Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

The Elder Scrolls - ostatnia odsłona

70 postów w tym temacie

Dnia 07.06.2006 o 11:58, Lucas the Great napisał:

Mógł spędzić nad nią tyle czasu, bo akurat nie miał lepszej gry, albo potrzebował zracjonalizować
sobie jakoś wydatek 140 PLN - zbił cenę do poniżej zyla za godzinę i spokojnie odłożył na półkę
:P


No tak, zapomnialem... Przeciez jak zaplace abonament za Cyfre+ to siedze non stop przed telewizorem (zeby godzina ogladania wyszla jak najtaniej). Chyba, ze danego miesiaca kupilem bilet miesieczny - bo wtedy nie wysiadam z pociagu (optymalizacja Panie!, optymalizacja!) :P

Gdyby gra rzeczywiscie mu sie nie podobala to by ja odlozyl na polke (albo jeszcze lepiej, wystawil na Allegro za 60-70 % ceny).

Dnia 07.06.2006 o 11:58, Lucas the Great napisał:

Nawet ta "gierka zręcznościowa" smakowałaby lepiej, gdyby bohater cośkolwiek gadał... ale ani
tu, ani gdziekolwiek indziej, nie puści pary z ust. Wada całej serii, heh. Szary jakoś to ładnie
nazwał, chyba pancerną szybą.


Byloby lepiej, ale to wciaz za malo. Przeszedlem pierwszego Gothika i tam owszem, bohater odzywal sie z rzadka. Co z tego, skoro nie mialem realnego wplywu na jego wypowiedzi? Jego charakter byl przez to z gory zdeterminowany. A Fallouty, Arcanum, czy chocby KotoR (choc tu juz bylo z tym slabiej) dowodza, ze da sie to porzadnie zrobic. Tyle, ze chyba nie w Action-RPG.

Dnia 07.06.2006 o 11:58, Lucas the Great napisał:

Co do śmigania gry na najlepszych detalach przy minimalnych wymaganiach, to chyba tylko z zastosowaniem
tony modów i edycją pliku .ini - jesli ludzie potrafili to zrobić lepiej niż ekipa Bethesdy,
to w sposób niezamierzony Galder Grasfiord zadał brutalny cios niekompetencji programistów
od TES.


Gra byla optymalizowana pod Xboksa 360 i najmocniejsze pecety - bo ten wlasnie sprzet byl w stanie wyswietlac grafike w jakosci prezentowanej na filmikach. A grafika byla jednym z wazniejszych atutow tego tytulu.

Dnia 07.06.2006 o 11:58, Lucas the Great napisał:

Żaden argument o modach mnie nie przekona - patrzę na grę jako na produkt, który otrzymuję
za określoną cenę. Jeśli kupię matiza, a znajomy spec od tuningu za darmo przez fefdziesiąt
godzin będzie mi go przerabiał tak, że zrobi się z tego sprawna i ładna bryka - to czy zacznę
wychwalać sprzedawcę samochodu za to że dorzucił gratis skrzynkę z narzędziami firmowymi? Wątpię.


Czy znasz jakas popularna gre na PC, ktora nie doczekala sie modow? Gracze sa w stanie usprawnic KAZDY tytul. Nawet nie tyle usprawnic - po prostu dopasowac do potrzeb poszczegolnych graczy. Przeciez nie da sie zadowolic kazdego - sa ludzie, ktorym awansowanie przeciwnikow sie podoba i sa tacy, ktorzy woleliby tego na oczy nie widziec. I tym lepiej, jesli takie modyfikacje im gra ulatwia. Zaryzykuje takie twierdzenie: Oblivion to jedyny na rynku RPG z tak rozbudowanym edytorem. KotoRy - nie mialy edytora, Gothiki - tez nie (moze w trzeciej czesci bedzie?), Fable, z tego co wiem, tez nie, podobnie jak Bloodlines, czy gry oparte na Infinity Engine. Z tego co pamietam tylko NWN mial edytor, no i oczywiscie Morrowind.

Edytor to oczywisty atut Obliviona i to byc moze kluczowy. Mozna go potraktowac jako niezwykle zaawansowany konfigurator (pozwalajacy zmienic w grze niemal wszystko). Mozna tez kupic Obliviona tylko dla niego i potraktowac gre jako platforme, na ktorej stworzy sie wlasna fabule, albo bedzie sie grac wylacznie w mody (ale to z czasem, gdy powstana rozbudowane alternatywne historie, czy krainy), podobnie jak wielu kupowalo Half-Life 1 (skadinad niezla gre) tylko i wylacznie dla Counter-Strike''a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2006 o 00:25, dydek napisał:

Oblivion juz od samego poczatku byl tworzony nie tylko z mysla o milosnikach gatunku RPG ktorym
nie jest straszne obcowanie w masach statystyk i tekstu , ale rowniez o graczach ktorzy dopiero
zaczynaja lub maja zamiar sprobowac swoich sil w tego typu grach. Wedlug mnie takie rozwiazanie
nie powinna byc uznawane za wade a bardziej jako zalete.

Chyba właśnie ta zmiana docelowej grupy graczy była błędem Bethesdy...
Bo jak traktować takie "innowacje", jak wbudowaną solucję(czyli dziennik), strzałki pokazujące dokładnie gdzie mamy iść(aby przypadkiem człowiek nie zatrzymał się na chwilę i pomyślał nad zadaniem)? Do tego zastąpienie łazików i statków fast travelem(choć niektórym może się to podobać, niech będzie). Masy tekstu? Bez przesady, wikipediowy system dialogów świadczy chyba tylko o lenistwie autorów serii, drzewka dialogowe dają dużo większe możliwości. Level scaling? Prowadzi do nie klimatycznych sytuacji, podróżnik znajdujący wyzwanie w walce z goblinami może bez większych problemów zostać mistrzem areny, czy uratować świat przed zagładą z oblivionu. Taki skalowany "potężny" wampir rzuca się na mnie z zardzewiałym sztyletem, świetnie. Do tego wady wymienione w innych komentarzach...to nazywać grą genialną? Bez przesady.
Elwro, świetny tekst :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Spojrz na to w ten sposob: jesli spedziles nad gra 150 godzin to nie mogla byc zla.
Ja nie mówię, że jest zła. Po prostu 150 godzin i mam dość. Nie zrobiłem wszystkich gildii, masę questów pozostawiłem bez rozwiązania. Ale po prostu mi się nie chce. Po 150 godzinach z Falloutem chciałem jeszcze i jeszcze. Oba fallouty przechodziłem wielokrotnie i do dziś miło je wspominam. Oblivion był przyjemny, ale nic poza tym.
Na szczęście już niedługo wysyp smakowitych RPG: Witcher (zmiecie konkurencję), NWN2, Two Worlds, G3 Będzie pysznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2006 o 11:58, Lucas the Great napisał:

> Spojrz na to w ten sposob: jesli spedziles nad gra 150 godzin to nie mogla byc zla.
Mógł spędzić nad nią tyle czasu, bo akurat nie miał lepszej gry, albo potrzebował zracjonalizować
sobie jakoś wydatek 140 PLN - zbił cenę do poniżej zyla za godzinę i spokojnie odłożył na półkę
:P


Racjonalizacja wydatku brzmi ciekawie, ale to nie to :) Gra rzeczywiście początkowo bardzo wciąga, ale po tym pierwszym zachwycie (ta grafika) gra okazuje się dość nudna i schematyczna. No i pomijam Level-Scaling - gdy na 30 poziomie jako mistrz miecza i magii zniszczenia padasz pod ciosami jakiegoś pożalsiębożegoblina to może człowieka szlag trafić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przesadnie grę krytykujecie(wiem, że jest z konkurencji)

Moim zdaniem gra jest świetna tylko przydała by się polonizacja CDP. W Morrowindzie była dobra (ale to przesada, żeby pisać, że był lepszy, bo wcale nie był).

Może jednak (czytaj: mam nadzieję, że) CDP zajmie się polonizacją TES:V (o ile takie będzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2006 o 12:12, Smok Wawelski napisał:

A no nie jest. To cytat jest. Waligórskiego trza poczytać. Łobuzy od polskiego nic w szkole
o tym nie mówią, a to kawał pięknej polskiej literatury.

Czyli to jest chyba archaizm... bo to słówko musiało dawno wyjść z użycia... a jeśli autor je sobie wymyślił, to to był neologizm... i w sumie nadal jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O mój boże mam te gre od trzech dni a juz 1\4 prezentuje się doskonale!!!
Ten zróżnicowany teren ,bronie ,,,i wiele innych !To jest gra dla wymagających oraz tych co mają całkiem dobry sprzęcik:/szkoda ale nawet bez tego jest po prostu piękna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Oblivion, to wydawał mi się bardzo dobrą... tfu! Nawet genialną grą! Tworzenie postaci, tekstury itd. Na początku fabuła jest malownicza i filmowa. Później... nie wiem jak to ująć, może dla niektórych graczy nie jest to prawda (o gustach się nie rozmawia!) ale grałem w Oblivion i przechodziłem wątek fabularny oczekując czegoś... dobrego i naowatorskiego. Grałem jakby z przymusu. Właśnie teraz odkryłem, że starsze gry są bardziej klimatyczne, np. GOTHIC, GOTHIC II - CUDO. Neverwinter nights potrafi bardzo wciągnąć. Ale skoro mowa o Oblivionie, to przyrównam go do Morrowind. Morrowind była niesamowicie klimatyczna muzyka, i wcale nie o wiele gorsza grafika na niższych wymaganiach sprzętowych. Był tam klimat, opowieści o tej prowincji, legendarne miejsca, a w Oblivionie przez cały czas możesz odczuwać sztuczność świata i prostotę. Co do recenzji: bardzo mi się podobała, co tu gadać, congratulations dla autora, który świetnie to wszystko wychwycił. Ogólnie mówiąc (powrócę do tamtego tematu) oblivion był lepszy technicznie, ale Morrowind dużo bardziej przeważa klimatem i fabułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować