Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Dead Island - recenzja

116 postów w tym temacie

Dnia 08.09.2011 o 23:23, Kafar napisał:

Przecież wersja konsolowa też dostaje patch więc nie wiem o co chodzi ;P


Tu się pojawia główne zagadnienie pisania recenzji gier - pisać je po patchach [kompletny absurd] czy na czysto w dniu premiery.

Takie jaja gram zrobili z wiedźminem, zrobili reckę gry po patchu, bo bez patcha nie dało się gry odpalić co za tym idzie W2 powinien dostać ocenę w dniu premiery 1/10.


Osobiście - fajnie by było, gdyby recenzje autorzy updateowali, tzn pierwotna recenzja wychodzi po premierze gry i recenzujemy produkt jaki dostaliśmy.
Produkt dostaje np ocenę 5/10.

Po miesiącu załóżmy, że firma załatała co się tylko dało i autor recki dodaje do niej dodatkową adnotacje, w stylu : poprawki i patche wniosły tyle a tyle, teraz grę można ocenić np na 8/10 bo z niegrywalnego bubla stała się całkiem zgrabnie połatanym kawałkiem szpila.

Ocena początkowa oczywiście zostaje jaka była, a w adnotacji jest podsumowanie sytuacji po załataniu produktu. Wtedy recenzje na serwisach internetowych były by bardziej wiarygodne i uczciwe, bo pierwotne oceny były by surowe i fair, a i gracz wiedział by jak się sytuacja rozwinęła i czy z produktem coś się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2011 o 23:58, Pietro87 napisał:

Tak zwłaszcza takie mistrzowskie gry jak Daggerfall, Morrowind... tak kiedyś to były
czasy gier bez błędów.

Dzisiaj też nie ma gier z błędami. Dajmy na to, Heavy "zniszczę-twoje-sejwy-i-zawieszę-konsolę" Rain. Ciepło też wspominam X3: Corrupt Save i Beyond Good&Nie kupisz tego działa, bo nie ma tylu pereł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2011 o 22:12, piorko90 napisał:

A ja łaskawie czekam na kolekcjonerkę. Dopiero w poniedziałek pogram, trochę szkoda.
Gra przeznaczona na Co-op wszyscy kumple śmigają, tylko ja który chciał trochę więcej
wydać teraz będzie cierpiał. Mogli by przynajmniej jakiś kod wysłać aby pobrać grę.


Też czekam na kolekcjonerkę :( tylko na PS3. Ale cóż. trzy dni nie zbawią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2011 o 23:50, Amom napisał:

Czemu kiedys, gry w dniu premiery dzialala dobrze i nie potrzeba bylo zadnych paczy...


Które gry masz na myśli? Pewnie te z C64, które nie były zbyt skomplikowane jeżeli idzie o kod, do tego była to jedna konfiguracja. Obecne gry nie dość, że są skomplikowane to jeszcze do tego mamy miliony konfiguracji sprzętowych. A tak w ogóle grałeś w Fallout 2 w dzień premiery? Nie sądzę. A było to 1998 rok, net na świecie raczkował a o Polsce nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie natomiast dziwią wypowiedzi w stylu: "Szkoda, że DI na Gram.pl dostało tak niską ocenę". Tak, jakby to nie jakość gry była najważniejsza, a to, jaka ocenę ona dostała.

Natomiast co do sugestii jednego z przedmówców, że recenzje powinno się pisać od razu, nie czekając na patch''e, a potem ewentualnie po jakimś czasie update''ować, to się w pełni zgadzam. Też uważam, że opisywany i oceniany powinien być "surowy" egzemplarz, taki, jaki wydawca dostarczył do recenzji. Bo przecież to, w jakim stanie wydawca wypuszcza grę, też świadczy o jego podejściu do graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2011 o 07:00, TobiAlex napisał:

Które gry masz na myśli? Pewnie te z C64, które nie były zbyt skomplikowane jeżeli idzie
o kod, do tego była to jedna konfiguracja. Obecne gry nie dość, że są skomplikowane to
jeszcze do tego mamy miliony konfiguracji sprzętowych.


Z jednej strony masz rację, że kiedyś gry również zawierały błędy i dostawały łatki. Z drugiej strony, kiedyś znacznie mocniejsze były testy beta, i o wiele rzadziej niż dziś zdarzało się, by gra wyszła w zasadzie w wersji betowej. Świetnym przykładem jest Daggerfall - gdy wyszedł MOCNO zabugowany, to było to na tyle bulwersujące, że gracze aż przechrzcili go na Buggerfall. A teraz? Teraz mało która gra w dniu premiery ma mniej błędów niż Daggerfall. Praktyka wydawania niedokończonych, naszpikowanych babolamni gier, stała się tak powszechna, że gracze nawet tego nie komentują, traktując jako normę.

Tak więc owszem, kiedyś też gry miały błędy, ale rzadko takiego kalibru, jak dzisiejsze produkcje. Po prostu, kiedyś słowo "beta-test" cokolwiek znaczyło, dzisiaj to martwe określenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, uważam, że to jest całkiem fajna sprawa i warta przemyślenia - piszemy reckę gry z dnia premiery, po miesiącu robimy do niej update, ewentualnie już w samej recenzji zaznaczamy, że jeśli autorzy poprawią te konkretne problemy, ocena końcowa skoczy np o jedno, dwa czy trzy oczka w górę, a po 30 dniach dopisujemy tylko ile punktów z listy skarg i zażaleń twórcy raczyli ogarnąć.

Aczkolwiek jest to zabawa czasochłonna, wymagała by dobrej woli recenzenta albo w sprawdzaniu patch logów i wynotowaniu sobie "ok dobra, czepiałem się tego i tego a tu widać fix poszedł czyli jest git" lub nawet skrajnie w ponownym zagraniu w tytuł który już jakieś łaty dostał.

A dlaczego mówię tu o updacie po 30 dniach - bo jak by nie patrzeć, gry są patchowane czasem i latami, ale te najbardziej krytyczne poprawki jakiś karygodnych wpadek to z reguły okres 2 tygodni do miesiąca, no chyba, że nas dev team olewa, ale na to wtedy nie ma rady.


@DanteDMC

Podał byś jeszcze z łaski swojej konfig na jakim grasz =P
Czyli co - te początkowe problemy z wczesnej wersji steamowej nas nie dotknęły ? Chodzi mi o stutteringi i spadki fps bez wyraźnej przyczyny, losowe co kilka minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna (moim zdaniem dość dobra) opcja. Recenzent po prostu pisze recenzję, wystawia ocenę i zaznacza wersję jaką recenzuje. Jeśli akurat tekst pojawi się po wydaniu 15 patchy - trudno, oznacza to, że recenzent się nie spieszył, shame on him. Ciężko wymagać wystawiania grze oceny na podstawie naprawionych wad (nikt, kto dopiero przeczyta recenzję i zakupi produkt już ich nie uświadczy), ale można zaznaczyć, że były. A jeśli producent za wolno i zbyt nieporadnie naprawia grę to ma pecha, dostanie niższą notę za pracę.
Moim zdaniem nie powinno być żadnych updatetów recenzji, przecież ci ludzie (obsługa portalu) musieliby bez przerwy śledzić żywotność setek gier, to nie ma sensu (ba, nawet jest zwyczajnie niewykonalne).
Oczywiście mogę się mylić :)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.09.2011 o 10:48, Gorthak napisał:

Moim zdaniem nie powinno być żadnych updatetów recenzji, przecież ci ludzie (obsługa
portalu) musieliby bez przerwy śledzić żywotność setek gier, to nie ma sensu (ba, nawet
jest zwyczajnie niewykonalne).
Oczywiście mogę się mylić :)

Pozdrawiam



Toć chyba zaznaczyłem, że taki update mógł by się pojawić po 30 dniach, jak by w miesiąc dev dał ciała i nic nie naprawił, to i żaden update by się nie pojawił [bo krytyczne błędy poprawia się z reguły do miesiąca czasu].
A ty jako potencjalny kupujący miał byś większą przejrzystość - bo wiedział byś jaka grę puszczono w dniu premiery w obieg [co by ci dało ostrzeżenie - uważaj na tego a tego producenta bo w dniu premiery może puścić bubla] i wiedział byś, czy coś się w kwestii danego tytułu zmieniło i czy może z początkowego wybrakowańca, nie stał się całkiem niezłym grywalnym szpilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2011 o 21:45, Vojtas napisał:

> W biznesie nie ma miejsca na patriotyzm.
Oczywiście że jest miejsce na patriotyzm. Gry wojenne to dobry przykład. :) MoH, BiA,
ale też i symulatory lotu i mnóstwo gier strategicznych. Chodzi jak zwykle o sprawne
sprzedanie tego publice - ale nie jest to niemożliwe jak widać.

Akurat nie chodziło mi o patriotyzm w samych grach, bo taki jest mile widziany. Chodziło mi bardziej o taki patriotyzm, że skoro gra jest polska, to w Polsce byłaby sprzedawana miesiąc wcześniej. Na taki miejsca nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2011 o 12:08, Dared00 napisał:

Na taki miejsca nie ma.


Powiedz to Japończykom, którzy potrafią sprzedawać konsole u siebie na kilka miesięcy przed premierą światową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2011 o 12:10, Henrar napisał:

> Na taki miejsca nie ma.
Powiedz to Japończykom, którzy potrafią sprzedawać konsole u siebie na kilka miesięcy
przed premierą światową :)

Bo u nich da się sprzedać tego pierdyliard milionów. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2011 o 12:08, Dared00 napisał:

Akurat nie chodziło mi o patriotyzm w samych grach, bo taki jest mile widziany. Chodziło
mi bardziej o taki patriotyzm, że skoro gra jest polska, to w Polsce byłaby sprzedawana
miesiąc wcześniej. Na taki miejsca nie ma.


Zależy od konkretnego rynku. Na przykład CDP nie mogłoby sobie pozwolić na olanie rynku w Polsce - 200 tys. sprzedanych egzemplarzy piechotą nie chodzi. Kto twierdzi inaczej, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2011 o 10:54, Pietro87 napisał:


Wiesz obawiam się, ze jednak nawet przy sprawdzaniu takich patchy raz na 30 dni to mogło by być ciezkie. Po pierwsze wątpię, żeby Mysza, Mastermind czy Lucas posiadali kilka terabajtowych dysków które spokojnie przechowywały by taką grę (problem tylko w przypadku PC) przez miesiąc. Ewentualnie wymagało by to ponownej instalacji (znowu problem tylko PC) i czasami przechodzenia kawałka gry, żeby sprawdzić czy patch zmienił dokładnie te problemy (nie zawsze tak łatwo znaleźć spis usprawnień) które tak zaniżały ocenę.
Największym problemem jest jednak natłok premier które recenzenci muszą przetestować i nie bardzo mają czas na szukanie starej recenzji, updeatowanie jej i wyciąganie znowu na główną. Kupa roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2011 o 15:59, Madoc napisał:

> Zabawne. Krytycy tą grę oceniają bardzo nisko (bo powiedzmy sobie szczerze oceny
w okolicach
> 6 to w dzisiejszych czasach bardzo niska ocena), a gracze bardzo chwalą (poza tymi
co
> mieli niedogodności na steamie). Ciekawe skąd taka rozbieżność.
Na metacritics jest raczej odwrotnie.


potwierdzam, w tym momencie tutaj: http://www.metacritic.com/game/xbox-360/dead-island

oceny wyższe dają recenzeni a nie gracze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To pokazuje tylko ,że obecny system oceniania gier jest do bani.Gracze patrzą tylko na oceny od 7 w górę ,recenzenci albo oceniają dokładnie tak samo tytuł albo z minimalnymi różnicami(jeden czy 1,5 punktu w górę-dół to już bardziej własne odczucia niż faktyczny stan gry).Z drugiej strony nikt jeszcze nie wpadł na nic lepszego.Sytuacja zaczyna przypominać tę z filmami ,tam też albo komuś coś przypadnie do gustu albo nie ale ocena jedna wszędzie.

Metacritic nie stanowi już żadnej odnośni.Gracze piszą tam kompletne czasem bzdury byle by się wybić ,a oceny recenzji są bezsensu przeliczane byle by pasowały do systemu 0-100

PS.Ciągle czekam na swój egzemplarz do własnej oceny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować