Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

DayZ idzie jak burza. Pękł milion

25 postów w tym temacie

Jak to jest możliwe, że bety nie udostępnią do końca 2014? Ile może ta alfa trwać? Wyjaśni mi ktoś logicznie co to ma być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomijam fakt, że nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ta gra tak potwornie długo powstaje (Beta pod koniec roku... peła gra kiedy? W 2017?), ale cały ten steamowski Early Access, czy ogólnie sprzedawanie wersji Alpha czy Beta to jest niebezpieczna praktyka, na której gracze raczej nie skorzystają. Teraz robią to twórcy niezależni, ale dlaczego nie mieli by tego zacząć robić duzi wydawcy? Nie dość, że dostają całą masę testerów, to jeszcze testerów, którzy im płacą.
Trochę jak pańszczyzna :D Nie dość, że chłop musi robić dla pana, to jeszcze musi płacić od tego podatek.

Z resztą, co ja piszę. EA już tak robi - SimCity i Battlefield 4, tylko jeszcze nie są jeszcze na tyle bezczelni, żeby wprost powiedzieć, że sprzedają grę nieskończoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2014 o 09:18, Accid napisał:

Jak to jest możliwe, że bety nie udostępnią do końca 2014?


Nie wiem, mnie ogólnie twórca zraził do siebie akcjami z zeszłego roku, kiedy z niezrozumiałych dla mnie przyczyn zachowywał się jak płacząca dziewczynka. Jak na moje alfa to zbyt wcześnie, ja odpadam. A już na pewno nie będę za to płacił. No ale jak widać chętnych nie brakuje.

Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane. Skoro mod dostał błogosławieństwo od BI, to pewnie nad produkcją nie siedzi już jedna osoba.

Tak się w tym poprzednim poście zgrywałem. Sam do DayZ nie jestem (przynajmniej na obecnym etapie) szczególnie przekonany, ale wynik faktycznie robi wrażenie. Tym bardziej, że niedawno podobnym wynikiem chwalili się twórcy napędzanego machiną marketingową Beyond: Dwie Dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest możliwe, że bety nie udostępnią do końca 2014? Ile może ta alfa trwać? Wyjaśni
> mi ktoś logicznie co to ma być?

Nie od dziś wiadomo było że do bety daleka droga, alfe udostępnili tylko dlatego że ludzie naciskali pomimo iż to dopiero jest pierwsze jej stadium, normalnie tak wcześnie się jej do użytku publicznego nie oddaje, ale tu był wielki hejt na twórce moda no i uległ... szkoda trochę, ale od początku zanim dał do kupna zaznaczał 10 razy żeby nie kupować bo to będzie trwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Pomijam fakt, że nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ta gra tak potwornie długo powstaje
> (Beta pod koniec roku... peła gra kiedy? W 2017?), ale cały ten steamowski Early Access,
> czy ogólnie sprzedawanie wersji Alpha czy Beta to jest niebezpieczna praktyka, na której
> gracze raczej nie skorzystają. Teraz robią to twórcy niezależni, ale dlaczego nie mieli
> by tego zacząć robić duzi wydawcy? Nie dość, że dostają całą masę testerów, to jeszcze
> testerów, którzy im płacą.
> Trochę jak pańszczyzna :D Nie dość, że chłop musi robić dla pana, to jeszcze musi płacić
> od tego podatek.
>
> Z resztą, co ja piszę. EA już tak robi - SimCity i Battlefield 4, tylko jeszcze nie są
> jeszcze na tyle bezczelni, żeby wprost powiedzieć, że sprzedają grę nieskończoną.

Chłop nic nie musi, bo nikt mu pieniędzy z portfela na siłę nie wyciąga. Nie możesz się doczekać? Chcesz zobaczyć jak powstaje gra od niemal początku i mieć może jakiś wkład w to jak będzie wyglądał produkt finalny? Kupujesz early access. Nie ma tutaj porównania z beta testerami opłacanymi przez deweloperów, którzy często muszą przechodzić dany fragment gry kilkadziesiąt razy i dokładnie relacjonować co im się podoba, a co nie i tak do wydania gry, do porzygu. Tutaj nikt nikogo nie zmusza. Jeśli uważasz, że gra jest za mało dopracowana, nie kupujesz i czekasz na premierę.
Z dużymi deweloperami jest ten problem, że wydają grę która ponoć jest skończona, a tak naprawdę dostajemy betę, która latają przez następny rok, a i tak większość zmian których chcą gracze twórcy mają gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Chłop nic nie musi, bo nikt mu pieniędzy z portfela na siłę nie wyciąga. Nie możesz się
> doczekać? Chcesz zobaczyć jak powstaje gra od niemal początku i mieć może jakiś wkład
> w to jak będzie wyglądał produkt finalny? Kupujesz early access. Nie ma tutaj porównania
> z beta testerami opłacanymi przez deweloperów, którzy często muszą przechodzić dany fragment
> gry kilkadziesiąt razy i dokładnie relacjonować co im się podoba, a co nie i tak do wydania
> gry, do porzygu. Tutaj nikt nikogo nie zmusza. Jeśli uważasz, że gra jest za mało dopracowana,
> nie kupujesz i czekasz na premierę.
> Z dużymi deweloperami jest ten problem, że wydają grę która ponoć jest skończona, a tak
> naprawdę dostajemy betę, która latają przez następny rok, a i tak większość zmian których
> chcą gracze twórcy mają gdzieś.

Nie, no jasne, że nie ma przymusu, ale to daje niedobry przykład.
Sokoro ludzie kupują dostęp do nieskończonych gier, to znaczy, że rynek się na to zgadza. Jest popyt, to i podaż będzie. A przecież nie ma żadnej gwarancji, że np. takie DayZ zostanie w ogóle ukończone. Nie sądzę, żeby trzeba było długo czekać na sytuację, w której jakiś developer sprzedaje na Early Access dostęp do alphy swojej gry, zbiera kasę, a potem zamyka interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna mnie irytować te wydawanie niedokończonych gier za które żąda się kasy. No ale cóż, tak jest jak za plecami nie ma dużych korporacji typu EA. Jesteś zdany na foch autorów.

Później się okaże że twórca się nachapał, i wcale nie ma zamiaru kończyć gierki. Bo po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DayZ ma potencjał na bycie F2P, ewentualnie P2W. Wiele gier tego typu sprzedawanych jest w tym całym Early Access, na przykład Magica Wizard Wars czy Mighty Quest For Epic Loot, a przecież wszyscy wiemy, że Pradox i Ubisoft wcale małymi niezależnymi studiami nie są... Zresztą, Bohemia też malutkim indie zespolikiem nie jest. Skąd taki pomysł?
Jak już było wspomniane, nikt wam nie każe tego kupować. Jeśli Marek Spanel chce podważyć swoje dobre imię i swojej firmy to może i zrobi tak, jak piszecie. Nachapie się i zamknie projekt. Jednak śmiem twierdzić, że nawet jeśli pełna wersja zostanie ukończona w 2024 roku to wciąż będzie miała duży potencjał by na siebie zarabiać.
Osobiście uważam, że taki World of Warcraft to dużo większy wyzysk niż to... Blizzard każe sobie płacić miesięcznie za grę, która wygląda... no już nie najlepiej. A tu płacisz raz, i może i za nieskończony produkt, ale to tylko raz za jedną grę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> A tu płacisz raz, i może i za nieskończony produkt, ale to tylko raz za jedną grę!

Tego do końca nie wiesz, równie dobrze mogą porzucić obecną wersję gry, na rzecz nowej za którą bedziesz musiał ponownie zapłacić (usprawiedliwiając się, że to jest całkowicie inna gra, bo dodali crafting, samochody, zwierzęta itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Póki co jeszcze nie było sytuacji, żeby gra w early access na steamie okazała się oszustwem, nie wiem ale może steam w jakiś sposób zabezpiecza to prawnie, albo przynajmniej można by się od nich domagać zwrotu pieniędzy (jeśli tak nie jest to z chęcią się dowiem). Trzeba zrozumieć, że gry to dobro luksusowe i mogą za nie żądać ile tylko chcą, pytanie tylko czy to się wtedy sprzeda? Dla mnie nie jest to żadnym problemem, jest sporo gier, które chętnie bym zagrał już w wersji alpha, ale niestety nie mam na to pieniędzy ani czasu więc nie kupuję, proste. Jak ktoś może sobie pozwolić i dostaje możliwość to czemu nie? Spójrzmy na takiego Rome 2, miała być piękna gra, cud, miód, orzeszki, a wyszło jedno wielkie bagno i to nie była alpha czy beta tylko full release. To samo się tyczy SimCity. Alpha to alpha, beta to beta, a pełna gra to pełna gra i tak powinno zostać tak długo jak się informuje graczy, w która wersje grają. To czy mamy dostęp do wcześniejszej fazy tworzenia nie powinno mieć znaczenia, a być osobistym wyborem kupującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2014 o 12:29, faffaf napisał:

Tego do końca nie wiesz, równie dobrze mogą porzucić obecną wersję gry, na rzecz nowej
za którą bedziesz musiał ponownie zapłacić (usprawiedliwiając się, że to jest całkowicie
inna gra, bo dodali crafting, samochody, zwierzęta itp.)

Podaj mi przykład, który przekona mnie, że coś takiego było i w tym przypadku też jest możliwe. Tak, chodzi mi o grę sprzedawaną w ramach Steam Early Access.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2014 o 13:15, Noxbi napisał:

Podaj mi przykład, który przekona mnie, że coś takiego było i w tym przypadku
też jest możliwe. Tak, chodzi mi o grę sprzedawaną w ramach Steam Early Access.


Under the Ocean? Nie wiem czy dokładnie o coś takiego Ci chodzi, ale twórcy całkowicie porzucili poprzednie pomysły i robią grę od początku. To się chyba jakoś liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie natomiast dziwi, że tak wiele osób narzeka czemu ludzie to kupują, czemu wydają pieniądze na nieskończony produkt, snują teorie (spiskowe!) że twórcy DayZ porzucą pracę nad projektem itd. Nie kupiłeś, nie grasz, zostaw temat - nie twoja sprawa. A jak ktoś tak bardzo lubi wtykać w nos w cudze sprawy to powinien przemyśleć wstąpienie (bądź założenie) do jakiejś lewicowej partii xD

Każdy kto kupił, zgodził się na warunki (zresztą gra przecież też jakiegoś majątku nie kosztuje żeby zastanawiać się nad tym co będzie za X lat) i cieszy się tym co jest. Nie znam osoby która kupiła przez "przypadek" i jest niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawanie nadziei. Wymagająca część graczy żeby dziś zagrać w dobrą grę musi zapłacić za jej produkcję, bo stworzenie dla nich gry która spełniałaby oczekiwania jest ryzykowne i może nie pokryć kosztów, które na pewno pokryje tytuł łatwy, lekki, błyszczący i z adekwatną ilością DLC. Stąd tak mało trudnych i rozbudowanych gier strategicznych, 4x, RPG, czy właśnie FPS, takowe zalegają na kickstarterze i w większości tych nadziei nie spełnią. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest żaden hejt, kibicuje temu tytułowi jak i wielu innym ale płacić za zrobienie gry? Cały proces zaczyna przybiera formę inżynierii wstecznej... Sprzedawanie nadziei, i tak jak ktoś napisał, te terminy im się tak przeciągają, że prędzej czy później zarzucą projekt ze względu na jego...kontynuacje z numerkiem 2. Już było kilka takich z early acess.

Zawcia - Ci ludzie narzekają bo taki proces nie prowadzi do niczego dobrego, Ci ludzie to pewnie starsi gracze którzy nie mogą w to uwierzyć, z resztą tak jak i ja. Mówisz "Nie kupiłeś, nie grasz, zostaw temat - nie twoja sprawa" ale będzie moja bo przez taki proceder niedługo tak właśnie będzie wyglądał rynek, stąd ten cały "bulwers". Może Tobie to pasuje, ja jednak wolę kupować gotowy produkt o co i tak dzisiaj trudno ale to nie temat o wypuszczaniu dziurawych gier ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2014 o 15:35, skyline20 napisał:

Under the Ocean? Nie wiem czy dokładnie o coś takiego Ci chodzi, ale twórcy całkowicie
porzucili poprzednie pomysły i robią grę od początku. To się chyba jakoś liczy?

I każą sobie płacić jeszcze raz?

btw. Obawiacie się, że tak będzie wyglądał rynek? Wobec tego błogosławcie konsole, bo to dzięki nim twórcom gier jeszcze się chce tworzyć gry "do końca". Bo wiecie... Nie widziałem jeszcze żadnej gry tworzonej z myślą o konsolach udostępnianej na zasadzie Early Access. Za to widziałem kilka, które z Early Access powędrowały na konsole przy okazji. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> btw. Obawiacie się, że tak będzie wyglądał rynek? Wobec tego błogosławcie konsole, bo
> to dzięki nim twórcom gier jeszcze się chce tworzyć gry "do końca". Bo wiecie... Nie
> widziałem jeszcze żadnej gry tworzonej z myślą o konsolach udostępnianej na zasadzie
> Early Access.

No to poczekaj, im więcej ludzi będzie tak wspierać tego typu działania to i na konsolach się tego doczekasz, z Twojej wypowiedzi bije krótkowzroczność i pewna doza chęci rozkręcenia kolejnego tematu pt. "konsole vs PC", developerzy mają nad sobą tych złych księgowych którzy prędzej czy później stwierdzą, że trzeba iść z duchem czasu. Może nie jutro, może nie za rok ale kiedyś na pewno i obawiam się, że to wcale nie będzie bardzo odległa przyszłość. Mi to tam "wisior" jestem oldschoolowym graczem, nie kupuje nowości, czekam na promo i mam inne hobby więc jakoś zagospodaruje wolny czas, ale mimo wszystko mam ochotę zagrać w dobrą grę a takich będzie co raz mniej :)

Pozdrawiam, i bez obrazy za krótkowzroczność, wiem jak łatwo się napiąć przed monitorem :D

PS. No w sumie jeszcze jakby się tak zastanowić to właśnie przez konsole mamy ten early acces, na konsole tworzy się takie gry a nie inne, a te które trafiają do Early acces czy na kickstartera to głównie produkty wzorujące się na klasykach z PC, tzw. następcy, spadkobiercy i tym podobne, mami się graczy powrotem do korzeni i usprawnianiem starych rozwiązań. Nie dziwota ze na konsole jeszcze nie ma EearlyA skoro większość graczy konsolowych nie szuka tego typu gier i kupuje co się tam i daje. Uogólniam oczywiście. Możesz mi oczywiście teraz "dowalić", że może po prostu nikt nie chce grać w gry o których mówię, no to jest prawda, pokolenia się zmieniają, a mniejszość musi przyjąć to co woli większość albo bulić za alphy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2014 o 03:18, Maczug napisał:

Stąd tak mało trudnych i rozbudowanych gier strategicznych, 4x,
RPG, czy właśnie FPS, takowe zalegają na kickstarterze i w większości tych nadziei nie
spełnią.


"Mało trudnych" gier od początku boomu konsolowego (czyli od czasów PSX) jest najzwyczajniej w świecie mało, bo większość rynku stanowią małowymagający niedzielni gracze.
Terminu "casual" nie wymyślono sobie ot tak przecież.

Trudne i rozbudowane strategie jak najbardziej są nadal wydawane tylko właśnie są skierowane do konkretnego, nielicznego odbiorcy i dlatego o wydawcach takich jak Matrix Games czy Battlefront praktycznie oprócz samych zainteresowanych, nikt nie wie.
Pytanie teraz czy szukający "wymagających, rozbudowanych i trudnych strategii" na pewno takich szuka...

Dayz jest grą także skierowaną dla konkretnego i nielicznego odbiorcy.
Dlatego najwiekszy tumult niechęci i oburzenia na to że dostali wczesną alfę, a nie pełną grę sieją niedzielni casuale, którzy i tak za rok znajdą nową grę do zabawy, bo o niej akurat będą pisali na reddit czy innym pejsbuku albo w przypadku naszego śmiesznego rynku, o grze zrobi filmik jakiś uznany jutuber...

Wczesny dostęp do gry jest dobrym zjawiskiem, bo w większości przypadków sygnowany jest przez małych wydawców dla których jest to idealna forma rozpoznania rynku, czy ich produkt ma szansę na sprzedaż.
Z jednej strony pozwala oszacować wstępnie powodzenie produkcji, a z drugiej strony już od bardzo wczesnego etapu buduje społeczność, której gra się spodobała i są gotowi wspierać jej wydanie.

W przypadku duzych wydawców taka forma praktycznie jest bez sensu, bo EA czy inny Microsoft proces wydawniczy danego tytułu ma tak rozłożony w czasie, by słupki zgadzały się na koniec roku finansowego.
Większośc zaplanowanych gier ma idealnie dopracowany budżet, a przy okazji z racji zasobów, pieniądze nie stanowią zbytniego problemu w trakcie produkcji.
Tymczasem u małych wydawców taki kickstarter czy wczeny, płatny dostęp jest znaczącą częścią budżetu, który choć na pewno odgórnie rozrysowany, to jest jednak w formie"płynnej" bo wydawca nie dysponuje odpowiednimi zasobami.
Dlatego też i w trakcie produkcji wiele rzeczy się zmienia i jeśli gra zdobywa wsparcie od zainteresowanych jest rozbudowywana i w ostateczności wydawana.

W przypadku Dayz, który choć tworzony względnie małym zespołem (i dlatego tyle to trwa), to ma w teorii całkiem solidne plecy za sobą w postacji wydawcy, który choć potentatem rynkowym nie jest to jednak jakimiś sporymi zasobami dysponuje, a przy okazji renomą.
O ostateczne wydanie gry nie martwiłbym się zbytnio, a to że w trakcie wczesnego dostępu znudzą się potencjalni toksyczni niedzielni "miłośnicy", toprzecież tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować