TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 08.05.2006 o 20:46, Pablo_bel napisał:

No.. my tu gadu gadu.. zdrówko - bo nam w gardłach zaschło już

Zdrówko!
>i szkło pleśnią się pokrywa. A to bardzo niehigienicznie;-)
Ależ skąd! Pleśń zawiera penicylinę, a to bardzo zdrowa rzecz - wszystkie paskudztwa wytłucze w mig! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 20:49, Abi Dalzim napisał:

Zdrówko!

Zdrówko.:]

Dnia 08.05.2006 o 20:49, Abi Dalzim napisał:

Ależ skąd! Pleśń zawiera penicylinę, a to bardzo zdrowa rzecz - wszystkie paskudztwa wytłucze
w mig! :)

Właśnie..a nam chodzi o to by te własnie paskudztwa przetrwaly, dla lepszego efektu. :] ;-) Organoleptycznego i.. łomot w czaszkę.:x ;-)
To ciosy najczęściej odnoszone w tym Zakątku.:] Błogi stan.:x :P
A zdrówko Waszeci, zdrówko.:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znowu "mój dzień" gadaniem w Loży.:x
Albo zapominam i piszę znowu i piszę jeden za drugim albo milcznie zapada.. .Demonów brak.. eh.. idę po Vvardenfell pochodzić, po powrocie zajrzę.:P
Strzemiennego... szatę zakladam.. zbroicę zacną poprzypinam zaczepami... broń - a... tak. .zaklętą mam. .zaraz.. jak to było? Wiem już.. proszę i topór godziwy w dłoni.. no to skomy łyk jeszcze na drogę.... do jaskini jakiejś.. parę szkieletów, może i zjaw przodków usiec.. i wrócić w grono Demonów i Upiorzyc Godnych.:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 16:18, Pablo_bel napisał:

> Pablo_bel a mamy jakąś kamerę w Loży? Jeszcze żadnej nie widziałam (TYHE pewnie
ma jakieś,
> ale to na własny użytek tylko)
Nic mi o tym nie wiadomo...:x myślisz że nas "kręci" a potem puści to w jakiejś komercyjnej
jako - "Reality Świr Show"?:x ;-)

Podejrzewam, że kamery raczej w Kąciku Tortur są - w przypadku braku nowych kandydatów zawsze to miło powspominać dawniejszych "w łapki wpadniętych".

Abi Dalzim witam w Loży i gratuluję awansu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 00:04, minimysz napisał:

Abi Dalzim witam w Loży i gratuluję awansu!


Dziękuję :) Widzę, że będę sie musiał sporo nauczyć, bo ni w ząb nie rozumiem Waszych powiedzonek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 06:53, Abi Dalzim napisał:

Dziękuję :) Widzę, że będę sie musiał sporo nauczyć, bo ni w ząb nie rozumiem Waszych powiedzonek
:D


Cóż po kilku dzbanach Krzysztofo-Markowego napitoku niewielu się tu rozumie, a już tym bardziej o sso chozi ... :)
Ale nie przejmuj się, teraz już będzie tylko gorzej. Jako nowy "Lożowicz" musisz jeszcze zaliczyć wizytę u Pana Władka, naszego nadwornego MegaKipera, który ilość przedkłada nad jakość, choć w Loży naszej ta ostatnia sięga najwyższych szczytów (nie mylić pojęć proszę :) odkąd Lożowy Magazynier Trunków (KM) wziął się za ich pędzenie ;)
Ale widzę, że popijamy twój "wywar" i nie powiem przedni. Zresztą niech KrzysztofMarek sam go oceni - jak przyjdzie, więc ociupinkę mu zostawcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 08:19, Abi Dalzim napisał:

Pan Władek - brzmi groźnie... Muszę chyba coś łyknąć dla kurażu :)
GeoT, Twoje zdrowie!


Historię Pana Władka opowiada zawsze KrzysztofMarek więc ja się mu wcinać nie będę, ale słusznie zgadłeś trening przed wizytą u niego zdecydowanie wskazany.
Powiem tylko, że ilości trunków przez niego przyjmowane powaliłyby całą Kohortę Trzeźwych od Trzech Tygodni Kozaków ... a chodziłoby o to byś zdzierżył choć pierwsze 5 flaszek, ale jak się nie uda to nic.

-Nawet nie zauważyłem, że to już nastał Dzień Drugi, ale moja wczorajszo-wieczorna absencja musi zostać teraz "nadgoniona" :D

Zdrówko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 08:17, GeoT napisał:

> /.../ Zresztą niech KrzysztofMarek sam
go oceni - jak przyjdzie, więc ociupinkę mu zostawcie ...

Tak całkiem nawiasem mówiąc Tokaj robi się z winogron zwiędłych, wysuszonych i pokrytych pleśnią na krzakach i w takim stanie zebranych i poddanych fermentacji. Powszechnie wiadomo, że Tokaj jest dobry na wszystko. Czyli teoria Abi Dalzima ma solidne podstawy naukowe ;)
Badającym jakość trunków (u nas pędzonych) został Vilmar, Władek to ten od wynalazków robionych po pijaku (polska gałąź rodziny Gallagherów... ;). Na trzeźwo, to rozmówca z niego żaden, po pijaku też, bo nikt nie da rady dotrzymać mu towarzystwa w piciu, chyba, że zrobimy sztafetę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 13:20, minimysz napisał:

Jeśli w Waszym kierunku zacznie lecieć coś małego w zielonkawej poświacie, możecie zacząć uciekać
z krzykiem. Piekielne Myszki nadlatują!


Znam takiego, co mu żadne fosforujące myszy straszne nie są, wręcz przeciwnie - swego czasu zaprzyjaźnił się nawet ze zmutowanymi szczurami Tyhe, które pozwoliły osbonikowi temuż ogołocić naszą piwniczkę do cna... Ale o tym opowie Wam juz może sama Tyhe, kiedy jej sukkubie wdzięki przejdą do forgotten realms i nie pozostanie jej już nic innego, jak czyhać na jakiegoś bogu ducha winnego zbłąkanego w katakumbach poszukiwacza przygód, żeby go zdybać, unieruchomić jakimś wygrzebanym z zakurzonego kufra czarem i torturować opowieściami, jak to kiedyś w Loży bywało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 20:28, Pablo_bel napisał:

Otóż czy pogrywałaś kiedyś w "Phantasmagorię - A puzzle of flash"?


Wiesz, że ta gra od jakichś dwóch lat leży u mnie na półce (a raczej trzech kolejnych pólkach, w kolejno wynajmowanych mieszkaniach)? Dostałam od kolegi, który przywiózł ją ze Stanów. Cały czas zamierzam ją zainstalować i cały czas jakoś nie moge się zebrać... Ale skoro mówisz, że warto - chyba się jednak zmobilizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż w tej chwili Sala Tortur wzbogaciła się o biurko z kumputerem na którym jest Fable zainstalowany. A sprzęt specjalnie dobrała taki by cięło i zarywało niemiłosiernie. Podpadnięty zostaje przywiązany do fotela, tak, że nijak się od tego uwolnić nie może i grać w "to-to" musi a jak już przejdzie to jest włączona opcja repeat ... straszne!! :D

Ps. niektórzy piszą się na to z własnej woli (vide buras, który nagle od kilku dni ucichł ... więc wszystko jasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 10:18, Epiphany napisał:

Wiesz, że ta gra od jakichś dwóch lat leży u mnie na półce (a raczej trzech kolejnych pólkach,
w kolejno wynajmowanych mieszkaniach)? Dostałam od kolegi, który przywiózł ją ze Stanów. Cały
czas zamierzam ją zainstalować i cały czas jakoś nie moge się zebrać... Ale skoro mówisz, że
warto - chyba się jednak zmobilizuję.

Mój egzempalrz również ze Stanów dotarł.:) Choć podobno mozna było go zamówić przez net, ale to po fakcie do mni e"doszło".
Sądzę - pamiętam naprawdę - czy już zwidy mam? że lubisz przygodowki. Ta jest mocna, bardzo. I tu był "przełom" bo wszystko to hm... "filmowe", aktorsko - ujęciowe. A niektóre "wspomnienia",.. obsceniczne bardzo. Dlatego wieku wymaga. I bardzo dobrze. Znajomi - ich potomek tak sobie zamówił netem, znaczy on ich poprosił a oni to uczynili - stąd wiem że mozna było też :P - na szczęście prowadzą"rozsądną" politykę "dozoru" gier i sprawdzili cóż on sobie zamówił. A miał raptem 9 - 10 latek. Ojciec grał w to. Syn do dziś nie dostał pozwolenia a już ma około 15 lat.:x
Dobre i trzeba się trochęnaglówkować. Eh. .gdyby mnie Schizm nie "załamał", może kiedyś wrócę do tego.:)
I... nie spytam o zakupy bo znowu czymś mnie polejesz.. substancją dziwną - ekoplazmatyczną. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 10:19, GeoT napisał:

No cóż w tej chwili Sala Tortur wzbogaciła się o biurko z kumputerem na którym jest Fable zainstalowany.
A sprzęt specjalnie dobrała taki by cięło i zarywało niemiłosiernie. Podpadnięty zostaje przywiązany
do fotela, tak, że nijak się od tego uwolnić nie może i grać w "to-to" musi a jak już przejdzie
to jest włączona opcja repeat ... straszne!! :D


Mogę Ci powiedzieć, że to jeszcze nic w porównaniu z moim ołtarzem ofiarnym, który swego czasu zajmował zaszczytne miejsce w samym centrum Katakumb. Tyle tylko, że z ochotnikami miałam problem, bo niezbędnym elementem moich rytuałów były dymiące jeszcze wnętrzności, pulsujące ostatnimi skurczami serca tudzież niewygarbowana skóra... Zawsze mnie to denerwowało - zdawać egzaminy chcieli wszyscy, ale poświęcić swoją wątrobę to już nie :/

Dnia 09.05.2006 o 10:19, GeoT napisał:

Ps. niektórzy piszą się na to z własnej woli (vide buras, który nagle od kilku dni ucichł ...
więc wszystko jasne ;)


Nie mam z tym nic wpólnego - możesz mi wierzyć... jak kobiecie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 11:53, Łukol napisał:

Mogę Ci powiedzieć, że to jeszcze nic w porównaniu z moim ołtarzem ofiarnym, który swego czasu
zajmował zaszczytne miejsce w samym centrum Katakumb. Tyle tylko, że z ochotnikami miałam problem,
bo niezbędnym elementem moich rytuałów były dymiące jeszcze wnętrzności, pulsujące ostatnimi
skurczami serca tudzież niewygarbowana skóra...

Łukol, czasy się zmieniły, w Loży miażdżąca liczebna przewaga potencjalnych ofiar, wręcz wybierać można, a na dodatek wszyscy przez większośc czasu ze świadomością zawężoną, lekko wstawioną, nawet sie nie zorientują... ;]
>Zawsze mnie to denerwowało - zdawać egzaminy

Dnia 09.05.2006 o 11:53, Łukol napisał:

chcieli wszyscy, ale poświęcić swoją wątrobę to już nie :/

Takie czasy, niechęc do poświęceń, coraz mniej rycerskości :(
A ja mam ciągle egzaminy - nic nie pomagają, wszyscy tylko "ja chcę żyć", "ja mam malutkie dzieci" , przykro słuchać...

Dnia 09.05.2006 o 11:53, Łukol napisał:

Nie mam z tym nic wpólnego - możesz mi wierzyć... jak kobiecie ;D

I po co go ostrzegasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 12:00, TYHE napisał:

Łukol, czasy się zmieniły, w Loży miażdżąca liczebna przewaga potencjalnych ofiar, wręcz wybierać
można, a na dodatek wszyscy przez większośc czasu ze świadomością zawężoną, lekko wstawioną,
nawet sie nie zorientują... ;]


Z tym, że wątroby mają nieco... hmmm... sfatygowane, więc nie wiem, czy by się nadawały do rytuałów odprawianych przez kaplankę Łukol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 12:02, Epiphany napisał:

Z tym, że wątroby mają nieco... hmmm... sfatygowane, więc nie wiem, czy by się nadawały do
rytuałów odprawianych przez kaplankę Łukol...

Jakie wątroby?:x Zaraz, zaraz.. cośtakiego chyba kiedyś mieliśmy wewnątrz.. ale to takie... jakies "kulinarne''. i dlatego wyzbylismy się sami .:] W ramach poświęcenia własnie.:] :P widzisz TYHE - umiemy to czynić.:x Poświęcać się znaczy.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 12:02, Epiphany napisał:

Z tym, że wątroby mają nieco... hmmm... sfatygowane, więc nie wiem, czy by się nadawały do
rytuałów odprawianych przez kaplankę Łukol...

Możesz miec rację - kolejny wybieg, żeby na ołtarzu zasług żadnych nie mieć.
Chociaz oni uparcie twierdzą, że wątroby mają w idealnym stanie, ale pewnie nie zechca sie podzielić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyna wątroba jaka jest u mnie w idealnym stanie chłodzi się w lodówce ... drobiowa ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2006 o 06:53, Abi Dalzim napisał:

Dziękuję :) Widzę, że będę sie musiał sporo nauczyć, bo ni w ząb nie rozumiem Waszych powiedzonek
:D

No cóz.. to w skrócie to jest mniej więcej tak:
1 TYHE uprawia tu demonologię
2 TYHE upraiwa tu szowinistyczną i bardzo krwiochłonną demagogię
Ja natomiast mam swoją "indywidualną" wersję, kiedyś gdy leżałem jak wół spit:x... pod stołem znaczy.. to słyszałem jak Owa Pradawna instruowała zastęp bojówkarzy - szpiclarzy, swoje Szczury Zmutowane - " Pamiętajcie, paragraf 22, paragraf 22"... Suszy język miałem - nei wiedziećczemu i skolowaciały całkiem - więc chłepnąłem sobie nieco czegoś czerwonego z posadzki - akurat przy głowie kałuża była, I znowu zapadłem w niebyt. Obudziłem siępotem na katafalku w blasku świec dymiących i TYHE inkatacją"wróciła" życie we mnie. Poczciwa jest - choć nie lubi by głośno o tym mówić - pisać.:x
TYHE uprawia tu Demoniczną Demagogię.:] Ale głośno tego nie napiszę. Znam już Jej SalęTortur.:-/ I lękam się na wspomnienie choćby.:x
Choć może bardziej obowiązują tu punkt 3 lub 5.. nie, chyba najbardziej punkt 10.:-/
A one mówią o... nie, nie narażę się na Karę Okrutną. Jak poznasz punkt 10 to się stosuj do jego treści - zawiłej i spisanej runami już zapomnianymi. Ale lepiej siestosować.:-/ Tylko skąd pewność że ten punkt o tym mówi? Sama TYHE nam "wykładnię" zrobiła.:x
No cóż... obowiązki Demona, idę... wrócę potem - oby nie w łańcuchach.:x ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się