TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 12.06.2006 o 10:18, TYHE napisał:

Tyhe wszystko widzi tylko się czuje jak przejechana, bo wyrwała się nagle z cyklu chodzenia
spać o 02:00 i wstawania o 11:30 :P Niestety wyrwała się wstając o 9:20 zamiast idąc spac o
24:00 i teraz z trudem kojarzy jak sie nazywa :)

Współczuję ja też przez te mistrzostwa się zupełnie rozregulowałem ;DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 10:13, spider88 napisał:

Jak tam górki stoją jeszcze ??


;)) Ten usmiech (choć spalony słońcem - czemu ja sierotka czapki żadnej nie wziąłem ... ledwie się dziś rano ogoliłem ;D
... a więc ten uśmiech wyjaśnia chyba wszystko.
W odpowiednim wątku parę zdjęć się pojawi, ale nie dziś już bo muszę kilka spraw we firmie opędzić i dojść do siebie :)

Dnia 12.06.2006 o 10:13, spider88 napisał:

Co do meczu nic nie straciłeś chyba że masz skłonności sado-maso ;DD


Wiem, choć jadąc do Zakopca radia słuchałem i ... takie informacje nie robią dobrze na prowadzenie samochodu :]
Btw. proponuję dyskusje o piłce przenieść do innego wątku, bo Niemiłosierna przyjdzie i znów zrobi porządek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 10:32, GeoT napisał:

;)) Ten usmiech (choć spalony słońcem - czemu ja sierotka czapki żadnej nie wziąłem ... ledwie
się dziś rano ogoliłem ;D
... a więc ten uśmiech wyjaśnia chyba wszystko.
W odpowiednim wątku parę zdjęć się pojawi, ale nie dziś już bo muszę kilka spraw we firmie
opędzić i dojść do siebie :)

Najlepsza była by taka wełniana z pomponem ;DD Tam chyba jeszcze śnieżek leży ??

Dnia 12.06.2006 o 10:32, GeoT napisał:

Wiem, choć jadąc do Zakopca radia słuchałem i ... takie informacje nie robią dobrze na prowadzenie
samochodu :]

Dobże że do jakiegoś karambolu nie doszło ;))

Dnia 12.06.2006 o 10:32, GeoT napisał:

Btw. proponuję dyskusje o piłce przenieść do innego wątku, bo Niemiłosierna przyjdzie i znów
zrobi porządek ;)

Oczywiście masz 100% racji ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 10:35, spider88 napisał:

Najlepsza była by taka wełniana z pomponem ;DD Tam chyba jeszcze śnieżek leży ??


Wręcz przeciwnie, najlepsza by była jakaś letnia :)
Szwagier miał dżokejkę i ma się dobrze.
Słońce wczoraj paliło niemiłosiernie. A śnieg owszem leżał, ale to tylko wzmagało prędkość opalania się. Kark i twarz nie do dotknięcia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 10:46, GeoT napisał:

Wręcz przeciwnie, najlepsza by była jakaś letnia :)

To była taka ironia ;D

Dnia 12.06.2006 o 10:46, GeoT napisał:

Szwagier miał dżokejkę i ma się dobrze.
Słońce wczoraj paliło niemiłosiernie. A śnieg owszem leżał, ale to tylko wzmagało prędkość
opalania się. Kark i twarz nie do dotknięcia :]

Tak zawsze z zazdrością oglądałem fotki z Austrii jak kobiałki w bikini szusują na nartach ;)). Ja na Słowacji zawsze opatulony a one na lodowcach rozebrane to dopiero przyjemność dla oka ;DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi w kilku szybkich zdankach : ;-)
------->minimyszko.. No tak chlopcy mają z lekturami.. a C.S. Lewvis miał chyba nawet jakieś małe komplikacje w związku z nieletnimi.. coś mi tak kolacze się po głowie skolatanej zresztą. :P
-------> GeoT A wróciłwrócił.. ale widzęże i ty wróciłeś:P tylko z górek. .wch... dobrze maja niektórzy. ;-)
-------> KrzysztofMarek Oj dawne to dzieje gdy Loża Porządkiem stała i Stabilością słyneła, mlekiem i miodem opływała.... teraz znowu rządy terroru i strachem miast pik podparte.:x:x .. Nasza TYHE - W Porannym Wstawaniu Miłosierna - bo nie "kuma" zbyt po tak dziwcznej porze pobudki.. może jakis mały znowu "Przewrocik" celem.. no jak zwykle, poprawy warunków bytowch gnębionego Narodku. ;-) Tylko z tymi - Wiecznymi Czasami nam nie wyszło... Rządami po nie znaczy....
Pewnie znowu TYHE nim wpadła w Black Hola bawila się ktątwami...:x
------->Narrenturm Jak zauważył kolega KM juz.. kiedyś dawno temu.. jeszcze przed czasami opisywanymi w SW nim nastali Rycerze Jedii dowodziłem - miałem zaszczyt dowodzić oddziałami szturmowymi na Lożę, jedną z grup.:] I nawet flagi zatknelismy tu... lecz w przeciągach straszliwych się "wyłomotały".. a z ksiąg wymazano już ten okres... teraz tylko piję tu zacne trunki sporządzane przez KM - też jednego z Dowódców Tamtych Dni.. ech.. kominek, napitki.. serki rózne - bo i Lożę nam zabrano.:x :x
--------> TYHE O witaj nam PAni Milosierna... właśnie z KrzysztofMarek rozmawiamy jak dobrze nam siężyje pod Twymi Światłymi Rządami - i nie jest prawdą - jak mawiają co niektórzy po kątach przy szklanicy - że są podobne do Tyrani jakiejkolwiek.. ani odrobinę. O proszę.. tu - w tychksiążeczkach mam spisane - dzień w dzień to czynimy - Wyznanie Dobrobytu.... jak to na mbłogo jest.. i nie spiskujemy... podobno krążą takie plotki.. nie, my ani wcale.:]
A czy Duch Potępiony II stopnia - buras nadal przykuty jest? :x Cierpieć musi katusze okrutne, może mu coś podrzucić do Salki Tortur? :p
No Demonice i Demony... zdrówko.:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aha.. zapomniale napomknąć że "wstręt" do blaszaka nadal mi nie minął - to skutek długotrwałej zimy i czasu przy pececiku:-/ nadmiernie częstego... ale erpeguję już powolutku i z zamiłowaniem ;-) więc raczej co 2 - 3 dzionki będę zaglądał, gdy minie ta - niechęć to jużcodziennie, a nawet i kilkakroć w ciagu jednago.:]
Aha number dwa ------> minimyszko - widzisz... wstyd się przyznać ale zapomniałem po okresie "niebytu" tutaj.. jużsię porawiam.. naści myszaku - spodeczek i porcja serka.. .tylk ouważaj i nie konsumuj wszystkiego na raz.. to jest profilaktycznie trzydniowa porcja. ;-)
I bez - aha - moglaby Fran powrócić na swej niebywałej miotle wreszcie.... może zrobimy "składkę" na kompa normalnego - nie made in Burkina Faso? :x ;-)
Zdrówko - potrójne, tak kontrolnie. :]:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 10:18, TYHE napisał:

Tyhe wszystko widzi tylko się czuje jak przejechana, bo wyrwała się nagle z cyklu chodzenia
spać o 02:00 i wstawania o 11:30 :P Niestety wyrwała się wstając o 9:20 zamiast idąc spac o
24:00 i teraz z trudem kojarzy jak sie nazywa :)


A co ja mam powiedzieć?
Piątek cały w pracy odbębniłem, o 21.00 wyjazd do Zakopca. Ja prowadzę a więc do 6.00 fragment wyrwany z życiorysu (napędzam się całym termosem kawy i jakimiś innymi napojami typu R20 i Burn) ale jakoś dojeżdżamy. Godzina 7.00 na szlaku i tak do 14.00 (potem leje więc przerwa). Niedziela pobudka 6.30 - na szlak do 17.00. O 18.00 wyjazd (nogi się trzęsą bo zrobił się z nich pasztet :) Znów ja prowadzę. W domu jestem o 2.00. O 5.30 budzi mnie ojciec - przekazuję mu samochód (on śmiga do Wawy). No a ja od 9.00 jestem w pracy ...
Opowiedzieć ci jak się czuję? Rześko i pełen sił, nie wiem jak to się dzieje ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko w normie, hipoksja np. wysokogórska bez hiperkapnii wywołuje euforię, jesteś więc upojony brakiem tlenu ;-)

A tak serio to zupełnie czym innym jest wstać o 6:00 na grzyby a czym innym o 7:00 na zajęcia.
W pierwszym przypadku człowiek zrywa sie gotów do czynu, w drugim morduje budzik, obija ię o drzwi do łazienki i upuszcza kanapke z serkiem na dywan ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 16:25, TYHE napisał:

Wszystko w normie, hipoksja np. wysokogórska bez hiperkapnii wywołuje euforię, jesteś więc
upojony brakiem tlenu ;-)


Taa, a mogłabyś mi to rozrysować? ;DD

Dnia 12.06.2006 o 16:25, TYHE napisał:

A tak serio to zupełnie czym innym jest wstać o 6:00 na grzyby a czym innym o 7:00 na zajęcia.
W pierwszym przypadku człowiek zrywa sie gotów do czynu, w drugim morduje budzik, obija ię
o drzwi do łazienki i upuszcza kanapke z serkiem na dywan ;-)


Ja dziś rano nie miałem powodów by "zrywać się gotów do czynu" bo zrywałem się do pracy ;)

Przy okazji: jako fachowiec powiedz mi czy te napoje energetyczne z punktu widzenia medycyny są skuteczne? Bo na mnie raz działają raz nie, a że kosztują sporo więc nie wiem czy warto w to inwestować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 16:42, GeoT napisał:

Przy okazji: jako fachowiec powiedz mi czy te napoje energetyczne z punktu widzenia medycyny
są skuteczne? Bo na mnie raz działają raz nie, a że kosztują sporo więc nie wiem czy warto
w to inwestować.

Na farmakologii o tym nie uczyli, ja nie piję - ja tylko kawa i cola - a innym chyba pomaga :)

p.s. To znaczy : nie wiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 16:48, TYHE napisał:

p.s. To znaczy : nie wiem ;-)


Grunt to się dowiedzieć czegoś od kompetentnej osoby ;))
Będę więc dalej tkwił w niewiedzy wydając fortunę na coś co być może działa jedynie na zasadzie autosugestii ...
Ps. ile płacę za wizytę? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 16:59, GeoT napisał:

>/.../> Będę więc dalej tkwił w niewiedzy wydając fortunę na coś co być może działa jedynie na zasadzie
autosugestii ...

Mogę Ci potwierdzić to, co napisała Tyhe. Wartość większości napojów "energetycznych" sprowadza się do działania kawy (teofilina, teobromina, kofeina - czyli używek pobudzających) i cukru (surowiec energetyczny, na dłuższą metę szkodliwy. Powinna być fruktoza, nie sacharoza, czyli cukier gronowy, inaczej owocowy). Jeśli jest coś więcej, to albo bez znaczenia, albo może być szkodliwe. Wiesz, Ty masz pieniądze, ktoś inny chce mieć Twoje pieniądze i sprzeda Ci wszystko, najlepiej złudzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 21:33, KrzysztofMarek napisał:

Mam od żony wziąć wałek!?

:D

Przypomina mi się piosenka o wałku :D
Nawet taka w sam raz do śpiewania przy ognisku przed Lożą w letnie wieczory :D

Za górami, za lasami, za dolinami,
żyło sobie trzech krasnali, nie górali
( nie wiem co to ma do rzeczy :D ).
Trzech ich było, trzech z fasonem,
dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę.

A ta zona jędza była, nie niewiasta,
miała wałek taki duży jak do ciasta
i tym wałkiem, kiedy chciała,
swego męża krasnoludka wałkowała.

Juz krasnalek taki cienki /tu skleroza :D /
/sklerozy ciąg dalszy :D /
Ale ona uważała, że jest gruby więc go ciągle wałkowała.

Juz krasnalek w grobie leży,
któż uwierzy.
Choć rodzinka w głos płakała,
żona jędza jeszcze trumnę wałkowała.


Wałek, podobnie jak miotła, może mieć zastosowania różne różniste ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 22:37, TYHE napisał:

> Mam od żony wziąć wałek!?
:D

Przypomina mi się piosenka o wałku :D

Też to śpiewałem przy ognisku ;D (no dobrze, nie śpiewałem, tylko się darłem. Ale przy ognisku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2006 o 22:37, TYHE napisał:

Juz krasnalek w grobie leży,
któż uwierzy.
Choć rodzinka w głos płakała,
żona jędza jeszcze trumnę wałkowała.


Już krasnalek z wycieńczenia w trumnie leży
że od wałka żony zginął nikt nie wierzy
Gdy rodzina w głos płakała
Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała

Znam całe na pamięć (oprócz tego czego nie pamiętam :)

Dnia 12.06.2006 o 22:37, TYHE napisał:

Wałek, podobnie jak miotła, może mieć zastosowania różne różniste ;]


Oto trzeba by Fran spytać ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się