Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wiedźmin 3 logicznym krokiem CD Projekt RED

74 postów w tym temacie

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

sam zaczynasz z jakimiś z dupy wyjętymi hejtami, to nie widze powodu, by w odpowiedzi
nie rzucić równie z dupy wyjętym fanbojstwem.

Ale to Ty zacząłeś jako pierwszy sypać durnymi tekstami o wylewaniu litrów jadu i wciskać mi, że W2 to moja ukochana gra. Ty myślisz w ogóle?

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

W linka się nie zagłębiałem, bo raz, to wszystko znam z gry i z poradnika dołączonego
do samego W2, a dwa, że gol bez abonamentu pozwala obejrzeć tylko do kejrana.

OMG xD To może postaraj się zagłębić. Ja naprawdę nie wiem, po co męczysz się pisaniem jakichś zupełnie niepotrzebnych nikomu ścian tekstu, skoro tam nie zajrzałeś?

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

W każdym
razie to co jest potwierdza to co mówiłem - poboczne w W2 są o niebo bardziej rozbudowane
niż te główne, w których brak znacznych rozgałęzień, bo w prologu jedyne dwie istotne
decyzje to co zrobimy z arianem oraz ewentualnie co powiemy rębaczom.

Facepalm

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

jakby się ściśle trzymać tegog czym się gry różnią, to nawet byś BG do Tormenta czy icewinda
nie mógł porównać, bo opierają się na zupełnie różnych założeniach gameplayu - nie mówiąc
już o porównaniu wiedźmina do czegokolwiek, bo jest on miksem gier typu NWN z gothicem.

Miksem NWN i Gothica w gameplay''u. Ale ja nigdy temu nie zaprzeczałem. Tyle, że odróżnia go od tych gier zdecydowanie większy poziom nieliniowości.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

W sumie jedyny jaki mi teraz do głowy przychodzi to Alpha Protocol, ale tam nieliniowość
opierała się na czymś innym niż W2 i - przynajmniej imho- było to lepiej zrealizowane,
bo wyborów było więcej.

No ok, co do Alpha Protocol mogę się zgodzić. Jeszcze dorzucę Deus Ex (co robię przy praktycznie każdej okazji). Ale jeśli chodzi o poziom nieliniowości, to W2 zjada każdego innego erpega (no jeszce Torment i VtMB były dosyć nieliniowe, ale to nie ten poziom co W2).

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

trochę czasu minęło, ale robiłem to kilka razy. O ile W2 ze wszystkimi questami zajął
mi jakieś 30 godzin (ale to tylko dlatego, że na bieżąco sprawdzałem różne rozwiązania
dialogów by przekonać się, że często wiele nie zmieniają - właściwy czas gry to nieco
ponad 20h) tak NWN2 spokojnie te 50h.

No właśnie, czyli nie 3 razy. Tylko jak przejdziesz NWN2 starając się ko wymaksować i robić wszelkie dostępne zadania, to można powiedzieć, że widziałeś ok 90% przygotowanego contentu. A przy W2 grając podobnie to widzi się max 70%.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

Zresztą, nikt nie mówi, że to co w W2 jest złe (a już na pewno nie ja), bo jest to całkiem
dobre i fajne, ale na pewno nie tak megaskomplikowane i wielopoziomowe jak niektórzy
wmawiają, zwłaszcza że obecna wielopoziomowość została okupiona strasznie krótkim czasem
rozgrywki i dramatycznie małą ilością questów pobocznych (te 20h potrzebne na pierwsze
przejście bez cofania się do wcześniejszych save''ów i ze wszystkimi questami to jakiś
żart, który pobiła chyba tylko Arcania). 20 h? Chyba żartujesz sobie, albo sam nie zdawaeś sobie sprawi ile Ci zajęło przejście gry (albo jednak nie strałeś się wykonywac wszystkich zadań pobocznych).

Jak W2 zajmuje 20h na full, to NWN2 max 30 xP

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

zagraj w KOTORa 2 - jak do tej pory chyba najlepszy przykład na to jak można pociągnąć
ścieżki (a nawet wybór płci) z jedynki w ten sposób, by obie były logicznie umieszczone
w sequelu, a osiągnięto to banalnym trickiem polagajacym na rozmowie naszej postaci z
NPCem.

Grałem i to nie raz (notabene jeden z moich ulubionych erpegów i po modach przywracających wyciętą zawartość imho zjada jedynkę). Ale to nie ten poziom nieliniowości co w W2. Bez przesady.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

Tak samo powtórzę się już n-ty raz, że biorąc pod uwagę jak krótki jest W2 (męczyłem
go tydzień tylko z powodu przygotowań do sesji, znajomi w tym czasie zdążyli przejść
grę już drugi lub trzeci raz) i jak mało questów posiada ten "stopień skomplikowania"
nie jest jakimś wybitnym osiągnięciem.

Ale ja sam uważałem, że W2 jest za krótki. Nigdy tego nie negowałem. Ale jest i tak porównywalny długością do ME i DE. Zresztą ja tutaj nie odnosiłem się do niczego innego jak tylko do mega durnych komentarzy Pietro porównujących W2 do slashera i Mass Effectów. Tyle.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

przykład na to jak niezrozumienie ironii połączone z nieczytaniem reszty cytowanej wypowiedzi
prowadzi do nieporozumień. Niestety idąc twoją logik znowu dochodzimy do jakiś dziwnych
wniosków, że tak pi razy drzwi ośmiogodzinny akt II (co stanowi prawie pół gry, bo drugie
półto również pi razy oko ośmiogodzinny akt I),

Pół gry xD

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

który i tak ma wspólne questy dla obu
ścieżeki w którym tylko część questów jest nieliniowa to to samo co, bo ja wiem, 60-godzinny
dragon age, który też ma swoje wybory i konsekwencje ._.

O lol, jak przejście DA zajęło Ci 60 h, to z Wieśkiem 2 musiałeś się męczyć co najmniej 40. Albo po prostu chrzanisz.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

Tak więc niestety, dalej jestem zdania,
że główną zasługą tego, że W2 wydaje się taki nieliniowy i skomplikowany są (o ironio!)
mała liczba questów, króciutki wątek główny i tylko pozorowanie możliwości wyboru w wielu
miejscach.

Co i tak jest absolutnie nieosiągalne (chodzi mi o stopień nieliniowości) dla ponad 90% wydanych erpegów.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:

Może zdanie zmienię jak pojawi się trójka i historia zabójców i ich zleceniodawców będzie
wreszcie kompletna, ale póki co uważam, że wyborami i niieliniowością w W2 nie ma się
co podniecać, bo grze na dobre by zdecydowanie lepiej wyszło, gdyby zlikwidować ów ''alternatywny
akt'' (lub przyciąć go do tego co znamy z BG, DA czy NWN) a w zamian wydłużyć główny
wątek i sensowniej rozplanować akcję.

To Twoje zdanie, ok. Tylko, że temat był zupełnie o czym innym.

Dnia 13.09.2011 o 15:50, dark_master napisał:


szczerze nie wiem czy ciągnięcie tego dalej ma sens, bo ja swój punkt widzenia przedstawiłem,
ty przedstawiłeś swój, obaj się nie przekonamy a tylko powtarzamy. Jak bedzie wola, mogę
dalej, ale nie bardzo widzę sens dalej dyskutowac o wrażeniach i opiniach.

Ale ja nie chcę dyskutować o wrażeniach i opiniach. Już dawno pisałem, że ten temat powinien zostać zamknięty. To, że taka konstrukcja W2 może Ci się nie podobać jest absolutnie ok. Ale ja nigdy do tego nie piłem. Jak już pisałem wcześniej, temat był o czymś zupełnie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.09.2011 o 14:18, lis_23 napisał:

Nie chodzi o ocenę tylko o porównanie Wiedźmina 2 do slashera - lubię czytać posty Pietro
ale takie porównanie to nadużycie - w grach typu God of War czy Heavenly Swords nie ma
żadnych wyborów,żadnej innej drogi do celu,nie możesz zająć się niczym innym poza głównym
wątkiem fabularnym.


Wow widzę cała dyskusja o mnie koło mnie =)
Im touched... sincerely...

A w W2 co byś nie robił pobocznie i tak dobrniesz do jednakowego zawsze finału.
Więc ja się pytam na co te sztuczne pseudo-nieliniowe ścieżki ?
Z czego większość kończy się tylko tym, że dostaniemy inny lot albo nie dostaniemy zupełnie nic. 90% NPC i tak jak nas postrzegało, tak nas będzie postrzegać.
Dla mnie nieliniowość to to co było w 1szym Wiedźminie - czyli to co robiłem w czasie rozgrywki zaprowadziło mnie do dosyć zróżnicowanego finału historii + dosyć różnych rozwinięć moich decyzji w outrze [nie mówię o outrze z zabójca tylko o outrze z koncepcyjnymi grafikami i lektorem opowiadającym jaki świat po sobie zostawiłem]
A tu co - mam w pytę questów pobocznych które mogę sobie zrobić na różne sposoby... so what ?
W takim DMC4 tez mogę na 3-4 sposoby wejść na jakaś ukryta platformę i na finalny outcome i tak nie ma to wpływu [tak jak te nieliniowe questy w W2]

A ten cały poradnik [który nota bene tez niejako posiadam, bo mam promo poradnik gdzie tez opisywano pseudo-wpływ wydarzeń na dalsze questy] z wypiską wyborów rozwiązania zadania, pokazuje tylko jak płytko sa te zadania skonstruowane.
Są chyba ze 3-4 łącznie które są jakieś głębsze i ciekawsze [choć też z urwanymi jajami na finale].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego,jak kto gra,ja z reguły nie gram drugi raz w tego typu gry,bo po co?,za pierwszym razem zwykle dokonuję takich wyborów,jakich dokonałbym w " realu ",wiec ponowne przechodzenie RPGa mnie tak nie bawi - no chyba że do gry dodano coś nowego,na co liczę przy Wiedźminie 2
chociaż pierwszego Wiedźmina przeszedłbym jeszcze raz,gdyż za pierwszym razem stanąłem po złej stronie - choć ponoć i tak,i tak finał nie jest " kolorowy ".
W DMC4 nie grałem jeszcze dosyć długo ale zaliczyłem God of War 1,2 i 3,Castelvanię i kilka innych gier tego typu i nigdy nie porównałbym do nich Wiedźmina,bo to zupełnie inne gry,zupełnie inne podejście do gry,do sposobu jej przechodzenia - w GoW nie mam żadnego wpływu na bohatera,mogę tylko ulepszać broń,w W2 mogę rozwijać umiejętności bohatera,nawet pomimo ograniczeń z tym związanych ( ukształtowany bohater ),mogę iść gdzie chcę i wcale nie chodzi mi o to,że w finale nie robi to aż tak wielkiej różnicy,chodzi o to,że w obrębie aktu mam jednak sporą swobodę i dowolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

Ale to Ty zacząłeś jako pierwszy sypać durnymi tekstami o wylewaniu litrów jadu i wciskać
mi, że W2 to moja ukochana gra. Ty myślisz w ogóle?

no cięzko inaczej nazwać rzucanie tekstów typu "OMG" jako argument w dyskusji ;) porobiłbym screeny z tych twoich pierwszych wypowiedzi ale szczerze, nie chce mi się ;)

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

OMG xD To może postaraj się zagłębić. Ja naprawdę nie wiem, po co męczysz się pisaniem
jakichś zupełnie niepotrzebnych nikomu ścian tekstu, skoro tam nie zajrzałeś?

wcześniej się nie zagłębiałem (mogłem zaznaczyć), pisząc ostatniego posta przejrzałem. Poza tym przeszedłem tę grę, przejrzałem poradnik gdzie wszystkie istotne opcje i rozgałęzienia są i tak są wyszczególnione (przy okazji zainstalowałem W2 ponownie, bo wcześniej poleciał po formacie), zdanie podtrzymuję.

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

Facepalm

może i facepalm, ale napisany na podstawie twojego linka z gola ;) Może po kejranie jest jakaś ciekawsza tabelka, ale szczerze mówiąc nie chce mi się opłacać abonamentu/wykupywać tego jednego pliku tylko po to, by udowodnić komuś coś na internetach ;)

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

No właśnie, czyli nie 3 razy. Tylko jak przejdziesz NWN2 starając się ko wymaksować i
robić wszelkie dostępne zadania, to można powiedzieć, że widziałeś ok 90% przygotowanego
contentu. A przy W2 grając podobnie to widzi się max 70%.

no, mniej więcej tak by to wyglądało, teraz pytanie czy warto było dla tych 20% tak skracać całość.

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

20 h? Chyba żartujesz sobie, albo sam nie
zdawaeś sobie sprawi ile Ci zajęło przejście gry (albo jednak nie strałeś się wykonywac
wszystkich zadań pobocznych).
Jak W2 zajmuje 20h na full, to NWN2 max 30 xP

podaję orientacyjne czasy, bo ani nie grałem z zegarkiem w ręku ani nie szedłem jednym ciągiem, tylko często wracałem do poprzedniego save''a by coś sprawdzić lub odwrotnie, robiłem jeden-dwa questy ''na szybko'' lub biegłem czegoś poszukać ignorując potwory dookoła mnie, ot taki samobójczy rekonesans - trochę to utrudnia precyzyjne ustalenie ile by mi to zajęło bez takich zabaw. Razem z nimi było to jakieś 30h, bez nich coś z przedziału 20-25h. Pominąłem może jednego questa w trzecim akcie, tak to wykonywałem wszystko. NWN2 przy takim samym stylu gry i po odjęciu eksperymentów (czytaj wracam się pół aktu pierwszego bo stwierdziłem że do dupy rozdałem punkty i zaczynam od początku) daje z te 50-60h spokojnie. Z tym trzy razy może faktycznie przesadziłem, ale dwa razy dłuższa gra to i tak spora różnica (i jak tak patrzę po gramowym "czasgry" to w sumie wiele od średniej nie odbiegam)

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

Pół gry xD

no bo nie wiem gdzie resztę czasu (poza ofc I aktem) można spędzić, jeśli trzymać się wersji, że te alternatywne II akty to takie niewiadomo co i zmieniają megawiele w odbiorze gry ;p jesli jednak przyjąć, ze w akcie I spędza się 1/3 gry, w akcie II 1/3 a ostatnia 1/3 to prolog+epilog+akt III to tym gorzej dla argumentu za tym, że wybór ścieżki roche-iorweth to Bóg wie co (zwłaszcza że średni czas gry ze wszystkimi questami to 28h).

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

O lol, jak przejście DA zajęło Ci 60 h, to z Wieśkiem 2 musiałeś się męczyć co najmniej
40. Albo po prostu chrzanisz.

w przypadku DA - konkretnie było to 56 albo 57h, nie pamiętam dokładnie, ale to wiarygodna liczba, bo liczona przez grę. Trudności przy pomiarze W2 wyłożyłem wcześniej.

Dnia 13.09.2011 o 18:31, zermithon napisał:

To Twoje zdanie, ok. Tylko, że temat był zupełnie o czym innym.

bo częsciowo wam zboczył i generalnie to ''zboczenie'' wydało mi się bardziej.. hmm.. interesujące niż to czy W2 to slasher, RPG, ścigałka czy cholera wie co. Te gatunki i tak są tak rozmyte obecnie, że jednego FPSa z elementami RPG (tak zdaje się eidos mówił o nowym DE) nazywa się RPGiem, a drugiego nie (stalker, u którego z części na część elementy RPGowe się rozwijały) lub odwrotnie, RPGiem nazywa się FPSa z elementami (ME2)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wiedźmin 1 - genialna gra, świetny system walki (momentami wynik walki nie zależał od ekwipunku którego prawie nie było tylko od dobrze dobranych eliksirów i "rytmicznego" klikania myszą) i ekwipunku (eliksiry + składniki + jeden dodatkowy miecz) świetna grafika (jak na 2007 rok) dobra optymalizacja (na Celeron 2.6GHz, 2GB RAM DDR1 i radeonie x1300pro na full detal śmigał)
wiedźmin 2 - zj***** system walki to samo ekwipunek - 10 "kos" w plecaku dobra sobie, plusy to to że jest to polska gra z rozmachem gry z zachodu, oraz autorski silnik (mój komputer nie spełnia minimalnych wymagań a na wysokie detale mam 20-40 klatek więc da się grać)
wiedźmin 3 - jeżeli połączy najlepsze elementy z jedynki i dwójki oraz będzie jakieś 50h gry (głównego wątku) to będzie gra wszech czasów ale żeby nie było jak z pewną Niemiecką grą tytułu nie podaję że 3 część to porażka na całej linij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2011 o 20:07, dark_master napisał:

lub odwrotnie, RPGiem nazywa się FPSa z elementami (ME2)

Chyba nie bardzo rozumiesz pojęcia którymi operujesz.
FPS - First Person Shooter. W takiej grze nie widzisz postaci, którą poruszasz w grze (chyba, że w lustrze).
Nie masz jak rozpoznać jaką postacią poruszasz, stąd musisz się z nią utożsamiać, a przeskoki z postaci na postać są właściwie pozbawione sensu.
ME1/2 nie ma widoku pierwszej osoby. Jest grą fabularną z widokiem TPP (third person perspective). W każdej chwili widzisz i wiesz jaką postacią poruszasz, może się ona zmieniać na inną. Nie musisz się z nią utożsamiać. Inną grą z takim widokiem jest np. Tomb Raider.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>
my bad, zapomniałem poprawić w obu miejscach na samo ''shooter''. Zresztą, te 30 cm przesunięcia kamery z oczu nad ramię chyba nie jest tak istotne dla meritum, którym było rozmycie gatunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2011 o 14:56, dark_master napisał:

my bad, zapomniałem poprawić w obu miejscach na samo ''shooter''. Zresztą, te 30 cm przesunięcia
kamery z oczu nad ramię chyba nie jest tak istotne dla meritum

Jest istotne ponieważ kamera jest za ramieniem tylko podczas walki taktycznej. W każdym innym wypadku widzisz całą postać i wszystkie inne w polu widzenia kamery.

Dnia 22.09.2011 o 14:56, dark_master napisał:

którym było rozmycie gatunków.

ME połączył pragnienia łebków, którym było granie w grę fabularną i naparzanie z giwery. Poza tym to nie jest moim zdaniem żadne rozmycie, a po prostu uzupełnienie cRPGa o elementy shootera.
Dokładnie tak samo Wiedźmina można nazwać cRPGiem uzupełnionym o elementy taneczne (choreografię walki), a nie odwrotnie. :)
Bo gdybyś Shepardowi zdjął wszystkie giwery i musiał walczyć samymi pięściami, to co bardziej pasowałoby do ME - Streetfighter z elementami RPG czy RPG z elementami Streetfightera? Ja uważam, że to drugie.
ME pozbawione walki taktycznej jest grą cRPG tak samo jak Wiedźmin pozbawiony walki. Przecież zarówno Shep jak i Wiesiek mogliby strzelać z pupy i momentalnie zabijać przeciwników. Czy byłby to nadal shooter? Czy obie gry straciłyby przez to całkowicie swój sens? Nie. Nadal obie byłyby funkcjonalne, chociaż może mniej rozrywkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.09.2011 o 23:55, Olamagato napisał:


generalnie to w tym miejscu powinna pojawić się dyskusja ile RPG jest ME2 (bo dla mnie osobiście jest to shooter ze szczątkowym systemem rozwoju i nieco rozwiniętym systemem dialogów w porównaniu do takiego Stalkera, ale dalej lezącym i kwiczącym w porównaniu do tego co oferuje choćby NWN2) ale zdaje mi się, że taką ostatnio z kimś toczyłeś, więc chyba nie ma sensu n''ty raz się powtarzać jeśli mielibyśmy powtarzać to co od dawna wiadomo, skoro i tak się nie przekonamy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez rozczarowali naogladalem sie tyle trailerow, w ktorych gra byla pokazana z lepszej strony tylko 3 ekrany ladowania ,16 zakonczen(dzielone na 8:P),odejscie w kazdej chwili z dialogu, swobone poruszanie sie(geralt mial byc niczym ezio z assassins''a) ale wszystko okazalo sie bujda.Redzi zwalili sprawe jak nigdy dotad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W1>W2, ale i tak czekam na W3 bo chcę wiedzieć jak zakończy się ta intryga. Strasznie mało jest gier w klimatach fantasy które kładą duży nacisk na politykę w historii. Do tego mix wszystkich najlepszych elementów z dwóch poprzednich części mógł by spłodzić na prawdę świetną grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podstawą W3 powinien być nowy, "przyjaźniejszy" dla gracza silnik. W W1 jeszcze dało się przeboleć, ale W2 kulał wydajnościowo na całkiem mocnych kompach, a brak możliwości i ogólnie "przyczepienie" postaci do podłoża było za bardzo wyczuwalne. Sam model walki aż prosi się o zmianę, ze zwykłego klikańca w coś bardziej finezyjnego. Prosiłbym też o walki na miecze, bo póki co to mieliśmy do czynienie z siekaniem się i blokowaniem siekania przeciwnika, bez żadnych efektownych wymian ciosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować