Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 28.11.2005 o 20:12, HumanGhost napisał:

>[...] podnoszac puchar pelen trunku ryknol-Zdrowie!!

Taa jasne. Podaj chleb z laski swojej - powiedział z uśmiechem
Ghost.


Człek tu chce byc mily to go tak potraktuja-pomyslal Scorp
Masz tylko sie nie udław powiedział do Ghosta. Po czym pograzyl sie ponownie w milczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Największym bledem bohaterów trwego pokroju jest ignorowanie przeciwnika - rzekl smutno ponury.
A co jescze gorsze ignorujesz również sojusznika.
A wiedz mój przyjacielu ze ongiś pewien mały człowiek pokonał olbrzym,a zwykłą procą .
I nie bacz na to iż do czarów potrzeba koncentracj ale bacz ze trzeba również hartu ducha i poszanowania dla przeciwnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pomieszczeniu pojawiła się znowu zakapturzona postać. Co bystrzejsze osoby mogły ledwo dojrzeć przez chwilę oczu Penczula. Była to jednak taka krótka, że nie mogli nic o nich ani osoby ukrytej powiedzieć. Penczul odwrócił się do stołu i po chwili sięgnął... po kielich wody. Chwytając rękawem naczynie wyszedł tuż za komnatę i oparwszy się o ścianę wypił zawartość. Wypuściwszy kielich z ręki przykucnął i zatopił się w rozmyśleniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponurego meczyła zaistnaiła sytuacja stwierdził więc :Czy naszą misją jest siedzenie na tyłku w lochch i bezowocne konwersacje .
Kiedy wreszcie cos sie zacznie dziać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Magu, nie mów mi o ignorowaniu przeciwnika! Przecież ciszę się z jego bólu...to nie ignorancja. - Zaczął Shi''vir. - poza tym nie mam szacunku dla kogoś, kto nie może znieść własnej śmierci godnie tylko ryczy jak zarzynana świnia. Czyż moje słowa są za mocne? Ale to prawda...W końcu jesteśmy mordercami, sługami Domu Dimir! Nie czerpiesz przyjemności z widoku krwi?? Nie chcę cie obrazić...nie ignoruję cię. W końcu z tobą rozmawiam...
Lamp''hek wstał i postawił puchar pełen wina przed Ponurym.
- Napij się, bo widać, że zaczynasz mnie pouczać... - rzekł z uśmiechem. - Pokażę ci co nieco magu...później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 20:37, Ponury rzniwiaż napisał:

Ponurego meczyła zaistnaiła sytuacja stwierdził więc :Czy naszą misją jest siedzenie na tyłku w lochch i bezowocne konwersacje
.
Kiedy wreszcie cos sie zacznie dziać!!!!


Nie słuchałeś naszego mistrza? Wszak powiedział że za niedługo wyruszamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie niszcz opinii magom przez totalną ignorancje. NIe każdy przeciwnik jest słaby. Gdyby Ci zaatakował Lamp''hek od tyłu to byś nawet nie zdołał się poruszyć. Bo raczej bez czujności i odpowiednich zaklęć obronnych nie pzeżyjesz nawet pierwszego ataku. - podsumował Lish

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach



I krew swini dla bogów cienia ważna to ofiara wypijmy za powodzenie naszej misji- rzekł donosnie ponury poczym zwrócił sie do lampka
Wybacz mi me uwagi Lampku jednak różnią nas poglądy prawdopodobnie dlatego iż uczono nas czego innego ale zapewniam cie bracie w razie walki stanę z tobą ramie w ramie.
Czy ty też bedziesz na to gotów-rzekł wyciągając do lampka swą chudą koscistą dłoń na znak przymierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shudo wraz z resztą towarzystwa siedział przy stole i uzupełniał zapas energetyczny w swoim organiźmie. Po posiłku postanowił przygotować mały pakunek prowiantu na drogę. Cieszyły go słowa naszego mocodawcy w których powiadomił nas o rozpoczęciu naszego zadania po zapadnięciu zmroku. Siedział, czekał i uśmiechał się na myśl masakry która zostanie dokonana w elfich szeregach za pomocą 13 śmiałków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cerm miał dość- po takiej ilości plynów zaczynał widzieć trzy talerze na dodatek jeden wyraźnie machał do niego widelcem- spylaj płaski- mruknął Cerm do natarczywie szukającego przyjaciela pólmisku- znajdź se jakomś miskę półgłówku- znaczy półmisku... he he. Przeniósł wzrok na szklanicę o ta to ma z czego nalać powiedział do siebie- i głośniej dodał no to chlup- następnie splunął i wylał całą zawartość na stół- co jest wodę tu piją- he he jak zwierzęta tfu jego jucha. Nagle wstał odszedł w kąt i walnął głową w kamiennąscianę z całej siły -siwe włosy i czoło zalały się krwią. No tego mi było trzeba rzekł cąłkiem trzeźwym głosem wracając do stołu - odrobina wody zawsze stawia mnie na nogi - będziemy się obrzerać czy ruszamy - ciemno już wymażona pora na początek tajnej sprytnej misji;D
--
Cerm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yarr błądził po korytarzach i komnatach, aż wreszcie znalazła go zjawa i przekazała słowa Szadeka... Potem odprowadziła go do kamratów.
- O! Jessst świeży napitek i trochę jadła. - uradował się. Kiedy pożerał bezkształtną masę będącą na pierwszy rzut oka czymś pomiędzy mielonym żołądkiem a zmiażdżonym mózgiem odezwał się do kamratów. - I coście całe dzień porabiali? Ja mogę się przyzzznać, że głównie zzzabłądziłem, ale ciekawe rzeczy tu odkryłem. Na przykład kible sssą w dechę... zzznaczy w kamień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tych lochach toaleta najwyrazniej niepotrzebnie oddawalem mocz w koncie sali- powiedzial ponury pochwili jednak zdał sobie sprawe z tego co powiedział I DODAł: i tak bym nie znalazł POZTYM NIKT NICZEGO NIE WIDZIAŁ- GDY TO MÓWIŁ OCZY JEGO BŁYSNĘŁY ZŁOWIESZCZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 20:48, WoWmen napisał:

Alkohol Ci szkodzi drogi Cermie ;). Nie spij się przed misją bo nas zawiedziesz gdy w walce upadniesz upojony pijackim snem.


Właśnie wstałem rześki i wypoczęty niczym nietoperz- Wow -wow jaki ty brzydki jesteś- tak od urodzenia czy co? pomyliłeś okno z drzwiami- Cerm zrobił minę jakby żal mu było rozmówcy-e nieważne żartowałem - spadamy porozbijać parę głów i przerobić czaszki na pucharki które zmieszczą trochę więcej płynów- bo rozruszał bym sę nieco... rozchylił poły płaszczyka z niewaiadomo czego lecz istniały przesłanki że nie była to skóra zwierzęcia od choćby linnie papilarne wspaniale wyprawione na lewym ramieniu- spod płaszcza błysnął szeroki pas uziany sztyletami jeden przy drugim- Cerm wskazał na pas- koledzy się niecierpliwią choćmy na miasto wypić parę litrów krwi -śśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśsswierzutkiej....
--
Cerm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam urodzin, a to że odstraszam wyglądem jest moją zaletą w boju więc mnie nie obraziłeś. Nikt się nie będzie bać alfonsów w walce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Wreszcie głosss rozzzsssądku. - Yarr sięgnął po rapier i zważył w dłoni. - Późno się robi, sssłońce zzzaszło, a my czekamy obalając sikacze. Pora zzzakosztować elfiego ścierwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 21:02, WoWmen napisał:

Nie pamiętam urodzin, a to że odstraszam wyglądem jest moją zaletą w boju więc mnie nie obraziłeś. Nikt się nie będzie bać
alfonsów w walce.


Elfy to wymuskane alfonsy ale i bić się potrafią a lepiej orężem niż wyglądem zabijać przeciwika. Mam nadzieję że jakowyś transport szefuncio dla nas przygotował bo piechotka mi się lekko nie widzi-
a propo widzenia popatrz na resztę jak tak sobię patrzę to taka mnie mysl naszla
oni jak te dzieci sie moga bawic przy stole przez calą noc, bez alkoholu ... ech to dopiero dziwaczne... nieważne ... spadajmy jest coś do zrobienia a potem ....
--
Cerm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Widzę, żę niektórzy tu są gotowi zapić się na śmierć zanim jeszcze wyruszymy. He he albo co gorsza pozabijać się nawzajem he he he...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2005 o 20:45, Ponury rzniwiaż napisał:

Czy ty też bedziesz na to gotów-rzekł wyciągając do lampka
swą chudą koscistą dłoń na znak przymierza.

Lamp''hek uśmiechnął się. I podał rękę.
- Ufam, iżeś higienę zachował, mocz oddając w kącie sali? - zaniósł się gromkim śmiechem. - Możesz czuć się zaszczycony Magu. Jesteś drugą osobą, podawającą mi dobrowolnie rękę. Wspomogę cię w walce...jeśli mnie nie zawiedziesz...
Po czym klepnął Ponurego w plecy. I usiadł i zaczął lustrować pomieszczenie oraz innych towarzyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Upiór po krótkim zebraniu znów przeniósł się w swoje wypróbowane miejsce w sali obrad po czym znów zapadł w trans. Pewnie niektórym wydawało sięto nurzące jednak do rozpoczęcie misji i tak nie znalazł bardziej kreatywnego zadania. Może coś się wydarzy w tenże wieczór co w końcu wyrwie go z odrętwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się