają, bo aż wstyd),
częściej serwer online. Tylko pingi w okolicach 180-200, ale to aż tak nie przeszkadza
(0,1 sekundy różnicy chyba nikogo nie zbawi) ;)

Czy wszyscy nadal tak uważają? Oo Stary stereotyp, który dawno wymarł, a są ludzie, którzy jeszcze w to wierzą... Spotkałem wielu polaków i jakoś lepiej mi się z nimi grało niż z obcokrajowcami.

[Wielki_Bubba 0]

Mnie bardziej dziwi, że wszyscy z US, cieszą się ze swoich pingów jakie mają, mówiąc, że nie ma żadnej różcnicy w pingu 50 a 200. Jednak różnica jest, w teamfightach 5v5, gdzie ułamek sekundy może zadecydować czy przeżyjesz czy zgniesz grając jako carry, czy też, czy twój team przeżyje jak jesteś tankiem/supportem. Panowie, nie ma co gadać głupot, że dużej różnicy nie ma, bo jest. Z resztą. Po co przekonywać Polaków na forum, że US nie jest takie złe, skoro ich nie lubicie ? Niech siedzą na tym gównianym EU. Hipokryzja, hipokryzja.

[Tohno 0]

Dnia 30.08.2010 o 10:53, Wielki_Bubba napisał:

Mnie bardziej dziwi, że wszyscy z US, cieszą się ze swoich pingów jakie mają, mówiąc,
że nie ma żadnej różcnicy w pingu 50 a 200. Jednak różnica jest, w teamfightach 5v5,
gdzie ułamek sekundy może zadecydować czy przeżyjesz czy zgniesz grając jako carry, czy
też, czy twój team przeżyje jak jesteś tankiem/supportem. Panowie, nie ma co gadać głupot,
że dużej różnicy nie ma, bo jest.

Tak, tylko że na EU ja mam ping 50 i ma taki sam mój przeciwnik. Natomiast na US ja ma ping 150 i tyle samo ma mój przeciwnik. Więc co z tego że walne lepiej skillshota jak on zrobi to samo. Co z tego że na US muszę blitzem celować centymetr więcej przed postać bo opóźnienie, jeśli ich blitz musi robić to samo?

[Borostfur 0]

hahaha masz degrada za skrót LoL

[Selv 0]

A dlaczego Twój przeciwnik ma mieć pinga 150? On ma 50 jeśli jest z ameryki,150 mają gracze tylko z poza terenu US. Proste, gdyby ktoś z US grał z Toba na EU to miałbyś 50 a on 150.

ziptofaf
Widzisz, jesteś dobry co nie zmienia faktu, że na Eu byłbyś prawdopodobnie lepszy.

[nightfaler 0]

>. Natomiast na US ja ma ping 150 i tyle samo ma mój przeciwnik.
Nocami jak gramy, to rzadko idzie trafić na inny premade niż USA więc wtedy toczy się walka my ~l200 na tamtych ~L34, wtedy robi się nie ciekawie.
Po zatym sam pamiętam jak zawsze mówiłem, że dla mnie różnica w pingu między 200, a 50 niema różnicy, dopóki nie zagrałem na EU... . Różnice widać nawet w chodzeniu, takie dość przyjemne odczucie^^. Ale cóż bez znajomych US nie opuszczę...

[ziptofaf 2]

Dnia 30.08.2010 o 09:16, SiDi napisał:

Czy wszyscy nadal tak uważają? Oo Stary stereotyp, który dawno wymarł, a są ludzie, którzy
jeszcze w to wierzą... Spotkałem wielu polaków i jakoś lepiej mi się z nimi grało niż
z obcokrajowcami.

Ja też, pokazać ci screeny? Z gry mojego brata. Jak samemu gram i spotykam Polaków, to też zazwyczaj jest podobnie...

[SiDi 0]

Dnia 30.08.2010 o 16:01, ziptofaf napisał:

Screeny z jednej gry. Przypadek raz na milion. Ja gram sam/z bratem i jak spotykam Polaków to nie milczę tylko nawiązuję kontakt. O wiele łatwiej się wtedy gra.

[rtyrtyrty 0]

Ja jak bym z mojego ~30 miał nagle przeskoczyć na 150-200, to podejrzewam że jedna gra i bym się poddał, nie dał bym rady z takim masakrycznym pingiem.

Na EU jak widuję osoby z pingiem 100+, to aż widać że im się gra ciężko.


A co do Polaków, ja jeszcze nie spotkałem "tego" typu.

[Wielki_Bubba 0]

Ale wy wyczuleni jesteście na tych Polaków. Jakoś inni Polacy mnie w lolu jeszcze nie wyzywali, może nie spotkałem, za to spotkałem wielu innych napastliwych obcokrajowców. Tylko wtedy nie ma na jaki kraj zwalić, bo piszą po angielsku, to nie wiem skąd są. Z resztą jak ktoś was atakuje, to nie odpisujcie, po chwili mu się znudzi.