Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

ArenaNet: w PvP Guild Wars 2 chodzi tylko o umiejętności, nie statystyki

53 postów w tym temacie

W becie doskonale było to widać... kto wciskał przyciski bezmyślnie, a kto miał jakiekolwiek pojęcie co robi :)
Wadą tego systemu może być "idealny build" i zrobi się atak klonów na arenach jeśli chodzi o skille. Ja jednak lubię coś zdobyć, poświecić czas i być trochę lepszy, ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma progresu postaci w grze mmo to taka gra bardzo szybko sie znudzi. Jak dla mnie najwieksza frajdą z grania w gre mmo jest właśnie progres postaci. W takim GW2 zagrasz 30 razy ten sam bg i ciągle stoisz w jednym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Durne podejście, które właśnie czyni rozgrywke uboższą przez to, że o wyniku walki decyduje tylko sama walka. to tak samo jakby na igrzyskach olimpijskich 4 lata przygotowac do zawodów nie miały mieć znaczenia, to jak kto ma dobrany sprzęt w dyscyplinach go wymagajacych było nieistotne etc. Nawet na poziomie współzawodnictwa czysto sportowego (a w GW PvP nie jest i nie ma być niczym więcej jak para-sportową rywalizacją) trening, przygotowania itp mają znaczenie. Po co w takim razie usuwać te elementy? By nowi gracze (lub raczej niedzielni gracze logujacy sie na kilkanaście minut tygodniowo) mieli łatwiej? Bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żadna nowość: dokładnie tak samo było w Guild Wars: skill > gear i to moim zdaniem słuszna zasada, bo daje równe szanse casualom jak i nolife`om - ja tam akurat PvP nie bardzo się interesuję, ale WvWvW raczej grać będę.
Szkoda, że jeszcze 22 dni czekania...
@Graffis - bredzisz i o tym nie wiesz. Bez treningów NIC nie wskórasz w rozgrywkach PvP w GW/GW2 - chodzi o to, że SPRZĘT ma marginalne znaczenie, bo każdy będzie dysponował tym samym - to samo masz w Twoim przykładzie: pływacy pływają w samych kąpielówkach, piłkarze mają na nogach korki, rzut oszczepem polega na rzucie takim samym oszczepem jak poprzednik i osoba po nas. Bezsens? Jak najbardziej - ale w odniesieniu do Twojego komentarza, bo ten system jest jak najbardziej prawidłowy - co pokazała już poprzedniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To właśnie w WoWie i grach WoWowych jest odpychające. Mam ochotę na PvP! Ale nie mam 70lvla i sprzętu który zdobywać będę przez ponad miesiąc... Okay...
W GW jedyne co robię to dobieram build, sprzęt bo wszystko mam już gotowe i mogę ruszać do walki. Bez żmudnego ogrywania PvE jeśli mnie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a że w GW1 była płynnie zmieniająca się meta i nacisk na drużynowość to chyba nikt nie pamięta

komentarze pod newsem jako świadectwo - ludzie jeszcze nie rozumieją modelu ANety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Graffis,
twoje porównanie jest tak głupie że aż mi się wierzyć nie chce. Czy Ty w ogóle potrafisz myśleć logicznie ? Na igrzyskach olimpijskich człowieku nie zwycięża ten kto ma lepsze trampki. Zwycięża ten kto ma lepsze umiejętności.
I tak własnie gra się w Guild Wars. Niezależnie czy jedynkę czy dwójkę. Nie ważne czy na igrzyskach jesteś pierwszy raz czy piąty, masz szansę na zwycięstwo jeżeli jesteś wystarczająco dobry.
I o to chodzi. Stojąc w miejscu jak idiota niczego nie wygrasz. Zwycięstwo osiągniesz przez taktykę, refleks, uniki i odrobinę szczęścia.

Trening jest potrzebny. Musisz odblokować kolejne umiejętności, poznać je, obyć się z nimi itp. Musisz poznać inne klasy z którymi walczysz i ich techniki. Musisz wiedzieć jak unikać tego czy tamtego ataku, jak kontrować itp. Musisz dobrać odpowiednie skille pod swój styl grania. Ogólnie czeka Cie cała masa pracy.

Jak powiedzieli developerzy - "Easy to learn, hard to master".

W innych grach o jakie pewnie Ci chodzi wszystko rozbija się o stanie w miejscu jak idiota, naciskanie klawisza ataku czy tam robienie "odpowiedniej rotacji" i tyle. Zwycięży ten kto ma lepszą rotację i lepszy sprzęt. To właśnie nie ma nic wspólnego z olimpiadą. Bo wygrywa ten kto ma lepsze trampki.

A progress postaci nadal masz więc nie wiem gdzie leży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:03, Sipso2008 napisał:

W GW jedyne co robię to dobieram build, sprzęt bo wszystko mam już gotowe i mogę ruszać
do walki. Bez żmudnego ogrywania PvE jeśli mnie nudzi.

Z mojego punktu widzenia GW i WoW różnią sie tylko jedną rzeczą - za GW nie trzeba co miesiąc płacić i dlatego jest lepszym pomysłem ;) Wartośc PvP i PvE jest w obu produkcjach podobno i jednak wydaje mi się, że o ile PvE bywa całkiem niezłe, o tyle PvP jest dobijająco nudne i prymitywne z dwóch przyczyn: sztucznych ograniczeń wymuszonych na uczestnikach oraz braku konsekwencji wygranej/przegranej.
Zanim mnie zagryziecie za to co napisałem:
- ograniczenia polegają własnie na ustaleniu limitu uczestników (skoro mam 40 kumpli gotowych nakopac jednemu gościowi, który mi nabruździl lub niepodoba mi się kolor jego kapci to niby czemu nie?), sprzetu (skoro poświecilem czas i środki na jego zdobycie in-game to czemu nie ma mi dawac przewagi) lub opcji taktycznych (dlaczego walka tylko na ustalonych arenach, a nie wszedzie?) itd.
- konsekwencje to po prostu śmierć - dlaczego nie mogę zabrać sprzetu przeciwnika po jego pokonaniu, dlaczego nie moge zniszczyć jego domu, przejąć własności po wygranej walce i teraz samemu nimi zarządzać?
Zmiany idące w tym kierunku (aczkolwiek nie dotyczą one organizacji tylko PvP, ale ogółu gry - chociażby tego by PvE nie było jedynym źródłem przewagi w walce) mogłyby dodac grze pikanterii i uczynić ją naprawde emocjonującą. Gdy nie ma strachu przed utrata czegoś istotnego i cieżko zapracowanego, gdy PvP jest jedynie statystyką w tabelce, to dla mnie nie wiążą sie z tym żadne dodatkowe w porówanniu z PvE emocje. Ot, mniej skryptów, ciut wiecej nieprzewidywalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:21, Graffis napisał:

/ciach/

WTF?? O czym Ty w ogóle pieszesz? Jakie konsekwencje przegranej ponosisz w WoW? ŻADNYCH!! Dokładnie tak samo jak w GW/GW 2 - choć to drugie oferujące WvWvW będzie miało związane konsekwencje zależne od tego czy serwer na którym grasz wygra czy przegra. W przypadku jedynki konsekwencjami wygranych walk PvP na arenach w Kancie było to czy w pobliżu miasta Twej frakcji nie spotkasz przypadkiem patrolu przeciwników lub nie będziesz w stanie kupić w tym mieście NICZEGO, gdyż sprzedawcy są zastraszeni i mimo, żeś Ty ich ziomal to jednak strach nie pozwala im z Tobą handlować. Brak konsekwencji PvP występuje właśnie w WoW - tak w powyższych przykładach jak i w tym, że też pokananemu nic nie zabierzesz, a z Twojego komentarza wygląda jakby tak jednak było.
Ergo: widzę, że pojęcie o PvP w produkcie ANety masz zerowe, a w produkcie Blizza również niezbyt wielkie - mimo to piszesz jakieś bzdury, które nie wiem czy sam wymyślasz, bo samemu takie pierdoły to raczej ciężko. :/
Poza tym nie wiem czy wiesz, ale są ludzie, którzy wręcz nienawidzą PvE - sam mam kilku takich w gildii z WoW - i dla nich koksanie postaci to istny koszmar, bo owszem: mogą to robić na low rating PvP, ale jest to uciążliwe i sprawia niewielką fajdę i zanim dotrzesz do tego 85lv to trochę wody w Wiśle upłynie - ja grając PvE 85lv miałem dużo szybciej niż oni. A teraz wyobraź sobie, że odpalasz GW/gw 2 i... tworzysz postać PvP od ręki i już możesz zacząć grać w swój ULUBIONY tryb - ot tak bez żmudnego i nudnego grania w PvE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, szanuję ten styl PvP - skill, skill i tylko skill ;p

To jak z AoC - na początku w PvP liczyły się tylko umiejętności i można było się naprawdę fajnie bawić (3 wymiataczy rozkładających grupkę 10 "nowych" to nie było nic nadzwyczajnego), a potem ludzie zaczęli wymyślać bzdury typu: "nie czuję progressu", "poświęcam czas i chcę mieć przewagę nad innymi" i wszystkie szczytne idee zmieniły się w zawody kto ma lepszy sprzęt. Owszem lepsi gracze dalej potrafili i potrafią rozkładać wszystko nawet nie mając najlepszego dostępnego sprzętu, ale samo w sobie (jak dla mnie) PvP stało się tam nużące. Bo co to za frajda że mogę zabijać 90% graczy "mechanicznie" nawet się nie wysilając? Margines błędu stał się tak wielki dla dobrze wyposażonej postaci że nie ma przeciwwskazań by grać jedną ręką ;p

Stąd moje oczekiwania w stosunku do GW2 będą spełnione w 100% jeśli PvP będzie (/jest) takie jak powiedział ten pan.

@Alistar73

Najlepszym porównaniem będzie CS. Zagraj kiedyś partyjkę i okaże (o ile oczywiście nie grasz/nie grałeś) się że wszyscy cię leją, a tobie ciężko ustrzelić fraga. Pograj tydzień/dwa/miesiąc i okaże się nagle że to ty potrafisz wpłynąć na los rundy i już nie czujesz się jak dziecko we mgle. Mi to sprawia satysfakcję i czuję "progress". Inna sprawa że są też ludzie którzy po prostu bez przewagi w postaci sprzętu nie potrafią się "poprawić". Ale to nie wina devsów, wbrew temu co wiele osób próbuje wmówić ludziom - wcale nie wszyscy są równi.

A że w grach chodzi o to by się dobrze bawić, to właśnie taki system jest najlepszy, o wiele łatwiej znieść porażkę bo ktoś jest po prostu lepszy (swoją drogą świetny motywator by stać się lepszym graczem) niż porażkę bo ktoś ma lepszy sprzęt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 10:56, Graffis napisał:

Durne podejście, które właśnie czyni rozgrywke uboższą przez to, że o wyniku walki decyduje
tylko sama walka.

Czyli fakt, że przegrywasz z kimś kto gra 24/7 wcale Ci nie przeszkadza ? No tak.. sam prawdopodnie tyle grasz.

>Nawet na poziomie współzawodnictwa czysto sportowego (a w GW PvP nie jest i nie ma być niczym więcej jak para-sportową rywalizacją) trening, przygotowania itp mają znaczenie.
Farmienie i tracenie czasu na zdobywanie przedmiotów nazywasz treningiem? W takim razie np. LoL też jest "para".

>Po co w takim razie usuwać te elementy? By nowi gracze (lub raczej niedzielni gracze logujacy sie na kilkanaście minut tygodniowo) mieli łatwiej? Bezsens.
Gra własnie jest kierowana głównie do takich graczy, bez sensu są włąsnie wypowiedzi tego typu..

Dnia 03.08.2012 o 10:56, Graffis napisał:

dlaczego nie mogę zabrać sprzetu przeciwnika po jego pokonaniu, dlaczego nie moge zniszczyć jego domu, przejąć własności po wygranej walce i teraz samemu nimi zarządzać?

Bo gdybyś poczytał trochę to byś wiedział dlaczego tak jest. Twórcy stawiają na zdrową umysłowo społeczność...

Gra kontynuuje filozofie poprzedniczki, nic nowego. Na początku gdy był sam Proph też nie było zbyt wielkiego wyboru w skillach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:28, Pajonk78 napisał:

> /ciach/
WTF?? O czym Ty w ogóle pieszesz? Jakie konsekwencje przegranej ponosisz w WoW? ŻADNYCH!!

Gratuluję, wygrałeś toster wysyłany faksem. A wszystko to, bo jakimś cudem udało ci się przeczytac ze zrozumieniem co napisałem post wcześniej: między GW i WoW w PvP pod kątem konsekwencji przegranej nie ma żadnych różnic. W obu nie istnieja. Tak głośno reklamowane i pryztoczone przez ciebie przyklady ''światowych'' efektow działań graczy w PvP też sa w GW tak naprawde minimalne w porównaniu z niektorymi grami na rynku.

Podejście, że w GW znaczenie ma tzw. ''skill'' jest zakorzenione w bardzo ograniczonym mysleniu, że zdobycie odpowiedniego sprzętu, odpowiedniego doświadczenia w grze, odpowiednich sojuszników etc. nie jest umiejętnością. Jest inaczej, a to że w GW i WoW i im podobnych tytulach takie przygotowania polegają niemal wylącznie na grindowaniu PvE wynika z ułomności tych gier i tego, że nie dają innych opcji. Ów mityczny i legendarny ''skill'' to nie tylko odpalanie kolejnych ikonek w odpowiednim rytmie i umiejętny kiting lub spiking itd. To może dotyczyć wielu rzeczy, ktore moga dac przewagę (decydującą) zanim walka sie zacznie, nie wszystkie miłe i nie wszystkie uczciwe. Na to jednak system w GW z jakis powodów pozwalac nie bedzie, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:21, Graffis napisał:

- ograniczenia polegają własnie na ustaleniu limitu uczestników (skoro mam 40 kumpli
gotowych nakopac jednemu gościowi, który mi nabruździl lub niepodoba mi się kolor jego
kapci to niby czemu nie?), sprzetu (skoro poświecilem czas i środki na jego zdobycie
in-game to czemu nie ma mi dawac przewagi) lub opcji taktycznych (dlaczego walka tylko
na ustalonych arenach, a nie wszedzie?) itd.
- konsekwencje to po prostu śmierć - dlaczego nie mogę zabrać sprzetu przeciwnika po
jego pokonaniu, dlaczego nie moge zniszczyć jego domu, przejąć własności po wygranej
walce i teraz samemu nimi zarządzać?
Zmiany idące w tym kierunku (aczkolwiek nie dotyczą one organizacji tylko PvP, ale ogółu
gry - chociażby tego by PvE nie było jedynym źródłem przewagi w walce) mogłyby dodac
grze pikanterii i uczynić ją naprawde emocjonującą. Gdy nie ma strachu przed utrata czegoś
istotnego i cieżko zapracowanego, gdy PvP jest jedynie statystyką w tabelce, to dla mnie
nie wiążą sie z tym żadne dodatkowe w porówanniu z PvE emocje. Ot, mniej skryptów, ciut
wiecej nieprzewidywalności.


Te wyznaczniki są świetne, ale nie w grze dla mas (jaką ma być i będzie GW2) i na pewno doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.

Wszystkie ograniczenia są wprowadzane po to by możliwie szerokie spektrum graczy mogło się bawić i cieszyć rozgrywką. Bez takich ograniczeń przypuszczalnie zainteresowany PvP byłby niewielki odsetek tych hardkorowych graczy, a reszta doszłaby do wniosku że ryzyko jest zbyt duże w stosunku do potencjalnego zysku i nie warto grać, co siłą rzeczy zmarginalizowałoby tryb PvP i całą bazę graczy, która wybrałaby mniej "hardkorowe" tytuły.

Osobiście nie miałbym nic przeciwko grze (coś jak DFO/Mortal?) w której wszystko co robisz musi być przemyślane i ostrożne, bez grupy znajomych nie warto wychylać nosa z siedziby gildii, a każda nierozważna decyzja musiałaby być okupiona szeregiem konsekwencji. Oczywiście perma death, full loot itd. Emocji by nie brakowało, ale jak wielu graczy byłoby gotowych zostać przy takim tytule na dłużej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:33, qq_MoaR napisał:

Czyli fakt, że przegrywasz z kimś kto gra 24/7 wcale Ci nie przeszkadza ? No tak.. sam
prawdopodnie tyle grasz.

Nie gram już w żadne MMO, bo nie mam tyle czasu i zacięcia, by się jemu poświecić na tyle by przyniosło to odpowiednie efekty. Ale w czasach gdy byłem aktywnym graczem nie raz bez mrugnięcia okiem i żadnych wyrzutów sumienia wygrywałem ze słabszymi przeciwnikami. Fakt, że nie smakowało to tak samo jak wyrównana walka z lepszym od siebie, ale zwycięstwo jest zwycięstwem, szczególnie gdy prowadzi do realizacji długofalowych planów. Nie miałem też problemu z byciem po drugiej stronie, gdy przegrywaliśmy i zdarzało się tracić wirtualny ''dom'', a wraz z nim efekt wielu lat ciężkiej pracy. Chapeau bas! Okazali się lepsi, bardziej przystosowani do walki i silniejsi. Nam pozostawało się od takich uczyć i może kiedyś odwrócić role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie gadać, że w wowie tylko się stoi i wygrywa rotacją sill, bo mi się płakać ze śmiechu chce. Na pewnym poziomie PvP sprzęt też nie ma większego znaczenia, bo każdy ma prawie taki sam. Proszę mi się mówić tylko o legendarnej lasce, co na PvP miażdży, bo ja wiem, że to nieporozumienie. W TBC też był taka sytuacja z legendarnymi broniami, z IIlidana łotrzyk i wojownik masakrowali na BG i arenach. Niestety Blizzard nie wyciągnął z tego lekcji w MoP ma to trosze się poprawić, bo pojawi się PvP Power. W GW2 twórcy zaoszczędzili wam czas na farmienie przedmiotów a wy jeszcze płaczecie no masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:44, zawcia napisał:

Osobiście nie miałbym nic przeciwko grze (coś jak DFO/Mortal?) w której wszystko co robisz
musi być przemyślane i ostrożne, bez grupy znajomych nie warto wychylać nosa z siedziby
gildii, a każda nierozważna decyzja musiałaby być okupiona szeregiem konsekwencji. Oczywiście
perma death, full loot itd. Emocji by nie brakowało, ale jak wielu graczy byłoby gotowych
zostać przy takim tytule na dłużej?

Zapewne niewielu i zdaję sobie z tego sprawę. Z drugiej strony, jeśli weźmie się pod uwagę, że istnieje taki model rozgrywki i tak można ją zaprojektować to jak można bez cynicznego parsknięcia czytać o zachwytach nad tym że w GW lub WoW jest jakieś PvP zależne od prawdziwych umiejętności. Nie, one są zależne od wycinka tych umiejętności, dobranego tak, by potencjalny obrońca zawsze czuł się bezpieczny i adorowany przez twórców. Bo nawet jeśli przegrasz z kretesem to nie dzieje się nic. Mnie takie coś drażni i czyni PvP bezwartościowym - skoro ''player'' nie odczuwa konsekwencji porażki lub zwycięstwa to co to za ''player vs. player''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:44, Graffis napisał:

Jest inaczej, a to że w GW i WoW i im podobnych tytulach takie przygotowania polegają niemal wylącznie na
grindowaniu PvE wynika z ułomności > tych gier i tego, że nie dają innych opcji.

Ty naprawdę nie rozumiesz czy nie czytasz czy co jeszcze? W GW/GW2 możesz OD RAZU zacząć grać PvP nie wchodząc ANI RAZ na PvE - cieżko skumać? A jeśli jest taka możliwość to gdzie Ty masz w tej produkcji "grind PvE"? Zresztą grając wczoraj podczas stres testu w GW2 zdobyłem 5 poziom w 90% bez walki z mobami czyli popularnego i wszechobecnego grindu, bo GW odbiega od takiej "zabawy" i wiele innych działań w świecie gry przynosi wydatne, a nawet lepsze przyrosty exp niż zwykłe tłuczenie mobów.
I taka moja prośba: jeśli nie grasz już w żadne MMO, o GW/GW2 nie masz pojęcie to może pora zamilknąć? Gdybasz i przypuszczasz nie znając w ogóle faktów - nie stawia to Twych wypowiedzi w dobrym świetle i jak widzę nie jestem jedynym, któremu Twoje tłumaczenia wydają się po prostu z palca wyssane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować