Bleszinski proponuje dynamiczny poziom trudności w grach

[Gram.pl 3]

Patryk Purczyński

Łatwy, średni, trudny, ewentualnie hardkorowy - poziom trudności w grach zamknięty jest z reguły w sztywnych ramach i to od gracza zależy, jaką ścieżkę sobie wybierze. Cliff Bleszinski chce to zmienić.

Przeczytaj cały tekst "Bleszinski proponuje dynamiczny poziom trudności w grach" na gram.pl

[Eguroll 0]

To nie jest głupie, tylko jak?

[Demagol 0]

Dnia 26.05.2011 o 08:43, Eguroll napisał:

To nie jest głupie, tylko jak?

Przecież już w co najmniej kilku grach tak było - Unreal Tournament czy LEGO Star Wars II to tylko dwa przykłady. W tym pierwszym jak nam dobrze szło, to poziom botów znacznie się podnosił aż do momentu, w którym nie dawaliśmy rady, wtedy się zmniejszał. A w LEGO SW II gdy nieźle sobie radziliśmy byliśmy po prostu zasypywani wrogimi siłami. Da się więc to bez problemu zrobić. Chociaż osobiście nie przepadam za taką opcją.

[Kryst90 0]

Fajny pomysł. Ale z realizacją było by trudniej. Gra musiała by wykorzystywać jakiś zegar w konsoli który mówi ile gracz grał w dany tytuł i ostatnio kiedy.

[Demagol 0]

Dobra, teraz dopiero przeczytałem newsa xD. Sporo gier zbiera statystyki, można by dorzucić przerwy - porównywanie dat, kiedy ktoś ostatnio zagrał i na tej podstawie obliczanie czasu przerwy. Ale stary dobry model też przecież dobrze działa. Chyba.

[Strusiasty 0]

Dnia 26.05.2011 o 08:51, kryst90 napisał:

Fajny pomysł. Ale z realizacją było by trudniej. Gra musiała by wykorzystywać jakiś zegar
w konsoli który mówi ile gracz grał w dany tytuł i ostatnio kiedy.

Przecież wystarczy porównać datę ostatniego save''a z datą włączenia gry...

[Hubi_Koshi 0]

Dnia 26.05.2011 o 08:51, kryst90 napisał:

Fajny pomysł. Ale z realizacją było by trudniej. Gra musiała by wykorzystywać jakiś zegar
w konsoli który mówi ile gracz grał w dany tytuł i ostatnio kiedy.

To akurat nie problem, podobny mechanizm z tego co wiem zastosowany w Metal Gear Solid:Snake Eater. Jednym z bossów był wiekowy snajper praktycznie na granicy śmierci. Jeśli zapisałeś i wróciłeś do gry tydzień później okazywało się że zmarł ze starości.

[palpatine 0]

Coś w tym jest.

[Selv 0]

Totalna brednia, zakładamy oczywiście, że gracz gra tylko w jedną grę - prawda?
Jeśli ktoś jest dobry w FPSy to będzie w nie po prostu dobry. Poza przystosowaniem się do sterownia (które stara i tak się być jednolite) czy też jakiś reguł rozgrywki umiejętności gracza przechodzą z gry do gry.
Poza tym, kto jeszcze gra z botami?

[pepsi 0]

Ty z kolei Selv zakładasz, że gracz gra tylko w jeden gatunek gier. Tymczasem zupełnie inne modele sterowania (a co za tym idzie także umiejętności wymagane od użytkownika) są w FPS-ach, a inne w grach wyścigowych czy bijatykach. Inna sprawa, że nie każdy jest takim hardkorem jak to tutaj przedstawiasz, czyli gra nieustannie. Jest też wielu takich, którzy lubią sobie w coś popykać od czasu do czasu, raz go mają więcej, raz mniej - i to właśnie dla nich taki system sprawdzałby się wzorcowo (oczywiście zakładając, że byłby odpowiednio opracowany).

[Tenebrael 1]

Pomysł całkiem dobry, z kilkoma zastrzeżeniami:

1. Gra musiałaby mieć kilka wyznaczników poziomu trudności. Nie tylko czas przerwy, ale np analiza, jak nam ogólnie idzie. Wtedy miałoby to jakiś sens.

2. Najważniejsze - dostosowanie poziomu trudności musiałoby być możliwe do WYŁĄCZENIA. Przykładowo: gram dużo w FPS''y, i to, że długo w tego jednego nie grałem mi nie przeszkadza - wyłączam więc tą opcję. Z drugiej strony, chcę, by gra dostosowała poziom trudności do tego, jak mi aktualnie idzie - tą opcję włączam. Albo na odwrót. Albo w ogóle nie chcę dostosowywania, bo lubię wyzwania, i nie chcę, by gra za mnie decydowała, czy mam dostawać wciry, czy nie - wyłączam więc wszystko.

Gdyby te dwa warunki były spełnione, to pomysł uważam za naprawdę dobry. Byle tylko nie było wymuszonego dostosowywania - bo każde ograniczenie gracza do widzi-mi-się maszyny to totalne dno.

EDIT:

Pepsi: Masz rację, zakładając, że cały system dostosowywania mógłbyś wyłączyć, jeśli nie chcesz by był używany.

[Zgreed66 0]

Hmm Quake Live?

[pepsi 0]

Tenebrael -> koniecznie.

[RazorBMW 0]

Dnia 26.05.2011 o 09:59, Zgreed66 napisał:

Hmm Quake Live?

Tyle że w QL to tak działa średnio, delikatnie rzecz biorąc.

[Zgreed66 0]

Dnia 26.05.2011 o 10:12, RazorBMW napisał:

> Hmm Quake Live?
Tyle że w QL to tak działa średnio, delikatnie rzecz biorąc.

Wiem, o tym. Tylko, że zawsze mozna go ulepszyć. Chodziło mi tylko o przykład, tak jak sobie go wyobrazam. Choć najwaznieszje, aby nie zrobili creepów na gumkach :P

[jeremyarch 0]

Clifford to taki inteligentny człowiek się wydaje, a rozwiązań szuka jakby debilizm promował.

[Kopiec 0]

Nie podoba mi się ten pomysł. Lubię decydować z góry o poziomie trudności gry, a gdy nie daję sobie rady z danym etapem, to chcę SAM ćwiczyć aż wygram, a nie pozwolić, aby gra zmniejszyła poziom, bo ojej gracz sobie nie radzi.

[Tenebrael 1]

Dnia 26.05.2011 o 11:33, Kopiec napisał:

Nie podoba mi się ten pomysł. Lubię decydować z góry o poziomie trudności gry, a gdy
nie daję sobie rady z danym etapem, to chcę SAM ćwiczyć aż wygram, a nie pozwolić, aby
gra zmniejszyła poziom, bo ojej gracz sobie nie radzi.

Ja też tak wolę. Dlatego pomysł uznałem za dobry jedynie przy założeniu, że automatyczne dostosowanie poziomu trudności dałoby się wyłączyć.

[Kadaj 0]

I tak bym pewnie nie skorzystał, bo sam wybieram zawsze najniższy poziom trudności. No chyba że system potrafiłby zmodyfikować także i ten. xD

[Vroobelek 0]

Zdaje się, że Max Payne miał jeden poziom trudności, a w przypadku jak się miało problemy, to ułatwiał.