Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jak wypada polska wersja StarCraft II: Heart of the Swarm? (wideo)

54 postów w tym temacie

Cytując ''Nie będzie mnie i Ciebie'' - tragedia, ale przynajmniej krzykacze nie mogą powiedzieć, że ich Blizzard olał i gry nie spolszczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem całą kampanię w wersji pl i uważam, że jest świetna. Oczywiście są momenty kiedy nie może się równać angielskiej (np: Kerrigan mówiąca jestem rojem, a i''m the swarm :P) ale całościowo jest bardzo dobrze wykonana.
Niestety w multi nie wyobrażam sobie grać w wersji polskiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra lokalizacja. Jak zaczynałem przygodę z Wings of Liberty to wpierw byłem przerażony, że gra została zdubbingowana (przecie jedynka była tylko po ang). Ale po 15 minutach szybko się przestawiłem i nie wróciłbym do angielskiej wersji (Raynor, Tycus i wiele innych postaci zostali świetnie odegrani w naszym języku). Dobrze, że w polskiej wersji HoFa wystąpili ci sami aktorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Większość narzekających na polskie wersje językowe dla zasady (w ogóle, a nie na tę konkretną) powinna zrozumieć, że dla "native speakerów" angielskie teksty w grach komputerowych brzmią tak samo nonsensownie i idiotycznie (ring of doom to taka sama bzdura jak pierścień zagłady) jak przetłumaczone dla nas, a to że Polakom niekiedy wydają się "poważniejsze" wynika z tego, że nie za bardzo znają język angielski lub uczą się go właśnie z gier i łykają wszystko jak leci. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać absurdalne, ale to twórcy gier, a nie tłumaczący najczęściej odpowiadają za kiepską jakość przekładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja od początku WoL grałem po angielsku. Przedwczoraj włączyłem polską wersję i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. W zasadzie grając ponownie jestem zachwycony polonizacją, może jest trochę dziwna, ale jest na bardzo wysokim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, już w drugiej scenie Raynor mówi "Junior." jakby czytał napis ze ściany, a nie zwracał się do stojącego obok Valeriana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2013 o 17:52, Zajanski napisał:

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać absurdalne, ale
to twórcy gier, a nie tłumaczący najczęściej odpowiadają za kiepską jakość przekładu.

Po części się zgodzę, bo niektóre dialogi zostały zwyczajnie słabo napisane (np. tekst Valeriana o pionkach na szachownicy wszędzie jest tandetny), ale co do brzmienia niektórych nazw to niekoniecznie Amerykanie odczuwają to samo, co Polacy. Pewne zlepki słów wychodzą dobrze w języku angielskim ze względu na jego konstrukcję i ekonomiczność, co w przekładzie na polski nie będzie pasować (najbardziej jest to widoczne w grach z losowo generowanym nazwami przedmiotów, gdzie trzeba brać pod uwagę naszą odmianę wyrazów).

Inna sprawa to poziom naszych aktorów i dopasowanie głosów. Zwyczajnie nie mamy rozwiniętej sceny dubbingowej. Raynor np. jest zupełnie niepodobny do tego z oryginału i momentami aktor mówi tak, jakby czytał tekst nie mając pojęcia o sytuacji, w jakiej dana wypowiedź się pojawia (to akurat u nas częste ze względu na przestarzałe metody dubbingowania), bo mogło tak właśnie być. Owszem, pewne rozbieżności głosów mogą występować, ale jemu akurat dano całkowicie inną barwę głosu. Z drugiej strony, to pewne zmiany obsady w amerykańskiej wersji między obiema częściami były moim zdaniem trochę na minus (Zeratul nie umywa się do tego z części pierwszej, poprzednia Kerrigan też była lepsza). Koniec końców, jednak oryginał wypada tutaj lepiej i po polsku nie zamierzam grać.

Poza tym, jak ktoś nie zna angielskiego, to teraz ma możliwość wyboru angielskich głosów i polskich napisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2013 o 17:52, Zajanski napisał:

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać absurdalne, ale
to twórcy gier, a nie tłumaczący najczęściej odpowiadają za kiepską jakość przekładu.


zaraz zaraz... tworcy sa winni temu ze nasi rodacy nie potrafia "grac" jak trzeba ? ze czytaja z kartki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować