Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Gra w biznes - cyfrowe kopie i Europejski Trybunał Sprawiedliwości

19 postów w tym temacie

Łukasz Wiśniewski

Od przedwczoraj głośno jest o orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w kwestii praw użytkownika do nabytego drogą cyfrową oprogramowania. Nadchodzi rewolucja i wszyscy sprzedawcy, z platformą Steam na czele, pozwolą nam na odsprzedawanie cyfrowych kopii gier? Cóż, raczej nie...

Przeczytaj cały tekst "Gra w biznes - cyfrowe kopie i Europejski Trybunał Sprawiedliwości" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry artykuł. Dzięki za rzeczowe wyjasnienie sprawy bo nie mam czasu żeby grzebać po paru stronkach i czytać o co dokładnie chodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie można uważać, że to orzeczenie może jeszcze nieznacznie przyspieszyć całkowite przejście na dystrybucję cyfrową. Bo skoro fizyczny nośnik będziemy mogli odsprzedać zgodnie z prawem, to przy zakupie cyfrowej kopii, będzie ona dostępna tylko w serwisie za który płacimy.
Tak przynajmniej ja to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Artykuł jest bardzo pobieżny.

Kwestie EULA są bardzo dyskusyjne, w wielu krajach twierdzi się wręcz, że nie mają jakiejkolwiek wartości.

Poza tym dla ETS "kupno usługi" nie będzie miało żadnego znaczenia, o ile sprzedawcy nie będą o tym informować dużymi literami przy samym zakupie.

Steam musiałby przestać pisać "sale", "buy" itp. tylko np. "rent". Dopóki system sprzedaży sprawia wrażenie, że chodzi o kupno gry, żadne zapisy EULA niczego nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2012 o 11:08, Majkel88 napisał:

W takim razie można uważać, że to orzeczenie może jeszcze nieznacznie przyspieszyć całkowite
przejście na dystrybucję cyfrową. Bo skoro fizyczny nośnik będziemy mogli odsprzedać
zgodnie z prawem, to przy zakupie cyfrowej kopii, będzie ona dostępna tylko w serwisie
za który płacimy.
Tak przynajmniej ja to rozumiem.


Nie do końca. Orzeczenie nie rozróżnia wersji fizycznej bądź cyfrowej - w obu przypadkach masz prawo do odsprzedaży. Natomiast nie ma to wpływu na DRM, sprzedawca może dalszą odsprzedaż uniemożliwić środkami technicznymi.

Oczywiście możliwe, że takie środki są nielegalne (bo naruszają prawo do odsprzedaży), ale by to stwierdzić konieczne byłoby osobne orzeczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no ok to ja mam pytanie;p Wszak kupujemy gre(placimy przy kasie) a zgadzamy sie na licencje(jak chcemy grac) w domu podczas odpalenia instalatora.. czyli znaczy sie ze ta umowe wciskaja nam na sile? Zaplaciles to sie zgadzaj..to moze niech zaczna wydawac umowy przed zakupem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2012 o 12:09, Phoenixpl napisał:

no ok to ja mam pytanie;p Wszak kupujemy gre(placimy przy kasie) a zgadzamy sie na licencje(jak
chcemy grac) w domu podczas odpalenia instalatora.. czyli znaczy sie ze ta umowe wciskaja
nam na sile? Zaplaciles to sie zgadzaj..to moze niech zaczna wydawac umowy przed zakupem..

Od zakupu produktu masz bodajże 14 dni na zwrot. Chociaż mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"ponowna sprzedaż raz zakupionej licencji łamie warunki, na które nabywca zgadza się akceptując umowę" bzdura i naciągactwo, to jest właśnie prawdziwe piractwo!
Nie można przeczytać warunków umowy produktu niezakupionego, niezainstalowanego, czyli trzeba wydać pieniądze aby móc się nie zgodzić z szachrajstwem wydawcy. To jest wymuszenie i naciągactwo, w skrócie oszustwo finansowe i to na olbrzymią skalę, niestety ma spore i mocne lobby. Wydawcy nagminnie łamią prawo konsumenta, niby w obronie praw autorskich, opłat, wypłat, premii etc. Najdziwniejsza jest moda na liczenie strat na potencjalnych klientach, którzy nie kupili produktu., należy właściwie na to spojrzeć, to jest brak zysku, nie strata, stratą byłoby gdyby mieli 100% pewność, że tyle to, a tyle osób kupi dany produkt i mieli zamówienia opłacone, dopiero gdyby niezadowoleni klienci oddali niechciany (bez względu na powód) produkt i domagali się zwrotu pieniędzy, to byłaby dopiero strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lukas, wszystko świetnie, tylko na początku spora nieścisłość jednak.

Piszesz, krytykując w sumie niewiadomo kogo (innych pismaków, jak rozumiem) tak:

"Kardynalna pomyłką było zwłaszcza pisanie o "wyroku", podczas gdy w rzeczywistości chodziło o opinię, orzeczenie sporządzone na prośbę niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (Bundesgerichtshof)."

a przecież wystarczy raz kliknąć i przeczytać choćby tutaj:

http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=124564&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir=&occ=first&part=1&cid=2590482

"WYROK TRYBUNAŁU (wielka izba)

z dnia 3 lipca 2012 r.(*)"

jak byk "WYROK"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2012 o 17:12, Mastermind_R napisał:

Lukas, wszystko świetnie, tylko na początku spora nieścisłość jednak.

Wyrok w sprawie Oracle/UsedSoft zawiera orzeczenie, mówiące jak interpretować artykuł 4 dyrektywy 2009/24 w odniesieniu do programów bez fizycznych nośników.
Błędem jest mówienie o wyroku w kontekście właśnie owego orzeczenia, a taką tendencję zauważyłem.
Tak czy inaczej poproszę któregoś ze znajomych prawników o pomoc, by zaznaczyć różnicę... czyli wkleję coś, czego pewnie nikt poza prawnikami nie zrozumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koniec końców wyrok niczego nie zmieni. Zawsze Steam i Origin mogą z jakiejgokolwiek zmiany prawa wybrnąć na różne sposoby modyfikując swoje zasady użytkowania (do czego sobie wygodnie zastrzegają prawo). Potrzebne by było prawo specjalnie odnoszące się do cyfrowych platform dystrybucji, a to wychodzi poza pojmowanie świata osób pracujących nad tego typu ustawami. Tak więc o wyrejestrowaniu zakupionych gier z takich usług można zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2012 o 19:43, Lucas_the_Great napisał:

> Nie odpowiada się pytaniem na pytanie?
Hmm, przysiągłbym, iż w twoim zdaniu na temat Steam nie było pytajnika... :D


No właśnie, też mnie denerwuje ta maniera, którą czasem daje się zaobserwować na forach, nawet w memach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może przesadzam z interpretacją, ale odpowiedź na trzy pytania zadane przez niemiecki sąd to nie jedyne ważne informacje zawarte w tym orzeczeniu czy wyroku (jak kto woli).

Na przykład akapity 44-49 (pełnego tekstu, nie skróconeg) mówią jasno, że to jak obecnie jest sprzedawane oprogramowanie (tj. nieodpłatne udostępnianie kopii oprogramowania do pobrania i sprzedaż wiecznej licencji na korzystanie), powinno być uznane za sprzedaż w efekcie której pierwotny sprzedawca traci kontrolę nad kopią oprogramowania i nie może decydować czy można ją dalej sprzedawać czy nie.

Warto też zwrócić uwagę, że te akapity łatwo też można odnieść do usług, gdyż ETS zwraca uwagę na faktyczny stan rzeczy, a nie na to co jest napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować