Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 23.03.2007 o 17:05, Dar15 napisał:

Skoro palił, to musiał mieć ważny powód bynajmniej nie jest to żadnym dowodem, że fałszował
Biblię ;)


Ale niszczył to co mogło by stanowić jej część. Czytałeś ten fragment? To jest dowód na fałszowanie Biblii.

Dnia 23.03.2007 o 17:05, Dar15 napisał:

Co do winy Kościola nie napisałem, że Kościół nie jest bez winy zawsze tyle, że wiele razy
przypisuje mu się sprawy, które nie uczynił, a przynajmniej się posądza o coś, co nie zawsze
musi być winą Kościoła.


Np.?

Dnia 23.03.2007 o 17:05, Dar15 napisał:

Poza tym JPII przeprosil za wszystkie negatywne sprawy, które uczynił Kościół, więc może dlatego
nikt do nich nie wraca:D?


Jak się przeprosi tego kogo sie uderzyło to go wcale nie przestaje boleć... Przeciętnych ludzi takie sprawy kompletnie nie interesują więc błędem jest przypisywać to milczenie jakimś przeprosinom o których nawet część katolików i nie tylko nawet nie słyszała.

Dnia 23.03.2007 o 17:05, Dar15 napisał:

Jak dla mnie lepiej by się bylo zająć dobrymi stronami Kościoła,
o których mało kto wspomina...


Czyli o czym chcesz wspominać i gdzie chcesz to wspominać?


>Zwykle szuka się tylko wad, choć wiadomo, że nie ma rzeczy,

Dnia 23.03.2007 o 17:05, Dar15 napisał:

instytucji, czy ludzi doskonałych.


A dopiero pisałeś, że do błędów się nie wraca... Nie ma ludzi doskonałych więc mamy opiewac kościół na każdym kroku a o błędach (gdybym napisał zbrodniach został bym pewnie ukamienowany) cicho sza bo wszyscy sie mylą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 17:28, Sithek napisał:

Jak się przeprosi tego kogo sie uderzyło to go wcale nie przestaje boleć... Przeciętnych ludzi
takie sprawy kompletnie nie interesują więc błędem jest przypisywać to milczenie jakimś przeprosinom
o których nawet część katolików i nie tylko nawet nie słyszała.


Przykłady.

Dnia 23.03.2007 o 17:28, Sithek napisał:

Czyli o czym chcesz wspominać i gdzie chcesz to wspominać?


Mało tego? Sama działalność charytatywna w Polsce i na świecie chociażby.

Dnia 23.03.2007 o 17:28, Sithek napisał:

A dopiero pisałeś, że do błędów się nie wraca... Nie ma ludzi doskonałych więc mamy opiewac
kościół na każdym kroku a o błędach (gdybym napisał zbrodniach został bym pewnie ukamienowany)
cicho sza bo wszyscy sie mylą...


Nie wiem przez kogo. Tak piszą tysiące dzieci na onecie i nikt ich nie kamieniuje. Są same mity, jak mit inkwizycji i "miliony" ofiar, podczas gdy w portugalii i hiszpanii przez kilkaset lat było ich zaledwie parę tysiecy, w tym morderców i zboczeńców. O stosach protestantów, gdzie zginęło znacznie wiecej osob nikt nie wspomina.
Jest od tego temat "kościół w polsce i nie tylko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 18:09, Mogrim napisał:

Przykłady.


Nie do końca wiem o jakie przykłady Ci chodzi, ale mogę z całym przekonaniem napisać, że znam wielu katolików którzy nawet nie wiedzą jak nazywa sie Kościół do którego należą.

Dnia 23.03.2007 o 18:09, Mogrim napisał:

Mało tego? Sama działalność charytatywna w Polsce i na świecie chociażby.


Wiem o niej. Kościół w paru sprawach przysłużył sie ludzkości. Ale komu będziesz o tym mówił? Nikogo to nie obchodzi. Chodziło mi o to, że takie wychwalanie jest równie bezcelowe jak wytykanie błędów. Co nie znaczy, że nie należy robić jednego czy drugiego.

Dnia 23.03.2007 o 18:09, Mogrim napisał:

Nie wiem przez kogo. Tak piszą tysiące dzieci na onecie i nikt ich nie kamieniuje. Są same
mity, jak mit inkwizycji i "miliony" ofiar, podczas gdy w portugalii i hiszpanii przez kilkaset
lat było ich zaledwie parę tysiecy, w tym morderców i zboczeńców. O stosach protestantów, gdzie
zginęło znacznie wiecej osob nikt nie wspomina.
Jest od tego temat "kościół w polsce i nie tylko".


Jestem po prostu zwolennikiem mówienia o całej historii wszystkich Kościołów. To nie prawda, że szuka sie w Kościele samych wad np. Ty dałeś przykład zalet. Wiem o krążących mitach, ale o faktach też słyszałem. A tych już nic nie zmieni. Czy to że protestanci mieli mięcej stosów zmieni sytuację Kościoła? Przeszłości nie da sie cofnąć. Nie możemy jej jednak zmieniać, ani pomijać pewnych kwestii. Musimy być obiektywni. Osobiście staram się takim być, ale jak zawsze prowadzę tylko do nieporozumień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 18:09, Mogrim napisał:

Jak dla mnie lepiej by się bylo zająć dobrymi stronami Kościoła, o których mało kto wspomina...
Mało tego? Sama działalność charytatywna w Polsce i na świecie chociażby.

Z tymi akcjami charytatywnymi, to akurat ciekawa sprawa jest. Kościół katolicki słynący z ciężkich kas swej organizacji, kiedy chce zebrać pieniądze na jakiś wspaniałomyślny cel, to nie odbiera sobie tego co zebrali, ale ochoczo robią kwestę i dzięki wspaniałości parafian zbierają kolejne pieniądze. Ach jaki ten kler szczodry i dobrotliwy. Duchowieństwo z Watykanu chyba zapomniało jak się jada z innej zastawy jak ze złota i srebra, że zapomina iż niektórzy nie mają wcale nic do jedzenia. Ale przecież oni są tak biedni i schorowani (chyba przez te olbrzymi krzyże złote na szyi, po które sięgnąć kazała im ich pokora i skromność), że nie stać ich na pomoc dla najbardziej potrzebujących. Przecież wystarczy nawołać do wiernego lubi, a ci chętnie oddadzą pieniążki - chwała im za to (ludowi) i biada za ślepotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 21:53, paweusz napisał:

Ach jaki ten kler szczodry i dobrotliwy.


Twój problem polega na tym, że pod pojęciem kościół rozumiesz kler. Poza twoje zdolności pojmowania wykracza to, że jeśli w parafii wierni organizują się i regularnie zbierają pieniądze/jedzenie/ubrania to robi to kościół - bo kościół to ludzie, a nie sami księża. Chcesz czy nie, kościół jest największą organizacją charytatywną bez której w Polsce byłoby kilkadziesiąt mniej hospicjów i kilkadziesiąt tysięcy głodujących więcej. Również w afryce kościół prowadzi szkoły i pomaga tamtejszej ludności. Ale oczywiście zamiast to docenić (lub samemu coś zrobić) lepiej psioczyć na księży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 22:02, Mogrim napisał:

Twój problem polega na tym, że pod pojęciem kościół rozumiesz kler. Poza twoje zdolności pojmowania
wykracza to, że jeśli w parafii wierni organizują się i regularnie zbierają pieniądze/jedzenie/ubrania
to robi to kościół - bo kościół to ludzie, a nie sami księża. Chcesz czy nie, kościół jest
największą organizacją charytatywną bez której w Polsce byłoby kilkadziesiąt mniej hospicjów
i kilkadziesiąt tysięcy głodujących więcej. Również w afryce kościół prowadzi szkoły i pomaga
tamtejszej ludności. Ale oczywiście zamiast to docenić (lub samemu coś zrobić) lepiej psioczyć
na księży.

Ale ta wspaniała organizacja charytatywna jest przeciwna WOŚPowi Owsiaka, a to też mądre nie jest. Osiak dał dużo sprzętu, by ratować życie ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 22:02, Mogrim napisał:

Ale oczywiście zamiast to docenić (lub samemu coś zrobić) lepiej psioczyć na księży.

Jak zwykle ja o jednym, a ty o drugim. Ja napisałem, że to ludzie dają pieniądze na tych potrzebujących (m.in. tworzący kościół) co doceniam - a ty mi chcesz wytknąć mą ślepotę i ciążki umysł. Ja skrytykowałem księży i duchowieństwo, którzy wzbogacają się na działalności kościoła, ale sami od siebie nie dadzą grosza tylko nawołują do ludu o kolejną ... pomoc. Ja nie pojmuję, czy ty nie chcesz sięgnąć wzrokiem a niżeli widzisz !? Manipulacja moich wypowiedzi zamiast konkretnej riposty. Myślisz, że ci ludzie pomagają tylko dlatego, że są członkami kościoła i tylko oni dają pomoc na akcje kościelne. Niech taki biskup co docenił hojność kościoła sprzeda parę pierścieni i złotych krzyży i wspomoże potrzebującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2007 o 22:29, Riverex napisał:

Ale ta wspaniała organizacja charytatywna jest przeciwna WOŚPowi Owsiaka, a to też mądre nie
jest. Osiak dał dużo sprzętu, by ratować życie ludzkie.


Co to za brednia? Kościół przeciwny WOŚP? Konkretne oświadczenie episkopatu proszę, a nie opinie jakichś pojedynczych księży.
"Jeżeli ktoś mnie zapyta, czy jest pokolenie JP II, to ja mu mówię, że jest i że zbiera dzisiaj do puszek."
/Arcybiskup Metropolita Lubelski Józef Życiński o WOŚP

paweusz
>Ja skrytykowałem księży i duchowieństwo, którzy wzbogacają się na działalności kościoła, ale sami od siebie nie >dadzą grosza

Skąd wiesz, którzy dają a ktorzy nie? Znasz wszystkich? Ciekawy jestem jak TY pomagasz innym i czy ktoś oczekuje od ciebie, żebyś np. sprzedał swój komputer. Zawsze lepiej narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 10:37, Mogrim napisał:

Skąd wiesz, którzy dają a ktorzy nie? Znasz wszystkich? Ciekawy jestem jak TY pomagasz innym
i czy ktoś oczekuje od ciebie, żebyś np. sprzedał swój komputer. Zawsze lepiej narzekać.

Bo mam oczy ?! Nie mówię o wszystkich, a o ogóle. Mój komputer ?! Moi rodzice zapracowali by go kupić, a czy ksiądz zapracował na swoje precjoza... Nie mówię, że mają żyć w nędzy - ale drażni mnie luksusowy styl życia duchowieństwa, to się według mnie mija z celem. Kościół daje datki na rozwój i ''podtrzymywania'' kościoła, świątyni i godnego życia swojego kapłana. Ale duchowni nadużywają pieniędzy, które ofiarują na kościół wierni. Ty naprawdę tego nie widzisz ?! Np. przeciętny Polak kupuje samochód średniej klasy, najczęściej kilkuletni i sprowadzany - pomimo ciężkiej pracy i oszczędzania. A np. biskup, zakonnicy kupują nowe samochody dobrych marek (drogie) prosto z salonu. I chyba mi nie powiesz, że po modlitwach dorabiają chałupniczo składają długopisy, żeby zarobić na to. Owszem-nie wszyscy duchowni mają takie potrzeby, wielu się nosi skromni i przyzwoicie - ale są i tacy którzy chyba minęli się powołaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To, że księża żyją w bogactwie ani trochę nie mija się z ich celem. Oni nie przysięgali żyć w ubóstwie, taki obowiązek ma tylko zakonnik.
A ksiądz uczciwy furę kupuje sobie z pieniędzy "dla księdza" a nie na kościół i wierz mi, że dużo tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 10:57, Vaxinar napisał:

A ksiądz uczciwy furę kupuje sobie z pieniędzy "dla księdza" a nie na kościół i wierz mi, że
dużo tego jest.

No tak, uczciwy. Wychodzi na to, że ksiądz to bardzo dobry... zawód - bardzo dochodowy. Mimo to, nie podoba mi się to zbytnio. W poprzednim semestrze uczył mnie logiki brat-franciszkanin; oni z kolei ślubują życie w skromności, poście i ubóstwie - a ten ważył ze 140-150 kg (nie ma to jak skromnie sobie podjeść) i jeździł renault magane. Ten raczej trochę zbłądził, a najciekawsze że sam powiedział jakie są ''cele i styl życia'' (zakładany) tego zakonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 11:07, paweusz napisał:

No tak, uczciwy. Wychodzi na to, że ksiądz to bardzo dobry... zawód - bardzo dochodowy.

Nie, nie zawód.

Dnia 24.03.2007 o 11:07, paweusz napisał:

Mimo to, nie podoba mi się to zbytnio.

Heh, trochę przemawia przez Ciebie zazdrość.

Dnia 24.03.2007 o 11:07, paweusz napisał:

W poprzednim semestrze uczył mnie logiki brat-franciszkanin;
oni z kolei ślubują życie w skromności, poście i ubóstwie - a ten ważył ze 140-150 kg (nie
ma to jak skromnie sobie podjeść) i jeździł renault magane. Ten raczej trochę zbłądził, a najciekawsze
że sam powiedział jakie są ''cele i styl życia'' (zakładany) tego zakonu.

No cóż, nie każdy jest tak jak wpsominałem z powołania i nie jest to dobre, że rozbija się samochodem. Co do tego, że gurby to akurat nie musi (ale może) być tak jak myślisz. Może to być od dziecka, są tacy.
Ja z kolei znam jednego zakonnika i jest... taki jaki być powinien. Jak jeździ z jednego końca miasta na drugi pomagać matce chorej to... chodzi a nie jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 11:20, Vaxinar napisał:

Nie, nie zawód.

To była tylko taka aluzja - nie należało tego brać dosłownie.

Dnia 24.03.2007 o 11:20, Vaxinar napisał:

> Mimo to, nie podoba mi się to zbytnio.
Heh, trochę przemawia przez Ciebie zazdrość.

Zazdrość ?! Daj spokój, mają pieniądze i szybko się to nie zmieni. Gdybym chciał, to zostałbym księdzem, ale nie mam powołania - ''droga duchowa'' to nie jest to czego w życiu szukam.

Dnia 24.03.2007 o 11:20, Vaxinar napisał:

No cóż, nie każdy jest tak jak wpsominałem z powołania i nie jest to dobre, że rozbija się
samochodem. Co do tego, że gruby to akurat nie musi (ale może) być tak jak myślisz. Może to
być od dziecka, są tacy.

No właśnie o to chodzi, że niektórzy są niewiadomych przyczyn duchownymi. Gdyby byli nimi tylko ludzie z powołania, to sytuacja kościoła byłaby dużo zdrowsza. A co do franciszkanina, to nie wiem czy od urodzenia - ale fakt jest taki że cały czas je - nawet na wykładach czy poprawkach ;)) Ale mniejsza z nim, to tylko przykład taki był.

Dnia 24.03.2007 o 11:20, Vaxinar napisał:

Ja z kolei znam jednego zakonnika i jest... taki jaki być powinien. Jak jeździ z jednego końca
miasta na drugi pomagać matce chorej to... chodzi a nie jeździ.

Jak napisałem nie wszyscy są tacy sami - ale wyjątki rzutują niestety na całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 11:29, paweusz napisał:

Zazdrość ?! Daj spokój, mają pieniądze i szybko się to nie zmieni.

Nie unoś się tak. Widzisz, dużo ludzi psioczy na księży, że są bogaci. Mówię teraz o katolikach - wielu jest takich. Jednak ja tu dostrzegam zazdrość. Ja nie mam, a klecha ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 11:50, Vaxinar napisał:

Nie unoś się tak. Widzisz, dużo ludzi psioczy na księży, że są bogaci. Mówię teraz o katolikach
- wielu jest takich. Jednak ja tu dostrzegam zazdrość. Ja nie mam, a klecha ma?

Nie unoszę się, tylko piszę jaka jest moja opinia. To że ludzie tak mówią, to ja dobrze wiem - paradoksalnie to przede wszystkim katolicy narzekają (a przynajmniej takimi się określają). Może i to zazdrość (lecz nie z mej strony), z resztą ludzie narzekają że księża mają dużo kasy, a sami rzucają duże kwoty na tace (choć jak twierdzisz, to księżą nie kładą na nią łapy). Ja nie narzekam na sytuację finansową - więc księżom nie zazdroszczę, ale traktuj to jak chcesz. Przecież możemy mieć odmienne zdania - liczy się własne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 10:47, paweusz napisał:

Bo mam oczy ?! Nie mówię o wszystkich, a o ogóle.


Czyli tak jak o wszystkich.

Dnia 24.03.2007 o 10:47, paweusz napisał:

Mój komputer ?! Moi rodzice zapracowali by go kupić, a czy ksiądz zapracował na swoje precjoza...


A co, ukradł?

>Nie mówię, że mają żyć w nędzy - ale drażni mnie luksusowy styl życia duchowieństwa, to się według mnie mija >z celem.

A co ci przeszkadza, że jakiegoś księdza stać na samochód? Dlaczego jego nie może stać, a świeckiego może? Bo co? Gdzie jest napisane, że kapłan nie może mieć pieniędzy? Są tacy, którzy muszą żyć w ubustwie (np. niedawno nakręcono film o zakonie Kartuzów - wątpie, żebyś tam długo wytrzymał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 12:24, Mogrim napisał:

Czyli tak jak o wszystkich.

Poczytaj moje posty, potem odpowiadaj - pisałem o "czarnych owcach kościoła"

Dnia 24.03.2007 o 12:24, Mogrim napisał:

A co, ukradł?

Dostał. Słyszę, że nie od parafian ale od kościoła (z góry)-czyli jednak kościół ma te pieniądze których nie może dać potrzebującym (nawiązanie do akcji charytatywnych). Nie chcą, niech nie dają - ale te zachwalanie ich działalności...

Dnia 24.03.2007 o 12:24, Mogrim napisał:

A co ci przeszkadza, że jakiegoś księdza stać na samochód? Dlaczego jego nie może stać, a świeckiego
może? Bo co? Gdzie jest napisane, że kapłan nie może mieć pieniędzy? Są tacy, którzy muszą
żyć w ubustwie (np. niedawno nakręcono film o zakonie Kartuzów - wątpie, żebyś tam długo wytrzymał).

Pieniądz-tak, ale luksus mnie razi. Służba Bogu za pieniądze ?! Może wyolbrzymiam, a może nie. Np. gdyby umarł mi ktoś bliski to kapłan nie odprawi za niego mszy bez opłaty. Sakramenty i modlitwa za pieniądze. I nie chcę słyszeć, że kto nie chce ten nie da - jest nawet określona docelowa kwota za pogrzeb czy ślub. Czy to nie wygląda po części jak zawód ?! Usługi za opłatą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 12:35, paweusz napisał:

(nawiązanie do akcji charytatywnych). Nie chcą, niech nie dają - ale te zachwalanie ich działalności...


A kto tu zachwala działalność charytatywną księży? Mówimy o działalności charytatywnej kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2007 o 12:17, paweusz napisał:

sami rzucają duże kwoty na tace (choć jak twierdzisz, to księżą nie kładą na nią łapy).


Nie o to chodziło mi. Mówiłem, że jak są pieniądze zbierane na kościół to idzie na kościół, a jak ksiądz zbiera na księdza to bierze dla siebie.
Mowa o księżach z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować