Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 16.03.2009 o 00:46, Fimar napisał:

> Widzę,że brat F gra. Szkoda,że nie ten drugi :)
Pf.


No tak duma urażona :D Nie moja wina,że z Fiarotem toczyłem pasjonujące boje :D Ale i z Tobą miałem przyjemność grać w edycji,gdzie byłeś mafią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. „Ilu jest graczy, jaki jest podział ról”
- Graczy jest 11, mafiosów dwóch, katani jeden.

2.”Kto i kiedy wkracza do akcji?”
- Mafia zabija po raz pierwszy dnia 16.03.2009 Anno Domini. Katani po raz pierwszy sprawdza 17.03.2009, wtedy również odbywa się pierwszy lincz.

3. „W jakich godzinach głosujemy i kiedy spodziewać się wyników?”
Lincz - do 21:30
Funkcyjni - od 21:30 do 21:45
Post - 21:45 - 22:00

4. „Co się dzieje w przypadku gdy w głosowaniu będzie remis?”
- W takim przypadku obaj giną. W przypadku remisów powyżej 2 osób nie ginie nikt.

5. „Czy brak głosowania będzie karany?”
- Tak. Jeśli ktoś ma zamiar nie zagłosować, może się w ogóle nie dopisywać do edycji, ponieważ brak głosu to automatyczny wylot.

6. „Jak głosujemy?”
- Głosowanie odbywa się jawnie, czyli *na forum*. Każdy gracz pisze na forum na kogo głosuje. Brak głosu na forum oznacza brak udziału w głosowaniu(i tym samym wykluczenie z edycji).

7. „Jak skontaktować się z Mistrzem Gry?”
- gg: 3649236
- mail: marcin25-92@tlen.pl
- telefon: jeśli ktoś wie, że będzie musiał kontaktować się ze mną telefonicznie, to niech napisze mi na gg.


8. „Czy mogę pogadać z innymi graczami o Mafii inaczej niż przez forum?”
- Jeśli zależy Ci na wyleceniu z edycji, banie, naznaczeniem do końca życia i łatką oszusta to owszem. Czyli jest to zabronione, poza tym, najniższy poziom piekła jest dla cheaterów. Wyjątkiem jest oczywiście mafia, która powinna się porozumiewać.

9. „Czy po śmierci mogę komentować grę ‘z zaświatów’?”
- Nie. Każdy kto nie bierze już czynnego udziału w grze proszony jest o niepisanie absolutnie
niczego. Posty taki będą kasowane przez życzliwych moderatorów, a osoba chronicznie łamiąca zakaz... cóż, nie pogra u mnie więcej.

10. „Nie gram w tej edycji, ale chciałbym zapytać o coś na forum”.
- Nie rób tego! Przeczytaj pkt 9. FAQ! Za to na moje gg możesz napisać. Jeśli to będzie coś sensownego, oczywiście.

11. "Gramy z fabułą, nie bardzo wiem jak się wczuć i na ile mogę popisywać się swoją kreatywnością”
Stworzony świat do fabuły jest dla Was, ale proszę bez przeginania, w stylu "zjejczałych gruszek". Czyli jak jest średniowiecze, to nie ma kamer itp. Jeśli ktoś się zapędzi to wejdę na forum i poprawię publicznie. Będzie dym, ot. A trzymanie się fabuły nie jest obowiązkowe, ale jest mile widziane.
Dopisek: fabułę tworzy dem, także nie spodziewałbym się sytuacji, w której ktokolwiek napisze coś nie tak...

12. „Edycja postów – dozwolona czy zabroniona?”
Dozwolona do godziny 21. Potem za edycję jest warn, druga to wylot z edycji ;)
Posty można edytować od ukazania się posta z mordem.

13. „Jacy gracze biorą udział w tej edycji?”
- W tej edycji biorą udział:

1. rob006
2. Kalkulator12
3. lama123
4. win0
5. Shogun
6. demrenfaris
7. Fimar
8. szerszeń45
9. Mendreck
10. Pablo Querte
11. Furrbacca

14. „Sam jest takim fajnym gościem. Zastanawiam się czy ma dziewczynę czy jest wolny…”- Zastanawiać się można zawsze, aczkolwiek jak ktoś chce wiedzieć, to niech raczej namówi swoją siostrę do napisania :P


Jeśli coś nie jest jasne, nie bójcie się mi tego napisać, chętnie wyjaśnię co i jak.

Mafijne FAQ wzorowane na tym autorstwa BloodyGuya, z dnia 10.10.2007 ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=33987).
Zedytowane i dostosowane do mojej edycji.

Proszę moderatora dobrej woli o podpięcie posta ;)

Przypinam - Paladynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Witamy państwa w programie „Frajer Gramu 2009!”! Prowadzą Kasia Cichopek...
- I Krzysztof Ibisz. Kasiu, konkurs na Frajera Gramu odbywa się co roku od czterech lat, jednak dopiero gdy gram.tv zatrudnił nowych prowadzących program zyskał rozgłos. Przypomnijmy więc widzom historię tych jakże prestiżowych zmagań.
- Jak sobie życzysz, Krzysiu!

<materiał filmowy, w tle głos Katarzyny Cichopek>
- Historia zmagań o tytuł Frajera Gramu sięga jesieni 2005, gdy forum CD Project zmieniło adres, sytuując się na domenie gram.pl. Pierwsza edycja została rozegrana w grudniu tego samego roku. Niestety, wysoki iloraz inteligencji średniego Gramowicza był wtedy zbyt wysoki, by przyciągnąć większą ilość widzów. Zwycięzca nie został wyłoniony, jednak na kolejną edycję przyszło nam czekać do sierpnia kolejnego roku. Upalne lato 2006 dla wielu forumowiczów upłynęło więc pod znakiem ostrej rywalizacji. Było zacięcie, było emocjonująco, jednak tym razem zwycięzca był jeden. Złoto wywalczył niejaki Ponury Rzniwiaż, po pasjonującym pojedynku z Sonikiem i Phelelą. Zadecydował jednak malutki szczegół – Ponury miał literówkę w nicku, dzięki temu zgarnął tytuł razem ze statuetką i czekiem na okrągłe zero złotych.

<archiwalny wywiad z Ponurym>
- Ponury, jesteś zadowolony z tytułu?
- No jacha, w końcu coś wygrałem. Myślałem, że to niemożliwe, a jednak się udało!!
- To bardzo prestiżowy tytuł, co zrobisz z pieniędzmi?
- Przeznaczę je na naukę dla swoich synów, żeby mogli kontynuować rodzinne tradycje w zwyciężaniu plebiscytów!
- Zamierzasz się rozmnażać? Czy to aby na pewno dobry pomysł?
- Przemyślałem to, muszę przekazać swoje DNA!

<najazd kamery na wiszący na ścianie plakat gramu>
- Edycja z 2007 roku odbyła się w kwietniu, trzy miesiące po pojawieniu się gramsajtów. Konkurencja wzrosła więc, od teraz można było trollować również na blogu. Finał nie był tym razem zbyt zacięty, bezapelacyjnie wygrał bowiem cedricek, autor Gramstory. W finale, różnicą 126 głosów zdetronizował on Phelelę.

<archiwalna rozmowa z Phelelą>
- Phełka, nie jesteś zawiedziony?
- To już moje drugie srebro z rzędu... ale jak to mówią – do trzech razy sztuka!
- Nie pomógł nawet babski nick?
- Niestety. Ale w przyszłym roku mam dla was coś super, co was powali z nóg!
- Nie możemy się doczekać. Parę słów o zwycięzcy?
- Cóż, cedricek zasługiwał na tytuł. Nie byłem dostatecznie łosiowaty by zgarnąć nagrodę. Cóż, życie...

<najazd na dekolt Katarzyny Cichopek>
- Mieciu, przestań... A, tak. 2008 rok przyniósł III serię zmagań. Tym razem w szranki stanęli Phelela (zaskoczył wszystkich opublikowaniem zdjęcia, na którym wyglądał jak drugoklasista), znów cedricek oraz Falconer, prawdziwy czarny koń rozgrywki. O ile Phelela i cedricek mieli przewagę na polu merytorycznym, o tyle Falconer, właściciel nieskończonej liczby zbanowanych za głupotę użytkownika kont, nadrabiał upierdliwością. Tak mocną, że w przedbiegach pokonał Pernię, naczelnego trolla sieci IRC. Ostatecznie zwyciężył właśnie on, a detalem który według ekspertów zadecydował, było stworzenie kanału #milionerzy.z.wikipedii, który upadł po kilku dniach. Cedricek próbował rywalizować niewypałem #fantastyka, lecz poziom jego wypowiedzi podniósł się zbyt mocno, by móc stanąć w szranki z nową, młodą falą pretendentów. Phelela znów był drugi.

<powrót do studia>
- Ale skupmy się na tym co jest teraz. Krzysiu?
- Mamy jedynastu uczestników, dwóch wspaniałych prowadzących i kilka dni zmagań w perspektywie! Czego chcieć więcej?
- Może przypomnienia reguł?
- I to jest w tej grze najlepsze! Nie ma żadnych reguł! Przez te kilka dni będziecie mieszkać w jednym M4, razem spożywać posiłki i – co najważniejsze – na koniec dnia każdy z was wytypuje osobę, która ma odejść z programu.
- Jednym słowem ambitny program misyjny zamieniliśmy w marny klon Big Brothera?
- Dokładnie, Kasiu. Przecież za to kochamy Polsat!
- I za „Pierwszą Miłość”.
- Faktycznie. Tymczasem pora na półtoragodzinny blok reklamowy! Ale o tym już zaraz wasz ulubieniec...
- Znacie go! Kochacie!
- Zygmuuuunt Chajzeeeeer!

<za kulisami>
- To jak, Kasiu? Realizujemy nasz ambitny plan zemsty?
- Jasne, Krzysiu. Zemścimy się za wyrzucenie nas z „Jak oni Śpiewają”. Zemścimy się!
- Dobra, przekupiłem dwójkę tych frajerów. Będą działać z nami!
- Mordować?
- Ocipiałaś, Kasiu? Będą zniechęcać, podrzucać gościom brudne skarpety, wsadzać draśnięte majtki pod koszulkę... Co noc ktoś nadprogramowy odejdzie. A gdy nasz duet wygra...
- Zdobędziemy tytuł!
- I co będzie dalej, Kasiu?
- TVN zatrudni nas przy „Tańcu z Gwiazdami”!
- Buhuhahahaha!
- Mlehehehehe!
- Hihihihi!
- Kwi, Kwi!
- Kasiu, nie wiedziałem, że można śmiać się tak obleśnie... I to z Twoją buzią!

<gdzieś na Alasce>
- Panie Solorz, pan mnie wzywał?
- Założyłeś konto na gram.pl?
- Jasne, panie Solorz. Jak pan sobie życzył.
- No to mam dla ciebie takie zadanie. Słuchaj, co noc masz sprawdzać jednego z zawodników, bo (szum zakłóca dalsze słowa)

************************************************************************************* ************************************************************************************* **********


LISTA GRACZY:
1. rob006
2. Kalkulator12
3. lama123
4. win0
5. Shogun
6. demrenfaris
7. Fimar
8. szerszeń45
9. Mendreck
10. Pablo Querte
11. Furrbacca

Zaczynamy. Przypominam, że dzisiaj pierwszy mord ;)

Fabuła autorstwa demrenfarisa. Brawo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grudżak, przedstawiciel klasy robotniczej miał być czarnym koniem rozgrywki. Z pozoru niewinny nick krył bowiem za sobą kogoś, kto był już wcześniej notowany w aktach policji forumowej. Niektórzy wiedzieli kim ów tajemniczy, wiecznie zakapturzony osobnik jest. Innym musiała wystarczyć informacja, że jego przezwisko zaczynało się kiedyś na literę "d"...

<rozmowa z Grudżakiem tuż przed wejściem do M4>
- Grudżak, jak tam perspektywy na wygraną?
- Myślę, że mam duże szanse. Może i nie jestem zbyt znany, jednak dorobiłem się - tak na forum, jak i na IRC-u - masy przyjaciół, którzy chętnie wytypują mnie do nagrody. Tytuł Frajera Roku będzie mój, obiecuję!
- Konkurencja nie przeraża?
- Nie, sądzę, że większego frajera tu nie ma. Jestem faworytem, nie zawiodę swoich fanów. Nie ma cedricka, który pauzuje z powodów zdrowotnych, Falconera zbanowali, natomiast Phelela odpuścił sobie chyba na dobre.
- A co sądzisz o prowadzących? Podnieśli rangę zawodów?
- Pana Krzysia znam jeszcze ze szkolnej ławy, to ja poradziłem mu, żeby wystąpił w reklamie szamponu, która - może nie każdy o tym wie - była emitowana w ponad dwóch krajach. To niesamowite, że teraz on jest tutaj, gdzie jest, a ja jestem tutaj gdzie jestem. Niewiarygodny zbieg okoliczności!
- Wytypowałeś już faworyta, może powiesz teraz trochę o tym jak ci się widzą zasady rozgrywki?
- Zawsze lubiłem marne klony Big Brothera. Teraz, gdy wejdę do tego M4 z jedną łazienką wspólnie z dziesięcioma kompanami, patrzę na to inaczej. To będzie wspaniała zabawa. Naprawdę, jestem zachwycony! W prasie pojawiały się plotki, że jestem scenarzystą... To prawda! Wziąłem za to nielichą kasę, dodatkowo wkręcili mnie do środka. Miód i orzeszki, rzekłbym. Co do głosowań - miejmy nadzieję, że zadecyduje rozsądek uczestników i dotrwam do samego Wielkiego Finału. Wszakże znam plany tego M4 - sam je projektowałem - i wiem jak przeżyć w tych niekorzystnych warunkach.
- Pozostaje tylko życzyć powodzenia!
- Dzięki, nie przyda się. Jestem najlepszy i tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maciuś miał za sobą występ w innych porywających produkcjach polskiej kinematografi. Znany jest choćby z niekończącej się i trwającej w nieskończoność telenoweli "Klon". Jego rola tytułowego niedopracowanego klona zapadła w pamięci Polaków dzięki jednej scenie. Każdy z nas zna przecież kultowy tekst "Co się stało?". Po wyemitowaniu tego odcinka Maciuś nagrał teledysk i zyskał pozycję polskiej ikony męstwa i seksu. Gdy poproszono go o wywiad jedynie machnął ręką spławiając dziennikarzy. Wszedł do M4 i rozsiadł się wygodznie na jedynym taborecie w pomieszczeniu.
"Ciekawe kogo jeszcze tu przywieje"-pomyślał i zamknął oczy by zredagować w myślach nowy wpis do swojego gramsajta. W myślach widział tytuł "Maciuś nie zawiódł". Poszczęściło mu się gramsajta założył dzień przed ogłoszeniem kandydatów. A jego pierwszy post zrobił furorę i od razu wepchano go do tej nędznej podróbki "Big brothera"
Z rozmyślań wydarło go jednostajne pipczenie w głębi mózgu." Mogłem nie oglądać tego durnego serialu."-pomyslał wpisując na wyimaginowanej klawiaturze kod: 4...8...15...16...23...42.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Dumą, podniesionym czołem oraz niesamowitą werwą przez otwarte drzwi M4 wkroczył kolejny uczestnik. Gość wyglądał dosyć tajemniczo, czuło się jakby wiedział coś, czego zwykły nieśmiertelnik nie byłby w stanie pojąć.
- A więc tak to wygląda – szepnął do siebie, po czym zrobił parę kroków naprzód – jak zwykle za dużo tych kamer. Nie wiadomo, na co komu ‘paluch’ zawieszony na suficie obok ‘robota’ w odległości jednego metra, ale jak widać ‘mądry’ realizator jak zwykle musiał błysnąć swoją inwencją twórczą. Chłopaki pewnie znowu sobie pluli w brodę na myśl o następnej ‘superprodukcji’, którą trzeba będzie odpowiednio wyposażyć w kolejną ilość zbędnego sprzętu. No nic, życie właściciel stacji pewnie myśli, że jak wydał tyle kasy na ten program to okaże się on hitem, nic bardziej mylnego. Ale wróćmy do meritum, czas zająć sobie łóżko i sprawdzić, z kim dane będzie mi mieszkać w tym mieszkanku.
Rosły młodzieniec zaczął rozglądać się po domu, lecz Jego uwagę skupiły jedynie przechwałki niejakiego Grudżaka, który ma cholerne parcie na szkło – To dopiero nadęty bufon, gdyby ten knypek wiedział, co tu się dzieje naprawdę od razu rzuciłby się z płaczem w ręce mamusi. Program jest ustawiony a zwycięzcą będę ja Fimar, lecz niech chłopak żyje póki co w świecie ułudy i robi sobie nadzieję. Koniec będzie dla Niego straszliwie bolesny. Jak się ma znajomości to można zrobić wszystko, w końcu odwaliło się parę sztuk dla tej telewizji.
Fimar po wstępnej penetracji budynku udał się odlać do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szerszeń, znany w pewnych kręgach jako "szerszeń45" został zgłoszony do programu niespodziewanie. Tak niespodziewanie, że sam o tym nie wiedział. Dopiero w przeddzień turnieju powiedziano mu, że bierze udział w tej farsie. No i, że nie ma już odwrotu. No nic.

-=-=-=-=-=-=-

- Panie szerszeń, jak samopoczucie?
- <milczy>
- Co Pan sądzi o kandydatach?
- <milczy>
- Powie Pan coś?
- <milczy i podnosi lewą brew ^.-)
- Słyszeliśmy, że nie udziela Pan wywiadów. Zdementuje Pan te plotki?
- <wzdycha>
- A jednak! Pan westchnął! Wyraził emocje! Nieprawdopodobne! Widzowie będą zachwyceni!
- <pod nosem> Co za kraj... co za ludzie... - i wszedł do M4.

Mieszkanie było małe. Oświetlenie było słabej jakości, a kolor tapet zbyt jaskrawy dla oczu szerszenia. Dywan był w porządku. Do lodówki jeszcze nie zaglądał, ale obawiał się najgorszego. Widział jednak katem oka przypięta magnesem ulotkę do pizzerii. Był zatem ratunek w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fabuła autorstwa dema.
************************************************************************************* **************************

Fimar właśnie podłączał swoją niezawodną suszarkę do kontaktu, gdy powstało zwarcie. Przez ciało rosłego rudzielca przeszedł ładunek elektryczny o napięciu 8000V.
- Cóż za nieszczęście! Kasiu, co sądzisz o wypadku Fimara?
- W kuluarach mówiło się o tym, że Fimar zapewnił sobie zwycięstwo w programie.
- A to ci dopiero.
- Tak, śmieszna historia. Stracił, hehe, głowę już po pierwszym wypadku.
- Muszą państwo wiedzieć, że zapomnieliśmy powiedzieć uczestnikom o podwyższonym napięciu w gniazdkach elektrycznych naszego M4.
- Przynajmniej był ubaw, prawda Kasiu?
- Dokładnie. A teraz, dla rozluźnienia atmosfery, pamiątkowa fotka przysłana przez rodzinę Fimara do programu! Na rodziców tego przesympatycznego rudzielca czeka oczywiście pamiątkowa nagroda pocieszenia: suszarka bezprzewodowa firmy Duracell, napędzana energią wodną!
- Krzysiu! Miało obyć się bez ofiar!
<Krzysztof Ibisz wzrusza ramionami>

************************************************************************************* **************************


Mord --> Fimar

Aktualna lista:

1. rob006
2. Kalkulator12
3. lama123
4. win0
5. Shogun
6. demrenfaris
7.
8. szerszeń45
9. Mendreck
10. Pablo Querte
11. Furrbacca

Przypominam, że dzisiaj pierwszy lincz.

20090316212439

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- A to przed państwem kolejny uczestnik naszego programu - rob006. Możemy panu zadać kilka pytań?
- A mam jakiś wybór?
- Trafne pytanie, ale to my jesteśmy od ich zadawania. Co skłoniło pana do wzięcia udziału w plebiscycie.
- Mój kot.
- Pański kot? O_o
- Tak, zawsze omawiam z nim ważne kwestie. Pewnego dnia powiedział "Rob, jesteś największym frajerem jakiego znam, powinieneś wziąć udział w tym programie. Straciłeś WT, masz beznadziejny nick, nic nie wygrałeś, to może chociaż zostaniesz frajerem roku." Cóż, miał rację, jak zawsze zresztą. No i postanowiłem wystartować.
- A właśnie WT - niewiele osób jak do tej pory utraciło własny tytuł. Co pan czuł gdy zobaczył post z degradem.
- Na początku pomyślałem "LOLZ, co za n00b O_o -.-'' :O", nie zdradzę jednak kogo miałem wtedy na myśli. Później stwierdziłem, że "A co tam, zrobie se nowy". No se robie. Większość WT spamuje bez celu, ja mam cel - zdobyć WT, aby móc spamować bez celu.
- Genialne. A co do nicka - mógłby pan to rozwinąć?
- Ależ oczywiście. Przez długi czas nie zdawałem sobie sprawy że mam frajerski nick, aż pewnego dnia zwróciło mi na to uwagę jakieś Dziecko Neostrady z uber-pr0-wypaśnym nickiem. Mój jest zbyt prosty i mało rozbudowany, w dodatku nie da się go wymówić, prawdziwi fajni goście nazywają się Łowcą kogutów, Kocykiem Elmo, albo Jasiem Śmietaną. Nick składający się z trzech literek i trzech cyfr może należeć tylko do frajera.
- Trudno się nie zgodzić. Właśnie przed chwilą w dość tragicznych okolicznościach odpadł jeden z uczestników. Czy sądzi pan że to był wypadek?
- Cóż, dopiero przed chwilą dowiedziałem się o tym incydencie, byłem zajęty spamowaniem w grach forumowych - chcę zdobyć głosy najbardziej licznej części forumowej społeczności...
- Genialne posunięcie!
- Tak, wiem, mój kot mi to doradził. Ale wracając do meritum - spamowałem właśnie w słownych zabawach, a że jako rasowy frajer dałem sobie ukraść wszystkie zegarki, włącznie z tym systemowym, straciłem trochę poczucie czasu, więc przegapiłem całą akcję.
- A czy na pewno to był tylko wypadek?
- No cóż, trudno powiedzieć. Odpowiedziałem dzisiaj na tyle trudnych pytań typu "Jesteś czy nie jesteś?", "Idziesz czy nie idziesz?", nie mam głowy do odpowiadania na następne równie trudne pytania, musiałbym się z tym przespać. Niemniej jednak wypadki chodzą po ludziach, po frajerach jeszcze częściej, z drugiej strony ludzie dla zdobycia tak prestiżowego tytułu są gotowi zrobić wiele.
- Czy w obecnej sytuacji obawia się pan trochę o życie?
- Trochę, w końcu 8kV to nie w kij dmuchał, wolę nie myśleć ilu elektryków potrzeba do wkręcenia żarówki w M4. Jednak jak pisałem tytuł frajera roku kusi i nie mam zamiaru rezygnować z powodu jednego nieszczęśliwego wypadku.
- Dziękują za wywiad. Może jakieś ostatnie słowa dla naszych telewidzów?
- GŁOSUJCIE NA MNIE, K@#$%!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

<kamera robi zbliżenie na twarz Kasi Cichopek i Lamci>
-Droga Lamciu, wiesz czemu jesteś w tym programie ?
-Czambalamba wiki liki?
-Dokładnie, idealna odpowiedź
<oklaski z widowni>
-A więc odpowiedz nam na pierwsze pytanie, czy jesteś idiotą wodogrzmotem ?
-Oczywiście, raku raku nie ma kraku!
-Jesteś również fanbojem mikrosoftu?
-Oczywiście, DIE DIE DIE PS3 !!!11111one
-A więc według Ciebie jesteś idealnym kandydatem na trolla?
-Oczywiście, już gdy dorastałem na moim pastwisku w Peru, byłem fanbojem zboża, gdy inni jedli trawę.
-Więc masz długie doświadczenie ?
-69 lat mojego życia nauczyło mnie wszystkiego!
-Słyszałam także, że trollujesz na onecie?
-Czuły tomek to ja, ale to tajemnica!
-Mam jeszcze parę pytań do Ciebie, odpowiesz mi i publiczności?
-GTFO NOOBXZZOOORRZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ!!!!
<ucieka z płaczem>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Furrbacca w swojej kufajce przeszedł niemalże niezauważony przez grono dziennikarzy. Niemalże. Jedna ekipa zastawiła drzwi do M4 tak, że nie dało się jej ominąć bez wzbudzania zbędnych podejrzeń. A tego mu nie trzeba. Jeszcze by go uznali za sprytnego, a w tym plebiscycie to brzmi jak obraza...
- Pan Furr, czyż nie?
- Nie.
- A może pan odpowiedzieć na kilka pytań?
- Nie.
- Chce pan wygrać plebiscyt?
- Nie.
- Umie pan mówić coś poza nie?
- Cholera, podchwytliwe pytanie...
- To może powie pan, co pan tu w ogóle robi, jak pan argumentuje tutaj swoją obecność?
- Jakby to tu powiedzieć, żeby nie owijać w bawełnę i nie lać wody, ale zarazem ominąć wielce przydatną obecność setek niezrozumiałych słówek streszczających w swoich znaczeniach po kilkanaście zdań? To jest wbrew pozorom bardzo trudne zadanie, szczególnie, że mój elektorat, w którego celuję, tak zwany target, z angielskiego biorąc, nie zna nawet podstaw łaciny, której znajomość jest kluczowa dla zrozumienia większości moich twierdzeń.
- Przepraszam, może pan powtórzyć, chyba magnetofon mi się zaciął.
- Oczywiście. Jakby to tu powiedzieć, żeby nie owijać w bawełnę i nie lać wody, ale zarazem ominąć wielce przydatną obecność setek niezrozumiałych słówek streszczających w swoich znaczeniach po kilkanaście zdań? To jest wbrew pozorom bardzo trudne zadanie, szczególnie, że mój elektorat, w którego celuję, tak zwany target, z angielskiego biorąc, nie zna nawet podstaw łaciny, której znajomość jest kluczowa dla zrozumienia większości moich twierdzeń.
- Rozumiem, to bardzo ciekawa strategia. A jakie będzie pana pierwsze posunięcie?
- Rzecz jasna wskazanie, jakim frajerem jestem jako half na ircu. Od razu zyskam poparcie takich tuzów gramu jak kulfonito, Pernia i Phelela, a z ich poparciem nie mam innej możliwości, niż zwyciężyć w tym plebiscycie.
- I to wszystko?
- Nie, rzecz jasna spróbuję odkryć, kto dał Fimarowi wadliwą suszarkę i kto zmienił napięcie w gniazdkach. Chciałbym przeżyć do końca tego plebiscytu, rzecz jasna. I rzecz jasna - zamierzam to zrobić nie próbując żadnych bezsensownych rewolucji - skorzystam z istniejących tu mechanizmów, choć wiem, że Tamci działają bez żadnych zasad. Jestem w końcu frajerem, prawda, hehe?
- Hehe. To był Furrbacca, jeden z kandydatów do stanowiska Frajera Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szerszeń wstał, przeciągnął się i ziewnął przeraźliwie tak, że obudził kilka osób. Spojrzał na zegarek - było kilkanaście minut po 11. "O w pyte" - pomyślał - "Pora coś zjeść". I bez namysłu pomaszerował w stronę lodówki. Otwiera i... jego obawy z dnia poprzedniego okazały się tylko w po części faktem. Było co zjeść, i z czym obłożyć kanapki. Zabrał się zatem za proces przygotowania sobie śniadania. Gdy jadł widział jak już inni się powoli przebudzają. Niespodziewanie wparowała do M4 "ekipa prowadząca", czyli Krzyś & Kasia.

- Dzień dobry uczestnicy!
Wtem Kasia do Krzysia cichutko:
- Zobacz, szerszeń już wstał. - i pokazała paluchem.
- Faktycznie chodźmy do niego.

- Witamy, panie szerszeń. Porozmawia pan dziś z nami?
- Zastanowię się.
- A może jednak?
- O co chcecie zapytać? Tylko migiem.
- Co pan sądzi o tym plebiscycie?
- Sądzę, że kroi się tu jakaś afera. A cały konkurs to tylko przykrywka, by...
- Ale skąd takie pochopne wnioski?
- Chciała pani bym mówił a teraz mi przerywa?
- Przepraszam najmocniej. Kogo pan nominuje dziś do odejścia z programu.
- Jeszcze nie wiem, ale do wieczora na pewno kogoś wytypuję.
- Dziękujemy.

Po czym poszli szukać innego frajera do wypytania o głupoty. Wyraźnie jednak było widać na ich twarzach pewne zdenerwowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeraźliwe ziewnięcie jakiegoś frajera obudziło Roba, który wyczołgał się spod łóżka, pod którym spał. Chciał zerknąć na zegarek, ale na lewym nadgarstku go nie było - przypomniał sobie że stracił go, gdy napadał go gang 12-latków. Prawdziwi frajerzy czasu nie liczą - pomyślał, i przeciągnął się strącając wazon, który stał na jakimś stoliku obok. Hałas natychmiast ściągnął w pobliże 2 sępy - Kasię i Krzysia.
- Witamy, jak się spało?
- Tak sobie, strasznie twarde tu podłogi macie...
- Wczoraj wieczorem zapytaliśmy o wczorajszy wypadek, powiedział pan, że musi się z tym przespać. Więc co pan o tym sądzi?
- Eeee... Nie wiem, musiałbym się skonsultować z kotem.
- A kogo wytypuje pan dzisiaj do odpadnięcia?
- Hmm, to też muszę jeszcze uzgodnić z kotem.
- A tak na gorąco, kogo by pan wytypował?
- Hmm, trudno powiedzieć, mamy w M4 kilku nieśmiałych frajerów, wolałbym poczekać aż wypowiedzą się wszyscy, i będzie to coś więcej niż "Pf". Jednak najbardziej podejrzany wydaje mi się Grudżak, tajemniczy gość, chwali się swoimi znajomościami z twórcami programu, nie zdziwiłbym się gdyby to on załatwił podniesienie napięcia w gniazdkach. W każdym razie na na chwilę obecną on wydaje mi się najbardziej podejrzany, i jeśli jakiś inny frajer nie walnie jakiejś gafy, to pewnie zagłosuję na niego. No chyba że kot zdecyduje inaczej.
- Dziękujemy za rozmowę - powiedzieli prowadzący i popędzili do następnego frajera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maciuś już nie spał kiedy Szerszeń ziewnął. Kilka minut wcześniej obudziła go denerwujące pikanie gdzieś w głębi czaszki. Wpisał kod i leżał chwilę czekając aż ktoś się obudzi. Spod przymkniętych powiek obserwował jak wstają pierwsi uczestnicy, to M4 wpada Krzasia(tak postanowił ich nazywać uznał to za świetny żart".
Nagle bystre oczy Krzasi dostrzegły, że już nie śpi. Zbliżyła się do niego i zadała serię pytań.
-Witaj Maciusiu czy możemy przeprowadzić wywiad?
-Eee... Dopiero co wst...
-To świetnie. Może opowiesz nam coś o swoim nicku czemu na gram.pl nazwałeś się właśnie Mendreck9?
-Eee.. Bo ja w sumie to nie miałem pomysłu a czytałem taki komiks i...
-Niesamowite, a co powiesz o wczorajszym wypadku?
-O czym? Wczoraj poszedłem wcześnie spać nie wiem o co cho...
-Niestety opuścił na Fimar.
-Aha fajnie a kto to?
Zrezygnowana Krzasia zostawiła go i ruszyła na dalsze łowy. A Maciuś czując ssanie w dołku ruszył do kuchni, by wrzucić coś na ząb. Zastał tam Szerszenia przygotowujacego sobie śniadanie. "Może maja kremówki"-pomyślał i ujrzał błysk w oku kolegi jakby ten czytał w jego myślach. Niestety kremówek nie był był tylko jakieś dziwne podróbki. "Jaki program takie pożywienie." Pomyślał wyciągając z lodówki karton mleka i paczkę płatków śniadaniowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Win0 wygramolił się z wyra i poszedł do kuchni coś zjeść.
- Co będziesz jadł? - czyhająca w lodówce Kasia zarzuciła go pytaniami.
- Pf.
- Jak to przyrządzisz?
- Pf.
- Czy to będzie zdrowe jedzenie?
- Pf.
- Pewnie wegetariańskie...
- Pf.
Win0 zamknął energicznie lodówkę i słychać było już tylko przytłumione trajkotanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się