Zaloguj się, aby obserwować  
Magok

World Of Tanks

13349 postów w tym temacie

Dnia 31.01.2014 o 18:37, UnionPacific napisał:

Po dłuuugiej przerwie puściłem sobie WoTa i na dzień dobry 6 porażek z rzędu. :D I znów
gra robi wyp***dol w szary zakamrek dysku na jeszcze dłuższy czas.


Chyba ta przerwa była zdecydowanie zbyt krótka.:D

Anyway, ja dalej nie rozumiem jak porażki mogą być dla Was tak irytujące. Wkurzają randomy swoją głupotą? A znaleźć sobie kompanię/klan jakiś mniej głupich ludzi i z nimi grać, wielki mi szysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Frustraci są wszędzie - ja jakoś ciągle utrzymuję 54% winów a gram w dni największej "małpiarni" jakby to ktoś powiedział :3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2014 o 18:52, Nephren-Ka napisał:

Anyway, ja dalej nie rozumiem jak porażki mogą być dla Was tak irytujące. Wkurzają randomy
swoją głupotą? A znaleźć sobie kompanię/klan jakiś mniej głupich ludzi i z nimi grać,
wielki mi szysz...

wygrana -> 50% kasy i expa więcej, a w niedzielę, to nawet 1,5 raza -> szybszy grind.
bo co innego jak expisz lee ktorego w jedno popołudnie się pozbędziesz,a co innego utknąć na stockowym sturer emilu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2014 o 20:51, alexiej napisał:

Frustraci są wszędzie - ja jakoś ciągle utrzymuję 54% winów a gram w dni największej
"małpiarni" jakby to ktoś powiedział :3

Pograsz trochę to zrozumiesz, WG daje ci nadzieje na początek, myślisz sobie u super mam 54%, czasem nawet 60% a potem procencik po procencie spada, aż lądujesz w przedziale 53% i ani drgnie w górę ani w dół. No chyba że ciśniesz w plutonie i kompaniach to możesz nadrobić i wycisnąć nawet 70%. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2014 o 18:52, Nephren-Ka napisał:

Anyway, ja dalej nie rozumiem jak porażki mogą być dla Was tak irytujące. Wkurzają randomy
swoją głupotą? A znaleźć sobie kompanię/klan jakiś mniej głupich ludzi i z nimi grać,
wielki mi szysz...


No mnie na przykład irytuje gdy za którymś tam razem z rzędu kolejny raz w bezsensowny sposób przegrywam bitwę którą spokojnie można było wygrać. Z gówna cudu nie ulepisz - w WoT taka zasada bardzo się sprawdza. A zamiast rzucać mięsem w grze wolę już po prostu WoT olać i basta :)

A czemu nie gram w kompaniach i klanach? Bo mam ciekawsze rzeczy do roboty niż angażowanie się w WoTa więcej niż to potrzebne. Jeśli randomy które bądź co bądź nigdy nie pozwalały winratio rozwinąć się jakoś szczególnie robią się coraz bardziej upierdliwe i wredne a w grze rośnie małpiarnia która prawie co bitwę potrafi doprowadzać do przegranej rzędu 3:15 to ja sobie WoTa odstawiam - po prostu nie ma sensu zapieprzać jeśli nie ma się z tego większych profitów a za taki uznaje wygraną bitwę, tym bardziej jeśli mam na celu rozwinięcie jakiegoś pojazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady.
Kto wcześnie na poziomie kilku/kilkunastu tysięcu bitew wbił wysokie win ratio musi być zwyczajnie na tyle dobrym graczem, że utrzymanie takiego stanu nie stanowi zbyt wielkiego wyczynu.
A win ratio, choć jest mocno uzależnione od częstotliwości napotykania najgorszych z najgorszych małpiszont, to jednak da się też i podnosić przy znacznie większej liczbie bitew i grając praktycznie najwiecej bitew solo, czego chociażby moja nieskromna osoba dowodem. ;]

A czemu irytują porazki?
Głupie pytanie, które zadać może ktoś tylko komu wisi to ile czasu będzie grindował jakiś pojazd plus nie ma w sobie instynktu zwycieżcy (JESTEŚ ZWICIĘZCOM! Polecam do obejrzenia w ramach motywacji odpowiedniej :3 ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2014 o 23:31, meryphillia napisał:

A czemu irytują porazki?
Głupie pytanie, które zadać może ktoś tylko komu wisi to ile czasu będzie grindował jakiś
pojazd plus nie ma w sobie instynktu zwycieżcy (JESTEŚ ZWICIĘZCOM! Polecam do obejrzenia
w ramach motywacji odpowiedniej :3 ).


Wywalanie gry z dysku po serii przegranych to już więcej jak irytacja.;p
Ja na miejscu WG był zrobił jakąś serię nowych pudełek z paczką melisy w środku, przydałby się niektórym graczom.;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

AT15

Dawno nie gralem taką kupą gówna.
Jak ktoś zamarzył sobie FV215b 183, to niech odpuści chyba że chce mieć mały wpływ na wynik bitwy pomimo bicia średnio 1500-1700dmg co bitwę.
Grind tego czegoś będzie prawdziwą udręką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.01.2014 o 23:31, meryphillia napisał:

(JESTEŚ ZWICIĘZCOM! Polecam do obejrzenia
w ramach motywacji odpowiedniej :3 ).


Kiedy widzę w tytule porażkę z ortografią, to raczej reszta do zwycięstwa nie będzie w stanie zmotywować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2014 o 22:28, UnionPacific napisał:

A czemu nie gram w kompaniach i klanach? Bo mam ciekawsze rzeczy do roboty niż angażowanie
się w WoTa więcej niż to potrzebne.

Faktycznie do gry w kompanii trzeba się tak angażować...
Szukasz drużyny ( którą idzie znaleźć w 5 minut ), nawet taką, która zapewni Ci większość wygranych i to tyle z tego angażowania.
Co do klanu to akurat rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze pierwsze bitwy, poziom zdenerwowania oceniam po nich tak samo nisko jak wcześniej.:D
Jedynym co lekko irytuje to te nowe niemieckie td z magazynkami, cały czas nie umiem sobie poradzić z takim jeden na jednego.:/

20140201154541

20140201154604

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2014 o 13:11, Nikodem95 napisał:

Faktycznie do gry w kompanii trzeba się tak angażować...
Szukasz drużyny ( którą idzie znaleźć w 5 minut ), nawet taką, która zapewni Ci większość
wygranych i to tyle z tego angażowania.


W 5 minut to można znaleźć kompanię w skład której wchodzi cała mieszanina czołgów i nacji - i zazwyczaj jako team przeciwny trafia się grupka np. KV-1s-ów z jednego klanu. No to faktycznie - jeśli mój team (i ja w TOGu) możemy dać radę sześciu "eskom" to czemu faktycznie nie gram w kompaniach? Pomyślmy... o tak! Bo szansa na zwycięstwo w takiej sytuacji to może parę %? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2014 o 15:47, Nephren-Ka napisał:

Dzisiejsze pierwsze bitwy, poziom zdenerwowania oceniam po nich tak samo nisko jak wcześniej.:D
Jedynym co lekko irytuje to te nowe niemieckie td z magazynkami, cały czas nie umiem
sobie poradzić z takim jeden na jednego.:/


Przecież to są jeżdżące budy z mokrego kartonu. Fakt że są całkiem zwrotne i maja przywalenie. Mimo tego zawsze się raduje jak widzę taką budę swoim tygryskiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

.

Dnia 01.02.2014 o 18:19, UnionPacific napisał:


W 5 minut :)


Słabo szukacie, macie pecha. Szybko idzie znaleźć dobrą drużynę, a jeśli już to taki problem to raz przysiąść troszkę dłużej i znaleźć ekipę, która gra codziennie i z nimi się umawiać łatwo :)
Ja zrobilem ponad 2,5 k bitew swego czasu na M3lee na juniorkach, nie będąc w klanie, ale mając ekipę, którą się ugadywałem codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2014 o 14:50, Lisun napisał:

OK, dwie rzeczy
a) http://www.noobmeter.com/player/eu/JamackanMeCrazy/503741965/ - czy mógłby jakiś bardziej
doświadczony gracz postawić diagnozę (w sensie - czy jest dobrze, a jeśli jest źle, to
co trzeba poprawić)?
b) http://www.youtube.com/watch?v=EN7vuZ637Cc - "A tu widzimy makaka w swoim naturalnym
środowisku..."


Przeciętne konto, przeciętne średnie doświadczenie gracza grającego bez premki. Tak naprawdę nie poprawisz wskaźników grając np. w kompaniach, bo nawet jeśli będziesz wygrywał, to ze względu na mniejszą liczbę czołgów zwyczajnie będziesz dostawał mniej expa. Chcesz radę? Po prostu wszystko rób lepiej, wg dewizy na czasie czyli Citius, altius, fortius.

Każdy ma jednak jakieś optimum i patrząc na Twoje WR grasz bardzo stabilnie. Widzę, że póki co jeździłeś max. na VII, problem będzie jak będziesz musiał zgrindować takiego IS3 lub inną VIII, staty chwilowo na pewno pójdą w dół, chyba ze będziesz jeździł wieloma tankami jednocześnie. Problem na wysokich tierach polega na tym, że o ile pierwsze 10-20 bitew jest chyba w prezencie od WG - takie spoko to potem mimo, że nadal nie masz najlepszego wyposażenia to losowania są już normalne, czyli np. jedziesz IS3 bez najlepszego działa i jesteś na topce, a w przeciwnym teamie jest już wygrindowany IS3 - przy podobnym poziomie gracza przewaga jednego nad drugim - ogromna, co ma zazwyczaj przełożenie na wynik. Oczywiście w miarę grania, to wspomniane przeze mnie optimum się poprawi, ale tak naprawdę będzie miało to niewielki wpływa na Twoje staty, bo zawsze będziesz miał te 3 k słabsze na karku.

Jedno jest pewne - jesteś graczem zielonym, więc pomidorem cie nikt nie nazwie ;) Seledynowi i fioletowi w nomenklatura mojego xvm to już zazwyczaj gracze niewypuszczający się na randomka bez towarzysza z klanu i w OP najczęściej Hellcacie - bitew na nim mają najwięcej, oczywiście są wyjątki, ale nie przejmuj się, bo większość takich w pojedynkę daje ciała. Czasem mnie aż korci zapytać się takiego, skąd on takie staty ma jak ginie pierwszy... nie pytam, bo zazwyczaj i tak nie odpowiadają ze wstydu, że ich "słabszy" gracz rozpykał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2014 o 18:34, Nikodem95 napisał:

Słabo szukacie, macie pecha. Szybko idzie znaleźć dobrą drużynę, a jeśli już to taki
problem to raz przysiąść troszkę dłużej i znaleźć ekipę, która gra codziennie i z nimi
się umawiać łatwo :)


Potwierdzam jest wiele fajnych kompanii, a z xvm szukanie tych, które pozwolą ci wygrać jest szczególnie łatwe, masz poziom powyżej 55+, niezłą celność, dobry stosunek zniszczeń, zadanych obrażeń na oferowanym czołgu, to powinieneś znaleźć drużynę do wygrywania 70% bitew rozegranych w kompaniach i to bez problemu.
Jesteś graczem lepszym 60+, przyjmą cie z pocałowaniem ręki. Podstawa to ogarnięty rozstawiający, ale takie też idzie szybko znaleźć, po 2-3 bitwach widać kto się do tego nadaje, a kto prowadzi owieczki na śmierć.

Pomarańczowi oraz pomidorki ze znalezieniem teamu do wygrywania będą mieli zapewne problem.

Ogólnie jednak wielu dobrych graczy którzy unikają kompanii, bo zwyczajnie zgarnia się za nie mało dmg, expa. Ktoś ma staty seledynowe, fioletowe to przez kompanie będzie tylko tracił. Stąd też umniejszanie z ich strony wagi grania na kompaniach i wywyższanie "wolnych strzelców". Różnią się oni zazwyczaj tym, że grindują słabe czołgi w plutonach, a potem już zgrindowanym wojują samotnie. Tak naprawdę na każdą grę znajdzie się przepis, by obejść system i być najlepszy.

Dnia 01.02.2014 o 18:34, Nikodem95 napisał:

Ja zrobilem ponad 2,5 k bitew swego czasu na M3lee na juniorkach, nie będąc w klanie,
ale mając ekipę, którą się ugadywałem codziennie.

Sam znam fajną ekipe na juniorki, wiele na seniorki, jeszcze inne na mistrzowskie. Mało znam takich którzy na wszystkich rozstawiali by tak samo dobrze. Po prostu każdy rodzaj ma swoją specyfikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować