Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Legenda branży: Musimy przestać kochać przesadnią przemoc

62 postów w tym temacie

Dnia 15.06.2012 o 18:34, oxygar napisał:

Dobra, czy ktoś wyobraża sobie gry bez przemocy?

Ja. Powiem więcej. Mnóstwo takich gier jest. I możliwe, że nadal takich gier jest większość. Gier z odwzorowanymi okrucieństwami (czyl "przesadną przemocą") jest mniejszość. Problem w tym, że jest to ta najbardziej dochodowa i najbardziej reklamowana mniejszość.

Poza tym w wielu wypadkach są to mity filmowe. Na przykład w ilu grach strzelając z shotguna do wroga, który na Ciebie leciał możesz zobaczyć jak albo odrzuca go na parę metrów z powrotem, albo co jeszcze lepsze rozpada się na krwawe kawałki.
Otóż są to totalne bzdury, które nie mają nawet pokrycia w fizyce. Nie ma możliwości nikogo odrzucić z gnata bo w lufie musielibyśmy mieć kilogramowe pociski, albo granaty z własnym ładunkiem, które w takim samym stopniu musiałyby rozerwać strzelającego. Projektanci gier muszą do takich efektów wyłączać/oszukiwać fizykę ponieważ nigdy nie byliby takich efektów uzyskać. Na przykład ustawia się pocisk o dużo większej masie niż jest możliwa lub sztucznie zmniejsza się wagę obiektu trafianego.

Dnia 15.06.2012 o 18:34, oxygar napisał:

Napewno lepsze to niż pornografia i erotyka na każdym kroku

A moim zdaniem wręcz odwrotnie. Erotyka mogła co najwyżej zwiększyć ilość życia na Ziemi, a nie odwrotnie.
Powiem więcej - istnieje co najmniej kilka gier ściśle pornograficznych (w tym większość MMO) i jakoś nigdy nie udało mi się usłyszeć aby gracz takiej gry dopuścił się jakiegokolwiek przestępstwa, gdzie jakikolwiek pismak na świecie doszukałby się związku z graniem w taką "grę". Natomiast w przypadku gier z przemocą tego typu podejrzeń jest bardzo dużo.

Dnia 15.06.2012 o 18:34, oxygar napisał:

która w grach akurat jest ocenzurowana prawidłowo

Zakładam, że nie napisałeś o erotyce połączonej z okrucieństwem, a jeżeli tak, to moim zdaniem erotyka ocenzurowania jest fatalnie lub zupełnie bez sensu. Liczne badania dowodzą, że wszechobecna erotyka właśnie zmniejsza poziom przemocy seksualnej, a nie zwiększa. W niektórych krajach są tego bardzo mocne dowody - na przykład w Japonii, gdzie najpierw Amerykanie, a potem Japończycy bardzo dokładnie badali różnice kulturowe i wpływ na nią czynników zewnętrznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 19:06, Olamagato napisał:

Liczne badania dowodzą,
że wszechobecna erotyka właśnie zmniejsza poziom przemocy seksualnej, a nie zwiększa.
W niektórych krajach są tego bardzo mocne dowody - na przykład w Japonii, gdzie najpierw
Amerykanie, a potem Japończycy bardzo dokładnie badali różnice kulturowe i wpływ na nią
czynników zewnętrznych.


Jak dla mnie przemoc tak samo. Załóżmy, jestem wkurzony, przychodzę, odpalam takiego prototype, rozładuję agresję i koniec. A już taka przemoc w filmie...no to tutaj odbiorca nie rozładuje swojej złości, ale wręcz przeciwnie bo może się nakręcić. No i w telewizji widzi prawdziwą krew(teoretycznie), flaki itd. i to własnie stamtąd może brać ew. pomysły na zbrodnie. A z gry to co...nie polata z ukrytym ostrzem po dachach, z wyrzutnią rakiet po mieście i nie wyrosną mu ręce gadżeta, którymi może podnosić samochody i rozrywać ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 20:42, oxygar napisał:

Jak dla mnie przemoc tak samo. Załóżmy, jestem wkurzony, przychodzę, odpalam takiego
prototype, rozładuję agresję i koniec.

Tyle, że to nie to powoduje problemy. Bo co do sfrustrowanych, to przynajmniej częściowo masz rację.
Częściowo bo co jeżeli taki wkurzony gracz siądzie i poziom jego nerwów spowoduje, że zacznie przegrywać? Poziom jego frustracji zamiast spaść wzrośnie. A jak już na uspokojeniu nerwów włączy sobie reversi i dostanie w dupę od komputera, to albo rozwali komputer, albo pójdzie na miasto się wyżyć jak już komputer rozwali. ;)
Tak czy inaczej nadmierna przemoc, to nie problem dla takich graczy. Problem jest dla tych, którzy zaczynają przez takie przypadki przyzwyczajać się przemocy jako do czegoś obecnego codziennie w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> chodzi mi o gry, gdzie mordujesz bestialsko ludzi, gdzie jest ukazywany strach ofiar
>> i psychoza mordu.

Dnia 15.06.2012 o 13:10, EmperorKaligula napisał:

jakiś tytuł ? bo mi nic takiego do głowy nie przychodzi...


Amnezja. Co ciekawe w grze nie ma wizualnie ukazanych scen przemocy - zobaczyć można jedynie kilka starych rycin, narzędzia tortur i opisy. Dołóż do tego nieludzkie jęki maltretowanych więźniów, a wyobraźnia sama podsunie najbardziej upiorne wizje jeżące wszystkie włosy na ciele. Zresztą, na tym moim zdaniem polega siła przekazu w tej grze - zamiast przedstawić bestialstwo dosłownie poprzez zalanie ekranu hektolitrami krwi, autorzy jedynie stworzyli emocjonalne ramy, w których ukształtowany moralnie człowiek wytworzy obraz przerażający do szpiku kości. Przerażający, bo współtworzony przez własne doświadczenia, prywatne demony i fobie.

@Olamagato

Dnia 15.06.2012 o 13:10, EmperorKaligula napisał:

(teraz pora jeszcze na rekina)


Rekin to pikuś przy meduzie irukandji, która, co ciekawe, zaczęła rozprzestrzeniać się po różnych morzach. To maleństwo dorasta do wielkości 1 centymetra, ale czułki mają długość nawet 1 metra. Jej jad jest jednym z najniebezpieczniejszych, jakie istnieją. Ukąszenie wywołuje syndrom Irukandji, który można scharakteryzować w skrócie jako ciągłe katusze, przy których ból porodowy jest jak ukąszenie komara. Ból zazwyczaj trwa od godziny do 3, ale bywa, że ofiara cierpi nawet do 2 tygodni. O ile ofiara przeżyje, bo brak natychmiastowej interwencji lekarskiej oznacza rychłą śmierć.

Dnia 15.06.2012 o 13:10, EmperorKaligula napisał:

Mnóstwo takich gier jest. I możliwe, że nadal takich gier jest większość.
Gier z odwzorowanymi okrucieństwami (czyl "przesadną przemocą")
jest mniejszość. Problem w tym, że jest to ta najbardziej dochodowa
i najbardziej reklamowana mniejszość.


Zgadza się. Gier PEGI 18 jest jakieś 4-5%. Czy najbardziej dochodowa? W skali jednego tytułu pewnie tak, łącznie raczej nie.

@news

To, co jest dla mnie chore, to kompletna paranoja w branży gier w sprawie wszelkiej golizny. Odrąbywanie głowy czy wyrywanie kręgosłupa nie budzi kontrowersji, ale już nagi kobiecy sutek (coś co zna każdy człowiek od swoich narodzin) stwarza potrzebę jakiejś cenzury. Choć niektórzy deweloperzy potrafią się tym odpowiednio zająć (np. CDP RED czy Quantic Dream), to jedna wciąż erotyka jest demonizowana, w przeciwieństwie do przemocy: rozwalenie czaszki i dobranie się do mózgu człowiekowi-słoniowi na pokazie Sony było obrzydliwe. :/

Najbardziej chora gra, w jaką przyszło mi grać, to chyba Manhunt. Poza kompletnie nieuzasadnioną przemocą, w produkcji tej nie ma kompletnie nic. Porażka w portfolio Rockstara.

@Pepsi

Powinno być "przesadną przemoc", a nie przesadnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co kto lubi. Głównie grywam w gry z przemocą, ale od czasu do czasu pogrywam w coś neutralnego. Ciężko powiedzieć jaki to wszystko będzie miało wpływ na ludzi za ileś-tam lat.

Fakt jednak jest taki, że czasami człowiek niestabilny zagra sobie w jakąś grę z mocną przemocą i potem się słyszy o tragicznych zdarzeniach. Co z tym można zrobić? Czy wszystkim należy odebrać możliwość grania w brutalne gry by jednostki niestabilne nie mogły w nie zagrać? Radykalne i trudne do wykonania.

Myślę że w segmencie gier z największym budżetem, powinno pojawić się więcej gier bez przemocy, tak abyśmy mieli wybór. W tej chwili go raczej nie ma. Niemal we wszystkich tytułach AAA przemoc i zabijanie to główne punkty ''sprzedaży''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 08:41, EmperorKaligula napisał:

> Napewno lepsze to niż pornografia i erotyka na każdym kroku,

zabijanie cacy, nasza cielesnosc i sex = narzedzie szatana. Watykan pierze mózgi równo
;)


Akurat tutaj nie chodziło mi o erotykę w grach, ale w ogóle. No i lepsze dla dzieci jak już takie strzelanie w grze niż bara bara z neta ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 13:52, oxygar napisał:

Akurat tutaj nie chodziło mi o erotykę w grach, ale w ogóle. No i lepsze dla dzieci jak
już takie strzelanie w grze niż bara bara z neta ;d

Zdecydowanie najlepiej widać to w Stanach w których na widok gołej piersi cały naród dostaje apopleksji ze wzburzenia, ale panuje kult broni palnej i przemocy... Cóż za moralny, miły i w ogóle nikomu nie wadzący naród z tych Amerykanów [sarkazm mode]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 13:52, oxygar napisał:

Akurat tutaj nie chodziło mi o erotykę w grach, ale w ogóle. No i lepsze dla dzieci jak
już takie strzelanie w grze niż bara bara z neta ;d


Dlaczego uważasz, że przemoc, morderstwa i ogólnie łamanie etosów jest lepsze niż pokazywanie seksu, naturalności i czegoś, co większość ludzi czeka? Pranie mózgów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawdę jest sens wałkować ten temat tylko dlatego, że przemoc nie podoba się komuś zasłużonemu w branży a nie dziennikarzom Fox News?

Usuwanie przemocy z gier? A niby dlaczego, po co? Nawet ta najbardziej irracjonalna, nieposiadająca żadnego uzasadnienia przemoc nikomu stabilnemu psychicznie nie szkodzi. A dostęp do gier w ich wypadku powinien być ograniczony przez opiekuna na przykład, a nie sklepy czy producentów. To jak zakazywanie produkowania noży bo małoletnie dziecko może nieopatrznie się nim pociąć. Nie posiadająca uzasadnienia przemoc w grze to jak oglądanie slashera albo Opowieści z krypty. Że nie rozwija? Nie taki ma cel.

Dla mnie dużo poważniejszym problemem jest wykorzystywanie gier i ich uniwersów jako wehikułów polityczno-ideowych w prymitywny sposób, choć i sam pomysł jest w większości wypadków poroniony. W Call of Duty nawet przekomiczne dialogi ociekają tanią, bogoojczyźnianą sztampą do granic możliwości, a w takim Assassin''s Creed kapitalizm został wymyślony przez Templariuszy by uciskać ciemne masy i wielkie umysły, jak altruistycznego Teslę okradzionego przez podłego templariusza Edisona z patentów mogących zrewolucjonizować przemysł. Ba, w tej wersji historii nawet bolszewicy byli spoko, a rosyjski odłam asasynów polował na zacofanych "białych" oraz psychopatycznego cara. Klasycznie już - asasyni "utracili kontrolę" na jakiś czas przed największymi zbrodniami komunistów mającymi skompromitować ruch, oczywiście na rzecz kogo? ;)

@Olamagato
>Ludzie jako cywilizacja bardzo wiele zrobili, żeby przestać z publicznych egzekucji czy z walk gladiatorów robić prymitywną zabawę. Bo taka jest prawda. Bawienie się okrucieństwem, które dzisiaj jest obecne w niemal każdej grze, to nie rozwój, ale cywilizacyjne cofanie się.

Może potępmy przy okazji przekraczanie prędkości w Need for Speed? Bo ciche zezwolenie to sposób na uczenie naszych pociech nieprzestrzegania przepisów, a poza tym jest to niekulturalne i szczeniackie. Do argumentu o "niektórzy uzasadniają to realizmem" odnosił się nie będę, bo nie widziałem jeszcze nikogo poważnego, kto odwoływałby się do "realizmu". Co najwyżej IMMERSJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 16:34, DesCorax napisał:

Może potępmy przy okazji przekraczanie prędkości w Need for Speed? Bo ciche zezwolenie
to sposób na uczenie naszych pociech nieprzestrzegania przepisów, a poza tym jest to
niekulturalne i szczeniackie.

Jest pewna różnica między symulacją jazdy samochodem, a naśladowaniem okrucieństwa obecnego w grach. Jeżeli jadąc samochodem w realu spróbujesz pomysłów zaczerpniętych z NFS, to fizyka bardzo szybko sprowadzi Cię na ziemię. Albo rozwalisz się na najbliższym drzewie, albo tak nawalisz w pory wyprowadzając samochód z niesterowności, że za szybko nie spróbujesz tego ponownie (o ile w ogóle). :)
Natomiast jeżeli spróbujesz naśladować to co w takich brutalnych grach można zobaczyć, to nikt poza kryminalnymi nie powstrzyma Cię jeżeli tego typu "zabawa" Ci się spodoba. A jak wiesz jest pewna ilość osób, które mają predyspozycje do tego aby im się to spodobała. Nawet jeżeli zupełnie hipotetycznie gra czy film byłaby tylko zapalnikiem, to lepiej oszczędzić komuś dostępu do zapalnika. Może w zdrowiu i szczęściu przeżyje życie nie podejrzewając wcale jaka "przygoda" go w życiu ominęła. ;)

Dnia 16.06.2012 o 16:34, DesCorax napisał:

Do argumentu o "niektórzy uzasadniają to realizmem" odnosił
się nie będę, bo nie widziałem jeszcze nikogo poważnego, kto odwoływałby się do "realizmu".
Co najwyżej IMMERSJI.

Pobawię się w jedną wróżb, z których nie raz korzystał wujek Jules Verne. Otóż za kilkanaście lat, dwadzieścia najpóźniej gry (i nie tylko) będą musiały na ekranie manifestować fakt iż obraz został wygenerowany sztucznie. Dlaczego? Ponieważ wtedy obraz będzie technicznie doskonały i praktycznie nie do odróżnienia od sfilmowanego kamerą. Co więcej obraz na poziomie immersji Avatara czy każdego dzisiejszego filmu będzie mógł wyprodukować nawet gimnazjalista. Oznacza to również, że teoretycznie każdy człowiek będzie w stanie wytworzyć na ekranie każdy obraz jaki może wytworzyć ludzka wyobraźnia. W efekcie na ekranie nie tylko będzie można zobaczyć najbardziej wyrafinowane morderstwo, ale na dodatek będzie można zobaczyć jak przeprowadzasz je ty osobiście, kolega, albo ktokolwiek inny (np. prezydent). Jak myślisz jakie będą konsekwencje takich możliwości?
Otóż obraz i dźwięk albo przestaną być dowodami w sądach, albo nad generacją fotorealistycznych obrazów wideo w jakiś sposób przejmie "opiekę" państwo. Na przykład przez ograniczenie dostępu do takich możliwości - być może podobnie jak dzisiaj ogranicza się dostęp do broni. I będzie to prawdopodobnie kontrola maksymalnie rygorystyczna.
I nie dlatego, żeby nikogo nie demoralizować, ale dlatego, że każdego będzie można skompromitować i z każdego będzie można zrobić równie łatwo wroga publicznego. Ludzie znani, bogaci czy sławni mogą być w ten sposób szantażowani, ośmieszani, poniżani itp. A ponieważ to tacy ludzie de facto rządzą tym światem to do tego nie dopuszczą.
Nawet nie masz więc co liczyć na to, że kwestia fotorealistycznego obrazu generowanego przez komputery zostanie pozostawiona żywiołowi lub rynkowi. Tak się na pewno nie stanie. A przy okazji kwestia tego co może być na ekranie wygenerowane (w tym okrucieństwo) i przez kogo na pewno zostanie uregulowana w taki czy inny sposób.
Może Ci się to nie podobać, ale to jedna z takich "przepowiedni", która musi się spełnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mało jest gier pokazujących naprawdę drastyczną przemoc, a jak już są, to zwykle z kolei jest ona na pewien sposób przesadzona i również nie oddaje realistycznych szczegółów. Większość wielkich wydawców i producentów nie odważy się na zbyt wiele, bo tym sposobem zamykają sobie niektóre rynki, które bardziej restrykcyjnie traktują gry 18+ (jak np. Australia).

Tamten pan moim zdaniem nie ma racji - uwielbienie przemocy jest jak najbardziej w porządku, jest dopuszczalne. Taki jest po prostu człowiek. Ludzie od zawsze uwielbiali przemoc w różnych postaciach. Dawniej np. Rzymianie mieli krwawe igrzyska, w średniowieczu całe rodziny uwielbiały sobie popatrzeć na egzekucje na rynkach itd. Dzisiaj na szczęście nie musimy już zabijać prawdziwych ludzi, bo tę lukę wypełniają gry. Największą zbrodnią jest próba tłumienia ludzkich emocji, tworzenia zbyt spokojnej cywilizacji, o czym przekonała się min. Norwegia.

"Obecnie tego nie dostrzegam. Prezentujemy psychikę nastolatka i nazywamy ją dojrzałością. Czas już to zatrzymać." Pod to raczej pasuje wiele współczesnych fps'ów, gdzie właśnie ta przemoc jest ograniczana (brak krwi, czy możliwości rozczłonkowywania ciał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 13:52, oxygar napisał:

Akurat tutaj nie chodziło mi o erotykę w grach, ale w ogóle. No i lepsze dla dzieci jak
już takie strzelanie w grze niż bara bara z neta ;d


chyba odwrotnie, no chyba że edukacja seksualna na poziomie brzuchatych gimnazjalistek jest wg Ciebie jest OK ;) U nas to katolickie tabu, o sexie najlepiej jakby tylko ksiądz mógł mówić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 19:03, EmperorKaligula napisał:

chyba odwrotnie, no chyba że edukacja seksualna na poziomie brzuchatych gimnazjalistek
jest wg Ciebie jest OK ;) U nas to katolickie tabu, o sexie najlepiej jakby tylko ksiądz
mógł mówić ;)


Ok, ok. Macie rację. Oczywiście, pewnie lepiej jest się onanizować i uzależniać od pornografi niż robić rzeźnię w grach. Niewiecie chyba za bardzo o czym mówicie. Tak jak napisał DesCorax nikomu stabilnemu psychicznie nic nie szkodzi. "Legenda branży" poprostu chce się pokazać, a i tak nikomu to nie da do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 17:25, Olamagato napisał:

Jest pewna różnica między symulacją jazdy samochodem, a naśladowaniem okrucieństwa obecnego
w grach. Jeżeli jadąc samochodem w realu spróbujesz pomysłów zaczerpniętych z NFS, to
fizyka bardzo szybko sprowadzi Cię na ziemię. Albo rozwalisz się na najbliższym drzewie,
albo tak nawalisz w pory wyprowadzając samochód z niesterowności, że za szybko nie spróbujesz
tego ponownie (o ile w ogóle). :)
Natomiast jeżeli spróbujesz naśladować to co w takich brutalnych grach można zobaczyć,
to nikt poza kryminalnymi nie powstrzyma Cię jeżeli tego typu "zabawa" Ci się spodoba.


Niekoniecznie. Co moge skopiować z brutalnych gier? Kupię w sklepie za rogiem karabin, wyrzutnię rakiet, C4?
Dobra, ale łopatę mogę z budy wziąść i komuś przypierdzielić. Zresztą, cały czas się słyszy o wypadkach samochodowych, nie jest wykluczone, że niektóre z nich nie mają powiązania z grami, a o morderstwach pokazują w dużej mierze tylko starych psychopatów - pedofili - satanistów - terrorystów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 19:40, oxygar napisał:

Niekoniecznie. Co moge skopiować z brutalnych gier? Kupię w sklepie za rogiem karabin,
wyrzutnię rakiet, C4?

Ależ tematem nie jest wcale to by nie bawić się grami wojennymi. Wiele gier w tym wszystkie gry symulacyjne są po to wymyślone, żeby gracz mógł się bawić sytuacją, w której najpewniej nigdy w życiu się nie znajdzie. Tematem tego wątku nie jest kwestia takich gier, ale czy przy okazji produkcji gier (w tym tych wojennych) autorzy muszą przemycać zachowania skrajnie brutalne, pasujące bardziej do psychopaty, a nie żołnierza (nawet żołnierza oddziałów specjalnych).
Jeżeli uważasz, że powinni to robić, to dlaczego nie zrobić gry, w której wcielisz się w żołnierza Waffen SS na "misji" pacyfikacyjnej jakiegoś getta na terenie przedwojennej Polski? Albo jeszcze lepiej - dlaczego by nie zrobić gry w której będziesz zarządzał obozem koncentracyjnym ze wszystkimi realistycznymi szczegółami takiego "zarządzania"?
I tylko o to chodzi. Kto mógłby grać w taką grę i jeszcze się nią bawić? Gdyby kiedykolwiek powstała, to na pewno nie powinno w nią zagrać żadne dziecko a powiem więcej również 90% dorosłych. Teoretycznie mogłaby powstać do jakiś badań i to w ściśle reglamentowany sposób - ale ponieważ dane do takich badań można uzyskać na inne sposoby, to wydawanie kupy pieniędzy, aby stworzyć taką "grę" mija się z celem i sensem.

Natomiast takie niepotrzebnie okrutne elementy są już dzisiaj przemycane do komercyjnych produkcji tylko dlatego, że komuś się wydaje, że przez to może się gra lepiej sprzedać. I tu właśnie leży problem. Ktoś taką decyzję podejmuje i jest za nią odpowiedzialny. Gdyby jednak związane z tym było ryzyko, że cały nakład gry zostanie po prostu skonfiskowany przez państwo, to być może niektórzy pieprznięci managerowie być może zaczęli rozważać czy to na pewno może się opłacać. Na razie jednak nikt im problemu nie robi poza ludźmi, którzy uważają, że to nie ludzie zarządzający pieniędzmi powinni decydować o tym co w grach może się pojawić, a co nie.
Na razie żadnych regulacji nie ma, ale to z pewnością jest stan tymczasowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 00:04, Vojtas napisał:

Rekin to pikuś przy meduzie irukandji, która, co ciekawe, zaczęła rozprzestrzeniać się
po różnych morzach.

OK. Pewnie tak jest. Ale ludzie nie są wcale racjonalni jako gatunek (na pewno nie bardziej niż dinozaury). A przecież wystarczy, żeby z całej populacji ludzkiej tylko ułamek z nich popisało się skrajną głupotą i już cierpieć lub odpowiadać będą za to wszyscy.
Rekin jako gatunek zostanie wytrzebiony dlatego, że ludzie się go boją, a jednocześnie chcą z nim konkurować. To mieszanka strachu, sportu i ignorancji doprowadzi do tego samego co z mamutami i innymi wielkimi drapieżnikami (jak zwykle).
Meduzy o której piszesz nikt nie będzie wybijał z tego prostego powodu, że większość ludzi nie ma o niej żadnego pojęcia, a Ci, którzy mają nie będą w stanie z takiego maleństwa zrobić potwora (jakim może być) bo prawie nikt im w to nie uwierzy. Pomijam już to, że rozprzestrzenia się dlatego, że ludzie wybili naturalnych wrogów tych meduz - właśnie przez głupotę.
A co do ignorancji, to na przykład co ludziom przeszkadzają nieliczne ostatnie na świecie wielbłądy na pustyni Gobi? Powiesz, że pewnie nic - a jednak są bezlitośnie tępione w polowaniach dla sportu. Wielbłąd jest już praktycznie wymarłym zwierzęciem. Ich liczba jest na granicy nieodwracalnego załamania gatunku. Bo kilkuset idiotów na 7 mld ludzi nie ma co zrobić z pukawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2012 o 19:35, oxygar napisał:

Ok, ok. Macie rację. Oczywiście, pewnie lepiej jest się onanizować i uzależniać od pornografi
niż robić rzeźnię w grach.


a kto mówi o pornografii ? dla Ciebie kawalek nagiego ciala czy dwuznaczna scenka bez żadnych deatli to juz gorszaca pornografia niszcząca nastoletnie umsły i tworząca zwyrodnialców seksualnych ? Cały czas mówimy o grach i że erotyka tabu, mordowanie cacy i jest +12 czy coś takiego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować