Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 13.02.2006 o 20:49, Yamamoto napisał:

Twoja obrona nie jest przekonująca.


- Aaa, to miała być obrona? A to sorki, zaraz specjalnie dla Ciebie wymyślę coś bardziej przekonywującego :P.

Dnia 13.02.2006 o 20:49, Yamamoto napisał:

Ja chce jak najszybciej wykryć tego kreta, a nie odwlekać to.


Tak? Niestety oskarżając mnie odwlekasz to. Wiesz, swiat jest pełen ironii. Chcesz dobrze, a wychodzi jak zwykle...

Dnia 13.02.2006 o 20:49, Yamamoto napisał:

Ty raz mówisz tak i raz inaczej.


Nie zauważyłem. Mógłbyś mnie oświecić w tej sprawie? Najchętniej z dwoma zaprzeczającymi sobie cytatami moich słów od ostatniej akcji (tzn w tej edycji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2006 o 21:03, .Darnok napisał:

Cholernie nie lubie postawy tego typu, co nie zmienia faktu, że teoretycznie nie pasuje do
roli kreta. Przynajmniej w obecnej sytuacji. Tylko z drugiej strony tak trochę dość stanowczo
zareagowałeś na drobną zaczepkę i podkreślasz swój nienaganny wizerunek. A to już jest bardziej
ciekawe...


Ja też nie lubię takiej postawy, ale sam powiedz, jak mam niby argumentować? Z czterema (może pięcioma) postami... Jeszcze przed linczem. Zresztą sam oceń, jak byś odpowiedział na łapanie za słówka i oskarżanie w pierwszym dniu, przed mordem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> I wyjątkowo nie zamierzał pierwszy rozpocząć rozmowy na ten temat.

Nie zamierzasz?

Dnia 13.02.2006 o 21:04, Furrbacca napisał:

- Ja wręcz naciskam, żebyście mnie wykryli. A czemu? Ponieważ nie mam nic do ukrycia. Chyba jako jedyny staram się tworzyć wśród ludzi image uczciwego stróża prawa.


Tu chcesz by Cię wykryto, choć gdzie indziej nie chcesz rozmów na ten temat. Piszesz :

Dnia 13.02.2006 o 21:04, Furrbacca napisał:

Chyba jako jedyny staram się tworzyć wśród ludzi image uczciwego stróża prawa.


Czy to, że nie chcesz wykryć kreta w oddziale świadczy, że jesteś dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2006 o 21:06, .Darnok napisał:

Głosy oddajemy dopiero jutro...



Wiem. Ale już zaczynam szukać i typować osobę, którą ja będę chciał zlinczować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że podasz tę wypowiedź. Po prostu wiedziałem. Ale teraz drobna rada: Czytaj uważniej. A jeśli chcesz wiedzieć po co, to patrz niżej.

Dnia 13.02.2006 o 21:10, Yamamoto napisał:

>> I wyjątkowo nie zamierzał pierwszy rozpocząć rozmowy na ten temat.
Nie zamierzasz?


Nie, a po co? Szczególnie, że ty już zacząłeś...

Dnia 13.02.2006 o 21:10, Yamamoto napisał:

> - Ja wręcz naciskam, żebyście mnie wykryli. A czemu? Ponieważ nie mam nic do ukrycia.
Tu chcesz by Cię wykryto, choć gdzie indziej nie chcesz rozmów na ten temat. Piszesz:


Patrz wyżej. Nie mam nic przeciwko rozmowom. Ale nie chcę do jasnej anielki pierwszy oskarżać! Szczególnie w momencie, w którym nie wystąpił żaden mord...

Dnia 13.02.2006 o 21:10, Yamamoto napisał:

> Chyba jako jedyny staram się tworzyć wśród ludzi image uczciwego stróża prawa.
Czy to, że nie chcesz wykryć kreta w oddziale świadczy, że jesteś dobry?


Chcę tych zafajdanych kretów wykryć. Ale czy z tego powodu muszę naskakiwać na każdego bez dokładnego zanalizowania postów? Postów, których nota bene właściwie jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Walgierz był trochę zdziwiony wymianą zdań pomiędzy Furrem a Yamamoto. Jeżeli byli obaj uczciwi (w co był skłonny uwierzyć), to nie rozumiał po kiego diabła skaczą na siebie jak walczące o samicę borsuki...
Walgierz oglądał kiedyś film o borsukach i dlatego wiedział jak skaczą. A może to były dziki?...
Ciekawa była też postawa Darnoka (wolał polską xywę McClane''a). Stawiał się na pozycji męża opatrzności i łajał młodzików. Niby rozsądna postawa, ale też idealna dla kreta.
Kilku nie odzywało się prawie w ogóle. Jakby na coś czekali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.02.2006 o 21:19, Furrbacca napisał:

Chcę tych zafajdanych kretów wykryć. Ale czy z tego powodu muszę naskakiwać na każdego bez
dokładnego zanalizowania postów? Postów, których nota bene właściwie jeszcze nie ma.


No to wreszcie się wyjaśniło! Nie będę na Ciebie jurto głosował, bo widzę, że chyba jesteś po dobrej stronie. Wolę mieć Cię za przyjaciela, niż za wroga :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2006 o 21:21, walgierz napisał:

Kilku nie odzywało się prawie w ogóle. Jakby na coś czekali...


Podobnie jak podsumowujący to Walgierz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2006 o 22:04, Yarr napisał:

Podobnie jak podsumowujący to Walgierz ;P

Tak, ale ja się odezwałem podsumowując :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seba zwrócił się do Yamamoto:
- Dziwi mnie trochę Twoje zachowanie, najpierw czepiasz się Furra dosłownie o błachostkę, a teraz wychodzi na to jakbyś go podpuszczał chcąc sprawdzić czy jest kretem czy nie. Moim zdaniem to trochę dziwne. Jednak narazie żadnego z pośród was nie podejrzewam. Zresztą i tak na razie na to jest za wcześnie...

Po tych słowach Ninja zwrócił twarz zpowrotem w stronę monitora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2006 o 22:06, walgierz napisał:

> Podobnie jak podsumowujący to Walgierz ;P
Tak, ale ja się odezwałem podsumowując :P


A ja czekam, az mi sie na kompie obrazki załadują yyy zdjęcia operacyjne i kartoteki :)
Przerzuce trochę materiałów na temat korupcji w policji, wcześniejszych śledzctw i akt członków grupy. Potem może jakaś ee kawka i kolacyjka ;]
Albo cuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie podpuszczałem Furra. Napisał, że nie chce zaczynać tematu o krecie. Więc sądziłem, że go unika. Teraz jest już wszystko dobrze i sprawa jest już raczej wyśaśniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Chce ktoś coś z Hanoi? – spytał Darnok z amerykańskim akcentem.
- To co zwykle – odpowiedział DevilFish
- Dla mnie sajgonki.
Po czym wyszedł z biura Darnok i udał się do chińskiej restauracji po tak zwaną „chińszczyznę”. Wychodząc z budynku zauważył, że zanosi się na deszcz. Chmury kłębiły się na niebie i nie zwiastowały one nic dobrego. Do takiej pogody również przydałby się wiatr, ale jego dziwnym trafem nie było. Po kilku krokach zauważył, że spadła na jego nos kropla wody. Spojrzał do góry i zobaczył, że deszcz co raz to bardziej się nasila. Zatem założył kurtkę na siebie i zaczął iść znacznie szybciej. Doszedł do baru, wszedł i zaczął zamawiać.
- Witaj Leo! – przywitał się Darnok.
- Witam. – odpowiedział Leo, który emigrował do Polski z Chin.
- Dwa razy sajgonki i ten kurczak, co ostatnio zajadał się nim Devilfish.
- Już się robi – odpowiedział z akcentem dla ich rasy. Po czym wziął się do roboty. Poszedł do kuchni i zaczął przyrządzać to co zostało zamówione. Deszcz nagle ustał i zaczęło bardzo powoli zza chmur wychodzić słońce. Kucharz powoli kończył swoją robotę kiedy przyszedł akurat jeden z ludzi OPZ.
- Witaj!
- Też coś chciałeś? Mogłeś powiedzieć to bym zamówił i dla ciebie. – odpowiedział Darnok
- Przyszedłem po coś innego – odpowiedział, ale z innym głosem.
- Tak? A dokładnie po co? – zapytał się znów Darnok.
- Jeszcze się dziwisz – zadrwił z Darnoka i uśmiechnął się. – Jeszcze nie rozumiesz?
Darnok powoli zaczął kapować o co chodzi. Nie to nie on – myślał.
- Może jednak coś zjesz? – próbował przedłużać czas na własną korzyść.
- My się chyba nie rozumiemy! – odpowiedział, po czym wyciągnął zza katany pistolet z tłumikiem. Darnok powoli zaczął się bać tego co się może stać za chwilę.
- Co chcesz z tym zrobić? – zapytał z drgającymi wargami. – Odłóż to, póki jednemu z nas stanie się krzywda.
- Nie jednemu z nas. Tylko Tobie. Za dużo dostaję bym tego nie wykonał. – odpowiedział po czym pociągnął za spust. Kulka trafiła prosto w oczy. Usunął się na podłogę z otwartymi oczyma.
Zdrajca, zamachowiec czy jakikolwiek inny synonim, wyciągnął komórkę.
- Halo? Marat? Darnok nie żyje.
- Dobra robota. – odpowiedział Marat (to ten goryl z pierwszego posta) – Kola (to przywódca Małej Odessy) będzie zadowolony.

*

- Gdzie on jest? – pyta się Budo. – Czemu tak długo nie wraca?
Po czym dostali zgłoszenie, że w chińskim barze dokonano zamachu. Wszyscy ruszyli pod podany adres. Okazało się, że to ta restauracja, do której poszedł Darnok. Weszli do środka i ku ich oczom ukazała się sylwetka Darnoka i nagle zamarli ze strachu. Oczywiście zamachowiec musiał udawać zaskoczenie by go nie wykryto.
- Ku**a! – krzyknął Darnok
- Ja p*****le! – krzyknął Yarr.
Zaczęli szukać jakichkolwiek dowodów, które mogły im pomóc znaleźć mordercę. Niestety nic nie znaleźli. Przesłuchali Leo, ale ten również nic nie wiedział. Opowiedział jak przyszedł Darnok do baru, zamówił żarcie, a następnie jak znalazł go martwego.
- Chodźcie tutaj! – krzyknął pewien policjant, który zaczął przeszukiwać ciało. – Patrzcie co znalazłem.
Podaj im karteczkę, na której było wyraźnie napisane ”Nie zadzierajcie z Małą Odessą. Następny możesz być ty!”. Czyli już wszystko było im jasne jak słońce. Robota kreta.

*

Darnok – Nie żyjesz. Nie wolno Ci [bla bla bla].
Lista graczy:

1.
2. Yarr
3. Budo
4. Walgierz
5. Furrbacca
6. Upiordliwy
7. Ariwederczi
8. Conqueror
9. DevilFish
10. Ninja Seba
11. Yamamoto
12. CermatoX
13. SwenG

Głosy oddajemy do jutra do 22.20. Wszystkie głosy jawnie, czyli na forum, potwierdzone poprzez Gg bądź email. Głos niepotwierdzony to głos na siebie. Drugi brak głosu to opuszczenie domu wielkiego brata ;) Mafia i katani mają czas do 22.30. Przebywacie nadal na komisariacie. Możecie pojechać do domu się przespać czy coś w tym stylu. Do jakiejś restauracji itp. No i nie wiecie kim jest przywódca Małej Odessy i tego ochroniarza. To ja dodałem tylko tak, żeby było :)
Mam nadzieję, że nie zapomniałem o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ktoś sprzątnął Darnoka. Wiedziałem, że chińskie żarcie szkodzi - pomyślał walgierz.
Ale śmierć pogromcy terrorystów dawała do myślenia. Ofiara nie była przypadkowa. Ktoś się Darnoka obawiał i dlatego go załatwił.
Wydaje mi się daleko prawdopodobne, że kretem jest ktoś doświadczony, a nie gołowąs - pomyślał walgierz wsiadając do swojego Tico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*****
Ja oczywiście muszę się doczepić do jednej rzeczy bo nie byłbym sobą :P

Weszli do środka i ku ich oczom ukazała się sylwetka Darnoka i nagle zamarli ze strachu. Oczywiście zamachowiec musiał udawać zaskoczenie by go nie wykryto.
- Ku**a! – krzyknął Darnok
- Ja p*****le! – krzyknął Yarr.

Przecież Darnok zginął to jak mógł krzyknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

***
Darnok sie przestraszył własnej śmierci. Jak sie pisze posty przed wynikami mordu i linczu to sie je potem sprawdza ;]
***

Budo nie czuł sie za dobrze z tym co sie stało. Dzień nie przyniósł żadnych odpowiedzi, za to śmierć policjanta i kilka nieorziązanych pytań.
-Chłopaki jadę do domu. Dzisiaj pierdzielę, kolejna noc spędzona przy kompie z ryjem między spacją a page downem by mnie zabiła. Może w domu się wyspię chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*
Cieszcie się, że w ogóle coś napisałem, bo po poście rozpoczynającym musiałem przez wasze posty całkowicie zmienić dalszy ciąg gry :P
Oczywiście to jest mój błąd, ale nie czepiajcie się szczegółów. I nie oftopujcie!
*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczynało się robić niefajnie. Mózg Catesa zaczynał w takich sytuacjach działać na przyśpieszonych obrotach. Pierwszy mord i ginie mój amerykański kompan McClane. Automatycznie do kręgu podejrzanych wchodzi Furrbacca. Z tym, że takie zagranie nie byłoby zbyt rozsądne z jego strony. Drugą osobą jest Yamamoto. Zaczyna atak na Furra czepiając się o takie sobie stwierdzenie, ale kiedy głos zabiera Darnok i odpowiada Furr, ten nagle zmienia radykalnie front. Kolejna osoba to Walgierz. Tym zabójstwem mógłby co nieco zyskać, pokazując, że jednak nie wiedział kim jest Darnok pisząc o nim: "Stawiał się na pozycji męża opatrzności i łajał młodzików. Niby rozsądna postawa, ale też idealna dla kreta. " Ostatnią osobą jest Ninja, który również zabrał głos w sprawie wczorajszej sprzeczki Yamamoto z Furrem. Śmierć Darnoka, moim zdaniem, nie była przypadkowa. Możliwy jest scenariusz, że w mafii jest dwóch niezbyt doświadczonych. Darnok swoją postawą pokazał, że może być sporym zagrożeniem i dlatego zapewne zginął. Zdrajcy mogli się zwyczajnie przestraszyć takiego zawodnika i zrezygnowali tym razem z zabijania milczka na rzecz zlikwidowania osoby, która mogła im mocno popsuć szyki. Z drugiej strony w mafii mogą być osoby doświadczone, które znakomicie wykorzystały wczoraj sytuację. Obserwowały kłótnię Yamamoto z Furrem i komentarz Darnoka, po czym postanowiły załatwić tego ostatniego by mieszkańcy tacy jak ja przedstawili pierwszy scenariusz i za głównych podejrzanych uznali Yamamoto lub Furra. Jest jeszcze trzecia ewentualność, która wydaje mi się w tej chwili prawdopodobna, ale nie będę o niej pisał, żeby nie robić zamieszania i dać sobie jeszcze czas na zastanowienie. W tej chwili trzymam się tych dwóch opcji, które są dosyć oczywiste, co pozwala mi sądzić jedno - podejrzanymi są wszyscy poza mną [dla mnie to jasne, dla Was zapewne nie :)] i Darnokiem... Sądzę, że ten krąg będzie się zacieśniał i w końcu znajdzie się winny śmierci McClane''a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się